Skocz do zawartości
IGNORED

EXPOSURE XCD / PHILIPS CD721


Lt_Bri

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa odtwarzacze, jeden nigdy więcej niż pięćset parę złoty nie kosztował, drugi parę razy droższy ( 10x ? ).

Co najśmieszniejsze obydwa oparte o tą samą płytę głowną i napęd. Różnice?

W Exposure jest dodatkowy stopień wyjściowy na elementach dyskretnych i transformator toroidalny ( w wielu CD720 i 721 nawet po dwa dodatkowe transformatory toroidalne ludzie pakują...). Reszta to już tylko kosmetyka.

Paranoja, nie? A takie praktyki częściej się zdarzają...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/10298-exposure-xcd-philips-cd721/
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Widzę że mocno Cię wzięlo, pewnie kupieś kiedys gniota za 5-10kzl nie wiedzac jeszcze o takowych praktykach producentow.

Listę możnaby wydużyc, np. o odtwarzacze DVd, których zdjecia byly w prtasie a dla przypomnienia Yamaha to LG lub Philips, a w wersji droższej Panasonic, pozostale tansze firmy to przewaznie Samsung.

Ale niech tam, chetnie kupie LG pod marką Yamaha, bedzie mi pasowaa do amplitunera. To nie w tym problem. Osobiście ciągle mam zal do McIntosha za to że nie wykupi od Technicsa licencji na hiendowy transformator R-core czy virtualnej baterii (tylko kilka specjalistycznych firm stosuje takie rozwiązania), a koncowy produkt by kilkukrotnie droższy bo niby coś tam coś tam....

Nie o bebechy więc chodzi tylko o lojalnośc producentów w stosunku do nas audiofili.

Pozdrawiam

Lt_Bri

barddzo dobrze że otym piszesz. dzięki temu można zaoszczędzić sporo kasy, za którą można owocnie wzbogacić swoją płytotekę.

 

a wniosek - po jaką cholerę się pakować w cd za 10kzl jak to samo mamy w cd za 500?

wlbo po cholery inwestowac w uzywke za 1000 jak mozemy to samo dostac za np.200?

 

dla firmy? jak ktoś lubi proszę bardzo

dla samopoczucia też można :)

Andrzeju patrz "o mnie". Mam po prostu cdeka którego kupiłem jako tymczasówkę, a zostanie na dłużej bo kaski brak, bo gra równie dobrze co denon za ponad 1kzł, bo przyzwyczaiłem się, bo lubię napedy philipsa ( nawet taki CDM12.1 ) bo..., bo..., bo.. . A przy okazji zauważyłem że elektronika wraz napędem siedzi wklockach troszkę droższych, a to może być źródłem ciekawych pomysłów co do przeróbki starego CD721.

A co do Yamaszki to mnie zadziwiłeś(zasmuciłeś), bo ich cedeki pamiętam, siedział tam paskudny napęd sony, ale elektronika ( zasilanie wszczególności ) była ich własna i w tym przedziale cenowym nie miała sobie równych( jeżeli o zasilanie rzecz jasna chodzi, bo reszta porównywalna ). A teraz DVD ala LuckyGoldstar( jedyny dobry produkt LG to ich stare komputerowe czytniki x32 )...

 

Temat teraz będzie o różnych przepakowywańcach, nie tylko 721/XCD.

-->kapelli, CD38 Marantza parę złotych droższy był od CD721 Philipsa mimo iż to to samo ( ale różnica cenowa pomijalna, a marantz facjatę ładniejszą miał ), to samo CD723(philips)/CD4000(marantz)...Ale jak różnice cenowe nie pokrywają się z wprowadzonymi zmianami ( XCD/CD721 ) to już trochę dziwne.

Ale temat ma przedewszystkim być spisem takich ciekawostek i komentarzem o nich :)

Masz rację, że autosugestia jest pewnym problemem, ale w swoim sprawdzonym systemie każdy przeciętnie wyrobiony audiofil raczej dostrzega czy dany segment wnosi jakąś zmianę(poprawę) czy nie. Ja mam dwóch "słuchających" znajomych, których od czasu do czasu "wykorzystuję" w celu oceny przez nich brzmienia klocuszka. Nie muszę dodawać, że przed posłuchaniem nie mówię im o tym jakich zmian dokonałem w sprzęcie.

Jest jeszcze jedna sprawa o której nikt nie pisze wypowiadając się autorytatywnie o jakimś sprzęcie, że jest cudowny, bądź to złom. Mianowicie - nawet ślepej kurze może się trafić ziarno. Być może, że w budżetowym segmencie pojawia się raz na... parę lat konstrukcja, która jest naprawdę dobra (np. projekt płytki w CD). Jest to być może efekt ambitnego nowego młodego konstruktora zatrudnionego przez firmę, który z czasem gubi skrzydełka, gdy wkręci go machina polityki marketingowej firmy itd... Projekt jednak zostaje i może trafić do masowej produkcji. Oczywiście popsują go po drodze spece od kosztów ładując elementy za 0,0000$, ale nikt nie powiedział, że wymiana tych elementów, poprawienie niektórych celowych knotów w konstrukcji nie może dać doskonałych rezultatów. Jeśli z kolei wiedza o tym, iż jest to dobry projekt przeniknie do grona innych producentów, to być może zechcą oni skorzystać z gotowego rozwiązania i nie ponosząc nakładów konstruktorskich (tylko prawa licencyjne ect..) przenieść taki produkt o kilka półek wyżej stosując lepsze elementy i część swoich sprawdzonych rozwiązań.

