Skocz do zawartości
IGNORED

Polska demografia i rodzina - winni beznadziejni faceci (?)


romekjagoda

Rekomendowane odpowiedzi

To przede wszystkim same Baby ponoszą odpowiedzialność za "swoją i naszą niedolę".

 

A my jak kryształ, nieskazitelni...

I od razu lepiej się czuję oczywiście.

 

Nie zdajecie sobie sprawy jak wiele wasze ....nicki....mowia o was.

 

Ja tam bardziej niż na nicki patrzę na treść wpisów. Moim zdaniem mówią więcej, ale co ja tam wiem...

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

o tylu w pisach widac i lubicie pitolic jak baby.......stac was na to by wasze kobiety.... nie pracowaly?

 

Moja zona nie pracuje od lat, w domu jest masa roboty .....kariery to niech sobie robia szansonistki...

Mało jesteś reprezentatywny. Tu jest mowa o młodym pokoleniu. A jak ktoś ma pomiędzy 20 a 30 lat, to mało prawdopodobne by zarabiał od razu tyle, by utrzymać żonę niepracującą i kilkoro dzieci.

Tak zresztą było od dawna.

 

Nie zdajecie sobie sprawy jak wiele wasze ....nicki....mowia o was.

A jak wiele twój nick mówi o tobie, to wiesz? Mówi, że w najlepszym wypadku masz pięćdziesiątkę na karku i robienie dzieci masz dawno za sobą. Poza tym masz manualnie dwie lewe ręce, bo kable które doklejałeś do swoich kolumn wyglądają wyjątkowo badziewnie. Przyznałeś się, że masz wnuka, więc robienie dzieci to już nie twoja działka i przestań się puszyć, bo żona bez wyksztalceniu, kura domowa to żaden powód do chwały.

Ja tu widze taki rozwój sytuacji: kobiety zadeklarowały, że obok przyczyn obiektywnych faceci nie domagają, nie dorastają w ich oczach do poziomu.

Mężczyźni na tym forum głównie podają za przyczyny sytuację ekonomiczną, niektórzy tylko 'baby, co to im się w głowach poprzewracało'.

Jakie wnioski?

 

Reasumując, w Polsce nie ma polityki prorodzinnej. Mimo małej ilości urodzeń, brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach, co uważam za paranoję, tym bardziej że są to rzeczy odpłatne a więc posyłając dziecię do tego typu instytucji po prostu daje się pracę ale nie, nie da się...

Teoretycznie "bezpłatna" opieka zdrowotna to fikcja. Raz byłem z półrocznym niemowlakiem u lekarza na NFZ to przepisał na dzień dobry antybiotyk Duomox w wielkich białych tabletkach. A więc prywatnie i wtedy poważniejsza choroba plus zarażenie rodzeństwa potrafi rozwalić miesięczny budżet.

Dziecko z chorób wyrasta i myślisz "dobra nasza" ale zaczyna się szkoła i ustawione z wydawnictwami ministerstwo edukacji co i rusz zmienia program tak aby przypadkiem nie dało się kupić używanych i tańszych podręczników.

Do bodajże 2011 roku VAT na odzież dziecięcą wynosił 8% ale w ramach pomocy został podniesiony do 15%.

I tak dalej i tak dalej.

 

Do tego rząd pozwala na zatrudnianie młodych na umowy śmieciowe, to cóż... Zacząłem pracować w 1998 roku, na stanowisku asystenta i dostałem na rękę 1000 pln (nie pamiętam ile to było brutto), teraz jak słyszę że chodzi stawka 8pln/h to widzę że zarabiałem całkiem, całkiem.....

Reasumując, w Polsce nie ma polityki prorodzinnej. Mimo małej ilości urodzeń, brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach, co uważam za paranoję, tym bardziej że są to rzeczy odpłatne a więc posyłając dziecię do tego typu instytucji po prostu daje się pracę ale nie, nie da się...

 

Mam tak samo, tylko, że gorzej (w BE): otóż żłobki sa płatne wg zarobków, stąd ludzie na bezrobociu nie płacą za nie. Pewne kategorie rozmnażają się bardziej niż inne, i tak składa się, że to one okupują żłobki (prywatne dofinansowywane i państwowe), do tego istnieje system preferencji dla drugiego dziecka - jeśli już jedno dziecko zostało przyjęte do żłobka, to każde następne ma pierwszeństwo przed pierwszym dzieckiem innych rodziców. W efekcie ludzie aktywni zawodowo, płacacy podatki nie mogą znaleźć miejsca w żłobkach i wrócić do pracy, bo Ci, którym żłobki oni finansują to rodziny wielodzietne, żyjące z wielodzietności i okupujące masowo żłobki. Problemu nie wyolbrzymiam, wielokrotnie przerabiane przez znajomych.

