Skocz do zawartości
IGNORED

pioneer Pd-91


cezar504

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz to już jest po zawodach. Złote czasy robienia złotych interesów na obrocie sucharami, to są lata 2005-2010,

kiedy jeszcze nikomu w głowie się nie mieściło, że największe gwiazdy tego forum, to w istocie zakłamane szuje

piszące z trzech kont jednocześnie (nie tylko ci od handelków gruchotami, ale też np. słynni megakonstruktorzy)

a 25-letnie Denony bijące na głowę czy Marantze zjadające na śniadanie, to w istocie elektroniczny złom

wystawiony przez Niemca na chodnik albo kupiony za 20 euro na jarmarku staroci razem z kanapą, fotelem i lampą.

Pamiętam swego czasu szał na stare srebrne Pioneery, których ceny w oka mgnieniu podskoczyły ponad 10-krotnie

i pamiętam te same srebrne Pioneery, pod którymi półki w komisach RTV się uginały, bo nikt ich nie chciał nawet kijem tknąć.

Mój osobisty kumpel miał takiego właśnie Pioneera w którym padł jeden kanał, to nawet mu się nie chciało do naprawy go tachać,

tylko wystawił pod śmietnikiem i poszedł do komisu kupić sobie następnego za jakieś śmieszne 100 czy 150 złotych, bo tyle to było warte.

Kilka lat później, dzięki naszym ekspertom od vintage ceny tych Pioneerów zaczynały się od 1.000 złotych za runchle w opłakanym stanie,

a takie niby zadbane i podobno na chodzie, to startowały od półtora koła za sztukę. Spójrz na ceny srebrnych Radmorów.

Pamiętasz ile to kosztowało powiedzmy pięć lat temu? Bo ja pamiętam doskonale. 50-100 złotych za egzemplarze na chodzie

i nikt tego nie chciał, a dzisiaj? Nie wiem czy za 1.000 złotych kupisz działającego i kompletnego klamota. Skąd to się wzięło?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Przecież starego Radmora kupują kolekcjonerzy albo naprawdę najbardziej zagorzali fani polskiego hi-fi z PRL-u. Dla pewnej grupy osób jest to obiekt mający dużą wartość sentymentalną, coś co kiedyś bardzo chcieli mieć a nie mogli, a 30 lat temu jeden koleś miał takiego i szpanował na całej parafii.

 

Cały problem w produkcji okresu PRL polegał na braku odpowiedniej jakości podzespołów i zerowej powtarzalności. Co partia to inne usterki, inne parametry itd. Jedyne co było niezmienną prawdą w tych urządzeniach to moc 20W - w tym nie kłamali.

 

Dziś można kupić sobie Radmora i za 200 zł i za 1000 zł. Ten pierwszy będzie od dwudziestu lat nierozbierany, nieprzestrojony i nieczyszczony więc wymagający pracy i wiedzy aby go odświeżyć i przywrócić mu, nazwijmy to, świetność.

Ten drugi z ceną x5 jest już po tych zabiegach, z nowymi częściami, nowymi elektrolitami, głowicą UKF, żarówkami itd. Nawet jest gdzieś w Polsce firma, która nadal wykonuje/restauruje przednie panele Radmorów - do tego stopnia, że wyglądają jak nowe z fabryki.

No i jak się okazuje są na taki towar chętni.

 

Dokładnie taka sama sytuacja jest np. w Niemczech gdzie znane (u nich), na swój sposób kultowe niemieckie produkty osiągają wysokie ceny.

Gość

(Konto usunięte)

dodam, że jest w tv, co jakiś czas, prezentowany program, samochody klasyka gatunku.

Niech ten, kto go obejrzy, pomyśli i powie; jak to jest, by 50 letni zardzewiały złom, składający się z niekompletnej karoserii, był wart kilkaset tysięcy dolarów ?

Jedyny argument na to, jest taki, że ten złom, kiedyś był samochodem z małoseryjnej produkcji, lub "słynący" z czegoś tam.

