Okki Nokki...

[pmcomp]

Hmmm ... na szczescie do mojego salonu nie pasuje dezajnem :).

problem z glowy.

 

Pozdro

[Gość frywolny trucht]

Piękna. Gacie zrywa. Ok. 16 tys pln

 

http://audiolifestyle.blogspot.com/2013/12/lautlos-rein-lr1.html

[paul_67]

Za kasę jaką trzeba wyłożyć za oki sroki muszę miesiąc zapierdzielać do roboty, a potem mam to chować po kątach bo wstyd przed sobą i ludźmi? Jesteście niepoważni.

[Traum7tanzer]

aaa dzięki za pomysł z gorącą wodą człowiek stary a głupi

po 3latach zbiorniczek przemyłem wrzątkiem i nic nie wypłynęło , a troszkę czekałem , pomyślę może nad jakomś chemią.

 

wrzątku to bym może nie lał, plastik może różnie na wrzątek zareagować. Myślę że ciepła woda w granicach rozsądku wystarczy. To że nic nie wypłynęło, to nic dziwnego, o ile regularnie po każdym myciu opróżniasz myjkę. No bo co ma wypływać? Przecież nie brudne skarpety są w niej prane.... Ja swoją myjkę opróżniam raz na miesiąc pewnie a to i na dwa, jak już trochę płynu w środku się uzbiera. Wtedy po płukaniu wypływają syfki, które się zależały.

 

dla jasności: moja Okki stoi w salonie, na dolej półce na regale, gdzie też trzymam winyle. Widać zasadniczo tylko front, wygląda bardzo OK. Niczego się nie wstydzę, żeby nie było.

[Gość frywolny trucht]

Płyn Okki Nokki sam z siebie odparowuje, tak?

Przy jednorazowym używaniu myjki do dwóch, trzech płyt w zbiorniku lądują na stałe chyba lekko podmoczone, poklejone, nieczystości stałe, tak?

Reszta wyparuje. Co innego jednorazowa sesja 20-30 LP, tu ma prawo coś spłynąć po sesji.

[SVART]

moja Okki stoi w salonie, na dolej półce na regale, gdzie też trzymam winyle. Widać zasadniczo tylko front, wygląda bardzo OK. Niczego się nie wstydzę, żeby nie było.

 

Mi nie chodzi o wstyd jej trzymania na wierzchu itp., tylko po prostu nie lubię graciarni i trzymania wszystkiego na kupie. W końcu ostatnio wynioslem parę setek płyt z podręcznego zbioru przy sprzęcie: od razu lepiej to wygląda. Wcześniej czasami nie dało się podejść bezpiecznie do szafki : )

[Yul]

Żeby skutecznie opróżnić zbiornik Okki-Nokki, należy myjkę przechylić w kierunku pokazywanym przez wysunięty wężyk. Coś panowie skąpicie tego płynu podczas mycia, bo ja wprawdzie po umyciu 1 płyty nie widzę konieczności opróżniania zbiornika, ale po umyciu kilku płyt - już bezwzględnie tak. Przy myciu 20-30 płyt "w jednej sesji", chyba by mi się wierzchem z myjki wylewało.

[Gość GratefullDe]

Żeby skutecznie opróżnić zbiornik Okki-Nokki, należy myjkę przechylić w kierunku pokazywanym przez wysunięty wężyk. Coś panowie skąpicie tego płynu podczas mycia, bo ja wprawdzie po umyciu 1 płyty nie widzę konieczności opróżniania zbiornika, ale po umyciu kilku płyt - już bezwzględnie tak. Przy myciu 20-30 płyt "w jednej sesji", chyba by mi się wierzchem z myjki wylewało.

 

Kiedy myłem cięgiem taką ilość płyt to co 10 szt. opróżnianie zbiorniczka. Ale to tak asekuracynie, też się bałem, że zabiorom ;)

[Gość frywolny trucht]

Pewnym hamulcem dla mnie jest opis instrukcji, że mają wystarczyć dwa obroty odsysania by płyta była gotowa. Bo się naelektryzuje! Jak leję więcej niż 3ml na stronę to 3 obroty odkurzania, nawet przy przecieraniu mikrofibrą aksamitek po każdej stronie, nie starczają. Mam sporo płynu w miejscu oderwania ramienia od płyty.

