Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

VK 6300

Kolumny prezetuja sie bardzo dobrze. Estetycznie wykonane mile dla oka(oczywiscie bez maskownic, bo z nimi wygladaja topornie wrecz groteskowo), glosniki graja czysto, bassy sa niskie i glosne wypelniaja caly salon,dobra kontrola basu nie zlewa sie w jeden, srednie wyrazne ale nie "natarczywe", jednak czasami bassy potrafia je zagluszyc. Wysokie tony sa glosne ale nie piskliwe,wystarczajace. W srodku jest zwrotnica,natomias brak wygluszenia ,a kable sa "ekonomiczne" hehe, plyta tez jest cienka ale nie wpada w wibracje, mimo to oceniam je: wyglad 9/10, dziwiek tez 9/10 . Spodziewalem sie totalnej tandety, a spotkala mnie mila niespodzianka,jestem z nich bardzo zadowolony.


Dali 505

Na tych kolumnach grałem przez 8lat począwszy od wzmacniaczy DIY ,pioneera A550R , Nada C340, Arcama A80, słuchałem także na denonach. Ogólnie bardzo uniwerssalna kolumna. Wymagająca w ustawieniu , ale i ukazaujaca potem swoje zalety. Bas trochę rozmyty mało konturowy, bez najnizszych podzakresów, srednica dość liniowa nieco uwypuklona w podzakresie głosu ludzkiego, przez co vokale wyodrębniaja się od tła. Najgorszym elementem jest chyba tweeter -co doskonale słychać w utworze "Deep in It" Saint Germain gdzie góra jest kłujaca , co dodatkowo podkresla Dali. Stereofonia jest już prawidłowa -scena głeboka choć bez dokładnej lokalizacji źródeł pozornych. W zasadzie przy tej cenie wszystkie wady są akceptowalne, niemniej raczej kolumna do budzetowych systemów.


Xindak A-06

Podczas odsłuchu do 2 podejścia załapał się tylko NAD C352 oraz opisywany Xindak. Pozostałe modele bardzo szybko odpadły. Każdy wie, że NAD C352 to troszkę wyższa półka jednak Xindak niczym nie odstawał. Prezentował równie świetny poziom jeśli chodzi o scenę, muzykalność, panowanie nad głośnikami (podstawki) na wykonaniu kończąc. (Świetnie zaprezentował się z podstawkami AE Neo 1) jeśli nie odstawał to po co przepłacać? Domyślam się, że NAD miałby pewnie przewagę po podłączeniu większych kolumn jednak dla mnie był to nieistotny szczegół gdyż mój pokój niestety ledwo przekracza 14m2. Xindak niczego nie stara się udawać, gra prosto i przyjemnie. A przecież o to chodzi...


Radmor 5412

UWAGA Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl. Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona. Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze. ******       Mam go od nowości ,,, mój ojciec kupił go jakąś wieksza chwile temu i jak pamietam nie miał z nim zadnych problemów. Ja tez nie mam i jestem z radmora bardzo zadowolony i moim zdaniem dorównuje nawet nowszym ampitunerom ...


Unitra TOSCA 303

Mój amplitunerek ma 18 lat i jest w wersji srebrnej. Dostałem go od rodziców, bo nie mój stary zestaw się zepsuł. Używałem go wiele lat, aż kupiłem sobie inną wieżę i amplituner poszedł na strych... Jednak po jakimś czasie zaczęło mi brakować tego wspaniałego polskiego brzmienia... Wyszedłem więc na strych. Zobaczyłem tam przykryty workiem i leżący w zapomnieniu poczciwy amplitunerek Tosca... Kolumny były obok i też przyktyte. Szkoda mi było patrzeć jak Tosca leży w zapomnieniu... Postanowiłem, że ją wezmę do domu. Wyczyściłem ją i postawiłem na półce. Podłączyłem. I od tego czasu służy mi wiernie, a wieży sony używam jako kino domowe, bo ma pilota. Ale dość tej historii. Amplituner ma dobrą jakość dźwięku z mnóstwem polskiego basiku. Nie jest awaryjny. Dla wygody dorobiłem sobie gniazda wejściowe RCA. Działa świetnie. Trochę się grzeje, jednak nie ma to wpływu na działanie. Mój egzemplarz jest w 99,9% oryginalny. Ma nieoryginalne bezpieczniki i te dodatkowe gniazda. Jeszcze ani razu nie był zepsuty. Był w serwisie tylko po to aby go przestroić. Mam nadzieję, że posłuży jeszcze kolejne 18 lat.


