Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Srasy cardasy i inna pytonologia : ))))

 

Ludzie kochają ściemę , kabel za 4 pln/mtr nie ma prawa według nich działać ! Powód , tani , taki normalny : (

 

Tylko kurcze na takim Belden'ach od lat robią ważne aplikacje pomiarowe : )

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A tak obśmiewasz rzeczy wybiórczo wyrwane z kontekstu.

Dodaj jeszcze, ze nie wypróbował i nie sprawdził, więc niech nie krytykuje. To standardowa gadka wielbicieli audio-voodoo.

Srasy cardasy i inna pytonologia : ))))

 

Ludzie kochają ściemę , kabel za 4 pln/mtr nie ma prawa według nich działać ! Powód , tani , taki normalny : (

 

Tylko kurcze na takim Belden'ach od lat robią ważne aplikacje pomiarowe : )

Działają i będą działać.Tylko,że jak wymienisz taki drut na rzeczowego Cardasa,twój wzmacniacz gra jakby lepiej i bardziej przyjemnie.I większość kolegów z tego wątku nie wie o czym pisze-bo na oczy nie widziała takich rzeczy.
Gość partick

(Konto usunięte)

Aha.

Zapomniałem dodać, że jak żona zaplecie z tymi trzema żyłami sznurek (grubości żyły) to powstanie kabel niskoszumny.

Rodzaj sznurka: jedwab - klarowna góra, bawełna - wypełniona średnica, ...

 

a jak żona jest w tradycyjnej klepsydrze, to i dół będzie ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Cała ta zabawa w audio to zbieranie doświadczeń.Ty ich masz niezbyt wiele.Specjalizujesz się w przepisywaniu cudzych wypowiedzi.zwłaszcza z sieci.

Ten wątek kolego nie jest o kablach. To jest wątek ludzi, którzy w czary mary czyli audio-voodoo nie wierzą. Jeszcze jedna uwaga osobista i dostaniesz bana.

Nie, nie, uściślijmy: to jest wątek ludzi, którzy nie słyszą, bowiem głęboko wierzą w brak różnic brzmieniowych. Tak to oceniam. Natomiast straszenie kogokolwiek banem jest śmieszne. Zamiast straszyć - zbanuj. Wtedy już na pewno nie usłyszysz różnicy... zdań.

Ten wątek kolego nie jest o kablach. To jest wątek ludzi, którzy w czary mary czyli audio-voodoo nie wierzą. Jeszcze jedna uwaga osobista i dostaniesz bana.

W miejsce dyskusji-monolog.Proszę cię bardzo.zwłaszcza to co przepisałeś ze strony AN-to kwintesencja.

Odrobinę nie wiem, o co ta pretensja do mnie. Idź z łaski swojej do producenta Tary czy Nordosta i powiedz im to osobiście, a nie marudź mi tutaj. Ja ci przekazałem informację, której pożądałeś, reszta naprawdę należy do ciebie. Proszę uprzejmie nie napastować mnie tylko dlatego, że nie zadowala cię konstrukcja kabla Tary. Mnie też nie zadowala, dlatego niewątpliwie go sobie nie kupiłem.

 

Widzę, że nie bardzo się rozumiemy. Przypomnę Twoją wypowiedź:

 

Otóż osobiście jednak nie zetknąłem się z sytuacją, gdy ktoś poważnie proponowałby komuś kable w cenie systemu. Dlaczego? Osobiście uważam ze dlatego, że system, który może odnieść wyraźną korzyść z podłączenia bardzo zaawansowanych konstrukcyjnie kabli, będzie i tak systemem na tyle drogim, że nawet drogie kable i tak go nie dogonią cenowo.

 

Byłem ciekaw, co uważasz za "bardzo zaawansowane". Okazuje się, że wystarczy aby kabel był otoczony rurkami, z których wypompowano część powietrza i to już jest niemalże kosmiczna technologia. Zapewne napiszesz, żebym sobie sam taki kabel zrobił, skoro to takie proste. Nie zrobię takiego kabla jak i wielu innych prostszych rzeczy bo po prostu nie mam do tego narzędzi.

