Skocz do zawartości
IGNORED

ostateczny efekt - co jest powodem oderwania się dźwięku od kolumn


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

ale nawet u sprzedawcy te większe kolumny nigdy nie znikały mimo pokoju odsłuchowego

 

 

do tego zmierzam, by ustalić, co jest zrobione w np. kolumnach, że znikają a inne nie ?

Co jest we wzmacniaczach że wystarczy je pozamieniać by efekt był jak z kolumnami.

Jeszcze raz, zostawmy w spokoju uszy i mózgi. Jeśli tego samego zestawu słucha kilka osób i słyszy to samo to po co ? ...:)

Nie sądzę, by osoby, które twierdzą, że nie słyszą kabli nie usłyszą efektu znikania kolumn, to raczej niemożliwe. Więc nie mieszajmy tematu słyszenia kabli lub nie, bo zejdziemy z tematu.

Raczej niechby wypowiedzieli się elektronicy, konstruktorzy sprzętu, bo zakładam, że od nich w te sprawie można by się dowiedzieć najwięcej.

CO JEST ZROBIONE W KOLUMNIE GŁOŚNIKOWEJ, ŻE ZNIKA A INNA NIE ?

To samo dotyczy wzmacniaczy, który to przykład opisałem i wynika z niego wyraźnie, że tajemnica tkwi w konstrukcji urządzenia.

Ustawienie kolumn, jest jedynie spełnieniem warunków dla zaistnienia zjawiska znikania.

Mam kolumny SonusOliva, od początku grały poczciwie, jakieś tam można było usłyszeć plany, itp.

Zmuszony przemeblowaniem pokoju, inne ustawienie kolumn, i zaczęły "znikać", trochę moim zdaniem

jest to także uwarunkowane realizacją nagrania.?Pozdrawiam.:)

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

Gość rydz

(Konto usunięte)

Moim zdaniem oderwanie się dżwięku i kreowanie scemy muzycznej jest zasługą kolumn i tylko kolumn.

Kilkukrotnie tańsze monitorki potrafiły zbudować cholograficzną wręcz scenę od droższych , faktem jest że kolumienki były uboższe w barwy ,wyrafinowanie w pewnych aspektach dżwięku , ale scena była budowana fenomenalnie.

wita mnie wiem co był efektem ale jakoś subiektywnie myslę ż e efekt jest wtedy gdy kolumny grają na maksa lub średniegop maksa w pomieszczeniu --wydaje mi się że moje kolumny do pomieszczenia ok 17-18 m2 sa po prostu za duze nie nigdy nie uzyskam znikania kolumn - po prostu za duzy wykop ---- oczywiście akustyka ma tez znazenie ale chyba wielkość kolumn ma większe ------ ale ja sięniez nam :)

wita mnie wiem co był efektem ale jakoś subiektywnie myslę ż e efekt jest wtedy gdy kolumny grają na maksa lub średniegop maksa w pomieszczeniu --wydaje mi się że moje kolumny do pomieszczenia ok 17-18 m2 sa po prostu za duze nie nigdy nie uzyskam znikania kolumn - po prostu za duzy wykop ---- oczywiście akustyka ma tez znazenie ale chyba wielkość kolumn ma większe ------ ale ja sięniez nam :)

 

Ciekawy wątek tu może być ziarno prawdy , mam pokój 17 m2 i miałem wcześniej kolumny JBL Es 90 w pokoju był jeden wielki jazgot przestrzeń zerowa praktycznie, teraz po przesiadce na monitory jest o niebo lepiej dźwięk się uspokoił . Musiałem tez pokombinowac z ustawieniem kolumn bo monitory nie lubią stac blisko ścian zauwazyłem mam pokój tylko i wyłącznie dla siebie więc po długim ustawianiu (ustawiałem nawet diagonalnie) uzyskałem brzmienie takie jakie chciałem uzyskać w sensie chodziło mi właśnie głównie o przestrzeń i "znikanie" kolumn . Duże kolumny moga mieć wpływ na scenę w małym pokoju oj pewnie jakies lepsze klocki by zagrały ale póki co monitory to dla mnie strzał w dziesiątke .

Gość

(Konto usunięte)

Moim zdaniem oderwanie się dżwięku i kreowanie scemy muzycznej jest zasługą kolumn i tylko kolumn.

