Skocz do zawartości

Susanne Abbuehl April



Wytwórnia: ECM

Wykonawca: Susanne Abbuehl

Tytuł: April

11=11==2
90% Muzyka 90% Dźwięk

Rewalacyjny

(4.5/5)
sprzet

soso

Data dodania: 10 wrzesień 2007

soso

Data dodania: 10 wrzesień 2007

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Początek – typowy ECM – ktos straszy za kotara walac w talerze i cymbały. Potem pianinko sugeruje, że bedzie wolno i nastrojowo. Pojawia sie wokal i.. no wlasnie, co to jest?! Poezja? Muzyka? Deklamacja? Z pozornej nicosci muzycznej jednak powoli wyrastają rozkołysane kwiaty – klarnet wykreca krótkie solowki. Nastrój zmienia sie na bardziej ziemski ale wciaz jest deszczowo i skrajnie romantycznie. Susanne niby śpiewa, niby recytuje. Nie wiem czy i komu rekomendowac tą muzykę. Cała płyta jest utrzymana w jednym klimacie cokolwiek by się nie działo. Jest wiele płyt, które albo zabierają całkowicie albo i nie zabierają w ogóle. ’April’ zdecydowanie do nich należy. Jeżeli nadejdzie we właściwym czasie, kiedy jesteście w takim własnie a nie innym nastroju to przeżyjecie coś wielkiego. Jeżeli nie macie czasu na skupienie się może was rozdrażni. Tą muzykę trudno opisać słowami. Jest abstrakcyjna jak kwadraciki Klee. Mi kojarzy sie z chłodem Skandynawii, mgłami, mżawką, szarym niebem zimowym lub co najwyżej kwietniowym (tytul!). Dla niektorych nietrafienie na tą płytę może być jak przegapienie życiowej okazji. Dla innych szęśliwie zaoszczędzoną zlotówką. Intrygujące.

O dźwięku:
Pani Susanne ma dość matowy, ciemny głos i został on nieźle nagrany. Sama muzyka ma sporo powietrza dookola, długie wybrzmiewania a nie majace kościelnego charakteru pogłosy czynią całość szalenie mistyczną. Pod wzgledem kreowania świata w stylu ECM jest to mistrzostwo. Może tylko pianinko mogłoby mieć troszkę silniej zaostrzone pazurki.
negra

Data dodania: 05 listopad 2005

negra

Data dodania: 05 listopad 2005

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Gdy całe szaleństwo jesieni opadnie już na ziemię, rozpoczyna się era bezpretensjonalnych barw listopadowych. Era poszarzałych błękitów, wyblakłych turkusów, zimnych czerwieni. Nadchodzi czas czarnych i białych klawiszy fortepianu, czystego, jasnego głosu kobiecego, snującego się jak mgła po opustoszałych polach dźwięku klarnetu, sporadycznie występujących ciepłych brzmień bębnowych. To czas ascetycznie uporządkowanych, pokrytych pierwszym lodem dźwięków, pojawiających się tylko tam, gdzie są absolutnie niezbędne. Czas poezji Carli Bley i E.E. Cummingsa, czas Round Midnight, Theloniousa Monka. Listopad, to epoka doskonale wymierzonych interwałów i nowego instrumentu - ciszy. Drogi czytelniku, jeśli moje słowa wydadzą Ci się niezrozumiałe, spróbuj posłuchać debiutanckiej płyty April. Susanne Abbuehl. Zrozumiesz wszystko. I niech Cię nie zmyli kwietniowy tytuł płyty. To jedyny błąd, jaki popełnili jej twórcy. November, byłoby idealnym określeniem dla takiej muzyki. Swoją opinię dedykuję człowiekowi, który podarował mi płytę April.

O dźwięku:
Kiedyś ktoś wymyślił doskonałe hasło reklamowe: "Polam i wszystko jasne" Co mogę w przypadku tego tak wysmakowanego dźwięku napisać? Chyba tylko: ECM i wszystko gra.



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.