Skocz do zawartości
IGNORED

Potrzebna pomoc guru gramofonowego ;)


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

 

No i nie myliłem się. Zobacz sobie w jakimś normalnym ramieniu (SME, Clearaudio, Pro-Ject) na czym to polega.

 

Panie nieomylny, wiem jak wygląda taka regulacja, z boku jest śruba z łbem imbusowym którą się luzuje i przekręca headshell.

Czy takie rozwiazanie jest dużo lepsze? Nie, pomijając jakość samego headshella jest po prostu inne.

W technicsie można to zrobić nie dokładając jakichś podkładek i innych patentów które nie będą bez wpływu na zachowanie ramienia.

Who's Afraid of Music?

>>>Music,

"...Tymczasem zwyczajnie nie wiesz że headshell nie jest spasowany na sztywno i po poluzowaniu nakrętki kontrującej, luz między bolcem ustalającym w headshellu a gniazdem w ramieniu pozwala na przekręcenie go w jedną i w drugą stronę..."

Panie niezorientowany, luz w headshellu jest tak samo potrzebny jak luz w...kierownicy :)

 

Panie niezorientowany, luz w headshellu jest tak samo potrzebny jak luz w...kierownicy :)

 

Co za porównanie?... Bez sensu...

Luz owszem musi być żeby łatwo wsunąć / wysunąć headshell - wystarczy do tego kilka dziesiątych mm, tymczasem tam jest luz wielokrotnie większy.

 

Ale wyjaśnij proszę dlczego nie można użyć tego luzu do regulacji azymutu?

Who's Afraid of Music?

Gość rydz

(Konto usunięte)

Cenię Yula za jego wiedzę tyczącą analogu,to jeden z niewielu( Profesorów )znających ten temat ale,też i taki( Szeryf Texasu) niekiedy,strzelający na oślep by rozpędzić bandę w jego mniemaniu chcących coś przeciwnego jego zdaniu udowodnić:))

Z całym szacunkiem dla jego wiedzy.

 

Pozdrawiam.

Rydzu, wiedza dzieli się na teoretyczną i praktyczną.

W teorii nie ma różnicy miedzy teorią a praktyką, ale w praktyce jest.

 

W moim zawodzie mówi się o mądralach teoretykach: "naczytał się muratorów".

 

Słyszałem też inne, na przykład: "szpagatowy profesor"...

Who's Afraid of Music?

Słyszałem też inne, na przykład: "szpagatowy profesor"...

Z całym szacunkiem do Twojej opinii chciałbym przypomniec, że to nie jest wątek dedykowany ocenom jaki jest Yul.

Osobiste wycieczki w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia świadczą przede wszystkim o kulturze piszącego.

Serdecznie pozdrawiam.

Wszystko pięknie, patenciki do ustawień piękne. Tylko jak się robi ustawienie azymutu w gramofonie który takiej regulacji...nie ma?

Pozdro,

Yul

 

 

Mocno się kombinuje, ale te kombinacje to tylko niezadowalające obejście problemu.

 

Pokrętło w czasie wprowadzania headshell’a do ramienia Technics’a obraca się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Pokrętło ma od wewnątrz na swojej powierzchni wyfrezowany spiralny rowek, ślimak, który prowadzi pin headshella’a. W trakcie dokręcania pokrętła, gdy nie dotyka się headshell’a (w takim sensie, że nie wymuszamy żadnych dodatkowych sztucznych ruchów skrętnych na headshell’u), na jego pin działają dwie siły składowe, jedna to siła wciągająca do ramienia, działająca wzdłuż ramienia, a druga działająca bocznie – obrotowo, dociskająca pin prowadzący headshell’a ZAWSZE do wewnętrznej krawędzi szczeliny na końcówce ramienia. To jest bazowa, zawsze ta sama, powtarzalna, mechaniczna krawędź odniesienia bocznego ustawienia headshell’a w Technics’ie. Próby wykorzystywania konstrukcyjnego luzu szczeliny w końcówce do ustawiania azymutu, aczkolwiek stosowane z powodzeniem również przez mnie, dają efekt niepowtarzalny, niestabilny. Takie konstrukcyjne luzy zdecydowanie nie służą do regulacji. Nawet, jeśli uzyskuje się określony pozytywny efekt końcowy (przestrzeń, scena itp.), są to jednak ustawienia i trafienia za każdym razem incydentalne, niepowtarzalne, klasyczne obejście problemu, w jakimś sensie kuteczne, ale obejście. Przeszedłem zupełnie na headshell’e Sumiko, mam trzy, z regulacją azymutu i robię to teraz precyzyjnie, powtarzalnie, z oscyloskopem, analizatorem widma FFT i o wiele wygodniej.

