Nie zaszkodzi odrobina KULTURY

[toptwenty]

W latach 20-ych i 30-ych Watykan najbardziej obawiał się Komunizmu w dłuższym okresie czasu. Chwytliwe hasła sprawiedliwości społecznej i faktyczna nieznajmość Rosji Sowieckiej potęgowały te obawy.

Hitleryzm przetrwał 12 lat i skończył się katastrofą, zabijając miliony ludzi. Komunizm w samej Rosji ciągnął się przez ponad 80, zabijając jeszcze więcej milionów ludzi. Licząc Chiny, Kubę i Koreę Płn, trwa do dziś i wciąż zatruwa umysły ludzi na całym świecie.

Z tego punktu widzenia oceny Watykanu były słuszne.

[xniwax]

Chwytliwe hasła sprawiedliwości społecznej i faktyczna nieznajmość Rosji Sowieckiej potęgowały te obawy.

 

Matko Bosko Częstochowsko.

Reszta obleci.

[toptwenty]

Szanuj swój rozum.

Hasła nie były chwytliwe, a faktyczna znajomość Rosji Sowieckiej była powszechna ;)

[xniwax]

Przeczytaj tylko to zdanie, które zacytowałem, tak ze dwa razy przeczytaj.

[toptwenty]

???

[23031970]

Bardzo ciekawe pytanie :-)

Uważam, że odpowiedzi na nie można znaleźć poddawszy się hipnozie regresyjnej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Może nie będzie to bezpośrednia odpowiedź na pytanie, gdzie była nasza dusza, ale w jakich ciałach przemierzała kolejne wieki.

 

Trochę materiału do poczytania, o miejscu przebywania duszy poza ciałem

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Szczerze mówiąc nie mogę doszukać się sensu kołowrotu wcieleń naszej/ych dusz , ponieważ nie pamiętając swojego poprzedniego życia nie mamy możliwości się poprawić w doczesnym wcieleniu , a zatem nie mamy wpływu na to , czy skończymy jak mrówka za obecne , złe postępowanie , czy jako prezydent przy następnych wyborach w nagrodę za dobre sprawowanie , oczywiście przy następujących po sobie kolejnych wcieleniach .

Z drugiej strony słyszałem o przypadkach ludzi , którzy twierdzili (pamiętali), iż w poprzednim wcieleniu byli drzewem , a w poprzedzającym wcielenie drzewa byli królem Salomonem ? Nie wiem , co o tym sądzić panie Bej , niemniej do takich rewelacji podchodzę z nieufnością .

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[23031970]

A tak szczerze , to wszyscy poruszamy się po omacku z racji naszej niewiedzy , być może jest jeden sposób aby się dowiedzieć , co się z nami dzieje po śmierci aczkolwiek z niego nie skorzystam i nikomu nie polecę , z wyrazami sympatii i poważania , Piotr .

[tomaszE]

Po mojej śmierci ,...kaczka to max! :),czego się spodziewam w drugim wcieleniu :-)

 

A na poważnie to po naszej śmierci jest The End!!!

Pozd.

Tomasz

[Gość stary bej]

Szczerze mówiąc nie mogę doszukać się sensu kołowrotu wcieleń naszej/ych dusz , ponieważ nie pamiętając swojego poprzedniego życia nie mamy możliwości się poprawić w doczesnym wcieleniu , a zatem nie mamy wpływu na to , czy skończymy jak mrówka za obecne , złe postępowanie , czy jako prezydent przy następnych wyborach w nagrodę za dobre sprawowanie ,

 

Nie sądzisz chyba, że prezydentura jest nagrodą za dobre uczynki ? ;-))))

Ja ten link wkleiłem ze względu na to, że zarówno strona, jak i treść są redagowane przez, cyt;

 

"Powyższy tekst pochodzi z książki:ks. Michała Kaszowski"

Zarówno Ty, jak i inni czytający bardziej uwierzą tym zapisom, niż mnie.

To w sumie to jakieś curiosum, że aby udowodnić własne zdanie, należy posługiwać się cytatami z innych zdań.

