Rotel RCD-1072 - hałasujący napęd

tym · 9 Sierpnia 2004

Witam!

Właśnie nabyłem drogą kupna (z drugiej ręki) powyższy odtwarzacz (+ wzmak RA 1070). Wrażenia odsłuchowe kapitalne, ale nie w tym rzecz... Napęd odtwarzacza wyraźnie terkoce (co przy cichym słuchaniu jest niestety odczuwalne) -- co ciekawe, nie za każdym razem, ale niezależnie od odtwarzanej płyty (żadnych cedeerów i lewego chłamu). Przy zakupie był cicho, po pierwszym podłączeniu też, po jakimś czasie zaczął hałasować. Podejrzewałem temperaturę i zwiększyłem odstęp między klockami, dzisiaj jednak od rana (czyli na zmino) też "cyka". Hałas ustaje po przechyleniu odtwarzacza do tyłu o jakieś 25 stopni. Czy coś mogło się obluzować podczas transportu? Czy ktoś miał podobne historie z tym modelem?

Z góry dziękuję!

Tym

Ururam Tururam · 9 Sierpnia 2004

Mam to samo, ale z... Yamahą.

Też jestem ciekaw, ki pieron.

Dreamer_1 · 9 Sierpnia 2004

Radziłem sobie z tym,chociaż nie zawsze poprzez uwaga...regulacją lasera! Jeżeli masz sytuacje,że wkładasz oryginał i cyka,a wkładasz pirata z kiepskim współczynnikiem odbicia i nie cyka to masz za mocno podkręcony laser albo coś jest nie tak z innymi parametrami. Sam poprawiałem laser,który miał 5 czy 7 regulatorów. Sporo poprawiła też regulacja pionu względem płyty,a promienem lasera. (apropo ustawiania pod kątem odtwarzacza)

Mogła się też zdarzyć sytuacja,że któryś z amortyzatorów jest źle ustawiony czy nawet napęd się od niego odczepił (wyskoczył z właściwej pozycji). Radziłbym to dokładnie sprawdzić przed jakąkolwiek regulacją.

**zyzio** · 9 Sierpnia 2004

Hmm, ciekawe mam 1072 - u mnie cichy jak myszka :-) Nasz szacowny forumowicz Gutten miał z tym problemy w Rotelu 991, ale w końcu samo przeszło :-)

**zyzio** · 9 Sierpnia 2004

=> tym

W sumie nie przejmuj się specjalnie, na pewno coś da się zrobić, gratuluję fajnistych klocków :-)

tym · 9 Sierpnia 2004

No to też spróbuję przeczekać, może przejdzie ;-) A klocki naprawdę fajne...

tym · 16 Sierpnia 2004

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i rady ;-) Problem okazał się banalny... Rozkręciłem drania i doszedłem metodą osłuchiwania, że coś trze przy mocowaniu krążka dociskowego. Okazało się, że obluzował się jeden z wkrętów mocujących (wytrzęsło biedaka, wiozłem go 250 km po polskich drogach...) -- po dokręceniu problem zniknął, cisza jak makiem zasiał.

Tym