Skocz do zawartości
IGNORED

Jakie ludzie gowna sprzedaja to szok...


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Temat moze malo audiofilski ale po 5 tyg wertowania ogłoszen i przejechaniu z kilkaset km narzucaja mi sie pewne wnioski.

A sprawa ma sie tak:

Chce kupic auto. Zadne tam spasione normalne auto bez jakis wiekszych przygod najlepiej diesel. Marka i typ ma drugorzedne znaczenie. Najwazniejsze by bylo w miare mlode do 6lat i w dobrym stanie tech.

 

Mam na ten cel ok 30tys. Wertowalem ogloszenia w anonsach i internecie, jezdzilem szukalem. Co sie okazuje:

90% aut w koncu nie starych ma baaardzoo bogata historie. Oczywiscie nagminnie cofane sa liczniki lub robione inne przekrety, ale najlepsze jest ze kazdy twierdzi iz auto jest bezwypadkowe lub mialo tylko na parkinkgu potlucznone lampy i blotnik.

Jade sprawdzam i co sie okazuje : a to przod wyciagany (podłuznice) a to bagaznik z nowa podłoga. Oczywiscie z zewnatrz na 1szy rzut oka nic nie widac i auto dla laika naprawde ładne! Szkoda tylko ze pod spodem mielonka.

 

Jezeli nawet nie jest za bardzo pogniecione to zazwyczaj jest zaniedbane. Olej płyny i inne el. serwisowe albo wymieniane na gowniane (tanie) albo po prostu nie wymieniane kiedy trzeba.

 

Najgorsze auta to takie w których widac iz kazda opona ma rozna date produkcji (kupowane z dobierałek) lub opony sa dojechane. Jezeli juz ktos wbija w podstawowy element bezpieczenstwa to auto na 99% jest skatowane.

 

Pozatym auta od dziadków wbrew powszechnej opini sa stosunkowo dobite !!!

Dlatego ze dziadki sa kute na kase, zal wymienic amortyzatory (przeciez jeszcze nie odpadl) a klocki to wymieniaja wtedy kiedy juz iskry z tarczy leca. Jazda bez oleju w misce (np kraweznik) to tez sie zdarza. Oczywiscie tapicerka i lakier stan idealny....

 

Ehhh szkoda gadac. A jak juz auto naprawde jest bezwypadkowe, serwisowane i ladne to wlasciciel chce takich koszmarnych pieniedzy ze szok! No ale polskie realnia sa specyficzne.

 

Sorki ze odbiegam od szeroko przyjetego tematu ale moze komus z forum to pomoze (jak bedzie w podobnej syt co ja) a pozatym musialem sie wyzalic :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/9069-jakie-ludzie-gowna-sprzedaja-to-szok/
Udostępnij na innych stronach

Aaa i jeszcze jedno! Mam znajomego z kioskiem. 6 rano juz mam anonse w łapie. Patrze ładne auto z opisu nie dobite cena atrakcyjna. Dzwonie i co? Juz sprzedane....

Kolesie co tym handluja maja wtyki w redakcji, dobre auta sa juz sprzedane nim gazeta trafi do druku!

 

W tym swietle auto z niemiec z TUV nawet jak ma 10lat i rzeczywiscie bylo tylko lekko stukniete jest o wiele lepszym wyborem pod wgledem zakupu na pare lat niz nasze "polskie". A w mediach krzycza ze to złom...

a nie lepiej Unia? check it out:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The odd get even.

Zasada nr1: nigdy nie kupuj uzywanego samochodu, szczególnie TDI!

 

 

Przy TDI wygląda to tak, że ktoś się śpieszy, jedzie szybko po czym staje i od razu wyłącza silnik.

 

Nowa turbosprężarka to koszt nawet 10k PLN.

 

 

Masz 30k to będziesz miał i 40k, a wtedy kupisz nowe fajne autko i jeździsz bez problemów 3 lata.

