Skocz do zawartości
IGNORED

Blu-Ray Pure Audio - Universal Music przechodzi do ofensywy ...


BoDeX

Rekomendowane odpowiedzi

Nie sądzę. Metronome to nieduża manufaktura specjalizująca się tylko w źródłach.

Jak na tak małą firmę mają dużą ofertę i bardzo wysoką pozycję nie tylko w EU, ale na całym świecie.

Sporo sprzedają do USA a jeszcze więcej do Azji, co jest zrozumiałe bo tam jest teraz największy rynek

zbytu. Przypuszczam, że nawet nie są w stanie zapewnić aż tak dużych dostaw żeby wejść na bardziej

masowy rynek. Stawiają na brzmienie i świetnie im to wychodzi.

Myślę, że dobrze czują się w niszowym rynku audiofilskim i nie zamierzają bić się z budżetówką o pozyskanie

nowego klienta. Mają ich sporo.

Zamieniłem z nimi kilka zdań w Monachium i widać że to ludzie mający już swoje lata, doświadczenia

i podobnie jak Kiuchi-San z Reimyo i Harmonixa nic nie muszą. Karierę już zrobili, kasę również.

A teraz realizują swoje projekty. Wiadomo, że kasa jest ważna i że każda firma chce sprzedawać ale

nie każda musi się ścigać z cieniami.

Mijasz się z faktami. Nie rozumiesz czym jest marża. Marża nie może być wyższa niż 100% a tyle mieliby gdyby

produkt wyczarowywali za darmo nie mają żadnych kosztów. Jeśli do swoich kosztów dokładają drugie tyle dla siebie

to mają marżę 50%. Nie istnieją marże w tysiącach procent. Takie mogą być narzuty ale też takie nie są.

Owszem jak wszystkie firmy dokładają sobie zapewne niezły narzut.

sly30,

 

sprzedaż hi-endu polega na tym, że nie musisz sprzedawać tysięcy urządzeń z niską marżą (patrz odtwarzacze Blu-ray po $200). Wystarczy kilkaset albo 1000% procent narzutu i mała grupa jeleni z kasą.

Myślę, że to nie jest aż tak. Sądzę że mają narzut może 200% do kosztów podzespołów użytych do produkcji.

Potem jest jeszcze narzut który jest dla dystrybutora i sklepu.

Ale tak jest z każdym luksusowym towarem na świecie.

Z zegarkami jest jeszcze gorzej bo narzuty są znacznie większe.

To samo drogie buty, torebki, biżuteria itd.

 

Klienteli nie nazwałbym jeleniami skoro potrafią zarobić takie pieniądze a że wydają tak jak lubią

to ich prawo. A co mają kupić? 8 sztuk Oppo? Po co im 8 sztuk?

To kto jest większym jeleniem? Ten który wydał ale potrafił na to zarobić czy ten który by wydał

ale nie wyda bo nie umie tego zarobić i tylko pieni się przed monitorem w myśl hejterskiej ideologii?

Byłbym ostrożny z ocenianiem innych bo może się okazać że krytykujący jest jeszcze większym jeleniem!

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Kupowanie Oppo w celu słuchania muzyki to jakieś nieporozumienie.

W/g mojej opini nawet cena , za którą jest Oppo oferowany jest za wysoka.

Znam inne odtwarzacze wielofunkcyjne , które grają zdecydowanie lepiej.

 

Oppo kupuje się dla obrazu i przy okazji dżwięku z płyt BluRay.

Obraz z Oppo jest b.dobrej jakości.

Dżwięk raczej kiepski.

 

A porównywanie (pomijając oczywiście różnicę w cenach) Oppo i Metronome to jakieś science fiction.

Te urządzeń w aspektach reprodukcji dżwięku po prostu dzieli przepaść jak "rów mariański".

I żeby nie było ,że czytam ulotki oba urządzenia miałem/mam w swoich rękach.