 

Reasumując, w Polsce nie ma polityki prorodzinnej. Mimo małej ilości urodzeń, brakuje miejsc w żłobkach i przedszkolach, co uważam za paranoję, tym bardziej że są to rzeczy odpłatne a więc posyłając dziecię do tego typu instytucji po prostu daje się pracę ale nie, nie da się...

Teoretycznie "bezpłatna" opieka zdrowotna to fikcja. Raz byłem z półrocznym niemowlakiem u lekarza na NFZ to przepisał na dzień dobry antybiotyk Duomox w wielkich białych tabletkach. A więc prywatnie i wtedy poważniejsza choroba plus zarażenie rodzeństwa potrafi rozwalić miesięczny budżet.

Dziecko z chorób wyrasta i myślisz "dobra nasza" ale zaczyna się szkoła i ustawione z wydawnictwami ministerstwo edukacji co i rusz zmienia program tak aby przypadkiem nie dało się kupić używanych i tańszych podręczników.

Do bodajże 2011 roku VAT na odzież dziecięcą wynosił 8% ale w ramach pomocy został podniesiony do 15%.

I tak dalej i tak dalej.

 

Do tego rząd pozwala na zatrudnianie młodych na umowy śmieciowe, to cóż... Zacząłem pracować w 1998 roku, na stanowisku asystenta i dostałem na rękę 1000 pln (nie pamiętam ile to było brutto), teraz jak słyszę że chodzi stawka 8pln/h to widzę że zarabiałem całkiem, całkiem.....

 

Rasputin, uznaję Twoje argumenty. Ale przypominam też, że w pierwszym poście pisałem o problemie demograficznym, czy tez nie o decyzji 'czy mieć dziecko i dlaczego problemy ekonomiczne rodzin to uniemożliwiają', ale o problemie na poziomie matrymonialnym, czyli w ogóle zanim o dzieciach zacznie się rozmawiać (brak odpowiednich partnerów). Jakkolwiek jestem daleki od bagatelizowania tych problemów, o których piszesz (nie chciałbym być źle zrozumiany).

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Mam tak samo, tylko, że gorzej (w BE):/.../ Problemu nie wyolbrzymiam, wielokrotnie przerabiane przez znajomych.

Dość podobnie jest w GB, mam tam sporo znajomych. Natomiast w Polsce wiele jest miejsc, gdzie z przedszkolami nie ma żadnych problemów. Mamy niż od lat, więc miejsca są.

972346_614607238585886_1715969307_n.jpg

 

David Lee Roth, były vokalista zespołu Van Halen, zawsze był w gronie pięknych kobiet, teraz one odwdzięczają się nosząc odzież z jego logo.

 

romekjagoda.

 

Ultimatum stawiaj sobie swoim kumplom, Niemcy tu kiedyś stawiali ultimatum, podążasz ich tropem, Twój wybór.

 

Zegnam.

 

Pozdrawiam.

 

P.S.

 

To są właśnie ci wspaniali mężczyźni w swych wspaniałych poglądach, kwintesencja PO.

 

Cieszcie się DZIEWCZYNY, że następuje zmierzch tego trendu, do głosu w swoim czasie dojdą normalni faceci, którzy nie pozwalają sobie na odbieranie od nikogo rozkazów.

romekjagoda.

 

Ultimatum stawiaj sobie swoim kumplom, Niemcy tu kiedyś stawiali ultimatum, podążasz ich tropem, Twój wybór.

 

Zegnam.

 

Pozdrawiam.

 

Spodziewałem się kolejnej wklejki. Rozumiem, że rys martyrologiczny jest pociągający, ale żeby aż tak, by mnie do Niemców/okupanta przyrównywać, a siebie do kombatanta wojennego? Ktoś tu traci łączność z rzeczywistością, i nie jestem tą osobą ja.

Co do ultimatum potraktuj to tak: przychodzisz na zorganizowane przeze mnie spotkanie na określony temat. Wpadasz z transparentem 'Huyna Kim jest najlepsza' i jej zdjęciem, i wcinasz się w dyskusję z wypowiedziami nie na temat. Jako moderator przywołuję Cię do porządku. Jak nie będziesz rozmawiał na temat ochrona Cię wyprowadzi. To nie ultimatum - to ostrzeżenie, przypomnienie zasad forumowych i dobrego wychowania. Wszelkie inne skojarzenia historyczne źle świadczą o Tobie.

