Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Philips 763SA

Odtwarzacz ten kupiłem razem z amplitunerem w komplecie... Użytkowanie tego modelu 763SA przypominało mi drogę przez mękę... Nie dość że napęd był głośny to jeszcze z wnętrza dobiegało wkurzające stukanie... Przy płytach tłoczonych odtwarzacz miał tendencję do wpadania w jakieś wibracje (cały odtwarzacz delikatnie się trząsł - wiem że brzmi to śmiesznie ale tak było). Do tego dochodziły problemy z odtwarzaniem wielu pły CD-R... Na filmach SVCD po 10 minutach oglądania pojawiały się artefakty w obrazie i dzwięku...   Napęd kilkakrotnie był w serwisie - jednak za każdym razem było stwierdzane że jest w 100% sprawny.   Kolejne niedogodności to: - sygnał podczas odtwarzania mp3/vcd biegł tylko przez wyjścia analogowe audio, - czasami wariowała wysuwająca się tacka   Generalnie ten napęd nie sprawiał mi problemu tylko podczas oglądania filmów DVD z wypożyczalni i słuchania audio CD (czy to przeze mnie nagrywanych czy kupowanych w sklepie)...


Koda SW 1000v2

Najpierw plusy: Bas jest ładny, szybki, dynamiczny, sub ładnie się prezentuje no i ma niezłą kuszącą cenę...   Minusy: Największym minusem tego subwoofera jest szumiący głośnik. Nieważne czy jest podłączony do amplitunera czy nie - głośnik w tym subwooferze wydobywa z siebie nieprzyjemny szum. Podczas grania jest to oczywiście niesłyszalne ale gdy sub jest włączony a nie gra to szumienie jest słyszalne w cichym pomieszczeniu (np w nocy) do kilku metrów. Szum z głośnika zwiększa się podczas podkręcania potencjometru głośności z tyłu subwoofera. Świadczy to o tym, żę panowie z KODY coś tutaj schrzanili. Brakuje też automatycznego wyłącznika/włącznika suba...   Jeżeli jesteś zainteresowany kupnem tego suba to radzę najpierw przejść się do sklepu i go posłuchać...     Ale jak za cenę 600 zł to jest całkiem całkiem...


Tonsil FENIX 2

Tonsil fenix 2 to ulepszona wersja fenixów .W 2 dodali basreflexy co według mnie jest uszczęśliwianiem klijenta na siłe .Bas jest wyraźny i w miare mocny ale z lekka pudełkowy( być może to tylko moje odczucie bo mam podłączonego suba i po jego wyłączeniu bas w fenixach wydaje się płytki względem subwoofera) .Fenixy są to dobre kolumny żeby nie powiedzieć bardzo dobre jak na swoją cene ,ładnie ukazują detale muzyki ,nie są "męczące" .Wysokie tony potrafią troszkę czasami za bardzo "posykiwać" ale może to wina niedostatecznego wygrzania kolumn.Podsumowując ;za 520 złoty wątpię aby można było kupić coś lepszego ,warto wydać tą kase na tonsile ....


Pioneer sx339

Pioneer sx 339 jest to dość stary amplituner aczkolwiek dzwięk wydający z siebie ma bardzo pocieszny.Dzwięk jest neutralny i nie "przebasowany" .


