Skocz do zawartości
IGNORED

VISATEX z Wrocławia - klub antymiłośników - ZDECYDOWANIE ODRADZAM !


pmcomp

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety takie mamy czasy, że to Pan Piotr powinien dostosować się do oczekiwań (potencjalnego) klienta, a nie (potencjalny} klient do Pana Piotra.

U nas w firmie mamy taką zasadę, że każda osoba wchodząca do firmy to klient, osoba, która skorzystała z naszych usług to dobry klient, a osoba która skorzystała z naszych usług po raz kolejny to bardzo dobry klient.

Najważniejsze jest to, aby klient do nas wrócił, nawet jeżeli za pierwszym razem nie skorzysta z naszych usług.

Niestety moim zdaniem nie można tego zrobić będąc "specyficznym".

Wydaje się że Pan Piotr tego nie rozumie.

W moim mieście był kiedyś jedyny specjalistyczny sklep ze sprzętem audio. O właścicielu mogę powiedzieć, że też był "specyficzny". Po pewnym czasie przybyła mu konkurencja w postaci drugiego sklepu audio. W tym drugim sklepie właściciel był zorientowany na klienta. Pamiętam jak kiedyś przywiózł mi do domu słuchawki, mimo, że był weekend, a ja je zamówiłem przez internet już po godzinach pracy sklepu. W mailu poprosiłem o jak najszybszą dostawę. Mój mail został odczytany i właściciel sam zaproponował dostarczenie słuchawek późnym popołudniem. Od tamtej pory kupuję tylko w tym sklepie. A po pierwszym sklepie nie ma teraz śladu. Myślę że większość ludzi którzy wydają swoje ciężko zarobione, latami odkładane pieniądze na sprzęt chce w miłej atmosferze w cywilizowany sposób dokonać zakupu, a w dobie internetu i ostrej konkurencji cenowej bardzo poważnym argumentem za dokonaniem zakupu może być pewność, że w przypadku kłopotów z kupionym sprzętem sprzedawca chętnie pomoże je rozwiązać, a nie spuści klienta na drzewo.

Specyficzny, nie musi znaczyć, że jest nieprzyjemny, nietaktowny czy choćby nieuczciwy. Po prostu, ma swój świat, swoje zainteresowania i przekonania. Dobrze, że istnieją jeszcze tacy ludzie.., i nie jest powiedziane, że to właśnie pan Piotr był odpowiedziany za wysyłkę, mogło być inaczej. On nie jest właścicielem sklepu. Kolejna osoba próbuje oceniać nie wiedząc jak to się odbyło i kto był odpowiedzialny za sprzedaż, a cierpi na tym, może bogu ducha winny p.P.

W innym wątku jest Pan Darek, a tutaj widzę, że powstaje nowa legenda - Pan Piotr:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Nie chcę bronić ani oskarżać żadnej ze stron, ale wydaje mi się, że kroki mające na celu oczerniać sprzedawcę przez osoby, które pewnie nigdy w życiu nie miały do czynienia z tym sklepem i tak na prawdę znają sytuację tylko z postów pokrzywdzonego, jest co najmniej głupie.

Jest logiczne. Bo są dwie możliwości. Albo sprzedający wysłał towar bez dokładnego sprawdzenia lub zlecił pakowanie niedoświadczonemu pracownikowi, albo.. kupujący uszkodził towar i teraz chce zgonić winę na sprzedającego. Wybacz ale nie chce mi się wierzyć w to ostatnie, wszak nikt nie kupuje towaru by zaraz po rozpakowaniu go uszkodzić. Głupie jest natomiast stwierdzenie, że jeśli kupujący podpisał, że paczkę otrzymał to jest to równoznaczne że otrzymał pełnowartościowy towar. Nie, nie jest równoznaczne jeno podpisał, że odebrał przesyłkę w której opakowanie jest nie uszkodzone i nie nosi śladów wcześniejszego otwierania.

