Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego lampa brzmi lepiej od tranzystora :)


Gość masza1968

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem, że miałeś okazję kolego bywać w tym dobrym szanującym się studiu nagraniowym i widziałeś na własne oczy te mikrofony ze stopniem lampowym (bo na przykład ja mimo iż byłem niejednokrotnie w studiu nagraniowym, gdzie nota bene niejednokrotnie naprawiałem profesjonalne sprzęty studyjne, nie widziałem urządzeń lampowych), a zgodnie z moimi doświadczeniami to od końca lat 60 ubiegłego wieku nikt nie używa lamp w technice studyjnej.

Mikrofony profesjonalne takich firm jak Neumann, Schoeps czy AKG z lampami rozstały się już 1966r.

Miejsce lamp zajęły tranzystory.

 

No ale ja się nie znam... jak mawiał pewien znajomy.

 

jack-joseph-puig-studio-gear.jpg

...chyba troche tego lampowego sprzetu jednak w dobrych studiach zostalo... naszczescie!

49c21cd0-19aa-4235-b132-c73fea304ea9_zps065810db.jpg

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Mastering – końcowy etap procesu realizacji produkcji muzycznej, podczas którego wydobywa się niuanse brzmieniowe realizowanego materiału.

 

To nie jest mastering, tylko post produkcja.

 

Ma to na celu ujednolicenie brzmienia wszystkich utworów oraz dostosowanie brzmienia materiału do obowiązujących standardów. Podstawą dla masteringu jest poprzednio przeprowadzone poprawnie brzmiące miksowanie.

 

Czynność masteringu poprzedza przetworzenie dźwięków na cyfrowe bądź analogowe w zależności od możliwości edycyjnych studia nagraniowego. Stosowane narzędzia obróbki to m.in. korektory, kompresory, limitery dźwiękowe. Inżynierowie masteringu stosują urządzenia analogowe, jednak częściej limitowanie odbywa się przy zastosowaniu technologii cyfrowej.

(to samo źródło)

 

A co do samego masteringu, to po angielsku jest jednak trochę inaczej: mastering is aimed at preparing an entire list of songs for a specific media type.

Czyli inaczej pod CD, inaczej pod Vinyl, inaczej pod SACD.

 

 

Niestety standardy jakości audio były 30 lat temu wyższe , bo to co kiedyś było HI FI , dzisiaj jest Hi end .

 

Hi-Fi nigdy nie kosztowało setki tysięcy dolarów. A to, że teraz byle g... jest określane jako Hi-End, to zwykły marketing dla naiwnych ;)

 

To, że do Marantza PM8003 dodano wieśniackie boczki, nie uczyniło z KI Pearl Lite hajendu - nadal jest to porządny wzmacniacz klasy średniej, tylko za 2x tyle.

Seria Premium Marantza, to też nie jest żaden Hi-End, tylko wysokiej klasy Hi-Fi.

To poczytaj sobie o mikrofonach np. Manleya... A widziałeś wogle choć raz w życiu jeden z tych mikrofonów na oczy?

 

 

 

Nie widział pewnie takich,a przypuszczam ,że nie widział żadnych,nota bene naprawiał i to niejednokrotnie profesjonalne sprzęty studyjne!......o kurde))

 

To ja sie teraz zapytam gdzie był wtedy McGyver !.........no gdzie był,no gdzie???

Gość vittorio

(Konto usunięte)

To ja sie teraz zapytam gdzie był wtedy McGyver !.........no gdzie był,no gdzie???

 

Był wówczas w sowieckim kołchozie gdzie budował (naprawiał) wzmacniacze dla rozgłaszania przewodowego na GM70, na których dziś co niektórzy audiofile budują (bądź płacą za budowanie innym) swoje hi-endowe klocki.

sprzęt (półprzewodnikowy:), który kupuje sie w marketach z elektronika nie jest wstanie reprodukować większej ilości , szczegółów , niuansów ,

Jest w stanie ale nawet idealny sprzęt na nic, jeśli wydawca sprasuje całą płytę kompresorem + zwiększy poziom, aż do clippingu.

 

Vittorio, a co to znasz każde studio nagrań na planecie że tak kategorycznie twierdzisz że NIKT lamp w studiach nie używa?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

rozumiem ze te z linku wyzej kupili tylko i wylacznie bogaci kolekcjonerzy zeby sobie na nie popatrzec???