Takie działanie obserwujemy przecież również w innych dziedzinach. Wiele europejskich samochodzików różnych producentów powstaje z wykorzystaniem tego samego podwozia. Jeśli jest to dobre rozwiązanie, to dlaczego by nie. Jedynym problemem pozostaje cena. Dlaczego za to samo inaczej opakowane (no może trochę poprawione) mamy płacić raz 100 a raz 500$. Ano dlatego, że żyjemy w takich czasach, kiedy można sprzedać wszystko byleby miało ładne opakowanie - to fizyczne i to marketingowe. Wystarczy poczytać reklamówki w branży audio. Poprawiona sekcja zasilania - czytaj zmiana Jamicona na Elnę, Nowe rozwiązania zapobiegające wibracjom - czytaj zmiana grubości blachy z 2mm na 3mm + grubszy panel czołowy i dodana jedna śrubka więcej coby to usztywnić, Redukcja niekorzystnych oddziaływań pól el-mag - czytaj wreszcie wpadli na pomysł zastosowania trafa z ekranem magnetycznym lub elektrostatycznym zamiast sieciówki do halogenów + oczywiście rzeczona wcześniej zmiana grubości blachy (to się bardziej kalkuluje niż trafo bo mamy 2w1:)

Niestety wiem, że tak jest bo mam kumpla, który zajmuje się kształtowaniem marki w pewnej firmie XYZ, w innej co prawda branży, ale czasami przy piwku pośmieje się jak to szara masa kupuje coś przed terminem np. zdatności do spożycia w nowym opakowaniu i nową mitologią dorobioną do produktu. On się śmieje, że sprzedaż wzrasta na kilika tygodni o 5 - 15%, a ja sobie myślę. Może by pozamykać politechniki i określić jeden wspólny dla wszystkich maturzystów jedyny słuszny kierunek - marketing. Jakby mało było absolwentów tego kierunku błąkających się za pracą przy łopacie:o(

Przy okazji pragnę pozdrowić wszystkie "młode wilki", które chcą wypłynąć w jakieś firmie takimi właśnie działaniami marketingowymi i nowymi pomysłami jak z niczego zrobić coś. Widzę tego przykłady niestety na codzień, po czym taki młody chłopaczek wsiada w swojego nowego lexusa ze skórzaną tapicerką i jedzie na zakupy produktów bynajmniej nie przez siebie reklamowanych. Cholera piwo mi się skończyło, no nic kończę i tak za dużo naskrobałem.

--> Zbig, ja tam wiem jak mój sprzęt brzmi nawet przed zdjęciem obudowy ( brzmi jak tani philips z pierwszej połowy lat 90-ych :) ). A brzmieć może lepiej, podobnie jak wiele innych cedeków które przepakowano w ładne ( co najważniejsze nie tak podatne na rezonans ) obudowy i którym poprawiono elektronikę. O ile przeróbka ala XCD ( mimo niewielkiego stopnia zmian w stosunku do orginału ) moze być trudna ( dobudowany stopień wyjściowy na elementach dyskretnych ) to już zrobienie domowym sposobem Alchemista APD32A jest już realne ( wszystko od DAC-a włącznie jest zrobione na nowej płytce na scalakach z minimalna ilością elementów dyskretnych ).

 

Ale jak już wcześniej wspominałem temat ten jest po to aby znalęźc sprzęty w które mają coś więcej wspólnego niż mechanika z tanizną . :)

 

Pozdrawiam

>rekin

 

Te podwozia to owszem w kilku markach ale jednego producenta, np. VW-Audi-Seat-Skoda - nie wszyscy wiedzą, że to jedna firma z jednym zintegrowanym projektowaniem. Natomiast mnóstwo osprzętu w samochodach od różnych producentów rzeczywiście pochodzi od jednego dostawcy, co jednak nie oznacza automatycznie, że są tej samej jakości. Przykładowo opony idą z jednej linii ale specyfikacje jakościowe dla różnych klientów mogą się dość znacznie różnić. Albo taki mechanizm sterowania lusterkami - ten sam w Civicu i w Corolli.

 

Wracając do audio, wydaje mi się, że przy wycenie sprzętu z wyższej półki w 90% liczy się myśl konstruktorska i jej przełożenie na brzmienie, a tego już tak łatwo nie można ocenić poprzez oględziny płyty głównej, itp, itd...

>Lt_Bri

 

Aby uzyskać wysoką trwałość w domowym audio nie jest potrzebna wysoka cena. W księgarni muzycznej na Hożej mają odkąd pamietam (tzn. gdzieś od 1992 roku) niedrogiego cd Philipsa, który codziennie przez wiele godzin jest katowany co chwila zmienianymi płytami. Tylko napisy na kilku najczęściej używanych przyciskach się wytarły, poza tym gra całkiem nieźle...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.