Skocz do zawartości
IGNORED

Wygrzewanie, wygrzewanie....


Denon lover

Rekomendowane odpowiedzi

>w jego wieku "trendy"? ;-)

 

wiesz, wiek nie ma nic do tego. Tak to juz jest, ze jesli jakas znana osobistos publicznie wyraza swoja opinie na jakis temat to powstaje reklama. Praktycznie nigdy nie jest przypadkowe, tym bardziej jesli jest to jakis czasopismo czy tv. Bardzo podobna sytuacja gdy w przerwach miedzy filmami w tv ogladasz jakas aktorke wzdychajaca do kremu albo swiatowej slawy sportowca piskajacego sie jakims dezodorantem. Czy uwazasz, ze oni naprawde ubustwiaja te kosmetyki ? To sa jawne reklamy, kierowane do tzw. plebsa ;) Tych ambitniejszych klientow trzeba juz zdobyc w inny sposob, reklama ukryta. Najczesciej powodujac by on "sam doszededl" do sedna sprawy.

 

Jeszcze co do autorytetu. Dla mnie bob, michael jackson, Ty, czy ivan a nawet sam bog nie ustalacie regul ktorymi wybieram co mi sie podoba a co jest fe. O tym decyduje wylacznie ja sam. Owszem jakies opinie moga sie przydac by wogole dowiedzec sie o instnieniu czegos ale ocena tego to juz tylko moja sprawa. Dlatgo stwierdzenie, ze cos jest dobre bo ktos tak powiedzial, znaczy dla mnie tyle, ze warto sie temu przyjzec blizej i nic pozatym. W zadnym razie nie uznaje tego za dobre bo autorytet tak to ocenil.

 

Moje, moze z lekka paranoicznie, podejscie do tematu wynika z tego, ze ostatnie 4 lata pracowalem w firmie zajmujacej sie marketingiem. Corpawda w dziale IT ale i dak dostatecznie poznalem te chore machiny reklamy, klamstwa i marketingu. Nie wierze juz w nic co jest reklamowane, w zadne pisemka wysylane przez banki czy jakies inne instytucje. To wszystko to 100% klamstwa majace na celu zwiekszenie dochodow producentom.

 

 

w zwiazku z powyzszym:

 

>poza tym zauważ, że on ZNIECHĘCA do kupowania własnej płyty :-)

 

to jest wlasnie ta czesc robiaca z jawnej reklamy reklame ambitniejsza. Czy myslisz, ze w zwiazku z tym sprzeda sie choc jedna plyta mniej ?

 

>szefowie wytwórni mu kazali? :-))

 

nie wiem kto, ale zauwaz, ze winyl dzis staje sie "modny". Wszelka swatowa moda i trendy sa od poczatku do konca sterowane w ten sposob by pomoc frajerom dobrze wydac swoje pieniadze ;)

Re: IvanM i Liamk

 

ps.

przesłuchałem też te ścieżki (wyżej opisane) z płyty Tacet na kolumnach

 

po pierwsze, okazało się, że NIE JESTEM W STANIE WYKORZYSTAĆ 60 DB DYNAMIKI NAGRANIA NA RBCD!

w środowisku pogłosowym jakim jest pokój mieszkalny, gdy komfortowo ustawiam głośność (tj. taką żeby partie "forte" nie drenowały uszu) szczyty uderzają w okolice 80 dB+

no być może sięgają 90 dB, gdyby "ostrożnościowo" uwzględnić skończoną szybkość i rozdzielczość taniego miernika

z dawniejszych pomiarów dokonywanych bardziej precyzyjnym miernikiem wynikało, że mam w swoim pokoju odsłuchowym ok. 40-45 dB "background noise" co jest wynikiem LEPSZYM niż przeciętny, bo przeciętny "cichy pokój" mieszkalny to ok. 50 dB "background noise"

na nagraniu "Marsa" na początkowym fragmencie "piano" wskazówka miernika ruszyła w momencie gdy w nagraniu dało się słyszeć "wejście" konkretnych instrumentów ponad "background noise" w okolicach 50 dB

to daje skalę dynamiki osiągalnej w moim pokoju odsłuchowym max może 50 dB - 40

>porównywałem obie ścieżki (czysto cyfrową bez trzasków i tę nagraną "via LP")

> wielokrotnie side-by-side

 

i o to chodzi. Teraz jak ja czy ivan czy ktokolwiek Tobie napisze, ze trzaski przeszkadzaja to masz to gleboko w D bo sam testowales i wiesz. To sie liczy.

Nagrania na LP ktorych ja sluchalem i slucham czesto maja wyrazne trzaski i szumy slyszalne (monitory ustawione na 85-90db) na cichych partiach. Na glosnych oczywiscie nie. Na sluchawkach, ktorych sporo uzywam, roznice sa jeszcze wyrazniejsze.

dokładnie! :-)

 

zwłaszcza na słuchawkach może być kłopot

 

tę i inne interesujące kwestie może sobie na własny użytek i ucho sprawdzić każdy audiofil dzięki tej płycie :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"My Audiophile Companion - for classical music and jazz lovers" wytwórni Tacet, cena 64 pln

 

pozdrawiam!

graaf

 

ps.

a jak wychodzi Ci to "85-90 dB" - miernikiem czy innym sposobem? "average" czy "peak"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>a jak wychodzi Ci to "85-90 dB" - miernikiem czy innym sposobem? "average" czy "peak"?

