Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale im bardziej dziani goście tym większa wiara w voodoo.

Mała dygresja. Kiedyś jeden ze sprzedawców kabli chwalił się, że kupuję je znani prawnicy, politycy, lekarze i przecież to chyba świadczy o tym, ze te kable działają, bo ta "elita" przecież nie jest głupia. To ludzie wykształceni i mądrzy.

To jest niestety jeden z dowodów, że Lenin miał niestety rację, może postawić sprzątaczkę i ona też będzie rządzić krajem. Przynależność do takiej lub innej elity wiąże się albo z urodzeniem (weźmy choćby rodzinę królewską w UK) lub statusem majątkowym. Niestety ani jedna, ani druga opcja nie daje ani grama inteligencji więcej niż ma przeciętny obywatel. Osobną kategorią są politycy, ale to przeważnie idioci, więc pomińmy ich.

Zatem ócz, paradoksalnie niepełny portfel lepiej wpływ na szare komórki, bo przeciętny Kowalski zanim zacznie ryć pod tynkiem, zmieniać liczniki i prowadzić złote kable dla swej Yamahy, czy Yaqina, to najpierw trochę pomyśli.

:)

No tak, gdyby to jakiś przysłowiowy ciemny chłop wierzył w takie gusła to pal sześć. Ale im bardziej dziani goście tym większa wiara w voodoo. Zawsze się zastanawim jak można było dojść do pieniędzy wierząc w idiotyzmy ? A może to tylko w tej sferze ponosi ich fantazja ? Zaraz wyjdę na zawistnika :)

A SzuB pewnie już czeka, żeby dać odpór...

Odpór to można dać, jak jest czemu. A tu nie ma czemu. Zawiść jest powszechna i ludzka. Nic mi do tego :)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Odpór to można dać, jak jest czemu. A tu nie ma czemu. Zawiść jest powszechna i ludzka. Nic mi do tego :)

Już odpuść sobie, skoro w innych wątkach uniki robiłeś i nerwy ci puszczały. Wypij jakieś ziółka, nie oglądaj wiadomości, posłuchaj muzyki...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Przepraszam ...czy to jet skrot od.....Stary Matol...?

Tak oczywiście młody matole. Panu już dziękujemy w tym wątku. Żegnam bez pozdrowień.

PS. jeśliś jest politykiem to widać się nadawałeś, więc nie przepraszam.

 

Już odpuść sobie, skoro w innych wątkach uniki robiłeś i nerwy ci puszczały. Wypij jakieś ziółka, nie oglądaj wiadomości, posłuchaj muzyki...

 

StaryM, uniki to ty bez przerwy robisz. Np. nadal nie podałeś ani jednego argumentu, że kable nie wpływają na brzmienie. Nawet bum przyznał, że znaczenie ma rezystencja kabla, która wpływa na jego brzmienie. A ty nadal nic. Nawet bum cię nie przekonał? Stosujesz jakieś sztuczki o "nerwach", a sam milczysz w sprawie jedynego argumentu, którego nie przedstawiłeś. Widać boisz się przyznać, że to rezystencja. I stosujesz zabieg: no, nerwy puszczają. Czy na twoje nerwy kojąco działa rezystencja?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nawet bum przyznał, że znaczenie ma rezystencja kabla, która wpływa na jego brzmienie.

A co tu przyznawać? Rezystancja kabla może mieć znaczenie, jeżeli wyniesie powiedzmy 8Ohm na metr. Ale po co komu taki kabel? To by musiał być zardzewiały drut z budowy. Normalny kabel ma tę rezystancję paru ohmów na kilometr długości. Sam podawałeś link do pomiarów. Były tam różnice spadku kilku mV w AC, a tymczasem wahanie codzienne to ±1V. Różnica nawet 20 mOhm nie ma żadnego słyszalnego znaczenia, chyba, że przyjmiemy iż słyszysz do 30 kHz, a czułość twojego słuchu jest o jakichś 30 dB większa, niż przeciętnego człowieka. Tylko dostępna nam wiedza mówi, ze gdyby nawet zdarzyłby się taki mutant, to zwariowałby szybko od nadmiaru wrażeń słuchowych.

