Skocz do zawartości
IGNORED

Sprzęt nowy bez ryzyka, czy loteria z używanym?


graveozz

Rekomendowane odpowiedzi

W jaki sposób mój post może wpłynąć na wzrost cen?

W bardzo prosty - ludzie nieobeznani z audio czytają z wypiekami na twarzy na tym forum jak to stary kapeć za pińcset złotych (wyrwany za parę Euro z rąk niemieckiego Turka, co pracuje w stacji utylizacji elektronicznych śmieci), czytają jak "miażdży" i "zjada na śniadanie" całą współczesną elektronikę, to i potem są gotowi dać za takiego runchla i 550 zł nawet :) I są happy, dopóki nie usłyszą czegoś współczesnego - wtedy nos na kwintę. I zaczyna się dalsze szukanie wśród runchli - a może NAD-zik 30 letni, a może rotelek muzealny, a może soniaczek wiekowy czy inne byle co. I tak dookoła Wojtek, hehe. Ponieważ dzięki takiej "dyskusji" jest popyt na złom, to i jego cena rośnie.

Przecież już je wymieniłeś,sami windujemy ceny,potem wielkie oczy ?

 

Po znakach przestankowych stosujemy spację!!!!

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

W bardzo prosty - ludzie nieobeznani z audio czytają z wypiekami na twarzy na tym forum jak to stary kapeć za pińcset złotych (wyrwany za parę Euro z rąk niemieckiego Turka, co pracuje w stacji utylizacji elektronicznych śmieci), czytają jak "miażdży" i "zjada na śniadanie" całą współczesną elektronikę, to i potem są gotowi dać za takiego runchla i 550 zł nawet :) I są happy, dopóki nie usłyszą czegoś współczesnego - wtedy nos na kwintę. I zaczyna się dalsze szukanie wśród runchli - a może NAD-zik 30 letni, a może rotelek muzealny, a może soniaczek wiekowy czy inne byle co. I tak dookoła Wojtek, hehe. Ponieważ dzięki takiej "dyskusji" jest popyt na złom, to i jego cena rośnie.

Trochę Cię poniosło.

Złom to się teraz robi.

Za te 200-500zł można kupić Marantza z serii 40,50,60 czy 52, które nie dość że nie ustępują brzmieniem 3-4x droższym nowościom to jeszcze je przeżyją.

Te dzisiejsze rupiecie to albo napędy komputerowe albo badziewny KS213 padający po 3 latach.

W tych starych badziewiach siedzą elementy i napędy które przeżyją jeszcze wiele nowych wynalazków.

Miałem u siebie do modyfikacji kilkadziesiąt odtwarzaczy Marantza z CDM4 i żaden nie miał problemów z napędem czy elektroniką pod warunkiem że nikt tam rąk nie pchał i nie był rzucany.

I piszemy nadal o kwotach do około 500zł.

Pokaz mi tą cudowną nowość nawet za 1000zł która zbliży brzmieniem i trwałością do tych rupieci .

 

Co innego przetworniki. Tu postęp jest widoczny i cena spada .

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

W bardzo prosty - ludzie nieobeznani z audio czytają z wypiekami na twarzy na tym forum jak to stary kapeć za pińcset złotych (wyrwany za parę Euro z rąk niemieckiego Turka, co pracuje w stacji utylizacji elektronicznych śmieci), czytają jak "miażdży" i "zjada na śniadanie" całą współczesną elektronikę, to i potem są gotowi dać za takiego runchla i 550 zł nawet :) I są happy, dopóki nie usłyszą czegoś współczesnego - wtedy nos na kwintę. I zaczyna się dalsze szukanie wśród runchli - a może NAD-zik 30 letni, a może rotelek muzealny, a może soniaczek wiekowy czy inne byle co. I tak dookoła Wojtek, hehe. Ponieważ dzięki takiej "dyskusji" jest popyt na złom, to i jego cena rośnie.

