Skocz do zawartości
IGNORED

OPPO CZY JEDNAK CD


Gość numik

Rekomendowane odpowiedzi

Lech36 fakt to jest forum audiofilskie a jak nazwać takich jak Ty? Fajne określenie przeczytałem kiedyś w poście rocha: TANIOfile. Bo z jakością dźwięku nie ma to nic wspólnego. O manipulacjach nie wspomnę.

To właśnie u Pana Balda jest nie do zaakceptowania: lekceważenie wszystkich dookoła, takie stwierdzenie jak powyżej świadczy tylko o tym, że rozmówcę masz za nic.

Do tego wątku rozmowy się nie wtrącałem ale w końcu powiem coś: przy całkowicie prawdziwej tezie że gra system, to przy wyborze konkretnego elementu wyrównywanie poziomów wysterowania jest jak najbardziej pomocne. Niektórzy producenci CDków na przykład podnoszą specjalnie napięcie na wyjściu i zamiast 2V mamy np. prawie 4V (w którymś z modeli Heliosa) w ten sposób dla laika może zabrzmieć lepiej. Sam jak kiedyś wybierałem CD zwracałem na to szczególną uwagę (porównanie Marantza 17 i Cairna Fog) przy odsłuchu. Łatwo dać się oszukać, wybrałem Cairna ale 17Ki miał zdecydowanie wyższe napięcie.

Dla mnie liczy się brzmienie urządzenia w konkretnej konfiguracji czyli otoczeniu którego urządzenie jest częścią składową.

 

Chyba dla każdego to się liczy.

 

Metoda chwalona przez Lecha36 ma służyć przede wszystkim uzasadnieniu że większość poprawnie zbudowanych urządzeń brzmi niemal identycznie a różnice wynikają z zastosowania różnych kolumn

 

Poprawnie zbudowane urządzenia same nie brzmią, więc nie mogą brzmieć identycznie.

Różnice występują wtedy, gdy te urządzenia podłączymy do różnych konfiguracji (w tym też do różnych kolumn).

To przecież oczywiste.

 

Według mnie w wysokiej klasy konfiguracji ważny jest każdy nawet najmniejszy element toru

 

Według mnie też. A według Lecha - nie?

Czyli Jego testy mają na celu udowodnienie, że nie ma różnic między konfiguracjami

opartymi na różnych elementach toru?

Przecież to się kupy nie trzyma.

 

Ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem tego co Ty piszesz,

natomiast to co pisze Lech jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.

Odsłuch na jednym poziomie głośności jest czymś oczywistym. Co więcej nie może to być poziom wysoki bo po pierwsze różnice się zacierają a po drugie głośno niemal każde urządzenie będzie brzmieć poprawnie. Sam słucham dość cicho bo hałasu nie znoszę. Jednak nie dajmy się zwariować - żadne urządzenia do precyzyjnego wyrównania poziomu głośności przy testach porównawczych urządzeń potrzebne nie są. Klony XYZeta i skażeni jego ideologią zrobią wszystko żeby udowodnić nawet najbardziej bzdurną tezę. Do tego nie zawahają się użyć manipulacji (ABX).

 

A co do mojej postawy wobec Lecha36 - była bardzo życzliwa dokąd ten nie zaczął nachalnie lansować swoich testów mimo wielu upomnień.

Niektórzy producenci CDków na przykład podnoszą specjalnie napięcie na wyjściu i zamiast 2V mamy np. prawie 4V (w którymś z modeli Heliosa) w ten sposób dla laika może zabrzmieć lepiej

 

Dokładnie tak jest.

Zresztą podobnie jest z płytami CD, tymi nagranymi głośniej, ale z kompresją (loudness war to szczególny przypadek).

Niewytrawny słuchacz ma odnieść wrażenie, że brzmienie jest lepsze.

 

A co do mojej postawy wobec Lecha36 - była bardzo życzliwa dokąd ten nie zaczął nachalnie lansować swoich testów mimo wielu upomnień.

 

Hahaha... dobre.

 

Lech nie zastosował się do upomnień guru, więc został wdeptany w ziemię za swoje testy. ;-D

Według mnie też. A według Lecha - nie?

