Budowa z oknem :(((

[pq]

Od jakiegoś czasu mam budowę za oknem. Wcześniej dało się znieść, bo budowali daleko (plac jest ogromny). Teraz przenieśli się bliżej i strasznie mi ryczą maszynami. Teraz też - o 21:36. Czy ktoś wie (ma doświadczenia?) jak walczyć z takimi? Bo chyba trzeba spróbować coś zrobić. Może nie byłbym sam, przypuszczam, że ludzie mieszkający bliżej budowy cierpią jeszcze bardziej. Układ jest bowiem: BNUW (budowa, niskie budynki, uliczka, wysokie. Ja mieszkam w wysokim i cierpię, ci w niskim chyba muszą wariować. Aha, rzecz się dzieje w Warszawie. Bardzo proszę o poradę.

[gutten]

Potencjometr na godzinę czwartą.

[pq]

No niestety przy muzyce poważnej to nie zadziała. Gdybym ustawił potencjometr tak, żeby zagłuszać budowę przy cichych solach, wtedy przy orkiestrowym forte urwałoby mi głowę. Tak czy owak nie dysponuję raczej taką mocą, żeby 'sepultus es' z mszy h-moll zagłuszyło maszyny. Raczej pytam o rozwiązania prawne.

[arek67]

> pq

 

Telefony Twoje i sąsiadów do Straży Miejskiej z informacją o "uciążliwości budowy". Muszą zareagować. Ty będziesz "naciskał" na Straż a Straż na nich. Jak nie pomoże to np. metoda na "nielegalnych" robotników bo na 100% tam tacy są jeśli pracują po nocach. Wtedy wzywasz policję. Albo "straszysz" wykonawcę, że poskarżysz się u "inwestora".

 

Pzdr.

[wrath]

jeszcze sie mozna poskarzyc na policje ze tam pijani robotnicy spychem jezdza

[Grrreg]

Możesz też spróbować w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego - ale zapewniam, że skutek będzie żaden.

Pozostaje Ci:

- płynna regulacja głośności dopasowana do dynamiki utworów

- przewz okres trwania budowy zapoznanie się z aktualną ofertą płyt z działy "heavy metal"

- inwestycja w słuchawki ("kochanie oni tak tam tłuką za oknem, Sennheiserki HD 650 mieć muszę)

- dopingowanie budowlańców by pracowali bez przerwy i wytchnienia (nawet przez całe noce) - szybciej skończą

- modły o to by temperatury nie przekroczyły magicznej wartości X uniemożliwiającej poruszanie się betoniarek po ulicach bo wtedy będziesz miał betonowania nocne ( i tylko nocne)

pzdr

[pq]

>Sennheiserki HD 650 mieć muszę

 

mam 580 - ale co to pomaga... otwarte są wszakże.

 

dzięki wszystkim za sugestie.

[parmenides]

a widziałeś "dzień świra"? możesz zawsze zareagować jak marek kondrat w roli adasia miauczyńskiego:)

[gutten]

>> pq

A w ogóle to nie narzekaj. Budowa, nawet najbardizej upierdliwa, dobiegnie kiedyś końca, natomiast ja rzeprowadzam się na jesieni do nowego mieszkania, bezpośrednio pod korytarzem powietrznym dla lądujących samolotów. I co mam zrobić? Rakiety ziemia-powietrze kosztują tyle, co dobry wzmak. Na szczęście okna dźwiękoszczelne, a silniki lotnicze nieco cichsze niż w latach PRL-u, bo normy się od tamtego czasu zmieniły. Dawniej latały Iły-62 na wojskowych silnikach - jak taki lądował, to nawet szklana zastawa w komodzie drżała.

[pq]

heh, audiofil kupił mieszkanie w takim miejscu?? nie było wyboru? Ale oczywiście głęboko współczuję. Sam mieszkam niezbyt daleko od Okęcia aczkolwiek nie w korytarzu i samoloty czasem słychać. Tzn. teraz zagłusza je budowa. Na izolacyjność okien bardzo bym nie liczył, chyba, że zainwestujesz w coś naprawdę specjalistycznego (np. szczelne okno, 30 cm odstępu i drugie szczelne okno). Zwykłe okna bardzo pomagają, ale nie likwidują problemu, szczególnie w dole pasma. No i jeszcze jeden szkopuł - pomagają, jak są zamknięte na głucho. A tak nie idzie długo wytrzymać - zwłaszcza latem :-(

 

Z "moją" budową nic jeszcze nie robiłem, ale albo były inne interwencje (może z tych niskich bloków) albo sami zmądrzeli. Wczoraj wieczorem było względnie cicho, mimo, że pracowali do późna. A może tylko skończyli jakiś bogaty w decybele kawałek. Oby ostatni... ech, marzyciel ze mnie :-)

[Jazz :-)]

Pomachajcie mi w przyszlym tygodniu...bede nad wami przelatywal...