Tą zależność zauważyłem już wielokrotnie, pisząc np. o układach elektronicznych.

Co by nie napisać, najlepiej poprzeć to jakąś mądrą myślą, zaczerpniętą od znanego/uznanego człowieka, bo w przypadku jej braku, człowiek uważany jest za durnia.

 

A tak szczerze , to wszyscy poruszamy się po omacku z racji naszej niewiedzy ...

 

Zgadza się.

Dlatego ja DOPUSZCZAM istnienie duszy, Boga i całej otoczki, mniej lub bardziej przekonujących mnie informacji.

Dopuszczam - co nie znaczy że wierzę w istnienie.

Żyję w świecie realnym, póki co, i staram się postępować zgodnie z własnym sumieniem.

A że moje postępowanie jest zbieżne z niektórymi zapisami Biblii - no cóż, nigdy nie twierdziłem że to głupia księga.

Może właśnie dlatego jest wartościowa, że pokazuje przede wszystkim jak żyć w harmonii z przyrodą i w społeczności.

Jak szanować drugiego człowieka, pomimo że ma inne poglądy.

 

A z tą miłością bliźniego to też nie przesadzajmy, sądzę że u 90% populacji jest bardziej fizyczna niż uczuciowa.

Z "zaświatów" też nikt jeszcze nie powrócił.

I jeśli wierzyć - "a królestwo Jego jest nie z tego świata" - to znajdziemy się w nim raczej jako byty niematerialne, niż jako żywi.

Gdyż On sam jest BYTEM niematerialnym, jak wielokrotnie i Ty i Inni, staraliście się to udowodnić.

 

Po mojej śmierci ,...kaczka to max! :),czego się spodziewam w drugim wcieleniu :-)

 

Istnieje pewna teoria, jakoby kolejne wcielenie było poprawką zaliczenia poprzedniego.

I że wszystkich wcieleń może być tylko siedem.

Liczba siedem, to dość osobliwa liczba - to ilość pieczęci zabezpieczających przed Armagedonem.

Poza tym, dusza nie wnika we wszystkie organizmy żywe, tylko w te posiadające świadomość.

Kaczką nie będziesz.

[tomaszE]

Zgadza się.

Dlatego ja DOPUSZCZAM istnienie duszy, Boga i całej otoczki, mniej lub bardziej przekonujących mnie informacji.

Dopuszczam - co nie znaczy że wierzę w istnienie.

Żyję w świecie realnym, póki co, i staram się postępować zgodnie z własnym sumieniem.

A że moje postępowanie jest zbieżne z niektórymi zapisami Biblii - no cóż, nigdy nie twierdziłem że to głupia księga.

Może właśnie dlatego jest wartościowa, że pokazuje przede wszystkim jak żyć w harmonii z przyrodą i w społeczności.

Jak szanować drugiego człowieka, pomimo że ma inne poglądy.

 

Podoba mi się ten wpis,szkoda tylko że można postawić jedną lufę:-)

 

 

Istnieje pewna teoria, jakoby kolejne wcielenie było poprawką zaliczenia poprzedniego.

 

...może coś by się znalazło do poprawki :-)

[DeeS]

militarnie Rosja w tamtych czasach się nie liczyła na mapie Europy...

 

 

Skoro Polska poradziła sobie w 1920 roku to może militarnie Zachód by się i obronił, ale carską Rosję nie pokonał wróg zewnętrzny. Zachód (i Watykan) obawiał się właśnie transferu ideologii komunizmu. A z czym się to wiązało, widać było na przykładzie ówczesnego już ZSRR.

 

Dlatego ja DOPUSZCZAM istnienie duszy, Boga i całej otoczki, mniej lub bardziej przekonujących mnie informacji.

Dopuszczam - co nie znaczy że wierzę w istnienie.

 

 

Niezłe :)

 

Poza tym, dusza nie wnika we wszystkie organizmy żywe, tylko w te posiadające świadomość.

 

 

I to jest bardzo fajne. Bo niby coś nie istnieje, i nawet w to nie wierzymy, ale doskonale wiemy jak to działa :)

 

Istnieje pewna teoria, jakoby kolejne wcielenie było poprawką zaliczenia poprzedniego.

