Skocz do zawartości
IGNORED

WINYL,BRZMIENIE.


Gość rydz

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wiem Masza ma wyrównane tory analogowe i cyfrowe na wysokim poziomie. Ja osobiście nigdy nie miałem styczności z odtwarzaczami za kilkadziesiąt tys., ale słyszałem trochę gramofonów w cenie używanego samochodu.

na audioshow w Bristolu można usłyszeć różne kombinacje,

 

a i tak najmilej wspominam zestaw naim z odsłuchów w Polsce ok.1999r., wzm+cd+kol. za 14.000z, z tym że, świetnie wybrzmiały te cd które, zapodawał dealer:

 

''Amused To Death'' i jakieś audiophile-file, a nie moje cds, moje grały tam słaaabooo

 

gramofonów wtedy w kraju w ofercie nie bywało, a i tak pokój ma większe znaczenie, moim zdaniem, niż cena klocuchów:

 

Lenco L75 plus '' STARA LAMPA MARANTZA '' {dziś $100, wtedy $1.500} plus 30 letnie monitory za $100, Made In UK (wszystko jedno jakie - byle, wtedy ''topowe'') - reszta zarobków na płyty....

Lenco plus przeróbki, oryginalne ramie to moim zdaniem troche za mało. Czyli wychodzi powiedzmy 300-400zl za gramofon, 500+ za ramie, nowe kółko idlerowe+inne dodatki i pewnie plinta, czyli łacznie wyjdzie na pewno ponad 1000zł, i nie oszukujmy się, tyle minimum trzeba wydać na porządny używany gramofon, chyba, że komuś trafi się okazja. Na temat starych lamp i monitorów się nie wypowiadam, bo każdy ma swój gust i oczekiwania.

Lenco plus przeróbki, oryginalne ramie to moim zdaniem troche za mało. Czyli wychodzi powiedzmy 300-400zl za gramofon, 500+ za ramie, nowe kółko idlerowe+inne dodatki i pewnie plinta, czyli łacznie wyjdzie na pewno ponad 1000zł, i nie oszukujmy się, tyle minimum trzeba wydać na porządny używany gramofon, chyba, że komuś trafi się okazja.

 

A ilu słuchałeś starych gramofonów, że wypowiadasz takie teorie?

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Z tego co wiem Masza ma wyrównane tory analogowe i cyfrowe na wysokim poziomie

Bez przesady z tym wysokim poziomem.

Cała sekcja cyfrowa jest postawiona u mnie na DACu Audio Note DAC2. To przetwornik NOS na lampach, który muzykę z CD czy plików bardzo zbliża do analogowego, pełnego przestrzeni brzmienia. Dlatego nigdy nie zgodzę się z krucjatą excela na format cyfrowy.

A ilu słuchałeś starych gramofonów, że wypowiadasz takie teorie?

 

Trochę słuchałem, ale na pewno nie znam wszystkich modeli. Natomiast nie oszukujmy się i innych, że za 400zł można kupić gotowy,porządny gramofon. Thorensy 3xx - aktualnie 1000zł i więcej, 160 i pochodne - 400+ i trzeba pogrzebać i zainwestować w przeróbki, lenco tak samo, używane regi od 700-800zł. Na technicsach się nie znam, może jakieś sl-q2 można kupić taniej, ale pytanie czy to jest gramofon spełniający wszystkie oczekiwania. Nie jestem jakimś guru, po prostu staram się patrzeć realistycznie, oglądałem kiedyś lenco l75 i nikt mnie nie przekona że oryginalne ramie jest dobre, zwłaszcza po 40 latach.

 

pozdrawiam

A ilu słuchałeś starych gramofonów, że wypowiadasz takie teorie?

Ja słyszałem jakiś 20-25 starych gramofonów - różnych - techniksów, funkenów, thorensów, sonówek, dżejwisów, duali i innych. Modeli różnych, w stanach technicznych różnych, w miejscach różnych - w komisach z vinylami, w komisach z audio, u znajomych, u ludzi od których kupowałem płyty. Bardzo często, choć nie zawsze, jedynym pytaniem jakie mi się podczas słuchania tego po głowie kołatało było: czy on (właściciel) jest już kompletnie głuchy???

hehehe....oj chłopie aleś ty uparty.Wolisz gramofon od swojego bardzo kiepskiego DVD i bardzo dobrze.Każdy by wolał.Ten DVD nie nadaje się do odtwarzania płyt CD.