[Darcy]

A moje mieszkanie właśnie się buduje (na szczęście daleko od Okęcia), dlatego egoistycznie stwierdzić muszę, że wolałabym, aby robotnicy pracowali nawet 24 h na dobę, bylebym tylko dostała klucze w terminie. :)

 

Ale mimo wszystko współczuję hałasu.

[fadeover]

Jazz :-)

Spaaaaaaaaaaaadaj ;-)

[Fr@ntz]

Darcy - jak już się wybudujesz to mam nadzieję, że nie będzisz kładpła paneli, tylko parkiet. Sam dwa lata temu odbierałem swoje pierwsze WŁASNE 4 kąty i chyba właśnie z podłogą mieliśmy największe problemy (to co sprzedają w Wa-wie to G a nie parket). Całe szczęście znależliśmy sensownego producenta w Zielonce (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). Za jesion kolorowy płaciliśmy wtedy ok 50zł/m^2.

ps. z wymienioną firmą nie jestem z żaden sposób związany, tylko po co audiofile mają przepłacać, skoro zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na sprzęt i płyty.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Piotr]

Na zachodzie w lepszych apartamentowcach od pewnego czasu stosuje się ciekawe rozwiązanie izolujące. Jednak szklana fasada - zawieszone niezależnie od konstrukcji ścian wewnętrznych.

Odstęp ok 60-100 cm z dołączaną niezależnie przedłużką stropu (nie sam strop bo dźwięk by przechodził)

Właściwa szklana fasada.

 

Oczywiście szkło lekko przyciemniane, antyUV itd.

Fajna rzecz.

[gutten]

>> pq

"heh, audiofil kupił mieszkanie w takim miejscu??"

 

Fakt, wolałbym dwustumetrowe na Saskiej Kępie, albo willę na Mokotowie z szerokim podjazdem dla mojego Lexusa 4X4. Jakoś się nie złożyło... ;-)))))))

[Jazz :-)]

Franz, szkoda, ze kontakt podajesz tak pozno. U mnie kompletnie spieprzono parkiet.

[Darcy]

-> Fr@ntz, wszelkim panelom mówię stanowcze NIE. :) Teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, które zamiast porządnego parkietu ma panele. Nad aspektami estetycznymi takiej podłogi nie warto się rozwodzić, bo takowych nie ma. Wygląda to strasznie, jest nieprzyjemne dla stóp i bardzo szybko się niszczy.

Zaskoczyły mnie jednak Wasze doświadczenia z układniem parkietów. Nie sądziłam, że w Warszawie tak trudno jest o porządną podłogę. Jaz astanawiałam się nad drewnem egzotycznym, ale pewnie przeważą względy finansowe i zadowolę jakimiś rodzimymi dechami. ;-)

 

-> Piotr, kiedy szukałam mieszkania, trafiłam na ofertę apartamentów w budynku M2 budowanym przy Słomińskiego. To dość wysoki apartamentowiec (chyba 17 kondygnacji), w którym zastosowano chyba ową metodę szklanej fasady. Przynajmniej od jednej strony - właśnie od ulicy. A zatem zachodnie rozwiązania powoli są chyba przeszczepiane na polski grunt.

 

W moim mieszkaniu takich cudów stosować nie trzeba będzie, bowiem wszelkie atrakcje w rodzaju przelatujących nad głową samolotów na szczęście mnie ominą. W końcu to Zacisze... :)

[Fr@ntz]

Darcy - gatunki egzotyczne w naszym klimacie i przy centralnym ogrzewaniu to totalna pomyłka. Po pierwsze nieodpowiednie składowanie, po drygie stosowane kleje i lakiery a po trzecie skoki wilgotności powietrza pomiędzy wczesną wiosną (apogeum grzewcze - sucho jak pieprz) i późną jesienią (wilgć na maxa). Jednym słowem wywalanie kasy w błoto.

Samo kładzenie to już zypełnie inna bajka. Parkiet po kupieniu musi sobie ze 3 tygodnie przed położeniem w pomieszczeniu docelowym poleżeć i wyrównać swoją wilgotność z otoczeniem. Przed kładzeniem w zimę pomieszczenie powinno byc co najmniej przez 3 miesiące ogrzewane. A po położeniu przed lakierowaniem trzeba odczekać ze dwa tygodnie minimum. Inaczej kaszana, bo można zapomnieć o wyrównaniu wilgotności i powstaych przez to naprężeń, Jak ktoś o tym zapomni to potem ma cyrki i stawanie parkietu.

