ślepe testy odtwarzaczy CD by beszti

[skali]

Z braku słownika pod ręką poproszę o jakiś przykład wartości bezwzględnej, bo chyba nie pienądze?

[MariuszJ]

Chodzi mi o to, czy z Mistrzem Yoda laczy Cie tylko to, ze jestes malutki.

[arek67]

> Skali

 

Tutaj chodzi o definicję. Ale np. wolność.

 

> MariuszJ

 

A co to Yoda?

[McGyver]

Arek, chłopie, jak partytura jest obiektywną wartością, to istnieje jeden jedynie słuszny sposób wykonania dzieła. I gdzie tu miejsce na interpretację? Jeżeli np. Menuhin grał dobrze Vivaldiego, to Carmignola gra źle, bo gra inaczej? Bredzisz strasznie.

[skali]

=> MariuszJ

Z tym Jodą nie znałem, he he

A przy okazji, nie mogę się oprzeć..tym bardziej, że wątek przecież o CD...Też mam SONY 228 ESD, czy Twój wybór to przypadek, czy porównywałeś z czymś innym i ci się spodabał (np. z Meridianem, żeby nie odbiegać od głównego tematu wątku :-)). Zadowolony jesteś? To dosyć mało popularny sprzęt...

[MariuszJ]

A nie, McGyver? Wszak brodki uzywa! -1000 j.w.m (jednostki wartosci muzycznej)

[arek67]

> McGyver

 

Sorry. Nie rozumiesz. Kiedyś nie było sekundników. Interpretacje mogą być różne bo adagio nierówne adagio.

 

Pzdr.

[MariuszJ]

Skali - przypadek, ale ladnie gra. Porownywalem do innych w przedziale cenowym, wypadl dobrze i mial inne zalety, ale my nie o tym... Poza tym nie demaskuj mnie przed Arkiem, bo nie bedzie chcial ze mna rozmawiac o wartosci w muzyce :-)

[arek67]

> MariuszJ

 

Trywializujesz bo nie masz argumentów. A widziałeś partyturę Pink Floyd ?

[gutten]

>> Arek

 

Niejaki Aurelius Augustinus też za cholerę nie miał kręgosłupa moralnego. Pił, niewolników bijał, cudzołóstwu się oddawał i świeckiemu reżimowi wysługiwał - ochrzcić też się długo nie chciał. Ale później ten zgniły intelektualista i hulaka wydał drukiem takie rzeczy, że go potomni świętym Augustynem zrobili. Też jest u ciebie skreślony za brak zasad?

 

PS. Przepraszam za nieaudiofilską dygresję.

[McGyver]

Arek, to porównaj sobie wyżej wspomniane interpretacje 4seasons . Dorzuć jeszcze Vanessę May, Nigela Kennedy, i English Concert. Czy różnice w interpretacji polegają tylko na różnicy tempa? Jeżeli tego nie słyszysz, to idź do ortopedy, bo na otolaryngologa już za późno (jak by się kto pytał to taki co głuchotę leczy).

[arek67]

> Gutten

 

Ale ten pierwszy jeszcze się nie nawrócił. Najpierw skrucha, pokora, wyznanie grzechów a potem wybaczenie :))))))

 

Pzdr.

[McGyver]

Arek, poza tym, zgodnie z tym, co piszesz, każde prawidłowe, zgodne z partyturą wykonanie bez pomyłek i błędów jest równie dobre jak wykonania uznanych mistrzów, tak? A jeżeli tak nie jest, to jakimi jednostkami to zmierzysz?

[arek67]

> Mcgayver

 

Dlaczego mnie obrażasz?

A widziałeś partyturę "Cztrech pór roku"? Może nie jest aż tak konkretna.

A niektórzy "przeginają" dlatego nie są "klasyczni" chociaż masy to lubią.

 

Mahler np. miał bardzo konkretne uwagi w swoich partyturach i tam odstępstwa są małe chociaz tempa zawsze mogą się różnic.

