Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Arcam FMJ A22

Wzmacniacz kupiłem parę lat temu, kiedy słuchałem głównie metalu i rocka. Zachwyciły mnie jego możliwości mocowe i dynamiczne. Bas jest głęboki szybki i trzymany za pysk. Srednica duża, raczej ciepła. Góry jest sporo, chociaż w porównaniu z Cayinem a88t na nosach widać doskonale jej jednorodność i brak wybrzmień. Wzmacniacz gra szeroką sceną, z dobrą lokalizacją źródeł pozornych, z głębią niestety nie jest już tak dobrze. Kiedy zaczął mi sie zmieniać repertuar muzyczny na bardziej subtelny, żywiołowy i dość brutalny charakter Arcama przestał mi odpowiadać. A w porównaniu z lampą ten 200watowy wzmak poległ nawet w takiej dziedzinie jak dynamika i kontrola basu. Ogólnie byłem zadowolony z tego wzmacniacza (używany ok 4lata) do czasu jak posłuchałem lampy.


Jungson JA 88C

Bardzo ciekawy wzmacniacz. Ma cudowną średnicę - bardzo nasycona, wręcz kremowa. Potężny jest bas, to pewnie za sprawą przyzwoitego zasilania. Spore trafo EI (szkoda, że nie toroid) i 6x 10000mF robią swoje. Najlepiej posłuchać samemu :)   Wykończenie - to coś co naprawdę mnie zszokowało. 2 płaty solidnej blachy aluminiowej (jeden w kolorze szampańskim i jeden szczotkowany) na przedni panel, prostota - tylko 1 potencjometr głośności umieszczony centralnie. Ładnie wkomponowany wyświetlacz podający najważniejsze informacje (czerwony). Śruby miedziowane - również dodają szmaczku. Tylny panel wzorowy - miło popatrzeć i podłączać.   Wzmak ma ciekawy patent - po włączeniu sam przełącza się na wejścia, w których wywęszy sygnał ! Mimo, że nie jest to klasa A lubi temperaturę (może to głęboka klasa AB?).   Mimo umiarkowanych parametrów (podanych przez producenta), miło się go słucha - nie raz się już przekonałem że parametry nie grają - tak jest i w tym przypadku.   Kontakt z tym klockiem pozostawił miłe wrażenia. Szczerzę mogę polecić oględziny i odsłuch.


Twoje konto zostało zablokowane przez Administratora. Nie możesz pisać na forum.   Blokada zostanie zdjęta za 5154305 sekund. Przez ten czas zapraszam do zapoznania się z regulaminem.   powód: 2 miesiące przerwy - klony i teksty   I tu możemy podyskutować kolego!   Pisałem do Ciebie wielokrotnie. Nigdy nie odpisałeś mi. Prosiłem Cię byś wyjaśnił mi i innym że pod nickiem xanxan nie ukrywam się ja, a oczym bardzo dobrze wiesz. Czy masz spółkę z prawdziwym Xanxan'em??? Podaj publicznie może pod jakim nickiem poza administratora piszesz na forum??? Dlaczego mimo swojej wiedzy nie reagowałeś jak mi ubliżano i uwłaczano mojej godności osobistej??? Czy nick np. Zyledek nie uważasz że podobnie brzmi do Zydelek? Czy widząc to głowę chowasz w nocnik udając wówczas ślepego? Przestałeś kolego panować nad forum dawno temu. Pozwoliłeś na spływające szambo więc nie ma co sie dziwić że ludzie zaczęli sikać jeden na drugiego. Sorry że zamieściłem to w opiniach ale nie znalazłem innego sposobu komunikacji z uwagi na Twoją bierność. Mam więc głęboko ................ co sobie sądzisz. Nie chcę już pisać ani zaglądać do Twojego śmietnika. Jedynym Zydelkiem na jakiego możesz sobie popatrzeć niech zostanie napis na TWOIM tunerku.


