JITTER! Gdzie jestes?!

Panie i Panowie, wykonałem doświadcznie.

cel:

usłyszeć jitter

metoda:

zrobić najgorszy interkonekt cyfrowy na jaki mnie stać, podłączyć, posłuchać i porównać z dedykowanym interkonektem cyfrowym.

sprzęt:

patrz "o mnie"

opis doświadczenia:

Miał być kabel od lampki (jak proponował liamk w wątku "Nowoczesne przetworniki DAC"), więc wziąłem dwa takie. Dodatkowo znalazłem trochę zaśniedziały inny przewód elektryczny i kawałek przewodu głośnikowego. Zlutowałem to byle jak w całość. I wyszedł mi z tego kabel-dziwo z dwiema wtyczkami sieciowymi na końcach. Połączyłem to z transportem i DACem za pomocą kabelków mierniczych z wkręcanymi krokodylkami i szpilkami. Krokodykli podpiąłem do mas, szpilkę wsunąłem w przejściówkę BNC-RCA i umocowałem patyczkiem do szaszłyków marki Fackelmann, z drugiej zaś strony krokodylkiem złapałem rozgięty spinacz biurowy marki Leitz i wsunąłem do gniazdka BNC, czasami wypadał, ale udało się go unieruchomić jakoś. Kabel miał 4,9 m plus ok. 1 m przewody pomiarowe. Całość w kupie leżała poplątana jak widać na zdjęciu. Był to kabel "Edward's Jitter Extender ONE"

Drugim kablem był standardowy przewód BNC-BNC dorzucowy w zestawie do DACa.

Odsłuch przeprowadziłem przy pomocy płyt "Rhe Raven" Rebeca Pidgeon oraz "La Folia" Gregorio Paniagua. Te płyty znam "do bólu" a realizację przestrzenna La Folii bardzo sobie cenię, stąd mój wybór.

odsłuch:

DAC na obu przewodach pracował stabilnie. Dioda informująca o poprawnej pracy świeciła się bez przerw (chyba, że spinacz wypadał).

Kable zmieniałem kilkakrotnie, słuchałem tych samych fragmentów muzyki. I co? I nic, nie usłyszałem ŻADNEJ RÓŻNICY. Jedynym zaobserwowanym efektem były trzaski krótko po podłączeniu kabla Edward's Jitter Extender ONE, gdy chodziłem wokoło. Trzaski ustawały gdzy przestawałem chodzić, a potem w ogóle ustały. Najprawdopodobniej była to elektrostatyka wykładziny.

Byłem uparty, dokonałem potem Krytycznego Testu Suszarki marki Eldom, bo nie znalazłem w domu niczego bardziej siejącego zakłóceniami. Położyłem ją włączoną koło kabla a sam z uchem blisko głośnika słuchałem co się dzieje. Oczywiście w hałasie suszarki nie wysłuchiwałem przestrzeni tylko oczekiwałem chociaż trzasków. I co? I NIC. Grało tak samo.

Nie wiem co o tym powinien myśleć audiofil. Ja wiem jedno. Z tematu jittera wyluzowałem się raz na zawsze. Ale chciałbyk go jednak usłyszeć kiedyś, tak żeby wiedzieć jak brzmi.

JITTER! Gdzie jestes?! :-)

A tak na poważnie, to myślę, że w tym kablu były duże zniekształcenia, ale DAC prawidłowo odczytywał dane i doskonale sobie radził z rekonstrukcją zegara. Nie naśmiewam się z dobrych kabli, ale odnoszę wrażenie, że nie muszą one kosztować fortuny.

Pozdrawiam serdecznie

ED

P.S.

Jeśli ktoś chciałby spróbować eksperymentu u siebie to kabel "Edward's Jitter Extender ONE" jest dostępny w promocyjnej cenie 0 zł (zero złotych) i wyślę go w granicach kraju pierwszej osobie, która go zechce ode mnie zabrać. Koszt przesyłki 0 zł (zero złotych). Rezerwacja kabla na PW. Kable pomiarowe nie wchodzą w skład oferty.

Wniosek tylko jeden :):)

Cambridge się wybronił:):)

Od suszarki :)

Nie za slaba ta elektronika, zeby uslyszec ten jitter? ;-)

A może do lasu? ;-)

pisze sie na wersje kabla MK II.

Edward's Jitter Extender ONE . . ma sie rozumiec.

Bardzo dziwne, slyszalem CD z zamontowanymi clockami i poprawa była łatwo slyszalna....

liamk,

masz do niego pełne prawo, w końcu jesteś współkonstruktorem! :-)

Edward's Jitter Extender ONE jest Twój!

Poproszę adres na jaki mam wysłać na PW.

