Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie jestem posiadaczem w/w sluchawek Beyerdynamic DT250 jednak jest maly problem,nie posiadam do nich oryginalnego kabelka, czy jest Ktos w stanie odtworzyc w/w w wersji DIY.

prosze o info na [email protected].

Graaf

 

Gdybyś jeszcze mógł kupić z ciekawości AKG K-1000 i Sony MDR R-10, a potem na parę dni mi podesłać, byłbym niezmiernie wdzięczny.

Re: Piotr Ryka, 14 Cze 2007, 12:05

 

>Gdybyś jeszcze mógł kupić z ciekawości AKG K-1000 i Sony MDR R-10, a potem na parę dni mi podesłać,

>byłbym niezmiernie wdzięczny.

 

będę pamiętał, w końcu mam u Ciebie dług wdzięczności :-)

 

tylko chcę mnieć jasność bo nie chcę dalej brnąć w te długi - nie będziesz oczekiwał mojej wdzięczności za to że Ci je wyślę do recenzji?

 

i zrewanżujesz Ultrasonami i czymś jeszcze co kupisz z ciekawości?

bo K1000 i R-10 to dwa a Ultrasone to jeden

 

ok?

rozumiemy się?

Graaf

 

Czy ja kiedykolwiek negowałem przynależność tych słuchawek do high-endu? Czy nie napisałem "byłbym niezmiernie wdzięczny"? Czy to pozostawia jakiekolwiek wątpliwości?

W zamian za któreś z tych wyślę Ci oczywiście Ultrasony, natomiast niczego innego na razie nie planuję kupować, chociaż rozważam możliwość nabycia w przyszłym roku GS-1000. Te ostatnie bardzo Ci polecam i radzę poszukać możliwości ich posłuchania w stanie całkowicie wygrzanym.

>Czy ja kiedykolwiek negowałem przynależność tych słuchawek do high-endu? Czy nie napisałem "byłbym

>niezmiernie wdzięczny"? Czy to pozostawia jakiekolwiek wątpliwości?

 

no wiesz w przeszłości bywałem zaskoczony więc chciałem mieć pewność :-)

 

a o co chodzi z tym negowaniem?

co takiego niby negowałeś kiedyś? mógłbyś zacytować? podobnie wciąż czekam na cytaty moich wypowiedzi, w których prosiłem Ciebie o przyjęcie czegoś do recenzji

Graaf

 

Z negowaniem chodzi o to, że ja ani Shure, ani Fostexów nie uważałem za słuchawki prawdziwie wysokich lotów. Myliłem się w tym względzie, przynajmniej do pewnego stopnia, bo chociaż nie posiadają one takiego dźwiękowego potencjału jak RS-1, czy MDR 5000, o E9 nie wspominając, to jednak mają niewątpliwie cenne walory, dzięki którym lokują się w wysokich regionach słuchawkowego światka. Natomiast K-1000 i R-10 zawsze uważałem za elitę i żadna negacja nigdy nie wchodziła z mej strony w grę.

Wracając do kwestii kto kogo i o co prosił, i w efekcie kto komu i za co powinien być wdzięczny, to sam przytoczyłeś naszą rozmowę, w której Tobie pozostawiłem decyzję, czy przysyłać Shure i Fostexy, czy nie. To chyba nie pozostawią wątpliwości odnośnie mojego zdystansowanego podejścia do tych słuchawek jako ewentualnych aspirantów wysokich lotów. Ty przysłałeś, a ja zrecenzowałem. Ty byłeś zadowolony z recenzji, a ja z tego, co mogłem napisać. Tak więc wdzięczny Ci jestem za możliwość ich posłuchania, ale Ty, jak rozumiem, nie odczuwasz wdzięczności za to, że poświęciłem parę ładnych chwil, by recenzować Twoje słuchawki. Cóż, twoja wola, twój wybór, twój problem. Ja się o wdzięczność upominał na pewno nie będę.