 

 

Czy twoje zdanie jest poparte doświadczeniem ?

Czy robiłeś próby, ze zmianą tylko jednego elementu zestawu, np. kilku różnych wzmacniaczy, bez zmiany reszty zestawu ?

Tylko wzmacniaczy.

Podłączasz jeden, odłączasz drugi. Te same kable, te same płyty, siedzisz w tym samym miejscu, te same kolumny, itp.

?

Aha, i nie piszcie o cenie, ona jest bez znaczenia w tym temacie.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Czy twoje zdanie jest poparte doświadczeniem ?

Czy robiłeś próby, ze zmianą tylko jednego elementu zestawu, np. kilku różnych wzmacniaczy, bez zmiany reszty zestawu ?

 

Żródło / wzmacniacz / okablowanie stałe , zmiana dotyczyła tylko kolumn .

 

Aha, i nie piszcie o cenie, ona jest bez znaczenia w tym temacie.

 

Właśnie celowo nie pisze konkretnie o cenach kolumn i markach.

-wydaje mi się że moje kolumny do pomieszczenia ok 17-18 m2 sa po prostu za duze nie nigdy nie uzyskam znikania kolumn - po prostu za duzy wykop ---- oczywiście akustyka ma tez znazenie ale chyba wielkość kolumn ma większe ------ ale ja sięniez nam :

Zobacz jakie ja mam w 13m2, także Twoja teoria, nie do końca może być trafiona.??

Serdecznie pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

Gość

(Konto usunięte)

Żródło / wzmacniacz / okablowanie stałe , zmiana dotyczyła tylko kolumn .

 

 

 

taki przykład też dobry. Tak można ocenić KOLUMNY.

Mój przykład dotyczył wzmacniaczy. Też dobry. Ocenił WZMACNIACZE.

Oba pokazują, że i w kolumnach, i wzmacniaczach, jest coś, co sprawia efekt znikania.

Owszem gabarytowo nie pasują mi do tego pomieszczenia, miałem kiedyś większe pomieszczenie, a kolumny zostały,

i chcę je sprzedać, ale nie ma to nic wspólnego ze znikaniem.Pozdrawiam. :)

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

witam :)

 

Powiedziałem nie jestem specjalistą ani gumowym uchem ale to mojesubiektywne odczucie było takie to niesamowite ale wizcie mi albo nie po prostu mialem ochotępłakac - - mówię sobie kupie lepsze kolumny bedzie lepiej ---kiza nie wiem mam małe doswiadczenie :) ale napisalem co sam odczułem przeciez nie na najlepszym sprzecie przeciez :) MABX5 wtedy mi dały naprawde coś co uwazamy zanikiem kolumn :)

 

Pozdrawiam :)

Oba pokazują, że i w kolumnach, i wzmacniaczach, jest coś, co sprawia efekt znikania.

 

różnica jest taka, że w przypadku ustawienia oraz właściwości kolumn efekt można przypisać znanym zjawiskom fizycznym, a w przypadku wzmacniacza trudno, chyba żeby miało miejsce wyjątkowe niedopasowanie z kolumnami lub jakieś wyjątkowo niefortunne zniekształcenia

 

 

w torze musi być lampa

 

można sformułować hipotezę, że określonego rodzaju zniekształcenia harmoniczne i intermodulacyjne - o niemuzycznym widmie - odrywają się percepcyjnie od materiału muzycznego (w różnym stopniu, to zależy też od rodzaju tego materiału,) i przez to zdradzają miejsce położenia fizycznego źródła wysokich tonów, jako takiego, czyli głośnika - jako fizycznego słyszalnego źródła zniekształceń (zniekształcenia wzmacniacza słyszymy poprzez kolumny) - i to powoduje przywiązanie dźwięku do kolumny

 

wiele niby przyzwoitych pomiarowo i brzmieniowo wzmacniaczy i innych urządzeń półprzewodnikowych sieje tego rodzaju zniekształcenami harmonicznymi i intermodulacyjnymi, od których są wolne niektóre układy lampowe

Ja w swoich kolumnach DIY wywaliłem zwrotnicę na zewnątrz i tak długo w niej grzebałem, aż z głośników popłynął miód, czyli poczułem to uderzenie rozedrganego falą akustyczną powietrza, aż włosy dęba stawały. Życzliwi słuchacze mówią mi: to gra jak Magnepany, złośliwcy mówią: to nie gra, nie słychać wysokich, nie słychać basu, te głośniki powinny grać, a one nie grają... Głośniki nie grają, mówię, gra muzyka...

ps.