To już kolejna, zdaje się trzecia próba wykorzystania przez "Audiofilską" firmę znakomitych skądinąd playerów

f-my OPPO. Każda z nich deklarowała, że włożyła duszę w ten produkt, a okazywało się, że włożyła jedynie ...

gotowca od OPPO do swojego ładnego opakowania - niestety. Taka operacja skutkowała wówczas :

- siedmiokrotnym wzrostem ceny w stosunku do oryginału ( Lexicon BD-30 )

- dziesięciokrotnym wzrostem ceny w stosunku do oryginału ( Theta Compli Blu )

Oni nie chcieli zarobić, to działalność charytatywna, bo te cholerne obudowy aż tyle kosztowały - oni mają za co żyć ! :)

 

Trochę uczciwiej postąpiło Cambridge Audio - zrobili swoje audio od nowa, a ceny wcale nie poszybowały w górę.

 

Zobaczymy co pokaże Metronome - jeśli cena ma wzrosnąć 10 krotnie, to należałoby spodziewać się ... rewelacji ?

Jak będzie, pokaże czas, choć już teraz można podchodzić z rezerwą - jeśli firma sama zubaża możliwości sprzętu

bo boi się braku zainteresowania swoimi innymi wyrobami, to nie świadczy o niej najlepiej - niestety.

 

Na DAC i tak można "wejść" - przez zewnętrzny HDD lub LAN-em, ale odebranie modułu DIGITAL-IN jest bardzo

nieeleganckim zagraniem ... takie jest moje zdanie. Po cichu liczę na dopracowanie sekcji przedwzmacniacza

wraz z regulacją poziomu z pilota , ale chyba te nadzieje są płonne, bo coś czuję, że nie o to tym panom chodzi. :)

Myślę, że to nie jest aż tak. Sądzę że mają narzut może 200% do kosztów podzespołów użytych do produkcji.

 

Dla tych firm wcale nie jest źle, patrz przykłady BoDeXa powyżej. Obydwa urządzenia kategorii "hi-end" potwierdzają moją tezę o kilkuset a nawet tysiąc procentowym narzucie na takim urządzeniu.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Dla tych firm wcale nie jest źle, patrz przykłady BoDeXa powyżej. Obydwa urządzenia kategorii "hi-end" potwierdzają moją tezę o kilkuset a nawet tysiąc procentowym narzucie na takim urządzeniu.

Już ktoś kiedyś powiedział: "Urządzenie jest tyle warte ile klient jest w stanie za nie zapłacić ".

 

Powyzsze nie oznacza mojej jednoczesnej akceptacji dla takich cwaniackich parktyk.

Ale jeszcze na razie nie wymyśliłem skutecznego sposobu aby ten proceder raz na zawsze ukrócić :)

To kto jest większym jeleniem? Ten który wydał ale potrafił na to zarobić czy ten który by wydał

ale nie wyda bo nie umie tego zarobić i tylko pieni się przed monitorem w myśl hejterskiej ideologii?

Byłbym ostrożny z ocenianiem innych bo może się okazać że krytykujący jest jeszcze większym jeleniem!

 

Bez względu na to kto ile pięniędzy zarobił, i kogo rzeczywiście stać na przykładowo CD player za $30000, (czytaj, nie pakuje takiego odtwarzacza do 50metrowego mieszkania w bloku, albo bierze go na kredyt) jeleniem będzie ten który kupił takie urządzenie, a mógł otrzymać taką samą albo lepszą jakość audio za $1700 (patrz recenzja DACa Chord QuteHD w Stereophile)

 

"Next, we shifted our seats 90° to listen to a smaller system that included a big name $30,000 CD player (whose provenance I shall shield to protect the hardly innocent), Chord's QuteHD DAC ($1800) and CPM 3350 integrated amplifier ($14,000), Peak Consult Empress loudspeakers ($35,000/pair), and an assortment of Kubala-Sosna cables. First we listened to the stand-alone CD player, then the player was used as a transport feeding data the QuteHD DAC, Neil Young doing the honors. The entry-level Chord QuteHD DAC trumped the competition. Instead of the edgy vocals and thin-sounding, one-dimensional presentation rendered by the five-figure CD player, the QuteHD DAC delivered a far more appealing, richer presentation in which edge was replaced by body and substantial color."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PS Szkoda że Stereophile nie ujawnił nazwy tego odtwarzacza CD za $30k, ale widać nie chciał zaszkodzić relacjom handlowym z danym producentem. Jakby nie było duża część tych kosmicznych narzutów firm hi-endowych to ceny reklam właśnie w takich gazetach jak Stereophile.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Recenzje i opinie ludzie piszą różne.