Fr@ntz - o.m.c* technolog drewna

*- o mało co

[Darcy]

Fr@ntz, ja będę mieć pewnie miesiąc na położenie parkietu, terakoty, zrobienie łazienki, kuchni, umeblowanie i powieszenie obrazków. ;-) Z tego co piszesz, wynika, że co najmniej 5 tygodni musiałabym poświęcić na sam parkiet! Nie da się tego przyspieszyć? Są przecież gotowe parkiety, już lakierowane, przygotowane do ułożenia.

[Fr@ntz]

Darcy - Słonko, to o czym piszesz to nie jest parkiet. To jest tzw.parket design, albo i nne G. Z wierzchu masz coś a la parkiet, tylko, że to coś ma max 5-7 mm grubości a pod spodem masz albo świerkową sieczkę albo płytę MDF/HDF. Znajomy sobie toto położył i za przeproszeniem k**wami rzucał już po tygodniu bo krzesła nie mógł sobie przycunąć, żeby rys nie zrobić na podłodze.

Ja mam od ponad dwóch lat jesionowy parkiet, nad którym dzień w dzień pastwi się mój Klon za pomocą coraz cięższych zabawek i na razie nie zauważam zbytniej dewastacji.

W tym samym czasie kumpel położył deskę barlinecką. Po pierwsze wyszło go jakieś30% drożej a sam kładł (ja wziąłem do tego człowieka). Po drugie wszystkie pióra musiał szlifować, bo były za grube. Po trzecie jest juz po cyklinowaniu (tez ma potomka)

[gutten]

Piep...ne te wasze parkiety, z jakiego drewna by nie były. Zabójstwo dla dźwięku. Grubą wykładziną to to obłożyć.

[Fr@ntz]

gutten - po co sie unosisz (kibicowałeś Francuzom, czy co?). Wykładzina, albo dywan (jak ktoś chce porządnego persa 4x4 to 10kzł jest to niezbędne minimum ) jest konieczna, ale w końcu "ten kawał szmaty" na betonie raczej nie leży.

[Darcy]

Fr@ntz, na szczęście nie mam na razie żadnych klonów, które traktowałyby moją podłogę ciężkimi zabawkami, ale za parę lat może o tym pomyślę. ;-) I dzięki za pomoc. Pewnie jeszcze się odezwę w kwestii parkietów, kiedy wreszcie dostanę klucze do mojego M. Widzę bowiem, że jesteś w tej dziedzinie specjalistą. :)

 

Gutten, wykładzina jest świetna, jeśli masz specjalny pokój ze sprzętem do słuchania i wielką wygodną kanapą tudzież fotelem, w którym możesz oddawać się delektowaniu dźwiękami. Jeśli jednak urządzasz kawalerkę, kompromisy są nieuniknione.

[Fr@ntz]

Darcy - majlnij do mnie na "gazetę", bo może jeszcze w jednej rzeczy (kuchnia) będę w stanie Ci pomóc

[Darcy]

Dzięki, Fr@ntz, na pewno skorzystam z rady kogoś, kto się na tym zna. Z koknretnymi problemami zgłoszę się jednak za ogrągły rok, bo na czerwiec 2005 planuję odebranie kluczy. Mam nadzieję, że nie będzie poślizgu... :)

[abudzik]

Parkiet kupuje się w paczkach zafoliowanych (wewnątrz klepki mają wilgotność 8-12 % w przypadku dębu), nie należy rozpakowywać i magazynować parkietu kilku miesięcy w ogrzewanym pomieszczeniu.

Oczywiście samo mieszkanie im później wyposażane i lepiej wysuszone tym lepiej.

Posiadając parkiet powinno się kupić nawilżacz powietrza z programowanym poziomem wilgotności (50%) w zimie.

A na wiosnę, lato i zimę pochłaniacz wilgoci, który utrzymuje wilgotność na poziomie ok. 50%.

W ten sposób w parkiecie nie powstają szczeliny.

Powodzenia.

[abudzik]

...wiosnę, lato i jesień oczywiście

[Darcy]

Skoro widzę tu samych specjalistów, skrzętnie wykorzystam okazję, jako że w kwestiach tych jestem kompletnym dyletantem. A zatem wymyśliłam sobie bardzo nieregularną linię między terakotą a parkietem. Czy stanowi to jakiś problem? Czy mogą być problemy z dopasowaniem płytek i desek do siebie? Czym to oddzielić, bo tradycyjne listwy nadają się chyba tylko do kątów prostych. I wreszcie czy znajdę jakichś 'fachowców', którzy potrafią to ułożyć?

 

Pozdrawiam specjalistów. :)

[ABs]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - swietny material, cena i fachowcy z polecenia, u mnie ulozyli ponad 200m2 parkietu, jestem bardzo zadowolony. Plytki od drewna mozesz rozdzielic listwa z korka.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )