Skocz do zawartości

Depeche Mode Black Celebration



Wytwórnia: MUTE

Wykonawca: Depeche Mode

Tytuł: Black Celebration

Ocena ogólna:

(5/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet

Micke 13

Data dodania: 04 grudzień 2004

Micke 13

Data dodania: 04 grudzień 2004

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Niesamowita i jak dla mnie najlepsza płyta DM. Przeciwieństwo poprzedniej Some Great Reward, gdyż o wiele spokojniejsza, mroczniejsza i nie tak metalicznie industrialna (choć niektóre utwory z tych albumów są podobne). Nie ma tu murowanych, komercyjnych hitów na miarę Enjoy The Silence, jest za to właśnie ten niesamowity klimat, sprawiający, że oczami wyobraźni można ujrzeć dwojga nieszczęśliwych kochanków przechadzających się nocą po opuszczonej, ogromnej, starej fabryce. Zimny dźwięk syntezatorów i niemal grobowy głos Gahana, potęgują podążające w ślad za wokalistą echa oraz głuche pogłosy, w których słychać jakieś dziwne dźwięki, szelesty, ludzkie rozmowy... Te elektroniczne, sztucznie wytworzone efekty sprawiają, że ma się wrażenie niezwykłej głębi i przestrzeni. Głos Martina w A Question Of Lust, dobiega jakby z oddali, właściwie to w refrenie słychać już tylko jego echo. Miejscami na płycie można znaleźć jeszcze drobne pozostałości po new romantic, ale tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Obok nastrojowych i bardzo smutnych kompozycji jest też kilka szybki i rytmicznych kawałków jak choćby rewelacyjny A Question Of Time, który mógłby się śmiało znaleźć na Some Great Reward. Nastrój płyty psują troszku wciśnięte na końcu dyskotekowe remiksy no, ale ile tam efektów... ;-) Za to ostatni, króciutki Black Day stanowi już doskonałe zakończenie tego mrocznego albumu. Płyta lepsza od troszku nierównej Music For The Masses i zdecydowanie lepsza od zbyt komercyjnego (przepraszam, że powtarzam za fanami) Violatora, przy okazji mrocznością zjadająca tego ostatniego na śniadanie... ;-)

O dźwięku:
Zdecydowanie nie jest to płyta dla lubiących ciepłe, naturalne i delikatne jazzowe brzmienia. Dźwięki są zimne, sztuczne, nie ma mowy o naturalności gdy gra syntezator. Głosy Gahana i Martina idealnie komponują się ze stworzonymi przez nich utworami. Echa dają wrażenie oddalenia i rozmycia dźwięku, ale już różne efekty są podane bardzo bezpośrednio. Taka prezentacja może się podobać, tym bardziej że pokazuje po prostu inną koncepcję podejścia do muzyki. Mój kolega audiofil kiedyś nie lubił DM. Mówił mi wtedy, że to muzyka dla robotów ;-D No cóż, czas weryfikuje wiele opinii. Jakiś rok temu pożyczyłem mu jakąś składankę tego zespołu, nie mogę się o nią doprosić do dzisiaj... ;-)



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.