Audionova ILLUMINATOR

Bardzo dobry kabelek w przedziale do 800zł, raczej do ostro brzmiących systemów i tych w których jest niedobór basu. Nasycenie basem jest spore ale dobrze kontrolowane, może brak aż takiej szybkości, jak na okablowaniu ze srebra, ale za to góra jest czysta i spokojna bez "srebrzanej" ostrości. Średnica nabrała kryształku, miło brzmi damski wokal. Ogólnie mówiąc w cenie 100zł za metr ciężko znaleźć lepiej brzmiące druty. Jest to znakomity produkt, w swej kategorii cenowej przewyższający swymi walorami brzmieniowymi konkurencyjne kable producentów znanych "audiofilskich" marek.


Luxman L-410

A wiec po wlaczeniu slychac wiele o wiele wiecej niz na porownywanych wzmakach. Po pierwsze scena pierwszy plan jest znacznie blizej a przestrzen znacznie lepsza dzieki temu czuc ze dzwiek nas otacza. Myslalem ze z moich kolumn Koda AV707 v2 juz nic nie mozna wycisnac bo to sa slabe budzetuwki lecz sie mocno zdziwilem gora jest nie meczaca a wrecz spokojna co mnie zdziwilo po moich doznaniach czekalem na ostro gore a tu zaskoczenie o wiele mniej piasku poprostu kiedy ma byc mocniej to jest ale nadal jest to mile brzmienie talerze wybrzmiewaja super bardzo realistycznie wokale sa rowniez swietne glosy bardziej wciagajace , co do basu to jest i to dosc sporo lecz jest dobrze kontrolowany nie zauwazylem bardzo dlugich ciagniec na niektorych kawalkach a moj kolumny bas refleks potrafia przeciagac dynamika na wzorowym poziomie. Poprostu reasumujac nie zaluje ze go kupilem moc kontu dzwiekow barwa i najwazniejsze na tamtych wzmacniaczach nie mozna bylo sluchac godzinami moich kolumn a na tym jest idealnie jak wstaje to odrazu zalanczam wzmacniacz i slucham do nocy jesli mam na to czas oczywiscie dzwiek tego wzmacniacza wciaga i to bardzo moim zdaniem nic lepszego za te pieniadze nie moglem kupic


Harman Kardon PM655VXI

Poszedłem sobie na giełdę pooglądać różne rzeczy, bez konkretnego celu, przybył jakiś nowy gość ze sprzętem - podszedłem posłuchać - i po 3 utworach bylem już w drodze do bankomatu. To tak na początek opinii. Po prostu wyróżniająca jakość dźwięku, zapas mocy, solidność wykonania (zasilacz, waga!) przy możliwościach połączeniowych pomimo wieku - niespotykane w takiej cenie. Po małym remoncie zakochałem się w nim bez reszty. Kupiłem drugiego identycznego do bi-ampingu (ale nic nie zyskałem tym ;P), Kupiłem też mocniejszego 665Vxi ale niestety jest po przejściach i wymaga większego remontu, więc na razie gram na tym - wystarcza z nawiązką.   Dobra, stara szkoła brzmienia, neutralność, nie brakuje mu energii do wykopu, dużo zależy od tego z czym gra - vide opinie niżej.   Powiem jako ciekawostkę - szukałem czegoś do kina i wziąłem go do odsłuchania jako wzór - po wielu poszukiwaniach ograniczyłem mój wybór do Rotela lub Marantza dla moich B&W i to nawet za sumę szaloną dla mnie 5000 - na kredyt... Marantz niby grał nieco kulturalniej i nawet kusząco, ale jak to Marantz - w niższych rejestrach pustka; Rotel - niby najlepiej grający z B&W, jeden koncern, etc - gość miał tylko takiego za 14000 i mimo że nawet nie chciałem go podłączać (horrendalna cena), to jednak zrobiliśmy to... i mój H/K w sumie za 440zł zagrał nie tylko nie gorzej, ale już np. w metalu ze znacznie żywiej!!! Potem zrobiliśmy jeszcze jeden test - podłączyliśmy tego Harmana jako końcówkę mocy do przedwzmacniacza tego Rotela - i to dopiero niesamowicie zagrało - sprzedawca chodził "ze szczęką do podłogi" bo taki staroć za paręset złotych zdeklasował końcówkę hi-endowego Rotela. Wiem, że dla niektórych to brzmi jak totalna herezja, ale naprawdę, tak to wypadło...   P.S. Nowe Harmany już tak nie grają. Nawet te stereo. Przynajmniej nie te, których słuchałem.