 

Yul lubię Twoje wpisy w zakładce analog ale mocno Cię poniosło. Czy którykolwiek z podanych przeze mnie modeli konkretnych firm jest rupieciem z niemieckiej wystawki? Coplandy jeszcze kilka lat temu były w ofercie. Meridian Krell i Naim to firmy dla pasjonatów. Większość sprzedaży złomu w Niemczech nawet o nich nie słyszała albo słyszała że są niebotycznie drogie.

Zanim zaczniesz mądrować na forum w stylu parantulli czy frywolnego odrób proszę lekcje. 30-letni Soniaczek? Postaw koło swojej amplifikacji TA-F 777 ES ale nie zdziw się jak okaże się że przy nim Twoje klocki to paście. Polecam także np Yamahę B-2 na V-fetach. Jest jeszcze wiele wiekowych urządzeń wciąż trzymających cenę a grają na więcej niż przyzwoitym poziomie. Są też wyjątki do kupienia poniżej 500 PLN. Nie będę o nich pisał - zadaj sobie trudu.

Chwilkę mnie nie było, a temat bardzo się rozrósł (co bardzo mnie cieszy), więc ponownie chcę podziękować Wszystkim, którzy dzielą się swoimi opiniami.

Zrobiłem, czytając Wasze posty w tym temacie, małą statystykę, i oto co wyszło:

 

* Za starym sprzętem - 15 głosów.

* Za nowym sprzętem - 5 głosów.

* Kilka głosów określiłbym jako niezdecydowane, jeden radził zostawienie audio i zakup odzieży...

 

Po wczytaniu się w poszczególne wpisy, dochodzę do wniosku, że forumowicze polecający "coś starego ale z pewnego źródła" (da się tak??) mogą mieć wiele racji i piszą z doświadczenia.

Zależy mi głównie na jakości dźwięku, a nie na nowości (choć ta kusiła gwarancją i pewnością co będzie zamknięte w obudowie), na usłyszeniu czegoś więcej/inaczej/lepiej niż dotychczas.

Padło wiele rad, sugerujących przyglądnięcie się konkretnym modelom i tak zrobię, jednocześnie obserwując to co się dzieje w klubowych ogłoszeniach.

Pierwotnie chciałem za nowy wzmacniacz około 750 i tyleż samo za nowe źródło.

Po lekturze może skłonie się ku większej sumie za wzmacniacz.

Nie omieszkam umieścić w wątku linków do interesujących mnie aukcji z prośba o Waszą forumowicze opinię.

 

Tymczasem, spokojnych i rodzinnych świąt!

Postaw koło swojej amplifikacji TA-F 777 ES ale nie zdziw się jak okaże się że przy nim Twoje klocki to paście.

Ale 1 kwietnia to jest pojutrze :)))

 

Za te 200-500zł można kupić Marantza z serii 40,50,60 czy 52,

O to, to! - stare kapcie. Kapciami były, są i będą.

Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

Mogłem swego czasu posłuchac ARCAMA A38 - kolega dał za niego "w promocji" 6500 zł. Nowka z salonu. Na monitorkach jego jakies B&W nawet to grało, po podłączeniu do podłogówek juz tak słodko nie było. Ten wzmak nie wyrabiał po prostu pradowo. A pózniej porównalismy do mojego sasnuia 911, którego mam ładnych pare lat. To był po prostu dramat w każdym aspekcie - nie chciałbym tego arcama nawet do zestawu pod TV. Zeby nie było kolumny mam kupione nówki i dla mnie to był strzał w dziesiątke. Czy mozna lepiej,owszem ale za kolumny ja nie dam 10-12000 zł. A i w tym przedziale połowa z nich nie jest warta połowe tego co za nie krzycza - 6 lat temu słuchałem kilkanaście zestawów w przedziale 4500-10000 za kolumienki więc mam swoje zdanie na ten temat. Sporo jest dobrych nowych klocków - chocby jungson 88 - swietny dzwięk tylko juz drugi raz widze ogłoszenie (jedno allegro, drugie ebay.de), w którym wymieniono w nim wszystkie kondy. Sorry ten klocek nie ma nawet 10 lat i takie problemy, to ja dziękuje za taka jakość obecnych kompotentów....

dla mnie TA-F777ES to świetny i nie tuzinkowy wzmacniacz, zresztą jak tylko pojawi się jakiś egzemplarz, nabywców nie brakuje z całej Eur. i nie tylko. To Samo dotyczy np Sansui Alpha 907 i to dowolnego modelu.No tak ale przecież to śmieci,Chętnie przygarnę te śmieci,i nawet dopłacę za fatygę.