Headselle’e Sumiko są jednak cięższe niż główki Techics’a i trzeba o tym pamiętać. Dodatkowo, headshell’e Sumiko mają wadę - wszystkie eleganckie czarne śruby z łbami na kluczyk, dołączane oryginalnie do opakowań, są ferromagnetyczne, tzw. czarna stal. Łącznie z wkręconą w headshell Sumiko najważniejszą śrubą do regulacji azymutu. W trzech kupionych przez mnie główkach Sumiko wymieniłem śruby regulacyjne na paramagnetyczne, a pozostałych dołączonych w komplecie w ogóle nie używam. W tych technikach analogowych - gdziekolwiek człowiek podniesie jakiś kamień - zawsze wyłazi spod niego jakiś robal.

 

Mówiąc w skrócie - jeśli jest w Wawce ktoś kto zna się super na ustawieniach gramofonów to proszę o kontakt ;)

 

Opis: gramofon Garrard 301, ramię SME3012II, wkłądka EMT JSD5... i cały czas mam wrażenie (albo omamy słuchowe), że prawy kanał gra mocniej, pełniej, że głosy ludzkie tak jakby bardziej z prawej itd. i nie jestem w stanie ocenić na ile to jakaś pokręcona akustyka pokoju a na ile coś nie tak z systemem... wkładka jest zamontowana prawidłowo, overhang prawidłowy, symetria prawidłowa... jak patrzę jak igła siedzi w rowku to nie widzę aby coś nie tak było z azymutem.. po prostu nie rozumiem co może powodować taki efekt... jakieś pomysły?

 

 

Zapytam z ciekawości - udało ci sie uzyskać jakąś konkretną pomoc ? Dokonywałeś jakichś dalszych prób zdiagnozowania tej sytuacji ? Czy problem jest dalej nierozwiązany ?

 

Pozdrawiam.

>>vlado

 

 

ładnie z Twojej strony że ująłeś się za kolegą.

Słyszałeś kiedyś o rózdze pod choinkę? Pracuje się na nią cały rok. W tym wypadku kilka lat nawet.

 

W tym wszystkim chodzi o to żeby pisać tu o rzeczach o których mamy jakieś pojęcie, a nie na zasadzie bo jak tak uważam i już, a wy wszyscy jesteście głąby.

Prawdziwy profesor jeśli czegoś nie wie to nie odzywa się bo może "stracić okazję do siedzenia cicho".

 

Nasz słynny forumowicz wiele razy delikatnie rzecz ujmując, mijał się z prawdą, przy okazji w sposób niewybredny obrażając ludzi, jakoś nie zauważyłem wtedy Twojego oburzenia...

 

Co do momentu to może faktycznie jest niewłaściwy, ale zdania nie zmienię i nie jest to tylko moja opinia.

 

Jeśli kogoś to uraziło, przepraszam. Z jednym małym wyjątkiem.

 

Próby wykorzystywania konstrukcyjnego luzu szczeliny w końcówce do ustawiania azymutu, aczkolwiek stosowane z powodzeniem również przez mnie, dają efekt niepowtarzalny, niestabilny. Takie konstrukcyjne luzy zdecydowanie nie służą do regulacji. Nawet, jeśli uzyskuje się określony pozytywny efekt końcowy (przestrzeń, scena itp.), są to jednak ustawienia i trafienia za każdym razem incydentalne, niepowtarzalne, klasyczne obejście problemu, w jakimś sensie kuteczne, ale obejście. Przeszedłem zupełnie na headshell’e Sumiko, mam trzy, z regulacją azymutu i robię to teraz precyzyjnie, powtarzalnie, z oscyloskopem, analizatorem widma FFT i o wiele wygodniej.

 

 

Wydaje mi się jednak że mimo wszystko ustawienia są powtarzalne, przecież pokazuje to miarka i dzięki niej można wrócić do tego samego punktu.

Nie twierdzę że takie ustawienie jest idealne, pisałem o tym wyżej że chętnie sprawdziłbym to na oscyloskopie.

