Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Technics su-8080 (vintage)

NA WSTEPIE: WZMACNIACZ MAM BARDZO KRÓTKI OKRES CZASU, NA PEWNO NAPISZE O NIM JESZCZE COS, ZA JAKIS CZAS. nie zna jezyka audiofilskiego:)   pierwsze wrazenie: wizualna ohyda, ale po dotknięciu gałek i przełączników miłe zaskoczenie. plastiku prawie zero%. ciekawostka:gałka volume ma scianki o grubosci 6 mm, wazy około 70-80 gramów. ten wzmak to chyba najwyzszy model technicsa z 1979 roku. waga około 15 kg, zasługa głównie układu Twin Mono. posiada dwa trafa, mitsubishi. duzo wszelkich zabawek. moc wg róznych źródeł miedzy 72 a 85 Watt 8 ohm. pobór 490Watt. tranzystory TO3, na trafie podobnym do montowanych w starych sansui. ilosc tranzystorów nieznana, znalazłem 4, wszystkie pnp, a nie wiem gdzie są npn. 4 kondensatory po 10000Uf, firmy nie widac, a nie chce rozkręcac. w kazdym razie na strone przypada 20000Uf, i osobne trafo, a to juz budzi respekt. dziwne gniazda na kable głośnikowe, lecz w sumie ciekawy patent (nie wystaja nam zadne gołe druty). selectory tape i źródła oczywiscie w pokrętle, doskonała separacja. zadnych przebic nie wykryłem.   BRZMIENIE: mimo pozornie niezbyt wysokiej mocy, wzmacniacz imponuje dynamiką, zadnego mulenia, bardzo szybki, ciekawy bass (absolutnie zaprzecza dudnieniu i buczeniu spotykanemu w nowszych konstrukcjach panasonic/technics). zero niechcianej rozciągłosci, przy wduszonym loud i gałeczce na +5 skacza szyby i wszystko na meblach, lecz bynajmniej nie od rozwlekłości. bas jest mocny i zwinny. przy tym su8080 nawet przy duzym poziomie głośnosci gra wciaz przejrzyście, bez kompleksów, nie dusi sie. charakterystyczna jest mocno skrojona góra, co prawda nie mozna jej zarzucic braku detali, niemniej są one okrojone. moim zdaniem to plus, nic natrętnie nie syczy, nie kłuje, wzmacniacz nadaje sie do kolumn z wysuniętą góra. skutecznie ją przytępi, nada melodyjnosci, i zadba o nasze uszy. nie męczy nawet przy długim słuchaniu. srednica, ot taka sobie, lekko wyeksponowana, ale absolutnie nie krzycząca. zadna rewelacja, ale tez nie jest bezkształtną masą jak choćby w su-vx820. jest zdecydowanie poprawna jak na tę klase cenową. ładne stereo, sporo przestrzeni, ciekawe jak zagra z KEF IQ3.   Całe pasmo w sumie bardzo dźwieczne, przyjemne, nie natarczywe. gdy trzeba wzmacniacz potrafi pokazac pazury. deklasuje wszystkie bez wyjątku nowsze od siebie technicsy, a porównując do współczesnych mu modeli marek typu sansui, marantz, wypada srednio (z tym ze sansui twin mono sa dwukrotnie droższe).   jego zasadniczym plusem jest układ twin mono, przypuszczam ze w tym tkwi własnie jego zywe i bezkompleklsowe brzmienie. miłośnikom technicsa polecam, mysle ze wzmacniacz dobrze spisze sie przy wymagajacych duzej ilosci prądu kolumnach.


Vienna Acoustics Beethoven

To jest model sprzed roku 2005, czyli w układzie głośników 2+2+1. Bas - same komplementy: schodzi nisko, pełna kontrola (pod warunkiem wydajnego ampa), brak rezonansów i podbarwień, punktualny i poukładany; po przyłączeniu Gryphona furkoczą nogawki. Średnica - doskonale sklejona z basem, czysto i wyraźnie, pełne i dźwięczne oddanie wokali. Góra - dobry balans pomiędzy szczegółowością a miękkością; jedwabna kopułka - jedwabisty dźwięk; jak podłączyć ostrego AVM-a, to potrafi dać po uszach, ale krew się nie leje. Scena i stereofonia - wszystko poprawnie i na miejscu; ponieważ jest to ściana głośników (5 przetworników) nie należy spodziewać się hektarów holograficznej sceny. VA Beethoven w moim zestawie niewątpliwie najmocniejszy element. Na pewno wymienię ampa na coś mocniejszego i CD na coś detaliczniejszego. Kolumny zostają i póki co nic więcej od nich nie chcę. Porównanie z AA Tethys II: VA ma bas o klasę lepszy; średnica VA nie ma takich podbarwień jak AA; góra podobny poziom co AA (toż to też jedwab)