Avance Omega 509mk2

Bardzo zachwalane w prasie, ale kontrowersyjne głośniki. Przede wszystkim - zdecydowanie za drogie w stosunku do swojego wykonania jak i brzmienia. Wysunięta średnica daje może "audiofilskie" odczucia w pierwszej chwili, ciepły, delikatny ale pełny, niemęczący dźwięk przyciąga... Ale wystarczy puścić metalowy kawałek, aby stwierdzić że są one po prostu nudne i rozczarowują dynamiką. Bas malutki i płytki, wysokie bez werwy... Ja rozumiem, że wielu może się podobać, szczególnie jak mają kiepskie nagrania przy popularnych u nas obnażających wszystko B&W czy brzmieniu na sterydach jakie oferuje wiele tańszych szczególnie niemieckich kolumn; do muzyki wokalnej, jazzu, bluesa, spokojnego słuchania w jesienne wieczory - czemu nie... Ale na pewno nie są to kolumny uniwersalne ani jakieś niesamowite, jak były przedstawiane bodajże w HiFi i Muzyka - ciekawe ile dostali za tą recenzję by rozreklamować markę niemal nieistniejącą poza Polską... Ale mam nadzieję że się jednak mylę i może rzeczywiście tak się im spodobały. Jak dla mnie w każdym razie jest wiele lepszych "duńczyków" za te i nawet mniejsze pieniądze - vide Jamo i Dali, w których można już przebierać w cenie tych Avanców.


Creative Sound Blaster Audigy Platinum eX

To była karta która była następcą Live! Platinium u mnie - wreszcie Creative pomyślał nie tylko o graczach i efekciarstwie i wrócił do robienia kart które można nazwać muzycznymi - w porównaniu z poprzednikiem wielki skok w jakości dźwięku (starsze Live! nie byly już takie złe, ale te pierwsze...). Ta karta grała nieźle. Dźwięk trochę ostry, krótki ale już jakaś kultura, przestrzeń... Grała na poziomie podstawowych odtwarzaczy stacjonarnych, czyli nieźle. Niezły DAC i ADC - można było się już z muzyką pobawić. X-Fi nie był już takim skokiem, na pewno nie w stosunku do wersji Platinium eX. Wadą były i są kiepskie sterowniki, do dzisiaj trzeba się namęczyć żeby to jakoś zainstalowało i działało pod zwykłym XP, oczywiście pilot nie działa wcale pod XP. EAX znacznie mniej siermiężny niż w Live!, zabawa z efektami to już nie tylko ciekawostka, ale rzeczywiście miły bajer. Szkoda tylko że załączenie EAX zabiera tak dużo zasobów systemowych - ważne w grach. Miałem ją bardzo długo i w sumie dobrze mi służyła. Ani nowsze Audigy2, ani ZX, ani nawet X-Fi jej nie wyparł (chociaż nie próbowałem go w wersji Elite Pro), dopiero znacznie muzykalniejszy (i o ponad połowę tańszy!) Audiotrak Prodigy 7.1 HiFi, który zrobił różnicę przy pierwszym odsłuchu. Trzeba tu pamiętać że wersje Platinium Audigy grają lepiej od podstawowych bo mają dużo lepsze sekcje analogowe i ta opinia jest właśnie o nich, a nie o słyszalnie gorszych wersjach typu SE!