 

Mam wrażenie że używając oscyloskopu i takiej miarki można zostać przy oryginalnym headshellu nie komplikując sobie życia dodatkowymi gramami.

 

Czy możesz napisać coś więcej o swojej metodzie, jakiego programu używasz itd?

Who's Afraid of Music?

Z całym szacunkiem do Twojej opinii chciałbym przypomniec, że to nie jest wątek dedykowany ocenom jaki jest Yul.

Osobiste wycieczki w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia świadczą przede wszystkim o kulturze piszącego.

Serdecznie pozdrawiam.

Vlado, to nie ma sensu. Niech sobie kręcą, jak nie powiem co w przeręblu i dalej umacniają mity i legendy.

Pozdro,

Yul

 

>>>ryszard_pp,

"...Przeszedłem zupełnie na headshell’e Sumiko, mam trzy, z regulacją azymutu i robię to teraz precyzyjnie, powtarzalnie, z oscyloskopem, analizatorem widma FFT i o wiele wygodniej..."

Jaki sens mają drogie i jak widac nie za dobre headshelle z regulacją azymutu oraz te wszystkie programy, oscyloskopy i - aż się boję powiedzieć - analizatory FFT, jeśli to wszystko lata w tym ramionku jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie?

 

Cenię Yula za jego wiedzę tyczącą analogu,to jeden z niewielu( Profesorów )znających ten temat ale,też i taki( Szeryf Texasu) niekiedy,strzelający na oślep by rozpędzić bandę w jego mniemaniu chcących coś przeciwnego jego zdaniu udowodnić:))

Z całym szacunkiem dla jego wiedzy.

 

Pozdrawiam.

Rydzu, szkoda że nie odóżniasz mojego zdania od normalnego, zdrowego inżynierskiego standardu, który w takim prostym złączu bagnetowym powinien obowiązywać. Złącze powinno być tak zaprojektowane i wykonane, aby po 100 próbach odpięcia i zapięcia, headsell powinien być położony 100 razy tak samo w stosunku do powierzchni talerza, a nie 100 razy inaczej. Mowimy tu o zwykłej lipie i niedoróbce, a nie o moim zdaniu.

Nie było moim zamierzeniem bronic czy strofowac, bo kim że ja jestem? Wskazałem tylko na niestosownośc chwili dla sporów. Music zreflektował się i przeprosił, za co Mu dziękuję. Oczywiście polemizujmy ze swymi poglądami w miarę naszej wiedzy w temacie wątku.

Jednak, tu pozwolę sobie użyc parafrazy cytatu z Pisma, w tym dniu Świątecznym usprawiedliwiony " nie oceniaj bliźniego abyś sam nie został oceniony" Co również Yul'owi pod rozwagę polecam.

Z życzeniami miłego Świątecznego wieczoru Włodek.

Lipa i niedoróbka?...

 

 

... większe zmiany juz słyszałem przekręcając głowkę ramienia w prawo lub lewo (no ale de facto nie ustawiając wkładki poziomo do talerza płyty)....

 

Przypominam że "adamgdansk" ma ramię SME3012II Czy to ramię ma headshell z regulacją azymutu jak sumiko opisane przez Ryszarda?

Z czystej ciekawości pytam.

Who's Afraid of Music?

jak widac wytlumaczyl ale nadal bez sensu.jesli taki luz pozwala na regulacje i jest mierzalny w inny sposob to mozna go wykorzystac jako regulacje.sprawia pewne klopoty ale jest mozliwy.czasami pozadany jak widac.Przypominanie ze inne ramiona sa lepsze bo nie maja luzu jest bez sensu bo wlasnie istnienie tego luzu daje szanse na regulacje.ale yulek tak ma.ma miec racje i jus.

Jaki sens mają drogie i jak widac nie za dobre headshelle z regulacją azymutu oraz te wszystkie programy, oscyloskopy i - aż się boję powiedzieć - analizatory FFT, jeśli to wszystko lata w tym ramionku jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie?

 

 

 

No jak to jaki mają sens? To chyba oczywiste, właśnie taki, żeby za małe pieniadze osiągnać efekt o klasę lepszy niż założyciel tego wątku, który walczy z zupełnie podstawowymi problemami typu głośniej - ciszej - silne zniekształcenia w jednym kanale - itp przy sprzęcie 10-krotnie droższym !! Sama jego wkładka to chyba jakieś 10 tys. zł. Przy takich zupełnie podstawowych problemach o jakich w ogóle niuansach (z użyciem jego 10-krotnie droższego ramienia) może być mowa w takiej instalacji za dziesiątki tysiecy złotych? O żadnych. Wobec tego headshelle Sumiko - po 200 zł za sztukę, przysłane z GB, są drogie ? Hm, tu bym polemizował.