Musical Fidelity A3

Wspaniale wypełniony duży i nisko schodzący bas, plastyczny i ciepły. Niektórzy wolą bas krótszy, ostrzejszy i dający kopniaki. Jak gra cicho, to przyjemnie mruczy (zwłaszcza dobrze nagrany akustyczny kontrabas). Jak będę wymieniał wzmacniacz, to będę poszukiwał takiego właśnie kształtu basu, jak A3. Średnica czysta i precyzyjna, głosy bardzo naturalne. Góra leciutko ocieplona aczkolwiek wycofana, przez co dźwięki nie są podawane szczegółowo i męcząco "na twarz", lecz sączą się jako uzupełnienie reszty. A3 nie gra jak szkło powiększające. W sprawie góry i detaliczności powiem tak: jeśli przysłuchać się swoim nagraniom na superdetaliczym sprzęcie, to wszystkie szczególiki natychmiast się odkrywają i narzucają. Po powrocie do domu przy przesłuchiwaniu tych samych nagrań szczególiki te jednak odnajduję - czyli są, choć wcześniej nie były zauważane. Wzmacniacz idealny do klasyki i jazzu instrumentalnego, na długie wieczory można się zatopić w muzyce, łatwo odrywając się od audiofilskich zboczeń w wyszukiwaniu "dźwiękowej charakterystyki cyny w lutowaniach". Stereofonia i przestrzeń - bez zastrzeżeń. Pod warunkiem, że źródełko to wszystko poda. Polecam wszystkim melomanom (a potem dźwiękofilom)!   Dodatkowy atut - wysoki współczynnik WAF :)


Grundig GDP 9550

Miał to być prezent dla mamy a ponieważ ma małe problemy z obsługa urzadzeń rtv/agd(oprócz pralki;)) miał być łatwy w obsłudze i niezawodny.Wiec nie zależalo na super obrazie dżwieku itp.więc na temat obrazu nie bede się rozpisywał(przeciętny),dźwięk raczej też nie zachwycał,utwory w mp3 przypominały raczej muzykę.Niestety każdemu kto zechce go kupić odradze ze względu iż jest najbardziej wku.... denerwujący odtwarzacz DVD z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia.Wady : odczyt płyt dvd to męczarnia ciagle przeskakuje zacina się lub wgóle nie chce odczytać płyt DVD oryginalnych o nagrywanych nie wspomnę.Mechanizm jest za głośny.Menu jest dość proste, poruszanie sie przy pomocy pilota grundiga nie sprawia problemu gorzej jest jeśli chcemy podczas filmu zmienić jakaś opcje np.napisy lub przewinać w przód ,wtedy albo nie ma szybkiego dostępu do tej funkcji lub po prostu szukamy klawisza do niej na pilocie z 30minut,ale najbardziej denerwują są 2 rzeczy: pierwsza to brak przycisku open/close na pilocie (5sek przytrzymać stop) Druga to dioda stand bay świeci w nocy po oczach jak laser.Jesli w skali wartość cena były by gwiazdki ujemne poraz pierwszy postawiłbym maksymalna ocene.DVD z biedronki sa lepszej jakosci i nie maja problemu z odczytem płyt.TA OPINIE WYSTAWIAM ABY OSTRZEC PRZED BUBLEM


Tonsil altus 75

Dostałem te kolumny po przeprowadzce kumpla. Jedyne co w nich było sprawne to gwizdki, wiec musiałem zregenerowac membrany średniaków i basowców (ok 100zl). Wcześniej korzystałem z zestawu creativa inspire 5300 (5.1), lecz gdy dostałem te altusy to creative poszedl do kartonu. Altusy robiły na poczatku fajne wrażenie, oldschool'owy wyglad, duży dzwiek, bardziej przestrzenny. przez jakiś czas myślałem ze juz nic wiecej mi nie potrzeba. Ale po roku sprawa ma sie raczej tak ze mam ich troche dość:) Głównie z powodu minusów które po dłuższym obcowaniu powyłaziły z tych kolumn. Dźwiek jest malo czysty i mało czytelny, bass potrafi mocno zmulić. Szukam teraz nowych kolumn bo denerwuje mnie że moje muvo z fabrycznymi słuchawkami gra lepiej od tych altusów:) Ogólnie jednak na początek na pewno są to spoko kolumny, szczególnie do kina domowego można je spokojnie używać jeśli nie ma sie kasy na nic innego.