Piotr Ryka

Proszę, poleć mi jakieś słuchawki wysokiej klasy, które dobrze zgrałyby się z moim Audio Dynamikiem /znasz jego brzmienie/, a które mają bardziej ,,ułański'' charakter od AKG. Te, na niektórych płytach wydają mi się po prostu zbyt grzeczne w tym połączeniu.

Przyznam, że po 3 miesiącach oswajania się ze słuchawkami i tzw dostrojeniu zestawu moje wymagania znacznie wzrosły.

>Z negowaniem chodzi o to, że ja ani Shure, ani Fostexów nie uważałem za słuchawki prawdziwie wysokich

>lotów

 

aha w tym sensie "negowałeś"!

rozumiem

ciekawe, wówczas nawet o nich nie słyszałeś, jak można "negować" coś o czym nawet się nie wie, że jest :-))

 

>Wracając do kwestii kto kogo i o co prosił, i w efekcie kto komu i za co powinien być wdzięczny, to

>sam przytoczyłeś naszą rozmowę, w której Tobie pozostawiłem decyzję, czy przysyłać Shure i Fostexy,

>czy nie.

 

i gdzie tu miejsce na jakieś prośby czy oczekiwanie wdzięczności?

ja napisałem - "przyślę jak chcesz" a Ty odpisałeś - "przysyłaj jak chcesz"

 

gdzie tu proszenie? gdzie miejsce na oczekiwanie wdzięczności?

 

a dzięki temu, że je w końcu wysłałem poznałeś ciekawe słuchawki, ba! nawet mi przecież dziękowałeś:

 

>wielkie dzięki Graafie, znakomite słuchawki nam zarekomendowłeś

 

o ok! bardzo się cieszę, że sprawiłem Ci przyjemności i że uważałeś, że zrobiłem coś na tyle pożytecznego, że pisałeś:

>Dziękujcie przeto Graafowi, że wprowadził w krwioobieg naszego Forum te swoje słuchawki

 

co mnie nieco zażenowało, bo jestem z natury nieśmiały i źle znoszę komplementy

 

a teraz minęło parę miesięcy i co?

 

okazuje się, że w sumie to ja powinienem być wdzięczny :-/

to jakieś chore się robi :-/

 

>To chyba nie pozostawią wątpliwości odnośnie mojego zdystansowanego podejścia do tych

>słuchawek jako ewentualnych aspirantów wysokich lotów

 

pierwszy raz o nich słyszałeś, więc dystans był zrozumiały, ale co to ma do rzeczy?

 

>zadowolony z recenzji, a ja z tego, co mogłem napisać. Tak więc wdzięczny Ci jestem za możliwość ich

>posłuchania, ale Ty, jak rozumiem, nie odczuwasz wdzięczności za to, że poświęciłem parę ładnych

>chwil, by recenzować Twoje słuchawki

 

przepraszam, ale za co? czy ja jestem producentem tych urządzeń? jaką niby korzyść odniosłem?

 

mam czuć wdzięczność za to że "poświęciłeś" (?) chyba raczej "miło spędziłeś" parę ładnych chwil ze słuchawkami, które Ci wysłałem???!!

i że miałeś potem przyjemność pisania?

 

tj. mam rozumieć, że jednak będziesz oczekiwał wdzięczności i za K1000 i R-10?

 

bo to przecież "moje słuchawki" będą i ja Ci je wyślę?

 

>Cóż, twoja wola, twój wybór, twój problem

 

ale jaki znowu problem?

 

>Ja się o

>wdzięczność upominał na pewno nie będę

 

tj. rozumiem, że "już nie będziesz"?

 

za to dziękuję z wdzięcznością :-)

bo już nużące się to zrobiło ;-))

 

ok!

pozdrawiam!

graaf

Graaf

 

>ciekawe, wówczas nawet o nich nie słyszałeś, jak można "negować" coś o czym nawet się nie wie, że jest :-))

 

Sławny szachista Adolf Anderssen jechał kiedyś pociągiem. Przysiadł się do niego jakiś facet i zaproponował partyjkę szachów. (Było to dawno temu, kiedy ludzie jeszcze grywali w szachy.) Anderssen się zgodził, ale pod warunkiem, że da przeciwnikowi fory. Jak to! - gość się oburzył - skąd pan wie jak gram, przecież pan mnie nie zna! Właśnie dlatego, odparł Aderssen, bywalec wszystkich wielkich turniejów szachowych i pretendent do mistrzostwa świata.