Czyli Jego testy mają na celu udowodnienie, że nie ma różnic między konfiguracjami

opartymi na różnych elementach toru?

Przecież to się kupy nie trzyma.

 

Ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem tego co Ty piszesz,

natomiast to co pisze Lech jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.

 

Dla Ciebie jest wszystko zrozumiałe co jest w opozycji do mnie. Nawet jeśli jest to największa bzdura albo nie potrafisz ocenić o co w tym chodzi.

 

Dla Lecha36 tanie i drogie urządzenia grają tak samo jeśli są poprawnie zbudowane. Pomija fakt że między tymi dobrymi (czasem także drogimi) występują ogromne różnice w brzmieniu. Nie mówiąc o spektakularnych różnicach między tanim budżetowym Denonem a np Krellem mimo że oba są poprawnie skonstruowane i mogą nieźle wypadać w pomiarach.

 

.

Dla Lecha36 tanie i drogie urządzenia grają tak samo jeśli są poprawnie zbudowane. Pomija fakt że między tymi dobrymi (czasem także drogimi) występują ogromne różnice w brzmieniu. Nie mówiąc o spektakularnych różnicach między tanim budżetowym Denonem a np Krellem mimo że oba są poprawnie skonstruowane i mogą nieźle wypadać w pomiarach.

 

1. Nie wszystkie drogie urządzenia są poprawnie skonstruowane, ba... wiele zawiera w środku liche komponenty, a ich brzmienie jest przereklamowane.

 

2. Analogicznie - niektóre tańsze urządzenia (dla Ciebie tzw. budżetowe) są skonstruowane uczciwie i zapewniają brzmienie często lepsze lub podobne niż te, o których mowa w pkt.1.

 

3. Tanie i drogie urządzenia poprawnie zbudowane mogą grać podobnie co jest logiczną konsekwencją wniosków z pkt.1 i 2.

 

4. "Między tymi dobrymi (czasem także drogimi) występują ogromne różnice w brzmieniu" - jasne - dlatego trzeba umieć oddzielić ziarno od plew, nawet jeśli często plewa jest droższa od ziarna.

 

Jak widzisz - nie ma tu żadnej reguły. Jedynym wiarygodnym i godnym zaufania czynnikiem, który może ocenić brzmienie jest nasz słuch oraz nasze preferencje i nic innego.

Więc przyjmij do wiadomości, że coś, co gra dla Ciebie sucho i płasko - dla kogoś innego może brzmieć pięknie i przestrzennie.

A wynika to często z tej prostej przyczyny, że nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić identycznie brzmienia tego samego klocka, bo słuchamy go w różnych konfiguracjach, innych warunkach, innej akustyce pomieszczenia oraz na całokształt tego brzmienia mają wpływ niuanse i każdy, nawet drobny element toru (to Twoje słowa).

 

Dla Ciebie jest wszystko zrozumiałe co jest w opozycji do mnie. Nawet jeśli jest to największa bzdura albo nie potrafisz ocenić o co w tym chodzi.

 

No tak się właśnie składa, że często Twoje teksty są dla mnie bzdurne i dlatego traktuję je w opozycji do tych mądrych i logicznych.

Do tego nie zawahają się użyć manipulacji (ABX).

 

ABX to o ile wiem jest metoda uznana naukowo, ale możliwe się mylę. Ja jej nigdy nie stosowałem bo jest bardzo skomplikowana i mi zupełnie zbędna. Jestem odporny na magię marketingu.

Dla Lecha36 tanie i drogie urządzenia grają tak samo jeśli są poprawnie zbudowane.

Już wielokrotnie tu na forum były przytaczane dowody, że za ceną nie koniecznie idzie jakaś wyrafinowana solidność konstrukcji. najlepszym przykładem są kable, których ceny nierzadko stanowią jakąś niezrozumiałą abstrakcję. Kolego 'Bald' ja Koledze nie bronię wierzyć że za astronomicznymi cenami (i tymi niższymi też) kryje się wyjątkowa technologia audio, która doprowadzi nas do audio nirwany. Tym wszystkim którzy chcą się przekonać ile w reklamach, recenzjach i opiniach z tego forum jest prawdy a ile tylko czystego marketingu zalecam zrobienie tego we własnym zakresie na podstawie prawidłowych testów porównawczych (niektóre najważniejsze warunki opisane są wcześniej). Wnioski jakie by nie były będą własne i nigdy nie będziemy czuli się że ktoś z nas wpuścił w maliny.