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

  • Redaktorzy

Specyficzny, nie musi znaczyć, że jest nieprzyjemny, nietaktowny czy choćby nieuczciwy. Po prostu, ma swój świat, swoje zainteresowania i przekonania. Dobrze, że istnieją jeszcze tacy ludzie.., i nie jest powiedziane, że to właśnie pan Piotr był odpowiedziany za wysyłkę, mogło być inaczej. On nie jest właścicielem sklepu. Kolejna osoba próbuje oceniać nie wiedząc jak to się odbyło i kto był odpowiedzialny za sprzedaż, a cierpi na tym, może bogu ducha winny p.P.

Oczywiście, że Pan Piotr mógł nie brać w tym udziału. Z tego co wiem jest ich dwóch, a ten drugi to właściciel. Właściciel powinien wziąć temat na klatę i rozwiązać problem.

 

P.S. Każdy pasjonat ma swój świat. Nie jest powiedziane, że idzie to w parze z mianem dobrego sprzedawcy. "Sztuka" to jedno, "sprzedaż" to drugie. Niestety aby sprzedać, czasami trzeba "sztukę" odłożyć na bok.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

A wiesz jak oni by to rozwiązali, gdyby rozwiązali? Daliby koledze nowe kolumny, te zepsute by sobie naprawili za 500 złotych, a potem innemu jeleniowi sprzedali, być może jako nowe.

Jest logiczne. Bo są dwie możliwości. Albo sprzedający wysłał towar bez dokładnego sprawdzenia lub zlecił pakowanie niedoświadczonemu pracownikowi, albo.. kupujący uszkodził towar i teraz chce zgonić winę na sprzedającego. Wybacz ale nie chce mi się wierzyć w to ostatnie, wszak nikt nie kupuje towaru by zaraz po rozpakowaniu go uszkodzić. Głupie jest natomiast stwierdzenie, że jeśli kupujący podpisał, że paczkę otrzymał to jest to równoznaczne że otrzymał pełnowartościowy towar. Nie, nie jest równoznaczne jeno podpisał, że odebrał przesyłkę w której opakowanie jest nie uszkodzone i nie nosi śladów wcześniejszego otwierania.

Jest nielogiczne i mocno niepoprawne(logika- SJP). Oskarżanie kogoś nie może opierać się na "wierze". Co do ostatniej Twojej myśli to się zgodzę, nigdy nie sądziłem inaczej.

 

Podsumowując. Sądzę, że kolega pmcomp otrzymał uszkodzony głośnik i sądzę, że sprzedający był przekonany, że wysyła towar w pełni sprawny. Po drodze coś sie wydarzyło i wyszło jak wyszło, przykre... Głównym moim celem było uświadomienie osobom, które ferują wyroki na forum i podobno wśród swoich znajomych, nie mając namacalnych dowodów tego zdarzenia, że robią błąd, a jedyną osobą mogącą, pod wpływem emocji rzucać oskarżeniami, jest kolega pokrzywdzony. Pozdr. Nie ma sensu dalsza dyskusja. Może pmcomp po definitywnym zakończeniu sprawy podsumuje wątek.

el.macieju,

skąd Twoje tak mocne zaangażowanie w ten wątek ??

Każdy już swoje wnioski wyciągnął a Ty piszesz o rzeczach oczywistych.

Poczekajmy na finał.

----------------------------------------------------

el.macieju,

skąd Twoje tak mocne zaangażowanie w ten wątek ??

Każdy już swoje wnioski wyciągnął a Ty piszesz o rzeczach oczywistych.

Poczekajmy na finał.

Wszystko w moich postach. Jaśniej nie potrafię. "Ruszyło" mnie po dwóch krótkich wpisach kolegów.

Jedynym logicznym rozwiązaniem tego problemu będzie zasłużona plajta sklepu VISATEX

Tak jest, a obsługę powiesić za jaja na latarniach dla przykładu jak się nie powinno traktować polskiego audiofila.

