Jakie jest ryzyko zakupu 10letnich kolumn?

[opteron]

Ale tam są akurat sami wysokiej klasy szpece od niemieckich wysypisk. Tanio kupić - tanio sprzedać, tanio żyć - tanio umrzeć. Kluczowym słowem jest "tanio", i tylko ten fakt się dla takich liczy. Jak ktoś ma na myśli słowa "dobry", "dobrze", to niech na elektrodę w ogóle nie zagląda.

 

Odezwał się burżuj z hiendowego forum na którym nikt nie śmie pytać DOBRY zestaw za 700zł :)

Na elektrodzie jak na każdym innym forum, są handlarze i majsterklepki za dwie złote ale są też ludzie którym wiedzy mógłbyś pozazdrościć.

[octavarium]

 

Kolumny mogą być z baru u Turka i grać na maksa po 16 godzin na dobę, albo z baru przy autostradzie.

 

Jeszcze się taki Turek nie urodził co by 805-ki przed bar wystawił;)

[Markus67]

Turki jeżdżą mercedesami s-klasse, więc nie zdziwi mnie jak rępolą na B&W

[netboy]

Głównie akurat E-klasą, koniecznie białą i cabrio ale to szczegół. ;)

[parantulla]

Sprzęt używany ma jedną niepodważalną zaletę - średnio jest o połowę tańszy od nowego.

Cała reszta to jest już rosyjska ruletka, zwłaszcza w przypadku kolumn głośnikowych,

gdzie bez wywleczenia wszystkich bebechów na wierzch i porównania z oryginałem

pozostaje tylko gdybanie i nadzieja, że miły Pan Sprzedawca nie robi nas w trąbę.

 

Ostatnio był na Hi-End wątek pacjenta, który (podobno) na imprezie tweetery w Mini Utopiach popalił.

Koszt zakupu nowych głośników, to wydatek pi razy drzwi 3.000zł czyli ok. 30% obecnej wartości tych kolumn.

Naprawa u Pana Zenka na sztukę aby tylko jakoś to grało, to jest ułamek tej kwoty (300-400zł) i śladu nie będzie.

Nikt się nigdy nie dowie jaki był finał tej historii, ale prędzej czy później te kolumny trafią do sprzedaży.

Te jak i setki innych, które były po różnych przejściach, zdążyły już zmienić czwartego właściciela

i żaden po drodze się nie zorientował, że coś było nie tak...

[konradskala]

Można się naciąć - to prawda. Jednak odrobina zachodu i poszperania w google wystarczy, aby sprawdzić jak mają wyglądać oryginalne głośniki. Można sobie porównac co oferuje sprzedawca a co zdjęcia z netu.

 

Ponadto nie tak łatwo naprawić starszy głośnik i nie pozostawić śladu po swojej robocie. Żeby np. odkleić zawieszenie trzeba toto potraktować acetonem czy jakimś innym rozpuszczalnikiem, a to ZAWSZE pozostawia jakiś ślad na głośniku, szczególnie papierowym.

 

Sam jak kupuje stare skrzynki najpierw sprawdzam czy są gdzieś dostępne głośniki, bo lubię mieć wszystko oryginalne.

[sybic]

Warto przedstawić inną stronę medalu. Kiedyś kupiłem kolumny, a że nie pasowało mi ich brzmienie postanowiłem je szybko sprzedać zdając sobie sprawę, że poniosę stratę.

Cena była atrakcyjne, wiec nikt raczej nie próbował negocjować cen, ale zadręczali mnie ludzie pytaniami - "dlaczego je sprzedaje" - o co go to obchodzi?

"czy nie kradzione, bo cena podejrzanie niska".

"Czy nie były katowane…" Przy okazji zapytam, co to znaczy katować kolumny?

"Czy dam gwarancje rozruchową?"

I tu też zapytam, co to znaczy gwarancja rozruchowa?

Wreszcie się znalazł ktoś, który zaproponował cenę, ale niższą a jako argumentu użył tego, ze więcej po prostu nie ma :)

 

Kolumny upchnąłem w rodzinie, ale ta aukcja wiele mnie nauczyła… tego, że nie warto sprzedać rzeczy nowych i dopiero co kupionych, bo kupcy i tak w to nie wierzą.

Im trzeba towaru wybrakowanego :)

[opteron]

Kolumny upchnąłem w rodzinie, ale ta aukcja wiele mnie nauczyła… tego, że nie warto sprzedać rzeczy nowych i dopiero co kupionych, bo kupcy i tak w to nie wierzą.

Im trzeba towaru wybrakowanego :)

 

Wiele w tym prawdy kolego...

[t.w bolesław]

tak drogie głośniki trzeba osobiście obejrzeć potestować i tyle

 

ps ostatnio miałem ochotę na polk audio gościu wystawił na aukcjach jednak zauważyłem że mają nieporginalne głośniki basowe - zadałem pytanie i za chwilę aukcji nie było (sprzedawca speniał)