Zaprawdę powiadam ci, nie lękaj się groźnie brzmiącego słowa "oscyloskop" lub "analizator widma FFT" (w tym samym programie na laptopie), to nie czary, chociaż można odnieść wrażenie, że słowo "widmo FFT" rzuca zły urok (można się przed nim skutecznie chronić średniowicznym inkluzem zawieszonym na szyi), to jednak są to proste rzeczy do szybkiego i łatwego użytku, mamy już 21. wiek, analizator po odpowiednim skonfigurowaniu daje na ekranie natychmiastowy (w ciagu kilkunastu sekund) odczyt różnic przesłuchów między kanałami, wyskalowanymi w dB, potrzebny do ustawienia optymalnego azymutu. Oszczędność czasu i precyzja w porównaniu z ustawieniami na słuch - ogromna.

jak widac wytlumaczyl ale nadal bez sensu.jesli taki luz pozwala na regulacje i jest mierzalny w inny sposob to mozna go wykorzystac jako regulacje.sprawia pewne klopoty ale jest mozliwy.czasami pozadany jak widac.Przypominanie ze inne ramiona sa lepsze bo nie maja luzu jest bez sensu bo wlasnie istnienie tego luzu daje szanse na regulacje.ale yulek tak ma.ma miec racje i jus.

 

Tak wogóle to wykonanie takiego "rozłączalnego połączenia" nie posiadającego luzów i spasowanego do setnych części milimetra jest jak najbardziej możliwe.

Z tym że do jego połączenia / rozłączenia trzebaby użyć prasy, lub jakiegoś ściągacza, czyli rozwiązanie siłowe...

Ze swoją subtelnością pasuje to jak ulał do techniki gramofonowej.

 

Podejrzewam że każdy odpinany headschell będzie miał większy lub mniejszy luz, a jesli jest luz to jest też problem z azymutem.

Who's Afraid of Music?

Z tym że do jego połączenia / rozłączenia trzebaby użyć prasy, lub jakiegoś ściągacza, czyli rozwiązanie siłowe...

No nie koniecznie. Złącze bagnetowe na stożku całkowicie eliminuje luzy i jakąkolwiek siłę podczas zapinania.

"ryszard-pp" trafnie zauważył, że korzystanie z nowoczesnych technik w justowaniu wkładki jest ze wszech miar zasadne.

Wiem to z własnego doświadczenia. Będąc w fazie fascynacji ramionami lekkimi i ultra lekkimi, doceniłem wagę idealnego ustawienia azymutu i proporcji siły antyskating do siły nacisku wkładki. Przy poddatności adekwatnych wkładek, nawet minimalne niedokładności słychc w rozkładzie planów i aury dźwięków.

Jestem bardzo zdziwiony wielkością zniekształceń opisanych przez założyciela wątku występujących w jego zestawie ramię/wkładka.

No nie koniecznie. Złącze bagnetowe na stożku całkowicie eliminuje luzy i jakąkolwiek siłę podczas zapinania.

 

 

Jak fajnie dowiedzieć się czegoś nowego :-)

 

rydz napisał:

 

He,takie to forum,spór o nic,bo ustawienie w jednym przypadku potrwa dłużej,w innym krócej:)

 

 

No właśnie, chyba wszyscy się zgodzą że najważniejsza jest możliwość i skuteczność regulacji, a nie jej sposób...

W takim razie może zamiast bicia piany ktoś dla dobra forum i potomnych sprokuruje jakiś szczegółowy opis użycia oscyloskopu?

Oczywiscie można rozgryźć problem samodzielnie, ale po co wyważać otwarte drzwi?

Who's Afraid of Music?