Creative Sound Blaster Live! Platinium

Podobnie jak z AWE64 którą kupiłem wcześnie, Live! to było marzenie. EAX, dźwięk przestrzenny, oprogramowanie, osprzęt - dodatkowe wejścia wyjścia, pilot etc. I to wszystko rzeczywiście było (no może poza pilotem, który obsługiwał tylko dziwne dość oprogramowanie Creative) - ale to był kombajn do gier i zabawy i na tym całość była skoncentrowana - a nie na jakości dźwięku. W porównaniu z starym AWE64 w odsłuchu stereo - znacznie mniej przyjemny i muzykalny. O wyjściu słuchawkowym nie wpominając - o ile w AWE64 było niezłe, tutaj raczej kiepskie - mimo że w osobnym panelu i z gałką głośności i na jacka 6,5mm... EAX to fajna zabawka, w grach nawet było ciekawie, dodany w komplecie Unreal - rewelacja... ale to wszystko było siermiężne i raczej do wyłączenia przy odtwarzaniu muzyki. Zaletą natomiast było konfigurowalne wyjście cyfrowe z którego bardzo korzystałem. No i te bluescreeny - kiepskie sterowniki! Nie polecam nikomu nawet za bezcen z rynku wtórnego. Jak ktoś chce możliwości połączeń lepiej polować na bogatsze wersje Audigy - nie będą jakoś droższe a jednak grają dużo lepiej.


Creative Sound Blaster AWE64

Wtedy kupowałem sobie komputer marzeń do grania i wszystkiego innego... pamiętam Pentium 2 333MHz, 3Dfx Banshee, 64MB RAM i... marzenie każdego słuchającego muzyki na komputerze - AWE64... W porównaniu do starej Sound Galaxy 16 Pro (taka podróbka SB16) - przepaść. Rewelacja na słuchawkach - mocny wzmacniacz z dobrym kopem, MP3-kowe szaleństwo! Wyłączałem wzmacniacz głośniczków i puszczałem je jako pasywne, karta grała wiele lepiej i niekiedy nawet z większym zapasem mocy (sic!). Sterowniki - wiadomo - surowe i podstawowe, ale tak to kiedyś było. Przynajmniej działały ze wszystkim. No i wreszcie chodziły wszystkie gry DOSowe jak należy (mój poprzedni klon SB grał co najwyżej w trybie mono SB Pro)... to były czasy. Ale odnosząc do dzisiejszej sytuacji - potem kupiłem SB Live! i to Platinium za drakońską cenę i... Hmm. Bajerów dużo, w grach niby fajnie ale pierwszy EAX był jednak siermiężny. Na słuchawkach - ewidentnie gorzej. Ogólnie dźwięk ostrzejszy, mniej muzykalny... Live! w porównaniu z duszą AWE64 to już nie była karta muzyczna tylko obajerowany multimedialny kombajn dźwiękowy. W normalnym stereo też było słabiej niż z AWE64.


Creative SB Live! 5.1 OEM

Najpierw trzeba zastanowić się czego można oczekiwać od karty za kilkadziesiąt złotych, zanim będziemy ją oceniać. Jest to więc doskonała alternatywa dla jakiejkolwiek karty onboard za naprawdę niewielkie pieniądze. Zupełnie wystraczająca do gier i filmów, muzyki też da się posłuchać. Ma nawet niezłe oprogramowanie o dużych możliwościach (pamiętajmy o cenie!!!) - oczywiście raczej w celu zabawy niż prawdziwego odsłuchu/recordingu. Działa generalnie bez problemów, na pewno jest lepsza kompatybilnością, szczególnie ze straszymi grami - znacznie lepiej od nowszych kart! Dla osób które słuchają na głośniczkach komputerowych generalnie więcej nie trzeba. Osoby słuchające na poważniejszym sprzęcie mogą ją z powodzeniem wykorzystać jako źródło cyfrowe - w produkcji zaoszczędzono tu głównie na sekcji analogowej (DAC, wzmocnienie, złącze). Bardzo dobra na początek, wielu się na niej zatrzyma. Chociaż dzisiaj, kiedy nowsze X-Fi dochodzi już do okolicy 100pln, rzecz jasna nikt już raczej jej nie kupi. Ale na allegro za 20-30zł, szczególnie do starszego komputera... czemu nie? Zawsze dużo lepiej niż onboardy.