Powrót po dłuższej przerwie...

Nie miałem wyjścia, ostatnie ultimatum odebrałem od StaregoM, nie mogłem się inaczej zachować, mogłoby to być odebrane jako dyskryminacja Kolegi, Kolego romekjagoda.

 

Kolega jednak zaskoczył mnie, proszę wybaczyć nietakt, nie było moim zamiarem nikogo dotykać.

 

Pozdrawiam.

To nie ultimatum - to ostrzeżenie, przypomnienie zasad forumowych i dobrego wychowania. Wszelkie inne skojarzenia historyczne źle świadczą o Tobie.

 

Myślę że 747 może zrobić Hyuną wszystko przypomina to film Miś - i słynna sentencja Co "można zrobić misiem"

 

 

Myślę ze Hyuna jest też na miarę dzisiejszych czasów i na miarę możliwości przeciętnego Polaka no i przeciętnego polskiego mężczyzny.

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

Tylko że oni mają wydajność pracy, wartość dodaną, elitę potrafiącą np. nie zostać orżniętymi przy kwotach połowowych ryb w ramach EU i jeszcze parę innych cennych umiejętności.

 

Nie wydaje mi się też żeby zastosowanie "na małpę" ich prawa czy stawek podatkowych sprawiło że u nas zaraz szczęśliwość nastanie. Poza tym - ja to bym zdecydowanie nie chciał niektórych rozwiązań stamtąd - przykładowo upór z jakim jeżdżą wszędzie na rowerach w najgorszy marznący deszcz. Mnie bierze przeziębienie na samą myśl o takim idiotyzmie.

 

Co wy k**wa z ta wydajnościa pracy? Wydajność pracy to sa maszyny i kapitał sprzedający pracownikom i bezrobotnym którzy maja kasę dlatego że ich od dawna juz nie okrada i moga kupowac dzieki czemu mają za co produkować.

 

jak na razie to w POlandii żadnego rozwiązania nie zastosowano. A miernoty ekonomiczne w rodzaju Lewandowskiego, Krzysia i balcerka eksportują do UE skąd propagandowo częstują nas kolejnymi pierdoleniami o "uelastycznieniu zatrudnienia". W kraju gdzie na 14mln ludzi w wieku produkcyjnym tylko 4,5mln ludzi jest zatrudnionych na te "nieelastyczne" umowy o pracę ... w tym 800tys. urzędników.

 

Niech by przynajmniej raz spróbowali zastosować "rozwiązanie na małpę" bo na razie stosują rozwiązania na swoje szajsowate łby, z których gówno wynika.

 

Mam córkę nieco starszą od ciebie, ale ona jakoś nie mówiła o braku szans, skończyła jeden z najbardziej prestiżowych uniwersytetów w Anglii - utrzymując się sama, bo mnie by nie było stać. Fakt, nie mieszka w Polsce, ale to przede wszystkim dlatego, że ma naturę wędrowca, a nie dlatego, że tutaj jest najgorzej na świecie.

Liczyłem że napiszesz już o jej powrocie do tuskowego dobrobytu, do tego kraju wielkich szans... A tu znowu jakieś ... usprawiedliwienia, na zasadzie, że jeśli fakty nie potwierdzają głoszonej ideologi - tym gorzej dla faktów.

 

wobec ogólnoświatowego trendu dzietności zmniejszającej się wraz z zamożnością.

Dzietność zmniejsza się wraz z szansami wyzycia - to cech aogólnogatunkowa, oraz wraz z potrzebami zapewnienia dzietności nastepnym pokoleniom.

Inaczej rzecz ujmując, jak masz dzieci to obecni emusisz się juz martwić żeby nie pomarły na suchoty i ospę. Wystarczy więc jedno. Ale musisz się martwić także o to żeby to jedno nie zostało smietnikowym dziadem. W obecnej polsce oznacza to że musisz pchać mu kase do trzydziestki bo inaczej przepadnie w konkurencji do wąskiego koryta które pozwoli mu w przyszłoci zachować poziom zycia z klasy społecznej w której sie urodził.