Pokazujesz tylko jak fatalne masz DVD i na czym nie należy słuchać płyt CD.

Taki DVD player ma dziś wartość pewnie 50zł, tyle co....płyta CD.Czego oczekujesz? Coś ciebie dziwi? Mnie nic tu nie dziwi.

Tak naprawdę dostarczasz dowód na to jak różnie może brzmieć płyta CD w zależności na czym się ją odtwarza.

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Bardzo często, choć nie zawsze, jedynym pytaniem jakie mi się podczas słuchania tego po głowie kołatało było: czy on (właściciel) jest już kompletnie głuchy???

No właśnie, ostatnio byłem u gościa obejrzeć płyty King Crimson. Wchodzę do mieszkania, długi korytarz a na jego końcu pokój, w którym stoi "sprzęt".Od wejścia coś buczy, jakaś masa bezbarwnego dźwięku, czym bardziej się przybliżam tym kurcze gorzej bo jeszcze głośniej... W pokoju odsłuchowym dumnie stoi zestaw Altusów w synergicznym połączeniu, za pomocą 2,5 zł/mb drucików, z Radmorem oraz Bernardem, naszą narodową dumą, zaopatrzonym we wkładeczkę.... nie muszę mówić :)

Konkluzja: słuchanie czegoś takiego nie może być przyjemnością.

No właśnie, ostatnio byłem u gościa obejrzeć płyty King Crimson. Wchodzę do mieszkania, długi korytarz a na jego końcu pokój, w którym stoi "sprzęt".Od wejścia coś buczy, jakaś masa bezbarwnego dźwięku, czym bardziej się przybliżam tym kurcze gorzej bo jeszcze głośniej... W pokoju odsłuchowym dumnie stoi zestaw Altusów w synergicznym połączeniu, za pomocą 2,5 zł/mb drucików, z Radmorem oraz Bernardem, naszą narodową dumą, zaopatrzonym we wkładeczkę.... nie muszę mówić :)

Konkluzja: słuchanie czegoś takiego nie może być przyjemnością.

Nie naszło Cię aby się z okna rzucić po takiej sesji?

Pozdro,

Yul

Pokazujesz tylko jak fatalne masz DVD i na czym nie należy słuchać płyt CD.

-a co tu ma do rzeczy odtwarzacz ? ten akurat odwarza 24 bity, ale gorsze brzmienie nie jest spowodowane odtwarzaczem, tyko skompresowaną muzyką na 16 bitowej płycie cd - raz skompresowana muzyka nie może powrócić do swego pierwotnego brzmienia, nawet za sprawą najlepszych odtwarzaczy - to tak jakbyś próbował z makreli w pomidorach w puszce zrobić żywą rybę. To jest niemożliwe i dlatego fun w muzyce może być tylko z analogu :)

excelvinyl winylmania blog szukaj

-a co tu ma do rzeczy odtwarzacz ? ten akurat odwarza 24 bity, ale gorsze brzmienie nie jest spowodowane odtwarzaczem, tyko skompresowaną muzyką na 16 bitowej płycie cd - raz skompresowana muzyka nie może powrócić do swego pierwotnego brzmienia, nawet za sprawą najlepszych odtwarzaczy - to tak jakbyś próbował z makreli w pomidorach w puszce zrobić żywą rybę. To jest niemożliwe i dlatego fun w muzyce może być tylko z analogu :)

 

Co tu ma do rzeczy odtwarzacz?...Wszystko kolego Excel, ma wszystko do rzeczy i zasadnicze znaczenie!

Zapewniam ciebie że jesteś w wielkim błędzie.Owszem kwestia pewnej kompresji jest w przypadku CD podobnie jak szumów i trzasków w vinylu ale na odpowiednim sprzęcie ani jedno ani drugie nie przeszkadza i z każdego z tych nośników można wyciągnąć wspaniałe brzmienie.

W przypadku twojego DVD zupełnie nie masz racji i żadne bity nie mają nic tu do rzeczy. Zupełnie inaczej ta sama płyta CD zagra na twoim DVD za pięć dych a inaczej na CD Playerze za 5000zł a jeszcze inaczej np na CARY 303T z buforem lampowym na wyjściu.Dam tobie teraz przykład który obecnie wałkuję.

W systemie teraz gra Denon DCD-1510AE, całkiem niezły SACD/CD player za ok 4000zł. Gra on 3x lepiej od twojego DVD.