Xindak Muse 2.0

Dzięki uprzejmości jednego z kolegów z forum mam u siebie na testach CD Xindak Muse 2.0. Może zacznę od wrażeń organoleptycznych; - porządnie wykonana obudowa, - duży ciężar – 8 kg, - wyświetlacz dość mało czytelny i brakuje mi na nim wskaźnika, który to utwór z całości płyty, wyświetlacz ma 4 stopnie jasności, - 3 wyjścia analogowe (2 pary RCA, 1 para XLR), SPDiF, optyczne – dużo!!!! - czytelny rozkład przycisków na przednim panelu, gniazdo słuchawkowe z regulacją głośności przyciskiem +/-, - gniazdo EIC – można wymieniać spokojnie sieciówki.   Ogólnie wrażenia z budowy zewnętrznej bardzo pozytywne.   Odkręcam obudowę – śruby są gwintowane a nie blachowkręty. Świadczy o dbałości o szczegóły. W środku na porządnej podstawie napęd Philips 18 + laser KSS213 Sonego – jak zdechnie nie ma problemu. Z lewej strony wielkie trafo w „garnku”, wydzielona sekcja zasilania, potężny aluminiowy, żebrowany radiator pełniący jednocześnie rolę ekranu dla zasilania. Piękne!!! Bardziej rozbudowane widziałem tylko w seryjnym CDX 993 Yamahy. Na prawo duża płytka z zegarem w centrum. Z niej bezpośrednio wychodzą gniazda. Co do budowy wewnętrznej – elektronikiem nie jestem ale wszystko czysto, rozsądnie i porządnie poskładane w całość. „Wszystko” czyli kondy elektrolityczne Rubycona i chyba brązowe Elny, diody MUR, polipropyleny ERO, Wima, Wima MKS4, OPA BB2134, 604, NN5532, srebrne lub srebrzone druty sygnałowe z płytki do gniazd RCA, … Nawet na moją skromną wiedzę elektroniczną to jest super!!!   Ok ale części same nie grają. Odsłuch: Po włączeniu trzeba czekać min na nagrzanie lampy. Po tym już można grać. Na początek troszkę dziwnie bo zacznę od gniazda słuchawkowego. Powiem wprost w żadnym innym CD nie słyszałem tak doskonałego wyjścia słuchawkowego. Niektóre zewnętrzne słuchawkowce grają gorzej. Krótko – muzykalne, gładkie, dynamiczne, spójne, z solidną podbudową basową i łagodną, dźwięczną górą. Wyśmienite!!!   Teraz to do czego głównie służy CD – wyjścia analogowe – XLR nie testowałem. RCA – Axial 1 – ciemno, przebasowione, mało dynamiczne, pozbawione przestrzeni. Axial 2 – znacznie lepiej ale tylko do górnej średnicy. Poza tym przyrosty głośności w dynamicznych momentach złagodzone aż za bardzo. Ogólnie ocena w mojej skali ocen (pięciopunktowej) – 3,5. Ale po to rozkręcałem obudowę by wymienić seryjną lampę JJ na coś lepszego. ;) Zgodnie z sugestiami Pana Konrada z Polpaku na Bartniczej w miesce seryjnej ECC88 daję Teslę E88CC Gold Pin. Zmiany w sumie są bardzo nieduże. Tesla wylatuje po kilku godzinach a w to miejsce trafia „ograny” już Teonex ECC88. Ważne jest to, że trioda jest jedna na dwa kanały, podwójna i paracuje z bardzo niskimi napięciem i temperaturą – dlatego przy kiepskiej lampie kanały potrafią nierówno grać.   No coż mogę rzec? To nie to samo CD!!! Dynamika, rytm, beat. Wszystko ożyło, góra też o klasę lepsza niż na JJ. Dźwięk jest ocieplony (ale nie kluchy), potężny, dynamiczny, łagodny, spójny, muzykalny z lekko wycofaną górą. Nie jest może tak szczegółowy w najwyższych rejestrach jak moje Sony QS930 Piotrek608, ale na Xindaku mam wrażenie, że dźwięk to spójna ściana napierająca na mnie z głośników a przy Sonym w tej ścianie są dziury. Fajnie też Xindak buduje plany w głąb – dobrze słychać trójwymiarowość sceny. Dynamiczne nagrania, wokale, jazz, nawet podle nagrane utwory metalowe wszystko brzmi spójnie i muzykalnie. Jednak cały czas odczuwam braki w najwyższych rejestrach. Wszystkie szmery, miotełki, przeszkadzacze są wycofane nieco względem średnicy i basu. Tylko wycofane czy łagodniejsze? Z początku mnie to drażniło nieco ale później zauważyłem, że mogę słuchać 10 godzin prawie non stop i nie czuję zmęczenia. Góra mimo to niesie dostateczną ilość informacji. Do nieco rozjaśnionych lub osuszonych zestawów doskonała sprawa. Gra to podobnie jak dobrze zaaplikowane TDA1541. Ta wymiana lampy to najszybszy i najtańszy tuning jaki zrobiłem w CD ;) Koszt ok. 2-15 zł w zależności od typu lampki. Chcę jeszcze wypróbować rosyjskie 6N23P lub ECC88 Siemensa lub Telefunkena. Zobaczymy czy przybędzie góry… Przy okazji wymiany lampy sprawdziłem, które wyjścia nie grają bez lampy – okazuje się, że w Muse 2.0 oba RCA są lampowe ale różnią się konfiguracją i dostrojeniem kondów. Tylko XLR działa bez lampy – czyli jest w 100% tranzystorowy. Podsumowanie – gdyby najwyższej góry przybyło tak z 20% po wymianie lampy na planowane to byłby bezapelacyjnie najlepsze CD jakie miałem w swoim zestawie – muzykalne, łagodne, dynamicznie, doskonale wykonane. Szczerze polecam do ostrzejszych zestawów z równowagą tonalną nieco przesuniętą w górę (np. z Cooplandem CSA 28) pod warunkiem wymiany oryginalnej JJ od razu najlepiej w sklepie na coś lepszego.