Na History leci taki serial "Hardcorowy Lombard" gdzie w każdym odcinku ktoś ich wyzywa od złodziei i chce spalić,

bo wredna suka i chamska dziwka (dziewczyna z obsługi) nie chciała zapłacić 500 dolarów za kolczyki warte w detalu 50

 

Zanim zaczniecie palić sklepy i wieszać sprzedawców, może ktoś przytomny mi odpowie na jedno proste pytanie:

skąd ta niczym niezmącona pewność i niezachwiana wiara, że poszkodowany sam niechcący nie wcisnął tej kopułki

przy wyciąganiu kolumn z kartonu i nawet tego nie zauważył?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

rozwiązanie, które opisał już autor wątku jest kompletnie proste i nie rozumiem całej dyskusji:

 

szanowny Panie,

przepraszamy za zaistniała sytuacje. ze wzgledu na trudnosc ustalenia zrodla uszkodzenia, proponujemy panu wymiane uszkodzonego glosnika na odpowiedni nowy w cenie 500PLN. prosimy o odeslanie uszkodzonej kolumny, koszty transportu i wymiany glosnika przez autoryzowany serwis + dokumentacji poniesiemy my.

 

z poważaniem.

 

proste? wilk cały i owca syta.

Ut conclave sine libris, ita corpus sine anima. Cicero

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Jak widać cała procedura polubownego rozwiązania jest znana.....

Natomiast ten sklep jej nie zna...

Być może ten wątek sprzedawców z tego sklepu coś nauczy...

 

To nie PRL i piwo sprzedawane do kanistrów....

rozwiązanie, które opisał już autor wątku jest kompletnie proste ...

Może zanim przejdziemy do rozwiązań, prosiłbym jednak najpierw o odpowiedź na moje pytanie z postu #222

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Zanim zaczniecie palić sklepy i wieszać sprzedawców, może ktoś przytomny mi odpowie na jedno proste pytanie:

skąd ta niczym niezmącona pewność i niezachwiana wiara, że poszkodowany sam niechcący nie wcisnął tej kopułki

przy wyciąganiu kolumn z kartonu i nawet tego nie zauważył?

A stąd, że akurat te kolumny mają swoją wartość i kupujący dobrze wie co kupuje.

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Może zanim przejdziemy do rozwiązań, prosiłbym jednak najpierw o odpowiedź na moje pytanie z postu #222

ze wzgledu na to ze to slowo przeciwko slowu to raczej sie nie da. ale sa 3 wyjscia:

 

A) Drogi Kliencie, wierzymy Ci i naprawimy za darmo.

B) Drogi kliencie nie wierzymy Ci, naprawa kosztuje 500PLN, za wszelkie związane z tym komplikacje przepraszamy.

C) Drogi Kliencie, pocałuj nas serdecznie w dupę.

 

Parantulla co wybierasz jako Klient?

Ut conclave sine libris, ita corpus sine anima. Cicero

Parantulla co wybierasz jako Klient?

Jako klient jestem zawsze przygotowany na taką ewentualność i jeśli nie dojdę do porozumienia ze sprzedawcą,

a nie zawsze można dojść, to mówi się trudno. Mało to miałem takich przygód? Książkę można by napisać.

 

A stąd, że akurat te kolumny mają swoją wartość i kupujący dobrze wie co kupuje.

Acha... i to ma być dowód w sprawie, tak? No, no, kto by pomyślał, że kupujący wie co kupuje...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Prawdę mówiąc, nie wiem jak skonstruowane są maskownice w Harbeth'ach, ale przeważnie nie da się niezauważenie wcisnąć głośnika przez takową. Taka jest moja "teoria". Poza tym, przynajmniej w moim przypadku, przy kupnie sprzętu za znaczącą przecież kwotę, traktuje się go z należytą uwagą. Pamiętam, jak kupiłem monitorki i wiozłem je z Niemiec na tylnym siedzeniu samochodu. Owinięte w koce i kołdrę, a ja co chwilę patrzyłem z troską, czy nic im się nie stanie.

Dlatego wierzę autorowi wątku i tym razem wyjątkowo nie zgadzam się z parantullą.

Tak jest, a obsługę powiesić za jaja na latarniach dla przykładu jak się nie powinno traktować polskiego audiofila.