Pozdrawiam

Analogicznie - niektóre tańsze urządzenia (dla Ciebie tzw. budżetowe) są skonstruowane uczciwie i zapewniają brzmienie często lepsze lub podobne niż te, o których mowa w pkt.1.

Jeden z najlepiej brzmiących układów jakie słyszałem w karierze fana audio to był zestaw złożony z Duala CS505, wzmacniacza NAD 3020 i Rogers-ów LS3/5A. Nie miał wystarczającej dla mnie podstawy basowej ale w pozostałych elementach był na granicy genialności (pomieszczenie o doskonałej akustyce). Do dziś ten efekt akustyczny uzyskany przez znajomych chodzi za mną, ale być może po latach trochę go idealizuje. Cena strawna nawet dla niezamożnych audiofilów (to nie był mój zestaw). Pamiętam też zestaw zakończony Grande Utopiami JM Lab-a, który niczym szczególnym nie zachwycił (w trudnych domowych warunkach akustycznych). W tych samych warunkach zestaw zakończony BW801 też nic szczególnego. Przeniesiony do pomieszczenia o doskonałej akustyce grał na najwyższym poziomie (trudno się było z nim rozstać). Cały czas z tym samym sterowaniem. Takich przykładów mogę podać więcej, ale podobno przynudzam i psuje zabawę więc nie będę się już narzucał.

Na koniec oczywiście jeszcze raz - prawidłowe zgodne z zasadami techniki i logiki porównanie urządzeń wchodzących w skład zestawu stereo daje najbardziej optymalną odpowiedź na nurtujące pytanie jakie różnice są pomiędzy dwoma porównywanymi elementami systemu.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

sound:

 

1. Nie wszystkie drogie urządzenia są poprawnie skonstruowane, ba... wiele zawiera w środku liche komponenty, a ich brzmienie jest przereklamowane.

 

KONKRETY: jakie urządzenia znasz i nie są poprawnie skonstruowane, w jakiej konfiguracji ich słuchałeś i na jakim materiale

 

2. Analogicznie - niektóre tańsze urządzenia (dla Ciebie tzw. budżetowe) są skonstruowane uczciwie i zapewniają brzmienie często lepsze lub podobne niż te, o których mowa w pkt.1.

 

Podobnie proszę o KONKRETY

 

3. Tanie i drogie urządzenia poprawnie zbudowane mogą grać podobnie co jest logiczną konsekwencją wniosków z pkt.1 i 2.

 

Jakie to urządzenia grały podobnie (czyli niemal identycznie) i w jakich konfiguracjach?

 

 

No tak się właśnie składa, że często Twoje teksty są dla mnie bzdurne i dlatego traktuję je w opozycji do tych mądrych i logicznych.

 

Dla Ciebie wystarczy żeby były w opozycji. Nie muszą być ani mądre ani logiczne tym bardziej że w ogromnej większości przypadków nie jesteś w stanie tego ocenić.

 

ABX to o ile wiem jest metoda uznana naukowo, ale możliwe się mylę. Ja jej nigdy nie stosowałem bo jest bardzo skomplikowana i mi zupełnie zbędna. Jestem odporny na magię marketingu.

 

ABX opiera się na manipulacji którą szczegółowo opisuje medycyna. Ale skoro nie zajmujesz się ABX to dobrze.

 

Już wielokrotnie tu na forum były przytaczane dowody, że za ceną nie koniecznie idzie jakaś wyrafinowana solidność konstrukcji. najlepszym przykładem są kable, których ceny nierzadko stanowią jakąś niezrozumiałą abstrakcję. Kolego 'Bald' ja Koledze nie bronię wierzyć że za astronomicznymi cenami (i tymi niższymi też) kryje się wyjątkowa technologia audio, która doprowadzi nas do audio nirwany. Tym wszystkim którzy chcą się przekonać ile w reklamach, recenzjach i opiniach z tego forum jest prawdy a ile tylko czystego marketingu zalecam zrobienie tego we własnym zakresie na podstawie prawidłowych testów porównawczych (niektóre najważniejsze warunki opisane są wcześniej). Wnioski jakie by nie były będą własne i nigdy nie będziemy czuli się że ktoś z nas wpuścił w maliny.