 

Dla przykladu firma z Berlina, dosyc znana w branzy, zajmujaca sie wynajmem min. mikrofonow lampowych:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wynajem Neumanna M49 to 60 euro za dzien, najwyraniej znajduja sie idioci stosujacy lampy w studiach...

 

 

 

ja na przyklad bylem niejednokrotnie w kinie a nigdy nie widzialem w nim subwooferow, czyli co, nikt ich nie stosuje??

Lampy się czasem stosuje do kształtowania brzmienia (tam gdzie chcemy łatwo dodać parzyste THD) ... ale nigdy do napędzania odsłuchów.

 

Allee nie z koncertu :)

Na koncertach zwykle wszystko wzmacniane tranzystorowcami i wcale ten ich sprzet tak rewelacyjnie nie brzmi jak twierdzisz, bo sprzęt estradowy jest tak optymalizowany, że ma grać znośnie niskimi zniekształceniami, przy maksymalnym SPL

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

stek bzdur

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Użytkownik wieslaw119 dnia 01.01.2014 - 02:18 napisał<br /><br />Nie znajduję sensu w zmianie oryginalnego brzmienia przy odsłuchu. <br /><br />No to pozostają Ci tylko koncerty na żywo :)) <br />

 

<br />Allee nie z koncertu :)<br />

 

<br />Na koncertach zwykle wszystko wzmacniane tranzystorowcami i wcale ten ich sprzet tak rewelacyjnie nie brzmi jak twierdzisz, bo sprzęt estradowy jest tak optymalizowany, że ma grać znośnie niskimi zniekształceniami, przy maksymalnym SPL<br />

 

Nie rozumiemy się....wiesław119 chyba też nie do końca załapał :)

 

Nie rozumiemy się,..wiesław119 chyba też nie do końca załapał :)

Pierwszy post wiesława powyżej i moja odpowiedż...miałem na myśli że muzyki granej na żywo z koncertu , nie da się wiernie/ identycznie odtwożyć w domowych pieleszach..no nie da się, taka moja myśl. :)

I jakie z tego wnioski? Moim zdaniem lepiej brzmi "lampa". "Tranzystor" z tym swoim trrr...trrr, tra ta ta, trr jak prrr, grrrr, trach, strach, tranzyt prze granice, a ładunek zaginął po drodzę, tragedia, trafiony zatopiony, trudno...

I dlatego lampa brzmi lepiej jak tranzystor, brrr...hej, lampko ogrzej mnie, bo zmroził mnie trrrranzystor.

 

Jeśli szukając ewentualnej alternatywy poruszamy się w koło tych samych, wybitnych zestawów; CA, H/K, Yamaha. Onkyo, Denon, Sony, Sanyo, Akai itp. rewelacji to jak najbardziej przyznaję Ci rację. W tym wypadku warto zainwestować w droższą lampę.

Jeszcze jedna mała uwaga z mojej strony.

 

Na tym forum siedzę od ponad 9 lat, aktywnie od 8. Wiele z tego o czym się naczytałem miałem okazję sprawdzić "na własne uszy". Całość najlepiej podsumował 'diabeł". W tych dwóch wpisach można zamknąć wszystkie, mniej lub bardziej wyszukane opinie o audio; w tym również dywagacje z tego wątku.

 

Lampa absolutnie nie gra lepiej, gra inaczej i to wszytko. Zasada jest taka że bardzo dobry wzmacniacz lampowy ma grać jak bdb tranzystor i na odwrót.

 

Nagrania które znajdują się w studio są okrutnie czyszczone i elektronicznie modyfikowane, a grono chorych audiofii pałuje się później nad tym co jest na płycie.

 

A... bo nie słyszałeś nigdy "dobrej" lampy i gramofonu! Uhm... Oczywiście! Oczywiście macie rację. hihi ;) Nie pojmuję tylko jednego. Jeśli te Wasze kolejne, religijne wyznania wiary (inaczej już tego nazwać nie potrafię) są prawdziwe to po jakiego diabła przesiadacie się z "magicznej lampy" na drugą "jeszcze bardziej magiczną", zaraz po zakupie poddajecie je wszechstronnemu tuningowi (wybebeszając z nich praktycznie wszystko poza transformatorami i obudową - tu dla przykładu polecam wątek o "magicznie brzmiącym Yaqin MC-100b"), wymieniacie lampy na "jeszcze bardziej magiczne", dalej po staremu wymieniacie kolumny itd.? Pod tym względem nie różnicie się specjalnie od większości zwolenników wzmacniaczy tranzystorowych i odtwarzaczy CD.