Kimber Hero

Kablelek dostalem do przetestowania nowy. Nie bardzo wierze w wygrzewanie sie kabli ale jezeli takie zjawisko zachodzi to moze ocena bedzie zbyt surowa ;-)   Cena okolo 700 zl.   Kabelek jest gietki (relatywnie), cienki i latwy w instalacji - producent nie zaleca mocnego dokrecania nakretek po wpieciu. Barwa czarna w pelni akceptowalna.   Jak gra? System to Audio Analogue Puccini/Paganini (nowe wersje), kolumny Dali Helicon 400, kable glosnikowe Harmonic Technology Pro-9, bi-wire. Wpiety Hero zastapil na czas testu Harmonic Technology Truth Link w podobnej cene.   Pierwsze wrazenie - jest inaczej! To o tyle dobry znak, ze niedawno wpinalem audioquest Panther i Jaguar i roznice byle niemal niezauwazalne w porownaniu do Truth Link. Tu jest inaczej bo: - nieco lepsza dynamika - skala glosnosci (cicho/glosno) jakby sie rozciagnela - lokalizacja w przestrzeni jest takze doskonala a szczegolnie dobrze wypadaja wszelkie ruchy na scenie, ktore sa nadzwyczaj latwe do sledzenia - akcent generalnie lekko przesuniety w strone przelomu srednicy i wysokich, dzwiek nieco lzejszy i przez to sprawia wrazenie szczegolowszego (co przy dokladnej analizie nie jest prawda)   Po kilku godzinach sluchania, przepinania itd. wylania sie nieco dokladniejszy obraz obywatela Hero. Dzwiek ma kilka waznych zalet, w tym komunikatywnosc, zywosc, stereofonicznosc i dynamike. Bas jest calkiem niczego sobie co w kontekscie TruthLink jest komplementem. Jednak wchodzenie w detale pokazuje i pewne slabosci Hero. Zupelnie najnizszy bas ma tendencje do zaokraglania sie. O ile gitara basowa brzmi sprezycie i kontury sa dobrze zaznaczone to w akustycznych nagraniach najnizsze dzwieki staja sie mniej wyrazne, brakuje im krawedzi i nawet ma sie wrazenie lekkiego spowolnienia. By uchwycic problem przelaczalem kabelki sluchajac doslownie pojedynczych dzwiekow i spostrzezenie okazalo sie trafne. Mimo to zaliczyc ta wade trzeba do malenkich minusow. Nieco gorzej jest po przeciwnej stronie pasma. Soczyste i pelne barw dzwieki wysokich czy raczej najwyzszych tonow, w tym elektornika, sluchane przez Hero nabieraja charakteru tonow podstawowych, jakby je odarto z harmonicznych. Przypomina to nieco dzwieki generatora, ktory czestuje glosnik zgrabna i malo znieksztalcona sinusoida. Szkoda. Owa cecha dosc latwo zauwazalna na samym krancu slyszalnosci w rzeczy samej chyba jest cecha Hero. Wokale takze sprawiaja wrazenie nieco osuszonych a przez to i maja lekki posmak sztucznosci, selektywnosci podobnej jaka sie czasami nadaje glosowi w studio. By byc dobrze zrozumianym - to sa detale. Mysle, ze nie porownujac Hero z niczym innym ten kabel zrobi znakomite wrazenie a po przyzwyczajeniu sie wrecz okaze sie budzetowym hi-endem. No ale sa na swiecie chyba nieco lepsze interkonekty.   Na zakonczenie jeszcze slowo o czystosci sceny, 'czarnym tle' i powietrzu. W sumie wszystkie te terminy mowia w zasadzie o tym samym - na ile dokladny i nie znieksztalcony jest przekaz. Hero w tym aspekcie nie jest idealem i lekkie zabalaganienie czy nakladanie sie zrodel jest w gestych aranzacjach dostrzegalne. Ale znowu - w tej cenie w stopniu absolutnie do przyjecia.   Swietny kabel, trudny orzech do zgryzienia dla konkurencji w tych przedzialach cenowych.