Brawo !!!

jestem pod wrażeniem !!!

kolejny logiczny dowód na to że kabel nie ma znaczenia w warunkach domowych !!!

w transmisji analogowej wpływ ten praktycznie nie mierzalny a w cyfrowej to juz wogóle nie ma o czym gadać :D

Już widze te wpisy które jednak będą się z tym nie zgadzać , ale prawda jest brutalna !!!

proponuje rozszeżyć eksperyment o wpływ teściowej i promieniowania kosmicznego na jitter .... myśle że jeśli teściowa nie zniszczy transmisji , to wpływ kabelka 0,5m na transmisje jest nieprawdziwy .

marjan1

O ile mogę się zgodzić że wplyw geometri,czystośći przewodnikaitp jest nie mierzalny o tyle w przypadku transmisji cyfrowej przy częstotliwości paru MHz mierzalny jest - nie widzę powodu żeby tak niebyło z czysto technicznego punktu widzenia.

Teraz spróbuj eksperymentu z kluczem telegraficznym też powinno zadziałać :D

ołł!!!!

Suplement.

oto test suszarki:

Edek ile za te suszarke ? chce przetestowac swoj zestaw, a ta jest bardzo nieadiofilska tzn. powinna dobrze "siac" :D

renard m.:

> "Edek ile za te suszarke ? chce przetestowac swoj zestaw, a ta jest bardzo nieadiofilska tzn. powinna dobrze "siac" :D"

Jak to nie audiofilska? Audiofilska jest jak cholera, bo:

1. brzydka jak noc

2. firma "niszowa"

3. design pożal się Boże

4. logo projektowane przez inżyniera

5. i u mnie kosztuje 6 kzł

Ale za to jak suszy.... poezja! :-)

...i wcale nie sieje! Nie znasz się! To są ALIKWOTY!

od pewnego poziomu brzydoty cena nie gra roli...ja ja chce miec! :D

renard m.,

pisałem: 6 kzł i jest Twoja. Dolicz koszty przesyłki, przecież JA nie będe za to płacił!

...nie moge oderwac oczu od tego rozu gumy balonowej "i love is" gryzacego sie z czerwienia karmazynowa logi inzyniera...po prostu szal!

Dziś już takiej nie kupisz... ech!

A tak na serio to tylko dlatego jej nie wywaliłem, bo się ta różowa świnia nie chce zepsuć przez 10 lat! Nienawidzę na nią patrzeć, ale ona nadal działa więc nie będę kupował nowej.

zaraz zaraz... co za model Mk.I czy Mk.2?

Ten kabel nazywa się "Edward's Jitter Extender ONE"!

I nie wolno go wiązać żadnym leukoplastem, bo tam są luty na wierzchu i się pozwierają!

jozwa maryn,

niuans o którym mówisz, co chyba kilka zer w cenie. Nie udowadniałem, że jitter to wymysł Arsena Lupina, ale sprawdzałem dziś czy u mnie go usłyszę. Nie usłyszałem. Tobie wierzę, że słyszałeś, ale wierzyłbym też o kilka zer bardziej, gdyby ktoś to poparł pomiarami, bo zakładam, że takiego cuda jak moje to raczej tam nie wpinałeś :-)

jozwa maryn, 12 Cze 2006, 23:10

>P.S. Różnice w brzmieniu z różnymi kablami cyfrowymi osobiście słyszałem w pojedynczym ślepym

>teście. Kłopot? System. Focal Grand Utopia, JR Concentra, Audiomeca Mephisto/Ambrosia. Pomieszczenie

>ok. 50 m2. Potem już nigdy nie próbowałem. Chwytacie niuans?

Ja widziałem jak kiedys facet przeciął kobietę na połowę :))

Co to jest ten pojedyńczy ślepy test ? Może zgłoś się do tego faceta który "załatwił" veluma. Może zgodzi sie tym razem na zakład Edward's Jitter Extender ONE vs Coś_Naprawdę_Drogiego ?? :))))

O cholera!

Mój kabel rośnie w cenę, a ja go lekkomyślnie obiecałem liamkowi za darmo :-(

jozwa maryn, 12 Cze 2006, 23:47

>Co do testu pojedynczo ślepego - mam na myśli taki, w którym słuchający nie widzą, czy i jaki drut

>jest zmieniany, natomiast żadne restrykcje nie dotyczą osoby demonstrującej. W podwójnie ślepym

>demonstrator nie wie, co zmienia.

I odgadłeś jaki kabel gra ? Ile razy ?

Ojej, Edward = atopos? :-)

Edward

fajny eksperyment

dowodzi, że masz dobry przetwornik D/A

super suszarka :)

Jozwa nie ma rady. Powiedziales a) - slepy test, to trzeba powiedziec b) czyli na ile prob ile razy odgadles.

Inaczej stwierdzenie "slyszalem roznice w slepym tescie" nie niesie z soba rzadnej wartosci poznawczej

Dzwięk i warkot suszarki jest łatwo rozpoznawalny :):) ...w slepym teście... :):) he he.

Jeśli ktoś nie rozróżnia...? To co tu robi? :):)