 

Z jakiego powodu podejmujcie te wszystkie działania? Czyżby w poszukiwaniu tzw. neutralności?! hah ;)))

 

To hobby jest fajne, do pewnego momentu. Po przekroczeniu pewnej granicy hobby zamienia się w religię, a wtedy to nawet dobry psychiatra nie pomoże. ;)

 

Dobrego dnia i pomyślności w Nowym Roku. :)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Lampa dla Tego brzmi najlepiej, kto się zatrzymał (DIY) na lampie.

 

Poza tym napiszę jeszcze jedną "zwrotkę" - zachwycanie się lampą we WŁASNYM towarzystwie jest cool i pociąga za sobą to ZACHWYCANIE SIĘ.

Nie krzyczę, używając wielkich (drukowanych) liter, chcę tylko zwrócić uwagę na to, że sam uczestniczyłem kiedyś w podobnym procederze - lama i tylko lampa.

A okazuje się, ze w moich "nieśmiałych" i nieudokumentowanych testach, bo tylko moich, jeden ze wzmacniaczy operacyjnych WAŁKOWAŁ bez mydła wszelkie lampy w preampie.

 

Lampa aby zagrała na poziomie tranzystora musi mieć wysoko-efektywne kolumny, dobry tranzystor wysteruje nawet deskę podłogową.

 

po jakiego diabła przesiadacie się z "magicznej lampy" na drugą "jeszcze bardziej magiczną", zaraz po zakupie poddajecie je wszechstronnemu tuningowi (wybebeszając z nich praktycznie wszystko poza transformatorami i obudową - tu dla przykładu polecam wątek o "magicznie brzmiącym Yaqin MC-100b"), wymieniacie lampy na "jeszcze bardziej magiczne", dalej po staremu wymieniacie kolumny itd.?

O tym też wcześniej pisałem.

Magia lamp musi być jeszcze bardziej magiczna, czyli min. poprawianie realizatorów nagrań.

niektórzy tak kombinują, i to z dobrym skutkiem

 

Lampa aby zagrała na poziomie tranzystora musi mieć wysoko-efektywne kolumny, dobry tranzystor wysteruje nawet deskę podłogową.

mimo całej sympatii, nie napiszę "prze grzeczność nie przeczę", bo bzdurę bym napisał

"dobry tranzystor wysteruje nawet deskę podłogową" - mit

"Lampa aby zagrała na poziomie tranzystora musi mieć wysoko-efektywne kolumny" -- kolejny

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ciekawe jak by grała lampa w kolumnie z aktywnym podziałem (lampa na soprany + ew. kolejna na średnicę, a na basie ... końcówka w klasie D :] ;)

 

Takie rozwiazanie stosowal juz w latach 80tych niemiecki producent T+A w ich wowczas najwyzszym modelu kolumn aktywnych Solitaire OEC2000. Sekcja basowa i sredniotonowa napedzana koncowkami tranzystorowymi a wysokotonowa wstega lampowymi monoblkami na lampach EL34.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość JanF

(Konto usunięte)

Lampa aby zagrała na poziomie tranzystora musi mieć wysoko-efektywne kolumny, dobry tranzystor wysteruje nawet deskę podłogową.

 

Zgadza się, oporność wyjściowa układów półprzewodnikowych jest rzędy wielkości mniejsza od układów próżniowych.

Tylko, TYLKO i co z tego???

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Pierwszy post wiesława powyżej i moja odpowiedż...miałem na myśli że muzyki granej na żywo z koncertu , nie da się wiernie/ identycznie odtwożyć w domowych pieleszach..no nie da się, taka moja myśl. :)

 

Podobnie jak muzyki ze studio - weźmy taką perkusję, która już za szybą brzmi inaczej - niby na żywo ale już za pośrednictwem mikrofonów, limiterów itp. wzmacniaczy i głośników.

 

To czego my właściwie szukamy...

Zgadza się, oporność wyjściowa układów półprzewodnikowych jest rzędy wielkości mniejsza od układów próżniowych.

Tylko, TYLKO i co z tego???