[Gość GratefullDe]

Pewnym hamulcem dla mnie jest opis instrukcji, że mają wystarczyć dwa obroty odsysania by płyta była gotowa. Bo się naelektryzuje! Jak leję więcej niż 3ml na stronę to 3 obroty odkurzania, nawet przy przecieraniu mikrofibrą aksamitek po każdej stronie, nie starczają. Mam sporo płynu w miejscu oderwania ramienia od płyty.

 

Tak się niestety dzieje. Na szczęście jest to niewielka ilość pozostałości płynu i ona szybko odparowuje, można rzec, że błyskawicznie.

[Yul]

Pewnym hamulcem dla mnie jest opis instrukcji, że mają wystarczyć dwa obroty odsysania by płyta była gotowa. Bo się naelektryzuje! Jak leję więcej niż 3ml na stronę to 3 obroty odkurzania, nawet przy przecieraniu mikrofibrą aksamitek po każdej stronie, nie starczają. Mam sporo płynu w miejscu oderwania ramienia od płyty.

To jest konsekwencja tego, że odsysanie zachodzi ku górze, a nie w dół. Płyn jest na końcu włosków aksamitek i trochę moczy płytę. W Nitty jest to rozwiązane lepiej, bo odsysa ku dołowi. Trzy obroty przy odsysaniu nie naelektryzują płyty, możesz być spokojny.

[ahaja]

To jest konsekwencja słabego odsysania.

[Gość masza1968]

To jest konsekwencja słabego odsysania.

Oczywiście, że tak.

W NG MiniPro jest odsysanie od dołu i od góry. Nawet po jednym obrocie z odsysaniem zarówno płyta jak i same szczotki są suche.

Ja robię zawsze dwa obroty z odsysaniem.

[Traum7tanzer]

Oczywiście, że tak.

W NG MiniPro jest odsysanie od dołu i od góry. Nawet po jednym obrocie z odsysaniem zarówno płyta jak i same szczotki są suche.

Ja robię zawsze dwa obroty z odsysaniem.

 

Fantastyczne spostrzeżenie. Ile kosztuje NG a ile ON? Otóż to ;) pewnie sobie kupie kiedyś to NG, na razie mam inne priorytety jeśli chodzi o sprzęt.

[Gość masza1968]

Ile kosztuje NG a ile ON?

Jest różnica ale widać z tego, że cena NG w porównaniu do ON nie jest z dupy wzięta.

Jedyną wadą (chyba bo mi to w sumie nie przeszkadza) jest to, że kręci się tylko w jednym kierunku.

 

Bezpośrednim odpowiednikiem ON jest NG model 1,5. Jest droższy od OK o 1000zł a jest pozbawiony praktycznie wszystkich wad przez Was wypisywanych ON i wygląda przy chińskiej myjce jak milion $. A więc, czy nie lepiej dołożyć tego tysiaka (jeśli nie zrujnuje to budżetu) i mieć święty spokój z wyglądem, wężykami, latającym talerzem, wystającymi śrubami i chowaniem w piwnicy (dotyczy oczywiście myjek made in china) ?

[Gość frywolny trucht]

Co by nie mówić jest jednak miejsce na jakiś przebój, przy atrakcyjnie skalkulowanej cenie.

Słuchanie winyli- nieco nieświadome, nieroztropne- rodem z PRL- odeszło w niebyt.

 

p.s. NG w żadnej wersji przedstawianej w necie nie wygląda na taką by postawić w salonie. Ale kto wie? Może obcowanie sam na sam jej tak samo sprzyja jak ON wręcz przeciwnie?

[Pilot353]

Tak czytam i tylko jedna myśl mi przychodzi do głowy. Niech frywolny jeszcze napisze że mu myjka nie obraca talerza tylko go ręką kręci i będzie komplet. ;)

[Gość masza1968]

NG w żadnej wersji przedstawianej w necie nie wygląda na taką by postawić w salonie

U mnie stoi i nikogo jej wygląd nie uwiera. Zwłaszcza z akrylową pokrywą.

 

Obleśna, prawda?

[Traum7tanzer]

Jest różnica ale widać z tego, że cena NG w porównaniu do ON nie jest z dupy wzięta.

Jedyną wadą (chyba bo mi to w sumie nie przeszkadza) jest to, że kręci się tylko w jednym kierunku.

