Skocz do zawartości
IGNORED

Strata Kazika


Gość partick

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

 

Błędne koło...

Będziemy cytować sobie ustawy i znaczenia różnych słówek dla prostej i oczywistej rzeczy chociażby w sensie moralnym.

I w mojej ocenie umieszczanie zgranych płyt w formie plików na necie (udostępnianie ich w oczywistym celu dalszego skopiowania), pobieranie tych właśnie plików i kompletowanie w ten sposób "płytoteki" ("bo nie muszę przecież za nic płacić"), jest moralnie naganne.

Dodatkowo jest to świadome pomniejszanie należnych autorowi dochodów, żerowanie na jego pracy i tym samym okradanie go, bo tym jest właśnie niezapłacenie komuś za wykonaną "robotę".

 

I dla mnie sprawa jest oczywista - więcej nie mam nic do dodania, bo i nie ma co dodawać.

 

PS Partick - proponuję, byś właśnie na podlinkowanych stronach doczytał o kradzieży m.in. programów komputerowych (to dokładnie jeden worek z plikami muzycznymi, filmami - te same strony z torrentami, i z reguły ci sami ludzie, gromadzący takie "filmoteki" i "płytoteki", mają kompy z samym "legalnym" oprogramowaniem, od zhakowanego Windowsa poczynając).

I proponuję poszukać/poczytać na stronach, których już nie podlinkowałeś, o "kradzieży własności intelektualnej" - bo i takie pojęcie od jakiegoś czasu weszło w życie.

Gość partick

(Konto usunięte)

PS Partick - proponuję, byś właśnie na podlinkowanych stronach doczytał o kradzieży m.in. programów komputerowych (to dokładnie jeden worek z plikami muzycznymi, filmami - te same strony z torrentami, i z reguły ci sami ludzie, gromadzący takie "filmoteki" i "płytoteki", mają kompy z samym "legalnym" oprogramowaniem, od zhakowanego Windowsa poczynając).

 

i błąd. ja nie mam lewego softu. a dlaczego? - ponieważ, nie dość że jest to nielegalne, to jest od groma darmowego softu. i to nawet chyba więcej pod Windows niż pod Linuksa - a legalne Windows dostajemy u Della razem z kompem.

 

a co do wrzucania przez Ciebie softu do tego samego worka, to polecam jednak uważne przeczytanie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Gość

(Konto usunięte)

i błąd. ja nie mam lewego softu. a dlaczego? - ponieważ, nie dość że jest to nielegalne, to jest od groma darmowego softu. i to nawet chyba więcej pod Windows niż pod Linuksa - a legalne Windows dostajemy u Della razem z kompem.

 

a co do wrzucania przez Ciebie softu do tego samego worka, to polecam jednak uważne przeczytanie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

 

Robercie, nie napisałem, że Ty do takich osób należysz - to jedno.

A drugie to to, że znowu będziemy szukać, licytować się na znaczenie słówek, tym razem dot. softu, grzebiąc sedno sprawy: goście udają Greków, że wszystko jesk OK, rżnąc z netu darmowe, nielegalnie rozpowszechniane pliki, tym samym rżnąc na kasie twórców muzyki, filmów.

 

I tyle - dla mnie temat zamknięty ;)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Dodatkowo jest to świadome pomniejszanie należnych autorowi dochodów, żerowanie na jego pracy i tym samym okradanie go, bo tym jest właśnie niezapłacenie komuś za wykonaną "robotę".

 

Złodziejstwo to złodziejstwo, i z tym nie ma co polemizować, ale ...

Autor jakiejkolwiek treści, objętej ochroną praw autorskich, za swoją prace otrzymał zapłatę, lub jej część podczas podpisywania umowy z wydawcą.

I w tym momencie należałoby również przeglądać umowy, aby móc wyrokować, kto jest najbardziej zainteresowany tą kasą.

 

Kasą z wpływów za sprzedawany towar. gdyż może się okazać że, autor "jest zdrów", a najbardziej stękają ci, co robią interesy w białych rękawiczkach.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Autor jakiejkolwiek treści, objętej ochroną praw autorskich, za swoją prace otrzymał zapłatę, lub jej część podczas podpisywania umowy z wydawcą.

I w tym momencie należałoby również przeglądać umowy, aby móc wyrokować, kto jest najbardziej zainteresowany tą kasą.

Ale co nam klientom do tych umów?!

To tak jakbyś kupując mieszkanie u dewelopera chciał poznać umowy jakie zawarł z podwykonawcami, architektami, reklamodawcami i zapłatę uzależniał od treści tych umów. Bo jak Ci się nie spodobają to weźmiesz sobie mieszkanie gratis.

To sa ich sprawy. Ich umowy handlowe które pomiędzy sobą dobrowolnie zawarli? Czy te umowy, bez wzgledu jakie by były, dają nam prawo do wykradania efektów ich pracy? Skoro i twórca i handlowiec jasno i otwarcie mówią:

Nie rusz! Możesz to kupić ale na darmowe wykradanie tych treści nie pozwalamy!

A autor najczęściej otrzymał tylko część wynagrodzenia. Resztą się dzielą w zależności od ilości sprzedanych płyt m.in.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

I liczą straty z powodu nie sprzedanych płyt, których i tak by nikt nie kupił.

 

Ale co nam klientom do tych umów?!

To sa ich sprawy. Ich umowy handlowe które pomiędzy sobą dobrowolnie zawarli? Czy te umowy, bez wzgledu jakie by były, dają nam prawo do wykradania efektów ich pracy? Skoro i twórca i handlowiec jasno i otwarcie mówią:

Nie rusz! Możesz to kupić ale na darmowe wykradanie tych treści nie pozwalamy!

A autor najczęściej otrzymał tylko część wynagrodzenia. Resztą się dzielą w zależności od ilości sprzedanych płyt m.in.

 

Dlatego nie można pisać że najbardziej poszkodowanym jest autor, skoro nie znamy umów.

 

Do widzenia.

Dokładnie. Poza tym skoro coś jest udostępnione w sieci to nikt nie ma obowiązku sprawdzać czy to legalne. Ja osobiście niczego nie zapisuję na dysku bo i po co skoro można odtwarzać z sieci do woli:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

Dokładnie. Poza tym skoro coś jest udostępnione w sieci to nikt nie ma obowiązku sprawdzać czy to legalne. Ja osobiście niczego nie zapisuję na dysku bo i po co skoro można odtwarzać z sieci do woli:)

 

Zapewne też odnosi się to do np. dziecięcej pornografii...

 

Większej bzdury nie słyszałem!

Ignorantia iuris nocet!

I jeszcze raz powtórzę:

goście z pełną świadomością rżną z netu darmowe, nielegalnie rozpowszechniane pliki, tym samym rżnąc na kasie twórców muzyki, filmów.

I dobrze wiedzą, co robią!

Kolejna wymówka?

"Wchodzę na torrenty, za darmo pobieram najnowszą płytę zespołu X, nie będę w sklepie płacił 40,- zł, skoro tu mam za darmochę" - nie mów mi, że nie wiedzą, co robią i że wygląda to na legalne działanie.

 

I liczą straty z powodu nie sprzedanych płyt, których i tak by nikt nie kupił.

 

Te straty liczy odklejony koleś, który założył stronę stratakazika.pl...

Enemka pomyśl zanim coś napiszesz, oraz oskarżysz mnie o gwałt bo przecież mam "narzędzie" :D

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

Enemka pomyśl zanim coś napiszesz, oraz oskarżysz mnie o gwałt bo przecież mam "narzędzie" :D

 

Nie myl pojęć - przeczytaj, co najpierw napisałeś...

I przetłumaczę Ci sentencję: "Nieznajomość prawa szkodzi".