Niedawno interesowałem się DAC-ami Chorda

i poryłem trochę światowe fora więc nawet ten wyższy

model za 5000 funtów to żadna rewelacja więc nie ma

się czym podniecać.

Obydwa urządzenia kategorii "hi-end" potwierdzają moją tezę o kilkuset a nawet tysiąc procentowym narzucie na takim urządzeniu

 

A możesz wytłumaczyć co masz na myśli pisząc o narzucie? Wliczyłeś wszystkie koszty (wynajem powierzchni produkcyjnej, koszty pracy, reklamy, podróży służbowych, uczestnictwa w wystawach, koszty badań, podatki i setki podobnych)? Uwzględniłeś różnice w kosztach zakupów (np. obudowy, której zamawia się 100 szt a nie 10000 jak jakiś Philips)

I wciąż wychodzą Ci 1000% marże dla małych firm?

To faktycznie dobrze im się powodzi...

 

Oczywiście o kradzieży nie ma co się rozwodzić. Jak ktoś wsadza bebechy z masowego sprzętu w ładną obudowę i krzyczy za to 20 czy 30 więcej, to jest złodziejstwo. Ale nieustanne dowartościowywanie się faktem, że każdy kto kupuje droższy sprzęt to jeleń i do tego snob jest już nudne na tym forum...

 

Co nie przeczy faktowi, że wiele sprzętów jest przewartościowanych. Niektóre nawet znacząco.

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

PS Szkoda że Stereophile nie ujawnił nazwy tego odtwarzacza CD za $30k, ale widać nie chciał zaszkodzić relacjom handlowym z danym producentem. Jakby nie było duża część tych kosmicznych narzutów firm hi-endowych to ceny reklam właśnie w takich gazetach jak Stereophile.

Ale może jekieś konkrety.Co w związku z tym faktem?

Bojkotujesz producentów sprzętu audio za "wygórowaną " twoim zdaniem cenę?

Obraziłeś się na nich ?

Nawet gdyby cała Polska obraziła się na takiego producenta on ma na to "wylane".

Nie bój się znajdą się inni np. w Sigapurze czy Emiratach.

 

Wiem , wiem świat jest niesprawiedliwy.

Tylko,że co z tego?

Takie firmy były,są i zawsze będą we wszystkich branżach a braża audio nie jest żadnym wyjątkiem.

Może jeszcze sobie tego nie uświadomiłeś ale "dymany" jesteś codziennie przez producentów.

A jak myślisz, ile procent narzutu masz na np. jogurcie? ;)

A możesz wytłumaczyć co masz na myśli pisząc o narzucie? Wliczyłeś wszystkie koszty (wynajem powierzchni produkcyjnej, koszty pracy, reklamy, podróży służbowych, uczestnictwa w wystawach, koszty badań, podatki i setki podobnych)? Uwzględniłeś różnice w kosztach zakupów (np. obudowy, której zamawia się 100 szt a nie 10000 jak jakiś Philips)

 

Brak możliwości uzyskania ekonomii skali powoduje zarówno podniesienie kosztu jak i ceny. Dobrze, w każdym bądź razie, wiedzieć że jest to czynnik windujący końcową cenę urządzenia... Jakiś czas temu na stronie Stereophile ktoś z firmy Constellation Audio bronił tak ceny swojego zestawu za $50k argumentując że w ciągu roku sprzedaje tylko kilka sztuk no i generalnie brak ekonomii skali powoduje że urządzenia te "muszą kosztować"....

 

Nie muszę dodawać że spotkało się to ze śmiechem i nie małym oburzeniem ze strony czytelników Stereophile, jako że producent nie silił się nawet na nawijanie makaronu na uszy czytelnikom Sterophile, że kosmicznej jakości podzespoły które wykorzystują tyle kosztują, a jedynie argumentował wysokość ceny niskim wolumenem sprzedaży i brakiem możliwości uzyskania ekonomii skali (koszty marketingu, wystaw, reklam etc muszą rozłożyć się nie na 10000 sprzedanych egzemplarzy a na 10 przykładowo). Trochę kiepski argument dla kogoś pakującego $50k w ich zestaw....

 

Ale może jekieś konkrety.Co w związku z tym faktem?