Headshell który ma luz jest totalnie bez sensu, nawet bardziej bez sensu niż wpisy >mulsa< :) Rzecz polega na tym żeby zrobić to tak aby po każdorazowej zmianie headshella z wkładką nie było konieczności regulowania azymutu od początku. Bo jak jest luz w tym połączeniu, to ustawieniem wkładki rządzi PRZYPADEK. Nie wyobrażema sobie, aby po każdorazowej zmianie wkładki trzeba ustawiać na talerzu szablony, uruchamiać komputery, oscyloskopy i te, no - analizatory FFT, co się przed nimi trzeba chronić amuletami :) Ludzie zmieniają headshelle wiele razy w ciągu dnia, ba - znam takiego, co do każdej płyty (niemal) używa innego headshella z wyjustowaną zawczasu wkładką, odpowiednio dociążonego i bynajmniej niczego regulować nie musi. Dziesięć identycznych headshelli, dziesięć wkładek - szast-prast - była jedna, już jest druga. Zmiana idzie tak jak obiektywu w lustrzance - jak złącze jest dobrze zrobione, to nawet na aparat podczas tej czynności patrzeć nie trzeba. Wszystko pasuje, wszystko wchodzi gdzie trzeba, wszystko się zapina, a po zapięciu siedzi nieruchomo. O żadnym poprawianiu, ustawianiu i temu podobnych cudach na kiju nikt nie słyszał.

Precyzując bardziej problem, trzeba powiedzieć, że w zasadzie leży on tylko częściowo po stronie samego headshella. Równie winne jest jego gniazdo, wykonane lipnie i tandetnie, bo pozwalające na luz. W takiej sytuacji headshelle z regulowanym azymutem po 200 zł sztuka można sobie spokojnie darować, to pieniądze wyrzucone w błoto. Przypadek w ustawieniu azymutu był, jest i będzie nadal.

Kompromisy widzę dwa - pierwszy dla producenta, który złącza headshella wykonać dobrze nie potrafi - to niech robi porządne, sztywne ramię z fixed headshell. Każdy kto słyszy i potrafi docenić coś takiego jak stabilność, tylko temu przyklaśnie. W przypadku didżejskich gramofonów jednak to by się zupełnie nie sprawdziło, a precyzja w tego rodzaju gramofonach nie jest wymagana. Byleby się trzymało :)

Drugi dla posiadacza nieudanego headshella - słuchać z przypadkowo ustawionym azymutem, ale to radość życia odbiera :( Albo ślęczeć nad ustawieniami wkładki zamiast słuchać - też nieciekawie.

Headshell który ma luz jest totalnie bez sensu, nawet bardziej bez sensu niż wpisy >mulsa< :) Rzecz polega na tym żeby zrobić to tak aby po każdorazowej zmianie headshella z wkładką nie było konieczności regulowania azymutu od początku. Bo jak jest luz w tym połączeniu, to ustawieniem wkładki rządzi PRZYPADEK. Nie wyobrażema sobie, aby po każdorazowej zmianie wkładki trzeba ustawiać na talerzu szablony, uruchamiać komputery, oscyloskopy i te, no - analizatory FFT, co się przed nimi trzeba chronić amuletami :) Ludzie zmieniają headshelle wiele razy w ciągu dnia, ba - znam takiego, co do każdej płyty (niemal) używa innego headshella z wyjustowaną zawczasu wkładką, odpowiednio dociążonego i bynajmniej niczego regulować nie musi. Dziesięć identycznych headshelli, dziesięć wkładek - szast-prast - była jedna, już jest druga. Zmiana idzie tak jak obiektywu w lustrzance - jak złącze jest dobrze zrobione, to nawet na aparat podczas tej czynności patrzeć nie trzeba. Wszystko pasuje, wszystko wchodzi gdzie trzeba, wszystko się zapina, a po zapięciu siedzi nieruchomo. O żadnym poprawianiu, ustawianiu i temu podobnych cudach na kiju nikt nie słyszał.

Precyzując bardziej problem, trzeba powiedzieć, że w zasadzie leży on tylko częściowo po stronie samego headshella. Równie winne jest jego gniazdo, wykonane lipnie i tandetnie, bo pozwalające na luz. W takiej sytuacji headshelle z regulowanym azymutem po 200 zł sztuka można sobie spokojnie darować, to pieniądze wyrzucone w błoto. Przypadek w ustawieniu azymutu był, jest i będzie nadal.

Kompromisy widzę dwa - pierwszy dla producenta, który złącza headshella wykonać dobrze nie potrafi - to niech robi porządne, sztywne ramię z fixed headshell. Każdy kto słyszy i potrafi docenić coś takiego jak stabilność, tylko temu przyklaśnie. W przypadku didżejskich gramofonów jednak to by się zupełnie nie sprawdziło, a precyzja w tego rodzaju gramofonach nie jest wymagana. Byleby się trzymało :)

Drugi dla posiadacza nieudanego headshella - słuchać z przypadkowo ustawionym azymutem, ale to radość życia odbiera :( Albo ślęczeć nad ustawieniami wkładki zamiast słuchać - też nieciekawie.