Na History leci taki serial "Hardcorowy Lombard" gdzie w każdym odcinku ktoś ich wyzywa od złodziei i chce spalić,

bo wredna suka i chamska dziwka (dziewczyna z obsługi) nie chciała zapłacić 500 dolarów za kolczyki warte w detalu 50

 

Zanim zaczniecie palić sklepy i wieszać sprzedawców, może ktoś przytomny mi odpowie na jedno proste pytanie:

skąd ta niczym niezmącona pewność i niezachwiana wiara, że poszkodowany sam niechcący nie wcisnął tej kopułki

przy wyciąganiu kolumn z kartonu i nawet tego nie zauważył?

We wszystkim należy zachować rownowage, przejaskrawienia typu zamach październikowy, jak opisales powyżej ma się nijak do propozycji co niektórych uczestnikow tego watku, identyfikujących się z malo komfortowa sytuacja nabywcy. Zwroc jednak uwagę, ponieważ zakładam, ze zapoznales się z opisem sytuacji dokonanym przez nabywcę, ze poza wspomnianym przez ciebie "wcisnieciem" kopułki, musiałby również "mimochodem" wymienić 2 sruby na nieoryginalne, co zarzucil mu sprzedawca. Sprzedawca który sprzedaje sprzet ex-demo opisując go jako nowy. Ergo na starcie niezależnie od wiarygodności nabywcy lub jej braku, mamy mowiac oględnie, naginanie rzeczywistości przez sprzedającego.

I dziwić się, że tyle ludzi wyemigrowało z tego Grajdołu.

W normalnym kraju sklep zwraca pieniądze, przeprasza, odbiera towar. Następnie w ciągu kilku dnii klient dostaje oficjalny list z przeprosinami.

Ja bym ten wątek umieścił w każdej zakładce na forum.

Ludzie!!! Nie bójcie się walczyć o swoje.

pmcomp - napisz bezpośrednio do firmy Harbeth. Mogę Ci w tym pomóc.

 

Zgadzam się w 100%! Już odwykłem od dzikiego kraju, gdzie prawo konsumenta nic nie znaczy.

Pomysł z napisaniem do Harbetha popieram w 100%!!!

Harbeth powinien to wiedzieć! Firma dba o swój wizerunkek więc przewiduję ciąg dalszy...

 

szanowny Panie,

przepraszamy za zaistniała sytuacje. ze wzgledu na trudnosc ustalenia zrodla uszkodzenia, proponujemy panu wymiane uszkodzonego glosnika na odpowiedni nowy w cenie 500PLN. prosimy o odeslanie uszkodzonej kolumny, koszty transportu i wymiany glosnika przez autoryzowany serwis + dokumentacji poniesiemy my.

 

Nie myślałeś kiedyś o karierze pisarza SF? :) Lem by się nie powstydził takiego pisemka... Tu jest Polska, człowieku! Dziki kraj! Prawa konsumentów jeszcze długo będą tu mieli za nic!

 

W ogóle my sobie jako nacja nie wierzymy - to jest podstawowy problem - brak zaufania.

Chłop napisał i oświadczył, że to nie on wgniótł kopułkę wysokotonowca, dlaczego są ludzie, którzy to podważają i mu nie wierzą?

 

No własnie!

Jak mnie w IRL Garda łapie bez prawka, to ja oświadczam, że prawka zapomniałem i że leży ono sobie w domu.

I już. To wystarcza. Garda mnie puszcza, bo skoro prowadzę samochód to muszę mieć prawko, przecież to logiczne, nie?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Pozostaje tylko nadzieja że nikt już w tym sklepie nie kupi....

No chyba że ma komplet głośników na rezerwę......

aby zaraz po odbiorze przesyłki z kolumnami je podmienić na sprawne...

No, po takiej "reklamie" na forum AS to ja na pewno bym się trzymał od takiego sprzedawcy z dala na kilometr.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość brodacz

(Konto usunięte)

Tez jestem za opisaniem sprawy bezposrednio do Harbetha.

 

Jak mi cos sprzedawcy w polsce kreca to odrazu pisze o pomoc do glownej siedziby firmy.