 

Owszem cena nie determinuje jakości i to jest wiadome od dawna. Mimo tego dobre audio tanie nie było nie jest i nigdy nie będzie. Wmawianie ludziom że jakaś tam metoda przeprowadzenia testów pozwoli im zaoszczędzić pieniądze jest zwykłą manipulacją. Przekonać się o tym można na własne uszy korzystając np z życzliwości kolegów z forum. Kable są Waszym ulubionym argumentem tyle że jest mnóstwo ludzi (w tym ja) mających kable w głębokim poważaniu a doceniających rzetelną jakość wykonania i dźwięku.

 

Jeden z najlepiej brzmiących układów jakie słyszałem w karierze fana audio to był zestaw złożony z Duala CS505, wzmacniacza NAD 3020 i Rogers-ów LS3/5A. Nie miał wystarczającej dla mnie podstawy basowej ale w pozostałych elementach był na granicy genialności (pomieszczenie o doskonałej akustyce). Do dziś ten efekt akustyczny uzyskany przez znajomych chodzi za mną, ale być może po latach trochę go idealizuje. Cena strawna nawet dla niezamożnych audiofilów (to nie był mój zestaw). Pamiętam też zestaw zakończony Grande Utopiami JM Lab-a, który niczym szczególnym nie zachwycił (w trudnych domowych warunkach akustycznych). W tych samych warunkach zestaw zakończony BW801 też nic szczególnego.

 

Przytoczona przez Ciebie konfiguracja to zestaw budżetowy który nazwałbym solidnym brzmieniem na start. Tylko tyle i aż tyle. Tak bardzo go pamiętasz i oceniasz jako jedną z najlepiej brzmiących konfiguracji bo zapewne nie miałeś kontaktu z niczym lepszym co nie znaczy że lepsze konfiguracje nie istnieją. To że JM Lab czy B&W 801 nie wpasowały się w swoje konfiguracje nie znaczy że są to złe kolumny. O ile na poziomie NADa 3020 dobre brzmienie znaleźć jest łatwo o tyle dobry zestaw dla JM Lab czy 801 to nie jest aż tak łatwa sprawa.

Osobiście mógłbym napisać że zestaw składający się z końcówki mocy Krella i kolumn Triangle to jeden z najgorszych systemów jakie znam. Na pewno zostałbym poklepany po ramieniu przez miłośników budżetówki bo w jakimś sensie uzasadniłbym ich tezę o tym że drogie urządzenia nie grają. Tyle że Krell z VA brzmi tak jak ów NAD z Rogersami tyle że o kilka klas lepiej. Daje ogromną radość z odsłuchu, muzykalność połączoną z wrażeniem uczestnictwa w spektaklu muzycznym. Podobnie Triangle z lampą. Tak więc to że Krell z Trianglami nie gra nie znaczy że mamy do czynienia ze złą końcówką mocy czy złymi kolumnami. Oczywiście nie znaczy to że dla pewnej grupy mniej wymagających użytkowników przytoczony przez Ciebie zestaw nie będzie końcem poszukiwań. O tym zresztą cały czas pisze. Liczy się konfiguracja i odpowiednie spasowanie komponentów. Niestety im wyższej klasy są to urządzenia tym trudniejsze jest złożenie odpowiedniej całości i tym więcej drobnych elementów ma wpływ na końcowe brzmienie zestawu.

To że JM Lab czy B&W 801 nie wpasowały się w swoje konfiguracje nie znaczy że są to złe kolumny.