DIY Kable ze Skretki

nie polecam... nie uzywam chcialem tylko sprawdzic ile w tym prawdy co ludzie piszqa ze tak piekna scena i wogole och ach....   po podlaczeniu juz splontanego w warkoczyk przewodu wysokie tony staly sie matowe.. nie tak czyste i wyraziste oraz duzo mniejsza ich ilosc.... uwypuklil sie bas przez co zamazal cala scene orraz detale..ale nie byl tak odfity...poprostu jakby stukal ktos w karton....   wiecej szkoda pisac.... poprostu bezsensowny wydatek..szkoda pieniedzy i czasu zwlaszcza ze za 4 zl/mb mozna kupic naprawde dobry a bynajmniej lepszy od skretki kabelek jakim jest Cordial 225... obecnie go uzywam i porownanie skretki bylo dokladnie z tym kabelkiem....


Grado SR 80

Jestem użytkownikiem tańszego modelu SR 60 od 11 lat, znam je na wylot i moja opinia będzie miała raczej charakter porównawczy z SR 80. Grado SR 80 to wyraźna zmiana charakteru brzmienia, w moim odczuciu niekoniecznie na korzyść, nie brzmią one już ciepło i tak plastycznie jak 60, akcent został przesunięty w wyższe rejestry, bas jest szybszy i lepiej kontrolowany co w połączeniu z dominacją góry daje odczucie zbytniej lekkości, braku masy i „ mięska „ co może na niektórych płytach zmęczyć. Mamy tutaj lepszą przestrzeń, stereofonię niż w SR 60 ( które grają dwuwymiarowo ) oraz analityczność, ale dźwięk jest momentami zbyt natarczywy, ogólnie brzmienie jest mniej relaksujące niż w tańszym modelu, średnica jest w nich lekko osuszona. SR 80 nie były w stanie wciągnąć mnie i zafascynować tak jak 60, zabrakło im czegoś szczególnego, na 60 nawet słabiej nagrane płyty brzmiały ciekawie i ładnie. W kategoriach absolutnych 80 to lepsze słuchawki, ale gdybym miał wybierać jeszcze raz, to brałbym 60, które były i są hitem w dziedzinie muzykalności. Góra w SR 60 nie jest ostra i jasna, raczej łagodna i czytelna z zachowaniem szczegółów, przyjazna, natomiast w 80 za bardzo rzuca się w uszy. Na 80 bardzo dobrze wypadają te lepiej nagrane płyty, szczególnie z rockiem i jazzem. Ciekawy jestem jak wypadną SR 80 po zmianie źródła na takie z gęstszym brzmieniem i cieplejszą barwą, np cd MF A 3.5, ponieważ z NADem nie bardzo się polubiły, o wiele lepiej w tej konfiguracji wypadły SR 60.