Cambridge Audio 640 C Azur

po zachwytach nad xindakiem i rotelem, przyszła refleksja, że to nie do końca jest to, w końcu zacząłem wypożyczać cd tutaj ukłon dla sklepu soundpower w wawie gdzie bez żadnego problemu wypożyczają sprzęt na ile dni ustala się ze sprzedawcą, przemiły człowiek i pomimo że w końcu nie nabyłem u nich sprzętu pogaworzył ze mną o urządzeniach, ostatecznie wybrałem ca 640 i przyznam, że takiego dźwięku jeszcze nie słyszałem jest tak namacalny i realistyczny, że razem z żoną oniemieliśmy, detale, różnorodność barw, stereofonia to magia, i co najważniejsze nie zabija źle nagranych płyt, nawet starocia da się na nim słuchać z przyjemnością, ponadto jest niezwykle uniwersalny, nadaje się do każdej muzyki, od delikatnych dźwięków dead can dance po łomot w stylu behemotha, rozpoznaje każdy gatunek i sam się do niego dostosowuje, potrafi zagrać z wdziękiem ale potrafi też przywalić naprawdę potężnie a przy tym ma naprawdę masywny bas, maksymalna detaliczność, ten cd zostawiam na długie lata!!!


Usher V-601

Mam je od pół roku, w międzyczasie zdążyłem się przeprowadzić, zmienić standy, kable, wygrzać itp.   To są dobre kolumny. Odsluchiwane w Audiomedia 70 w Poznaniu na następującym zestawie: CD: Audiolab 8000 Wzmaki: mój Cairn 4808, Amplifon WT 40 i zestaw pre+2xmonos Audiolaba Kable: Argentum 2/4   porównywałem je tam z moimi (jeszcze) i bardzo dobrymi w swojej cenie Monitor Audio Bronze BR2, oraz dostępnymi w sklepie używanymi Sonus Faber (podstawkowcami). Repertuar celowo nieaudiofilski: Kult, Formacja Nieżywych Schabów, ale sprzedawca załączył też swój referencyjny sampler z kantatami Bacha (też ładne).   Odważę się to powiedzieć: zagrały lepiej niż te Sonusy za ponad 5 tyś zł. Na średnicy były tak podobne, że więcej wnosi zmiana IC. Góra była mocniejsza, bas był dużo mocniejszy. Po przełączeniu z MA BR2 zarówno u mniej jak i przypadkowego klienta oraz sprzedawcy pojawił się uśmiech - to była inna klasa. Wokal Kazika Staszewskiego miał wewnętrzne napięcie - a na SF brzmiał "bezjajecznie".   Jak już wziąłem, to żałowałem. W domu, w nie wytłumionym pokoju i na słabych srebrnych kablach było cały czas ostro i nieprzyjemnie. Nie zgrało się to z moim systemem: Cairn 4808, CA 640 v2. A z poprzednich MA BR 2 byłem bardzo zadowolony bez kombinacji.   Na tych kolumnach słychać wszystko – zmianę sieciówki, IC, kabla głośnikowego, źródła, ustawienie, standy – tyle że cały czas mi nie „grało”. Tzn. grało dobrze, przestrzennie, szczegółowo, z naprawdę niskim zejściem basu (a pokój mam spory i wysoki w starej kamienicy) – potrafiło zatelepać całym pokojem jak się dobrze ustawiło w mody pokoju, tyle że nie tak jak potrzebuję.   Głównym winowajcą jest nadaktywna i zbyt głośna kopułka i „nieruchawy” woofer, który potrzebuje pewnie dużej mocy i damging factor. Może mam trefną wersję i za małą wartość rezystora w stosunku do oryginału? Sssyczy, pissszczy, cyka talerzami dużo głośniej niż kiedykolwiek słyszałem (nawet Jolka Jolka Budki Suflera z radia o północy – to tam w ogóle były hi-haty??? - i to tak napieprzane???)   