A jeśli tego mało, to może nie wiesz, ale np. kupując coś po "atrakcyjnej" cenie od pasera, możesz dorobić się wyroku, bo miałeś zastanowić się, dlaczego tak tanio i nie ma tłumaczenia, że nie masz obowiązku sprawdzać, czy to legalane.

Jeśli na swojej stronie zespół sprzedaje w formie plików płytę, a obok na stronie z torrentami to samo jest za darmo, to...

 

A zresztą dyskusja już naprawdę jest daremna: kolesie świadomie pobierają nielegalnie umieszczone pliki, pomniejszają dochody twórców, bo nie mają zamiaru za nic płacić, a tu dorabia się do tego ideologię, która ma być usprawiedliwieniem dla normalnego złodziejstwa.

I fakt, robi to miliony ludzi na świecie, jednak tylko niektórzy potrafią otwarcie przyznać: tak, kradnę, piratuję z netu co popadnie, nie kupuję praktycznie żadnych płyt ani filmów.

I oni przynajmniej zachowują twarz...

Gość partick

(Konto usunięte)

A zresztą dyskusja już naprawdę jest daremna: kolesie świadomie pobierają nielegalnie umieszczone pliki, pomniejszają dochody twórców, bo nie mają zamiaru za nic płacić, a tu dorabia się do tego ideologię, która ma być usprawiedliwieniem dla normalnego złodziejstwa.

 

1255954501_by_Thorgod_500.jpg

 

1327356050_by_pek.jpg

Enemka nie musisz uczyć mnie łaciny:) I jeśli dalej nie rozumiesz to wyjaśniam. W necie można znaleźć wszystko, łącznie z treściami prawnie zabronionymi, których posiadanie i rozpowszechnianie jest nielegalne pod sankcją karną. Natomiast samo przeglądanie tudzież odsłuchiwanie takich treści jest co najwyżej niemoralne. Dlatego nie ściągam nic z netu gdyż jak słusznie zauważyłeś nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności ale korzystam z serwerów na których udostępniona jest muzyka i filmy online. Jeśli i to jest nielegalne to nic nie stoi na przeszkodzie aby zmusić dostawcę neta do blokowania takich witryn.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

fox733 - piszemy tutaj o pobieraniu, a nie o przeglądaniu, odsłuchiwaniu (tak na marginesie właśnie dlatego na youtube wiele klipów zablokowano), a pobieranie (w takiej formie, z takim zamiarem i z takich stron, jak powyżej opisałem) jest w mojej ocenie zwykłą kradzieżą.

 

partick - powtarzasz się (vide: inny wątek), błyśnij czym innym - wiem, że stać Cię :) ;)

 

A już tak gwoli ścisłości, to za książki płaci biblioteka, która prawnie ma uregulowany status dotyczący właśnie praw autorskich i posiada prawo do wypożycznia (troszkę podobnie jak np. radio do emitowania utworów). I czytelnik wypożycza książkę, oddaje (lub nie..., ale przynajmniej powinien) i nie posiada u siebie już tego egzemplarza. A jeśli chodzi o kopiowanie materiałów z biblioteki, kserowanie, to właśnie już była cała dyskusja na ten temat - że jest to naruszeniem praw autorskich.

Gość umieszczający pliki w necie nie ma prawa do ich rozpowszechniania, a inny pacjent pobierający je, nie ma zamiaru płacić autorowi, okrada go i żeruje na nim.

Tak że demoty fajne, ale jak to często z nimi bywa, trochę nielogiczne i na wyrost ;)

 

That's all, panie Robercie :)

Piszemy i o pobieraniu(zapisywaniu na dysk) oraz o odtwarzaniu online z serwera(często tego samego z którego można pobrać). O ile nad legalnością pozyskanych poprzez pobranie plików można dyskutować to oskarżanie kogoś kto słucha, choćby codziennie jakiegoś utworu online o kradzież, jest co najmniej nieporozumieniem.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

fox733 - jako pierwszy napisałeś o odtwarzaniu online i tylko Ty o tym piszesz...

Wszyscy inni tutaj piszemy o pobieraniu plików, tudzież wypalaniu ich na płytach.

I czy ktoś tutaj zarzucił komuś kradzież w związku z odsłuchiwaniem plików, sampli online?

Halo, obudź się! ;)

 

partick - Natomiast zakonnicy (z reguły) przepisujący księgi, robili to legalnie :) - byli rodzajem manufaktury, odpowiednikiem dzisiejszej legalnej, firmowej tłoczni płyt.

Oj, nietrafione te demoty ;)

Halo, obudź się! ;)

Dopiero co próbowałem zasnąć!

:)

Może i ja pierwszy napisałem o odtwarzaniu online ale Ty na mnie od razu naskoczyłeś w odpowiedzi na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy ja coś kopiuję? Owszem mam dyskografię Kazika w laptopie ale do wyjątek :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość partick

(Konto usunięte)

A już tak gwoli ścisłości, to za książki płaci biblioteka, która prawnie ma uregulowany status dotyczący właśnie praw autorskich i posiada prawo do wypożycznia (troszkę podobnie jak np. radio do emitowania utworów).

 

i właśnie o to chodzi, że aktualne uregulowania dotyczące praw autorskich są takie jakie są - czyli dopuszczają dozwolony użytek - koniec, kropka.

jak zmienią, to będziemy się zastanawiać co z prawami nabytymi ;)

Gość

(Konto usunięte)

Dopiero co próbowałem zasnąć!

:)

Może i ja pierwszy napisałem o odtwarzaniu online ale Ty na mnie od razu naskoczyłeś w odpowiedzi na http://www.audiostereo.pl/strata-kazika_96693.html/page__view__findpost__p__2571755

Czy ja coś kopiuję? Owszem mam dyskografię Kazika w laptopie ale do wyjątek :D

 

Oj, to przepraszam, że obudziłem ;)

A zareagowałem na Twój post, bo jest. I tyle :)

Przeczytaj sobie całą dyskusję w tym wątku i kiedy napisałeś swój post, to wygląda on tylko jak kolejna próba obrony piractwa - tym razem argument o nieświadomości i braku obowiązku sprawdzania legalności.

A od siebie niejako dodajesz, że Ty akurat nie kopiujesz nic na kompa.

 

Hehe, a ta dyskografia skąd? Z netu? ;)

Jeśli tak, to należysz do tych "z twarzą" :) ;)

 

Napisano dziś, 21:49

 

Wyświetl postUżytkownik ememka dnia 05.09.2012 - 21:10 napisał

A już tak gwoli ścisłości, to za książki płaci biblioteka, która prawnie ma uregulowany status dotyczący właśnie praw autorskich i posiada prawo do wypożycznia (troszkę podobnie jak np. radio do emitowania utworów).

 

i właśnie o to chodzi, że aktualne uregulowania dotyczące praw autorskich są takie jakie są - czyli dopuszczają dozwolony użytek - koniec, kropka.

jak zmienią, to będziemy się zastanawiać co z prawami nabytymi ;

 

Ale cytuj też ważniejszą rzecz, co dalej napisałem, bo my tutaj o tym przede wszystkim:

"Gość umieszczający pliki w necie nie ma prawa do ich rozpowszechniania, a inny pacjent pobierający je, nie ma zamiaru płacić autorowi, okrada go i żeruje na nim." - koniec, kropka.

 

:)

:D

Oj tam, zostawmy już...Powiem tak, lubię muzykę Kazika ale co do niego to mam stosunek..ambiwalenty:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

:D

Oj tam, zostawmy już...Powiem tak, lubię muzykę Kazika ale co do niego to mam stosunek..ambiwalenty:)

 

I tutaj jest pełna zgoda! :)

U mnie ambiwalencja poza tym jeszcze objawia się w stosunku do Kukiza ;)

Gość partick

(Konto usunięte)

"Gość umieszczający pliki w necie nie ma prawa do ich rozpowszechniania, a inny pacjent pobierający je, nie ma zamiaru płacić autorowi, okrada go i żeruje na nim."

