Uwaga na płyty z wirusami!

[fv]

No przesadzam trochę, w każdym razie płyty audio wytwórni EMI zawierają oprogramowanie mające na celu uniemożliwienie kopiowania materiału. Oprogramowanie instaluje się automatycznie i nikt jeszcze nie weryfikował co dodatkowo robi poza "zarządzaniem prawami autorskimi". Sprawa wyszła już wcześniej ale teraz zrobił się szum przy okazji nowej płyty Beastie Boys:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Więcej szczegółów technicznych na bugtraq:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Innymi słowy: komu nieobojętne jest co mu działa na komputerze, zwłaszcza jeśli to firmowa maszyna: z daleka od płyt koncernu EMI.

Ponieważ metoda zabezpieczenia jest nieznana, możliwa jest także degradacja dźwięku np. w stacjonarnych odtwarzaczach.

 

PS: problem oczywiście dotyczy tylko użytkowników windows i mac os. Jeśli nie wiesz jaki masz system operacyjny: ta sprawa Cię dotyczy :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fv]

Coto ? Cenzura ? Czemu ten post się nie pojawił zgodnie ze swoją datą ?

[Ururam Tururam]

Dźwięku nie powinno degradować, bo jak sądzę jest to nagrane na ścieżce typu data, które (ścieżki!) odtwarzacze audio ignorują (a w zasadzie ich nie widzą).

[Parsec]

Deklaruje, ze nie kupie Beastie Boys "To the Five Boroughs".

[Meloman]

ja też nie kupię :)

[Szarak]

po włożeniu cd`ka do kompa proponuję wcisnąć klawisz CTRL (lub SHIFT). wciśnięcie tego klawisza blokuje funkcję "automatycznego powiadomienia o włożeniu płyty" co w 99 przypadkach na 100 oznacza wykonanie kodu zawartego w pliku autoexec.exe bądź innego, do którego "link" znajduje się w pliku autoexec.* na płycie.

[andrea29]

W n-rze 13/2004 (149) "Komputer ŚWIATa" cosik piszą na temat pomijania zabezpieczeń: str. 28...

"PRZED włożeniem krążka do napędu CD komputera, nacisnąć i przytrzymać przez 10 sekund lewy SHIFT. Blokuje to uruchamianie strażnika, który uniemożliwia kopiowanie. O przegrywaniu zabezpieczonych płyt Komputer ŚWIAT pisał w n-rze 10/2004."

* * *

Moim zdaniem najlepiej - solidarnie - omijać płyty ze znaczkiem o ochronie przed kopiowaniem. Być może wtedy ich producentom odechce się stosowania zabezpieczeń, kiedy tacy dowcipni.

Ja w każdym razie już nigdy nowej płyty do odtwarzacza w aucie nie włożę, bo widziałem, jak potem taka wygląda :-(((

Amen.

 

PS. Jest też na str.: 28-33 test 9. programów do kopiowania płyt audio. Zachęcam do lektury.

[DrDmx]

Jest program do konwertowania płyt który łamie zabezpieczenia ;)

www.sl45.prv.pl w zkładce tuning/mp3 i tam śą dwa programiki.

Od teraz można wszystko zgrywać.

Dla chcącego nic trudnego.

[Ururam Tururam]

Z polskich płyt takiego syfa z malarią ma na przykład ścieżka dźwiękowa ze Starej Baśni.

Żeby jeszcze muzyka na niej była co warta...

[pep22]

w starej basni moga nawet zrobic takie zabezpieczenia ze sie nie da puszczac w ogole w zadnym cedeku. i niewiele by ludzkosc na tym stracila!

[Paragraf]

Nie będą ludzie kopiować to i zabezpieczeń nie będzie. Mam nadzieje, że nie pojawią się klony wykonawców grających za 1/10 stawki..

[JarekK]

>>> Dr. Dmx

Jakoś nie mogę skopiować płyty Joss Stone (oznaczona znaczkiem Copy Controlled). Niby rozpoznał wszystkie utwory (+ 11ty plik oznaczył jako "data"), ale jak się kliknie cokolwiek (tj. "kopiuj..." albo "kopiuj i kompresuj...", to dostaję inteligentną podpowiedź: "brak zaznaczonych utworów. Wybierz jeden lub więcej z listy". Ktoś ma doświadczenia jak sobie z tym syfem poradzić? Exact Audio Copy teoretycznie radzi sobie "naprawiając" taką płytę, bo ją rozpoznaje jako uszkodzoną. Kopiowanie z naprawą błądów trwa prawie dobę (tak, 23 godz. 43 min robił "nieprzyzwoite piosenki"!!!), ale nie może "naprawić" dwu ostatnich utworów na płycie.