Ale nie o to mi tak naprawdę chodzi. Prawdę mówiąc myślałem, że są kable, w których rzeczywiście zastosowano jakąś skomplikowaną technologię, która chociaż w części tłumaczyłaby wysoką cenę. Tymczasem okazuje się że to po prostu pięknie wykonane gadżety. Bo jak tu porównywać "technologię" kabla do chociażby technologii telefonu komórkowego za kilkaset zł. To tak jakby porównywać stopień trudności wykonania śruby z wyprodukowaniem silnika samochodowego.

Nie piszę tu o cenie takiego kabla, bo każdy może swoje pieniądze wydawać jak chce i nic mi do tego.

Mnie po prostu fascynuje jedna rzecz: granica ludzkiej naiwności.

 

Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem tym razem.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zamiast straszyć - zbanuj. Wtedy już na pewno nie usłyszysz różnicy... zdań.

Jestem głupi i głuchy, więc wyjaśnij mi, na czym polega ta różnica zdań w wypowiedzi owego kolegi?

Cała ta zabawa w audio to zbieranie doświadczeń.Ty ich masz niezbyt wiele.Specjalizujesz się w przepisywaniu cudzych wypowiedzi.zwłaszcza z sieci.

Widać jestem tak ogromnym analfabetą, że oprócz oczywistych argumentów ad personam nic tam nie widzę.

No i oczywiście zbanuję.

Cała ta zabawa w audio to zbieranie doświadczeń.Ty ich masz niezbyt wiele.Specjalizujesz się w przepisywaniu cudzych wypowiedzi.zwłaszcza z sieci.

A na czym te doświadczenia polegają? Cóż może na ten temat powiedzieć ktoś, kto nigdy nie trzymał lutownicy w ręku, nie zaprojektował i nie uruchomił żadnego urządzenia, a swoje wątpliwej jakości opinie opiera jedynie na zupełnie niewiarygodnym i nieprecyzyjnym "przyrządzie" pomiarowym, czyli swoim własnym słuchu? A także na opiniach ludzi o takich samych brakach w wiedzy oraz lekturze prasowej i firmowej papki. Ktoś, kto zupełnie nie ma pojęcia o zjawiskach zachodzących w układach elektronicznych i urządzeniach elektroakustycznych? Ktoś kto słowo fizyka kwituje stwierdzeniem - ależ ja nic z tego nie rozumiem, po czym następuje szeroki uśmiech samozadowolenia - w końcu jest się w zgodzie z panującą obecnie modą na ignorancję .....

 

Jestem głupi i głuchy, więc wyjaśnij mi, na czym polega ta różnica zdań w wypowiedzi owego kolegi?

 

Widać jestem tak ogromnym analfabetą, że oprócz oczywistych argumentów ad personam nic tam nie widzę.

No i oczywiście zbanuję.

 

Zamiast banować ucz się ode mnie, jak reagować na takie teksty, które cię bolą ;) Ale słabo coś z tym twoim ateizmem, skoro banujesz boga twojej obrazy. Acha, to była metafora. :)

 

 

A na czym te doświadczenia polegają? Cóż może na ten temat powiedzieć ktoś, kto nigdy nie trzymał lutownicy w ręku, nie zaprojektował i nie uruchomił żadnego urządzenia, a swoje wątpliwej jakości opinie opiera jedynie na zupełnie niewiarygodnym i nieprecyzyjnym "przyrządzie" pomiarowym, czyli swoim własnym słuchu? A także na opiniach ludzi o takich samych brakach w wiedzy oraz lekturze prasowej i firmowej papki. Ktoś, kto zupełnie nie ma pojęcia o zjawiskach zachodzących w układach elektronicznych i urządzeniach elektroakustycznych? Ktoś kto słowo fizyka kwituje stwierdzeniem - ależ ja nic z tego nie rozumiem, po czym następuje szeroki uśmiech samozadowolenia - w końcu jest się w zgodzie z panującą obecnie modą na ignorancję .....