Technics VX500

Z dobrze dobranym źródłem i odpowiednimi głośnikami potrafi całkiem przyzwoicie zagrać. Jest to jeden z ostatnich modeli "kanciastej serii". Trzymam go już kilka lat, w tym czasie miałem możliwość porównywać go z wieloma droższymi modelami wzmacniaczy innych marek, za każdym razem uznając, że lepiej przeznaczyć pieniądze na lepsze głośniki niż wymianę wzmacniacza.


Cabasse Molene

Kolumny odkupiłem od Pana Michała z AA, który dostał je w rozliczeniu od innego użytkownika kupującego właśnie jego słynne już Hyperiony. Powiem szczerze - to dzięki niemu zdecydowałem sie na ten model. Bądź co bądź człowiek ten zna się na rzeczy - ponieważ sam zajmuje się wytwórstwem wyśmienitych zespołów głośnikowych. Jak twierdził Pan Michał Cabasse go mile zaskoczyły - "to najlepsze kolumny jakie miałem z odzysku"... Taka rekomendacja była dla mnie wystarczająca - i kupiłem Molenki w ciemno,choć nie słuchałem ich nigdy wcześniej.     Pierwsze co rzuca się na uszy to przestrzeń, przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń. Kolumny grają bardzo otwarcie - to słychać od razu - ogromna otwartość dźwięku. Dźwięk jest "duży" - wypełnia całe pomieszczenie. Co najważniejsze nie jest efekciarski - jego ogrom nie jest budowany jedynie na podstawie niskich tonów. Bas tu nie dominuje, nie schodzi supernisko, nie powoduje drżenia szyb ani szkieł w witrynie - jest za to krótki, szybki i zwięzły - bardzo dobry tajming - wszystko na czas, żadnych przeciągnięć i niepotrzebnych spowolnień tempa. Jednak co najważniejsze bas ma różne barwy - bez problemu można rozróżniać instrumenty, na których został zagrany. Tony średnie i wysokie są bardzo dobre - wręcz wyśmienite. To one wpływają głównie na tą fenomenalną otwartość dźwięku Molene. Nie mogę powiedzieć, żeby w jakiś sposób wybijały się w porównaniu do niskich tonów - całe pasmo "kiełbasek" jest raczej spójne, aczkolwiek to one budują ten ogrom dźwięku. Ponadto Wysokie i średnie tony są czyste i detaliczne - oddają bardzo wiele z utworu - różnego rodzaju przeszkadzajki, ozdobniki i dźwięki tła są dobrze słyszalne.   Co do repertuaru - słuchałem na nich chyba wszystkiego. Od klasyki, poprzez jazz, rock, r&b, soul, techno do nieszczęsnego hih-hopu. Wg mnie Cabasse wyśmienicie nadają się do klasyki, jazzu i soulu - ale zaznaczam - wyśmienicie (!).Wszelkie chóry, muzyka wokalna czy też organowa - to ich żywioł. Oczywiście rocku się nie boją (80% tego czego słucham to szeroko pojęty rock) więc nie ma obaw, że nie są to dobrze rockujące kolumny ;) Innym cieszącym mnie faktem jako posiadacza Molene - to pewna ich wyjątkowość. Bardzo mało jest ich na rynku wtórnym. Trafiają się naprawdę rzadko... Być może właściciele są tak bardzo związani ze swoimi "pupilkami", że nie wystawiają ich na sprzedaż... nie wiem - jednak francuzki napewno zapewniają pewną elitarność...   >>> >>> Za wszelkie błędy, gramatyczne, składniowe i interpunkcyjne - serdecznie z głębi serca przepraszam ;)