Accuphase E-450

Wzmak E450 to u mnie w domu spore wydarzenie..nigdy jeszcze w domu nie gościłem tak drogiego wzmaka to jedno...nigdy też tak niemiłosiernie ciężkiego. Choć niezwykle piękny,to masa 25kg jest niezwykle trudna w operowaniu i wszelkie manipulacje w celu podłączenia kolumn czy kolejnego cd kosztowały sporo wysiłku tak mojego jak i mojej trzeszczącej szafki audio.Wzmak dysponuje mocą ponad 100W i jest w stanie napedzić wszelakie kolumny nawet te o impedancji 2 ohm. Moje efektywne i niezbyt trudne Phonary20S nie stanowiły dla tego wzmacniacza praktycznie jakiego kolwiek problemu..jeszcze nigdy żaden wzmacniacz nie przejął nad nimi takiej władzy i pełnej kontroli. Accuphase E-450 to maszyna na wskroś solidna..wykończenie jej przyprawia o zawrót głowy...wiekszość wzmaków które w życiu dotychczas widziałem wypada blado. Świetne zaciski rca,swietne zaciski głośnikowe które przyjmuja nawet najgrubsze kable głośnikowe. Wykończenie obudowy na najwyższym poziomie..z przodu śliczna klapka solidnie zamykająca gałkologię, dwa wspaniałe wskaźniki wychyłowe które cudnie dodają urody,a w nocy stanowią wspaniały królewski widok. Budowa wewnętrzna też niczego sobie,nie ma zbędnych kabelków, mostków, w środku olbrzymie toroidalne zabudowanę stalowym ekranem trafo sieciowe i dwa olbrzymie kondensatory 33000uF-krótko sumując piękno i klasyka. Podobny poziom wykonania jak dotąd spotkałem przy wzmaku Sony TA-F808ES.Krell KAV300i który kiedyś u mnie gościł wygląda jak paczka makulatury.   Dzwięk tego wzmacniacza to uczta dla serca i ucha audiofila pod każdym wzgledem i na każdym gatunku muzycznym...czy to łomot Megadethu czy też spokojne zawodzenia Kate Bush muzyka brzmi cudownie. Wręcz futurystyczna głębia,wspaniała szybkość słychać nawet najcichsze pasaże ...wszelkie muśniecia strun..chce się słuchać,raz, jeszcze raz,i kolejny raz. Scena jest rozłożona i wszerz i wgłąb z niesamowitą precyzją. Przestajemy słuchać wzmacniacza zaczynamy słuchać tylko muzyki i jej całego piękna. Nie mam jakich kolwiek uwag co do dźwięku..E450 to 100% hi-end!! Gdyby nie ta cena to zagościł by u mnie na wiele,wiele lat.


Black Rhodium (Sonic Link) AST60

Nie ma co powtarzać - vide opinie AST75 - to praktycznie ten sam kabel tylko o mniejszej średnicy i z mniejszym basem i tańszy i z myślą raczej o surroundach lub małych monitorach


Black Rhodium (Sonic Link) AST150

Kable te kupiłem początkowo do swoich B&W 604 S3. Natomiast pomiędzy AST150 a AST200 które są 1,5 raza droższe różnicy brzmieniowej praktycznie nie ma poza tym że AST200 mogą się nie zmieścić do niektórych zacisków...


Black Rhodium (Sonic Link) AST75

Kable te kupiłem początkowo do swoich B&W 604 S3, po nich uwierzyłem że kable w ogóle coś zmieniają i kupiłem potem AST150 które mają jeszcze lepsze dolne rejestry, a te grają w drugim zestawie i mają się dobrze. Dobre do monitorów i słabszych kolumn, do mocniejszego sprzętu warto dołożyć te śmieszne parę złotych do AST150 ale już niekoniecznie AST200 które są 1,5 raza droższe od AST150 a różnicy praktycznie nie ma poza tym że AST200 mogą się nie zmieścić do niektórych zacisków...