Koszty edukacji dzieci wyliczono na 300tys. do pełnoletności i będa sie one zwiekszac z dwóch powodów: pierwszy to taki że państwo polski ema obywateli i ich dobrobyt głeboko w dupie i zmierza do ograniczenia równych szans społecznych. Drugi powód jest taki że kiedyś człowiekowi do godnego życia wystarczyło że feudał dawał mu mniej batów podczas odrabiania pańszczyzny, a dzisiaj do godnego życia człowieka musi być stac na wszelkie wygody cywilizacyjne XXI wieku. Zasób majątkowy, którym musi dysponowac człowiek do funkcjionowania w społeczeństwie jest współcześnie znacznie większy,a więc mozliwości jego zdobywania na tak zwanym wolnym rynku, bez zadnego wsparcia ogólnospołecznego i ogólnopaństwowego są coraz kosztowniejsze.

 

Możemy to potrakotwać jak "posag" dla kazdego przybywającego nam obywatela. Kiedyś wystarczyła kapota na grzbiet, jedna izba w drewnianym czworaku i pięc arów gruntu rolnego i koza, żeby uzyskać jednakowe dla wszystkich warunki bytowe, status społeczny większości i cheć do rozmnażania wśród społeczeństwa o podobnym statusie.

 

Dzisiaj do zycia w cywilizacji XXIw. powinno być pięcioizbowe mieszkanie "z wygodami", samochód żeby wozić dzieci do szkoły. telewizor, komputer, sprzed hi-fi (koniecznie bo arystokracja to ma hi-end). fotoaparat, tablet i smartfon dla kazdego dziecka. Do tego opłata na prywatną szkołę (bo państwo nie zmierza już finansować równych szans edukacyjnych na poziomie wystarczajacych w XXIw.), opiekę medyczną (na razie podstawową ale wkrótce też specjalistyczną bo do tego zmierza tuskoland), ewentualnie prywatne korepetycje. Żeby taki dzieciak miał start na poziomie cywilizacyjnym XXIw.

 

Przygotowanie maturzysty i to prestiżowego liceum na dodatkowych kursach prywatnych to koszt miesięczny około 2000zł. -niezbędny ponieważ jedyną furtką weryfikującą możliwości dalszego rozwoju jest obecnie matura, a państwo Polskie nie interesuje elitarność studiów - w 20 ostatnich lat zniknęło kryterium weryfikacji zdolności w postaci egzaminów i ograniczeń ilości miejsc na studiach, zatem powstało inne kryterium - lepszego wykształcenia za które trzeba płacić.

 

Tego wszystkiego Państwo nie ma zamiaru wspomagać - Państwo polskie nie wspomaga nawet SZANS na uzyskanie równorzędnego XXiw. statusu majątkowego i dochodowego własnymi siłami obywatela.

 

Więc skąd zdziwienie nad niechęcią do rozmnażania się???

Myślę że 747 może zrobić Hyuną wszystko przypomina to film Miś - i słynna sentencja Co "można zrobić misiem"

 

 

Myślę ze Hyuna jest też na miarę dzisiejszych czasów i na miarę możliwości przeciętnego Polaka no i przeciętnego polskiego mężczyzny.

 

Bardzo proszę skończyć ten OT. Dziękuję.

 

w 20 ostatnich lat zniknęło kryterium weryfikacji zdolności w postaci egzaminów i ograniczeń ilości miejsc na studiach,

 

No brak egzaminów to chyba 'osiągnięcie' ostatnich 10 lat. Gdy ja zdawałem maturę i wstępne (nie tak dawno jeszcze) to matura była spacerkiem, rozgrzewką przed właściwymi zawodami. Owszem - nerwy były, ale na zasadzie próby generalnej przed najważniejszymi egzaminami na studia.

Pewnie, że był stres. Może za dużo, bo człowiek miał poczucie, że od 3 egzaminów zależy właściwie całe jego życie, to kim będzie, etc. Pewnie nie każdy tak czuł, ale większość tak. I wciąż nie mogę zrozumieć jak uniwersytety i rektorzy przystali na rezygnację z wstępnych. Dla kandydatów to był stres, ale dla uczelni jedyne sito. Z perspektywy czasu (nieobiektywnie, bo mi się udało wszystko) pokusze się o napisanie, że te egzaminy służą samym studentom, bo dają komfort pracy wśród ludzi na jakimś poziomie intelektualnym, z jakimś podejściem do pracy, pilnością, etc. (oczywiście bez koloryzowania, na poziomie minimum - bądźmy realistami). Studia nie są dla wszystkich, tak jak nie każdy może zostać lekarzem, hydraulikiem, mechanikiem, managerem. Ale u nas skok cywilizacyjny rozumie się inaczej: wszyscy muszą mieć studia. Kit, że po tych studiach zostają dyplomowanymi magazynierami z poczuciem oszuskania, beznadziei, frustracji, z niespełnionymi oczekiwaniami (nie tylko materialnymi, ale i zawodowymi). Jak kułeś politologię przez 5 lat, kułeś na pamięć filozofię, socjologię, etc. bo tak kazali, a potem siedzisz na kasie lub w magazynie w swoim małym miasteczku, to faktycznie płakać się chce i chęci do życia nie ma, a frustracja razem z potem zalewa oczy.

