Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Zajrzyj, o ile sie nie brzydzisz do wontku wontpliwej jakości. Linka nie podam bo sie brzydzę:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Właśnie zajrzałem do "sąsiedniego" wątku. Nudno tam bez Was Panowie.

Chłoptasie próbują i próbują i nic z tego nie wychodzi. Jeden nawet nauczył się słowa oscyloskop!

Gość

(Konto usunięte)

Zajrzyj, o ile sie nie brzydzisz do wontku wontpliwej jakości. Linka nie podam bo sie brzydzę:)

 

Tam lepiej nie wchodzić, bo będzie:

 

http://www.youtube.com/watch?v=nA7nWXwK1ns

 

Kurde... ludzie bo zwariuję, o co wam chodzi z tą folią, bo kompletnie nie kumam.

Bo zaraz będę się wydzierał wcale nie pastelowo. ;)

 

Ktoś tutaj chyba myli Cię ze starym audiofilem, który produkuje się w wontku wontpliwej jakości ;)

Przecież pisałem, że używam kabli zaprojektowanych do stosowania na jednostkach pływających.

Ale morskich pływających? czy śródlądowych?

Bo to różne wymagania...

Nie rozpatrywałem tego od tej strony. To może diametralnie wpłynąć na wrażenia odsłuchowe...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Aj to ja już tępy jestem widać...

To "stary" skojarzyłem ze swoją osobą, a to chodziło o starego audiofila i jego kable w folii i z puszkami leżące na podrabianym tureckim dywanie.

A to całe qui pro quo wynikło stąd, że ja tamtego wątku nie czytam. Ale przejrzałem parę stron i zdaje się, że oni tam sami z siebie kpią. To dobry objaw. Nabierają dystansu. Choć na dłuższą metę chyba SzuB nie pozwoli. Zaraz pojawią się poetyckie opisy furutechów i silitechów. Swoją drogą, jak bym dał za kabel 70% wartości całego sprzętu, to nie tylko w folię bym go zawijał. Chyba bym do jakiegoś sejfu zamknął.

Baj de łej mam pomysł na sprawdzenie kabla. Należałoby wziąć sygnał z CD kablem puścić do komputera, potem drugi raz ale jakimś drogim. Nagrać fragment utworu i porównać wykres charakterystyki. To byłoby obiektywne. ;)

Fox.

W każdym razie masz kable najwyższej czystości.

Bo ałdiofile zauważają (słyszą) korozje struktury krystalicznej kabla nawet w warunkach domowych. Stąd muszą mieć kable co najmniej 7N.

Ty masz pewnie z jakieś 9N...?

Gość

(Konto usunięte)

Nie rozpatrywałem tego od tej strony. To może diametralnie wpłynąć na wrażenia odsłuchowe...

 

Z naciskiem na wpłynąć! ;)

 

To byłoby obiektywne.

 

Phi, też mi obiektywizm...

Obiektywna jest tylko i wyłącznie żona, w czasie odsłuchów przebywająca w kuchni!

I zapamiętaj to sobie raz na zawsze! ;)

 

Fox.

W każdym razie masz kable najwyższej czystości.

Bo ałdiofile zauważają (słyszą) korozje struktury krystalicznej kabla nawet w warunkach domowych. Stąd muszą mieć kable co najmniej 7N.

Ty masz pewnie z jakieś 9N...?

 

A propos korozji, to zastanawiałem się niedawno, w jakich warunkach ludzie żyją, mieszkają...

Ktoś tam np. napisał, że po paru latach wydobył jakieś "ałdiofilskie" kabelki z szafy czy też garażu i one prawie że rozsypały mu się w rękach - od korozji, ze starości...

Z czego te kable były? Jaką wilgoć goście muszą mieć w domu, że takie cuda się dzieją?

U mnie w domu panują "normalne warunki atmosferyczne" i mogę z szuflady wyjąc przewód, który przeleżał i 10 lat, a nawet śniedź nie będzie na nim widoczna.

Baj de łej mam pomysł na sprawdzenie kabla. Należałoby wziąć sygnał z CD kablem puścić do komputera, potem drugi raz ale jakimś drogim. Nagrać fragment utworu i porównać wykres charakterystyki. To byłoby obiektywne. ;)

Nie da rady.

Ale zrób eksperyment.

Żebyś tylko nie otrzymał takich debilnych wyników jak w wątku o wygrzewaniu; ktoś tam zawarł bezsensowne oscylogramy.

Nadinterpretacją nie będzie końca.

Ty masz pewnie z jakieś 9N...?

Ja domowym sposobem doprowadziłem je do 10N! Wykrzyknik to silnia...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Nie.

Nie ta rozdzielczość.

Kreski rysowane na monitorze są grubsze od niuansów...