 

A teraz przechodzimy do akustyki.

Rozsądni ludzie mówią tak:

A ja dalej nie wiem, co wielkość kolumn ma do akustyki. Tzn, że jak kolumny są duże, to ustroje akustyczne są wskazane, a małe kolumienki mogą sobie grać w pustym pokoiku? Bądźmy rozważni. Akustyka jest istotna niezależnie od wielkości kolumn i nie rozumiem, jak można się z tym nie zgodzić.

albo tak:

Każde pomieszczenie niesie ze sobą problemy, gdyż propagacja fali dźwiękowej jest daleka od losowej. Pojawiają się interakcje możliwe do wyliczenia i określenia. Niejednorodność w rozkładzie ciśnienia powoduje zakłamania rzędu nastu do kilkudziesięciu decybeli. Gdzie obecnym standardem w produkcji kolumn jest +/- 3 dB. Widać iż główną determinantą w odbiorze dźwięku jest pomieszczenie.

Jednak niektórzy nadają frywolnie:

A tak naprawdę imacman wpadł w pułapkę ( chyba, że to celowy zabieg, taka myśl racjonalizatorska) za dużych kolumn do pomieszczenia. Z tego co pamiętam to one dają mocne, żywe brzmienie, które się dusi ewidentnie w tym pokoiku. Pewnie można cały pokój zastawić ustrojstwami, łącznie z oknami i drzwiami i się cieszyć, że coś tam się opanowało. Problem jakiś z falami :) Dlatego wspomniałem, że taniej będzie zmienić kolumny. Ot, takie RLS Calisto III mogłyby się sprawdzić. Wtedy zamiast tych materacy po sufitach w pokoju mamy trzy paprotki i żona radość, że koleżanki na ploty ma gdzie zaprosić:)

Yula już cytować nie będę.

Ciekawe. Ci najwrażliwsi słuchowo, którzy wyzywają innych od głuchych, w przypadku akustyki nagle twierdzą, że aby pozbyć się pogłosów, fal stojących, starczy paprotka w kącie. Kable za grube tysiące tak. Ale jakiś absorber nie. Za tani?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dodam jeszcze jeden smakowity cytacik z dyskusji w zakładce Stereo.

Buduj sobie ustroje i wieszaj gdzie chcesz, ale nie wmawiaj ludziom, że to zmieni takie rzeczy jak pogłos czy mody wlasne, bo nie ma takiej fizycznej możliwości. To się zmieni jak przeniosą sobie sprzęt do innego pomieszczenia.

Napisał tak Imacmanowi znany zwolennik grania kabli. To już zakrawa nie tylko na ignorancję, to już kompletne dno. Kabel potrafi mu diametralnie zmienić dźwięk, ale akustyki nie uznaje.

Diametralnie? Dziwne. Wszyscy piszą, że kable zmieniają subtelnie. Znów manipulujesz? Wiesz, w ten sposób właśnie rozsiewasz nieprawdziwe informacje i chcesz zdyskredytować słyszących te różnice. Te subtelne różnice. Skąd ty to bierzesz? Tak bardzo nie wierzysz w to, że nie słyszysz, że musisz sobie to nadrabiać takimi drobnymi manipulacjami? Ty? Dążący do precyzji, umysł ścisły, pouczający wszystkich dookoła? Zdumiewające, StaryM, doprawdy.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

No to będziemy cytować.

Mam okablowanie Albedo Blue i zdecydowanie- w porównaniu z miedziakami- ożywiło mi to nieco ospały system. Bez dwóch zdań! Zupełnie jakbym sobie kupił lepsze klocki.

Zgadnij czyje to słowa? Jak by sobie lepsze klocki kupił, czy to nie jest diametralnie?

