Rms w nagraniu jaki optymalny?

Czy rms -18db w nagraniu jest dobry czy za cichy!

Chodzi Ci o dbfs?

Czy rms -18db w nagraniu jest dobry czy za cichy!

Jeżeli to jest stosunek do peak to nagranie jest dość ciche, chyba, że muzyka poważna czy coś takiego.

Jeżeli to jest stosunek do peak to nagranie jest dość ciche, chyba, że muzyka poważna czy coś takiego.

Optimum to -10dbfs.

Optimum to -10dbfs.

Do głośnej muzyki rockowej może tak, ale i tak "optimum" mi słabo pasuje ;)

 

 

Do głośnej muzyki rockowej może tak, ale i tak "optimum" mi słabo pasuje ;)

Przy spokojniejszych płytach górna granica jak dla mnie to -4 dbfs. Ostatnio sprawdzałem sobie pod tym kątem nowe wydawnictwa. Z Tidal przez ASIO BRIDGE. Pokazuje mi tam głośność utworu. Są kawałki które jadą praktycznie cały czas na poziomie 0,0 -0,5 -1. Ale poniżej -2 nie spadają. Po godzinie byłem już mocno zmęczony słuchaniem tej papki. Dla przeciwwagi zapuściłem debuitancką płytę Yes. Zabawne że w takich starych płytach efekt stereofoniczny jest dużo lepszy. Zakładam że to wina nadmiernej kompresji i głośności. Także uważam, że płyty powinny być masterowane ciszej. A najlepiej jakby dawali czyste miksy. Mastering w CD nie jest potrzebny.

Przy spokojniejszych płytach górna granica jak dla mnie to -4 dbfs. Ostatnio sprawdzałem sobie pod tym kątem nowe wydawnictwa. Z Tidal przez ASIO BRIDGE. Pokazuje mi tam głośność utworu. Są kawałki które jadą praktycznie cały czas na poziomie 0,0 -0,5 -1. Ale poniżej -2 nie spadają. Po godzinie byłem już mocno zmęczony słuchaniem tej papki. Dla przeciwwagi zapuściłem debuitancką płytę Yes. Zabawne że w takich starych płytach efekt stereofoniczny jest dużo lepszy. Zakładam że to wina nadmiernej kompresji i głośności. Także uważam, że płyty powinny być masterowane ciszej. A najlepiej jakby dawali czyste miksy. Mastering w CD nie jest potrzebny.

Chyba o czym innym piszemy. Sprawa pomiaru RMS/peak nie jest tak do końca znormalizowana, nie wszyscy też kumają co to jest LUFS, a i tu trzeba też podać peak żeby było wiadomo, gdzie jesteśmy. Można się wspomagać wartościami ze znanej strony, przynajmniej jest tam pomierzone według jednego algorytmu. Generalnie przyjęło się, że jeżeli ktoś podaje RMS np. -10dB to jest to różnica między RMS a wartością szczytową.

Słuchałem nagrań na poziomie średnim tzn.Rms -12,-14,-16 i -18.Problem w tym że zarówno na -12 jest bardzo głośno jak i -14.-16 też wydaję się z kolei jeszcze bardzo głośno.Z kolei -18 wydaję mi się za cicho ale jest szczegółowo.Chyba myśle że dla mnie będzie chyba -17 optymalna?

I wiem że Rms czyli poziom średni odpowiada za wrazenie głośności dla tego się pytam!

Słuchałem nagrań na poziomie średnim tzn.Rms -12,-14,-16 i -18.Problem w tym że zarówno na -12 jest bardzo głośno jak i -14.-16 też wydaję się z kolei jeszcze bardzo głośno.Z kolei -18 wydaję mi się za cicho ale jest szczegółowo.Chyba myśle że dla mnie będzie chyba -17 optymalna?

 

I wiem że Rms czyli poziom średni odpowiada za wrazenie głośności dla tego się pytam!

W sumie można tak do tego podejść. Problem w tym, że to nie dolby i nie masz możliwości "regulacji" RMS, więc albo słuchasz albo nie ;)

Wiem że nie ma regulacji rms tak jak dolby digital!Tylko ja mam taką możliwość bo sam masteruję płyty? I dlatego jeszcze raz powiem że dlatego się pytam!A wydaję mi się słuchając że -18 rms jest za cicho co prawda dynamic range jest wysoki i brzmienie jest rzeczywiście bardziej przejrzyste ale za to ciche i wydaję mi się że powyżej -18 nie ma sensu dawać chyba bo co z tego że dynamic range wysoki jak za cicho!?

Wiem że nie ma regulacji rms tak jak dolby digital!Tylko ja mam taką możliwość bo sam masteruję płyty? I dlatego jeszcze raz powiem że dlatego się pytam!A wydaję mi się słuchając że -18 rms jest za cicho co prawda dynamic range jest wysoki i brzmienie jest rzeczywiście bardziej przejrzyste ale za to ciche i wydaję mi się że powyżej -18 nie ma sensu dawać chyba bo co z tego że dynamic range wysoki jak za cicho!?