Castle Avon

Naprawdę znakomite w swojej kategorii cenowej nieduże kolumny podłogowe, optymalne do 25 - 30 m2... Dźwięk bardzo relaksujący, bez męczącego nadmiaru efektów, można sluchać godzinami... Kapitalne do małych składów, muzyki akustycznej, wokale - pyszne... Jak trzeba - należycie dynamiczne, z nisko schodzącym, dobrze kontrolowanym basem... Bardzo trudno dostępne na rynku wtórnym, mało popularne w naszym kraju - dzięki temu, o ile starczy cierpliwości w oczekiwaniu, można nabyć w atrakcyjnej cenie... Jeszcze jedna istotna cecha, co nie bez znacznia dla wielu - bardzo elegancki, "gabinetowy" wygląd...


Onkyo A-9511

Dopisuję swoją opinię bo nie do końca zgadzam się z poprzednimi. Obudowa nie jest pancerna - dość cienka budżetowa blacha, również płyta czołowa aluminiowa też dość cienka, wszystko wrażliwe na uderzenia czy mocniejszy nacisk. Terminale głośnikowe i sygnałowe nic specjalnego. Pilota nie miałem. 11 letni wzmacniacz już trzeszczy przy przełączaniu źródeł i przekaźniczki do kolumn czasami nie kontaktują.   Wewnątrz już jest lepiej, dobre tranzystory, kondensatory Elna, źródła przełączane mechanicznie poprzez pilota, również głośność sterowana silniczkiem.   Brzmienie: ten wzmacnaicz ma spory zapas prądowy, dobrze steruje nawet dość dużymi kolumnami o małej efektywności. Brzmienie jest miękkie i detaliczne, zbyt ocieplone, bas nieco rozwleczony, ale potrafi oddać dużą dynamikę jak również przy cichym słuchaniu nie gubi wielu szczegółów. Scena poprawna, selektywna i dość głęboka.   Nie jest to uniwersalne brzmienie, powinien dobrze pasować do kolumn o rozjaśnionej średnicy i górze, krótkim basie i niskiej efektywności. Ponieważ już go nie produkują, zostaje zakup z drugiej ręki, za te pieniądze które zapłaciłem to dość dobry wzmacniacz.


Focal (dawniej: JMLab) Chorus 714s

Spzedawca w sklepie zachwalal te JMLaby, po odsluchu na CA 640A/C moja opinia nie jest taka entuzjastyczna. Pierwsze i jedyne czym sie charakteryzowaly to strasznie natretne wysokie tony. CA jeszcze je eksponowal. Zachowywuja ogolna rownowage tonalna, ale bass jest mocno kontrolowany, moze nawet za mocno. Tam gdzie byloby milo, zeby sie pojawil w ogole go nie bylo. Tam gdzie mial lupnac to lupnal. IMO kolumny te nie nadaja sie do rocka i mocniejszej dynamiczniejszej muzyki. Pewnie sie sprawdza w innym repertuarze, ale inngo nie mialem. Sluchalem The Cranberries, Kultu, Limp Bizkit.   Srednica przyemna, ale przy Cabasse Tobago odpadly. Pod kazdym aspektem gorsze.


Jamo D590

no coz. chyba najdluzej produkowany model jamo w historii. od ich poprzedniczek 707i roznia sie jedynie przetwornikami. zaawansowana konstukcja pozostala bez zmian. jest natomiast spora roznica w konstukcji zwrotnicy przy porownaniu z nizszym modelem D570 na niekorzysc mniejszego modelu. ze wzgledu na nietypowa konstrukcje ciezkie do ustawiena w pokoju - jednak latwe do wysterowania dla nawet slabego sprzetu. potezny i nisko schodzacy bas potrafi zaskoczyc w muzyce jak i w kinie, jednak moglby byc nieco inny podzial woofera. nie mniej jednak slychac go nawet przy niskich mocach. kolumny grajace bardzo przejrzyscie i oddajace charakter sprzetu. wstep do high-endu. ciesza sie spora atrakcyjnoscia na rynku wtornym wiec stosunkowo latwo mozna je sprzedac. goraco polecam


Harman Kardon HD 740

Bardzo dobre CD za male pieniazki. 2 przetworniki Burn-brown. Bas jest naprawde mocny:) W zestawieniu z ampli/wzmacniacz Harman gra naprawde pieknie:) A pamietajmy ceny sa bardzo niskie. Co co plytek CD-r czyta wszystkie (czarne, zielone , niebieskie itp.) zero zacinania sie itp.


