Zielona wyspa na Narodowym

[Arku]

Taki liberalizm był w Atenach że Sokratesa za "deprawowanie młodzieży" demokratycznie skazano na wypicie cykuty.

 

Sokratesa skazano za to że poszedł do senatu i mając okazję wygłosić swoje poglądy zaczął obrażać Ateńczyków.

 

Korwin-Mikke patrząc w lustro też widzi w sobie Sokratesa tylko nikt się z tym narcyzem nie liczy wiec cykuty mu nie poda.

[jar1]

Ciekawe jak by wyglądała Europa, gdyby Grecy też mieli swoją greckość w dupie i bez walki poddali się Persom. Pewne jest w każdym razie, że tak zwane prawa człowieka, wolność jednostek, dyskusje w duchu liberalnym i demokracja trafiłyby do perskiej dupy, gdzie Persowie mieli zwyczaj je przechowywać.

 

Przede wszystkim, mnie ciekawi najbardziej to, jak ja będę wyglądał, nie Europa ani cokolwiek innego. Stado istnieje po to, by zabezpieczać jednostki a nie jednostki po to, by tworzyć stado.

Naturalne i nie trzeba mieszać z ideologiami. Ideologia stada służy jedynie do zdobycia władzy nad stadem.

[Piotr]

Powtarzanie takich głupot jest godne debila, za którym się te głupoty powtarza.

Dziękuję. Miłość się aż wylewa, obdarz nią także innych.

[Maju]

W takim razie należy skazać meteorologów!

 

Pieprzenie.

 

Po złożeniu dachu jest duszno co wykazano już podczas Euro 2012. Piłkarze nie chcieli grać pod dachem. Wiec jak lało, to należało przełożyć mecz, tak jak właśnie przełożono.

 

Teraz się platfusiaki z pisiakami będą przepychać w kolejnej odsłonie teatralnego wyścigu dup do stołków z NCS i PZPN.

 

Należało zaufać meteorologom!

W październiku o godz. 21 duszno! Skoro tak to wczoraj o godz. 17 (po deszczu) powinno być bardzo duszno a nikt nie narzekał. Swoją drogą wszystko co robiono z tym dachem było bez sensu!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chyba że dach jest takim samym bublem jak murawa!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jar1]

Dziękuję. Miłość się aż wylewa, obdarz nią także innych.

 

Ale czyż to k..., nie jest cudowne?

[Arku]

Chyba że dach jest takim samym bublem jak murawa!

Wszystkie stadiony są BUBLEM. Pieniądze wyrzucone w propagandę sukcesu, kupa betonu za dziesiątki miliardów w kraju nie potrafiącym zadbać o własnych obywateli.

 

Dziękuję. Miłość się aż wylewa, obdarz nią także innych.

A ty wszystkich kochasz?

Na pewno z tej miłości chciałbyś mnie pocałować w d....

[bady]

.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Arku]

Dobrze, że muchę założył.

 

Bo jak wiadomo "człowiek w krawacie jest mniej awanturujący się".

 

A człowiek pod muchą wygląda jak idiota i mówi jak idiota.

[Maju]

Teraz ważny jest ten nad Muchą a najważniejsze by mu mimo wszystko rosło....w sondażach. ;)

[bady]

.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Piotr Ryka]

Taki liberalizm był w Atenach że Sokratesa za "deprawowanie młodzieży" demokratycznie skazano na wypicie cykuty. Ochlokrację, gigantyczny nepotyzm i głupotę trudno uznać za jakiekolwiek wzorce (polecam poczytać Arystofanesa).

Łatwo się przyznać do greckich outsiderów którzy mieli z resztą tyle wspólnego co Słowacki z prowincjonalnym ćmokiem z Polesia.

Trudniej uznać dorobek instytucjonalno-prawny Rzymu bo to mniej estetyczne, trudniejsze i takie niefilozoficzne, trudno też o tym film zrobić (jak o Rzymie to o wojnach :D ).

 

Znowu opowiadasz głupoty. Arystofanes wyśmiewał Sokratesa i demokrację ateńską, bo był prześmiewcą. Jego portret Sokratesa w "Chmurach" to kompletne brednie. Przy niewątpliwym, zawsze towarzyszącym ludziom braku doskonałości, to wszystko co wytworzyły greckie polis w ramach dorobku kulturowego, jest fundamentem naszej cywilizacji i sposobu myślenia. A fakt, że Arystofanes mógł to swobodnie wyśmiewać jest dowodem na zasadniczą odmienność tej kultury względem wschodnich satrapii. I względem Rzymu też. Rzymianie zawsze mieli kompleks kulturowy Greków, a chcący uchodzić za wykształconego obywatel Rzymu posługiwał się greką artystów i filozofów, a nie parweniuszowską łaciną. Oczywiście dorobek legislacyjny, administracyjny i organizacyjny Rzymian jest bardzo ważny, ale stanowi tylko cień i pochodną greckiego przełomu cywilizacyjnego.

Co do Słowackiego i Polesia, to przy całym szacunku do talentu pana poety, stawianie go obok wielkich Greków, zarówno w mierze ilościowej jak i jakościowej, jest kompletnym nieporozumieniem. Podobnie jak Polesia obok Aten.

