Trzymam kciuki za ekipę z nowej Unitry, mam nadzieję że uda im się rozwinąć produkty i przebić na rynku. Wielki szacunek dla Michała Kicińśkiego, który postanowił zaryzykować własnymi pieniędzmi (zawsze mógł je wydać inaczej) inwestując w ten projekt. Uważam, że inwestowanie w tej branży wymaga nie tylko zmysłu biznesowego, ale również, w tej samej lub nawet większej proporcji, pasji i miłości do muzyki i dobrego dźwięku. Dobrnięcie do fazy, w której firma ma gotowy zestaw produktów (nie same grające prototypy) , oferuje je nabywcom i wystawia się na targach branżowych (nie wspominając o recenzjach tychże produktów w prasie branżowej), to już pierwszy ogromny sukces.
Teraz pora na sukces komercyjny i dalszy rozwój i doskonalenie produktów. Życzę zespołowi Unitry, żeby ten pierwszy nastąpił możliwie szybko oraz by ten drugi przebiegał owocnie i bogato obrodził. Ludzie kreatywni, z wizją i pasją stanowią dość mały odsetek kadry menadżerskiej i pracowniczej, w zasadzie w każdym segmencie. Inwestorzy, którzy mają odwagę inwestować w realizację tych wizji, stanowią jeszcze węższą grupę. Nie jest niczym odważny np: pożyczanie pieniędzy pod zastaw (co czynią banki przy udzielaniu kredytów hipotecznych). Inwestowanie w pomysł/wizję na tak płytkim rynku, jakim jest rynek sprzętu audio, opartym na bardzo subiektywnym odbiorze tego jakie brzmienie jest warte danej ceny, wymaga odwagi w połączeniu z pasją. Mam nadzieję że tej pasji nie braknie w kolejnych latach, uda się rozwinąć to co już powstało, ale doczekamy się produktów również w linii Hi End , które będą skutecznie rywalizować z innymi uznanymi markami z tej branży.
Dziś należy się cieszyć z pierwszych sukcesów i trzymać kciuki za powodzenie tego projektu.