Podłączenie IC antykabla było słyszalne na duży plus (dla Antykabla), ale dalej mnie denerwowały. Miedzianka zwykła zamiast sreba – ulga, dalej za ostro ale da się posłuchać. Antykabel głośnikowy zamiast srebra – dalej za jasno i za ostro, nawet jeszcze ostrzej niż było.   Rozwiązaniem okazało się na razie: podłączenie w Bi-wire. Woofer zaczął grać „górą”, co ociepliło średnicę, szum grzechotek zmieniło z S SS SS! do sz sz sz ;-), podkolorowało gitary i dało ciała wokalom. Kwestia proporcji – więcej średnicy i ssyk góry nie jest już tak absorbujący.   Podsumowując: posłuchaj przed zakupem! Podobnie po uszach cięły mnie S-520, choć znajomi audiofile twierdzą że to ja mam spaczony gust i wcale nie jest ani za jasno ani za ostro. CD Audiolaba jest podobno „ciemny”, podłączony do Amplifona zrobiło mi taką jazdę, że chyba nie słyszałem jeszcze czegoś takiego w sklepie nigdy wcześniej (a w Wielkiej Brytanii to już mnie naprawdę nie lubili w kilku miastach za odsłuchiwanie wszystkiego co mieli). „Kolorowe falujące płachty jedwabiu przede mną widzę”.   Dobrze znosza bliskie dostawienie do ścian, ale ustawione nawet na środku pokoju nadal grają basem. Grają prawdziwym basem, nie „podstawkowym”, takim co przy mocnym wzmaku potrafi zatrząść pokojem. Bardzo dobre stereo – daleko i wysoko (przy dobrej reszcie systemu ;-). Wysokie są za głośne jak dla mnie, a co gorsza dokładne, więc dokładnie pokazują nerwowość tranzystorów.   Najlepiej z ciepłą i mocną lampą. Z mocną lampą usłyszałem najlepszy efekty jaki słyszałem chyba w ogóle w ciągu paru lat słuchania różnych klocków. Pozostałym „narwańcom” radzę się 3 razy zastanowić i 4 razy posłuchac u siebie, bo będziecie krwawić z uszu jak ja (3 gwiazdki w ocenie ogólnej za problemowość ). Ale posłuchać naprawdę warto (5 gwiazdek w cena / jakość).   Jak chcesz, możesz na spokojnie posłuchac ich u mnie w Poznaniu (mieszkanie studenckie, można i przekimać jak z daleka). Przywieź swój wzmak i będziesz wiedział. Szukam do nich wzmaka ;-)


Tonsil SD-103

SD-103 jest modelem, który raczej za serce nie chwyta, ale da się go używać. Słuchawki wykonane są dość poprawnie, mimo, że zastosowane materiały nie należą do najwyższej jakości. Dobrze przylegają do głowy. Pierwsze wrażenie po ich założeniu jest pozytywne. Nieduża masa sprawia i dobre dopasowanie sprawia dość miły komfort. Komfort ten jednak zmniejsza się wraz z upływem czasu, gdyż po kilkudzięsięciu minutach używania, dość nieprzyjemny jest odczuwalny w dość znacznym stopniu ucisk. Słuchawki grają, ale bez rewelacji. Posiadają ładny dół, jednak poważne zastrzeżenia można mieć co do góry, której w zasadzie jest bardzo mało. Sprawia to wrażenie jakby cały dźwięk był nieco przytłumiony. Dużym mankamentem są bardzo niskiej jakości gąbki, które dość szybko stają się płaskie.   SD-103 są dobre na krótki okres czasu, jako słuchawki zastępcze, ale do słuchania długotrwałego raczej się nie nadają.