Gdyby nie handlowcy-złomiarze, obecnie w obrocie, byłyby jedynie aktualne "klasyki". Podobnie, rzecz ma się ze złomem audio. Złomiarze pasjonujący się handlem tymże, przyczyniają się do utrzymywania przy życiu i sprzętu i wspomnień, i nadziei na to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim :):):)

Dokładnie taka sama sytuacja jest np. w Niemczech gdzie znane (u nich), na swój sposób kultowe niemieckie produkty osiągają wysokie ceny.

 

Ależ ja nie mam nic przeciwko kultowym produktom czy wysokim cenom jakie osiągają. Niech sobie osiągają i kalafiorem mi to wisi.

Ja cały czas gadam o tym, że u nas w Polsce (nie na mitycznym "zachodzie") na polskich forach (nie mitycznych "zachodnich") już wszystko jest kultowe.

Jeśli znajdziesz chwilę wolnego czasu i wykażesz odrobinę dobrej woli, to bez większego trudu możesz sam sobie prześledzić historię (tak powiedzmy od 2005 roku)

jak nikomu nieznane i powszechnie olewane sprzęty, które całymi tonami zalegały na Allegro w cenie czapki śliwek, bo pies z kulawą nogą nie chciał ich nawet obsikać,

nagle ni z tego ni z owego zaczęły obrastać w legendy, a ich ceny momentalnie szybowały w kosmos. Co jest kultowego w starym Denonie czy Marantzu za 400zł

że wszystkie, dosłownie wszystkie modele na przestrzeni ostatnich kilku lat podrożały przynajmniej dwukrotnie, a niektóre z nich nawet i trzykrotnie?

Co jest kultowego w niskich seriach tak uwielbianego tutaj Sansui na przykład? Nic. W ogromnej większości przypadków, to jest przeszacowany zwykły szmelc,

którego cena rośnie od czasu założenia słynnego klubu, gdzie każdy może sobie pisać co chce i nikt nie ośmieli się zareagować, bo zaraz go tam zjedzą.

Swoją drogą to co w tym klubie się wyprawia, to jest pośmiewisko audiostereo.pl na całą Polskę. Kogo tylko nie zapytasz, każdy Ci powie to samo.

Teraz weźmy Radmor. Kultowy nie kultowy, mniejsza z tym. Pytałem czy pamiętasz w jakich cenach te Radmory na Allegro stały przed rokiem 2010

czyli zanim zaczęli się na tym forum pojawiać piewcy wspaniałego brzmienia tych cudów techniki, opowiadający głodne kawałki ile to one kiedyś nie kosztowały.

No kosztowały, a co kiedyś nie kosztowało? Wszystko kosztowało. Rower Wigry3 ile kosztował, a telewizor Rubin ile kosztował, o lodówkach Minsk nie wspominając.

I co, dlatego że coś kiedyś "tyle kosztowało" to dzisiaj ma być od razu kultowe i kosztować tyle samo? Bo "w tamtych czasach" nie było kogoś stać"?

Pomijam już fakt, że 90% potencjalnych klientów na te wszystkie starocie urodziła się bądź dorastała w latach 90-tych i gówno pamięta z "tamtych czasów",

a decyzję o zakupie podejmuje nie z sentymentu za minionym okresem, tylko z całkiem innego powodu - przeczytali o tych wszystkich wspaniałościach na jakimś forum,

gdzie jeden henio z drugim kaziem bez przerwy nawijają makaron na uszy jak te cuda bajecznie grają i jakie to jest cool i trendy mieć coś takiego na chacie.

Głupia moda i nic więcej. Żadnego kultu w tym nie ma, tylko zwykłe bazarowe cwaniactwo wykorzystujące powszechne parcie na bycie wyjątkowym.

 

P.S.

Jakieś 3 a może 4 lata temu ze zdumieniem obserwowałem forumową psychozę na punkcie PSX czyli pierwszej konsoli Playstation (jakby ktoś może nie kojarzył)

Ochów i achów nie było końca jaki to wspaniały odtwarzacz płyt CD, którego można z powodzeniem używać w wysokiej klasy systemach stereo.