Jamo E770

Po nauczeniu się zabawy i przetwarzania dźwięku oraz wykryciu wszystkich wad swoich nagrań na B&W 604 S3 i kilku innych po drodze postanowiłem wreszcie kupić sobie kolumny do prawdziwej przyjemności ze słuchania, z których muzyka będzie pieścić ucho całą dobę i to w całym pokoju a nie tylko w najbliższych okolicach kanapy. Jak opisałem niżej, dużo i długo szukałem i słuchałem i czytałem, aż w końcu znalazłem. Przypuszczałem że przesiadka z B&W będzie bolesna, w końcu to kolumny z zupełnie innej półki niż te Jamo, ale się myliłem. No, może brakuje mi tego uderzenia w Apocalyptice czy Guano Apes, ale poza tym niewiele odżałowałem a mnóstwo zyskałem. W wielu wypadkach brzmią lepiej (szczególnie nie bolą już tak moje stare unikalne MP3ki), nie wspominając o rewolucji w kinie (wystarczy nieco dosunąć do ściany = jakby włączyć dobry subwoofer...).   Wady i zalety opisałem. Dodam tylko że żeby mało było tego że zaakceptowałem kolumny tańsze niż myślałem z taką łatwością, że kupiłem je 1000pln taniej jeszcze w dodatku na allegro i to z gwarancją to dostałem je w swoim ulubionym czarnym kolorze, który w kontraście z aluminium przedniej ścianki daje naprawdę hi-endowy niemal wygląd. No i kolce gratis. Szkoda tylko że dokręcane do plastikowych nóżek których na razie nie umiem się pozbyć a nie bezpośrednio do kolumny, ale to się jeszcze zobaczy.   P.S. To są kolumny raczej do pokoju <30m, wbrew temu co niektórzy piszą. Mają zapas dynamiki jak dla mnie mniej więcej na tyle. Pamiętajcie tylko, że to w porównaniu do B&W 604 S3 które ograniczeń dynamiki niemal.. nie mają.


B&W | Bowers & Wilkins 604 s3

To są moje pierwsze poważne kolumny, kupione nieco po opiniach i niewielkiej ilości odsłuchu, jako początkujący audiofil, ale zakupu nie żałuję. Na tych kolumnach nauczyłem się łatwo co jak brzmi a co z czym nie brzmi i jak brzmieć nie powinno - tu słychać wszystkie różnice - na źródle, wzmocnieniu aż po kable. Na nich da się rozróżnić niuanse kodowania skompresowanych formatów i wielu rzeczy nauczyć. Są to doskonałe kolumny do studia nagraniowego ale do odsłuchu - no cóż - audiofilskiego tak, codziennego - niekoniecznie, chyba że masz super elektronikę i same dobre płyty. Większość już opisałem w wadach i zaletach, powiem tylko że kolumny te zagrają każdą muzykę taką jaka jest i jak ją się im poda. Doskonały wykop w rocku i metalu, z popem i techno też zaskakująco dobrze - tu trudno je dogonić większości kolumn, jakie słuchałem, nawet hi-endowych.   Polecam z mocnym, klasycznym, ciepłym tranzystorem - najlepiej około 150W REALNEJ mocy, wtedy dopiero są sobą. Warto wypróbować kabelki BLACK Rhodium z serii AST, najlepiej od razu model 200 (ale już bi-wiring i bi-ampig mi się nie sprawdził w nich) - trochę temperują ich szaloną analityczność przez co przyjemniej się słucha i jako nieliczne potrafią pokazać, ile i jakiego nieziemskiego basu może się z tych kolumn wydobyć. Radzę unikać "jasnych" wzmacniaczy i srebrnych kabli - igły w mózgu!


B&W | Bowers & Wilkins 604 s3

To są moje pierwsze poważne kolumny, kupione nieco po opiniach i niewielkiej ilości odsłuchu, jako początkujący audiofil, ale zakupu nie żałuję. Na tych kolumnach nauczyłem się łatwo co jak brzmi a co z czym nie brzmi i jak brzmieć nie powinno - tu słychać wszystkie różnice - na źródle, wzmocnieniu aż po kable. Na nich da się rozróżnić niuanse kodowania skompresowanych formatów i wielu rzeczy nauczyć. Są to doskonałe kolumny do studia nagraniowego ale do odsłuchu - no cóż - audiofilskiego tak, codziennego - niekoniecznie, chyba że masz super elektronikę i same dobre płyty. Większość już opisałem w wadach i zaletach, powiem tylko że kolumny te zagrają każdą muzykę taką jaka jest i jak ją się im poda. Doskonały wykop w rocku i metalu, z popem i techno też zaskakująco dobrze - tu trudno je dogonić większości kolumn, jakie słuchałem, nawet hi-endowych.   Polecam z mocnym, klasycznym, ciepłym tranzystorem - najlepiej około 150W REALNEJ mocy, wtedy dopiero są sobą. Warto wypróbować kabelki BLACK Rhodium z serii AST, najlepiej od razu model 200 (ale już bi-wiring i bi-ampig mi się nie sprawdził w nich) - trochę temperują ich szaloną analityczność przez co przyjemniej się słucha i jako nieliczne potrafią pokazać, ile i jakiego nieziemskiego basu może się z tych kolumn wydobyć. Radzę unikać "jasnych" wzmacniaczy i srebrnych kabli - igły w mózgu!


