Skocz do zawartości

Blog Kangiego

  • wpisów
    767
  • komentarzy
    1 791
  • wyświetleń
    30 914

O blogu

Wiersze, opowiadania, eseje, rozprawki, dzienniki, recenzje itp.

O życiu, muzyce, sprzęcie audio, gitarach, instrumentach dętych blaszanych, starych polskich filmach, rowerach, zegarkach, ludziach, żółwiu greckim, mojej F-16 ...

IMG_20210926_201800389~3.jpg

Wpisy na tym blogu

"Hasta la Vista" - moja ostoja

W zespole firmy "Hasta la Vista" jak widać też są tekściarze i poeci.  W odpowiedzi na mój e-mail z linkiem do mojego wiersza p.t. "Katharsis", który jest tutaj...: ...otrzymałem taką oto odpowiedź z Życzeniami Świątecznymi:  

kangie

kangie w Wiersz

"A gdyby tak w grudniu się urodzić?"

"A gdyby tak w grudniu się urodzić?"   Wtargnąłem w ten świat pod koniec stycznia W związku z czym miałem pewną "przewagę" Historia moja jest autentyczna I którą chcę zwrócić Waszą uwagę   Za młodu byłem nader niegrzeczny Rodzice wzywani ciągle do przedszkola Już wtedy chciałem czuć się pożytecznym Pokłosiem po latach na głowie zakola   Wyrywane guziki z koszulek "polo" Opiekunki szarpały dzień w dzień ochoczo Skarżyć się nie chciałem, że uszy mnie b

kangie

kangie w Wiersz

"Cztery siódemki" - czyli wspomnienia z 10. urodzin Audiostereo

"Cztery siódemki" - czyli wspomnienia z 10. urodzin Audiostereo   Sześćset piętnaście tygodni minęło To ponad sto trzy tysiące godzin Dwanaście lat na Audiostereo Zaliczona impreza Dziesiątych Urodzin   W sobotę to było, w czerwcu, ósmego Anno Domini dwa tysiące trzynaście Nie było wtedy Bloga Kangiego W słuchawkach słychać "Dopóki nie zaśnie"   Wtedy poznałem kilku maniaków Najdłuższa rozmowa z Cocacolem Kilkunastu zdolnych DIY-kozaków Nie zasła

kangie

kangie w Wiersz

"Jarmark Bożonarodzeniowy 2024"

"Jarmark Bożonarodzeniowy 2024"     Rok w rok we Wrocławiu od szesnastu lat Z choinką, której kiedyś nie widział ten świat Rodzice z dziećmi, z dziadkami - wciąż tłumnie Przechadzają się z grzańcem i popcornem dumnie     Klimat rodzinny, beztroski, baśniowy Że wcześniej nikomu nie przyszło to do głowy By zaprosić tu gości i mieszkańców miasta Nie masz? To kupisz tu mąkę do ciasta     Kupisz tu słodycze, przysmaki regional

kangie

kangie w Wiersz

"Siedem setek"

"Siedem setek"   Wino, piwo, wódka czysta Sake, whisky, cydr i rum Nie uchroni Matka Chrysta Gdy przesadzisz - w głowie szum   Oszukiwać lubisz siebie Pijąc alko dzień po dniu Bo przez chwilę jest Ci lepiej Duszę sprzedasz swą na pniu   Siedem setek łyków machnąć Trzeba umieć - nie ma co! Na trzeźwo ciężko Ci zasnąć? Dobro definiuje zło   Zdrowszy życia tryb prowadzić Więcej sportu, więcej ruchu Ze wszystkim można przesadzić Dość ju

kangie

kangie w Wiersz

"Katharsis"

"Katharsis"   Brak sportu sen spędza z mych powiek Szukając endorfin rusza się człowiek Powrót był długi, wiele lat przerwy Przewietrzyć swój umysł, pchnąć na bok nerwy   Prób było kilka - patrz - marsz z kijkami Szedł człowiek pięć metrów za lesbijkami Smakował biegu, jazdy rowerem Uciekał kiedyś przed bulterierem   Próbował swych sił na zielonym boisku Prawie dostałby od "kiboli" po pysku W planie miał wrócić do ergometru* To wyścig szczurów na t

kangie

kangie w Wiersz

"Piątek, trzynastego"