Chyba, że porównujesz kable takie jak te spod folii... ;)

 

Ja domowym sposobem doprowadziłem je do 10N! Wykrzyknik to silnia...

Ale dla jakiego N?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Kreski rysowane na monitorze są grubsze od niuansów...

No fakt. To może być problem. Choć monitor mam full-hd, więc nie byłoby tak źle. Ale do tego zapewne trzeba by mieć taki 4K.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

To bardzo proste.

Jak chcesz koniecznie znaleźć wyjaśnienie w Google to wystarczy poczytać o technice pasteli w rysunku/malarstwie a także pooglądać sobie popełnienia w tej technice.

Kolejny krok, to ułożenie sobie dziecinnie łatwych puzzli skojarzeniowych w głowie:

pastele + tony wysokie =

To nie jest takie trudne, tylko wymaga minimalnego wysiłku umysłowego i troszkie osłuchania...

;)

 

Tiaaa. "A łyżka na to niemożliwe." Jeśli ktoś używa w kilku aukcjach, dotyczących kilku absolutnie różnych produktów, zestawu identycznych określeń, na opisanie cech tychże produktów. To jasnym jest, że czyni to nie aby opisać jakiekolwiek cechy. A robi to tylko dlatego, że te określenia ładnie i tajemniczo brzmią. A sprawę ułatwia mu fakt, że te określenia znaczą dokładnie wszystko i nic, w odniesieniu do tych cech. W tym przypadku w odniesieniu do dźwięku. Więc bezpiecznie można sobie tymi określeniami żonglować. Między innymi "pastelowa góra".

 

I faktycznie, aby zrozumieć jakie zjawisko opisałem i wyśmiałem tym "poszukiwaniem w google", to wymaga minimalnego wysiłku umysłowego i kilku puzzli skojarzeniowych w głowie. Osłuchanie nie ma tu nic do rzeczy. Bo to kwestia zwykłej logiki, a nie osłuchania.

Aż mnie zatkało. "Stary" zwolennik i miłośnik lamp zaprezentował swoje cacka: w folii :) aby się nie zakurzyły...

A może w folii bąbelkowej lepiej gra?

I to epatowanie cenami, pięć zer, osiem cyfr, zawrót głowy, szaleństwo i ostatnio modne alibi - fun. Ale fun na pokaz, taki pan - fun - ekshibicjonista.

 

Gdybyś troszkę pomyslał wtedy byś wiedział co i jak i dlaczego,ale Ci podpowiem-jest tak-

w folii bąbelkowej jest powietrze i stanowi ona niejako audio voodoo w przekazie tez mamy wiecej powietrza-sprawdz to bedziesz wiedział i dobra.

Nie rozumiem tylko Twojej nieumiejetności czytania wpisów coś zera Ci się pomyliły,ale rozumiem smieszny avatar do czegoś zobowiązuje!!

Jeśli ktoś używa w kilku aukcjach, dotyczących kilku absolutnie różnych produktów, zestawu identycznych określeń, na opisanie cech tychże produktów. To jasnym jest, że czyni to nie aby opisać jakiekolwiek cechy. A robi to tylko dlatego, że te określenia ładnie i tajemniczo brzmią. A sprawę ułatwia mu fakt, że te określenia znaczą dokładnie wszystko i nic, (...). Więc bezpiecznie można sobie tymi określeniami żonglować.

To samo wrażenie można odnieść czytając np.etykiety win typu Sophia.

"Konia z rzędem" stawiam Temu, kto wyczuje w bukiecie powyższych przykładowo: pieprz, wanilię lub czekoladę, że o świeżych owocach nie wspomnę.

A znowuż przykładowe określenia: pełne, krótkie, harmonijne lub zdecydowane?

Toż to abstrakcja i czysty w naciąganiu markieting!

Ale jak się posmakuje z rozmysłem troszku lepszych win, powyższe słowa przestają być abstrakcją.

Jak się wchodzi na nie do końca znany sobie terroir lepiej nie szydzić, bo oblec się we wdzianko klowna przez to łatwo...:)

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Gość StaryM

(Konto usunięte)

w folii bąbelkowej jest powietrze i stanowi ona niejako audio voodoo w przekazie tez mamy wiecej powietrza

Ba! To już wyższa szkoła jazdy jest. Powstaje rzecz jasna pytanko niebagatelne, czy powietrze możemy na potrzeby stereo zamykać tylko w folii bąbelkowej?

No i drugie, czy tę folię bąbelkową można wykorzystać tylko do kabli? A jakby tak slipmatę do gramofonu zrobić to dopiero byłoby w nagraniach analogowego powietrza.