 

W związku z tym faktem nasuwa się następujące pytanie, czy warto kupować CD player za $30k jeśli DAC za $1700 gra lepiej? Drugie pytanie to czy odtwarzacz CD czy DAC rzeczywiście musi kosztować $30k żeby zagrać na świetnym poziomie?

Może akurat ten CD player faktycznie nie był udany.

Tak też bywa.

Nie znaczy to że ten DAC Chord jest taki dobry bo z tego co się dowiedziałem

jest bardzo przeciętny i wart nie wiecej niż kosztuje.

 

Z Constellation mogło tak być.

Firma wywindowała ceny nie dając nic w zamian.

Jakiś czas temu na stronie Stereophile ktoś z firmy Constellation Audio bronił tak ceny swojego zestawu za $50k argumentując że w ciągu roku sprzedaje tylko kilka sztuk no i generalnie brak ekonomii skali powoduje że urządzenia te "muszą kosztować"...

 

Oczywiście, że takie tłumaczenie musi wzbudzić jedynie ironiczny uśmieszek. Ale zapomnij na chwilę o ekstremach takich jak Constellation i pomyśl o dobrych firmach sprzedających swoje sprzęty sporo drożej niż masówkę, ale nie ocierających się o granice absurdu. Cena wkładu materiałowego (czym podniecają się wszyscy oświeceni spiskowcy) to tylko mała część kosztów. Pomyśl, że opracowałeś świetną kolumnę. Brzmi po prostu bajecznie. Wsadziłeś dobre komponenty i same materiały kosztują Cię 3.000 zł. Załóż, że sprzedasz w pierwszym roku 30 - 40 par.... wlicz wszystkie koszty, pomyśl że musisz z tego wyżyć (w miarę godnie... przecież nikt nie zakłada interesu, żeby mu od pierwszego do pierwszego nie wystarczyło), ktoś pewnie musi Ci pomóc. Ciekawe ile byś zaśpiewał za swoje dzieło? 100% narzut wystarczy?? :)

Recenzje i opinie ludzie piszą różne.

Niedawno interesowałem się DAC-ami Chorda

i poryłem trochę światowe fora więc nawet ten wyższy

model za 5000 funtów to żadna rewelacja więc nie ma

się czym podniecać.

 

Co powiesz w takim razie o tych, którzy wpakowali po $30 tys dolarów w CD player, który poległ w konfrontacji z DACiem Chorda za $1700? Czy Twoim zdaniem optymalnie ulokowali oni swoje pieniądze? :)

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Drugie pytanie to czy odtwarzacz CD czy DAC rzeczywiście musi kosztować $30k żeby zagrać na świetnym poziomie?

To może ja odpowiem pytaniem na twoje pytanie.

Czy kilogram sera "Parmigiano Reggiano" musi aż tyle kosztować skoro np. "Ser Tylżycki" jest 20 - 40 krotnie tańszy?

Tu mleko i tam też tylko mleko.

Fakt jedne krowy pasą się we Włoszech a drugie w Polsce.

Ale muczą identycznie .

Więc skąd taka "nieusprawiedliwiona niczym" wysoka różnica cenowa? ;)

Oczywiście, że takie tłumaczenie musi wzbudzić jedynie ironiczny uśmieszek. Ale zapomnij na chwilę o ekstremach takich jak Constellation i pomyśl o dobrych firmach sprzedających swoje sprzęty sporo drożej niż masówkę, ale nie ocierających się o granice absurdu. Cena wkładu materiałowego (czym podniecają się wszyscy oświeceni spiskowcy) to tylko mała część kosztów. Pomyśl, że opracowałeś świetną kolumnę. Brzmi po prostu bajecznie. Wsadziłeś dobre komponenty i same materiały kosztują Cię 3.000 zł. Załóż, że sprzedasz w pierwszym roku 30 - 40 par.... wlicz wszystkie koszty, pomyśl że musisz z tego wyżyć (w miarę godnie... przecież nikt nie zakłada interesu, żeby mu od pierwszego do pierwszego nie wystarczyło), ktoś pewnie musi Ci pomóc. Ciekawe ile byś zaśpiewał za swoje dzieło? 100% narzut wystarczy?? :)

 

Albertini,

 

zdaję sobie sprawę z tego że koszty materiałowe to tylko jeden z wielu elementów kosztowych, które muszą zostać rozłożone na małą liczbę sprzedanych urządzeń, co powoduje że podwyższają one cenę urządzenia. Ale jest to bardzo podobny argument do tego, który użył przedstawiciel Constellation Audio.