 

w przypadku wzmacniacza trudno

 

ale faktycznie - przyznaję - można, bo postawiona przeze mnie samego w poprzednim poście hipoteza wydaje mi się po przeczytaniu dość przekonująca

Gość

(Konto usunięte)

można sformułować hipotezę, że określonego rodzaju zniekształcenia harmoniczne i intermodulacyjne - o niemuzycznym widmie - odrywają się percepcyjnie od materiału muzycznego (w różnym stopniu, to zależy też od rodzaju tego materiału,) i przez to zdradzają miejsce położenia fizycznego źródła wysokich tonów, jako takiego, czyli głośnika - jako fizycznego słyszalnego źródła zniekształceń (zniekształcenia wzmacniacza słyszymy poprzez kolumny) - i to powoduje przywiązanie dźwięku do kolumny

 

 

dość pokręcona ta hipoteza :)

 

Na przykładzie AVM przedstawię jak sprawa wyglądała;

AVM grał u człowieka, który na jego miejsce kupił Gryphon Calisto, razem z cd do kompletu. Do tego kolumny Advance, jakieś droższe kabelki, i gramofon Linn Sondek.

Można było wymieniać wzmacniacze i źródła, tym lepiej, gdyż odsłuchy dotyczyły w zasadzie płyty Vollenweider'a "Caverna magica", która była na CD oraz na winylu i grały jednocześnie.

Różnice pomiędzy AVM a Calisto ograniczały się w zasadzie do wysokich tonów i szczegółowości, której zauważalnie więcej posiadał Gryphon. Różnice pomiędzy płytami były takie, że szczegółowiej zagrała płyta cd, winyl był bardziej gęstszy.

Niemniej, bez względu na wzmacniacz, i bez względu na płytę, i bez względu na źródło, wszystko grało pomiędzy kolumnami.

Za ten stan rzeczy obwiniłem kolumny.

AVM zabrałem do siebie i zagrał źle. Podczas odsłuchu u znajomego, co wcześniej opisałem, AVM grał tragicznie. Należy wziąć też pod uwagę, że wiele nie ustępował Gryphonowi.

Co było nie tak u poprzedniego właściela AVM'a ? Nie wiem. Kolumny stały oddalone zarówno od ściany tylnej jak i bocznych, za nimi w rogach były donice z roślinami. Może były zbyt zielone ?

Moje kolumny były inne, tak jak i cała reszta, i grało paskudnie.

U znajomego też wszystko było inne i było tak, jak już pisałem.

Wniosek, AVM grał w trzech różnych miejscach i trzech róznych konfiguracjach z jednakowaym skutkiem.

Co w jego konsrtukcji było nie tak zrobione ? Czy to, że nie odbiegał od Calisto daje podstawę do tego, by Gryphona też podejrzewać o to samo co AVM'a? Gryphon też grał źle. Źle, czyli bez przestrzeni. Wszystko między głośnikami.

Swoje, uwczesne głośniki, Rogers'y, testowałem w różnych miejscach i też się nie wyróżniały.

Po tym, odsłuchałem kilka wzmacniaczy lampowych, które wbrew oczekiwaniom tylko grały, wcale nie dając wrażeń o tórych jest temat.

Z tego można wysnuć wniosek, że teza o "lepszości" urządzeń lampowych jest poprawna tylko częściowo. Ponieważ, ogranicza się tylko do tych urządzeń, których konstrukcja pozwala na osiąganie efektu znikania kolumn. Czyli, co to jest za konstrukcja ?

Nie wszystkie też kolumny głośnikowe dają efekt znikania, więc w ich budowie, też jest ukryty powód takiego grania.

---kiza nie wiem mam małe doswiadczenie :)

Najważniejsze żeby Tobie się podobało, innym nie musi. Pozdrawiam. :)

 

Gra cały system, włącznie z pomieszczeniem, i nastój słuchającego też robi swoje !?