 

A swoją drogą to wk......jące! W swojej płytotece (ciut poniżej 300 CD) mam 3 (słownie trzy) kopie, bo nie mogę kupić oryginałów. Robię mp3, żeby mi coś grało w samochodzie i w kompie w pracy. Wydaję ciężkie pieniądze na oryginały (nie płaczę! czysty układ biznasowy pomiędzy wykonawcą, milionem pośredników i mną) i nie mogę zrobić kopii na własny użytek?

[JarekK]

Trochę głupio odpowiadać sobie samemu....

Skontrolowałem najnowszą pre-betę Exact Audio Copy V0.95 pre 5 (do sciągnięcia z www.exactaudiocopy.de). Działa idealnie, tyle że nie na moim drive (TEAC CD-224E - w notebooku). Z drivem LiteOn LTN526 (i pewnie wieloma innymi) "zabezpieczoną" płytkę skosił od razu.

[lisek]

Ja rippowalem Joss Stone w Easy CD-DA Extractor i po wlaczeniu plyty w aucie mialem na kazdej sciezce ten sam utwor tzn 1 byl kazdym nastepnym:)

[Seband]

Sekwencja uruchamiana podczas włożenia płyty lub kliknięcia na jej ikonkę jest zawarta w pliku autorun.inf - można łatwo podejrzeć, co za śmieć się nam instaluje.

A klawisz Shift (nie Ctrl) należy trzymać wciśnięty podczas rozpoznawania płyty przez napęd

[totem2]

Najlepiej wyłączyć automatyczne uruchamianie płyty włożonej do napędu. Ja wywalam tę zarazę zaraz po zainstalowaniu systemu.

Taką "zabezpieczoną" mam jedną. "Nieprzyzwoite piosenki". Oczywiście zaraz po kupieniu sprawdziłem czy się zripuje. CDDA zgrał całą z kilkoma błędnymi bajtami na każdy utwór. Przesłuchiwałem te miejsca. Na słuchawkach podłączonych do kompa nic nie było słychać - żadnych zakłóceń. Kopia do auta czy do pracy może być a w domu i tak używam tylko oryginałów. Niemniej płyty oznaczone "copy controlled" z zasady omijam szerokim łukiem. Zauważyłem, że ostatnio mnożą się reedycje polskich płyt tak właśnie zrobione. Wolę już poszukać na rynku wtórnym czegoś wydanego zgodnie z czerwoną księgą.

A swoją drogą to chamstwo uniemożliwiać zrobienie kopii własnej legalnej płyty. Jest mnóstwo przypadków kiedy taka opcja jest potrzebna - CD w samochodzie, odtwarzacze przenośne mp3 itd. Kupując płytę kupiłem przecież prawo do korzystania z treści na niej zawartej a nie kilka gramów poliwęglanu. Jeśli chcą uniemożliwić skopiowanie płyty to w "książeczce" każdej płyty powinni dołączać pisemny certyfikat pozwalający na otrzymanie na żądanie kopii zawartości w postaci dowolnego pliku, na ich koszt oczywiście (wtedy taki plik może np działać tylko na odtwarzaczach zarejestrowanych na mnie i moją najbliższą rodzinę, proszę bardzo) tudzież drugiego egzemplarza płyty za zwrotem uszkodzonego oryginału.

A tak w ogóle to cała ta zabawa w "zabezpieczanie" płyt i tak jest funta kłaków niewarta. Przecież wiadomo, że każde zabezpieczenie wcześniej czy później zostanie złamane. Za dużo zdolnych ludzi na całym świecie się w to bawi. Nawet jak zaszyfrują zawartość to przy mocach obliczeniowych dzisejszych (a zwłaszcza jutrzejszych) komputerów też nic to nie da. Jedyna metoda na piractwo to obniżenie cen oryginalnych płyt.

[Ururam Tururam]

Phi, co odczytam, to skopiuję.

W najgorszym przypadku podłączam odtwarzacz do nagrywarki dobrym interkonektem i już.

[Andrzej]

I tak trzymac