Kolego chyba nie czytasz dokładnie tego co napisałem. Te dwie pary kolumn chodziły zawsze w tej samej konfiguracji (wzmacniacz, źródło). BW ze względu na mniejszą wagę i dłuższy czas na słuchanie były później w tym samym obiekcie przeniesione do innego pomieszczenia (na piętrze) o bardzo dobrej akustyce. Dalej ta sama konfiguracja sterująca (bardzo rozsądna cenowo, ale niestety nie pamiętam modeli). Zagrały po prostu wspaniale. W tym drugim pomieszczeniu (parter), mimo że większym, jedne i drugie grały bardzo przeciętnie (nigdy bym się nimi nie zainteresował).

Wmawianie ludziom że jakaś tam metoda przeprowadzenia testów pozwoli im zaoszczędzić pieniądze jest zwykłą manipulacją.

Możliwe, ale pozwól ludziom dokonać oceny we własnym zakresie na ile to jest manipulacja a na ile nie. Nie skazuj ich od razu na manipulacje recenzenckie i audiofilskie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Szczerze mówiąc nie rozumiem Twojego wywodu. O czym to świadczy że nie zagrały w jednym z pomieszczeń? O złej akustyce czy o tym że są zbyt wrażliwe na pewne akustyczne niuanse? Bo na pewno nie o tym że to złe kolumny. Tym bardziej że w innym pomieszczeniu zagrały super. Znaleźć im odpowiednią konfigurację to o wiele większa sztuka niż dla wspomnianych przez Ciebie wcześniej Rogersów. NAD 3020 to była kiedyś legenda budżetówki. Gra poprawnie ale powyżej pewnego poziomu nie podskoczy.

NAD 3020 to była kiedyś legenda budżetówki. Gra poprawnie ale powyżej pewnego poziomu nie podskoczy.

To tylko czcze gadanie. Dopiero wykonanie prawidłowego testu porównawczego wykazuje do czego ten 3020 lub inny sprzęt może "podskoczyć". Oczywiście wiadomo, że głośno nie zagra bo ma małą moc. Każdy możliwości "podskoczenia" określa sobie sam. To chyba najlepsza metoda jaką znam. Nie musi słuchać audiofilskich wywodów najczęściej "wyssanych z palca".

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość rochu

(Konto usunięte)

A wywody wyznawców głuchych czy ślepych odsłuchów nie są wyssane z palca?

Prestidigitatorska sztuczka polegająca na zmyleniu zmysłów i oszołomieniu osoby testowanej za pomocą szybkich przełączeń.

Równie dobrze można dokonywać analizy autentyczności malarstwa Cezanne'a a za pomocą światła stroboskopowego.

Testy ABX w świecie audio to wielkie oszustwo i zmyła na miarę audiofilskich kosmicznych technologii kablowych.

 

Powoływanie się na ABX to broń ludzi małych i zakompleksionych, którzy własne ograniczenia próbują przekuć w oręż cnoty.

To tylko czcze gadanie. Dopiero wykonanie prawidłowego testu porównawczego wykazuje do czego ten 3020 lub inny sprzęt może "podskoczyć". Oczywiście wiadomo, że głośno nie zagra bo ma małą moc. Każdy możliwości "podskoczenia" określa sobie sam. To chyba najlepsza metoda jaką znam. Nie musi słuchać audiofilskich wywodów najczęściej "wyssanych z palca".

 

Zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni. A rzeczywistość jest taka że NAD 3020 jest fenomenem lat 80-tych i budżetowym killerem. W miarę upływu czasu powstało jednak więcej podobnych konstrukcji jak choćby Pioneer A-400x. Ich siła rażenia sprowadza się jednak do bycia alternatywą w wyborze przy założeniach "tanio a dobrze". W tym kontekście są warte zainteresowania. I tylko w tym.

 

A tak w ogóle to postuluję dla panów Lech36, soundchaser i paru innych zakładkę ŚMIECIOWY HIGH-END. Będą mogli sobie do woli bezkarnie opowiadać jak to ich cudowny sprzęt za czapkę gruszek rozwala wszystko po drodze. Metodologia uzasadnień wreszcie będzie mogła być dowolna i nikt nie będzie jej negował.

Prestidigitatorska sztuczka polegająca na zmyleniu zmysłów i oszołomieniu osoby testowanej za pomocą szybkich przełączeń.