 

Sam zrobiłem OT we własnym wątku - dostaję więc ostrzeżenie ;)

Powrót po dłuższej przerwie...

Nie o tym pisałem. Po prawie możesz jeździć na ciężarowce, a po inżynierii chemicznej zostać księgowym albo glazurnikiem. TO nie o to chodzi.

 

Chodzi o to że obecnie jedynym kryterium oceniającym szanse pozycji społecznej Twoich dzieci będzie KASA jaką jesteś w stanie wepchnąć w ich naukę. Bo Państwo umyło od tego ręce. I rzecz w tym że tak KASA przybrała już rozmiary, na które 90% ludzi w Polsce po prostu nie stać. Tak jak pisałem wychowanie i wykształcenie dziecka do 18 roku życia obliczono średnio na 300tys. złotych.To jest dokładnie CAŁY średni zarobek w Polsce - ten prawdziwy średni czyli ok. 1500 zł. netto miesięcznie, a nie ten średni GUSowski z którego już się nawet urzędnicy w UE śmieją.

Zakup mieszkania to drugie 300tys. z kredytem na 30 lat wyjdzie 600 i to przy założeniu niskiego oprocentowania. A za co jeść??? A za co godnie żyć na poziomie XXI wieku???

 

Trzeba być kompletnym idiota kanapowym oderwanym od rzeczywistości albo ambonowym katabasem, żeby w tej sytuacji mieć pretensje do ludzi że niechęć do rozmnażania się jest wynikiem ich wygodnictwa.

Aspekt ekonomiczny to tylko jeden z elementów ale nie jedyny.Gdyby tak było to w krajach dużo biedniejszych od Polski nie byłoby tak dużego przyrostu naturalnego.Dzietność zależy również od tego np. w jakim wieku kobiety wychodzą za mąż,czy wychodzą czy żyją w wolnych związkach,czy zdobywają wykształcenie i robią kariery,czy mogą powrócić do pracy,czy mogą połączyć pracę z wychowaniem,czy są wyedukowane seksualnie i od czynników zdrowotnych( problemy z zajściem,niepłodność mężczyzn).Tak więc decydują czynniki ekonomiczne,społeczne,obyczajowe i zdrowotne.

 

Zresztą fakt iż oba wyże demograficzne w Polsce( lata 50 i 80) przypadły na czasy biedy dowodzi,że czynniki ekonomiczne nie są najważniejsze.

Ale u nas skok cywilizacyjny rozumie się inaczej: wszyscy muszą mieć studia.

 

Nawet pielęgniarki są teraz magistrami a dlaczego pani sprzedawczyni w aptece ma mieć wyższe wykształcenie jest dziwne.

 

 

czy są wyedukowane seksualnie i od czynników zdrowotnych( problemy z zajściem,niepłodność mężczyzn).Tak więc decydują czynniki ekonomiczne,społeczne,obyczajowe i zdrowotne.

 

No z tym radzą sobie kobiety zupełnie nieźle. Pierwsze dziecko jest napewno Twoje drugie już 70% a trzecie to tylko w 50%.

 

Chcieliśmy wyścig szczurów (genów) więc go mamy a konsekwencje są widoczne.

 

Ona: Kochasz mnie?

On: tak kocham

Ona: ożenisz się?

On: nie

Ona: to złaź

>.Gdyby tak było to w krajach dużo biedniejszych od Polski nie byłoby tak dużego przyrostu naturalnego.<

 

Po pierwsze nie we wszystkich krajach biedniejszych tak jest - podaj konkretne przykłady.

 

Po drugie w krajach dużo biedniejszych duża dzietność gwarantuje przetrwanie bo mrą jak muchy

 

Po trzecie jest tam również znacznie niższa świadomość i kultura w tym kultura zachowań seksualnych wynikającą też z rozwoju cywilizacyjnego narzucającego utrzymanie pewnego statusu materialnego przyszłym narodzonym obywatelom. I nie chodzi o "biedne" Węgry, Łotwę czy Słowację na przykład ale o to że za płotem zachodnim mamy rozwinięta cywilizację i warunki rozwoju narzucane przez nią a mozliwości podcinamy sobie sami.