Creative ZEN Aurvana

Tsjaaa.. Kolega w poprzednim opisie praktycznie niezle je przedstawil ale napisal takze pol prawdy (moim zdaniem).   Zen Aurvana to prawdziwe kuriozum!   Startujac z opinii poprzednika zgodze sie z prawie wszystkim z wyjatkiem moze tej natarczywej i jasnej srednicy bo tego nie stwierdzono.   By ograniczyc wszelkie insynuacje - uzywalem tych sluchawek wylacznie z laptopem i iPodem Classic 160GB. Pliki wylacznie nieskompresowane WAV i troche prosto z CD wlozonego do laptopa. Nie uzywalem zadych korekcji dzwieku typu 'jazz', 'rock' czy 'pop' bo w mojej opinii po ich aktywacji raczej jest gorzej niz lepiej.   Dzwiek. Ha! Dobre, naprawde. Dzwiek jest moim zdaniem INTERESUJACY. Dlaczego? Czegos takiego dotychczas nie spotkalem. Dla upewnienia sie podlaczylem do IPoda takze Beyerdnamic 231 i AKG K-501 i moje wrazenie tylko sie uprawomocnilo. :-) Creative graja naprawde prawie wylacznie srednica. Jest ona jednak bynajmniej nie ostra czy agresywna jak insynuuje kolega Roland ale milo naoliwkowana i zdolnosc Creative do 'giecia' dzwiekow jest imponujaca. One naprawde graja i potrafia fascynowac. Srednica.   Gora pasma? Jest z pewnoscia wycofana a nawet niektore detale wrecz sa wycinane. Zaczalem powaznie zastanawiac sie, czy aby ich pasmo przenoszenia nie konczy sie gdzies w okolicach 10 kHz ale nie - test z generatorem usuwa te podejrzenia. Natomiast z pewnoscia wysokie tony sa wyciszone, sa malo dzwieczne i nie maja wyszukanych barw. Jest po prostu marnie (w kategoriach bezwzglednych).   Bas- druga pieta achillesowa (na szczescie piety kazdy ma maksimum tylko dwie). Bas jest podobnie wycofany i nie dominujacy ale porownujac z gora pasma jest nieco lepiej. Sa nagrania, gdzie wrecz jest dobrze lub przynajmniej lepiej niz poprawnie. Jest jakas stopa perkusji i jest jakis bas. Jednak im nizej tym gorzej - co do tego nie mam watpliwosci.   Scena jak na sluchawki z tej wlasnie polki jest OK. Wiele zalezy od nagrania i niektore ukazuja sie w calkiem milej perspektywie. W mojej opini jakosc sceny jest raczej zaleta niz wada.   Teraz wrocmy do slowa INTERESUJACE.   Aurvana jak zapewne producent slusznie zalozyl nie beda uzywane z Krellami, Wadiami czy McIntoshami a z iPodem czy czyms w tym stylu. Idac dalej - samochod, samolot, rower, spacer, czasem moze i dlugie podroze. No i teraz nagle filozofia Aurvanow wylazi jak szydlo z worka! Przeciez sluchajac w sytuacji przymusowej liczyc sie bedzie komfort, izolacja od otoczenia i niemeczacy dzwiek, ktory jednak jednoczesnie bedzie intrygowal i skupial uwage sluchcza, nie bedzie nudny, nie bedzie powodowal krwotokow i pozwoli sie relaksowac - nirwana z aurvanami ;-) No i do sie dostaje!   Dzis jechalem przez 3 godziny samochodem nie wyjmujac Aurvanow z uszu. Wydawalo mi sie, ze plynalem w kompletnej ciszy po autostradzie, gdzie bezszelestnie mijaly mnie inne auta jak w surrealistycznym, bezdzwiecznym snie a do tego grala mi muzyka i to calkiem przyjemnie. Czegoz chciec wiecej?   By byc do konca dobrze zrozumianym - dzwiek w kategoriach audiofilskich jest taki sobie bo brakuje skrajow pasma. Za to np. izolacja od otoczenia jest imponujaca. Takze jest jakis charakter dzwieku, ktory moze sie spodobac. Balans tonalny w sensie spojnosci dzwieku jest swietny. Przenoszac calosc na grunt odtawrzaczy przenosnych jest to chyba niezly kompromis.   Dodatkowa informacja - Creative nie robi tych sluchawek sam a zleca blizej mi nieznanemu podwykonawcy. znajac dobrze branze telefonow komorkowych, gdzie podwykonawcami sa tak szacowne firmy jak sennheiser czy koss podejrzewam, ze Creative zaprzyjaznil sie z podobnym gigantem choc oczywiscie skrzetnie jego imie ukrywa.   Podsumowujac - INTERESUJACE ;-)