[MariuszJ]

Arek - moj ostatni wpis, bo mnie juz meczy ta dysputa.

 

Moj Guru, jezeli chodzi o muzyke klasyczna, ma stosunkowo niewielki zbior ulubionej muzyki wspolny ze mna, Beatlesi, Zeppelini, troche mainstreamu. Kiedy jestem u niego, a on spelnia swoj misjonarski obowiazek uswiadomienia mi (ale nie - maluczkiemu), jakzesz piekna jest klasyka (puszczana z Pianocrafta) widze wartosc tej muzyki - w jego oczach, w jego ruchach, gdy probuje nieudolnie nasladowac te impesje, ktorej doznaje. I on tez wie, ze slucham wartosciowej muzyki, wie ze on kiedys pokaze mi Glucka a ja mu Hancocka, on Lutoslawskiego ja King Crimson i moze nasze dosc odrebne swiaty muzycznych wartosci kiedys sie przenikna w wiekszym stopniu.

 

Na wszelkie sady o muzyce klasycznej, jej wartosci staram sie patrzec jego oczami. I w tych oczach jestes niestety, dosc niewielki.

 

Polecam, jezeli Milosz jest Ci niemily, Eleven Outlined Epitaphs Dylana. To poemat, nie piosenka, wiec tymbardziej nie ma partytury, jako i inne niewiele warte kawalki tego Zydka bez kregoslupa moralnego.

[arek67]

Niestety muszę już kończyć.

 

Pozdrowienia dla miłośników dobrej muzyki.

 

Pzdr.

[McGyver]

Skoro Vivaldi nie był konkretny, to jakim prawem twierdzisz że niektórzy przeginają? Na jakiej podstawie oceniasz, że dane odstępstwo jest już przegięciem, a inne nie? Powtarzam pytanie zignorowane przez Ciebie: jakimi jednostkami to mierzysz?

[yezu]

arku -

-odpowiem kolejnym dowcipem -

 

"czym aktualnie jedziesz ?

1.samochodem

2.pociagiem

3.czosnkiem"

 

- dowcipy mi sie skonczyly wiec mam nadzieje ze - w kontekscie twoich odpowiedzi - przynajmniej ten ostatni jest dla ciebie zrozumialy

[lolo]

No Panowie to żeście "pojechali" :) ... tylko nie mogę się pokapować co to ma wspólnego ze ślepymi testami :)

 

A Yoda Wielki był... większy od wszystkich innych :)

 

Let the force be with you

[McGyver]

Ave lolo! Pojechaliśmy, bo nas poglądy szanownego kolegi zbulwersowały. Dialog był dynamiczny, wzbudzał emocje, a to fajne uczucia. Kto ich nie odczuwa jest pokrzywdzony przez los. Ale skoro o tym nie wie to może mu z tym lepiej?

[lolo]

Salve Dostojny... musicie kiedyś dokończyć tę dyskusję przy piwie... jestem pewien że się obejdzie bez kontrowersji :) internet to specyficzne medium i czasami się pojawia spór tam gdzie go nie ma :)

 

Pzdr.

[gutten]

Właśnie, właśnie. Dyskusje przy piwie kończą się zwykle mordobiciem; wtedy przynajmniej wiadomo, kto miał rację. A tu, panie - wersal.

[McGyver]

Przemoc fizyczna nie jest argumentem w dyskusji i żadnej racji nie udowadnia.

[Gość]

Oj panowie , ale się zrobiło gorąco, a podobno muzyka łagodzi obyczaje :)

[gutten]

>> MacGyver

Widzę, że poczucie humoru i umiejętnośc odczytywania ironii w wypowiedziach gwałtownie w narodzie zanika...

[JaroMi]

Gutten - z tą racja też różnie bywa:)

Przypomniał mi się rysunek Mleczki - gdzie misio w waciaku tłukł kogoś, komu dawno spadły okularki:)

I okrzyk klepanego "Ale ja nad panem góruję intelektualnie!"