 

 

Regresja hipnotyczna aż do czasów... przed własnymi narodzinami.

[23031970]

Nie sądzisz chyba, że prezydentura jest nagrodą za dobre uczynki ? ;-))))

Ja ten link wkleiłem ze względu na to, że zarówno strona, jak i treść są redagowane przez, cyt;

 

"Powyższy tekst pochodzi z książki:ks. Michała Kaszowski"

Zarówno Ty, jak i inni czytający bardziej uwierzą tym zapisom, niż mnie.

To w sumie to jakieś curiosum, że aby udowodnić własne zdanie, należy posługiwać się cytatami z innych zdań.

Tą zależność zauważyłem już wielokrotnie, pisząc np. o układach elektronicznych.

Co by nie napisać, najlepiej poprzeć to jakąś mądrą myślą, zaczerpniętą od znanego/uznanego człowieka, bo w przypadku jej braku, człowiek uważany jest za durnia.

 

Panie Mirku , nigdy nie uważałem i nie uważam aby był pan " durniem" wręcz przeciwnie , jako człowiek myślący zadaje pan sobie pytania i szuka nań odpowiedzi , mój sceptycyzm nie odnosi się do pańskich wypowiedzi lecz słów autorów , na których się pan powołuje , notabene też ich nie uważam za durniów , cenię ich wysiłki na polu poszukiwania wiedzy i prawdy , natomiast nie zawsze zgadzam się z ich koncepcjami , zresztą do wszelkich teorii nie zrewidowanych doświadczalnie podchodzę z dystansem , jeszcze raz powtórzę , cenię sobie to , iż możemy się wspólnie zastanowić ale być może nigdy nie poznamy prawdy i dlatego nie mam zamiaru kruszyć kopii , gdyż nie mam monopolu na wiedzę i rację i zdaję sobie sprawę z mojej niewiedzy (głupoty)

 

Zgadza się.

Dlatego ja DOPUSZCZAM istnienie duszy, Boga i całej otoczki, mniej lub bardziej przekonujących mnie informacji.

Dopuszczam - co nie znaczy że wierzę w istnienie.

Żyję w świecie realnym, póki co, i staram się postępować zgodnie z własnym sumieniem.

A że moje postępowanie jest zbieżne z niektórymi zapisami Biblii - no cóż, nigdy nie twierdziłem że to głupia księga.

Może właśnie dlatego jest wartościowa, że pokazuje przede wszystkim jak żyć w harmonii z przyrodą i w społeczności.

Jak szanować drugiego człowieka, pomimo że ma inne poglądy.

 

( +)

[Gość stary bej]

Wyświetl postUżytkownik stary bej dnia 04.03.2013 - 08:49 napisał

Poza tym, dusza nie wnika we wszystkie organizmy żywe, tylko w te posiadające świadomość.

I to jest bardzo fajne. Bo niby coś nie istnieje, i nawet w to nie wierzymy, ale doskonale wiemy jak to działa :)

 

Gdybyś zacytował cały mój wpis, który brzmi jak poniżej

 

Istnieje pewna teoria, jakoby kolejne wcielenie było poprawką zaliczenia poprzedniego.

I że wszystkich wcieleń może być tylko siedem.

Liczba siedem, to dość osobliwa liczba - to ilość pieczęci zabezpieczających przed Armagedonem.

Poza tym, dusza nie wnika we wszystkie organizmy żywe, tylko w te posiadające świadomość.

Kaczką nie będziesz.

 

to nie nie mógłbyś dopuścić się manipulacji, jakiej się dopuściłeś.

 

gra półsłówek <=> sra półgłówek

[DeeS]

gra półsłówek <=> sra półgłówek

 

A to nie jest temat o "kulturze" aby ?

A tak, doczytałem, tylko odrobina.

[Gość stary bej]

A to nie jest temat o "kulturze" aby ?

 

Nie, nie o kulturze.

Ten temat jest o tym, jak się rzeźbi "dzbanki".