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

Gość rydz

(Konto usunięte)

Nie wszystkie też kolumny głośnikowe dają efekt znikania, więc w ich budowie, też jest ukryty powód takiego grania.

 

Nie odniosę się do powyższego wpisu przytoczonego w całości przez Kazika, zbyt wiele zmiennych jest ale do fragmentu, przypomniałem sobie o monitorach które pożyczyłem na kilka dni "odszukałem w sieci by nie pomylić symbolu ".

 

Tu podam model , Mirage M-290 IS , grały w tym samym zestawie jak opisałem wcześniej .

Kolumny produkowały scenę muzyczną przed sobą , połowa dżwięków siedziała w głośnikach / połowa przed głośnikami , tak to ujmę , nic z tyłu , to była masakra !

Wynika z tego że tak naprawdę wiele / bardzo wiele nawet , zależy od budowy kolumn , przetworników / zwrotnicy / strojenia / zgrania się z pozostałym torem audio , takie moje zdanie.

Z tego można wysnuć wniosek, że teza o "lepszości" urządzeń lampowych jest poprawna tylko częściowo. Ponieważ, ogranicza się tylko do tych urządzeń, których konstrukcja pozwala na osiąganie efektu znikania kolumn. Czyli, co to jest za konstrukcja ?

 

jak napisałem "niektóre układy lampowe", ten Yamamoto to SET, prawda? ten Cary też?

 

z kolei pomiarów AVM nie mam pod ręką, ale co do Callisto to mam i wynika z nich, że w widmie harmonicznych widać dominujące nieparzyste co najmniej aż do siódmej, całkowite THD przy małych mocach sięga 0.5%, intermodulacyjne w warunkach nieustalonych na pewno dają się słyszeć i efekty mogą być różne

 

to by pasowało do mojej "pokręconej" hipotezy ;-)

 

BTW dlaczego "pokręconej"?

 

 

Nie wszystkie też kolumny głośnikowe dają efekt znikania, więc w ich budowie, też jest ukryty powód takiego grania.

 

oczywiście - wiele czynników - dyfrakcja i kierunkowość przede wszystkim

szczególnie wpływa na wyrównanie bazy.

Takim znowu znawcą tajników audio nie jestem, także ukłony z mojej strony.Pozdrawiam. -:)

...And Justice For All . Pozdrawiam .  

Gość

(Konto usunięte)

jak napisałem "niektóre układy lampowe", ten Yamamoto to SET, prawda? ten Cary też?

 

też, i prawda

:)

 

BTW dlaczego "pokręconej"?

 

bo tak bardziej tajemniczo i naukowo,

a tak na prawdę, nie znam się na tym co mierzysz i czym mierzysz :)

Przesunięcia fazowe

 

Zasadnicze pytanie brzmi w takim razie, co powoduje błędy otwarzania w domenie czasowej, inaczej mówiąc zniekształca fazę?

 

w warunkach pogłosowych nie liczy się sama faza a inny aspekt czasowy - kształt czoła fali/transjentu

 

jest tak, ponieważ faza lokalizacji źródła dźwięku kończy się zanim można mówić o fazie jako takiej, słuch zdąży tu przeanalizować tak naprawdę tylko pierwszych 90 stopni przebiegu fali, którą mógłby analizować fazowo, tak to jest w praktyce, a teoretycznie mógłby przeanalizować maksymalnie jeden cykl - 1.5 kHz to 0.67 ms

Nie wolno też zapomnieć o materiale muzycznym. Jeśli jakość nagrania jest schlastana, to nic nie pomoże w oderwaniu się dźwięku od kolumn. Ale to uwaga na marginesie, rozumiem że opisywane tutaj zjawisko sprawdzane było na tym samym, dobrym materiale muzycznym.

Z tego można wysnuć wniosek, że teza o "lepszości" urządzeń lampowych jest poprawna tylko częściowo. Ponieważ, ogranicza się tylko do tych urządzeń, których konstrukcja pozwala na osiąganie efektu znikania kolumn. Czyli, co to jest za konstrukcja ?

Nie wszystkie też kolumny głośnikowe dają efekt znikania, więc w ich budowie, też jest ukryty powód takiego grania.

