Klub HEGEL

[mikson]

:) najrozsądniejsza

[Violet]

W majowym Hi Fi i Muzyka recenzja Hegel H70. Więcej, niż pochlebna. Zgadzam się z nią w 90%, w tym z wyjątkiem opinii nt. wewnętrznego DACa, którego recenzent nazwał niepełnowartościowym dodatkiem do wzmacniacza. Moim zdaniem, jest inaczej, bo DAC w H70 jest całkiem niezły.

 

http://www.hi-fi.com.pl/

[FIRMA]

daj skan tej recenzji bo adres hifi muzyka kazdy rozgarniety zna lub se zalinkuje w google

thx

Edytowane 17 Maja 2012 przez FIRMA

[mikson]

dobra recka bo dobrze ...rowali ? hhehehhe

[Filut]

Jakikolwiek sukces Hegla i frustracja miłośników innej marki idą w parze?

[Gość Patrick]

...Zgadzam się z nią w 90%, w tym z wyjątkiem opinii nt. wewnętrznego DACa, którego recenzent nazwał niepełnowartościowym dodatkiem do wzmacniacza. Moim zdaniem, jest inaczej, bo DAC w H70 jest całkiem niezły.

 

Bylbym zdziwiony gdybys napisal inaczej :-)

[Violet]

A ja byłbym zdziwiony, gdybyś Ty napisał co innego niż to co powyżej napisałeś :)

 

Lubię Hegla - moje prawo. Masz odmienne zdanie - OK.

 

A tak przy okazji, to właśnie mam u siebie fajnego DACa - Hegel HD11. Mówiąc krótko, co pewnie też Cię Kolego nie zdziwi - jest świetny w swojej cenie.

Edytowane 20 Maja 2012 przez Violet

[Gość Patrick]

Nie , nie dziwi. Strzal w dziesiatke :-)

[Violet]

Ukazała się on-line recenzja DACa Hegel HD2 na stronach Audio Video:

 

http://www.av.com.pl/przetworniki-dac/580-przetwornik-usb-hegel-hd2

 

A także opis DACa Hegel HD11 na stronie "Stereo i Kolorowo - Underground":

 

http://stereoikolorowo.blogspot.com/2012/05/dac-hegel-hd11.html

 

:)

Edytowane 29 Maja 2012 przez Violet

[Fr@ntz]

Violet - wrzuciłem ci jedną uwagę - "zjadłeś USB" ;-)

[Gość Roxi]

A także opis DACa Hegel HD11 na stronie "Stereo i Kolorowo - Underground":

 

http://stereoikolorowo.blogspot.com/2012/05/dac-hegel-hd11.html

 

:)

 

Dzieki Violet za reckę, przyda się, bo akurat wystawiłem mojego HD11 do sprzedania:)

[Violet]

Violet - wrzuciłem ci jedną uwagę - "zjadłeś USB" ;-)

 

Dziękuję, Kolego - już poprawiłem :)

 

Fr@ntz, ciekawy jestem Twoich impresji a'propos HD11!

[Wojtek76]

Dziękuję, Kolego - już poprawiłem :)

 

Fr@ntz, ciekawy jestem Twoich impresji a'propos HD11!

 

Zdecydownie lepiej dolozyc do HD20. Duzo lepszy

[Fr@ntz]

Zdecydownie lepiej dolozyc do HD20. Duzo lepszy

 

Zgadzam się z Wojtkiem - 11ka to takie stawanie w pół kroku - bardziej detaliczny od 10-ki a przy tym mniej epatujący nasyconą średnicą, jednak nie tak holograficzny i transparentny jak 20ka.

[Wojtek76]

Co do porownania 11 z 10 absolutnie sie nie zgadzam. Moim zdaniem 10 ma bardziej otwarte brzmienie i bardziej naturalne przedewszystkim.

[Fr@ntz]

Wojtek - co system to opinia ;-)

[Wojtek76]

Oczywiscie.

[Violet]

Wyczytałem na stronach magazynu Audio Video (nr.6 2012) w relacji z wystawy audio z Monachium, że Hegel H300 ma wkrótce zastąpić model H200, a cena tego pierwszego ma być tylko "nieznacznie wyższa". Ciekawe...