 

Nie bardzo rozumiem. Może rozwiń swoją myśl.

Ja uczestniczyłem w takim teście, ale nie było tak jak piszesz.

Ten sam fragment ok. 1-2 minutowy (to zależy od ustaleń) odtwarzany jest raz z oryginału, raz z kopii.

Próba jest powtarzana kilkakrotnie i słuchający ma za zadanie odróżnić kiedy był odtwarzany oryginał, a kiedy kopia.

Oczywiście wykluczamy sytuację kiedy prowadzący test odtwarza cały czas jedynie oryginał lub kopię,

bo wtedy wiadomo, że różnicy nie będzie.

Jednak nie ma mowy o jakimś myleniu zmysłów i oszołomieniu szybkimi przełączeniami.

 

A tak w ogóle to postuluję dla panów Lech36, soundchaser i paru innych zakładkę ŚMIECIOWY HIGH-END. Będą mogli sobie do woli bezkarnie opowiadać jak to ich cudowny sprzęt za czapkę gruszek rozwala wszystko po drodze.

 

Ty masz jakąś dziwną manię pisania demagogicznych tekstów, nastawionych chyba tylko na poklask klakierów.

A tak w ogóle to postuluję dla panów Lech36, soundchaser i paru innych zakładkę ŚMIECIOWY HIGH-END.

Nie da się założyć takiej zakładki bo moderacja ogranicza taki wątki przeważnie wysyłając je na bocznicę w celu utrudnienia dostępu do nich tym co ich najbardziej potrzebują. Już były takie próby. Wielokrotnie. Oczywiście tytuły były różne nie tak prowokacyjne jak proponowany przez Kolegę w celu wyprowadzenia drugiej strony z równowagi.

TO CZY HI-END JEST ŚMIECIOWY CZY NIE WYKAZUJĄ PRAWIDŁOWO PRZEPROWADZONE TESTY PORÓWNAWCZE A NIE DYWAGACJE AUDIOFILSKIE O WYŻSZOŚCI ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY NAD ŚWIĘTAMI BOŻEGO NARODZENIA.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Ojej jacy poszkodowani ;-) Przez lata wiele razy mieliśmy do czynienia z osobami które nagle zarzuciły pseudo naukowe dywagacje kiedy okazało się że w końcu ich stać. Bardzo dobrze pokazuje to prawdziwe powody takich wywodów. W sumie nic wielkiego ale jednak przyznać się ciężko. Co ciekawe sytuacji odwrotnej nigdy nie było poza XYZetem ale jaka jest jego prawdziwa historia nikt nie wie.

na co znowu tam stac tych portfelarzy? ;)

 

ze niby "oni" na stojacym i wybulonym za 10 k noweczce zagraja lepiej niz "ja" na grundigu 90' za tysiaczka ? :)

 

o ile lepiej? o 2%? o 0,5 %?

o ile?

 

smietnikowe to sa tylko poglady

 

 

 

nawet gdybym kuptał pieniedzmi i jak Bald mowi stac mnie było nie wydalbym ani centyma wiecej niz na to co gra wystarczajaco dobrze

 

poprawa o 1% za 1000% doplaty - w ogole mnie nie interesuje i nie ma znaczenia czy mam 100 milionów na konice czy miliard

 

kwestia jest jeszcze taka czy w ogole jest jakas porawa bo rownie dobrze to moge powiedziec ze na moim grundigu za tysiaczka to mam lepiej niz na nowym luxmanie

lepiej o 1% i kto mi udowodni ze nie mam lepiej?

 

w pewnym zakresie nie mozna podniesc muzyki wyzej - mozna cudowac rozdmuchac to tamto to splycic tam wyrzucic - kto wie co to jest lepiej

 

od dobrego nie moze byc lepiej moze byc tylko inaczej

jesli jest dobrze to znaczy nic innego niz ze jest dobrze -zadne lepiej tu nie istnieje

 

 

hi endowy smietnik - marzyciele :)

 

jedni marza i tak zachwalaja postep technologiczny bo marzą jajk to kupia z połeczki za 10 k i chopdza ogl;adac i mmarza i wzdychaja- i słabo im ze ktos smie ich marzenia rownac do sprzetu ze"smietnika"

inni kupili wiec zachwalac muszą

a zeby sie nie czuc gorzej od tch co kupili za tysiaczka - to wołaja -smieciowi hi endziarze

a ja wołam durnie - i co z tego ?