"Piątek, trzynastego"   Omijany jak dotąd na Blogu Kangiego Jak dżuma, "korona" czy inna cholera Mamy dziś piątek ten "trzynastego" Pechowa liczba? Czy Wam doskwiera?   Czy gęsto w kolejce, czy ślisko na drodze Niektórzy mówią uważaj na siebie Obyś nie skakał na jednej dziś nodze W kolejce na SOR jest wielu w potrzebie   Cztery dekady plus trzy lata temu Stan wojenny zawitał do Polski Prawie dwa latka stuknęły Kangiemu Zamartwiał się w grobie Stani

kangie

kangie w Wiersz

"The road to hell is paved with good intentions and wills"

"The road to hell is paved with good intentions and wills"   When you fall head over hills It costs an arm and a leg Does it better to spill the beans? Let the cat out of the bag   Taste of your own medicine Every cloud has a silver lining I am asking you: Where have you been? After the storm the sun's always shining   Jump the gun the ice is broken The last straw just hit the sack Every word shoud be slowly spoken Otherwise "Sheer heart attack"

kangie

kangie w Wiersz

"O Stanisławie Tymie - pamiętamy"

"O Stanisławie Tymie - pamiętamy"   Znamy się mało, Wiec żeby dobrze się stało Słów parę rzekłbym o sobie Co leży mi na wątrobie   Kto zagadkę moją rozkmini? Urodziłem się w Małkini W lipcu w trzydziestym siódmym W czasie niełatwym, a nawet trudnym   Znaczy się, w połowie lipca Właściwie w drugiej połowie lipca Dokładnie 17 lipca, właściwie Przedstawiłem się treściwie   Na początek tyle może o sobie Posłuchać chcę teraz o Tobie Czy są

kangie

kangie w Wiersz

"The Rhymes of the 6th of December"

"The Rhymes of the 6th of December"   Do you feel under the weather? If yes just call it a day Don't cry over spilled milk better Put your foot down, if needed stay away   Sometimes we feel on cloud nine Remember - don't throw in the towel Our love is our only crime I see in your hand a top golden shovel   People continue digging the grave They have been doing it from the beginning Nothing rescue them, even music of Nick Cave I hope I haven't misse

kangie

kangie w Wiersz

"Drzwi do Nieba"

"Drzwi do Nieba"   W grudniu siedemdziesiątego roku Janek Wiśniewski padł Dokładnie siedemnastego o zmroku Jego żywot los skradł   Zbyszek Godlewski nosił imię W porcie rozładowywał statki Nie poddał się wiośnie, nie poddał zimie Na grobie lilie, konwalie, bratki   Na skrzydle drzwi niesiony Przez sześciu kolegów swych Jak w "Działach Navarony" W burzy emocji złych   Drzwi to symbol wolności Twarz kierowana ku niebu Z pewnością radośc

kangie

kangie w Wiersz

"Pierwsza gołoledź"

"Pierwsza gołoledź"   Podmiejscy ludzie zdziwieni O czym teraz napiszę Niektórzy stoją zmartwieni Wkroczyć chcieliby w niszę   Jedno z największych skrzyżowań Dolnego Śląska - Breslau Nie zliczysz nerwowych zachowań "Przepraszam, Pan tu nie stał."   Dzień w dzień wyjeżdżam z "Podziemia" Tak ten garaż nazywam Bardzo dużo to zmienia Jest lepiej - nie ukrywam   Auto jest wolne od lodu Również od zimna i śniegu Jest jakby bliżej zachodu

kangie

kangie w Wiersz

"Walka"