 

Natomiast jeżeli moje oczekiwanie wdzięczności za napisane recenzje twoich słuchawek (mimo, że nie jesteś ich producentem) uważasz za „chore”, to ja ci tych zawiłości tłumaczyć nie zamierzam. Jak ktoś tego nie rozumie, to moim zdaniem ma problem z życiem towarzyskim, ale rola pouczania go nie należy do mnie. Następne słuchawki, które nabędziesz wyślij z łaski swojej do recenzowania komuś innemu

Re: Piotr Ryka, 14 Cze 2007, 13:59

 

>Sławny szachista Adolf Anderssen jechał kiedyś pociągiem. Przysiadł się do niego jakiś facet i

>zaproponował partyjkę szachów. (Było to dawno temu, kiedy ludzie jeszcze grywali w szachy.)

>Anderssen się zgodził, ale pod warunkiem, że da przeciwnikowi fory. Jak to! - gość się oburzył -

>skąd pan wie jak gram, przecież pan mnie nie zna! Właśnie dlatego, odparł Aderssen, bywalec

>wszystkich wielkich turniejów szachowych i pretendent do mistrzostwa świata.

 

chybiona analogia bo zakłada, że w światku szachowym i na rynku produktów RTV, a zwłaszcza w segmencie "audiofilskim", zachodzą analogiczne mechanizmy selekcji, które prowadzą do tego, który szachista/produkt jest "znany"

 

nie zachodzą

 

>to moim zdaniem ma problem z życiem towarzyskim

 

ehem to czy ktoś ma to nie jest problem czyjegoś zdania tylko faktów

albo ktoś ma albo nie ma

faktem jest, że ja mam problem raczej z nadmiarem :-))

 

>ale rola

>pouczania go nie należy do mnie

 

zatem jej nie podejmuj :-)

 

 

>Następne słuchawki, które nabędziesz wyślij z łaski swojej do

>recenzowania komuś innemu

 

:-))

dobra, dobra, zdenerwowałeś się, wszystko rozumiem :-)

i

nie jestem pamiętliwy i jeśli kiedyś będziesz jednak chciał to wyślę - i nie będę oczekiwał wdzięczności! :-)

 

bo tak po prostu rozumiem KOLEŻEŃSTWO, także na forum internetowym

 

bez "nadymania się" ;-)

Holy

 

Bardzo trudno jest komuś doradzać na zasadzie – te, a nie inne. Dobrze to widać na przykładzie Graafa, któremu uwielbiane przeze mnie Grado RS-1 zupełnie nie odpowiadają. Napisz przede wszystkim jakie masz możliwości finansowe. W przedziale do około 3 tysięcy złotych Grado GS-1000 są prawdopodobnie najlepsze, ale chwalą też te nowe Denony (których nie słyszałem). Z przeróbką Grado miałbyś jednak poważny problem, bo tylko profesjonaliści mogą dorobić im symetryczny kabel. Można też je zamówić od razu z kablem symetrycznym, ale cena u polskiego dystrybutora wyniosłaby dobrze ponad 4 tysiące i jeszcze potrzebowałbyś do Audio Dynamica przejściówki. Tak, czy inaczej – wysokie koszty. Pozostają więc chyba tylko Sony MDR-5000, od AKG dużo bardziej szczegółowe. Niemniej GS-1000 są na pewno lepsze, a Denony pewnie też.