Swoją drogą w Analogu jacyś tacy używają programów komputerowych do kalibracji i wyważenia wkładki, ramienia i czego tam jeszcze. Wklejają jakieś wykresy i jakoś kółko różańcowe kablarzy przechodzi nad tym do porządku dziennego i bez kpin. Zdaje się, że solą w oku to im tylko nasze techniczne rozważania. ;)

 

A w ogóle to dzień dobry rano wcześnie skoro świt. ;)

Ba! To już wyższa szkoła jazdy jest

Swoją drogą w Analogu jacyś tacy używają programów komputerowych do kalibracji i wyważenia wkładki, ramienia i czego tam jeszcze. Wklejają jakieś wykresy i jakoś kółko różańcowe kablarzy przechodzi nad tym do porządku dziennego i bez kpin. Zdaje się, że solą w oku to im tylko nasze techniczne rozważania. ;)

 

 

 

Jestem tym kimś-czyli jakim -takim)).......który używa świadomie i celowo programu komputerowego do kalibracji.

Swoja droga wywazenie wkladki nastepuje poprzez położenie jej na wadze elektronicznej,a to ta jest tez jakims tam komputrem-no nie?

Znata sie chłopy na tym czy jeszcze nie?

Prosze tylko nie trolować!!

Kolejna próbka radosnej twórczości:

Moim zdaniem są to ludzie, których racją bytu jest grzebanina. Muzyka i sprzęt to tylko pretekst do ustawicznego lutowania, mierzenia, obrazowania, no i - rzecz jasna - namolnego pieprzenia o tym, gdzie tylko się da. Piwniczni odkrywcy, racjonalizatorzy, nieustannie niezadowoleni z wytworów innch, lepszych od nich. Jak oni coś zbuduję, to dopiero będzie cud. Wielu wybitnych, wręcz genialnych, zaczynało w piwnicy lub garażu. Tyle tylko, że emanacja ich geniuszu w postaci różnej twórczości, szybko ich z tych garaży wydobywała. A nasi pacjenci dłubią, dłubią, gówno z tego wynika, dlatego całą frustracką żółć wylewają gdzie się da. Jakie to przykre jest. Żeby choć grzebali się w...a nie powiem ;)

 

Pozwolicie Panowie, że nieco tą powyższą wypowiedź zmodyfikuję:

 

Moim zdaniem są to ludzie, których racją bytu jest grzebanina. Muzyka to tylko pretekst do ustawicznej żonglerki sprzętem, wymiany kabli, podstawek pod kable, no i - rzecz jasna - namolnego pieprzenia o tym, gdzie tylko się da. Piwniczni odkrywcy, racjonalizatorzy, nieustannie niezadowoleni z wytworów innch, lepszych od nich. Jak oni coś zbudują, to dopiero będzie cud. Wielu wybitnych, wręcz genialnych, zaczynało w piwnicy lub garażu. Tyle tylko, że emanacja ich geniuszu w postaci różnej twórczości, szybko ich z tych garaży wydobywała. A nasi pacjenci dłubią, dłubią, gówno z tego wynika, dlatego całą frustracką żółć wylewają gdzie się da. Jakie to przykre jest.

 

Pominąłem tylko ostatnie zdanie, bo nie trzyma poziomu.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

No właśnie. Zatem dotykamy tu definicji audiofila.

Czy audiofil jest kimś, kto lubi muzykę i dąży do tego, by odtwarzana na jego sprzęcie muzyka brzmiała możliwie najlepiej? Wydawałoby się, że tak. Tym bardziej, że niektórzy koledzy przerzucają się nazwiskami kompozytorów klasycznych i najlepszych wykonawców klasyki. Dlaczego zatem trudno w tę miłość do samych ambitnych gatunków uwierzyć? Statystyka jest nieubłagana. Znakomita większość bowiem uwielbia rozmaitą mało ambitną łupaninę - od Deep Purple począwszy, a na Michaelu Jacksonie skończywszy.

Dodatkowym elementem, który przemawia przeciw, jest ciągłe poprawianie rzekomo najlepszych sprzętów kablami. Forum pełne jest wpisów o tym, jak to kolejny audiofil czeka, "bo właśnie jadą" nowe furutechy, silitechy, van den hule, shinyaty i inne takie... Czyli jak mój "przedpiśca" słusznie stwierdził, są wiecznie niezadowoleni.

Niektórzy z nich latami doskonalą swoje zestawy i co? Allegro pełne jest używanych kabli najlepszych na świecie. Często można zaobserwować na przestrzeni kilku miesięcy, jak "urealniają się" ich ceny.