Ale obok mam Esoterica K-01 który jest co prawda potwornie drogi ale tą samą płytę gra kolejne 3x lepiej niż ten Denon.

A więc problem leży głównie w tym na czym to jest odtwarzane.

Masz tylko trochę racji że gdyby na super systemie porównać zwykłą CD z SACD albo z plikiem 24/96 to okaże się że faktycznie na CD pewna kompresja faktycznie jest, choć nie zawsze jest to takie oczywiste bo nowe japońskie, audiofilskie wydania CD nie pokazują tej kompresji więc wiele zależy od realizacji materiału na CD.

Ale większość zwykłych CD pokaże kompresję tyle że na bardzo dobrym systemie a nie na odtwarzaczu DVD jaki masz na filmiku.

Wiochę odstawiasz ...

- perspektywa UK trochę zaciemnia Twoje widzenie - jakbyś zobaczył te dzisiejsze "wiochy" to może mina by Ci troche zrzedła, a i dowcip się wyostrzył...

excelvinyl winylmania blog szukaj

A więc problem leży głównie w tym na czym to jest odtwarzane.

tak, ale powiedz mi dlaczego oni grają na winylu ? film co prawda z 2006 roku, ale nie przypuszczam żeby przerzucili się na cd :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Jesteś jak dziecko. Na youtube masz setki filmików gdzie stoją wypasione systemy i grają z CD.

Czego to ma dowodzić? Jedni lubią to inni tamto. Znam niewielu audiofili którzy mają gramofon w dobrym systemie High End,

ale kilku znam.Wszyscy oni poza gramofonem mają najwyższej klasy CD/SACD i min 1000 płyt CD a nawet więcej,

Czytałeś Excelu wywiad W.Pacuły ze Stephenem R.Rochlinem?

Ten gość jest muzykiem i wybitnym znawcą tematu audio, muzyki, sprzętu w tym vinyli które lubi....ale już z nich zrezygnował.

CD też nie słucha bo przeszedł całkiem na pliki ale wyprzedał całą kolekcję vinyli i już w to nie wchodzi.

Uważa że muza na vinylach czym bliżej końca płyty czyli bliżej środka krążka traci rozdzielczość.Jak widzisz każdy nośnik ma swoje wady.

Nie muszę ci chyba mówić że ten facet może mieć w każdej chwili każdy, nawet najlepszy gramofon na świecie a jednak...już nie chce!

 

 

"WP: Odrodzenie winylu to fakt, czy plotki?

SR: Odrodzenie winylu to świetna sprawa! To, że zdecydowałem się na porzucenie winylu nie znaczy, że to nie jest użyteczne medium. Niektórzy oldskulowi DJ-e wciąż używają płyt, choć też wielu bazuje już tylko na komputerach. Muzyka na winylu JEST czymś specjalnym i czasem mi tego brakuje.

Jeśli mam być szczery, nikt nie odważył się zmierzyć winylu na poziomie jego formuły. Można to zrobić idąc od poziomu atomowego i chodzi o „rozdzielczość” materiału, jako że dotyczy to dokładnej wartości „samplowania” w winylu. A w prostych słowach chodzi o coś takiego: jak wiele sygnału jest lokowanego w winylu przy danej prędkości. Wiemy, że rozdzielczość w znacznym stopniu zmniejsza się kiedy igła zbliża się do środka płyty, ponieważ mniej winylu się pod nią przesuwa. Jak dla mnie to głupie, bo przecież w wielu utworach tego typu punkt kulminacyjny jest właśnie pod koniec, czyli tam, gdzie płyta brzmi najgorzej. To fakt."

Excelu, widocznie przeżywasz fascynację bogatymi Grekami (ciekawe co na to Frau Angela??? :), skoro filmik wklejasz już po raz drugi lub trzeci. Ale dlaczego nie bierzesz z nich przykładu? Wszak ani MF-100, ani Universum, tam nie występują. Czyżby Grecy nie wiedzieli co tracą :)?

Pozdro,

Yul

 

tu jest filmik z prezentacji fajnego systemu z 2009r i zapewne autorzy chcieli żeby zagrał jak najlepiej i gra...z CD.

 

A tego zestawu jakbyś posłuchał to byłbyś w niebo wzięty i to też gra z CD

 

 

 

A tu gra świetna Wadia CD.