 

 

smieciowy hi end - co za kretyn to wymyslił - jakis duren z kompleksami -pytanie jakimi

moge wsciec sie i utytłac, paść na morde bylem wytrwał, byle małych świństw gonitwa nie wciagnęła mnie - dopuki wierzysz we mnie miła w tym jest moja wielka siła z zyciem mnie nie pogodziłaś ale z samym sobą tak, mam przy sobie gorzką pamieć, mam Twoj usmiech co nie kłamie wiem ze juz mnie nic nie złamie :)

Ojej jacy poszkodowani ;-)

Kto powiedział, że poszkodowani ? Ja na pewno nie jestem. Umiem przeprowadzić prawidłowy test porównawczy i jak na razie unikam zostania "frajerem" naciągnięty przez sprytnych handlowców używających niemniej sprytnego marketingu.

 

kiedy okazało się że w końcu ich stać.

Widzi Kolega mnie stać. Nie stać mnie tylko na głupotę i lubię wiedzieć na czym technicznie polega przekazywanie dźwięków z instrumentu np. w studiu nagraniowym do głośników w naszych domach. Jest to bardzo ciekawa część mojego hobby (jednego z kilku jakie mam), znacznie ciekawsza niż audiofilskie badanie zawartości dźwięku w dźwięku.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

nie pytaj mnie z czym

 

ja sie pytam gdzie jest jakis nie smietnik

 

nazywasz smietnikiem to czego nie znasz bo słabo Ci

ze ktops smie w ogole wchodzic z czyms kupionym za grosze w "twoie " marzenia

 

 

to nie ma prawa sie zdarzyc by kupic cos za tysiaka i psuc marzenia ludzi ogladajacych poleczki za 10 000 i up - nie ma bo to ich boli i beda sie rzucac jakby kto ich przypiekał rozrzazonym zelastwem

 

to podwazanie cudzych marzen - beda wyzywac od smietnikowych hi endziarzy - dla wlasnego samopoczucia i pielegnowania wlasnych marzen

moge wsciec sie i utytłac, paść na morde bylem wytrwał, byle małych świństw gonitwa nie wciagnęła mnie - dopuki wierzysz we mnie miła w tym jest moja wielka siła z zyciem mnie nie pogodziłaś ale z samym sobą tak, mam przy sobie gorzką pamieć, mam Twoj usmiech co nie kłamie wiem ze juz mnie nic nie złamie :)

od dobrego nie moze byc lepiej moze byc tylko inaczej

jesli jest dobrze to znaczy nic innego niz ze jest dobrze -zadne lepiej tu nie istnieje

 

 

Złota myśl. Powyżej dobrego brzmienia jest już tylko brzmienie inne, ale nie lepsze.

Kto powiedział, że poszkodowani ? Ja na pewno nie jestem. Umiem przeprowadzić prawidłowy test porównawczy i jak na razie unikam zostania "frajerem" naciągnięty przez sprytnych handlowców używających niemniej sprytnego marketingu.

 

Wszędzie tylko ten marketing. Wszyscy wszystkich próbują nabierać na drogi sprzęt a przecież wszystko gra tak samo ;-) Masz rację, możesz z podniesioną głową wchodzić na forum. W końcu udało Ci się niemożliwe.

 

nie pytaj mnie z czym

 

ja sie pytam gdzie jest jakis nie smietnik

 

nazywasz smietnikiem to czego nie znasz bo słabo Ci

ze ktops smie w ogole wchodzic z czyms kupionym za grosze w "twoie " marzenia

 

 

to nie ma prawa sie zdarzyc by kupic cos za tysiaka i psuc marzenia ludzi ogladajacych poleczki za 10 000 i up - nie ma bo to ich boli i beda sie rzucac jakby kto ich przypiekał rozrzazonym zelastwem

 

to podwazanie cudzych marzen - beda wyzywac od smietnikowych hi endziarzy - dla wlasnego samopoczucia i pielegnowania wlasnych marzen

 

Miałem kilka takich Grundigów jak Twój stąd pytanie z czym to łączysz. Ten wzmacniacz nie zagra ze wszystkim. Sprawdziłeś wersję STK? Nikt nikomu nie odbiera marzeń. Warto jednak pamiętać że zawsze można lepiej a droższe wcale nie znaczy gorsze. Tylko tyle i aż tyle.