Marantz pm 7001

Zaczne od tego że zastąpił mi on wysłużonego Technicsa (ampl SA GX240).I teraz podczas słuchania czuje się jak na badaniu słuchu , wyłapuje nonstop różne szeguliki, zachwycam sie piękną stereofonią,przestrzenoscią , miłym mi basem lekko miekim i ciut przeciągłym. Ale do rodzaju muzyki jakiej słucham(PF,Marillion,DeadcanDance,SigurRos,Lacrimosa,muz Film,techotrans) ten wzmacniacz jest OK, wart tych 2kzł , wydaje mi się że wtym przedziale cena/jakość, ciężko znaleść coś ciekawszego. Porównywałem pm7001 z azur540 i denon1500AE , na denona mnie nie było stać(3,5kzł) a Azur to dla młodychKydryńskich i melomanów.Tak więc jesli lubisz Rocka ,toszke techno ,troszke elektro ,a wieczorkiem miło z Panną posłuchas sobie swingu wybierz Marantz-a.Jeszce jedno bardzo ładne wyposażenie tego piecyka ma wszystko a nawet więcej. I nie banalna jego wygląd . Poszedłem do sklepu z moją kobietą aby tylko jej pokazać nad czym się zastanawiam, na półce stał ON i to CZARNY zakochali się w sobie . Po 15minutach goniłem za bankomatem(za gotówke teniej) a po godzinie już GO nieśliśmy do domu.Marantz u mnie gra z kol.Yamaha NS45E + cd Technisc SL-PG570A(narazie). Wiem wiem kol. troszke słabe , a i tak nie moge się nadziwić jak ładnie je napędza . A minus to pilocik z małymi przyciskami , przyciski zgłaśniania są chyba dla Elfa , może tak mi sie wydaje po pilocie technicsa tam przyciski głośności były 3razy większe od pozostałych , i tak na koniec sobie po narzekałem naszy polskim zwyczajem....................


Artech Kabel sieciowy THUNDER

Kabel mam od wczoraj, o 11.00 zawitał do mnie kurier z przesyłką, od razu go podłączyłem, recenzję piszę wiec bardzo szybko, ale kabel już trochę pograł, bo do odtwarzacza wędrują kolejne płyty, nie sposób się oderwać :) Na początek nalezy podkreślić, ze kontakt z firmą Artech jest bardzo przyjemny - szybkie odpowiedzi na maile, rzetelne, profejonalne doradztwo bez zbędnej bufoniady czy bełkotu marketingowego. Zamówiłem wersję 3 m Thundera z jednym dławikiem ferrytowym celem podłaczenia końcówki mocy wprost do gniazdka z pominieciem kondycjonera. Kabel ma zbawienyy wpływ na Primare A 30.5, a może po prostu pokjazuje klasę tej końcówki ? - to zwyczajnie lub aż absolutna synergia !, dźwięk nie jest ani zimny, ani ciepły, po prostu temperatura barw na 0, głębia, neutralność, liniowość, power, bas, ale przede wszystkim to coś, to coś co wciąga, nie pozwala oderwać sie od muzyki, sprawia, ze zapominamy o sprzęcie.....wpływ tej sieciówki mnie znokautował...nie spodziewalem sie tego, absolutnie nie spodziewałem się, ze ten ślicznie wykonany kabel będzie kluczem do świata hi-endu - tak, tak hi-endu, bo on po prostu przestawia ściany, wyciąga ze sprzętu to co najlepsze, a moze znaczenie ma to, ze go nie ma ?......wtapia się w system, znika w nim ......moja gorąca rekomendacja - 6 gwiazdek w obu kategoriach ! Niezależnie od płyty, jest muzyka i tylko muzyka.....czasami marzenia się spełniają nawet przy cenie kilku stówek........