 

I to jest chyba zasadnicza sprawa. Ty masz doskonałą lutownicę i lutujesz - bo się na tym znasz. I ciebie nie obchodzi, jaki dźwięk z tego lutu popłynie, bo każdy dźwięk jest taki sam, nie ma co słuchać. A inni słuchają niedoskonałymi uszami i słyszą, że każdy sprzęt gra inaczej, a zmiana np. kabla wpływa na brzmienie. Spór między głuchą lutownicą a niedoskonałymi uszami człowieka, którego nie da się zlutować - nierozstrzygnięty na zawsze.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nie bardzo rozumiem, kolego SzuB, co ma znaczyć owa metafora. No i nie odpowiedziałeś na pytanie jaką to cenną różnicę zdań wniosła zacytowana wypowiedź zbanowanego kolegi.

Nie bardzo rozumiem, kolego SzuB, co ma znaczyć owa metafora. No i nie odpowiedziałeś na pytanie jaką to cenną różnicę zdań wniosła zacytowana wypowiedź zbanowanego kolegi.

 

Zapomniałem, że tobie trzeba łopatologicznie tłumaczyć. 1. Banujesz kogoś, kto według ciebie cię obraził zamiast mu napisać, np.: "skocz mi na warkocz i poparkocz, kolego". To by oznaczało, że jesteś ateistą i że Inny (ten kolega w tym przypadku) rzeczywiście mało cię obchodzi. A tak? Banujesz, czyli nadajesz jeszcze większą rangę czemuś, co cię zabolało. Choć akurat nikt cię nie obrażał. 2. Nie wiem, co wniosła poza tym, że możemy dyskutować dalej, np. o mojej metaforze.

I to jest chyba zasadnicza sprawa. Ty masz doskonałą lutownicę i lutujesz - bo się na tym znasz. I ciebie nie obchodzi, jaki dźwięk z tego lutu popłynie, bo każdy dźwięk jest taki sam, nie ma co słuchać. A inni słuchają niedoskonałymi uszami i słyszą, że każdy sprzęt gra inaczej, a zmiana np. kabla wpływa na brzmienie. Spór między głuchą lutownicą a niedoskonałymi uszami człowieka, którego nie da się zlutować - nierozstrzygnięty na zawsze.

I tu właśnie widać piękny przykład tego co się dzieje na świecie, nie tylko zresztą w audio. Każdy jest lekarzem, mechanikiem samochodowym, elektronikiem, znawcą audio - można by mnożyć specjalności. Im im dalej odległa jest ta specjalność od tego co się naprawdę umie z tym większym ekspertem mamy do czynienia. I mamy grające kable, rezystory, płytki holfi, podstawki pod kable, magnetyzery paliwa, cudowne środki dolewane do paliwa, po których stary silnik przeobraża się w jednostkę stosowaną formule 1, dyplomy MBA, po których człowiek staje się fachowcem od wszystkiego itp.

Dawno temu bylo takie powiedzenie - "nie matura lecz chęć szczera ....." I mimo tego, że czasy są inne, to powiedzenie to w niczym nie straciło na aktualności.

 

I tu właśnie widać piękny przykład tego co się dzieje na świecie, nie tylko zresztą w audio. Każdy jest lekarzem, mechanikiem samochodowym, elektronikiem, znawcą audio - można by mnożyć specjalności. Im im dalej odległa jest ta specjalność od tego co się naprawdę umie z tym większym ekspertem mamy do czynienia. I mamy grające kable, rezystory, płytki holfi, podstawki pod kable, magnetyzery paliwa, cudowne środki dolewane do paliwa, po których stary silnik przeobraża się w jednostkę stosowaną formule 1, dyplomy MBA, po których człowiek staje się fachowcem od wszystkiego itp.