Kolejny już raz nie rozumiem, bo co taka "dyskusja" toczy się na forum, czy nie można przejść na PW lub drogę mejlową i wytłumaczyć sobie nawzajem to i owo? Co mają wspólnego z tematem te osobiste podjazdy i próby wyjaśnienia czy ktoś powinien być za coś wdzięczny czy też nie powinien... po prostu chore! Sytuacja wygląda tak:

 

x i y są stałymi bywalcami forum i recenzują wciąż to nowe słuchawki, które wpadają im w ręce:

 

1) x wysyła słuchawki do y, ponieważ chce skonfrontować swoje odczucia na temat nowo nabytych słuchawek z odczuciami Pana y, robi to z własnej woli i wie, że po przetestowaniu pan y skrobnie na forum kilka słów o przesłuchanych słuchawkach jak to ma w zwyczaju czynić

 

2) pan y odbiera słuchawki i słucha, następnie swoje odczucia przelewa na forum, następnie odsyła słuchawki do Pana x

 

3) pan x jest zadowolony bo poznał zdanie Pana y na temat swoich słuchawek, zaś Pan y jest zadowolony z możliwości posłuchania czegoś, czego nie miał okazji do tej pory testować

 

konkluzja: wszyscy są zadowoleni łącznie z forumowiczami, którzy mają okazję przeczytać kilka słów napisanych nie tylko przez posiadacze owych słuchawek Pana x, ale również "względnie bezstronną" osobę czyli Pana y

 

ani Pan x, ani Pan y chyba raczej w tej sytuacji nie powinni rządać od nikogo wdzięczności, ani Pan x od Pana y, ani też odwrotnie, ani nawet od użytkowników forum, którym dostarczyli ciekawej lektury

 

natomiast "dziękuję" należy się Panu x za wysłanie słuchawek, zaś Panu y za ich zrecenzowanie, ostatecznie słowo to należy się obu Panom od zainteresowanych z drugiego rzędu, czyli czytających to forum.

 

Zakończmy wreszcie więc ten temat i zajmijmy się słuchawkami...

 

Pozdrawiam,

Re: szwagiero, 14 Cze 2007, 14:24

 

>Kolejny już raz nie rozumiem,

 

wyjaśnienie jest proste - jak się zacznie publicznie to trzeba skończyć publicznie

nie można wyjaśnić na PW czegoś co się zamieszało publicznie, niestety :-(

 

>ani Pan x, ani Pan y chyba raczej w tej sytuacji nie powinni rządać od nikogo wdzięczności, ani Pan

>x od Pana y, ani też odwrotnie, ani nawet od użytkowników forum, którym dostarczyli ciekawej

>lektury

 

a wydawałoby się, że tak trudno to zrozumieć, dziękuję za głos rozsądku :-)

 

pzdr.

graaf

nota bene K1000 są aktualnie na ebayu, nawet zalicytowałem z myślą o Tobie Piotrze, ale max na 300 funtów i mnie właśnie przebili :-/ obecna cena 310 GBP

więcej niż 300 nie dam, nie jestem kolekcjonerem słuchawek a tak otwarte słuchawki jak K1000 u mnie się nie sprawdzą na codzień a jak jeszcze potwierdziłyby się opowieści o ich niewygodzie a ja mam dużą głowę :-/

 

znowu byłby kłopot z odsprzedażą ze stratą, co teraz przerabiam z RS-1

Piotr Ryka

Dziękuję za odpowiedz. Decydując się na AD dokonałem wyboru teoretycznie lepszego połączenia, ale domyslam się, ze mogą być kłopoty z przeróbką niektórych modeli słuchawek. O ile wiem, Grado mają wyprowadzenie z każdej muszli osobno. Jeśli do samego jacka idą cztery kable wystarczyłoby przerobić wtyczkę. Tak można było zrobić i w AKG, ale poszedłem na całość i kabel też został wymieniony na lepszy i dłuższy.

Nowe Denony juz bym miał, wracając z wakacji, więc w stanie zaburzonej roztropności, gotowy byłem je kupić w Warszawskiej Galerii Mokotów, gdzie zajrzałem przelotem. Jest tam sklep z ogromnym szyldem DENON, mieli wszystko od Denona ale nie słuchawki. Pan ostrzegł mnie jedynie, że kosztują tyle a tyle.

Teraz wątpliwości wróciły i dlatego pytam. Grado GS 1000 trochę drogie.

Pozd.