Zawsze kupuję nówki made in japan i jeżdżę bezawaryjnie 4 latka :-) Wcześniej miałem wszystko made in italy i sypało sie po roku...., następny właściciel potem też przeklinał F.... :-( Co dio TDI to racja - znajomy już wtopił w takiego VW....

>js

 

Wybacz ale jakie nowe fajna autko można kupić za 40K?

Gołą Yariskę czy wypasioną Pandę?

 

Może z jakiegoś programu dealerskiego? Sprawdź na

www.seat.pl - jest uaktualniana baza

albo na toyota.pl - "pewne auto"

>zyzio: Szczesliwiec jestes - ja, zachecony bezawaryjnoscia przesiadlem sie z uzywanego (bardzo) VW na nowa Toyote. Samochod ma 2.5 roku, 40 tys. km i: po 15 tys wymienione sprzeglo, po 5 tys wymieniony kolektor dolotowy, po 25 tys. wymieniona przekladnie kierownicza, po 35 tys. wymienione tylne amortyzatory, pasek klinowy i zjechane tarcze hamulcowe (oryginalne klocki maja jeszcze 35% grubosci). Wszystkie naprawy w ramach 3-letniej gwarancji (oprocz toczenia tarcz) - wymiana przekladni kierowniczej udala sie za trzecim podejsciem (dwa razy wymieniono kolumne kierownicza, przy odbiorze powiadomiono mnie, ze to jednak przekladnia). Co prawda tylko raz podparlem sie dzialem obslugi klienta Toyota Motor Poland - w pozostalych przypadkach serwis nie bronil sie przed naprawami gwarancyjnymi - ale i tak jakosc i fachowosc przynajmniej jednego z 3miejskich serwisow Toyoty jest zenujaca. Nastepnym razem nie bede patrzyl na marke, tylko na miejsce produkcji konkretnego samochodu. Nie bez powodu Honda Accord nie jest juz produkowana w Anglii.

Robert zależy też co chcesz kupić. Ja na początku za 20 tys. kupiłem 7 letnią chyba Omegę 2.0 (wersja A). Auto prezentowało sie zajebiście i było bardzo duże, ale w sumie na tym jego zajebistość się kończyła. Było to auto kupione od gościa, co przyprowadzał je z Niemiec. Czyli szpachlowóz, spawany z 3 aut. Pojechałem je kupić z kolegą, co się zna, ale to po prostu trzeba mieć oczy z każdej strony i chyba nawet rentgen i zdolność jasnowidzenia nie wystarczy. Remontowałem Omegę dwa czy trzy lata i co chwilę coś się psuło. W końcu po remoncie silnika facet zaparkował mi w bagażniku i Omega poszła do kasacji.

Wziąłem kredyt i kupiłem nową Megankę. Jest to mniejsze auto, ale przynajmniej przez te trzy lata co ją mam spłaciłem kredyt i nie wyniosło mnie to wiele więcej niż comiesięczne naprawy Omegi. Pomyśl nad tym. Niestety, ostatnio nowe auta podrożały.

Inna opcja to faktycznie www.mobile.de, poczytaj sobie pl.misc.samochody.

Aha dieselki też mi się podobają, ale jak ktoś kupuje diesla to nie po to by jeździć nim 10 tys. rocznie, szczególnie w Niemczech, gdzie jest po czym jeździć. Moja Omega, choć benzyna, miała 125 tys. na liczniku (7 lat). Jak teraz sobie pomyślę, to tak naprawdę pewnie miała 250-300 tys.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

co to nowe to nowe to fakt ja mam juz polroczna pande (tzn zona ma) i wyglada jak nowa nic tylko paliwo lac mam tez peugeota307 tez nowy ale za nowy aby cos wiecej powiedziec ale jestem zadowolony kiedys myslalem ze po co kupowac nowy jak za duzo mniejsza kase mozna miec uzywany np roczny ale jak juz mam dwa nowe to wiem ze sie mylilem no i to co napisane wyzej tez prawda nawet polroczne autko mozna "dojechac" na trupa jak kupujesz to nigdy nie masz pewnosci a jak odbierasz z salonu to wieksze jest prawdopodobienstwo ze sobie nim troche pojezdzisz no i co najwazniesze zadna brudna dupa nie siedziala na twojej tapicerce :)

 

pozdrawiam Michal

gg7700644

Ani żadne zwłoki nie rozkładały sie na Twojej tapicerce ;) Wiem co mówię - oglądałem takie półroczne auto za okazyjną cenę.

pozdr.