 

 

Co powiesz w takim razie o tych, którzy wpakowali po $30 tys dolarów w CD player, który poległ w konfrontacji z DACiem Chorda za $1700? Czy Twoim zdaniem optymalnie ulokowali oni swoje pieniądze? :)

 

Nie martw się i lokaty tych osób. Już oni sobie poradzą.

Odbiegamy od tematu - wszyscy wiemy, że większość magicznych firm czeka tylko na to, jakby tu ogolić łosia ...

Czy to garażowa, czy też owiana legendą. Pamiętacie (tfu,tfu) Goldmunda za chyba 15 000 $ z bebechami Pioneera

za 300 $ ... ? No taka to ludzka natura :) Nie piszmy już o cenach - to już tyle razy wałkowano ! ! !

wszyscy wiemy, że większość magicznych firm czeka tylko na to, jakby tu ogolić łosia ...

Czy to garażowa, czy też owiana legendą. Pamiętacie (tfu,tfu) Goldmunda za chyba 15 000 $ z bebechami Pioneera

za 300 $ ... ? No taka to ludzka natura :) Nie piszmy już o cenach - to już tyle razy wałkowano ! ! !

 

Nie piszmy też o jeleniach i "dymaniu", bo te kwestie są nawet częściej poruszane niż kształtowanie cen w branży audio. Może wróćmy do szans Blu-Ray Audio i nie wplatajmy przy okazji każdej wypowiedzi tej tematyki...

Ja kibicuję BD-A

 

W sumie to chyba każdy powinien:

 

- ten co chce kupić i postawić na półce

- ten co kupował pliki, bo teraz za tą samą cenę będzie miał i pliki i płytę jako backup

- ten co nie ma zamiaru kupować, bo dzięki temu zwiększy się ilość materiału w jego zasięgu, a on to sobie ściągnie. :)

 

... bo jest szansa na jakąś poprawę i znormalnienie rynku.

 

A jakie są szanse ? To już nie nam oceniać .

ten co kupował pliki, bo teraz za tą samą cenę będzie miał i pliki i płytę jako backup

 

 

To da się te płyty kopiować?

Ja to zrozumiałem tak, że teoretycznie tej płyty nie da się skopiować. Czyli masz płytę ale nie masz pliku.

Kopi zapasowej płyty też nie można zrobić. Tak?

 

Tomek

Szkoda, że o tym nie wiesz,

dodam więc, że ... poprawnie wydana płyta BDAudio posiada umieszczony na niej katalog, zawierający:

 

- Flac 24/192

- Flac 24/ 96

- Wav 16/44.1

- MP3

 

Chcesz do walkama na jogging - proszę bardzo ... Do auta - proszę bardzo ... Forma dowolna.

 

 

BTW : METRONOME CD10 został dodatkowo ogołocony ( w stosunku do pierwowzoru ) ze wzmacniacza słuchawkowego i jego wyjścia na froncie, dodatkowych wejść USB i MHL ( także na froncie ) Jak widać księgowy zaszalał - maksymalizacja zysku przy minimalizacji nakładów .... ehhh, takie to czasy.

Już ktoś kiedyś powiedział: "Urządzenie jest tyle warte ile klient jest w stanie za nie zapłacić ".

 

Powyzsze nie oznacza mojej jednoczesnej akceptacji dla takich cwaniackich parktyk.

Ale jeszcze na razie nie wymyśliłem skutecznego sposobu aby ten proceder raz na zawsze ukrócić :)

1- merytorycznie podobne praktyki stosują firmy fonograficzne kompresując stratnie gęsty studyjny materiał do postaci 16 bitowej by potem sprzedać to takim jak ty "audiofilom" jako CD. Tymczasem jak brzmi oryginał ze studia możemy się tylko domyślać. myslę że jednakowo powinnismy potepiać zarówno sprzedawanie bebechów OPPO w innym opakowaniu za 10-krotna cenę, jak też sprzedawanie płyt CD po 50-100zł. podczas gdy za taka kwotę mozna kupic gęste studyjne pliki, a jakośc na korzyść plików nie jest przez nikowa podważana.

 

2- "...Przemiły kolego. Mogę to tobie wyjaśnić w taki sposób abyś mógł to zrozumieć.