Re: holy, 14 Cze 2007, 15:01

 

> Teraz wątpliwości wróciły i dlatego pytam. Grado GS 1000 trochę drogie.

 

rozważyłbym Victory HP-DX1000

jest sporo opinii w sieci, większość pozytywna, a nawet entuzjastyczna, w sumie opinia na ich temat wypada lepiej niż w przypadku Denonów

 

na ebayu są za ok. 3000 zł, we Francji, także trzeba by doliczyć jeszcze koszty przesyłki, ale nawet z przesyłką wyjdzie taniej niż GS1000, o których opinie są dużo bardziej "spolaryzowane"

 

pzdr.

graaf

ehem

 

Piotrze?

 

może podesłałbyś mi HD650? :-)

niestety nigdzie nie kupię wygrzanych a zabawy z odsprzedażami mam już dość :-/

 

pomożesz koledze? :-)

chyba już się nie gniewasz?

 

bądź co bądź ja tobie wysłałem chociaż nawet nie prosiłeś :-)

 

a ja PROSZĘ i z tego powodu będę w tym przypadku okazywał wdzięczność, wcale jej nie oczekując od Ciebie!

 

a na wypadek gdyby Twój syn oponował (właściciel? główny użytkownik?) - cóż - on tez słuchał "moich" E2c jak się uczył - o ile dobrze pamiętam? :-)

 

bądź dobrym kolegą! :-)

graaf

dzięki za typ, szkoda,że Victory nie są dostępne w Polsce- niepewność związana z zakupami na odległość mnie męczy np. dziś - po kilku ponagleniach - przyszły płyty, za które zapłaciłem miesiąc temu

AKG K-1000 zaczyna się licytować od 460 funciaków chyba że były "usprawniane"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

w przypadku drozszych sluchawek niema praktycznie zadnego ryzyka z kupnem na odleglosc - wszystkie one posiadaja kuferki ktore wrecz uniemozliwiaja uszkodzienie - a to ze sie poczeka to chyba nie taka uciazliwosc

co w glownej mierze bylo powodem zaprzestania produkcji k1000 skoro to tak referencyjne sluchawki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardzo trudny do zrealizowania przy tej odległości od uszu bas-sporo osób marudziło że nie schodzi tak nisko

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Beyerdynamic DT-770 pro kontra Victor/JVC HP-DX1000

 

Pudelka obu sluchawek do finezyjnych nie naleza. Te od Beyera jest to chyba cos najtanszego, co producent mogl wymyslic. Kolorowa tektura, na ktorej sa podane parametry; w srodku zadnego milego w dotyku materialu, ktory moglby otulac nasza radosc. Oprocz sluchawek jest jeszcze przejsciowka z malego Jacka na duzy. Pudelko Victora, jak na jego cene, jest takie sobie. Jest to gruba, podwojna tektura; mysle, ze jest wystarczajaco twarda. Podroz do mnie sluchawki zniosly bardzo dobrze, przyjechaly w idealnym stanie. W srodku jest powyginana tektura, a na niej naciagniety satynowy material. Jest jeszcze blaszka, chyba aluminiowa, na ktorej jest napisane co to jest i od kogo pochodzi. W sumie za te kase to nie jest to nic specjalnego. Spelnia swoje zadanie bardzo dobrze, ale konkurencja (powiedzmy szczerze - drozsza konkurencja) proponuje inne rozwiazania. Ale pudelko to maly pikus, wazny jest sam produkt, bo to z nim bedziemy obcowac. Aha, zadnej przejsciowki nie dostaniemy. Standardowo duzy Jacek ma nam wystarczyc - ale jaki producent wzmacniaczy sluchawkowych robi male dziurki? Ja nie spotkalem. Jest jeszcze cienka broszura, jakies papiery, chyba dowody zakupu; nie wiem, japonskiego nie znam. Tam, gdzie sa napisane parametry mozna poznac, ze to one - reszta to czarna magia.