No i następny:

zmiana materiału przewodzącego daje jednoznacznie, natychmiastowo słyszalne róznice. Na poziomie percepcji, dobrego, złego dnia mozemy się bawić w sens istnienia takiej czy innej izolacji, filtrów czy splotu przewodnika. Zmiana materiału daje natychmiastowy efekt. W przypadku mojego sprzętu powazny= rzeklbym

Poważny? No no to zabrzmiało jak diametralny prawie. ;)

Inny cytat:

Coś tam było lepiej, coś gorzej,z reguły po prostu inaczej (czasem diametralnie)

O, a tu już istna poezja:

Od wczoraj testuje najwyższy model cyfrowej Tary Labs poza kablami próżniowymi, czyli Tara Labs The 0.8 Digital właśnie o długości 150cm, wersja RCA. /.../

Wpiąłem go w DAC-a i sam nie wierzę co słyszę. Brzmienie całego systemu zmieniło się diametralnie i tym razem jest to różnica zasadnicza.

Wydaje się to nieprawdopodobne ale tak jest chyba że mam omamy słuchowe.

SzuB!

Wszyscy piszą, że subtelnie? To skąd ja po 5 minutach znalazłem tyle cytatów, ze poważnie i diametralnie? Kto manipuluje zatem? Szub?

Ja rozsiewam fałszywe informacje? A skąd te cytaty? Siedziałem sam pod różnymi nickami i w hajendzie opisywałem kable? Raz chociaż byś miał tyle odwagi, by przyznać, że spora część twoich kolegów "złotouchych" koloryzuje, że aż miło.

Już nie będę cytował tego, co to "żona z kuchni usłyszała", a on sam poczuł perfumy wokalistki. No i przez litość postanowiłem nie wspominać Wojtusia Pacuły słyszącego kable LAN. Ups! Jednak wspomniałem.

 

PS. Ja zawsze twierdziłem, że logika jest bardzo ważna, ale nie twierdziłem, że jestem umysłem ścisłym.

A teraz odnieś się do tej ogromnej - jak piramida Cheopsa - ignorancji, która neguje akustykę.

StaryM, powiem tak: ja nie znam tych cytatów, tzn. nie znałem ich wcześniej. Być może ci ludzie po prostu mają takie wrażenia. Tego nie można przekreślić. Chciałbym ci jednak powiedzieć, że: 1) ja osobiście odczuwam zmiany jako subtelne, delikatne w prezentacji brzmienia, nie jako diametralne; nie znam płytek Holfi, nie stosuję podkładek pod kable, jonizatorów itp., użytkuję sprzęt w domu i nie bawię się w voodoo, lecz słucham muzyki; moja żona nie słucha tak dużo jak ja i nie interesuje się audio, nawet "z kuchni" nie porównuje kabli, bo i ja używam od dawna jednego zestawu, który mi odpowiada. 2) 10-letni kabel z MediaMarktu gra fatalnie przy moim głośnikowym solid core. 3) akustyka jest ważna, ale nie robię z pokoju odsłuchowego świątyni, ani ołtarza ze sprzętu. Uważam, że mam przyzwoitą akustykę, skoro mój sprzęt spełnia moje wymagania. Mam za sobą wiele odsłuchów i testów i tylko na tej podstawie buduję swoje przekonania. Innymi słowy: stereotypy nie są dobre, nawet w przypadku "audiofilizmu". Jak bowiem widzisz, ja, choć słyszę delikatne różnice w prezentacji, nie zwariowałem na tyle, by kupować podstawki pod kable. Bo tego nie chcę, nie potrzebuję i wyobrażam sobie, że takie podstawki gówno dają, choć nie sprawdzałem. Albo bezpieczniki: jestem święcie przekonany, że odczułem różnicę w prezentacji na audiofilskich, ale wróciłem do oryginalnych. Dlaczego? Bo grały lepiej od audiofilskich. I w tym przypadku ufam konstruktorowi mojego wzmacniacza, niejakiemu Taku Hyodo, który nie zawracał sobie głowy bezpiecznikami, tylko zastosował zwykłe Fuji.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

SzuB,

żadnych zarzutów pod twoim adresem nie wysuwałem. Pokazałem jedynie, że to nie ty jesteś normą wśród słyszących kable, ale ci od zmian "diametralnych". Przyznaję, że nigdy nie mówiłeś o rewolucjach kablowych, ale inni tak.