 

duzo zalezy od muzyki. Wspolczesna, mocno kompresowana srednio i max roznia sie o pare dB :) Na klasyce natomiast max czeto przekroczy 90dB - jest to konieczne by cichsze partie byly dobrze slyszalne. Poziom chalasu o rownym naterzeniu miedzy 50-100dB potrafie ocenic na ucho z dkladnoscia -+5 db. Zmylic moze czasami sam rodzaj dzwieku, spokojnie zawsze wydaja sie cichsze a nieprzyjemne glosniejsze. Dodatkowo regulacje glosnosci mam w dB. Z spl monitorow oraz ustalonego poziomu wyjscia na karcie moge sobie latwo wyliczyc jaka teraz mam glosnosc na odleglosci 1.5m od monitoera. Ale uzywam praktycznieszej metody. Puszczam sobie 1 kHz i przy ustawieniu potencjometru na -80 dB sygnal ma poziom szumu otoczenia czyli wiem, ze ma slyszalne ok 35-40 db (ja mam bardzo cicho w pokoju, mierzone miernikiem). jesli galke ustawie na -60dB to mam ok 60 dB, na -40 ok 80dB itd.

Re: liamk, 3 Paź 2006, 12:08

 

chyba jeszcze za wcześnie wieszczyć koniec analogowego audio

póki co :-)

 

kiedy Studer oferuje obok D827 także A827:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Join the sonic pleasure of analog recording!" :-)

 

a Paravicini oferuje takie maszyny (custom modified Ampex ATR):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pozdrawiam!

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

kiedys juz z kims na forum robilismy przedglad analogowych sprzetow do studia i jendak wiekszosc liczacych sie producentow jesli wogole ma w ofercie analogowy rejestrator to jeden max 2 i . . .kilka cyfrowych.

Zobacz sobie np. tascama

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozatym sprzet tej klasy, mimo ze analogowy ma wysoka jakosc dzwieku, nie ma co porownywac go do LP. Jendak nawet na tej klasy sprzecie slady na srodku tasmy maja lepsza jakosc niz na skrajach ;) Na zewnetrznych sciazkach na tasmie raczej nie nagrywa sie sladow gdzie licza sie wysokie tony. Tak przynjamniej bylo kiedys. Byc moze na nowych urzadzeniach juz to zjawisko nie wystepuje w takim stopniu. Ale takiej rownosci jak cyfrowe rejestratory, analogi nie maja.

Inna sprawa, ze cyfra sie wciaz rozwija i oferuje coraz lepsza jakosc a analog juz raczej osiagnal swoj max a dokladniej mowiac nie ma juz potrzeby go rozwijac ze wzgledu na technologie cyfrowe. Nawet dzis ilosc plyt AAA to zaledwie znikoma czesc calosc na rynku. Z czasem bedzie sie jeszcze zmniejszac, mimo ze plyt DDA moze czasem przybyc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

oczywiście masz rację

mi chodziło tylko o to, że przesadzałeś pisząc: "spiesz sie sluchac bo juz wkrotce wieloslady analogowe wyjda z uzycia i AAA przestanie istniec" itd.

 

myślę, że jako nisza na bogatym rynku, gdzie "dla każdego coś miłego", AAA przetrwa jeszcze długie lata dzięki nostalgii, romantyzmowi przeszłości, "trendom" itp. itd.

tak jak przetrwały lampy i tak jak przetrwa "analogowa" fotografia i film

i nie ma znaczenia, że firmy oferują więcej sprzętu cyfrowego

znaczące jest raczej to, że mimo że już ćwierć wieku cieszy nas cyfrowy "idealny dźwięk forever" te firmy nadal w ogóle oferują takie "anachroniczne" rozwiązania choć cyfra jest niby lepsza i na pewno poręczniejsza

 

pozdrawiam!

graaf

Wracając do wygrzewania - właśnie wygrzewam nowy wzmacniacz. Jest wyraźny postęp pomiędzy 20-ą, 60-ą i obecnie 90-ą godziną. I nie jest to efekt psychoakustycznego przyzwyczajenia, ponieważ na razie słucham nowego wzmaka z doskoku, i więcej czasu spędzam z moim car audio niestety.

Podobne doświadczenia miałem z CD po modyfikacji.

OK, nie przeczytałem początku wątku, myślałem że dyskutujemy o break-in czy też burn-in (no właśnie jak to jest po polsku?). Jeśli chodzi o ROZgrzewanie wzmacniacza przed graniem, to z moich doświadczeń w pełni wystarczy 1 godzina w przypadku lampowych.

