O muzyce:
Ten BOX to wspaniały prezent dla fana The Police - wszystkie nagrania studyjne (pięć LPs) plus niepublikowane na płytach długogrających strony B z singli, plus kilka nagrań koncerowych plus inne nagrania (np. z soundtracku do filmu "Brimstone And Treacle"). Zaczyna się od ich pseudo-punkowych nagrań (jeszcze z niejakim "trzyakordowym" Henrim Padovanim, którego Sting z Copelandem wywalili szybko z zespołu zastępując go Summersem), kończy nieudaną przeróbką "Don't Stand So Close To Me" z 1986 r. Ale to co jest pomiędzy to próbka wspaniałego, energetycznego i superinteligentnego grania. Można tych nagrań słuchać do znudzenia. Wsłuchanie się w partie poszczególnych instrumentów pokazuje jak stosunkowo prostymi środkami można stworzyć wspaniałą MUZYKĘ. Każdy perkusista powinien posłuchać jak gra Steward Copeland.
W gustownym pudełeczku dostajemy cztery płyty - łącznie 78 (!!!) piosenek oraz sześdziesięciokilkustronnicową "książeczkę" opisującą karierę zespołu, ciekawostki. Mamy też spis nagrań. Prawdziwa skarbnica wiedzy. I to wszystko za około 120 zeta (kupowane w księgarni internetowej Merlin)!
Wiele osób zna The Police tylko z przebojów takich jak "Every Breath You Take" czy "Message in A Bottle". Oczywiście są to piękne piosenki, ale żeby poznać The Police trzeba przesłuchać co najmniej jedną płytę studyjną. Dla kogoś, kto nie chciałby od razu całej dyskografii, ale miałby ochotę się z tą muzyką zaznajomić na dobry początek nie polecam żadnego "Greatest Hits" ale jedną z trójki LP "Zenyatta Mondatta", "Regatta de Blanc" albo "Synchronicity".
O dźwięku:
Dźwięk jest. Nie da się ukryć - z winylu brzmienie było inne, przyjemniejsze. Ale może po prostu człowiek był te kilkanaście lat młodszy, wyłapywał szersze pasmo i miał więcej entuzjazmu? Schody też kiedyś były niższe...
Na CD słychać, że nagrania późniejsze są ciut lepszej jakości. Ale kogo w sumie obchodzi, że nie jest audiofilskie nagranie. Najważniejsza jest muzyka.