 

ps. - ale nowa Panda to chyba lekko ponad 30tys.?

=>zoltyy

To faktycznie masz pecha :-(, tak sie składa, że ojciec ma Accorda made in England poprzedniej generacji i 80 tys. km przejechanych, wymieniał jedynie klocki....ja swoim poprzednim Civicem przejeździłem bezawaryjnie 100 tys. km, poza wymianą klocków nie zrobiono nic....Nowy car ma niecałe 20 tys. i jest w idealnym stanie :-) A problemy to miałem kiedyś z F..... masci wszelakiej :-( VW nie lubię ;), ale kumpel ma niezawodną Borę :) a tak w ogóle to pewnie nie wszystko zalezy od marki, ale od tego czy kupimy udany egzemplarz :-), mam nadzieję ze parametry klocków audio są bardziej powtarzalne, bo za autami panie, to nigdy nie wiesz na co trafisz ;-)

>RG

 

A jakiej klasy auto chcesz kupić? Moim zdaniem lepiej kupić trochę drożej, ale zadbane. Nawet wziąć parę złotych kredytu, jeśli brakuje.

 

Koniecznie:

- pierwszy właściciel

- kupione w Polsce (chyba że masz tzw. kontakty na zachodzie)

- wszelkie papiery, przeglądy, ważna gwarancja na perforację

- koniecznie jazda próbna (najlepiej zimnym) – czy nie ściąga przy dużej szybkości, dymy, stuki, itp.

- żadnych służbówek – te to są dopiero zajeżdżone

 

To czy było trafione nie jest takie ważne, pytanie jak bardzo. Jeżeli była naprawa po typowej stłuczce robiona w autoryzowanym serwisie, to nie jest to wielki problem. Gorzej jak ktoś rozwalił zawieszenie i pojechał do pana Zenka, oferującego w atrakcyjnych cenach zamienniki – ale to trudno sprawdzić próbnikiem lakieru.

 

I nie miej pretensji do sprzedającego, że Ci nie powie wszystkiego – w końcu kupujesz od niego samochód a nie prawdomówność ;-)

Zadbany nie znaczy sprawny ! Moje autka made in italy zawsze były zadbane, lśniły błyszczącym lakierem, a i w środku były nieskazitelne - do tego stopnia że kupujacy nie zauważali, że zawieszenie jest w opłakanym stanie, ba nie widzieli nawet że tylne koło stoi krzywo, wręcz pod skosem....Tylko zachwalali, ale piękny, ale zadbany.... A tak naprawdę to był złom, pomiomo tego że wymieniłem wcześniej prawie całe auto......Tak więc świat aut jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo na co trafisz ;)

=> Zbig

To stereotyp, tak naprawdę serwisowanie japończyka jest tańsze, autoyzowane serwisy Fiata są straszetnie drogie......, a części ? Może i są droższe, ale na pewno nie o 30-50%.

Jestem pierwszym włascicielem 5-letniego już Forda Escorta 1.4 Combi (chyba ostatnie produkowane egzemplarze).

Jak będę sprzedawał to dokładnie wymienię wszystkie stłuczki, kolizje i naprawy (a było ich parę, naprawiane wyłączenie w ASO).