Poza tym w moim wzmacniaczu w ogóle nie ma bezpiecznika, wiec nawet sobie nie wypróbuję. ;)

Nasz spór, porywczy momentami, dotyczy tego, czy słychać różnice, czy nie słychać, a nie, czy subtelnie, czy diametralnie. Ja diametralne zmiany słyszę, ale w brzmieniu wzmacniaczy lub lamp lub źródeł. No i kolumn. Reszta to szczegóły. A diabeł tkwi w szczegółach :)

Diabeł uważa, że ważne jest wszystko, a najważniejsze samozadowolenie i samogwałt...'-) Tak naprawdę to w pokoju odsłuchowym gra wszystko: zasłony, lampki, ściany, podłogi, wersalki, podkładki, węże i inne gady...dosłownie wszystko! Mój sprzęt jest praktycznie nieczuły na AC i IC, ale jak najbardziej są słyszalne różnice w prezentacji po zmianie kabli głośnikowych z Transparenta na Nordosta i odwrotnie. Generalnie nie przeprowadzam już prób z tymi wszystkimi gadżetami, bo głównie skoncentrowany jestem na muzyce, zarówno tej mechanicznej jak i ofkors żywej. O wiele większą satysfakcję sprawia mi odgadnięcie w ślepych testach kto gra na gitarze czy innym instrumencie nieznajomej mi muzyki, niż doszukiwanie się różnic w kablach i innych zwierzątkach, chociaż jak najbardziej doceniam i szanuję pasję audiofilską.

Pomieszczenie jest bardzo ważne, ale proszę Państwa, nie popadajmy w paranoję! Dom ma służyć do... no właśnie, do czego? Im więcej różnorodnego materiału, o różnych współczynnikach pochłaniania i odbić tym lepiej. Moim ideałem są miejsca niekoniecznie audiofilsko przystosowane, ale miejsca, które po prostu same w sobie grają, nawet bez muzyki. Lubię połączenie drewna, surowej cegły i szkła... średnio-dużą przestrzeń z dziennym światłem; wtedy moje receptory pracują zupełnie inaczej. Byłem w takich miejscach, które bez specjalnych adaptacji brzmią bosko, ale i byłem też w takich, w których pieczołowicie i profesjonalnie dopracowano akustykę, a muzyka tam wybrzmiewała całkiem średnio, zresztą duże znaczenia ma na pewno rodzaj słuchanej muzyki. Ten złoty środek to niekoniecznie wyliczenia i pułapki basowe czy inne absorbery, których nota bene nie jestem zwolennikiem. Są miejsca magiczne do słuchania muzyki i mniej magiczne, w każdym razie świątyni audiofilskiej w domu nie mam. Sam dzwięk to skomplikowana dziedzina i bez odpowiedniego przygotowania oraz doświadzenia nie ma co bić piany, poza tym jak już się tak bawimy i mówimy o ideale, to przecież musi istnieć wzorzec, a czy on istnieje...???

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Ileż to razy pytałem naszych niesłyszących przyjaciół o wzorzec np. osławionych naturalności i neutralności. Żaden nie odpowiedział, lecz robił, hm, wyłącznie uniki. Gdzie jest wzorzec? Jak zdefiniować brzmienie neutralne? Albo brzmienie nienaturalne? Nie wiedzą. Ale wiedzą, że na jakimś "pliczku" czegoś nie usłyszę. Czego i po co, skoro prezentacji brzmienia przez sprzęt nie da się zmierzyć. Można tylko usłyszeć i... usłyszeć.