Anti Cables Anti I.C

Po wpięciu gra muzyka. O kablach przestaje się myśleć. Sygnałówka działa jak auto korektor. Wybitnie wypadają stare płyty, które w końcu na tym I.C brzmią tak jak powinne. Dzięk jest bardzo gładki, potrafi przyłozyć. Posiada bardzo dobrą rozdzielczość i fenomenalny stosunek wzjajemny poszczególnych zakresów pasma. Nic nie jest przerysowane i w 100% kontrolowane. Na kilkudziesięciu "trudnych" płytach myślałem, że się wyłoży, a jednak nie. Pozostał w moim systemie.


Kimber Timbre

Timber to nastepca PBJ. PBJ to legenda Kimber - jeden z najlepszych i najtanszych kabli po jasnej stronie swiata hi-fi.   Zmiana nazwy nie jest jednak czysto marketingowa. Timber to miedziana plecionka w przezroczystej koszulce. Ma zatem kolor miedzi. Gietki. Wtyki wystepuja w 3 wersjach a ja mialem ta najtansza, nie WBT. Wtyki zreszta sa slaba strona tego kabla bo nie sprawiaja wrazenia bardzo solidnych. Jezeli ktos kupi ten kabel by go miec a nie by sie nim bawic to jakosc wtykow jest wystarczajaca. W stosunku do Kimber PBJ mamy takze nieco inne parametry LRC - pojemnosc jest wieksza i tym samym zbliza ten kabel brzmieniowo raczej w kierunku Hero niz serii srebrnej (Kimber Silver Steark na przyklad).   Jak gra? Powiem tak - jezeli ktokolwiek gral do tej pory na jakichs kablach i byly to kable budzetowe to Timber przeniesie go w inny swiat. Zauwazenie wplywu tego kabla na system jest w takiej sytuacji nieuchronne. Pojawia sie znacznie wiecej szczegolow, scena staje sie obszerna a lokalizacja zrodel dzwieku zyskuje na precyzji. Fantastycznie! Bas jest silny i wyrazny ale.. ale o tym za chwile. Wokale sa lekkie i nieco osuszone ale nie w stopniu drazniacym, gora czysta i detaliczna. Brakuje jej jednak moze pewnej dozy barw. Jednak cos za cos. W koncu kabel nie kosztuje majatku!   Generalnie odczucie lekkosci, czystosci, detalicznosci i duzej klasy. Mimo tego uszlachwetnienia dzwieku o dziwo, Kimber Timbre nie kontroluje dobrze basu, nie robi go bardziej konturowym i nie pokazuje jego struktury. To jest niejako wbrew ogolnemu charakterowi tego kable. Bas pozostaje raczej dosc okraglawy a i inne kable potrafia pokazac bas wyrazniej.   Mimo tych niewielkich przypadlosci Timbre moze konkurowac smialo z kablami z wyzszej polki. Swietna rzecz zwazywszy dosc umiarkowana cene. Znacznie lepszy od np. dwukrotnie drozszych audioquestow, ktore tylko na polu wysoskich tonow i ogolnego przyjemnego balansu moga konkurowac z Kimber Timbre zas daleko bardziej zamulaja dzwiek gubiac wiele detali.


Creative Xmod

Xmod to zewnętrzna karta dźwiękowa z obsługą X-fi, czyli algorytmów poprawiających, zdaniem Creative, brzmienie mp3. Pierwsze wrażenia odsłuchowe - pomijam wizualne, chociaż nie cierpię tego białego plastiku - no cóż, wygląda na to, że Creative wypuściło po prostu swoją wersję SRS WowXT, z prostym hardwarem który to pociągnie. Focus i TruBass nazywają się tutaj X-fi Crystallizer, Space to X-fi CMSS 3D. Działanie bardzo podobne - można to sobie łatwo zasymulować bawiąc się WowXT dołączanym do Windows Media Playera.   Trochę o filtrach. X-fi Crystallizer działa jak zwykły loudness. Ogólnie poprawia trochę przejrzystość, choć nie na tyle co SRS Focus. Wyostrza za to wysokie tony, co może się przydać jeśli słuchamy na głośnikach tej samej firmy, ale nie z lepszym sprzętem. Długo się tego nie da zdzierżyć, w czym ustępuje SRS. X-fi CMSS 3D działa podobnie jak odpowiednik w kartach Audigy; dodaje wirtualną przestrzeń. Sprawdza się, podobnie jak Crystallizer, na głośnikach komputerowych. Im lepszy zestaw, tym bardziej drażni. W wersji słuchawkowej funkcja 3D tak w Audigy jak w Xmodzie działa dużo gorzej niż odpowiednik z SRS Labs - podbijając średnie tony i generalnie sporo psując. Podobnie próbował kiedyś uprzestrzenniać dźwięk Sennheiser Lucas vel DSP Pro - choć oparty na o niebo lepszym hardware.   Podsumowując - zabawka łącząca funkcjonalność karty muzycznej na USB i kilku bajerów DSP. Jakość użytych przetworników plasuje ją w okolicach Audigy 2 ZS, czyli nic imponującego. Może być upgradem dźwięku do laptopa z zintegrowanym audio, ale upgradem niezbyt dużym.