 

na temat szczególnego przypadku Kazika nie zamierzam się wypowiadać. tym bardziej, że mam tylko dwie płyty Kultu z coverami utworów Stanisława Staszewskiego.

 

aha, żeby nie było, kupione w normalnym sklepie muzycznym, o odpowiednimi hologramami.

Gość

(Konto usunięte)

na temat szczególnego przypadku Kazika nie zamierzam się wypowiadać. tym bardziej, że mam tylko dwie płyty Kultu z coverami utworów Stanisława Staszewskiego.

 

aha, żeby nie było, kupione w normalnym sklepie muzycznym, o odpowiednimi hologramami.

 

Ja Ci wierzę :)

ukradnij muzyke w jakiejkolwiek postaci - zle. bo czym sie rozni kradziez cd w sklepie od kradziezy mp3 w sieci?

a różnica taka że właściciel w sklepie który sprzedaje zapłacił za tą płytę której pewnie byś nie kupił a tak to on nie ma tyłów .

Więc paradoksalnie ściąganie jest mniejsze zuo

There is no dark side in the moon, really. As a matter of fact it's all dark

Problem własności , tantiem, praw autorskich to jedno wielkie gówno które koncerny robią ludziom w głowach.

 

Proste pytanie: za co właściwie i komu ile płacę kupując płytę za 60 zł???

Jestem Europejczykiem.

 

Piszemy i o pobieraniu(zapisywaniu na dysk) oraz o odtwarzaniu online z serwera(często tego samego z którego można pobrać). O ile nad legalnością pozyskanych poprzez pobranie plików można dyskutować to oskarżanie kogoś kto słucha, choćby codziennie jakiegoś utworu online o kradzież, jest co najmniej nieporozumieniem.

odtwarzanie z sieci nie jest naruszeniem prawa tylko w przypadku gdy "nadawca" ma uregulowane stosunki z lokalnym, nie wiem jak to nazuwac, "urzedem do spraw praw autorskich". jesli nadawca nie uiszcza oplat z tytulu praw autorskich to rowniez dokonuje czynu karalnego. poczytak o portalu "kino.to"

 

wyjedz tez za granice i sprobuj poogladac polskie wrzutki na yt. ssa blokowane przez lokalne "ZAikS'y". i odwrotnie w polsce sa blokowane tresci np. z legalnego w niemczech nadawcy myvideo.de.

 

bo nie sa lokalnie uregulowane oplaty z tytulu praw autorskich.a praktyczni kazdy kraj ma inne mniej lub bardziej restrykcyjne.

 

 

a różnica taka że właściciel w sklepie który sprzedaje zapłacił za tą płytę której pewnie byś nie kupił a tak to on nie ma tyłów .

Więc paradoksalnie ściąganie jest mniejsze zuo

tak, jasne. nastepnym razem ukradnij chleb prosto z piekarni a nie ze sklepu. nie straci sklepikarz, transportowiec i wszyscy w lancuchu tylko piekarz. mniejsze zlo.

 

"Czy rozumiesz choć trochę logikę tych czynów?

Nie ma litości dla s..synów!"

(Kazik: Nie ma litości)

Ut conclave sine libris, ita corpus sine anima. Cicero

A jak kupujesz chleb w sklepie to wiesz dokładnie za co i komu płacisz?!

Jak kupujesz auto, dom, gazetę, komputer też wiesz?

 

Zastanów sie nastepnym razem zanim cos tak głupio palniesz. A na poczatek skup sie na pierwszej części pytania:

 

Za co wlaściwie placimy?

Jestem Europejczykiem.

 

No dobrze. Płyta to nie jest chleb.

Chleb mogę zjeść tylko raz, plyty mogę słuchać. A właściwie nie płyty tylko utworu. Czyli de facto kupuje prawo do sluchania utworu. Ale czy na pewno?

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.