[Scout]

Promocje w soundgarden - http://www.soundgarden.no/stereo/forsterker.html

[Violet]

Fajne ceny. Na ECI 5 około 11 600zł, a Hegel H70 - 4600zł...

http://www.soundgarden.no/stereo/forsterker/electrocompaniet-eci-5-mkii-integrert-forsterker-sort.html

 

I kto mówi, że w Norwegii jest drogo? ;)

[Fr@ntz]

Fajne ceny. Na ECI 5 około 11 600zł, a Hegel H70 - 4600zł...

http://www.soundgarden.no/stereo/forsterker/electrocompaniet-eci-5-mkii-integrert-forsterker-sort.html

 

I kto mówi, że w Norwegii jest drogo? ;)

 

Chcąc uczcić udane zakupy audio popełnisz 2/3 piwka w pobliskim pubie i wyjdzie jakbyś kupił w PL ;-)

[Violet]

W czerwcowym Hi-Fi i Muzyka recenzja pana Tomasza Karasińskiego a'propos DACa Hegel HD11. 5. gwiazdek x 5, czyli maksymalna ocena. Chyba nie muszę dodawać, że raczej zgadzam się z tą oceną :)

Na mnie ten DAC wywarł bardzo dobre wrażenie.

[mikson]

http://www.lydogbilde.no/nyheter/hegel-h300-mottatt

fotka w środku ,

 

coś wątek zamiera ;)

[EmilioE]

Nabyłem, drogą kupna, wzmacniacz Hegel H70. Jeśli można, to chciałbym podzielić się wrażeniami z odsłuchu tego piecyka.

Po paru latach spędzonych z Yamahą, moje biedne uszy aż błagały o zmianę. Zmianę w kierunku brzmienia bardziej muzykalnego, płynnego i ciepłego. Tak sobie wykoncypowałem, że H70 byłby na dzień dzisiejszy niezłym rozwiązaniem. Muszę przyznać, iż nie myliłem się.

Jako że marka Hegel jest obecnie na fali wznoszącej, do dyspozycji mamy wiele różnych recenzji tego wzmacniacza, które to z zaciekawieniem wyczytałem. Zauważam jednak, iż pomimo podobieństw, są one czasami mocno różne i niespójne. Od razu napiszę, iż po odsłuchaniu rzeczonego wzmacniaczyka, najbliżej oddaniu jego charakteru był Miszcz Pacuła (tak, tak!), na drugim miejscu Violet. Recenzje z gazet kolorowych to w mniejszym, lub większym stopniu laurki. Rozumiem, że trzeba oddać cesarzowi, co cesarskie, ale żeby nikt nie ośmielił się wetknąć między wiersze pikantniejszych konkretów, to niefajnie. Markę trzeba promować z głową, a nie nachalnie, ale to są już inne kwestie. Zanim coś napiszę od siebie, odwołam się do recenzji. Najważniejsza sprawa: nie ma tu żadnych zapędów analitycznych. Nie można, jak piszą, mieć wglądu w nagranie i jednocześnie delektować się nastrojem. Jest muzyka jako całość, pięknie podana, ale analityczności i pełnej czystości tu nie uświadczysz. Ktoś gdzieś napisał o schłodzeniu (sic!), ale nie wiem czego on wtedy słuchał.

Podstawą H70 jest średnica: mocna, ekspansywna, ciepła i barwna. Ale nie przegrzana, i nie definitywnie dominująca nad całością przekazu. Dźwięk, jako całość, jest ładnie zszyty, bardzo płynny, analogowy, przy tym wcale nie lejący, misiowy – niezły prat powoduje, iż jest tu sporo życia i energii. Wokale damskie to mistrzostwo świata. Podobają mi się wysokie tony, które są niekłujące, zaokrąglone, ale precyzyjne i szczegółowe – choć momentami jakby za bardzo w tle. Pewne zastrzeżenia mam co do basu, choć zapewne wynikają one z moich upodobań. Jest on dość mocno zaokrąglony, nie do końca precyzyjny i zróżnicowany. Mógłby też trochę niżej schodzić, ale to akurat nie powoduje dyskomfortu dla całości przekazu. Generalnie średnica też ma zaokrąglony kontur, natomiast w przypadku niskich składowych, ta okrągłość jest mocniejsza i powoduje, że bas traci równowagę pomiędzy wypełnieniem i konturem – robi się z tego czysty „punch”. Szarpnięcia w struny kontrabasu dużo na tym tracą – brak im zróżnicowania. Pewnie się czepiam, cena sprzętu jest za niska, aby mieć wszystko, to fakt. Brak wyraźnej konturowości powoduje też, iż cierpi na tym odtworzenie fortepianu.