Tak mialem z Grago i z Cary i mi bardzo ale to bardzo mi pomogli od razu odpowiedz i pomoc w ten sam dzien.Tam w Stanach pracuja inni ludzie a customer service jest na bardzo wysokim poziomie.

Tylko Hifiman mnie rozczarowal pisalem 3 razy do nich potem napisalem prosto do head office zeby zlozyc zazalenie i tez mnie mieli w dupie i nie odpisali wiec ja tez ich mam i sprzedaje HE-6 bo ja nie bede promowal swoja osoba produktow firm czy sklepow ktore tak podchodza do klienta.

Sprzedawca który sprzedaje sprzet ex-demo opisując go jako nowy. Ergo na starcie niezależnie od wiarygodności nabywcy lub jej braku, mamy mowiac oględnie, naginanie rzeczywistości przez sprzedającego.

A to jest całkiem inna para kaloszy i już zwracałem na to uwagę, że opisy w aukcjach jakoby sprzęt był ex-demo

można sobie odłożyć na półkę z bajkami, bo w znakomitej większości przypadków sprzęt "ex-demo" to jest sprzęt używany,

pozostawiony w rozliczeniu przez klientów przy zakupie innych gratów, dokładnie tak samo jak to ma miejsce w auto salonach chociażby.

Jeździsz trzy lata furą kupioną w salonie, kończy się gwarancja, to kupujesz nowy model, a stary zostawiasz w komis albo oddajesz w rozliczeniu.

Tyle tylko, że nasz poszkodowany miał całkowitą jasność sytuacji w chwili dokonywania przelewu, bo sprzedawca go o tym fakcie informował,

a więc skoro w pełni świadomy faktycznego stanu rzeczy zdecydował się na zakup tych kolumn, to nie można teraz obwiniać sprzedawcy o to,

że niczego niepodejrzewającemu klientowi wcisnął stare strucle jako fabryczne nówki, bo przecież tak nie było.

Ja jako klient w takiej sytuacji olałbym ciepłym moczem ten sklep i kupił kolumny od prywatnej osoby za 50% sklepowej ceny bez żadnej łaski,

a jakby przyjechały z wgniecioną kopułką, to krótka piłka - albo sprzedający zabiera je z powrotem i odsyła siano, albo wystawiam negatywa.

W większości przypadków takie postawienie sprawy rozwiązuje problem, ale czasami się trafi osobnik odporny na mój dar przekonywania

i wtedy mówi się trudno, za pięć paczek nie będę się szarpał, skoro i tak kupiłem kolumny za pół darmo, to te 500zł dopłaty jakoś przeżyję.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A to jest całkiem inna para kaloszy i już zwracałem na to uwagę, że opisy w aukcjach jakoby sprzęt był ex-demo

można sobie odłożyć na półkę z bajkami, bo w znakomitej większości przypadków sprzęt "ex-demo" to jest sprzęt używany,

pozostawiony w rozliczeniu przez klientów przy zakupie innych gratów, dokładnie tak samo jak to ma miejsce w auto salonach chociażby.

Jeździsz trzy lata furą kupioną w salonie, kończy się gwarancja, to kupujesz nowy model, a stary zostawiasz w komis albo oddajesz w rozliczeniu.

Tyle tylko, że nasz poszkodowany miał całkowitą jasność sytuacji w chwili dokonywania przelewu, bo sprzedawca go o tym fakcie informował,

a więc skoro w pełni świadomy faktycznego stanu rzeczy zdecydował się na zakup tych kolumn, to nie można teraz obwiniać sprzedawcy o to,

że niczego niepodejrzewającemu klientowi wcisnął stare strucle jako fabryczne nówki, bo przecież tak nie było.

Ja jako klient w takiej sytuacji olałbym ciepłym moczem ten sklep i kupił kolumny od prywatnej osoby za 50% sklepowej ceny bez żadnej łaski,

a jakby przyjechały z wgniecioną kopułką, to krótka piłka - albo sprzedający zabiera je z powrotem i odsyła siano, albo wystawiam negatywa.