Przypomniała mi się taka ciekawostka... Dwadzieścia lat temu, żeby czegokolwiek słuchać na emigracji, kupiłem mini zestaw Sony składający się z dwóch modułów głośnikowych i dwóch części elektroniki: CD i amlitunera. Zestawik był fabrycznie wyposażony w cieniutkie druciki głośnikowe, które wymieniłem na cięte z rolki kabelki Monstera, w wyglądzie przypominające kabelek do lampki nocnej, ale i tak w porównaniu do drucików to był prawdziwy monster...'-) Przeprowadzałem też próby i zamieniałem drucik na kabelek-lampka nocna i różnica była porażająca. Kabelek lampka nocna wprowadzał brzmienie przede wszystkim głośniejsze, ale i też dokładniejsze oraz bardziej dynamiczne. Jak już wspomniałem, różnica była naprawdę duża i bardzo dobrze słyszalna. Wieżyczka ta kosztowała tysiąc dolarów i było to w 1992 roku. Ciekawostką jest to, że taki niszowy sprzęcik, a kabelki lampka nocna wyrażnie były słyszalne i górowały nad oryginalnymi drucikami. Długość kabelków to odcinki mniejsze niż metr. Tak mi to utkwiło w pamięci, że jak może nie mieć wpływu jak ma... Studia dla firmy Telarc też stosują różne hajendowe sprzęty do nagrywania, włącznie z kablami MIT. Kilku znakomitych inżynierów, oprócz swoich wypasionych mikrofonów używa jak najbardziej wypasionych kabli. Różne są teorie, ale bardzo dobrą jest przykład sesji nagraniowej: Sin - Grzecha Piotrowskiego, i wpływu srebrnych kabli dostarczonych przez ARMS. Warto poczytać, jak najbardziej posłuchać płyty i wyrobić sobie zdanie...

Parker's Mood

A teraz przechodzimy do akustyki.

 

Ciekawe. Ci najwrażliwsi słuchowo, którzy wyzywają innych od głuchych, w przypadku akustyki nagle twierdzą, że aby pozbyć się pogłosów, fal stojących, starczy paprotka w kącie. Kable za grube tysiące tak. Ale jakiś absorber nie. Za tani?

 

 

Akustyka to fundament dobrego brzmienia.

Niektórzy mają to szczęście,że ich pokoje poprzez korzystne proporcje i standardowe wyposażenie są poprawne akustycznie.

Pomieszczenia o kiepskich parametrach należy tuningować.

Nie da się tego zrealizować za pomocą kabli,bez względu na ich cenę.

To oczywista oczywistość,nie widzę tu pola do rozważań w kontekście voodoo.

l'enfant sauvage

StaryM, uniki to ty bez przerwy robisz. Np. nadal nie podałeś ani jednego argumentu, że kable nie wpływają na brzmienie. Nawet bum przyznał, że znaczenie ma rezystencja kabla, która wpływa na jego brzmienie. A ty nadal nic. Nawet bum cię nie przekonał? Stosujesz jakieś sztuczki o "nerwach", a sam milczysz w sprawie jedynego argumentu, którego nie przedstawiłeś. Widać boisz się przyznać, że to rezystencja. I stosujesz zabieg: no, nerwy puszczają. Czy na twoje nerwy kojąco działa rezystencja?

Zaznaczyłem również, że kabel o jakim napisałeś nadaje się do kosza. Normalne kable mają niską rezystancję, tak niską, że nie da się usłyszeć różnic. Poza tym rezystancja wpływa na brzmienie o tyle, o ile różne są charakterystyki ucha w zależności od poziomu głośności. Poza zmniejszeniem amplitudy tłumik czysto rezystancyjny na sygnał nie wpływa.

 

Ileż to razy pytałem naszych niesłyszących przyjaciół o wzorzec np. osławionych naturalności i neutralności. Żaden nie odpowiedział, lecz robił, hm, wyłącznie uniki. Gdzie jest wzorzec? Jak zdefiniować brzmienie neutralne? Albo brzmienie nienaturalne? Nie wiedzą. Ale wiedzą, że na jakimś "pliczku" czegoś nie usłyszę. Czego i po co, skoro prezentacji brzmienia przez sprzęt nie da się zmierzyć. Można tylko usłyszeć i... usłyszeć.

A Ty potrafisz podać taką definicję?

 

Można podać definicję neutralnego urządzenia. Jest to stosunkowo proste - urządzenie neutralne to takie, które wprowadza minimalne zniekształcenia sygnału. Neutralnych systemów nie ma. Z prostej przyczyny. Każdy zespół głośnikowy koloryzuje, w większym lub mniejszym stopniu. Przyczyny są różne, ale najważniejsza z nich to taka, że głośnik ma poziom zniekształceń o jeden rząd (czyli 10 razy) większe niż pozostałe urządzenia w torze. I jest to łatwe do wychwycenia. Dla każdego słuchacza neutralność znaczy co innego. Jest to coś zupełnie subiektywnego.