No cóż, trudno gadać z ignorantem.

A wzajemnie, wzajemnie! hehe.

 

Ta-fa777es to koszt kolo 5tys pln. Niezly smiec;)

A dlaczego to śmieć nie może kosztować i dwa razy tyle? Śmieć kosztuje tyle ile za śmiecia dają, a dają tyle, bo czytają fora dla śmieciowców. Na forum dla śmieciowców peany o śmieciach poczytać owszem można, zresztą jakże by miało być inaczej. Jak się ktoś w kręgu śmieci zamknie, to mu tak i do końca życia zostaje. Ale to oczywiście jego sprawa, mi nic do tego.

Facet ciebie to trochę mocno ponosi, Ty chyba śmieci zjadasz na śniadanie.

Jak się do mnie po chamsku odnosisz, to może sobie daruj pisanie "Ty" przez duże "T", bo to krotochwilnie wygląda.

Oczywiście przepychanka słowna nie ma sensu, najmocniej jaśnie wielmożnego Pana przepraszam. Jeżeli oczywiście nie poczuje się Pańcio zbyt mocno urażony, Nie znając osób nazywasz ich śmieciowcami. Szkoda słów.

 

Ty ci nie pasuje to maże jak za komuny Wy.

Oczywiście ,lecz ten Gentelmen napisał w liczbie mnogiej, i zapewne miał na myśli więcej osób. A co to za określenie zostaw innych innym ,może lepiej zostaw innych im samym. Spokojnych świąt bo widzę że się lekko ciśnienie podnosi. Ja prosty cham z czworaków. życzę spokojnych i radosnych św. Wielkiej nocy.

 

To "wy" to ci chyba z ORMO zostało :)))

Wy - ta się do mnie zwracali funkcj. S.W. A za takie porównania i oszczerstwa to śmieciu w mordę ci się należy.

A powiadają, że tylko baby mają syndrom niedopchnięcia.

 

Wracając do tematu, stary sprzęt oprócz tzw. duszy to przeważnie posiada pewną historię zatajaną przed nabywcą. Nawet jak nic nie jest robione to i tak kondensatory to już suchary.

 

Ja już taki sprzęt przerabiałem i co zakup to zawsze coś później wylazło a nówka to nówka.

Wino samotność i muzyka mnie trochę poniosła, za dygresje przepraszam ,podobno można mi na język nadepnąć i się nic nie odezwę. A tu proszę, mam nadzieje że dalej będzie już tylko miło i wnikliwie w temacie

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

Twój problem polega na tym że nie potrafisz rozróżnić co jest śmieciem a co nie. Posłuchać pewnie nie dasz rady ale poczytaj co piszą za granicą na temat TA-F 777 ES. Dlaczego jest to tak dobry wzmacniacz mimo że wyprodukowała go tylko firma Sony. Od razu mówię że nie ma to nic wspólnego z modelami późniejszymi jak np 870 czy 808 ES. 777 ES był dostępny tylko i wyłącznie w Japonii. Jeden z moich znajomych kupił go w idealnym stanie od pasjonata na japońskim hifi-do. Zresztą tam można kupić naprawdę piękne rzeczy. Ceny są niemałe ale warto.