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

http://www.youtube.com/watch?v=ZzPyu7S1Yt8&feature=player_detailpage

 

tu jest filmik z prezentacji fajnego systemu z 2009r i zapewne autorzy chcieli żeby zagrał jak najlepiej i gra...z CD.

 

A tego zestawu jakbyś posłuchał to byłbyś w niebo wzięty i to też gra z CD

 

http://www.youtube.com/watch?v=B32816zRWh4&feature=player_detailpage

http://www.youtube.com/watch?v=YoN1vvsmq74&feature=player_detailpage

To chyba bardzo poważne i drogie systemy, prawda? Zdaje się, że są znakomicie skomponowane, konfiguracja nie przypadkowa, tylko dobrze przemyślana. Można taniej i równie dobrze? Generalnie uważa się, że z analogu można uzyskać dobry dźwięk stosunkowo tańszym kosztem niż z CD. Ale zawsze zastanawiało mnie, że czym droższy system cyfrowy to gra lepiej, lecz to lepiej jest zawsze takim kroczkiem w stronę zbliżenia się jednak do brzmienia analogowego. Chodzi o to by uzyskać tę przyjemną miękkość i gładkość, której nie ma w systemach cyfrowych za niewielkie pieniążki.

<br />

To chyba bardzo poważne i drogie systemy, prawda? Zdaje się, że są znakomicie skomponowane, konfiguracja nie przypadkowa, tylko dobrze przemyślana. Można taniej i równie dobrze? Generalnie uważa się, że z analogu można uzyskać dobry dźwięk stosunkowo tańszym kosztem niż z CD. Ale zawsze zastanawiało mnie, że czym droższy system cyfrowy to gra lepiej, lecz to lepiej jest zawsze takim kroczkiem w stronę zbliżenia się jednak do brzmienia analogowego. Chodzi o to by uzyskać tę przyjemną miękkość i gładkość, której nie ma w systemach cyfrowych za niewielkie pieniążki<br />

<br />

 

Ależ kolega ma jak najbardziej rację. Zawsze chodzi o to żeby zbliżyć się do brzmienia analogowego.Można używać vinyla ale ma to wiele wad a można używać źródeł cyfrowych i też przy odpowiedniej konfiguracji osiągnąć analogowe brzmienie.

Dla wielu osób vinyl jest super brzmieniowo ale dla wielu ma jednak poważne wady jak większe szumy, trzaski i jak się okazuje też pogorszenie rozdzielczości bliżej końca płyty.

Ale poza brzmieniem vinyl ma dość nie wygodne cechy użytkowe i kosztowe bo dobre gramofony są bardzo drogie a dobre wydania płyt droższe niż cyfrowe nośniki z tym samym materiałem.

To oczywiście jest wątek o brzmieniu vinyla i OK ale kolega Excel zamieszcza tendencyjne filmiki z których wynika fałszywy obraz takich porównań.

W sieci są tysiące filmików gdzie super systemu grają z gramofonu i kolejne tysiące gdzie grają z CD.

Oba formaty mają swoje wady i zalety ale nie ma to większego znaczenia bo i tak w finale zostaną pliki hires.

 

To zła wiadomość dla fanów vinyla bo nie oznacza że on zniknie z rynku ale oznacza że ceny pójdą mocno w górę.

A CD jak i SACD zostaną w równie niszowym rynku jazzu, klasyki, wydań audiofilskich.

Za to na wtórnym rynku setki milionów płyt CD będzie można dostać bardzo tanio, co jest jednak pewnym plusem.

 

Bynajmniej nie odmawiam koledze Excelowi przyjemności słuchania i kolekcjonowania vinyli. Fajnie, że to lubi.

Ja znów lubię CD, SACD i pliki. Jego argumenty że CD gra gorzej i pokazuje jak puszcza je na tanim, starym odtwarzaczu DVD wartości...dziś...50zł jest bez sensu!!

To tak jakby ktoś stwierdził że wołowina jest ohydna i na filmiku zamieścił kawałek starego, mielonego "kotleta" wyjętego z hamburgera z McDonalda!!Przecież od samego patrzenia chce się wymiotować, ale co to ma wspólnego z dobrą wołowiną,stekami, gulaszami, czy beef strogonowem? Nic. Ale można tendencyjnie tak to przedstawić.

 

Wojna fanów CD z fanami Vinyla zupełnie nie ma sensu bo i tak wygrywają pliki hires.