 

Natomiast wzorzec neutralnego brzmienia jest trudny do ustalenia, o ile w ogóle jest to możliwe.

 

Dlatego dziwi mnie, jeśli ktoś pisze o tzw. dźwięku "live" do którego dąży, ba są nawet tacy, którzy już ten poziom osiągnęli.

 

Po pierwsze osiągnięcie czegoś takiego jest niemożliwe, ponieważ w warunkach domowych nie da się odtworzyć pełnej dynamiki instrumentu muzycznego, np. takiego saksofonu. Wszystkie nagrania są poddawane kompresji i zakres realnej dynamiki sięga w nich przeciętnie ok 15dB, a czasem nawet mniej. Zdarzają się nagrania przekraczające tę wartość, ale wtedy są duże problemy z odtworzeniem ich w przeciętnych warunkach odsłuchowych, bez zmiany poziomu wysterowania urządzeń.

 

Po drugie warunki akustyczne, w których odbywają się koncerty są bardzo różne i trudno oczekiwać, aby np. skrzypce brzmiały identycznie np. w kościele i filharmonii. Jak więc zdefiniować to neutralne brzmienie?

Ileż to razy pytałem naszych niesłyszących przyjaciół o wzorzec np. osławionych naturalności i neutralności. Żaden nie odpowiedział, lecz robił, hm, wyłącznie uniki. Gdzie jest wzorzec? Jak zdefiniować brzmienie neutralne? Albo brzmienie nienaturalne? Nie wiedzą. Ale wiedzą, że na jakimś "pliczku" czegoś nie usłyszę. Czego i po co, skoro prezentacji brzmienia przez sprzęt nie da się zmierzyć. Można tylko usłyszeć i... usłyszeć.

Poszukaj moich wypowiedzi tu na Forum jak zaczynałem tu pisać...

 

Jak wrócę możemy porozmawiać o tym.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Akustyka to fundament dobrego brzmienia.

Niektórzy mają to szczęście,że ich pokoje poprzez korzystne proporcje i standardowe wyposażenie są poprawne akustycznie.

Pierwsze zdanie nie budzi zastrzeżeń, w drugim dałbym zamiast "niektórzy" wyraz "nieliczni".

A walkę z akustyką w wykonaiu frywolnego, Yula i maszy należy uznać za wyjątkowy popis ignorancji.

StaryM, uniki to ty bez przerwy robisz. Np. nadal nie podałeś ani jednego argumentu, że kable nie wpływają na brzmienie.

A Ty albo ktokolwiek inny podał jakikolwiek argument, że kable wpływają na brzmienie oprócz "ale ja słyszę"?

Dla mnie wystarczającym argumentem jest chociażby fakt, że jakoś nikomu jak dotąd się nie udało usłyszeć tych różnic

w obecności postronnych i wiarygodnych świadków, a więc z automatu wykluczam znajomych audiofili, żony, dzieci czy psy.

Podaj mi jeden przykład nie budzący wątpliwości (audiofilskie spotkanka we własnym gronie złotouchych mnie nie interesują)

że kiedykolwiek ktokolwiek usłyszał wpływ kabli na brzmienie i ktoś neutralny może to potwierdzić, a dam Ci święty spokój.

 

A póki co tak dla rozluźnienia atmosfery cytat z dyskusji na BOCZNICY dotyczącej telewizyjnego programu "Mam Talent" :)

Tytuł słyszałem ale programu kompletnie nie kojarzę. Ale sądząc po tytule może zgłosiłby się jakiś "słyszący kable"?

Jest jakiś chętny? Do wygrania 100.000zł i nawet nie trzeba lecieć do USA, to który pierwszy się zgłosi?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Warto poczytać, jak najbardziej posłuchać płyty i wyrobić sobie zdanie...

Czyli nie tylko nasze kable grają, ale nawet te słuchane per procura, czyli za pośrednictwem nagrania?

 

A tak a propos, to postawa SzuBa przypomina mi niedawną sytuację z panem moderatorem jozwą. Sam co prawda nie twierdzi, że kable mają "diametralny" wpływ i że są najważniejsze. Nie raz podkreślał, ze to są niuanse i tak dalej... Ale nie zdobył się na to by jednoznacznie ocenić rozmaite voodoo. Nawet Marek Lacki napisał, że jego zdaniem płytki Holfi to oszołomstwo. SzuB nie zdobył się też na to by ocenić ignorancką walkę z akustyką w wykonaniu Yula i frywolnego.