OK, nie przeczytałem początku wątku, myślałem że dyskutujemy o break-in czy też burn-in (no właśnie jak to jest po polsku?). Jeśli chodzi o ROZgrzewanie wzmacniacza przed graniem, to z moich doświadczeń w pełni wystarczy 1 godzina w przypadku lampowych.

@IvanM i Graaf

Bardzo dziękuję za dyskusję. W końcu przeczytałem wypowiedzi na na prawdę wysokim poziomie (dzięki Wam ugruntowałem sobie swoją wiedzę nt. wielu nie do końca zrozumiałych zagadnień).

Mam nadzieję, że kiedyś/przy okazji będę mógł się przyłączyć do kolejnej dyskusji tego typu.

 

btw. szkoda Graaf, że czasami ujawnia się w Tobie typowy "forumowy audiofil" ;) No offence :)

 

Żeby nie było off-topic, to nie wierzę w wygrzewanie kabli czy tranzystorów. Jedyne co będę niedługo wygrzewał to gitarowego lampiaka, ale to i tak parę minut wystarczy zanim pstryknie się StandBy na On :)

 

Pozdrawiam.

@Graaf

Dobra - znalazlem dzis troche czasu i zrobilem kilka pomiarow - masz obrazki. By bylo ciekawiej wzielem nagranie Big Bandu - z filmu Chicago - numer z duzym rozpieciem dynamiki o nazwie Cell Block Tango. Rozpoczyna sie od bardzo cichego stukania palcami. Jest statystika z tego fragmentu, statystika z glosnego fragmentu i statystika calosci. Mam nadzieje, ze cos bedzie widac.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-7530-100005268 1170301858_thumb.jpg

post-7530-100005269 1170301856_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Po przeczytaniu tego wątku, pobieżnym oczywiście, ma się taką ochotę na słuchanie muzyki jak zapewne ginekolog na seks w pozycji 69 po odebraniu serii porodów...

 

Już się pogubiłem co poniektórzy mierzą rzucając tymi decybelami, nie wiadomo czy reprezentującymi wartości równowazne, maksymalne czy szczytowe. Jedno jest oczywiste, w cichym pomieszczeniu spokojnie można zejść do ok. 30 dB a wartości szczytowe na koncertach akustycznych sięgają spokojnie ponad 110 dB, o koncertach nieakustycznych nie wspomnę. Jak chcemy to przenieść z zapasem (zwracam uwagę, że nawet w tym wyciszonym pomieszczeniu coś się słyszy, w końcu próg słyszalności to 0 dB i niby czemu odgłosy tła mają być niesłyszalne na płycie?) to okazuje się, że nawet te 96 dB to za mało. Ivan słusznie zauważył, że przy głośniejszym słuchaniu nawet z Dolby C szum jest słyszalny w cichych fragmentach i pomiędzy dźwiękami i dobrze pamiętam że przewaga cd była natychmiast słyszalna a na słuchawkach jeszcze bardziej.

to o jakim wygrzewaniu tu mowa? wygrzewanie dziewiczego sprzetu ze sklepu, czy wygrzanie sprzetu przed sluchanie? nie wspominam nawet mistycznego wygrzewania nowych kabelkow, by "graly" tak jak maja grac

Skoro już mowa o dziewicach... to wiadomo, że każda przed właściwym użyciem powinna być dobrze rozgrzana, aby obie strony były zadowolone ;-)

 

Jeśli zaś chodzi nowy sprzęt, to oczywiście bez wątpiena jest to też prawda, a potem to już różnie, jeśli ktoś słucha codziennie, to chyba nie ma sensu na długie wygrzewanie przed odsłuchem.

  • 2 lata później...

Podam taki przykład (z dostępnych faktów naukowych) przybliżający reagowanie mózgu na długotrwałe bodźce :jeżeli w uchu zostanie podrażniony lub uszkodzony nerw wtedy człowiek słyszy to jako stały denerwujący wysoki ton ,po jakimś czasie mózg stopniowo zmniejsza w sobie czułość na tą częstotliwość co objawia się zmniejszeniem denerwującej dolegliwości ,a po dłuższym czasie po prostu wyłącza w sobie w zupełności odbiór tej częstotliwości .Podobnie jest z widzeniem np miałem kiedyś u siebie urządzenie z bardzo intensywnie świecącym na czerwono wyświetlaczem diodowym ,na samym początku kolor świecenia był odbierany przeze mnie jako bardzo jaskrawy intensywnie czerwony nawet aż do tzw pulsacji ,po jakimś czasie jak mózg zoptymalizowł się na ten bodziec ,to ten kolor już odbierałem jako gładki i stonowany,i tak samo też właśnie jest z tzw zalecanym czasem wygrzewania (mózg sobie z czasem dogodnie według siebie optymalizuje reakcje na nowy charakter bodźca ;)) .

Do tego jeszcze należy dodać że z wyżej wymienionych powodów osoba posiadająca od długiego czasu sprzęt jest najmniej wiarygodnym źródłem oceny brzmienia swojego sprzętu ,ponieważ mózg tej osoby dogodnie zmodyfikował w sobie czułość na odbiór poszczególnych częstotliwości i to jest fakt ! .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.