I poczucia humoru życzę wszystkim:)

[parmenides]

bardzo ciekawy wątek. Arek - o jakich wartościach piszesz? co to jest wartość muzyki? Jeśli muzyka to matematyka to zapewne masz na myśli wartość logiczną - ta może w klasycznym rachunku wynosić albo prawdę albo fałsz. Prawda jako kategoria (a nie jako wartość) rzeczywiście we wszystkich systemach pojmowana była jako obiektywna. Trudno wyobrazić sobie jakiekolwiek pojmowanie i opis świata bez obiektywizacji podstawowych kategorii filozoficznych takich jak Prawda, Dobro i Piękno. I to bez względu na system filozoficzny i czas, w którym on powstawał. Nie nalezy jednak mylić wartości logicznej z ideą i kategorią Prawdy. Ciekawy problem. Jeśli nie miałeś na myśli wartości w sensie logicznym to o czym myślałeś? a co z nieklasycznym rachunkiem zdań? przecież od łukasiewicza tertium datur...

 

a jeśli chodzi o jazzowe nagrania kontrabasu to musisz zauważyć, że na koncertach jazzowych żadko albo prawie nigdy kontrabas nie wystepuje bez elektrycznego wzmocnienia. Zatem tak tez jest przekazywany przez dobrych realizatorów i niezłe wytwórnie. rzeczywiście nie przypomina to naturalnego niewzmocnionego elektrycznie kontrabasu ale o ile dobrze ją rozumiem - to idea hifi ma zapewnić jak najwierniejsze odwzorowanie muzyki, którą słyszymy na koncercie w warunkach domowych. I w jazzie, gdzie wszystkie instrumenty są wzmacniane kontrabas będzie brzmiał inaczej niż w sali filharmonii. nie mozna rozpatrywać, które brzmienie jest prawdziwsze - a na podstawie tego wnioskować, która muzyka (wedle środków wyrazu, instrumentarium i techniki, z której korzysta) jest cenniejsza (tak rozumiem twoje słowa "bardziej wartościowa" - chociaż takei moje rozumienie twojego wyrażenia sugeruje, że opisujesz swoje wrażenia subiektywne a nie odnosisz się do żadnych obiektywnych kategorii).

 

pozdr

parmezan

[McGyver]

Jakoś nie mogę zdobyć się na poczucue humoru wobec propagowania przemocy i brutalności. A jako miłośnik piwa mógłbym nawet poczuć się urażony kojarzeniem jego spożywania z ewidentnie negatywnymi zjawiskami. Wolę w spokoju i błogości rozkoszować się jego smakiem, czemu nerwowa atmosfera zdecydowanie nie sprzyja.

 

>> Parmenides i Arek

Ja testuję sprzęt używając nagrań różnych gatunków muzyki. Bo co to znaczy, gdy sprzęt nadaje się do muzyki wokalnej, a nie nadaje się do rocka? Najczęściej bardzo dobrą średnicę, ale ograniczenia na basie i w dynamice. Więc nie jest to sprzęt uniwersalny. Z kolei gdy dobrze odtwarza elektronikę, to już nie koniecznie musi sobie radzić z instrumentami akustycznymi, stąd konieczność wszechstronnego przewałkowania różnorodnym materiałem, nawet jeśli nie wszystkie gatunki lubię. Natomiast faktem niezaprzeczalnym jest, że najwięcej o możliwościach testowanego sprzętu mówi odsłuchiwanie na nim instrumentów akustycznych, zwłaszcza fortepianu i smyczków, choć inne gatunki mogą być pomocne przy badaniu zdolności odtwarzania transjentów, szybkości, sprawdzaniu wydajnosci prądowej wzmaka, itp. (mam taki kawałek Cassandry Wilson, który bezbłędnie zdemaskuje braki każdego piecyka w tym zakresie). Zatem dobry sprzęt równie dobrze będzie odtwarzał każdą muzykę, nie upośledzając wyraźnie żadnego gatunku, choćby miał być używany do odtwarzania wyłącznie jednego z nich. Jeżeli tak nie jest, świadczy to o kompromisach jakościowych.