 

Starożytni Grecy swoją greckość mieli dokładnie w dupie.Ateńczyk był Ateńczykiem a nie Grekiem a Tebańczyk Tebańczykiem.Greckość była na dalszym planie.To był konglomerat miast państw często skłóconych i wojujących ze sobą.Najlepszy przykład to Wojna Peloponezka czy wyprawa Ateńczyków przeciwko Syrakuzom na Sycylii.Również po stronie perskiej było wiele miast państw greckich.Greckość to był raczej termin kulturowy,obyczajowy czy religijny.Pojęcie narodu czy patriotyzmu,nacjonalizmu to wytwór XIX wieku.

 

To rozumowanie ma tyle samo sensu co twierdzenie, że walczący ze sobą kibice Legii i Wisły nie są Polakami. Grecy stanęli do walki z Persami niezależnie od wzajemnych waśni. Gdyby tego nie uczynili, musieliby przegrać. Jest to tym bardziej godne pochwały, że istotnie stanowili zbiór często wrogich sobie małych państewek, a nie jednolitą państwowość typu rzymskiego czy macedońskiego. Bronili swej tożsamości kulturowej i ją obronili. Na nasze szczęście.

 

Poza tym proszę nie obrażać Persów. Bez nich nie było by myślenia dwubiegunowego - dualizmu pojęciowego czy gnozy bez czego nie było by czegoś takiego jak logika artystotelejska, pitagoreizm, zresztą wbrew pozorom w logice formalnej to co zrobiono w średniowieczu nie ustępuje starożytności, podobnie w budownictwie.

Czy Grecy zrobili by coś takiego?

 

Pomyliłeś dualizm dobra i zła z dualizmem prawdy i fałszu, a logikę z mitologią. Przysłowiowy Kali też miał wizję dobra i zła, ale nie była to etyka o wymiarze refleksyjnym, ani logika o wymiarze obiektywnym.

A gdybyś na średniowiecznym uniwersytecie wygłosił tezę, że własny dorobek jego mistrzów nie ustępuje arystotelejskiemu, wyleciałbyś za drzwi zanim zdążyłbyś dokończyć tego skądinąd nieprawdziwego wywodu. Bo logikę pchnął do przodu dopiero Leibniz.

 

Stado istnieje po to, by zabezpieczać jednostki a nie jednostki po to, by tworzyć stado.

 

Bardzo słusznie. I to właśnie zawdzięczasz Grekom. Bo według innych koncepcji, zwięźle streszczonych przez poetę Majakowskiego - "Jednostka niczym, jednostka zerem."

[jar1]

 

 

Bardzo słusznie. I to właśnie zawdzięczasz Grekom. Bo według innych koncepcji, zwięźle streszczonych przez poetę Majakowskiego - "Jednostka niczym, jednostka zerem."

 

Nie wiem komu. Taki po prostu jestem i ten typ tak ma.

Tylko to, co napisałem dotyczyło pojęcia "ducha narodu", które to właśnie dokładnie odpowiada temu: "Jednostka niczym, jednostka zerem"

[Piotr Ryka]

Nie wiem komu. Taki po prostu jestem i ten typ tak ma.

Tylko to, co napisałem dotyczyło pojęcia "ducha narodu", które to właśnie dokładnie odpowiada temu: "Jednostka niczym, jednostka zerem"

 

Bo widzisz, wbrew temu co niektórzy utrzymują, naród narodowi nierówny i jednostka jednostce. A podobnie kultura kulturze. Tylko kulturowa wspólnota z ideami myślowymi Zachodu i przywiązanie do niej pod postacią tej wyśmiewanej teraz polskości, uchroniło nas przed barbarzyńskim zatomizowaniem, wyzerowaniem i zamianą w socjalistyczną pulpę rządzoną przez barbarzyńskich cwaniaków z Moskwy. Obecnie tę zachodnią kulturę usiłują unicestwić nie tylko cwaniacy z Moskwy, ale i z Berlina czy Nowego Jorku. To się multi-kulti nazywa i też ma nas przemienić w bezbronną, wyzerowaną pulpę.

[jar1]

W zasadzie się zgadzam, ale z jedną uwagą. Duch narodowy też jest już typu multikulti. Ten tez ma w dupie jednostkę.

Czyli albo jednostka albo papka.

 

Z poziomu całego świata można sobie wyobrazić, że jest duch światowy. I co w tedy z odrębnościami pomniejszych duchów? ;)

[Piotr Ryka]

Z poziomu całego świata można sobie wyobrazić, że jest duch światowy. I co w tedy z odrębnościami pomniejszych duchów?

 

To skomplikowane zagadnienie. Ludzkość, czy najszerzej pojęty humanizm, to z pewnością nie są puste słowa. Jednakże budowanie postępu społecznego w oparciu o bezpaństwową, wszechogarniającą, zatomizowaną zbiorowość, albo platońskie rządy filozofów, to wizje utopijne. Już choćby tylko dlatego, że ludzie władają różnymi językami i są obciążeni różnym dziedzictwem. I bardzo dobrze, bo zapewnia to różnorodność. Duchowości, tak samo jak biosferze, potrzebne są nie tylko gatunki zdolne przetrwać w każdych warunkach - jak szczury czy karaluchy - lecz także swoiste twory lokalne, jak pawie czy pandy olbrzymie.

[jar1]

Oczywiście, że tak. Problem jest jedynie ustalenie ustalenie granic ingerencji interesów grupy w interes jednostki i odwrotnie.

Najszybciej i najprościej dogadują się tu dzieci w czasie zabawy :) Zupełnie naturalnie.

Szybko uczą się ile siebie należy poświęcić by zabawa była fajna.

Zabawa przestaje jednak być zabawą, gdy jest wymuszona.