Co do cen to i dobre gramofony i dobre CD playery są bardzo drogie, a w topowych wersjach to droższe są gramofony.

Już taki max CD/SACD/DAC USB w jednej obudowie to ok 80 000zł podczas gdy max gramofony to 150 000 w górę!!

Bardzo podoba mi się Kuzma XL ale pełna wersja ponad 150 000zł a wiem że i tak nie będę już kolekcjonował vinyli więc odpuściłem temat.

 

Powodzenia wszystkim fanom nie nośników a dobrej muzyki.

 

ale się wysilają piewcy formatu martwego - cd.

 

zakładka Analog, podtemat - WINYL, BRZMIENIE - nagłówek jest niezrozumiały, nieprawdaż?

 

Nie chodzi i piewców CD tylko o weryfikowanie nie prawdziwych informacji.

Ma kolega rację ze CD w pewnym sensie jest martwe bo przeszło w pliki cyfrowe.

Ale kolega nie patrzy perspektywicznie na to zagadnienie a powinien będąc fanem vinyla.

Póki CD było na rynku głównym nośnikiem to jako pewna alternatywa odrodził się vinyl i miał swoje niszowe miejsce

na rynku audio.

 

Teraz muza zapisana cyfrowo przechodzi z CD na pliki i jest to bardzo zła wiadomość dla...fanów vinyla bo o ile vinyl

mógł konkurować z CD i tu można się było spierać i przerzucać argumentami za jednym czy drugim formatem to szybki rozwój

plików hires 24/96, 24/192, łatwość dostępu, wygoda obsługi oraz jeszcze lepsze brzmienie będą definitywnym gwoździem do trumny

wszystkich innych nośników w tym vinyli!!

Jestem tego pewien że za 10 lat vinyl będzie już bardzo niszowy i mało kto będzie się w to bawił bo i po co.

Zniknie z rynku jak szpula. CD nie mógł definitywnie zastąpić vinyla ale pliki hires zmiotą go jak Tsunami.

A ci którzy mimo wszystko pozostaną wierni będą musieli płacić coraz wyższe ceny za dobre wydania płyt vinylowych.

Wysokie ceny vinyli przyspieszą jego śmierć.

 

Tak więc najbardziej nad końcem epoki CD powinni płakać fani....vinyli.

Pozdrawiam.

Sly

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

A ci którzy mimo wszystko pozostaną wierni będą musieli płacić coraz wyższe ceny za dobre wydania płyt vinylowych.

Wysokie ceny vinyli przyspieszą jego śmierć.

i sporo w tym racji, ceny płyt rosną, to prawda, jednak wieszczenia śmierci vinyla bym nie ogłaszał. Puki co są ludzie, tacy jak ja (i wielu wielu innych), którzy kupują i będą je kupować. Ten rynek sprzedaży, choć niszowy, utrzyma się jeszcze bardzo długo, tak jak i cd bo i tu są ludzie, którzy wolą muzykę na tym nośniku. Ale fakt, to kwestia odejścia z tego świata kilku pokoleń melomanów, audiofili...

Choć u mnie w domu miło jest popatrzeć gdy do syna przyjdą koledzy i słuchają sobie czarnych płyt... coś ich do tego jednak ciągnie, na razie pewno egzotyka i odmienność od ogółu pokolenia mp3, a nie jakość. Ale w przyszłości też nie spodziewam się by liczba zwolenników Lp rosła. Sam kupuję muzyke na różnych nośnikach a le dobrze mi się słucha z gramofonu, to lubię najbardziej i może dlatego nie rozwijam toru cyfrowego, choć posiadam DAC'a. I w zasadzie kruszyć kopii nie ma o co, bo z handlowego punktu widzenia kolega Sly ma rację, dla mnie niestety ;)

Ja podobnie jak kolega Gratefullde też jestem sentymentalny i też ubolewam nad końcem ery CD bo to była też przy okazji era Vinyla.

Teraz Tsunami plików Hires zmiecie wszystkie inne nośniki z rynku.

To nie potrwa rok ale pewnie 6-10 lat ale jest nieuniknione.

 

Póki CD było mocne to vinyl jako pewna inna opcja też miał swoje miejsce ale przy tak silnym przeciwniku jak pliki hires nie ma szans

i zwija manatki.

Przecież już teraz chcąc kupić nową muzykę czy na CD czy na vinylu jest coraz trudniej bo miejsc gdzie można ją kupić jest coraz mniej.

