dlaczego pada kondensator w powielaczu napięcia?

[Gość JanF]

Czekam na wymianę trafo do zasilacza napięcia anodowego i w międzyczasie postanowilem przetestować działanie powielacza napięcia.

Mam leżący odłogiem toroid 2 razy 12 V 2,5A i uzyłem go do zasilania powielacza ze strony:

http://www.port80h.com.pl/articles.php?lng=pl&pg=82

Powielacz ładnie podbił 24V na 260V na czwartej parze diod, licząc od lewej, po czym zasyczał kondensator dolny z pierwszej pary, dymił, jak gaśnica.

Był gorący, ciekawe, że inne kondensatory były zimne.

Chciałem sprawdzić wydajność prądową tego układu, liczyłem na 0,2A.

Jest sens bawić się tym nadal?

[andrzej analogowy]

Czekam na wymianę trafo do zasilacza napięcia anodowego i w międzyczasie postanowilem przetestować działanie powielacza napięcia.

Mam leżący odłogiem toroid 2 razy 12 V 2,5A i uzyłem go do zasilania powielacza ze strony:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powielacz ładnie podbił 24V na 260V na czwartej parze diod, licząc od lewej, po czym zasyczał kondensator dolny z pierwszej pary, dymił, jak gaśnica.

Był gorący, ciekawe, że inne kondensatory były zimne.

Chciałem sprawdzić wydajność prądową tego układu, liczyłem na 0,2A.

Jest sens bawić się tym nadal?

A biegunowość kondensatora zachowałeś?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[muls]

zasugerowane najnizsze napiecie elektrolitu jest zamale.

[Gość JanF]

A biegunowość kondensatora zachowałeś?

 

Oczywiście!

Pięć razy sprawdzałem układ przed załączeniem - boję się tych napięć!

Pomyślałem, że może trafiłem na wadliwy kondensator, ale po wpięciu innego kondensatora w to miejsce (1500mikro/40V, nie miałem innego), też ten kondensator się grzał.

Kupię dzisiaj komplet kondensatorów na, co najmniej 250V, wstawię na koniec przewodów z wtórnego oporniki 10 Om / 5W i zamiast diod 4007 dam 4004, co powinno ograniczyć strzał prądowy po załączeniu zasilania.

Kiedyś czytałem dyskusję na temat działania kondensatorów pracujących w szeregu i praktyczna rada była taka, żeby kondensatory łączyć przez oporniki nisko omowe.

[andrzej analogowy]

Układy tego typu są upierdliwe i mają małą wydolność.O 0,2A raczej zapomnij, jeśli już , to 0,02 A Daj sobie spokój,chyba,że dla celów poznawczych...

[Gość JanF]

Układy tego typu są upierdliwe i mają małą wydolność.O 0,2A raczej zapomnij, jeśli już , to 0,02 A Daj sobie spokój,chyba,że dla celów poznawczych...

 

Tylko cele poznacze, na razie.

Wydajność prądowa silnie maleje z ilością powieleń, chciałbym sprawdzić tę wydajność, bo na rynku można jeszcze kupić trafo z wtórnym napięciem do 110V i z prądem 0,5 - 1,5 A.

Nadaje się to do podbicia dwa, maks cztery razy i mamy sprawę napięcia anodowego załatwioną, bez zamawiania przez internet dedykowanego transformatora.

Takie rozwiązanie ma też inną własność, jest bezpieczniejsze w użyciu.

[andrzej analogowy]

Jak mgliście pamiętam moje konstrukcje z powielaczem napięcia,to nie trafo stanowi ograniczenie a sam układ diod i pojemności.Może się mylę.....W takim układzie jeśli dobrze pamiętam, wydajność zależy chyba od pojemności.Myślę,że trzeba poczytać...Ja miałem problem,bo im większe obciążenie,tym bardziej siadało mi napięcie,a to ono mnie interesowało.