Disco, kineskopy Trinitron, system Trilogic i walkmany to na mnie robiły wrażenie, wiesz - za Gierka i Jaruzelskiego. Ja mam chyba trochę więcej latek na karku niż Ty i pamiętam jak amerykański CAL (który wyglądał jak ostatnie nieszczęście i był wielkości jednej ósmej takich Sony) pokazywał gdzie się Sony może schować. Podobnie tranzystorowy Musical A-1 i lampowy Audio Innovations. Te Sony to były kolosy na glinianych nogach, ale odrobione na oko jak należy. A ponieważ ludzie kupują audio oczami, a nie uszami, to i sprzedawano ich wiele. Teraz jak ktoś z takim czymś został, to nic innego mu nie pozostaje jak odnieść do punktu utylizacji elektrośmieci. I tak się w cywilizowanych krajach robi. Ale do Niemiec z Polski niedaleko. Cóż przeszkadza się tam kopnąć i po wejściu w komitywę z niemieckim Turkiem, niemieckim Tunezyjczykiem czy niemieckim Laotańczykiem, co w centrum utylizacji pracuje, wyjechać stamtąd z całym bagażnikiem tych zużytych cudów techniki lat minionych, kupionych za 100 euro? Oczywiście legendę trzeba umocnić i podtrzymać, ale od czego są fora, np. takie jak to? To stękanie o rzekomej jakości tych trupów spod zgniatarki w ostatniej chwili wyrwanych ma podłoże merkantylne - wielu z takim złomami zostało i dla umocnienia ich legendy nawet swoje smutne przeżycia ze służbą więzienną są w stanie publicznie przypomnieć i podkreślić.

Pozdro,

Yul

P.S. Ten 777 to w pełnię Księżyca i przy koniunkcji planet był robiony rozumiem. Przez gejsze?

Nie będę się mocno rozpisywał, aby przez przypadek nikogo nie sprowokować. Ale mocno coś Pan kręci. Rozumiem że w latach 80 miał Pan dostęp do tych wszystkich jak Pan to określił śmieci porównał Pan to z Legendami Audio za również niewygórowane pieniądze, oczywiście przy głośnikach referencyjnych itd. Oczywiście mogę się mylić i obecnie konfrontował Pan większość śmieci z cudami techniki Audio. Jeszcze jedno większość sprzętu które nabywam, pochodzą od osób to jest rdzennych mieszkańców. Gdzie w paszporcie jest. Born place of miejsce urodzenia często pokrywające się z pobytem. Po drugie są to pasjonaci a wielokrotnie ludzie branży audio, muzycy,radiowcy itd. Nie rozumiem tylko jednego, nie gloryfikuje tu starych śmieci z flomarku za 1-5 Eur. Ale nawet w śród nich trafiają się ciekawe egzemplarze za śmieciowa złotówkę, i po prostu to jest fakt.A nie moja fanaberia. I mam nadzieje że nikogo tu już nie poniesie, bo zapewne nie jest to folwark zwierzęcy-mówię tu o mnie. Ale to że dziś się wciska ludziom chłam za grube tysiące.To to jest raczej śmieciowisko nowych super hitów Audio.

Z nowych faktycznie nieźle klocki są od 4k w gore, acz mo,na znaleźć ciekawe sprzęty taniej bo bywają. Mam np prawie 20 letniego rotela rcd965 le i 10 latka ra980bx i jest super. a z krellami to jest tak ze i kav300i jest dobry ale ze 3 lata temu był po 3-3.5tys PLN, teraz ceny wzrosły co jest zasluga tego forum. Stary sprzet ok,ale też bez przesady. Z kolei nowe Naimy i Krelle to juz jednak nie to samo.

Niedawno testowałem nowego rotela z serii 1552.

Sprzęt za ponad 6 tyś, zagrał inaczej niż stary rotel z serii 990.

Czy gorzej? inaczej. Bardziej mi odpowiadało granie rotela 990 mimo, że to śmeitnik.

Są gusta i guściki.

Słucham muzyki - nie sprzętu.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Prawdą jest że to forum przyczynia się do trzymania,nawet wzrostu cen na alledrogo.

Ponawianie częste wpisów na temat pewnych modeli np wzmacniaczy,starych i nowszych powinniśmy sobie darować.

Każdy kto siedzi w audio i na tym forum od dłuższego czasu wie czego szukać.

NIE WSZYSCY MUSZĄ O TYM WIEDZIEĆ.