Dawno temu bylo takie powiedzenie - "nie matura lecz chęć szczera ....." I mimo tego, że czasy są inne, to powiedzenie to w niczym nie straciło na aktualności.

 

A ty z czego się doktoryzowałeś? Z lutowania, czy z umiejętności słuchania muzyki w zaciszu domowym na sprzęcie wysokiej klasy do tego przeznaczonym?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM skąd jesteś ,chciałbym umówić się z Tobą na odsłuch ?co Ty na to?

Znaczy chcesz mnie przekonać, iż kable grają? Mieszkam na Pomorzu Środkowym, a jakoś wszyscy "słyszący" są z południa kraju zwykle. Być może tam powietrze jest inne. ;)

Mnie po prostu fascynuje jedna rzecz: granica ludzkiej naiwności.

O właśnie, właśnie! Coś tu chyba mógłbyś nam powiedzieć i to na dodatek z własnego doświadczenia :))) Najbardziej naiwni to są ci co kupują chińskie fejki wkładek gramofonowych od Wamata. Z tobą na czele!

  • Redaktorzy

Byłem ciekaw, co uważasz za "bardzo zaawansowane". Okazuje się, że wystarczy aby kabel był otoczony rurkami, z których wypompowano część powietrza i to już jest niemalże kosmiczna technologia. Zapewne napiszesz, żebym sobie sam taki kabel zrobił, skoro to takie proste. Nie zrobię takiego kabla jak i wielu innych prostszych rzeczy bo po prostu nie mam do tego narzędzi.

 

Nie, skądże. W zamian chętnie dowiem się, co uważałbyś za "zaawansowany konstrukcyjnie kabel". Bo skoro taki ci nie odpowiada, to może poszukaj sam jakiegoś, który uznasz za wystarczająco skomplikowany? Swoją drogą, nasz kolega z Warszawy w czasach, kiedy jeszcze prowadził salon na Ratuszowej, wykonał kable, w których elementem przewodzącym była rtęć. Może to będzie dla ciebie interesujące?

 

 

Cóż może na ten temat powiedzieć ktoś, kto nigdy nie trzymał lutownicy w ręku, nie zaprojektował i nie uruchomił żadnego urządzenia, a swoje wątpliwej jakości opinie opiera jedynie na zupełnie niewiarygodnym i nieprecyzyjnym "przyrządzie" pomiarowym, czyli swoim własnym słuchu?

 

Naprawdę nie ma nic złego w kupowaniu i używaniu przedmiotów, których się samemu nie wykonało. A tutaj widzę niebotyczną pretensję że ktoś, kto nie umie wyprodukować, ośmiela się mieć własne zdanie na temat produktu. Otóż to jest śmieszne.

O właśnie, właśnie! Coś tu chyba mógłbyś nam powiedzieć i to na dodatek z własnego doświadczenia :))) Najbardziej naiwni to są ci co kupują chińskie fejki wkładek gramofonowych od Wamata. Z tobą na czele!

 

Żałosne.

Naprawdę nie ma nic złego w kupowaniu i używaniu przedmiotów, których się samemu nie wykonało. A tutaj widzę niebotyczną pretensję że ktoś, kto nie umie wyprodukować, ośmiela się mieć własne zdanie na temat produktu. Otóż to jest śmieszne.

opinia to jedno, a wypisywanie głupot i bzdur to drugie. Czy jest coś śmiesznego w wypisywaniu głupot?

 

Nie, skądże. W zamian chętnie dowiem się, co uważałbyś za "zaawansowany konstrukcyjnie kabel". Bo skoro taki ci nie odpowiada, to może poszukaj sam jakiegoś, który uznasz za wystarczająco skomplikowany? Swoją drogą, nasz kolega z Warszawy w czasach, kiedy jeszcze prowadził salon na Ratuszowej, wykonał kable, w których elementem przewodzącym była rtęć. Może to będzie dla ciebie interesujące?

Wykonać można wszystko, tylko powstaje zasadnicze pytanie - po co?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.