Słynny Brytyjski Tannoy mocno odbiega od głównego nurtu głośników. Już pierwszy rzut oka wystarczy, że kolumna ta znacznie więcej ma związku z techniką lat 50 tych ubiegłego wieku, niż z obecnymi sprzętami. Brytyjczycy lubują się w klasycznych rozwiązaniach i w przypadku bardzo wielu kwestii uważają, że jeśli coś się sprawdza to nie ma sensu tego zmieniać. Moda swoim torem, nurty światowe swoim torem, a Brytyjczycy trzymają się swojej architektury, mody, nie wspominając już o ustroju państwowym, tak jakby XIX wiek nigdy nie nadszedł. Wspominając Brytyjską Królową, warto nadmienić, że według krążącej od lat plotki, to właśnie klasyczny Tannoy, który swoimi korzeniami sięga 1926 roku jest ulubioną marką sprzętu audio, Jej Królewskiej Mości.
Model Tannoy Legacy Cheviot, jest nie jako odtworzeniem klasycznego modelu Cheviot, jednak z wykorzystaniem dostępnej obecnie technologii. Z zewnątrz wygląda łudząco podobnie, pomysł na dźwięk jak i wykonanie 12 calowego, głośnika koncentrycznego, również nawiązuje do swojego pierwowzoru. Tak naprawdę innowacje techniczne wynikają ze znacznego rozwoju materiałów magnetycznych, jak i w ogóle materiałoznawstwa, pozwalające usprawnić jakość materiału membran. Strojenie jest delikatnie zmienione, tak by uwzględnić obecność źródeł cyfrowych czy wysokiej klasy wkładek gramofonowych, które mają znacznie szersze pasmo przenoszenia, niż urządzenia z lat 70 tych, gdy triumfy święcił pierwowzór obecnego Cheviota.
Design kolumny to kwestia indywidualna – dla każdego miłośnika Hi-Fi jest to taki sam klasyk jak dla miłośnika motoryzacji Ford Mustang z 68 roku. Natomiast miłośnicy nowoczesnych wnętrz, gdzie dominuje zimna stal, szkło i biel, zapewne mogą mieć problem z akceptacją wyglądu klasycznych Tannoyów. Ja należę do pierwszej grupy użytkowników, param miłością do drewnianych antycznych mebli, parkietów i starych dywanów, więc jak dla mnie są to jedna z najładniejszych kolumn jakie istnieją.
Natomiast jakość wykonania nie jest już kwestią indywidualną i tu można jednoznacznie stwierdzić, że jest bardzo wysoka. Piękny, głęboki kolor, dębowego forniru (fornir naturalny, producent zaleca pielęgnację woskiem pszczelim) wzorowe spasowanie poszczególnych elementów, maskownice, gniazda (dostarczane przez Hi-Endową firmę WBT), złote elementy ozdobne – wszystko na najwyższym poziome. Jest to produkt prestiżowej marki, produkt ekskluzywny i to widać podczas obcowania z nim. Oczywiście w parze z tym, idzie wysoka cena, chociaż kupując głośniki, które używać się będzie kilka dekad, czy nawet pokoleń cena już tak nie straszy.
Opis odsłuchu, dla tych którzy znają brzmienie „prawdziwego” Tannoya rozpocznę tym, że można być spokojnym – to brzmi jak stary, dobry Tannoy. Znam vintage’owe monitory Red czy Gold, stare Ardeny i jeśli ktoś tylko lubi taką formę prezentacji, z nowych Cheviot będzie zachwycony. Ciężko mówić by był to dźwięk naturalny. Barwy, wielkości poszczególnych planów, głębia, nasycenie wokali – to odbiega od tego co uznajmy za granie naturalne czy neutralne. Jest podkolorowane i nie ma co nad tym dyskutować. Ale ogólne wrażenie odbioru muzyki, gdy przestaniemy się rozdrabniać i analizować poszczególnych elementów dźwięku, bardzo przypomina emocje jakie (przynajmniej mi) towarzyszą w słuchaniu muzyki live. Wciąga w spektakl muzyczny, zapominamy o brzmieniu pojedynczych źródeł dźwięku, a oddajemy się całości przekazu muzycznego. Nie wiem jak Państwo, ale tak właśnie ja odbieram muzykę live – nigdy nie zdarzyło mi się na koncercie zastanawiać nad wybrzmieniami, sceną i elementami na niej rozmieszczonymi, a momentalnie oddawałem się spektaklowi muzycznemu – i dokładnie to ma miejsce, gdy słuchamy Tannoy Cheviot.