Tonsil sd 426

szukalem długo sluchawek tym bardziej ze nie mialem za duzo pieniedzy,myslalem o akg k66,obecnie posaidalem k44 i wydawaly mi sie calkiem ok,ale w trakcie szukania ofert i ewentualnych mozliwosci kupna roznych modeli do 200-300zl nie moglem sie zdecydowac i trafile mna forum gdzie paru kolegow polecilo mi tonsile sd426. Powiem szczerze ze nie wiedzialem wczesniej o istnieniu sluchawek ze stajni tonsila, zrobilem wiec maly research w necie i okazalo sie ze sa to sluchawki godne uwagi. Znalazlem w warszawie bezposredniego przedstawiciela tonsila i czym predzej tam pognalem (sklep eloton)i wydalem ciezko zarobione 190zl. czym predzej wrocielm do domu i podlaczylem do wiezy i wzmacniacza techniksa jaki mial moj brat w domu....nagle czystosc mnie udezyla,przjerzystosc,niemal przestrzen 3d. czekalem w miedzy czasie na cd harmana hd710 ktory do mnie szedl i wzmacniacz lampowy do sluchawek. najpier dotarl cd,podlaczylem wiec moje sd426 do wtyku w cd i powiem ze harman zagral czysto i przejrzyscie ,mniej technicznie niz technicks brata (uwazam ze z duzym plusem) ale poezja sluchawek zaczela sie po dotarciu wzmacniacza lempowego,odsluch poszerzal niemal do dolby pro logic 5.1...:) niesamowita horyzontalna rozpietosc ,delikatnosc,szczegolowosc naprawde cos pieknego. polecam te sluchawki ale jest jeden warunek ,ze wzgledu na swoja impedancie 600omow naprawde potrzebuja one wzmacniacza zeby pokazac co ppotrafia   obecnie szukam rodzynka tonsila model sd524;)     wracajac do sd426 to za te cene kupujcie w ciemno poprostu masakrycznie niesamowity odsluch \\kiedy w pracy podlaczylem akg k44 ktrorych wczesniej uzywsalem i uwazalem za naprawde dobre okazaly sie w jednej chwili plaskie,bezprzestrzenne   tonwsil rules:)     aaaaaaaaaa jeszcze jedno odlsuchiwalem senki hd600 powiem tak, porownujac je do sd426 podobna klasa(odczucie subiektywne)senki graja bardzo szczegolowo ale jak dla mnie za bardzo technicznie,dla mnie muzyka to zespol instrumentow a nie poszczegolne oktawy kazdego z nich,dlatego tak bardzo cenie tonsile,tam gdzie trzeba sa szczegolowe a tam gdzie nie suną delikatnie...   nastepne beda sd524-SZUKAM I OGLASZAM ZE KUPIE JEZELI KTOS CHCE SIE POZBYC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Pioneer A-207r

wzmak z nowej linii pioneera, na mosfetach. ladny design, w cenie 250-290zl jest bardzo dobrym rozwiazaniem. choc nie posiada zbyt wielkiej mocy, daje sobie rade bez zadnych problemow nawet z podlogowkami (yamaha ns-g34). dzwiek jest jasny. podlaczajac pod niego zrodlo sony x-339ES moze na prawde mile zaskoczyc. w moim przypadku bezawaryjny. w tej cenie polecam zdecydowanie.