Są audiofile i TANIOFILE.

Taka prawda.

 

taniofil chłopaku to ktos kto zachwala pod niebiosa sprzet ktory nigdy nie był wyceniony powyzej np 200 dolarów

 

a to ze ktos kupił za 200 dolarów sprzet wart 10X tyle to madry gosc a nie taniofil

 

 

za to jedni sa durniami inni madrymi inni pechowcami inni marzycielami i sa tez tacy ktoprzy pier...ą od rzeczy byle sie lepiej poczuc czy taz pierd...a od rzeczy bo marzy im sie wejsc do jakiejs wydumanej elity ktorej obraz sobie stworzyli

glownie na podstawie zasobnosci portfela i ile kto wydaje bo taki portfel im sie marzy

 

 

 

rownie dobrze mozesz nazwac smieciarzem i smiardo filem jezdzacego fordem gt '78

- duren - tyle ze nie ten ktory jezdzi tylko ten co tak nazywa

moge wsciec sie i utytłac, paść na morde bylem wytrwał, byle małych świństw gonitwa nie wciagnęła mnie - dopuki wierzysz we mnie miła w tym jest moja wielka siła z zyciem mnie nie pogodziłaś ale z samym sobą tak, mam przy sobie gorzką pamieć, mam Twoj usmiech co nie kłamie wiem ze juz mnie nic nie złamie :)

Twój Grundig kosztował równe 2.000 DM i oceniany był bardzo dobrze. Te pieniądze wówczas odpowiadały mniej więcej 6-7 tyś PLN obecnie. Może troszkę więcej. Tak więc nie był to żaden low-end. Jeśli jest dobrze zachowany i był prawidłowo eksploatowany powinien służyć bezawaryjnie a jakość dźwięku nie powinna odbiegać zbytnio od oryginału. Wzmacniacz został skonstruowany przez inżynierów z Marantza ponieważ Grundig chciał wejść w świat dobrego dźwięku. Jeszcze lepszy jest późniejszy A-9009. Bolączką A-9000 jest układ STK którego nie można kupić w oryginale a kości dostępne są gorszej jakości. Wpływa to znacząco na dźwięk. Z racji dość miękkiego brzmienia A-9000 wymaga jasnych, detalicznych kolumn - stąd moje pytanie z czym to łączysz. I muszą to być kolumny 8-ohmowe gdyż A-9000 ma problemy z należytym wysterowaniem 4-ohmów.

nie wnikaj to tylko przyklad

 

 

rownie dobrze mozna by dac inny przyklad "taniofilstwa" smietnikowego

 

 

nie bierzesz pod uwage podstawowej sprawy - inflacji

nie jest wart na dzis 6 tys

 

 

2.5 tys DM w 90 roku to były kolosalne pieniadze o wiele wiecej niz dzis 6 tys

 

a jesli kupił cos za 1500 dm w '78 to były jeszcze wieksze pieniadze

 

jeszcze dziwniej sie sprawa przekłada w yenach - tam wartosc wielokrotnie spadała

moge wsciec sie i utytłac, paść na morde bylem wytrwał, byle małych świństw gonitwa nie wciagnęła mnie - dopuki wierzysz we mnie miła w tym jest moja wielka siła z zyciem mnie nie pogodziłaś ale z samym sobą tak, mam przy sobie gorzką pamieć, mam Twoj usmiech co nie kłamie wiem ze juz mnie nic nie złamie :)

Wszędzie tylko ten marketing. Wszyscy wszystkich próbują nabierać na drogi sprzęt

 

Żebyś wiedział, że tak właśnie jest.

 

a przecież wszystko gra tak samo

 

No nie żartuj... ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.