 

 

Miałem w życiu 6-7 wzmacniaczy lampowych - PP, SE i PSE. W różnych cenach z czego najtańszy kosztował 1200zł. Wszystkie odrywały dźwięk od kolumn ale najbardziej spektakularny był ten za 1200zł. Do dziś żałuję że go sprzedłem i wielokrotnie mam ochotę ponownie go kupić.

Gość

(Konto usunięte)

Miałem w życiu 6-7 wzmacniaczy lampowych - PP, SE i PSE. W różnych cenach z czego najtańszy kosztował 1200zł. Wszystkie odrywały dźwięk od kolumn ale najbardziej spektakularny był ten za 1200zł. Do dziś żałuję że go sprzedłem i wielokrotnie mam ochotę ponownie go kupić.

 

 

No. Właśnie. I wciąż poprzestaje się na tym, że coś było. A gdyby tak choć przeanalizować schematy tych 6-7 wzmacniaczy i wychwycić podobieństwa i różnice ich budowy ?

Napisz z czego składał się cały system w którym grał ten za 1200zł ?

Napisz z czego składał się cały system w którym grał ten za 1200zł ?

 

Kolumny te same, czyli Hyperion III, CD akurat wówczas było Marantza 6002 (ale to nie miało znaczenia, bo podpinałem różne), kable te same a wzmacniaczem był Yaqin 6V6. W tamtym okresie zrobiłem wiele doświadczeń ze wzmacniaczami i akurat na 100% była to zasługa Yaqina.

W tej chwili CD mam Audiolaba (ale to tylko in plus) i wzmacniacz Phast'a, który również jest zjawiskowo przestrzenny, ale nie ma o czym mówić - te najdalsze plany (takie "po horyzont") Yaqin budował efektowniej. Niestety, był gorszy w wielu innych aspektach, dlatego dziś mam to, co mam. Ale czasami tęsknię za wieczorami podczas których Yaqin przenosił mnie nad biegun i pokazywał co może wyczyniać zwykłe stereo. Phast również to maluje, niczego nie pomija, ale kładzie mniejszy akcent na dalsze plany skupiając naszą uwagę na tym, co się dzieje bliżej. Jeżeli chcę usłyszeć to, co prezentował Yaqin, muszę jakby "oderwać uwagę" od bliskich planów i wsłuchać się w tło utworu. Chińczyk tymczasem oddawał całość jako zjawisko, bez akcentowania czegokolwiek. To tyle.

Gość rydz

(Konto usunięte)

te najdalsze plany (takie "po horyzont") Yaqin budował efektowniej. Niestety, był gorszy w wielu innych aspektach, dlatego dziś mam to, co mam.

 

Właśnie , to są te odwieczne dylematy , coś kosztem czegoś innego , każdy musi dokonać wyboru , pewnie można mieć wszystko , tylko za ile ?

No. Właśnie. I wciąż poprzestaje się na tym, że coś było. A gdyby tak choć przeanalizować schematy tych 6-7 wzmacniaczy i wychwycić podobieństwa i różnice ich budowy ?

Napisz z czego składał się cały system w którym grał ten za 1200zł ?

 

A tu masz dokładny opis z jednego z moich wcześniejszych watków

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

skrót:

 

 

Najwięcej mnie nauczył wzmacniacz Yaqin 6V6. Paskudny jak noc, ale grał jak marzenie. Scena jaką "wypluwał" nie miała ograniczeń. Horyzontalna. Vollenweider, Vangelis - ściany znikały, zestaw przenosił mnie w bezmiary Arktyki lub w kosmiczną otchłań. To właśnie zasługa głupiutkiego Yaqina 6V6 i Hyperionów z którymi się niesamowicie zgrywał. To właśnie ta synergia pozwoliła mi też zrozumieć, jak wiele zależy od właściwych (nie czytaj DROGICH) kabli (IC i głośnikowych) oraz poprawnego ustawienia kolumn. Słucham - szczena opada. Zmieniam na radośnie kupiony, nowy i droższy kabel i ... cały efekt w p..du. Wracam do tego co było i znowu szczena w dół. tak to działało.