AVM-Audio evolution A 2

Nie będę się rozpisywał, ponieważ opis może byś wyjątkowo krótki - ten wzmacniacz nie ma własnego charakteru. Po prostu wzmacnia sygnał jaki dostaje ze źródła. Być może w zestawieniu z jasnym źródłem i kolumnami daje wrażenie chłodnego dźwięku, ale z moim sprzętem brzmi po prostu super. Wszystkei zakresy są po prostu dobrze odtworzone, żaden nie jest uprzywilejowany ani stłamszony. Wydaje mi się że to idealny partner do "analogowo" brzmiących źródeł i neutralnych lub lekko ocieplonych kolumn. Przy jego neutralności i kontroli basu może to być doskonałe zestawienie, tak jak jest u mnie.


Cambridge Audio 540 R

Mam na posiadaniu Azura 540R w wersji 2 (v2). Ogranicze się do brzmienia i tylko w stereo. Jak Azur zachowuje się w KD opiszę gdy zbuduje zestaw kolumn.     Azur jak na ten przedział cenowy jest zaskakująco dobrze uzbrojony: Masywny toroid ciągnący do 615w z sieci, 2 kocioły po 15 tys mikro faradów każdy oraz i przedewszystkim: 6 tranzystorów Sankena. Robi wrażenie i to słychać.     Analogia do fali na pudełku serwowanym przez Cambridge jest jak najbardziej trafna. Brzmienie jest świerze, przestrzenne, poukładane. Azur gra lekko i spokojnie. Podaje informacje miarowo i bez zbytnich emocji - jak morskie fale na spokojnym morzu o poranku.     Nie prawdą jest, że Azur gra tylko górą. On dość dobrze prowadzi cały zakres od 1khz do 16khz. Odważnie i lekko do przodu ale bez zbytniego pchania się w uszy i przedewszystkim - bez ostrości czy agresywności. Podaje nam detale miękko, delikatnie ale wyraźnie. Brakuje mu jedynie większej dowagi na skraju pasma - najwyższe tony są lekko schowane. Nie błyszczą, nie eksponują wszystkich możliwych niuansików ale też nie można mówić o ich przyciemnieniu. Przestrzeń budowana jest głównie zakresem 3khz-10khz czyli wyższą średnicą. Natomiast brakuje jej lekkiego rościągnięcia w dół i w górę pasma - ale umówmy się - i tak jest bardzo dobra.     Bas. Ktoś gdzieś napisał, że Azur daje go mało - to również nie prawda. Azur nie daje go mało ale też i nie daje go dużo. Jest tyle ile trzybe i to wszystko. Nie mniej, nie więcej. Bas jest obecny, pracuje w tle, schodzi nisko ładnie się rozciągając. Potrafi też oddać poprawnie rytm. Generalnie nie dominuje, nie nażuca się, po prostu "gra" dobrze uzupełniając charakter urządzenia, w którym jednak mimo wielu zalet czegoś brakuje ...     No właśnie - napisałem, że Azur jest spokojny - dla jednych to może być i będzie wadą. Brakuje emocji, porywania dźwiękiem. Ja jednak lubię taki a nie inny sposób prezentacji. Bardzo cenie sobie fakt, że mogę robić głośniej i głośniej a dźwięk jest wciąż poukładany, wszystko jest na swoim miejscu, nic się nie wyrywa - to zapewne zaleta rezerw prądowych jakimi Azur dysponuje. Przy większych poziomach głośności on wciąż czaruje i podaje wszystko miarowo i na swoim miejscu. Przestrzennie, świeżo ale i z odpowiednim wypełnieniem. Niestety aby Azur "zagrał" potrzebuje wyższych poziomów wysterowania. Pełna barwa brzmienia objawia się od poziomu gdzieś -35db (dla słuchawek 32ohm -25db).     Jeśli często wracasz zmęczony/a po pracy do domu - Azur będzie tym o czym mażysz. Kup mu tylko dobre, dynamiczne, swobodnie lecz nie ostro grające kolumny pod choinkę a napewno się odwdzięczy... I pamiętaj: jeśli chcesz aby miód lał ci się do uszu z Azurem to nie wyjdzie - słodkie kolumny zachwieją poranną bryzą. Wszak morze jest słone a nie słodkie.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.