Ja nigdy nie patrzę na żadne cyferki przy robieniu muzyki (reklamy oczywiście to inna sprawa). Nigdy! Ani na analizator ani na RMS. Oczywiście, pilnowanie poziomu wyjściowego tak, ale o to w sumie troszczy się limiter ;) a zerkanie na miernik peak daje ogólne pojęcie o stopniu kompresji i to mi wystarcza. IMO to ma brzmieć, a głośność jest sprawą wtórną i zależną od gatunku czy oczekiwań odbiorcy.

Przemek brzmienie zależy od miksu który został zrobiony perfekcyjnie albo spieprzony! I głośność niestety ma znaczenie bo zauważ że przy skompresowanym materiale giną wszystkie szczegóły i smaczki w muzyce oraz przestrzeń tzn.efekt stereo! Tak więc niestety głośność ma znaczenie i wiem co mówię bo słucham tego co robię od początku do końca!

Przemek brzmienie zależy od miksu który został zrobiony perfekcyjnie albo spieprzony! I głośność niestety ma znaczenie bo zauważ że przy skompresowanym materiale giną wszystkie szczegóły i smaczki w muzyce oraz przestrzeń tzn.efekt stereo! Tak więc niestety głośność ma znaczenie i wiem co mówię bo słucham tego co robię od początku do końca!

Oczywiście, że masakrowanie materiału ma wpływ, chodziło mi o to, że nie patrzę na cyferki tylko słucham, a o rmsie się dowiaduję od kolegów potem, że duży albo mały. Ostatnio miałem tak, że dzwoni kolega masterujący płytę i mówi, że "jednego to już nie zgłośnię, a nawet reszty nie dociągnę, odpuść go trochę" ;) I tu jest problem, bo przecież klient nie może dostać cichego nagrania do akceptacji, musi mieć na gotowo...

Przemek nie wiedziałem że zajmujesz się masteringiem? A tak na poważnie to jeżeli słuchasz to chyba wiesz kiedy jest za głośno a kiedy za cicho.Problem jest w tym że każdy odbiera trochę dźwięk innaczej i to co dla jednego jest cicho dla drugiego może być za głośne i na odwrót!

Przemek nie wiedziałem że zajmujesz się masteringiem? A tak na poważnie to jeżeli słuchasz to chyba wiesz kiedy jest za głośno a kiedy za cicho.Problem jest w tym że każdy odbiera trochę dźwięk innaczej i to co dla jednego jest cicho dla drugiego może być za głośne i na odwrót!

Decyduje klient, który porównuje w samochodzie czy w domu z innymi nagraniami.

Tak decyduję dopóki będzie mógł bo jak wszystkie nagrania będą płaskie i skompresowane jak pulpa czyli tzn.zlepek różnych dźwięków to nie będzie miał z czym porównać.A tak swoją drogą analizując stare płyty przyznam że już wtedy prasowano nagrania z dynamiki czyli nadmiernych wyskoków peaków i oglądając je widzimy niby że dynamic range 13 ale co z tego jak widać że nagranie i tak zostało dotknięte w jakimś stopniu kompresorem o czywiście nie wszystkie płyty i napewno nie w takim stopniu jak dzisiaj!

Tak decyduję dopóki będzie mógł bo jak wszystkie nagrania będą płaskie i skompresowane jak pulpa czyli tzn.zlepek różnych dźwięków to nie będzie miał z czym porównać.A tak swoją drogą analizując stare płyty przyznam że już wtedy prasowano nagrania z dynamiki czyli nadmiernych wyskoków peaków i oglądając je widzimy niby że dynamic range 13 ale co z tego jak widać że nagranie i tak zostało dotknięte w jakimś stopniu kompresorem o czywiście nie wszystkie płyty i napewno nie w takim stopniu jak dzisiaj!

Taśma czy płyta nie przenoszą tak tych impulsów jak cyfra, a kompresory są w użytku od dawna ;)

Dzięki Przemek za odpowiedz też tak właśnie myślałem że wszyscy podniecają się winylem ale tak naprawdę nie słyszeli nigdy dobrze zrobionej i zmasterowanej dynamicznie płyty cd.

Przemek mógłbyś podać jakie według ciebie jest optymalne dynamic range np.dla popu,rocka itd.bo nigdzie nie mogę znaleźć informacji jakie dr jest dobre dla danego gatunku a wszędzie się że mnie śmieją i wyzywają mnie od troli jak zadaję tę pytanie tymczasem jest to dla mnie naprawdę bardzo ważne! Nie wiem czy dynamic range dla popu wynoszący 15 to dobry czy zły tzn. czy nie będzie za cicho.Mam nadzieję że chociaż ty mi odpowiesz na to pytanie? Bo wszyszczy myśle że nie wiedzą dlatego się śmieją że niby trolluję!

Nie wiem i uważam, że nie ma idealnego DR. Jedni wolą bardziej sprasowane, inni mniej, to jest raczej kwestia gustu. Głośność nie ma tu nic do rzeczy, od głośności jest pokrętło ;)

Jedyne, o czym można dyskutować, to głośność współczesnego mainstreamowego popu czy metalu, bo tu nie ma wątpliwości, musi być max albo więcej ;)

Dzięki Przemek za szczerą odpowiedz chociaż ty się orzyznajesz po prostu że nie wiesz.

Jak znajdziesz kogoś, kto poda dokładne optymalne cyferki to to będzie jajcarz albo idiota.