"Walka"   Dwóch graczy toczy bój na rynku Ceniony Canon, chwalony Nikon Nie skończą na pierwszym odcinku Waza-ari, mate i ippon   W szatni czeka ważenie Judoga na bok - w bieliźnie Jest szansa by zrobić wrażenie W kraju i na obczyźnie   Na początek grupowa rozgrzewka Skłony, pompki, przysiady Zanucił ktoś "Nie płacz Ewka" Takie zasady nie od parady   Podział wagowy koniecznie Z cięższym trudniej się walczy Czy jest aby bezpieczniej?

kangie

kangie w Wiersz

"Do piachu"

"Do piachu"   Powiedziała raz kiedy babka do wnuka: "Żyj tak aby nikt nie cierpiał przez Ciebie Chociażbyś latami swej moralności szukał Pomagaj tym, którzy są w potrzebie Miejscami Twe życie będzie pełne strachu Pamiętaj - i tak trafisz do piachu   Chociażbyś majątku zgromadził na tony Przyjaciół miał setki, znajomych tysiące Poczujesz się kiedyś osamotniony Wakacje w tropikach, powietrze gorące Nie krzycz do ludzi: "Ty, Patałachu

kangie

kangie w Wiersz

"Fowistyczny kot" - inspirowany rysunkiem mojej córki

"Fowistyczny kot" - inspirowany rysunkiem mojej córki   Słynny z tego, że odrywać się lubi Od rzeczywistości i dnia codziennego Niejeden artysta tą sztuką się chlubił Niejeden krytyk był zdania odmiennego   Było to dawno, ponad sto lat temu W modernizmie, w ekspresjonizmie Bo chcieli malować to po swojemu Rodem poeci w swym romantyzmie   Naśladować natury nikt nie chciał już wtedy Ktoś krzyknął: „Donatello wśród dzikich zwierząt!" Malować chcieli i

kangie

kangie w Wiersz

"Spinacz czy klamerka?"

"Spinacz czy klamerka?"   Zastanowić się warto czy dygresja to wielka Czy doprowadzi do waśni, kłótni, sporów? Odwieczny dylemat - spinacz czy klamerka? Skutecznie oddzieli ekspertów od amatorów   Gdy czujesz napięcie nerwowe lub w krzyżu Pamiętaj by sięgać rad specjalistów Być może ktoś z nich jest teraz w negliżu Bo pranie schnie również dla tutejszych ministrów   Koszule, spodnie, krawaty, skarpety Pończochy, spódnice, nakrycia głowy Wszystko spią

kangie

kangie w Wiersz

"Sen Filozofa vs. Filozofia Snu"

"Sen Filozofa vs. Filozofia Snu"   A gdyby tak zniknąć przed swym wybudzeniem Potrafić uciekać w pozycji leżącej Umieć tak skończyć z uzależnieniem Stanąć na baczność w pozycji siedzącej   Wbiec po schodach krokiem defiladowym Przejechać zakręt na pełnym gazie Chronić klejnoty przed wybuchem jądrowym Słuchać muzyki z głośników w przeciwfazie   A gdyby tak zniszczyć doszczętnie swe życie Bać się wszystkiego, poddawać się zawsze Zamiast w Krakowie umrz

kangie

kangie w Wiersz

"Lajki, propsy, komentarze"

"Lajki, propsy, komentarze"     Takie mamy dzisiaj czasy Nie wystarczą buty "Nike" Jeden z drugim musi żebrać O opinie, propsy, lajki   Wielu osób to dotyczy I "pajaców" i aktorów Strach jest spuścić psa ze smyczy Sięgać rady u znachorów   Chcesz mieć rolę? Pokaż lajki Możesz talent mieć. Nieważne Możesz drogie palić fajki Pamiętaj, że w grupie raźniej   Możesz warsztat mieć aktorski Oraz dykcję wyśmie

kangie

kangie w Wiersz

"Droga życia"