Gdyby chcieć rozbić dźwięk na poszczególne elementy i próbować je opisać osobno, to pierwsze na co zwrócilibyśmy uwagę to bardzo duże i niezwykle głębokie i nasycone wokale. Daje to wspaniały, eteryczny efekt obcowania z muzykiem, chociaż zdaję sobie sprawę, iż wiele osób wytknie brak naturalności takiej prezentacji – to prostu trzeba lubić. W każdym razie, bardzo mocno przypomina to efekt grania starych, klasycznych Tannoy, tu nie ma żadnych zmian w stosunku od pierwowzorów. Za to niskie tony najmocniej odbiegają od tego, jak pamiętam dźwięk starych Redów czy Goldów. Bas niżej schodzi, gra bardziej w punkt, jest twardszy – choć nadal po złagodzonej stronie w stosunku do większości obecnych na rynku produktów. Na temat wysokich tonów ciężko się jednoznaczne wypowiedzieć, ponieważ mamy szeroki wachlarz możliwości dostrojenia ich. Można więc uzyskać efekt od mocnego przyciemnienia przekazu, do przewalenia muzyki szczegółami i detalami wylewających się z podkręconych wysokich tonów. Regulacja zwrotnicy działa: ± 3dB w zakresie 1kHz-30kHz, od 2dB do -6dB na oktawę w zakresie 5kHz-30kHz i odbywa się przy pomocy metalowego pinu, którego wkręcamy w odpowiednie miejsce na płytce ustawienie zwrotnicy, znajdującej się na froncie kolumny. Podobnie jak wszystkie inne dźwięki wydobywające się z tej kolumny, niezależnie od tego jak ustawimy ilość wysokich tonów, są one bardzo holograficzne, wypełniające całe pomieszczenie i głębokie.
Naturalnym kompanem do tych kolumn jest wzmacniacz lampowy, można nawet próbować podchodzić z lampą 300B, chociaż trzeba będzie się liczyć ze spadkiem dynamiki. Push-pull na pentodach, z których wyciągniemy powyżej 20 wattów już będzie dobrym towarzystwem. Pomieszczenie powyżej 20 metrów, a górne granice ciężko wyznaczyć, dźwięk jest tak duży, że ciężko mi wyobrazić sobie pomieszczenie gdzie te głośniki okażą się za małe – kwestia gustu, poziomu głośności słuchanej muzyki oraz zapotrzebowania na bas.
- Pasmo przenoszenia: 38 Hz - 30 000 Hz ± 6 dB
- Zalecana moc wzmacniacza: 20 - 250 W
- Moc ciągła: 125 W
- Moc szczytowa: 500 W
- Czułość: 91 dB/1W/1 m
- Impedancja: 8 Ω
- Dual Concentric: niskotonowy, pulpa papierowa 300 mm, materiałowe zawieszenie Dual Concentric: wysokotonowy, kopułka aluminiowa 33 mm
- Częstotliwość podziału zwrotnicy: 1,2 kHz
- Regulacja zwrotnicy: ± 3 dB w zakresie 1 kHz - 30 kHz, od 2 dB do -6 dB na oktawę w zakresie 5 kHz - 30 kHz
- Bass Reflex – podwójny port
- Obudowa: MDF 19 mm
- Złącza – WBT pozłacane 24 karatowym złotem
- Wymiary W x S x G: 860 x 448 x 260 mm
- Masa: 29 kg/sztuka
Test wykonano dzięki użyczeniu z: https://audiotrendt.com.pl
Wzmacniacze Audio Hungary na których słuchano kolumn: https://audiohungary.pl/
AUDIOtrendt
ul. Sołtysowska 35A / LU1
31-589 Kraków