Charakterystyczna jest także pogarda dla tych, którzy sami coś tam robią. Czyli snobizm, bo jak się zrobi coś samemu, to nie będzie to "klocek" sławnej marki. Pogarda dla dużych producentów. NAD? Yamaha? Denon? Chińszczyzna panie i nędza. To musi być Leben, Krell lub inna manufakturka. Nawet Phast ukraiński dłubany w piwnicy z ruskimi przyrządami pomiarowymi z czasów rewolucji październikowej jest lepszy niż nowoczesny, ale zjeżdżający z taśmy sprzęt. Paranoiczne jest to, ze prawie każdy zakupiony wzmacniacz lampowy trzeba od razu poddać przeróbkom w którejś z lokalnych krajowych manufaktur "złota rączka i spółka". Audiofil ma wtedy poczucie wyższości, że ma sprzęt wyjątkowy i jedyny. Chociaż to dalej jest Yaqin lub inna Mingda. Co warte są te przeróbki widać, jak niechodliwe są te wyjątkowe hajendy na Allegro. Niedawno takiego super przerobionego hajenda (pominę markę celowo) kolega miał w naprawie. Absolutnie niepowtarzalny w nim to był tylko brum słyszalny z 3 metrów. Złota łapka spierdzieliła w nim wszystko, co tylko można było. Wyjątkowy talent, wziąwszy pod uwagę, że te wzmacniacze zwykle są proste jak drut.

Ale furutecha do tego, posrebrzaną obrączkę na wtyczki, kabelki z puszkami i hajend całą gębą.

Niestety, kable nie zastąpią porządnie grającego wzmacniacza, nawet jeśli ten kiepski był hajendowy i kosztował sto patyków.

 

A! I jeszcze coś. Co znaczy być osłuchanym? W wielu różnych wątkach niektórzy powtarzają to jak mantrę.

A propos korozji, to zastanawiałem się niedawno, w jakich warunkach ludzie żyją, mieszkają...

Ktoś tam np. napisał, że po paru latach wydobył jakieś "ałdiofilskie" kabelki z szafy czy też garażu i one prawie że rozsypały mu się w rękach - od korozji, ze starości...

Z czego te kable były? Jaką wilgoć goście muszą mieć w domu, że takie cuda się dzieją?

U mnie w domu panują "normalne warunki atmosferyczne" i mogę z szuflady wyjąc przewód, który przeleżał i 10 lat, a nawet śniedź nie będzie na nim widoczna.

Kiedyś z piwnicy przyniosłem jakiś stary kabel (leżał z pół wieku). Ściągnąłem izolację a tam czyściutka miedź!

Widać pół wieku temu mieli już opanowane technologie kriogeniczne ;) oraz nie potrzebowali super-hiper teflonu na izolację...

Kiedyś z piwnicy przyniosłem jakiś stary kabel (leżał z pół wieku). Ściągnąłem izolację a tam czyściutka miedź!

Widać pół wieku temu mieli już opanowane technologie kriogeniczne ;) oraz nie potrzebowali super-hiper teflonu na izolację...

 

Ale jednak nowoczesność w domu i zagrodzie kusi...

 

Jeżeli ma to przynieść przyjemnoość i/lub dochód to jest sens.

 

Sam bym wszedł w konfekcję ze srebra pozłacanego.

 

Dlaczego złoto na zewnątrz? Aby zawsze wyglądało ładnie, srebro pokryje się szarymi siarczkami i wygląda wstrętnie (wiem bo mam). Utrata przewodności złota względem srebra niewielka.

 

Idea łączenia konfekcji z materiałem przewodzącym kabla przez lutowanie twarde, ciekawa.

 

Geometria to podstawa, szczególnie w zakresach wyższych częstotliwości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy audiofil jest kimś, kto lubi muzykę i dąży do tego, by odtwarzana na jego sprzęcie muzyka brzmiała możliwie najlepiej? Wydawałoby się, że tak. Tym bardziej, że niektórzy koledzy przerzucają się nazwiskami kompozytorów klasycznych i najlepszych wykonawców klasyki. Dlaczego zatem trudno w tę miłość do samych ambitnych gatunków uwierzyć? Statystyka jest nieubłagana. Znakomita większość bowiem uwielbia rozmaitą mało ambitną łupaninę - od Deep Purple począwszy, a na Michaelu Jacksonie skończywszy.

A! I jeszcze coś. Co znaczy być osłuchanym? W wielu różnych wątkach niektórzy powtarzają to jak mantrę.

Klasyka ale i jazz oraz rock akustyczny to możliwość usłyszenia instrumentu. Takiego jakim jest i jakiego wzorce mamy utrwalone.

Muzyka elektryczna to różne brzmienia. Nawet jak rozróżniamy gitarzystę to rozmaicie brzmi jego instrument w zależności od tego jak ma podkręcone swoje gałki ;).

 

Dlatego takie wzięcie ma klasyka.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.