Ale na razie nie sprzedaję, bo jestem z auta zadowolony. Miałem wymianę (na gwarancji) czegoś w elektronice i szyby przedniej (część, paręnaście nitek ogrzewania nie działało), w międzyczasie poszedł silniczek dmuchawy ogrzewania. To wszystko plus w tym roku wymiana części zawieszenia (ale co to nie wiem :-) - na jakieś 2500zł. Po za tym nic. Jeździ i jeździ, a w środku bardzo przyjemnie, muzyczka się snuje (pewnie mam nie wielkie wymagania).

 

Poprzednio jeżdziłem Cinquecento 700 - to rzeczywiście było nieprzyjemne (jeszcze z gaźnikiem) brrr... rzecz w tym że zimą potrafił się w ciemną nocy rozkraczyć w środku lasu!!!

 

Ponieważ kompletnie nie znam się na samochodach to powiedziałem małżonce: kupujemy nowy a brakującą forsę z banku. Kredyt dawno spłacony, a samochód jak nowy (przynajmniej dla mnie).

 

Czy to znaczy, że sprzęt audio z 2-giej ręki też taki trefny????

 

pozdr.

>zyzio

 

To porównanie zawierało w sobie w połowie ceny wnętrzności (klocki, tarcze, itp) a w połowie ceny zderzaków, blach i reflektorów. Reasumując, japończyka opłaca się kupić pod warunkiem, że nie będzie trzeba z nim jechać do blacharza.

Nowe Suzuki Liana kosztuje jakieś 28 tys

Ma pełno bajerów bo to import z Japonii. Pod maską trochę przestarzałe ale ma ABS i inne rzeczy na to powkładane. Dzięki temu mają wysoką niezawodność - znajomy ma swifta od 4 lat (kupił nowego) i żadnej awarii czy problemów.

Wady - ciasny i słaby design. Ale nie ma nic za darmo :-)

 

Taki funkcjonalny modernizm bez upiększeń. Działa jak VW Golf z końca lat osiemdziesiątych. Czyli czołg.

>Franki

 

Też miałem najpierw CC700. Ten sam numer z gaźnikiem - zimny gasł na wolnych obrotach, 7 wizyt w serwisie, w końcu nauczyłem się hamować jednocześnie lekko przytrzymując gaz :-) Ale w sumie przyjemne autko w swojej klasie, choć niezbyt trwałe i serwis drogi w stosunku do ceny.

 

Potem też Escorta. Może nie był to mistrz niezawodności ale mile wspominam. Znakomite zawieszenie, trzymał się drogi jak przyklejony. Precyzyjne układ kierowniczy i skrzynia biegów. Znakomicie dające się wyczuć hamulce - pomimo braku ABSu łatwo było kontrolować poślizg przy ostrym hamowaniu. Dobre fotele na kręgosłup - twarde, ale wygodne. Serwis o wiele skuteczniejszy niż w Fiacie, gdzie prawie nic nie umieli zrobić dobrze za pierwszym razem. Starsze egzemplarze potrafią miewać problemy z korozją.

>Piotr

 

Liana 28 tys? Nie sądzę. Tyle to kosztuje najtańszy Swift 3d 51KM - ładne autko, ale to straszny staroć pod każdym względem, i zupełnie goły.

 

Unikałbym mało popularnych w Polsce marek. Nieliczna sieć serwisowa, długi czas czekania na części.

1,6 l benzyn. Hachtback, 2 x A/bag, 5-drzwiowy SREBRNY, GRANATOWY, CZERWONY, NIEBIESKI, BEŻOWY 52 900,00

1,6 l benzyn. Sedan, 2 x A/bag, 4-drzwiowy SREBRNY, GRANATOWY, CZERWONY, NIEBIESKI, BEŻOWY 54 900,00

Na rynku brytyjskim kosztuje 9995 funtow, ogladacie moze TopGear na Tvn Turbo? Tam ten samochod jest wykorzystywany do jezdzenia po torze wyscigowym w cyklu "Gwiazda w samochodzie za rozsadna cene". U nas za 70 patykow to mozna juz chyba vectre kupic

>> Zbig : właśnie z tym trzymaniem się drogi. Jak poprowadziłem z Gdańska do Bydgoszczy Chryslera - Voyagera (praktycznie nówka), to spociłem się ze strachu: w porównaniu do majego Escorta w ogóle się drogi nie trzyma. (ale mi się ręce zmęczyły!!!)