Elac BS 103.2

Wreszcie trafiła do mnie długo wyczekiwana paczka, otwieram karton wyciągam całkiem ładnie i solidnie wykonane monitorki (choć do 204.2 troche im brakuje..) i co widze? Producent chyba sobie ze mnie zażartował i do pudełka wrzucił zatyczki do bass reflex`u... Myśle sobie "cóż, może rzeczywiście potrafią nieżle przyłoić...". Podłączyłem, wrzucam pierwszą płytke, play i... szczęka opadła mi na podłogę! Te małe monitorki na 14-sto centymetrowym głośniku potrafią zrobić zadziwająco wiele w połaczeniu z mocnym piecem w moich 15m^2. Basu jest naprawdę dużo, jest dobrze kontrolowany, równy (nie zauważyłem podbicia wyższego zakresu, co często sie zdaża w konstrukcjach opartych na małym głosniku i mających sporo basu) oraz schodzi wystarczjąco nisko (raczej nie jest to 40 Hz ale jak dla mnie wystarczy). Głośniki potrafią wytworzyć naprawdę spore ciśnienie akustyczne bez słyszalnych zniekształceń. Wysokie tony są wyrażiste i nie kłują przy tym w uszy. Głośniki grają raczej mocnym pierwszym planem. Średnica jest troszekę cofnięta względem reszty pasma ale ogólna równowaga tonalna moim zdaniem jest na dobrym poziomie. Podczas cichego odsłuchu Elac troszeczke traci ale i tak nocne sesje są bardzo przyjemne w towarzystwie tych głośników i pozwalają na odkrycie wielu niuansów i detali w odtwarzanych nagraniach. Na koniec chciałbym zaznaczyć, że nie jestem "audiofilem" i moja amatorska recenzja z pewnością odbiega daleko od "profesjonalnych" opisów z prasy ale ale przynajmniej nie jestem opłacany przez producenta i mimo wszystko mam nadzieje, że się komuś przyda ;)   W odniesienu do normalnej ceny detalicznej daje 4 gwiazdki natomiast w cenie za jaką je kupiłem są poprostu bezkonkurencyjne. Gorąco polecam;)


Kenwood DP-7090

Po radykalnym pominięciu całego fabrycznego toru analogowego, stosując inne sprawdzone metody wzmocnienia sygnału z pcm 1702 KEN obudzi się dożycia na nowo. Bardzo, ale to bardzo nas zaskoczy.


Koda AV702F

Najtańszy sposób na nagłośnienie dużych pomieszczeń (tzn. 25m2). Nisko schodzący bas z dobrym wykopem ale lubi czasami się rozłazić co sprawia wrażenie powolnego. Dwa pokaźne 17cm przetworniki średnio-niskotonowe maja trudności z odtwarzaniem średnicy przez co mamy wrażenie, że jej czasami po prostu brakuje. W środku kolumn pomiędzy dwoma mb głośnikami widnieje wzmocnienie w postaci płyty mdf oraz wytłumienia ułożone na bocznych ściankach w postaci falistej maty lub czegoś w stylu paneli akustycznych. W tej klasie cenowej nie można wymagać dużo od zwrotnicy i okablowania bo elementy użyte są raczej marnej jakości no ale cóż można wymagać od budżetowych kolumn za taką kasę. Do AV-702F polecam raczej wzmacniacze o zwartym i szybkim basie. Podsumowując wszystko mogę stwierdzić, że kody są dobre na początek przygody ze stereo mając na myśli pomieszczenia 20-25m2 bo w mniejszych jest wielkie bum.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.