Wyższy wsp. tłumienia = lepsza kontrola membran.

lepsza kontrola membran.

i co z tego jak większość układów zasilana jest +/- i przy przejściu przez zero kontrolę szlag trafia

przy zasilaniu z plusa jest lepiej, za to wisi kondensator na głośniku i znowu dupa

nie ma złotych recept weryfikowanych miernikami, weryfikuje ucho - ono jest konsumentem

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

i co z tego jak większość układów zasilana jest +/- i przy przejściu przez zero kontrolę szlag trafia

przy zasilaniu z plusa jest lepiej, za to wisi kondensator na głośniku i znowu dupa

nie ma złotych recept weryfikowanych miernikami, weryfikuje ucho - ono jest konsumentem

 

Tutaj najlepszym kompromisem lub złotą receptą jak to nazywasz jest końcówka mocy na tranzystorach zasilana tylko plusem (wysokie napięcie NP. 400V) z wyjściem transformatorowym, taki niby odpowiednik Push-Pull na lampach...

 

Jeśli miałbym kupować to tylko taki wzmak...

 

Ale jednak wole lampki:-)

W życiu piękne są tylko chwile...

i co z tego jak większość układów zasilana jest +/- i przy przejściu przez zero kontrolę szlag trafia

Przez ile pikosekund tą kontrolę szlag trafia? Jaki to ułamek procenta czasu? Jaki wpływ w praktyce ma to przejście przez zero? ... praktycznie zerowy

przy zasilaniu z plusa jest lepiej, za to wisi kondensator na głośniku

Przy pasywnej kolumnie masz rację - wiele z tego wsp. nie zostaje z powodu zwrotnicy pasywnej. ... ale za to przy np. głośniku niskotonowym w kolumnie aktywnej, praktycznie nie ma już przeszkód degradujących.
Gość stary bej

(Konto usunięte)

mimo całej sympatii, nie napiszę "prze grzeczność nie przeczę", bo bzdurę bym napisał

"dobry tranzystor wysteruje nawet deskę podłogową" - mit

"Lampa aby zagrała na poziomie tranzystora musi mieć wysoko-efektywne kolumny" -- kolejny

Mój tranzystor wysteruje nawet 1R, ale to jest mój tranzystor, a więc jest zdolny do wysterowania nawet przysłowiowej deski podłogowej.

A to co stoi na pułkach sklepowych już dawno przestało mnie interesować.

Nie jest (chyba) mitem że lampa lepiej zagra z kolumnami o wyższej impedancji, niż niższej - a ta opinia jest dość często powtarzana.

Więc skoro ta impedancja kolumn powinna być wyższa, to i spadki charakterystyki (f) łagodniejsze, właśnie po to aby lampa lepiej radziła sobie z takim obciążeniem i aby nie było słychać pewnych podbić pasma.

I to jest odpowiedź na "kolejny".

Chyba masz na tyle wiedzy że wiesz o czym piszę.

 

i co z tego jak większość układów zasilana jest +/- i przy przejściu przez zero kontrolę szlag trafia

przy zasilaniu z plusa jest lepiej, za to wisi kondensator na głośniku i znowu dupa

nie ma złotych recept weryfikowanych miernikami, weryfikuje ucho - ono jest konsumentem

U mnie jest +/- zasilania i dwa kondensatory na wyjściu w plusie i minusie i może dlatego dupy nie ma.

Gość JanF

(Konto usunięte)

Mój tranzystor wysteruje nawet 1R, ........

 

Z uporem godnym tematu wątku, powtarzam jeszcze raz - jak wartościowo Rwyj działa końcówka mocy, jest bez znaczenia!

Ważne jest, co z widma elektrycznego sygnału jest sterowane, co z tegoż widma jest obecne w prądzie na obciążeniu elementu końcowego popychającego powietrze i co ostatecznie przekłada się na propagujące się w przestrzeni, lokalne nierówności ciśnienia powietrza, zwane falą akustyczną, docierającą do uszu 'konsumenta muzyki'.

Jeśli chcecie robić uczciwe porównanie dwóch zestawów:

- dobrego wzmacniacza tranzystorowego i podłączonego do niego dobrego odtwarzacza CD

z

- wybranym przez Was wzmacniaczem lampowym do którego podłączony jest wybrany przez Was gramofon to proponuję poniższy test.

 

Włączamy oba zestawy:

- przełączamy selektory wejść we wzmacniaczach na wejście do którego podłączone jest włączone źródło,

- obracamy gały w obu wzmacniaczach na max.

i słuchamy tego co wydobywa się z kolumn głośnikowych.