To zejdź Rydzu do podziemia z taką wiedzą, może nawet do sieci TOR;-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Disco, kineskopy Trinitron, system Trilogic i walkmany to na mnie robiły wrażenie, wiesz - za Gierka i Jaruzelskiego. Ja mam chyba trochę więcej latek na karku niż Ty i pamiętam jak amerykański CAL (który wyglądał jak ostatnie nieszczęście i był wielkości jednej ósmej takich Sony) pokazywał gdzie się Sony może schować. Podobnie tranzystorowy Musical A-1 i lampowy Audio Innovations. Te Sony to były kolosy na glinianych nogach, ale odrobione na oko jak należy. A ponieważ ludzie kupują audio oczami, a nie uszami, to i sprzedawano ich wiele. Teraz jak ktoś z takim czymś został, to nic innego mu nie pozostaje jak odnieść do punktu utylizacji elektrośmieci. I tak się w cywilizowanych krajach robi. Ale do Niemiec z Polski niedaleko. Cóż przeszkadza się tam kopnąć i po wejściu w komitywę z niemieckim Turkiem, niemieckim Tunezyjczykiem czy niemieckim Laotańczykiem, co w centrum utylizacji pracuje, wyjechać stamtąd z całym bagażnikiem tych zużytych cudów techniki lat minionych, kupionych za 100 euro? Oczywiście legendę trzeba umocnić i podtrzymać, ale od czego są fora, np. takie jak to? To stękanie o rzekomej jakości tych trupów spod zgniatarki w ostatniej chwili wyrwanych ma podłoże merkantylne - wielu z takim złomami zostało i dla umocnienia ich legendy nawet swoje smutne przeżycia ze służbą więzienną są w stanie publicznie przypomnieć i podkreślić.

Pozdro,

Yul

P.S. Ten 777 to w pełnię Księżyca i przy koniunkcji planet był robiony rozumiem. Przez gejsze?

 

Yul pieprzenie o Trinitronie systemie Trilogic czy walkmanie w kontekście naszej rozmowy to śmiech na sali. Podobnie argument o wieku. Jak widać do niczego Ci się ten wiek nie przydał.

Porównywanie TA-F777 ES do Musical Fidelity A-1 to lamerstwo w czystej postaci.

Widzisz, ESy z połowy lat 80-tych to dość osobliwa seria której jakość nie została nigdy powtórzona. W tych czasach z firmą zaczynał dopiero współpracę główny konstruktor wzmacniaczy Takashi Kanai. Aspiracje były zdecydowanie inne niż w przypadku późniejszych wzmacniaczy czy końcówek mocy Sony. Około 1982 roku opracowano model TA-F 555 ES w wersji mkI. Konstruował go ktoś zupełnie inny. W Europie był sprzedawany jak top-of-the-line. Kanai skonstruował model adresowany do miłośników najwyższej klasy dźwięku sprzedawany tylko w Japonii sygnowany jako 777 ES oraz jego "mniejszego brata", szczytowy model na Europę 555 ES II. Tak jak pisałem aspiracje w tamtych czasach były zupełnie inne. Na początku lat 80-tych skonstruowano magnetofon TC-K 777. Wkrótce potem dołożono do niego układ wyciszania Dolby C i nazwano TC-K 777 ES. Podobnie jak wzmacniacz również doczekał się on dwóch wersji. Szybko w prasie fachowej zyskał przydomek "Dragon killer". I faktycznie wraz z prototypowym Luxmanem X-3-K był stawiany wyżej niż słynny Nakamichi Dragon. Koledzy z wątku Magnetofon mają tego decka więc możesz zapytać o jego faktyczną jakość. Wzmacniacz 777 ES zestawiano w testach z Accuphase, Luxmanem i Sansui. Niestety dostępny był tylko w Japonii. Japończycy znani są ze swojej dbałości i szanowania sprzętu. Wielu kolegów z forum dokonywało tam zakupów. Sam zastanawiam się nad kupnem Sansui AU Alpha 907 z II połowy lat 90-tych.

 

Poniżej kilka przykładów tego w jakim stanie można kupić 777 ES w Japonii. Sam więc widzisz że gadanie o szrocie jest co najmniej nieuzasadnione. Widać masz w sobie coś z typowego Polaka.

 

a.jpg

b.jpg

d.jpg

f.jpg

g.jpg

h.jpg

i.jpg

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.