Za 3-4 lata zniknie większość z nich i ani fan CD ani vinyla nowości nie kupi ale będzie mógł ściągnąć z sieci plik hires i będzie to miał

od razu w najwyższej jakości.

Dziś plik hires ma cenę powiedzmy 25 euro ale za kilka lat może mieć 13 euro a dobre wydania vinyli już dziś kosztują ok 30-40 euro

i co roku jest coraz drożej. Za 10 lat będą po 50 euro to kto to kupi jeśli pliki 24/192 będą po 13 euro, dostępne natychmiast?

 

Do tego wypasiony gramofon audiofilski dziś ma cenę kilkadziesiąt tysięcy a wypasiony odtwarzacz plików 20 tys.

Za 10 lat ten gramofon będzie jeszcze droższy a równie dobry odtwarzacz plików będzie za 5 tys.

To kto z nowych nabywców w to wejdzie? Nikt! To jest śmierć vinyla, owszem powolna, może potrwa 10 a może 15 lat ale jest niestety nieunikniona.

Nawet zatwardzali użytkownicy gramofonów chcąc mieć nowości będą zmuszeni mieć odtwarzacze plików i nawet oni w pewnym momencie

w ogóle przestaną kupować czarne krążki bo będą coraz trudniej dostępne i coraz droższe a alternatywa w postaci plików znacznie tańsza i dostępna

od ręki. Wtedy znów zacznie się exodus i wyprzedaż vinyli ale tym razem już ostateczny, bez szans na powrót tak jak było ostatnimi laty w epoce CD.

 

Dlatego to właśnie fani vinyli powinni najbardziej opłakiwać koniec epoki CD...jakby absurdalnie to nie...zabrzmiało.

w ogóle nie się co rozczulać nad formatami

można wydłubać relatywnie taniej dobry system do CD, można i do vinyli

ale co z tego jak na obu tych nośnikach super realizacje to rodzynki, moim zdaniem na cd nawet więcej

i faktycznie, przy gęstych nie ma tak drastycznych różnic

biorąc też pod uwagę, że żaden system nie jest neutralny brzmieniowo, nie stanowi żadnego problemu takie skonstruowanie sprzętu by plików słuchało się jak najlepszego analogu

ale to chyba tylko za miliony lub w mocno zaawansowanym diy bo branży nie zależy na jakości lecz ilości

 

tylko co to wszystko warte skoro taka np. symfonika i tak w domu, w swoim wymiarze, nie ma przawa zaistnieć

a koncertów Stonsów lepiej słucha się z KD na dvd

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Teraz Tsunami plików Hires zmiecie wszystkie inne nośniki z rynku.

To nie potrwa rok ale pewnie 6-10 lat ale jest nieuniknione.

 

- he,he - przypomnę Ci te słowa za 6 lat - o wszystkim zadecyduje ekonomia - niewidzialna ręka rynku - kto mówi że winyle są drogie , ten mija się z prawdą - wczoraj kupiłem 2 płyty na bazarze za 60 zł /ile to euro ?/ - patrz winylmania - nie jestem kompletnym matołem w komputerach, ale jak ściągnąć ten materiał w postaci plików hi-res ? nie wiem i nie przekonuje mnie to- idę na giełdę czy na jakiś portal i mogę przebierać w winylach do woli - i to wcale nie za taką dużą kasę, byle tylko ona była. Poza tym zestawienie toru analogowego, który daje fun, jest dużo tańsze niż wypasionego toru cd, który tak naprawdę funu nie daje. Konkrety ? - już za powiedzmy 2 tysiące można pieścić uszy winylowymi delicjami - a kosmiczne supergramofony za kosmiczną kasę już zbyt wiele do dźwięku nie wnoszą. Na koniec taka refleksja: jeżeli wartość Twojego sprzętu przewyższa wartość Twoich płyt, to zastanów się, czy idziesz właściwą drogą.

excelvinyl winylmania blog szukaj

Na koniec taka refleksja: jeżeli wartość Twojego sprzętu przewyższa wartość Twoich płyt, to zastanów się, czy idziesz właściwą drogą.

Syćko prowda excelu, ale jeśli gramofon kosztuje tyle co pół dobrej płyty, a wkładka "wypaśna" tyle co ćwierć, to też dobrze nie jest. No chiba, że się płyty po piontaku kupuje, to i gramofon może być droższy - taki za pinć dych na przykład :)

Pozdro,

Yul

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.