 

 

To zupełnie błędny tekst. Całkowita pomyłka. W praktyce wszystkie 3 headshelle Sumiko wyregulowane raz a dokładnie, trafiają bezbłędnie we właściwy azymut po każdym ponownym montażu. Sprawdzałem to wielokrotnie pomiarami, już bez powtarzania regulacji. Jeszcze raz - wielkość szczeliny nie gra aż tak wielkiej roli, dlatego jest taka duża, jest przez Technicsa zamierzona i we wszystkich gramofonach dokładnie taka sama. Górny pin headshella Technicsa opiera się wyłącznie o wewnętrzną krawędź oporową szczeliny, nigdy o zewnetrzną. Hedashelle Sumiko mają pin górny i dodatkowo dolny, montują się więc w ramieniu bardzo precyzyjnie, powtarzalnie, i to za każdym razem.

Widoczna na załączonym zdjęciu wkładka benz Micro MC Glider M2 (poziom cenowy ok.3 kPLN) zamontowana w headshellu Sumiko (poziom cenowy ok. 200 PLN) ma niezwykle wąską tolerancję prawidłowego kąta azymutu, jest to jedna z niewielu wkładek zupełnie niemożliwych do wyregulowania metodą Musica. Headshell z nią wymontowywany był jakieś 6 - 8 razy, wczoraj po raz kolejny sprawdziłem azymut szybkim pomiarem, jest utrzymywany. Headshell'e Sumiko to w moim przypadku zdecydowanie nie są pieniądze wyrzucone w błoto, zwłaszcza, że to moje pieniadze i wyłacznie ja decyduję o sensie ich wydawania. Natomiast wszystkie moje headshelle Technics'a przeszły nieodwołalnie do historii i w odstawkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W takim razie może zamiast bicia piany ktoś dla dobra forum i potomnych sprokuruje jakiś szczegółowy opis użycia oscyloskopu?

Oczywiscie można rozgryźć problem samodzielnie, ale po co wyważać otwarte drzwi?

 

Podpisuje sie pod prosba Szanownego Kolegi . Czy na przykladzie programu np Visual Analyser 2011 ktorys z kompetentnych forumowiczow pokusilby sie o stworzenie swoistego manuala kalibracji ustawien igly za pomoca oscyloskopu ? Moze nawet w osobnym watku ? Mysle ze ci " mniej techniczni " a w ich liczbie i nizej podpisany byliby naprawde wdzieczni .

 

z powazaniem M.

To zupełnie błędny tekst. Całkowita pomyłka. W praktyce wszystkie 3 headshelle Sumiko wyregulowane raz a dokładnie, trafiają bezbłędnie we właściwy azymut po każdym ponownym montażu. Sprawdzałem to wielokrotnie pomiarami, już bez powtarzania regulacji. Jeszcze raz - wielkość szczeliny nie gra aż tak wielkiej roli, dlatego jest taka duża, jest przez Technicsa zamierzona i we wszystkich gramofonach dokładnie taka sama. Górny pin headshella Technicsa opiera się wyłącznie o wewnętrzną krawędź oporową szczeliny, nigdy o zewnetrzną. Hedashelle Sumiko mają pin górny i dodatkowo dolny, montują się więc w ramieniu bardzo precyzyjnie, powtarzalnie, i to za każdym razem.

Widoczna na załączonym zdjęciu wkładka benz Micro MC Glider M2 (poziom cenowy ok.3 kPLN) zamontowana w headshellu Sumiko (poziom cenowy ok. 200 PLN) ma niezwykle wąską tolerancję prawidłowego kąta azymutu, jest to jedna z niewielu wkładek zupełnie niemożliwych do wyregulowania metodą Musica. Headshell z nią wymontowywany był jakieś 6 - 8 razy, wczoraj po raz kolejny sprawdziłem azymut szybkim pomiarem, jest utrzymywany. Headshell'e Sumiko to w moim przypadku zdecydowanie nie są pieniądze wyrzucone w błoto, zwłaszcza, że to moje pieniadze i wyłacznie ja decyduję o sensie ich wydawania. Natomiast wszystkie moje headshelle Technics'a przeszły nieodwołalnie do historii i w odstawkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak kolega ocenił wczoraj w południe jakość tego złącza:

"...Próby wykorzystywania konstrukcyjnego luzu szczeliny w końcówce do ustawiania azymutu, aczkolwiek stosowane z powodzeniem również przez mnie, dają efekt niepowtarzalny, niestabilny. Takie konstrukcyjne luzy zdecydowanie nie służą do regulacji. Nawet, jeśli uzyskuje się określony pozytywny efekt końcowy (przestrzeń, scena itp.), są to jednak ustawienia i trafienia za każdym razem incydentalne, niepowtarzalne, klasyczne obejście problemu, w jakimś sensie kuteczne, ale obejście..."

I ja się z tym zgadzam. Z postu kolegi, napisanego dziś w środku nocy, dowiedziałem się, że headshell mozna wykonać lepiej niż robi to dawno nie istniejąca firma. Kolega wydaje się nie rozumieć jednej prostej sprawy - headshell to część tego połącznia, dokładnie 1/2, i jego poprawienie nie załatwia problemu, bo poprawić trzeba całość aby działała jak należy. Jedno musi pasować do drugiego, tak jak śruba i nakrętka. Zakładanie dobrej śruby do kiepskiej nakrętki niczego nie zmieni, nadal będzie źle. Ja już tego prościej wytłumaczyć nie potrafię i to na dodatek inżynierowi (chyba?).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z punktu widzenia precyzji połączenia typ SME jest najgorszym ze stosowanych. Gniazdo o przekroju koła daje swobodę obrotu wokół osi wzdłużnej, jedyny lub zdwojony element blokujący ten obrót, to pin/bolec zagłębiający się w jednym lub dwu szczelinach naciętych na rurce ramienia. Złącze spina znacznej szerokości nakrętka z grubym gwintem pozwalającym na ślizganie się w nim jednego lub dwu grubych pinów. Zapięcie złącza to nakręcenie nakrętki na wtyk head shell'a do oporu co powinno zapewnic sztywne i powtarzalne połączenie wtyku z gniazdem. Robi to, jednak precyzja i powtarzalnośc jest na niskim poziomie. Aby stosowac różne head shell'e wielu producentów tolerancja wykonania gniazda jest wielka, aby umożliwic swobodną współpracę z różnymi produktami. Oprócz dużego luzu w szczelinie prowadzącej pin/piny mamy również zapewniony duży luz w rozciętej przecież rurce ramienia w której osadzamy wtyk head shell'a ze stykami na jego czole. Nakrętka spinająca złącze ciągnie wtyk za pin do momentu dociągnięcia do miękkiej podkładki mającej jakoby tłumic rezonans. W tym rozwiązaniu siła działająca na pin powoduje podciąganie head shell'a w górę zależnie od siły z jaką dokręcamy nakrętkę. Rozwiązanie z dwoma pinami w niewielkim stopniu poprawia to zjawisko. Tu najlepszym rozwiązaniem jest dokręcanie do momentu styku czoła wtyku z czołem gniazda bez miękkiej podkładki, ale co z tym rezonansem? Gniazdo to jest zbyt nieprecyzyjne aby mogło zapewnic idealne powtarzanie parametrów złączenia.

Gniazda typu DENON są pod ty wzgledem wiele doskonalsze a odmiana DUAL gdzie podobnie jak w DENON'ach we wtyk wprowadzane są cztery długie piny a czoło złącz ma przekrój kwadratu spinany nakrętką współpracującą z pełnym gwintem na head shellu dają w pełni powtarzalne połączenie.

Może jednak uda się porozmawiać konkretnie o sposobie ustawienia azymutu?

Bo w tej chwili znowu zaczynają się przepychanki co lepsze, co gorsze, a co nawet do D.

 

Owszem są rozwiązania lepsze i gorsze, ale ważna jest ich skuteczność i przydatność w regulacji.

Nie wymagajmy od gramofonów za niewielkie w sumie pieniądze dokładności jak w teleskopie Hubble’a .

 

Jest możliwość regulacji? Jest!

Można ją przeprowadzić dokładnie? Można!

Chcemy kosmicznej dokładności? Zapłaćmy kosmiczne pieniądze! Tylko że nawet wtedy nie mamy 100% gwarancji satysfakcji o czym zresztą można przeczytać w tym wątku...