Całościowo, instrumenty są na scenie raczej pozlepiane. Scena jest mało punktowa, bardziej rozlana i plamiasta, trochę jakby gramofonowa, choć szeroka. Faktycznie, jak wszędzie piszą, H70 wysuwa na pierwszy plan wokalistów i instrumenty liderów, reszta jest krok z tyłu, tak więc separacja planów jest ładnie zaznaczona. Dla mnie to fajnie, bo Yamaha stawiała wszystko równo, a nawet cofała środek, co na dłuższą metę zaczynało męczyć i nie pozwalało skupić się na muzyce. Natomiast nie przeczę, że wymaga to przyzwyczajenia. Wczoraj, kiedy Regina Spektor zaczęła na mnie włazić, to poczułem się trochę nieswojo… Odsunąłem fotel do tyłu, co pozwoliło zachować odpowiedni dystans do sceny.

Wzmacniacz łagodnie traktuje kiepskie, albo ostre realizacje, świetnie radzi sobie z sybilantami, wszystko przemieli i poda przyswajalnie. Jedna rzecz mnie zachwyciła: na Yamasze, trąbka z tłumikiem na Doo-Bop Davisa, była dla mnie katorgą nie do przejścia. Na Heglu natomiast totalnie odpłynąłem! Wiem, że tak piszą recenzenci: „w pewnym momencie złapałem się, na tym, że zacząłem słuchać muzyki dla przyjemności i odsłuchałem płytę do końca”. Prawie tak wczoraj miałem :o)

H70 kapitalnie oddaje emocje, nastroje, brzmi bardzo wciągająco, to trzeba mu przyznać. Ale do rozkładania nagrań na detale nie nadaje się wcale. Muzyka przede wszystkim! Przypomina trochę Heeda, może lepiej pokazuje detale i trzyma rytm, ale głowy nie dam, bo dawno Heeda nie słyszałem.

Pełna rekomendacja do zastosowań w muzyce rockowej, tutaj sprawdza się na tip top. Trochę gorzej z jazzem, pełny saksofon, śliczna trąbka, ale przeszkadzajek o wiele za mało.

Podsumowując, jest to dźwięk o bardzo wyraźnej sygnaturze, nieuniwersalny, dla tych, którzy dokładnie wiedzą czego chcą, dla mnie miła odmiana po Yamasze, słuchanie przynosi ulgę i ukojenie, a nie wzrost ekscytacji. Kapitalna sprawa na długie jesienno-zimowe odsłuchy. Powinien być sprzedawany w zestawie z Jamesonem i drewnem kominkowym…

[Filip710]

"EmilioE" Bardzo fajny opis - no i gratuluję zakupu.

Edytowane 7 Lipca 2012 przez Filip710

[Violet]

EmilioE, dzięki za miłe słowa.

Myślę, że też dobrze scharakteryzowałeś H70. Fajny opis!

Co do samego wzmacniacza, to jego dobry dźwięk i wielofunkcyjność powodują, że trudno mi w głowie znaleźć jakiś równie dobry odpowiednik w tej cenie. No chyba, że będzie to jakaś chińska lampa, ale trudno tam znaleźć DACa :)

[EmilioE]

Tak sobie pomyślałem, że coś skrobnę, bo wzmacniacz jest po prostu "sympatyczny".- to jest słowo dobrze opisujące jego charakter. Strasznie muzykalny i wciągajacy przekaz. Duża ulga po szczegółowym, ale bezdusznym brzmieniu Yamahy. Może nie jest "audiofilski", ale jeśli ktoś potrzebuje sprzętu do słuchania muzyki i relaksu, a nie zabaw w stylu "skrzypnięcie krzesła w trzecim rzędzie", to w ciemno można brać. Myślę, że ładnie pasowałby do jasnych kolumn, np. Monitor Audio.

[mikson]

słuchałeś może caspiana? :) też bardzo analogowy

[WuMike]

Co do samego wzmacniacza, to jego dobry dźwięk i wielofunkcyjność powodują, że trudno mi w głowie znaleźć jakiś równie dobry odpowiednik w tej cenie. No chyba, że będzie to jakaś chińska lampa, ale trudno tam znaleźć DACa :)

 

Ja znalazlem, baa, nawet amerykanska lampe, oczywiscie bez DAC-a :)

[Filip710]

No i stało się.

Właśnie odebrałem z salonu H200 + CDP4A mk2.

 

Po wielu odsluchach wybór padł na w/w elektronikę, jednakże kolumny jeszcze stoją pod znakiem zapytania i będę prawdopodobnie wybierał pomędzy: Atc Scm40, Audio Physic Tempo IV, Ampihion Argon 3L ze wskazaniem na te pierwsze.

 

Więc dopisuję się do klubu.