Ch*j ci do tego .

 

Przepraszam wszystkich pozostałych kolegów za powyższe słowa ale widocznie inne argumenty do niektórych ludzi nie docierają..."

 

 

Sory za ten cytat ale do niektórych nic juz nie przemawia, więc kto szabla wojuje ten od szabli ginie.

 

A tak wogóle to niech przemówi poeta:

"...jak masz problem

To wyjmij kut...ca i na......j

onanizm wzmacnia organizm..."

 

Nie piszmy też o jeleniach i "dymaniu", bo te kwestie są nawet częściej poruszane niż kształtowanie cen w branży audio. Może wróćmy do szans Blu-Ray Audio i nie wplatajmy przy okazji każdej wypowiedzi tej tematyki...

No tak kolego tylko żeby przyjęły się płyty BluRay Pure Audio to muszą paść płyty CD, jeśli mówimy o rynku masowym oczywiście. Audiofile maja lepiej gdyż tu kupuje się SACD albo vinyle, no ostatnio gęste pliki i wszystko jest jasne. Natomiast Kowalski nie zdecydował się na SACD, nie zdecyduje sie też nigdy "świadomie" na BluRay Audio. Chyba że producenci postąpią podobnie jak w przypadku video- nowy format wchodzi zamiast starego. Kiedy wchodziło BluRay video to przez parę tygodni tu na forum jakiś diskomaniak i jeszcze kilka osób pisało że dobry DVD za milion zielonych da lepszy obraz niż BluRay za 300zł- oczywiście że nie. Podobnie z audio- nigdy żaden CD nawet za milion zielonych nie da takiego dźwięku z płyty CD niż BluRay za 300zł z wyjścia cyfrowego 24/192 z płyty bluRay przy zachowaniu tego samego mastera, tego samego DAC-a wzmacniacza i kolumn.

Podobnie z audio- nigdy żaden CD nawet za milion zielonych nie da takiego dźwięku z płyty CD niż BluRay za 300zł z wyjścia cyfrowego 24/192 z płyty bluRay przy zachowaniu tego samego mastera, tego samego DAC-a wzmacniacza i kolumn.

Konsman to moim zdaniem ekspert uczcie sie od niego Panowie! Ma chlop racje! ;)

No w końcu zaczynacie cos rozumieć, dla tego kani czy jak mu tam chyba centymetrów pewnej cześci ciała zabrakło żeby sie odezwać. Nie mówię że merytorycznie bo gościo tylko pitolić potrafi jak każdy zfrustrowany 16 bitowiec na forum.

a tak w temacie- zauważcie jak to jest (kilka osób już o tym pisało) jak sie wlezie na odcisk zwolennikom 16 bitów to pluja jadem jak mały szef naszej śmiesznej partyji. Zero konkretów tylko bluzganie i jad. Ludzie rozwoju, a szczególnie cyfrowego nie zatrzymacie. Nie wystarczy jak diskomaniak i paru innych kupić na Allegro za 2kzł odtwarzacz CD który kiedys na zachodzie kosztował 20kzł żeby potem sie szczycić ile mozna wycisnąć z CD. To żenada.

Pamiętajcie że płyt CD zaakceptowanych przez audiofilów do słuchania zostało na świecie wydanych:

1- kilkadziesiąt płyt XRCd

2- również kilkadziesiąt płyt HDCD

3- kilkadziesiąt płyt masowych producentów jak słynna płyta Madonny czy Rogera Watersa- sory płyta watersa to nie CD czytlko QSound czyli odpowiednik kinowego ProLogic. Właśnie problem CD polega na tym że ten format ma grać na jamnikach. Gdyby komuś na świecie na jqamniku w kuchni płyta CD zaczęła źle grać to mógłby do sądu producenta podać. Z drugiej strony jeśli producent wyda płytę nagraną pod salony audio może zostać podany pod sąd przez Sony za naruszenie RB. Dlatego właśnie płyty wydawane są jako HDCD, XRCD itp, włącznie z SHMCD która (jak pisałem) fizycznie jest płytą BluRay powstaje na taśmach produkcyjnych BluRay tyle że zapis jest 16 bitowy. Może szanowny kania i ania maja coś tu do powiedzenia, czy może moja rodzinę zaczną atakować ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.