Co bardziej wyrywni jednym ciągiem już wymawiali słowa "Playstation" i "Hi-End" aż oczy musiałem przecierać, bo nie wierzyłem w to co widzę.

Uwierzyłem gdy zajrzałem na Allegro i aż musiałem się biurka przytrzymać, żeby z fotela nie spaść. Ceny wywoławcze za używane 10-letnie PSX

zaczynały się od 200zł i dochodziły nawet do 400zł za modele ze "specjalnej serii" która była najlepsza (przynajmniej tak twierdzili na forum)

Nie muszę chyba dodawać, że pół roku wcześniej ciężko było sprzedać sprawną i kompletną PSX choćby za 50zł, bo to był już prehistoryczny szmelc,

za 200zł można było wtedy kupić PS2 slim, a za 400zł można było już kupić używaną PS3 zamiast zabytkowej PSX, która czytała tylko CD

i rzęziła przy tym jak stary sieczkarnik, więc do słuchania muzyki w domu nadawała się mniej więcej tak samo jak trolejbus się nadaje do rajdów WRC

No i co? No i pstro. Jak już każdy swoją starą znalezioną w piwnicy PSX sprzedał, to nagle moda się skończyła, a szczęśliwi nabywcy zostali z gównem,

którego ani nie da się słuchać, ani nie można się tego pozbyć, bo za sam koszt wysyłki nikt tego dzisiaj nie weźmie. No ale przecież "na forum pisali"...

Na forum każdy może sobie pisać co tylko chce. A czym się różni polskie forum od niemieckiego, angielskiego, amerykańskiego czy chińskiego?

Bo jakoś zrozumieć nie potrafię tego ciągłego podpierania się argumentem "ale na zachodnich forach pisali". I co tam takiego napisali?

Że Denon PMA-1560 jest tak zajebisty, że warto za niego zapłacić trzy razy więcej niż kosztował dwa lata temu? To "na zachodnich forach" pisali?

Ciekawe gdzie. Chyba na www.niedowiary.com

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Play Station One to była rzeczywiście kiedyś niezła moda, remedium na wszystko, potem DAC Beresford (teraz zapomniany), obecnie numer jeden jest Arcam rDAC - ciekawe na jak długo?

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Jest dużo prawdy w tym co piszesz. Patrząc wprost zjawisko podrażania cen ma fundament forumowych podbijań w kółeczku wzajemnej adoracji i wciskania ciemnoty o wyjątkowości tego czy owego.

Dla kontrastu - nie dotyczy to jedynie sprzętu używanego. Tak samo promowane są klocki, które dziwnym trafem "akuratnie" można kupić taniej niż za cenę sklepową, co ciekawe też w sklepie:)

 

A już polecane zestawienia nowy wzmak+CD+kolumny, czyli zestaw "po rabacie" w pewnych wypadkach przyprawiają mnie o salwy śmiechu.

 

No ale wróćmy do tych szrotów.

Na zachodnich forach "promowanie" starszego sprzętu w celu opylenia go za górę złota ma wymiar marginalny i takie samo znaczenie. I to prawda. Prostym wytłumaczeniem zdrowego stanu rzeczy jest fakt, iż nikt nie musi tego robić, bo na sprzęt go na to stać. Druga sprawa to kolejny fakt, o którym pisałem kilka dni temu - nie ma potrzeby reklamowania sprzętu, który większość ludzi związanych z audio zna jak własna kieszeń. Tam sprzęt był zawsze, zarówno budżetowy, średni i Hi-Endowy i naprawdę nie ma najmniejszego sensu opowiadać prawdy objawione i tłumaczyć oczywistą oczywistość.

Niestety w naszym kraju jest dokładnie odwrotnie, gdyż poziom wiedzy i doświadczenia w pewnych dziedzinach jest bardzo wąski, a ciemnoty lekko mówiąc - przerażający. A to doskonały grunt dla wszelkiej maści ładnie mówiąc marketingu.