 

Krótko mówiąc jesteś przykładem na powierzchowność edukacji w Polsce, bo kolejny raz nie zrozumiałeś o czym napisano.

 

A my piszemy o Polsce a nie o gdzieś tam i czymś tam. Jak bardzo musisz to się gdzieś tam przeprowadź. Jest przy tym bardzo prawdopodobne że wybrałbyś kierunek bardziej rozwinięty cywilizacyjnie i... przestał wypisywać takie pierdoły "globalne".

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Po pierwsze nie we wszystkich krajach biedniejszych tak jest - podaj konkretne przykłady.

Największy wyż demograficzny był w czasach stalinowskich. Zgodnie z twoją filozofią, wtedy w Polsce działo się najlepiej.

Nic z twojego bredzenia nie wynika poza tym, że jesteś nachalnym miłośnikiem komuny.

Arku

 

Nie to ty akurat nie zrozumiałeś co napisano.Twój wpis potwierdza właśnie to co ja napisałem.Że oprócz ekonomii na dzietność mają wpływ inne czynniki takie jak edukacja,obyczajowość,tradycja,religia.

A tak na marginesie.Twoja edukacja miała miejsce w Polsce czy za płotem zachodnim?

Największy wyż demograficzny był w czasach stalinowskich. Zgodnie z twoją filozofią, wtedy w Polsce działo się najlepiej.

 

To ni efilozofai tylko obserwacja.

 

Z której zresztą nic podobnego nie wynikało.

 

Przeczytaj jeszcze raz... i jeszcze raz ... zanim napiszesz kolejna bzdurę dającą ci powód do wstydu z faktu ze kiedyś byleś belfrem.

 

Że oprócz ekonomii na dzietność mają wpływ inne czynniki takie jak edukacja,obyczajowość,tradycja,religia.

 

To wszystko jest wynikiem ekonomii. A ściślej podejścia do ekonomii. Religia się tez dobrze rozwija w ciemnocie, a ciemnota z gównianej edukacji, a gówniana edukacja z powodu gównianej gospodarki i "mania" w dupie obywateli przez gównianą władzę.

 

Więc zasadniczo obserwacje się zgadzają.

Ciekawe dlaczego w krajach arabskich oraz np indiach jest taki przyrost naturalny?

A może dlatego że nie trzeba płacić co miesiąc 1000 zł ZUSU i kilka tysięcy w innych parapodatkach żeby sobiesiaki mogły się spokojnie rozmnażać.

Jak patrzę na obywateli naszego parapaństewka-rezerwuaru i rynku zbytu dla światowych koncernów to już sobie odpowiedziałem na pytanie dlaczego nie da się tu założyć normalnej rodziny.

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

Zresztą fakt iż oba wyże demograficzne w Polsce( lata 50 i 80) przypadły na czasy biedy dowodzi,że czynniki ekonomiczne nie są najważniejsze.

 

No bo nikt nic w tych czasach nie miał i nie było wyscigu szczurów.

A teraz każdy sobie rzepkę skrobie i ma innych w poważaniu.

No chyba że będzie do czegoś przydatny.

Światem rządzi kobieta bo my ciągle pod wpływem testosteronu.

Rozum nam odbiera i postrzegamy świat przez różowe okulary a przy 40stce przebudzenie.

Kobiety postrzegają świat tak: Faceci to bzykacze, każdy by mnie bzyknął więc wybiorę nabogatszego bzykacza.

Faceci to bzykacze, każdy by mnie bzyknął więc wybiorę nabogatszego bzykacza.

dziwne bo caly czas czytam tu facetow napalonych na pieniadze.Kobiety nie moga???

Ależ to są uwarunkowania biologiczne.Tak jak w przyrodzie samice wybierają najsilniejszych samców tak u ludzi instynktownie najbogatszych,wpływowych,mających autorytet,władzę itp.To biologia!

ale czego wymagac od nich skoro caly czas tu czytasz jak oni niczego nie moga.Nie moga, nie potrafia nikt im nie chce niczego dac a oni hohoho... ale ten Tusk nie daje.

 

przeciez to cale forum to jeden placz facetow.Na miejscu bab dałbym po mordzie i czesto to juz robia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.