Jakie tu podobieństwo? Niedawno jozwa również udawał ze bum1234 nie ma żadnego bana, żadnego ograniczenia, choć sam mu zdjął to nałożone przez paltona.

SzuB nie zdobył się też na to by ocenić ignorancką walkę z akustyką w wykonaniu Yula i frywolnego.

Co do walki z akustyką, to naturalnie nie zamierzam kwestionować samej idei, bo to zawsze się odpłaci,

jednak większość opowieści naszych forumowych ekspertów, zwłaszcza tych tak zwanych profesjonalnych (czyt. za kasę)

spokojnie można sobie między bajki włożyć, bo tak naprawdę dla akustyki pokoju nie ma absolutnie żadnego znaczenia

czy sobie na ścianie powiesimy komputerowo obliczany i pod konkretne częstotliwości projektowany dyfuzor za 2.000zł

czy sobie na tej samej ścianie i w tym samym miejscu powiesimy półkę z IKEA za 20zł o podobnych rozmiarach i zbliżonym kształcie.

Tak więc sama akustyka pomieszczenia jak najbardziej TAK, opowiadanie pierdół i wyciąganie kasy od naiwniaków stanowcze NIE

Wycięcie i sklejenie kliku(nastu) listewek ani żadnych cudów nie zdziała, ani nie kosztuje więcej niż 50zł licząc nawet z materiałem.

Można to sobie spokojnie zrobić samemu "na pałę" ewentualnie kupić gotowe na przykład w postaci wiszącego regału na płyty CD,

który oprócz tego, że będzie kosztował ułamek tego co "profesjonalny ustrój akustyczny" to jeszcze będzie pełnił pożyteczną funkcję w gratisie,

jedyny feler jest taki, że nie będzie wyglądał tak "profesjonalnie" i na nikim większego wrażenia nie zrobi ani jego widok ani np. cena.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

 

Czyli nie tylko nasze kable grają, ale nawet te słuchane per procura, czyli za pośrednictwem nagrania?

 

A tak a propos, to postawa SzuBa przypomina mi niedawną sytuację z panem moderatorem jozwą. Sam co prawda nie twierdzi, że kable mają "diametralny" wpływ i że są najważniejsze. Nie raz podkreślał, ze to są niuanse i tak dalej... Ale nie zdobył się na to by jednoznacznie ocenić rozmaite voodoo. Nawet Marek Lacki napisał, że jego zdaniem płytki Holfi to oszołomstwo. SzuB nie zdobył się też na to by ocenić ignorancką walkę z akustyką w wykonaniu Yula i frywolnego.

Jakie tu podobieństwo? Niedawno jozwa również udawał ze bum1234 nie ma żadnego bana, żadnego ograniczenia, choć sam mu zdjął to nałożone przez paltona.

 

Dziękuję, że tak sobie cenisz moje zdanie. Ale nie namówisz mnie, bym oceniał coś, co widziałem tylko na zdjęciach (płytki Holfi) - to twoja metoda. Ty mówisz, że kable nie mają wpływu, choć tego nie sprawadzasz. A wypowiedzi Yula interpretuję tylko tak, że nawet z aukstyką nie wolno popadać w paranoję. A niektórzy popadają, tak jak ty z niegrającymi kablami.

A wypowiedzi Yula interpretuję tylko tak, że nawet z aukstyką nie wolno popadać w paranoję.

I w tym jednym się zgadzamy, matko bosko koniec świata :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

 

Czyli nie tylko nasze kable grają, ale nawet te słuchane per procura, czyli za pośrednictwem nagrania?

 

 

Tak. Bo jest coś takiego jak jakość realizacji. Jeśli sesja jest nagrywana na dobrych kablach, będzie lepsze brzmienie. Czemu niektóre studia stosują lampowe mikrofony "nowego" Telefunkena?

 

 

I w tym jednym się zgadzamy, matko bosko koniec świata :)

 

:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.