 

 

Po jakimś czasie, znudzony trochę "dogonionym króliczkiem" postanowiłem coś zamieszać. Kupiłem wzmacniacze Phast'a a Yaqina sprzedałem (dłuuugo później tego żałowałem). Phast pokazał co znaczy poprawność. Nooo... Klasa! Hyperiony (jak to one) natychmiast się z nim odnalazły, i całość zagrała fenomenalnie. Z jedną różnicą. Fun już nie był ten. Czar prysł. Fantastyczne, koncertowe brzmienie, świetny wygląd, ale.... szybszy bas, lepsza kontrola (wcale o nią nie prosiłem) - poprawność do bólu... wyższa kultura, ale ... te same płyty, już mnie tak nie cieszyły jak kiedyś. Do czasu. Do czasu śmiesznej pomyłki. Phast, za namową konstruktora przeszedł mały upgrade. Wycięto 2 lampy, pojawiły się lepsze kondy. Zagrało ... gorzej. Na szczęście jestem cierpliwy i poczekałem aż elementy się wygrzeją. Nooo. i wówczas było znacznie lepiej! Ale wciąż tęskniłem za wieczorami z Yaqinem i podróżami " w kosmosie". Czasami nawet zaglądałem na ebay, odszukiwałem Yaqina 6V6 i krążąc myszką nad odpowiednikiem klawisza "kup teraz". I jak to w życiu bywa ... po prostu, czasami i w nieszczęściu trzeba mieć szczęście.

W Phast-a miałem włożone bardzo dobre lampy, ale któregoś dnia, coś mnie podkusiło, by je zmienić na inne. Pogrzebałem w pudełku i wygrzebałem jakieś inne - marne, ale założyłem. Włączyłem i... szczena w dół. Dźwięk przebił Yaqina. Mega kosmos. Zaskoczony zacząłem dochodzić cóż takiego się stało, że marne lampy zagrały po tysiąckroć lepiej niż renomowane. I się zrobił wstyd. Pomyliłem się i w dziurki ECC83 włożyłem ECC 82. Oczywiście jak każdy wzmacniacz lampowy tak i Phast, jest nie do zabicia, więc taki eksperyment łyknął bez zająknięcia, ale ja się trochę przestraszyłem. Lampy podobne, ale nie są zamiennikami. Krótki e-mail do konstruktora i niemal natychmiastowa odpowiedź - "jak ci się podoba, to tak zostaw. Wzmacniacz ma taki zapas, że sobie poradzi". Krótko i na temat. Więc zostawiłem ku uciesze swojej i rodziny. Sprzęt pozostaje u mnie dożywotnio.

 

OK, się rozpisałem.

 

Zachęcam do dzielenia się podobnymi wrażeniami.

 

Pozdrawiam

 

Th.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Użytkownik kominiarz dnia 14.04.2014 - 14:51 napisał

-wydaje mi się że moje kolumny do pomieszczenia ok 17-18 m2 sa po prostu za duze nie nigdy nie uzyskam znikania kolumn - po prostu za duzy wykop ---- oczywiście akustyka ma tez znazenie ale chyba wielkość kolumn ma większe ------ ale ja sięniez nam :

Zobacz jakie ja mam w 13m2, także Twoja teoria, nie do końca może być trafiona.??

Serdecznie pozdrawiam.

 

Sam przyznasz jednak że Twoje kolumny nie maja za dużo miejsca wokół siebie. Oczywiscie ze w mniejszych pokojach małe kolumny poradzą sobie lepiej czego moje małe Dali w 12 metrach są przykładem. Odsłuchiwałes w ogóle cos mniejszego w tym pokoju?

 

ale nie ma to nic wspólnego ze znikaniem.

 

By kolumny zniknęły całkowicie raczej trzeba jednak mieć duzy pokój do duzych kolumn. Czytałem gdzies opisy "znikania'. Opisywano wrażenia z odsłuchu płyt Johna Coltranea, dzwiek uwolnił sie od kolumn i saksofon nie wydobywał się z głosnika tylko (jak to poetycko stwierdzono) "z przestrzeni pod oknem". Do tego jednak trzeba mieć tą przestrzeń

 

Znikanie to nie tylko uwolnienie dżwieku w przód, ale i wszerz.

U mnie efekt znikania kolumn i lepszej stereofonii ujawnił się po zmianie kolumn. Myślę, że kolumny są najważniejszym elementem, który wpływa na to zjawisko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.