W większości przypadków takie postawienie sprawy rozwiązuje problem, ale czasami się trafi osobnik odporny na mój dar przekonywania

i wtedy mówi się trudno, za pięć paczek nie będę się szarpał, skoro i tak kupiłem kolumny za pół darmo, to te 500zł dopłaty jakoś przeżyję.

Z tego co się orientuję w visatexie raczej nie przyjmują sprzętu w rozliczeniu, a sprzęt wystawiony na allegro, to przeważnie klocki które stały rozpakowane na półkach sklepu lub służyły do demonstracji. Czy można to traktować jako sprzęt nowy, ciężko powiedzieć, ale pare tych rzeczy widziałem swojego czasu osobiście i wyglądały jak nowe, fakt, że "macane" ;), a dla audiofila czasami do wiele znaczy.

Nie myślałeś kiedyś o karierze pisarza SF? :) Lem by się nie powstydził takiego pisemka... Tu jest Polska, człowieku! Dziki kraj! Prawa konsumentów jeszcze długo będą tu mieli za nic!

no widzidz, na tyle dlugo pozostaje poza granicami kraju zeby byc rozpieszczonym obsluga klienta i takiej obslugi w polsce oczekuje. jak w poalndii z wizyta rodziina jestem i kupuje COKOLWIEK, jesli pan/pani jest niemily/a albo znudzony/a moimi pataniami to mu dziekuje i wychodze. nie chce zarobic - to nie.

jesli chodzi o obsluge gwarancyjna to to samo, a uwierz mi jak mnie wkurzy obsluga to i ja potrafie byc niemily i w ktoryms momencie pojawia sie kierownik i rozmawia jakos spokojnie.

 

w DE takie przypadki jak opisany w watku to ulamek procenta.

 

PS. A nie uwazasz ze to co napisalem powinno byc kanonem dobrego traktowania klienta? pmcomp WYRAZNIE napisal ze brakowalo mu przepraszam ze strony sklepu i pewnie sam by za naprawe placil gdyby go jak czlowieka a nie klamce i oszusta potraktowali.

Ut conclave sine libris, ita corpus sine anima. Cicero

Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

A to jest całkiem inna para kaloszy i już zwracałem na to uwagę, że opisy w aukcjach jakoby sprzęt był ex-demo

można sobie odłożyć na półkę z bajkami, bo w znakomitej większości przypadków sprzęt "ex-demo" to jest sprzęt używany,

pozostawiony w rozliczeniu przez klientów przy zakupie innych gratów, dokładnie tak samo jak to ma miejsce w auto salonach chociażby.

Jeździsz trzy lata furą kupioną w salonie, kończy się gwarancja, to kupujesz nowy model, a stary zostawiasz w komis albo oddajesz w rozliczeniu.

Tyle tylko, że nasz poszkodowany miał całkowitą jasność sytuacji w chwili dokonywania przelewu, bo sprzedawca go o tym fakcie informował,

a więc skoro w pełni świadomy faktycznego stanu rzeczy zdecydował się na zakup tych kolumn, to nie można teraz obwiniać sprzedawcy o to,

że niczego niepodejrzewającemu klientowi wcisnął stare strucle jako fabryczne nówki, bo przecież tak nie było.

Ja jako klient w takiej sytuacji olałbym ciepłym moczem ten sklep i kupił kolumny od prywatnej osoby za 50% sklepowej ceny bez żadnej łaski,

a jakby przyjechały z wgniecioną kopułką, to krótka piłka - albo sprzedający zabiera je z powrotem i odsyła siano, albo wystawiam negatywa.

W większości przypadków takie postawienie sprawy rozwiązuje problem, ale czasami się trafi osobnik odporny na mój dar przekonywania

i wtedy mówi się trudno, za pięć paczek nie będę się szarpał, skoro i tak kupiłem kolumny za pół darmo, to te 500zł dopłaty jakoś przeżyję.

Po tym całym zdarzeniu ze sklepem VISATEX jestem tak zniesmaczony że tylko huczna PLAJTA tego sklepu przyniesie mi ulgę w dalszym życiu audiofila.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.