Nigdy wiecej tej przyjemnosci.

 

A w Escorcie i zmiana biegów super i hamulce też niezłe (niestety byłem na tyle głupi, że praktycznie sprawdziłem je na maksa: nie wpadł w poślizg o opony dymiły - no ale wiem, że mogą idealnie równo hamować :-)

Czy mi się wydaje, czy im nowsze generacje samochodów, tym bardziej zawodne?

Ja jeżdżę siedmioletnią Astrą i największy problem jaki z nią miałem do tej pory to szwankujący zawór AGR na wydechu. Śmieszne było: silnik pracował równo tylko wtedy, kiedy dodawałem gazu. Jak puszczałem, trzęsło do przodu, do tyłu i na boki. Przeczyścić zawór rzecz prosta, tylko skubańcy zanitowali na amen, żeby trzeba było od razu kupić całość.

Poza tym zwykłe rzeczy, jakie lecą z czasem: klocki, tarcze, itd., niedługo pewnie czeka mnie sprzęgło. Ale nigdy się nie zdarzyło, żeby samochód mi sie rozkraczył, albo nie zapalił. Oryginalny akumulator pobił rekord: chodził pięć lat, mimo, że przez trzy ostatnie samochód stał pod chmurką.

Aż żal pomyśleć, że kiedyś będę musiał sprzedać, w dodatku za jakieś grosze. Z zewnątrz wygląda jak siedem nieszczęść, bo się z nim nie pieszczę: odrapany lakier, pęknięta osłona zderzaka, zaplamiona tapicerka. No i w ogóle nie myty ;-))

Serwis Opla jest taki sobie (najlepszy na 17-tego stycznia), za to zakład blacharski na medal. Kiedyś zdrowo przywaliłem w pewnego nieszczęśnika, który mi drogę zajechał, rozbiłem cały przód. Samochód miałem gotowy (i umyty) po tygodniu. Facet specjalnie przyjechał do warsztatu w niedzielę, żeby mi go wydać. Miód.

Witam.

Własnie ogladalem Rovera 620 SDI z 97r. Z zewnarz sliczny w srodku jeszcze ladniejszy. Do tego ma prawie wszystko co chce (klima) i diesel.

Moze jutro kupie jak sie okaze ze nie byl szpachlowany bo do udezenia w latarnie tylem wlasciciel sie przyznaje.

 

Co do aut nowych..hmm moze to i opcja ale na nowych jest ogromny spadek wartosci, auto za 50tys po dwoch latach jest warte 30tys (no chyba ze to toyota). Czyli 10 tys rocznie w plecy. Latwo obliczyc iz jak dodamy koszty przegladow i inne rzeczy to wyjdzie iz wyrzucamy 1tys lekko miesiecznie za sama amortyzacje.

Dlatego wole wydac 30tys i za dwa lata sprzedac za 25tys. Jak auto nie bedzie dojechane to na czesci moge wydac nie wiecej jak 2-3tys. To sie bardziej oplaca.

Cholera, beznadziejnie macie w kraju z tymi furami. Jednak jesli chodzi o dostep samochodow, ich ceny i sewis nie ma lepszego miejsca niz stany. 5-10 letnie gwarancje, niemieckie samochody 2-30% tansze niz w samych Niemczech. Nie ma coprawda juz Lancii, Fiatow Alfy, francuzow w ogole nie wpuszczamy. Diesel? Smiechu warte! Bedac w Polsce jezdze czasem ze swoim kuzynem, ktory ma Renault (taki van?) przerobiony na gaz. To jest juz katastroficzne. Odpalasz na benzynie, rozpedzasz sie i przelaczasz na gaz. Cos okropnego! Ile obecnie kosztuje litr super na Shell'u w Warszawie?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.