 

Im bardziej analityczne kolumny tym lepiej.

 

W pierwszym wypadku mamy ledwo, ledwo słyszalny szum. Co mamy w drugim?

Mój tranzystor wysteruje nawet 1R, ale to jest mój tranzystor, a więc jest zdolny do wysterowania nawet przysłowiowej deski podłogowej.

A to co stoi na pułkach sklepowych już dawno przestało mnie interesować.

Nie jest (chyba) mitem że lampa lepiej zagra z kolumnami o wyższej impedancji, niż niższej - a ta opinia jest dość często powtarzana.

Więc skoro ta impedancja kolumn powinna być wyższa, to i spadki charakterystyki (f) łagodniejsze, właśnie po to aby lampa lepiej radziła sobie z takim obciążeniem i aby nie było słychać pewnych podbić pasma.

I to jest odpowiedź na "kolejny".

Chyba masz na tyle wiedzy że wiesz o czym piszę.

 

Dobrze zkonstruowana i do kolumn dobrana lampowa koncowka bez najmniejszego problemu poradzi sobie z impedancja 2-4ohm. Moj AR D-76A bez migniecia oka wysteruje problematyczne Infinity Ren90 (85dB, spadki imped. do 2ohm).

Problem "lampa vs. efektywnosc" tez nie jest problemem, tylko kwestią dopasowania mocy wzmacniacza do konkretnych kolumn oraz przestrzeni.

Jednak lampa nie jest moja religia, uzywam jednoczesnie tranzystory i lampy. Basowy glosnik w Infinity (do 200Hz) napedzam tranzystorem z wysokim tlumieniem.

Nie dla tego ze lampa nepotrafi zagrac basu, ale slysze, ze tranzystor to robi o wiele lepiej i moje ucho tutaj tranzystor maksymalnie docenia.

Jednak reszta pasma zasluguje sobie bardziej "emocionalne" lampowe traktowanie. I tutaj zaden tranzystor w moim systemie lampe (w.w. AR) do tej pory niepokonal.

 

Po prostu wykorzystuje pozytywne strony jednej i drugiej technologie.

Czy nie o to wlasnie chodzi? :)

 

PS: Mialem mozliwosc posluchac sporo nieudanych lampowych, szczegolnie "nowoczesnych" hybrydowych wzmacniaczy (kilka modeli AR, Vincent, ). Porazka! :( Wtedy wybieram tani, dobrze zkonstruowany vintage tranzystor :)

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Ja tam szukam przyjemności, którą czerpię ze słuchania muzyki.

 

To ode mnie lufa, jakby co ;)

 

Muzyka... hm... to jedyna kochanka którą możesz zdradzić niezliczoną ilość razy... ale Ona i tak zawsze czeka wiernie... a i ty zawsze do niej wrócisz.

Gość JanF

(Konto usunięte)

Muzyka... hm... to jedyna kochanka którą możesz zdradzić niezliczoną ilość razy... ale Ona i tak zawsze czeka wiernie... a i ty zawsze do niej wrócisz.

 

To zabrzmiało, jak dobra literatura. Jestem pod wrażeniem.

Oddałem ostatnio integrę tranzystorową,która brzmiała tak,że śmiało wystawiłbym ją do porównania z dzielonkami za 50-60k.Jednak jak nie było lampki w torze to pojawiły się początki depresji;)

Czy to już trzeba leczyć?;)

 

A tak nieco poważniej...nie wszystkie trany brzmią gorzej od lampy,są takie co brzmią lepiej...ale nawet wtedy nie staną się lampą;)

l'enfant sauvage

Oddałem ostatnio integrę tranzystorową,która brzmiała tak,że śmiało wystawiłbym ją do porównania z dzielonkami za 50-60k.Jednak jak nie było lampki w torze to pojawiły się początki depresji;)

Czy to już trzeba leczyć?;)

 

A tak nieco poważniej...nie wszystkie trany brzmią gorzej od lampy,są takie co brzmią lepiej...ale nawet wtedy nie staną się lampą;)

 

W tranzystorowych wzmacniaczach dla poprawy brzmienia stosuje się regulację barwy dźwięku, a w lampowych niekoniecznie.

Dużo również zależy od samopoczucia w danym dniu odsłuchiwania wzmacniaczy.

a tak po prawdzie, najlepiej grają wzmaki na tranach germanowych z włączonym loudnessem

... i komu to przeszkadzało

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.