 

Z całą pewnością nie tylko ja mam wrażenie że mamy tu klasyczny przypadek z cyklu "ja mam racje, bo zawsze mam racje, głąby!"

 

I byłoby to śmieszne gdyby nie było żałosne, a przede wszystkim szkodliwe.

 

 

 

Okazuje się że można też pisać rzeczowo i konkretnie jak vlado. I takich wpisów trzeba więcej.

A najlepiej o samym sposobie ustawienia, bo on tu jest najważniejszy, a nie to czyja racja jest "najmojsza".

Who's Afraid of Music?

A najlepiej o samym sposobie ustawienia, bo on tu jest najważniejszy,

Myślę, że "ryszard-pp" znajdzie chwilę i opisze nam Jego sposób kontroli ustawienia azymutu za pomocą programowego oscylatora.

W rozważaniach nad wyższością złącz wymiennych head shell'i zwrócmy uwagę, że występują one w większości popularnych ramion produkowanych masowo współpracujących z wkładkami adekwatnymi do ich ceny, co przenosi się na jakośc ich wykonania. Droższe ramiona z wymiennym Head shell'em są wykonywane z odpowiednią precyzją.

W przypadku gramofonów z średniej półki współpracujących z wkładkami do 2000zł, ustawienie azymutu za pomocą opisywanego wyżej szablonu i rysika jest całkowicie wystarczające. Dużo więcej szkody wnosi źle zaprojektowane ramię o marnym zawieszeniu i łożyskowaniu.

Do oceny poprawności ustawień wkładki w headshellu potrzeba:

1) pary uszu i czegoś pomiędzy nimi,

2) płyty vinylowej z muzyką,

3) płyty CD z tą samą muzyką,

4) wzmacniacza, najlepiej z elektronicznym przełącznikiem wejść. Pomijam tu takie oczywiste oczywistości jak sprzęt do odtwarzania vinyli i CD, kolumny (względnie dobre słuchawki). Zapuszczamy jedno i drugie źródło jednocześnie, siadamy wygodnie w fotelu pośrodku bazy stereo, pilocik od wzmacniaczyka do rączki i słuchając, nawet nie w przesadnym skupieniu, przełączamy sobie wejścia: z vinylu na CD i odwrotnie. I już, proszę państwa, wszystko wiemy. Jak nam instrumenty "skaczą" po bazie stereo, to poprawiamy ustawienia, a jak nie "skaczą", to co robimy? Wyłączamy CD :)

To teraz już wiemy że dźwięk cd jest wzorcem dla winyla...

 

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać :-)

 

 

 

Krynico mądrości, zdecyduj się wreszcie jak to jest z tymi instrumentami i sceną.

 

Mały cytat:

Błąd azymutu nie objawia się "ciągnięciem" sceny stereo w którąkolwiek stronę. Objawia się zmniejszeniem czystości dźwięku czyli słyszalnym wzrostem zniekształeceń.

 

Z kolei powyżej czytamy tekst tego samego autora, że jednak azymut ma wpływ na scenę.

 

W tym wątku możemy przeczytać na przykład, że azymut można regulować przekręcając w osi podłużnej ramienia headshell SME.

Ale wykonując identyczny ruch na ramieniu technicsa już NIE!

 

Pytanie brzmi: ile warte są twoje porady skoro sam sobie przeczysz?

Takich kwiatków na forum jest cała masa, chyba zaczne je "kolekcjonować", będzie niezły ubaw...

Who's Afraid of Music?

Przeczytaj post nr 57, choćby i 57 razy, i napisz nam gdzie tam jest użyte słowo "azymut". Poza tym nie natężaj się aż tak bardzo, bo już masz rozmiary zeppelina i jeszcze ci co pęknie.

Yul,

 

pierwszy raz się z tobą zgodzę, przy tobie mam rozmairy zeppelina.

 

Przeczytaj sobie swój post nr 31.

To kolejny przykład że nawet nie pamiętasz co tu wypisujesz:

 

>>>Music,

"...Tymczasem zwyczajnie nie wiesz że headshell nie jest spasowany na sztywno i po poluzowaniu nakrętki kontrującej, luz między bolcem ustalającym w headshellu a gniazdem w ramieniu pozwala na przekręcenie go w jedną i w drugą stronę..."

Hehe, a kto to nazywa regulacją azymutu :)

Who's Afraid of Music?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.