Castle Harlech S1

Opisuję tu wersję \"S1\" na żóltych mid-basach i metalowej Vifie. Osobiście nie odłuchiwałem wersji S2 (kevlarowe przetworniki, tekstylny gwizdek \"castle\"), jednak z ust paru osób słyszałem, że nowsza wersja to już całkiem inna- gorsza (lub po prostu faktycznie inna)- para kaloszy... niestety nowe nie zawsze znaczy lepsze. Na pewno dużą rolę odgrywa tu świetna kopułka Vify... Konstrukcyjnie też nastąpiły zmiany, S2 ma całkiem inna zwrotnicę (w obydwu siedzą wysokiej jakości elementy), S2 jest trójdrożna, S1 dwu (The original Harlech\'s are a two way system with a high crossover point). Tak jak pisałem powyżej- świetnie się odnajdują w muzyce akustycznej (gitara Claptona w MTV Unplugged... tego trzeba posłuchać :P), wokale brzmia naturalnie (zarówno damskie jak i męskie). Lokalizacją żródeł całkiem niezła, aczkolwiek tutaj można pewnie pójść jeszcze dalej. Kolumny te nie są skrajnie sterylne, idą raczej w kierunku zapewnienia przyjemności melomanom a nie analitykom :) Bardzo ważne moim zdaniem jest ich ustawienie. Co prawda dzięki swoistej linii transmisyjnej i \"wydmuchowi powietrza\" w cokół na dole, może je ustawić bliżej tylniej ściany, jednak uważam, że pełnie swych mozliwości prezentuja w ponieszczeniach ok.25m2 z odsunięciem od tylnich/bocznych ścian na minimum 1m i rozstawem ok 3m. Grają wtedy obszerną scena, zarówno na boki jak i w tył. Wokale leciutko wypchnięte przed linie głośników, za sprawą zaś głośnika promieniującego do \"góry\" wydaję mi się, że scena jest trochę podniesiona. Wiem, ze to zabrzmi dziwnie, troszkę ciężko mi to opisać- po prostu ma wrażenie, że (załóżmy) np. fortepian gra na 30cm podwyższeniu :) Instrumenty są też nieznacznie \"powiększone\"- ale to też moje prywatne odczucie... wracając do przykładowego fortepianu, wydaję się być on znacznie większy niż w rzeczywistości. Kolejna rzeczą wartą podkreślenie jest bas. Rozwiązanie firmowane przez Castle czyni tutaj cuda. 13cm przetworniki nie obiecują zbyt wiele, bas jednak schodzi naprawde nisko... i co najciekawsze- daleko mu do wszystkich burczybasów, podkolorowanych bass reflexów itp. Oczywiście quaterwave wymaga \"prądu\"- im go więcej, tym kontrola \"przedmuchiwanego\" powietrza lepsza i timing nawet przy ostrzejszych kawałkach jest idealny. Przy nieco słabowitszych urządzeniach (vide móje monobloki GC w biampie) ostrzejsza muzyka odsłania pewne niedostatki. Choć i tak jestem pod wrażeniem. Dla ludzi przyzwyczajonych do podbitych dolnych skrajów pasma mogą odczuwać tu pewien niedostatek (w ilości, nie w jakości czy Hz do których schodzą), jednak wydaje mi się, że Harlechy po prostu nie dodają tu nic od siebie. To tak jak z subwooferem w kinie, zazwyczaj z regulacja ilości basu większość ludzi przesadza, audiofil przesadza tylko troszkę, w rzeczywistości powinno być go po prostu mniej :)   Ostatnią rzeczą jest WAF. Stolarka castli jest idealna... przepiękna (robili pudła dla ProAców), więc żony będą zadowolone :) Prezentują się wybornie, i jeśli ktoś wybiera \"okiem\" to pozamiatane.


Alphard Da Vinci SL-8

ogólnie ok


Prolink EXCLUSIVE <interconnect cable TCV3420>

polepszył sie odsłuch, nie super, ale jednak






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.