Studio16Hertz Minas Anor

Od razu widac ze kolega marcin_989 albo jest klonem jednego z forumowiczow ktory generalnie sam nie wie czego chce albo wcale nie sluchal kolumn Minas Anor i do jego wpisu chcialem sie odniesc. Moje Minasy wciaz pracuja w drugim systemie i jestem z nich bardzo zadowolony. To juz kolejne kolumny Studio16Hertz z tej serii ktore bylo mi dane odsluchiwac i nigdy z zadna elektronika nie bylo slychac piskliwosci agresywnych sopranow czy dziur w pasmie. Czy pracowaly one ze slynnymi MPM czy w moich domowych systemach dzwiek zawsze byl bardzo wyrownany a charakter brzmienia zastosowanych przetwornikow (w tym zwlaszcza Morela MDT 29) powoduje ze do Minasow powinno sie stosowac przezroczysta elektronike o co najmniej neutralnym charakterze. Jest to kompletnie inny typ brzmienia niz kolumny JBL a porownanie ich z Koda jest zwyczajnie zenujace i nie swiadczy najlepiej o sluchu porownujacego. Kolejna sprawa to rzekome dziury w pasmie. Minas Anor graja wyrownanym dzwiekiem w calym zakresie. Wersja na M 18 WH ktora posiadam rozni sie nieco charakterem srednicy i basu. Mnie taka prezentacja bardziej odpowiada. Na co dzien slucham na monitorach robionych przez Studio16Hertz na zamowienie i musze przyznac ze tak pieknej srednicy dlugo nie slyszalem. Podobnie jak w innych konstrukcjach tej slaskiej firmy dzwiek jest wyrownany w calym pasmie. Za wysokie tony odpowiada tutaj Vifa D 19 AD. Mysle ze opinia do ktorej sie odnosze powstala pod wplywem negatywnych emocji lub personalnych utarczek. Nie wnikam o co w tym wszystkim chodzi ale nie powinny miec one wplywu na recenzje swietnych skadinad kolumn ktore doskonale radza sobie z firmowa konkurencja w swoim przedziale cenowym.


Tannoy Mercury M1

Podczas testów w sklepie z towarzyszeniem elektroniki Luxmana zabrzmiały niemal idealnie - przestrzennie, szczegółowo i muzykalnie, jak głośniki kilka razy droższe. Przeszkadzał tylko nieco pudełkowaty bas, ale nie była to zbyt nahalna wada. W domu grały najpierw ze wzmacniaczem Tachnics SU-VZ320 - niestety ujawniły wszystkie braki tego wzmacniacza: ostra góra, uboga średnica i rozmyty bas przy nijakiej stereofonii. Później ze wzmacniaczem Rotela (RA-840 BX2) - grały szczegółowo, z bardzo mocnym i zdyscyplinowanym basem i bogatą srednicą, ale nieco za ostro na górze - ogólnie jak na mój gust zbyt analitycznie. Dopiero z Onkyo Integra A-8670 nabrały muzykalności i innych cech wymienionych jako plusy M1 - byż może zostało to okupione nieco gorszą rozdzielczością i rozmyciem szczegółow, ale jednoczesnie czerpie teraz większą przyjemnośc ze słuchania muzyki. Reasumując - są to kolumny bardzo podatne na współdziałający z nimi wzmacniacz. Podobnie jak jeden z poprzedników polecam wzmacniacze Onkyo do współpracy z tymi kolumnami, jednak jeszcze lepsze rezultaty uzyskamy podłaczając je do elektroniki Luxmana. Na koniec dodam, ze posiadam Tannoye M1 już 10 lat i jest to jedyny element w moim systemie, którego nie zamierzam wymieniac - są to kolumny o naprawde sporym potencjale, moim zdaniem nie tylko dla poczatkujących.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.