 

Bezpośrednim odpowiednikiem ON jest NG model 1,5. Jest droższy od OK o 1000zł a jest pozbawiony praktycznie wszystkich wad przez Was wypisywanych ON i wygląda przy chińskiej myjce jak milion $. A więc, czy nie lepiej dołożyć tego tysiaka (jeśli nie zrujnuje to budżetu) i mieć święty spokój z wyglądem, wężykami, latającym talerzem, wystającymi śrubami i chowaniem w piwnicy (dotyczy oczywiście myjek made in china) ?

 

Niekoniecznie. IMO Okki ma pewne zalety w stosunku do NG... jak np. talerz czy kręcenie w obie strony. No i cena oczywiście. W ofercie NG są sensowne jedynie te najwyższe modele, które są znacznie droższe od ON.

[Gość frywolny trucht]

p.s. Latający talerz ma, póki co, chyba tylko mój egzemplarz. Co jest zresztą powodem mej troski, bo jestem przekonany, że polski miły sklep nie ma serwisu, ale wykaże zrozumienie, natomiast jak wyślemy tę myjkę do Chin to okaże się na 100%, że wyciągałem myjkę za talerz i ją sam sobie uszkodziłem. Myjka otoczy kulę ziemską i wróci do mnie z tym samym gibającym talerzem plus paroma uszkodzeniami wynikłymi z transportu. Tak za karę, że próbowałem szukać sprawiedliwości wśród niedojadających skośnych braci.

[Gość masza1968]

IMO Okki ma pewne zalety w stosunku do NG... jak np. talerz

Wybacz ale talerz nie jest żadną zaletą. Robi tylko monumentalną wielkość urządzenia.

[Gość frywolny trucht]

Duży talerz jest raczej wadą niż zaletą. Bez dwóch zdań.

 

Tak poza tym...

Sorry Masza, ale niekoniecznie trumna na stoliku RTV :)

[ahaja]

Kształt wynka z konstrukcji.

Subplater a pod nim silnik; ssawka i pod spodem zbiornik na płyn i dalej silnik odsysający.

 

Talerz jest tu kompletnie zbędny.

 

Kręcąc nawet 5 obrotów z odsysem macie mokre płyty.

Takie potem idą do koperty albo na gramofon ... wystarczy postawić lampkę obok i poświecić.

[arnipl]

Ahaja mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź- mokre płyty będę w konstrukcji ON czy tej z dolną ssawką

 

Wysłane przy użyciu wibratora do betonu z Gwiazdy Śmierci

[ahaja]

O konstrukcji napisałem ogólnie - można tak przypuszczać.

Takie wnioski - konstrukcyjne - nasuwają się również po zdjęciu Maszy.

 

Mokre - tu piszę o myjce, która jest bohaterem wątku. ;-)

To nie jest tak, że producent pisze, że 2/3 obroty i płyta sucha ... 'i choćby nie wiem jak się natężała to' ... no way. Never. Ever.

[arnipl]

Ok teraz wszystko kapiszuje ;)

 

Wysłane przy użyciu wibratora do betonu z Gwiazdy Śmierci

[Gość masza1968]

Sorry Masza, ale niekoniecznie trumna na stoliku RTV :)

To ganiaj do piwnicy przed każdym słuchaniem płyty :)

[kangie]

U mnie stoi i nikogo jej wygląd nie uwiera. Zwłaszcza z akrylową pokrywą.

 

Obleśna, prawda?

Ładna. Ten HP-ek PSC ileś tam - nie pasuje do myjki ;)

[Gość frywolny trucht]

Po pierwsze. Jeśli przecieram po każdej stronie aksamitki ramienia szmatką z mikrofibry to płyty mam suche po trzech obrotach. Pod światło patrząc-sucho! Jeżeli ktoś topi stronę winyla w płynie- może i po pięciu obrotach mieć mokrą płytę, ale wtedy znowu można przerwać, przetrzeć aksamitki i dokończyć jednym obrotem.

Po drugie genialne rozwiązanie z odsysaniem od dołu wcale nie uważam za genialne ze względu a niepraktyczność. W końcu nawet NG jak chce myć dwie strony naraz to musi myć też i od góry.

[Gość masza1968]

Ten HP-ek PSC ileś tam - nie pasuje do myjki ;)

F2180. To zabytek muzealny dołączony sto lat temu gratis przy podpisywaniu umowy z TP na Neostradę. Skubaniec nie chce się zepsuć, teraz takich nie robią :)