 

Beyerdynamiki to zwykla masowka. Plastikowe z metalowym palakiem trzymajacym muszle. Z poczatku Material poduszek mi sie podobal. Teraz po trzech latach - tak sobie wyglada. One po prostu chlona wszystko, pot itd. Troche sie juz zbily i nie maja w sobie takiej atrakcyjnosci jak te nowe. Dzieki bogu producent zmienil design. Ten stary byl w sumie ok, ale w porownaniu do Victorow to... Gorny palak to oczywiscie nie skora, ale wciaz wyglada ok. Zaleta tego calego plastiku jest to, ze jest twardy, ciezko go porysowac. W Victorach te drzewo to ojj, trzeba uwazac. Delikatna sprawa. W sumie Beyery to dobry, tani produkt. Wygladaja jakby mialy mi sluzyc jeszcze lata, bez najmniejszego problemu. Ale ten kabel to jest porazka. Nie wiem po co go zwineli, ale to byl powod, dla ktorego kupilem Victory - one maja prosty kabel. Chociaz ten w Beyerach ma te przewage, ze nie jest pokryty zadna tekstylna plecionka (w Victorach jest), a co oznacza, ze jesli kiedykolwiek cos sie na niego wyleje, albo sie pobrudzi, to bez problemu mozna go bedzie wyczyscic. W Victorowa plecionke wniknie i tyle. A jesli to bedzie jakis alkohol lub kawa - smrod bedzie nam towarzyszyl juz przez reszte dni.

 

W Victorach ten kabel to oczywiscie wyglada bardziej audiofilsko, no i jest dosyc gruby, chociaz bardzo gietki. Zakonczony duzym Jackiem z odrobina drzewa - to mi sie podoba. Luksus. Wogole to one cale wygladaja luksusowo. Z drzewem to trzeba uwazac, bo wystaje na boki dosyc znacznie i latwo je uszkodzic; a to drzewo jest bardzo miekkie - chyba sosna albo swierk, na takie wyglada. Cale szczescie lakier nie jest polyskujacy, jest taki jakby troche matowy. Jest taki jak farba "satin finish" - taka stonowana elegancja jesli idzie o kwestie polysku. Ale paluchow nie widac nic a nic. Liczylem na to, ze producent cos tam odcisnie na tym drzewie, a to tylko zwykla farba z jego nazwa i logo firmy. Mam nadzieje, ze farba nie bedzie w oblesny sposob schodzic po jakims czasie. Bo zamierzam miec je dlugi czas. Poduszeczki sa mieciutkie i skorzane, wygodne tak samo jak cale sluchawki. Zapach skory jest niesamowity. Znowu - drzewa nie czuc nic a nic... Ale juz gorny palak to nie skora (jestem pewien na 99%) Zupelnie nie przystaje do ceny produktu. To naprawde az tyle kosztuje, zeby to zrobic w skorze? Spelni swoje zadanie bez problemu, tak jak w Beyerdynamikach, ale to chyba chodzilo o cos innego. Takie mam poczucie. Obroza drzewa to plastik. Palak laczacy sie z ta obroza to metal. Dalej jest maly plastikowy prostokat. Na nim z jednej strony kraj produkcji i numer seryjny, z drugiej dla niewidomych wykropkowane "lewa-prawa" i dla widzacych "L" i "R" na pieknych metalach - wyglada super, po prostu komus sie chcialo i zalezalo. Fajnie. Taki drobiazg, a cieszy. Dalej metalowy pasek regulacji i jeszcze dalej plastikowy prostokacik. A dalej wczesniej wspomniany palak. Gdzies wyczytalem, ze moglby byc grubszy. Moglby. Ale raczej dla designu, bo sam w sobie jest wystarczajaco wygodny.