"Droga życia"   Na początku jest nieznana Powoli nabiera kształtu Raz komedia, nieraz dramat Pełna przygód, nawet gwałtu   Myślisz, że Ty ją kształtujesz I zależna jest od Ciebie Dwa sygnały ignorujesz Żyjesz tak, by skończyć w niebie   Wybór: Skromnie i bezpiecznie Ryzykować nie potrafisz Rozmyślasz o Drodze Mlecznej Nie chcesz pchać siebie na afisz   Te przygody Cię kształtują Zawsze, lekko, nieraz mocno

kangie

kangie w Wiersz

"Czerwone lampy na Monte Cassino"

"Czerwone lampy na Monte Cassino" - inspirowane pieśnią Feliksa Konarskiego i Alfreda Schütza p.t. "Czerwone maki na Monte Cassino"     Czy widzisz świetliki przed sobą? Bo ja widzę je nieustannie Usiądź na chwilę przed drogą Przygotuj się do niej starannie Musicie, musicie, musicie Tak wciskać, hamować i szpecić?!? Czerwienią nieustannie kusicie Niejeden się zechce podniecić   Czerwone lampy na Monte Cassino Zamiast ostrzegać

kangie

kangie w Wiersz

"Samotność pełna ludzi"

"Samotność pełna ludzi"   On zaraz się zrodzi Samotnie, bezwiednie Nikomu nie szkodzi Nienadaremnie   Łykiem powietrza Do płuc zasysanym Jeszcze przed chwilą W "domu" u mamy   Chwilowo zależny Od pani położnej Inkubatora Chwili niezdrożnej   Szczęście ma wielkie Gdy matka przeżyje W przeciwnym razie Umysł się wije   Bo bez braku ojca Bez braku matki Ominiesz syndrom Mentalnej wariatki   Możesz ominąć Synd

kangie

kangie w Wiersz

"Ten dzień, ta noc"

"Ten dzień, ta noc"   Kiedyś ten dzień z pewnością nadejdzie Pozostanie je-dynie* odwrócić głowę Samochód, dom i ogród zostawić Znaleźć czas na ostatnią rozmowę   Może być tak, że nadejdzie noc Intymność wypełni dostojną ciszę Może pies zawyje, zamruczy kot Fabuła życia wpisana w kliszę   Czarno-białą czy kolorową? Zależy kiedy, komu i po co Rachunek sumienia spisany z księgową Czy lepiej za dnia czy jednak nocą?   Może być tak, że ktoś b

kangie

kangie w Wiersz

"The Cure"

"The Cure"   You're a Disease, I'm The Cure After 16 years we're coming back That was a gig played by Gary Moore Still chills on both my neck and back   Where's the plan of Disintegration? Pornography is still in Seventeen Second Wild Mood Swings make revelation They don't show to us how to respond   Three Imaginary Boys are full of Faith The Top of a Head hangs on the Door A Fragile Thing is not number Eight The Dream of The Cure is still on the f

kangie

kangie w Wiersz

"Stare śmieci"

"Stare śmieci"   Wczoraj tam byłem, spacerowałem Odwiedzić rodziców normalna rzecz Do załatwienia spraw kilka miałem Nie jeden pod blokiem rozgrywałem mecz   Zamieszkałem tam w roku osiemdziesiątym siódmym Anno Domini zeszłego wieku W czasie niełatwym, z pewnością trudnym Wroga widział człowiek w "tym drugim" człowieku   Graliśmy w piłkę, skakaliśmy po płytach Tych betonowych zbrojonych prętami Marzenia o Alpach czy Dolomitach Czekały cierpliwie po

kangie

kangie w Wiersz

"W kolejce do SOR-u"

"W kolejce do SOR-u"   Wsłuchując się w rytm werbla dobosza Czujesz w kościach, że walka już blisko Możesz mieć uraz podczas gry w kosza Nie zawsze w górze, możesz być nisko   Od koleżanki dostajesz asystę Mocno pcha piłkę do przodu, do Ciebie Sama pod koszem, masz myśli ogniste Zdobędziesz dwa punkty - dla teamu, dla siebie   Odbierasz tę piłkę, ból czujesz nagle Nie rzucasz, bo wiesz, że i tak nie trafisz Czujesz jak palec ściskany w imadle Z zes

kangie

kangie w Wiersz

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.