 

Victory sa ciezsze od DT-770 o ponad 100g. To duzo, chociaz ja nie czuje; pewnie delikatnej budowy kobieta poczulaby. Ale to forum to w glownej mierze samcy, wiec nie ma problemu. Ale nie to jest wazne w tym wszystkim. Sa tacy, ktorzy twierdza, ze wielkosc jest najwazniejsza. To sa sluchawki dla nich. Poza malymi zgrzytami, patrzac na nie myslisz: luksus, jakie to piekne, musialy duzo kosztowac itp. Beyery przy nich to jakby produkt dla dzieci. O tak, Victory to sluchawki dla wielkoglowych albo jak kto woli - duzomyslacych. Ja mam glowe dosyc sporo - Beyerow uzytkowalem w ustawieniu na max. I wcale nie bylo mi tak super komfortowo. Victory mam ustawione na czwartym szczebelku. A wszystkich ich jest dziesiec. Wow, sa naprawde wielkie. Zrobilem zdjecie w ustawieniu na max obu sluchawek i jest naprawde duza roznica. Zdjec nie moge zamiescic bo nie mam programu, ktory zmniejsza wielkosc zdjecia do wymaganych tu na forum 100kb. Sprobuje wrzucic, jak nie wyjdzie to nie wyjdzie.

 

Gdybym nie mial odtwarzacza z regulowanym wyjscie musialbym sprzedac albo te sluchawki albo wzmacniacz. Poziom szumow byl duzy, nie do zniesienia. Ale zmniejszylem w odtwarzaczu glosnosc i poglosnilem we wzmacniaczu i jest ok. To chyba chodzi o impedancje. Suma sumarow slucham i jestem zadowolony.

 

Osobna sprawa to cena. Beyery w swojej cenie sa bardzo ok - szczegolnie jesli idzie o brzmienie bo design to raczej maja archaiczny (i te kable na zewnatrz, Victory maja kazdy poprowadzony do oddzielnych muszli - ale tu chyba jednak chodzilo o jakosc projektu plastycznego, a ta jest wspaniala). Beyery sa tansze ponad cztery razy. To wiadomo na pewno. Czy warto zatem kupic Victory? Coz... ja mysle, ze tak, ale naprawde obcowanie z tak wykonanym produktem jest wielka przyjemnoscia. I do tego ten dzwiek. Zycie jest takie krotkie, komu sie podobaja Victory niech je kupi (nawet w ciemno). Nie ma sie co zastanawiac. Ach ta miekkosc i zapach skory...

Rozumiem że porównanie bedzie za jakieś 10 dni jak się wygrzeją te 200 godzin, nowe słuchawki to jednak inna szkoła grania niż po dotarciu.

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

andrzej paszkowski

 

A jaki jest rozmiar "wnęk" na małżowiny uszne? Czy uszy mieszczą sie całe w środku z minimalnym tylko kontaktem z nausznikiem?

Gdy słuchałem u Piotra Ultrasone to ciasnota przestrzeni we wnętrzu nausznika powodowała u mnie poważne uczucie dyskomfortu. Nie wspominając o nacisku na głowę.

Miałem kiedys zamknięte słuchawki SONY i tam było lepiej, gdyż było zdecydowanie więcej miejsca. Może bym się zdecydował na jakiś model zamknięty, jeśli byłby dostatecznie duży, a JVC na duże wyglądają...

Re: andrzej paszkowski, 15 Cze 2007, 05:51

 

>Beyerdynamic DT-770 pro kontra Victor/JVC HP-DX1000

 

Panie Andrzeju!

 

gdyby z jakichś powodów sprzedawał Pan kiedyś ten Victory to ja już się zapisuję!

 

jestem też skłonny stanąć na głowie, żeby uzyskać możliwość ich przesłuchania!

 

mam bardzo "bliskie" zdjęcia cyfrowe DX1000 i opis jaki Pan zamieścił dokładnie odpowiada temu co na nich widzę

 

te niesamowite detale jak oznaczenia kanałów dla osób niewidzących!

to chyba mimo tych drobnych plastików jedyne aktualnie produkowane słuchawki prawdziwie hi-end-owo wykonane!

 

bardzo dziękuję za opis i za to że podjął Pan ryzyko ich kupienia z zagranicy, mnie one uwierały od jakichś dwóch miesięcy

wspaniale, że są w Polsce!

 

czekam (tak jak wszyscy) na część "brzmieniową" recenzji

 

pzdr.

graaf

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.