 

Prawdą jest też, że w niskich seriach nie ma nic szczególnego. Wystarczy wiedzieć jak wygląda hierarchia modelów w obrębie danego producenta i nie ma lipy. Weźmy choćby Sony - firma w Polsce doskonale znana. I dlatego, że jest znana nikt nie nabierze się na cenę z kosmosu na budżetowe wydmuszki. Te kosztują grosze. Ale seria ES jest odpowiednio droższa i nikogo to nie dziwi.

 

Cały czas powtarzam - to kwestia świadomości obeznania.

 

Nie dotyczy to tylko tematu audio, ale całej branży związanej z importem towarów. Kiedyś trafiłem na jakieś tam forum samochodowe bo szukałem lusterka i to co ludzie wypisują o 20-to letnich VW Golfach, Audi, Beemach to dopiero jest zgroza. Przy tym to forum to mały pikuś przez małe p.

 

Kolejna kwestia (tym razem już wracam do audio) to wspomniany przez Ciebie rok 2005, będący datą sukcesywnego wzrostu cen. Moim zdaniem to nie tylko "zasługa" forumowych naganiaczy, ale w bardzo dużym stopniu ekspansja totalnego dziadostwa made ich china. Zwróć uwagę na budowę, wykonanie, wygląd a przede wszystkim jakość i trwałość tego sprzętu.

Kiedyś kupiłem dla kupla amplituner kina domowego z nowej serii. Kupa bajerów, dwa piloty, a w środku wyglądał jak po eksplozji granatu. Pusto, tandetnie i oszczędnie do bólu. Dwa piloty i prawie trzy koła wyrzucone w błoto.

Kupić DVD czy Blureya z normalnymi przyciskami i normalny panelem, z mechanizmem działającym ciszej od traktora to wyzwanie.

Poza tym rynek stereo został mocno zdławiony przez pompowane zestawy 5.1 a teraz już 7.1 i więcej. Duże koncerny stopniowo zawężają ofertę klasycznego stereo. A dużo ludzi chce mieć w domu coś co wygląda, działa i gra np. jak odtwarzacz CD, a nie jak organizer na wkrętaki z biedronki.

Weźmy choćby Sony - firma w Polsce doskonale znana. I dlatego, że jest znana nikt nie nabierze się na cenę z kosmosu na budżetowe wydmuszki. Te kosztują grosze. Ale seria ES jest odpowiednio droższa i nikogo to nie dziwi.

Cały czas powtarzam - to kwestia świadomości obeznania.

To opowiem Ci anegdotę.

Jakieś dwa lata temu wpadłem na pomysł, żeby sobie kupić na sprawdzenie jakiegoś wysokiego ES-a.

Akurat szła licytacja TA-F770ES w bardzo ładnym stanie, 100%, po przeglądzie, regulacjach i tak dalej.

Licytacja doszła do niecałych 1.700zł i za tyle go kupiłem.

Pomijam fakt, że najdroższy na całym Allegro TAS-F770ES "100%, po przeglądzie, regulacjach i tak dalej"

okazał się kupą gruzu do kapitalnego remontu, za który to remont musiałem zapłacić kolejne 500zł, bo z tym się liczyłem akurat.

Chodzi o to, że jak miesiąc później go wystawiłem za 2.200zł i za tyle w jeden dzień go sprzedałem,

to na drugi dzień już wszystkie TA-F770ES wystawione na Allegro startowały z cenami od 2.000-2.200zł,

nawet te poobijane i podrapane z dorabianymi na kolanie drewnianymi boczkami, których tydzień wcześniej za 1.400zł nikt nie chciał kupić.

Po co o tym wspominam? Po to, żeby Ci pokazać jak niewiele zachodu trzeba, żeby zwiększyć rynkową wartość dowolnego szrota.

Wystarczy dwa razy go wystawić w odpowiednio wyższej cenie, samemu od siebie go "kupić" i już masz gotowy grunt pod sprzedaż właściwą.

Nie wspominając o tym, że kilka lat temu te wzmacniacze normalnie chodziły po 800-1.000 zeta i furory raczej nie robiły,

a teraz chodzą po dwa razy tyle, bo są "kultowe". Gdzie one poza Polską są kultowe? Dajcie mi chociaż jeden link do zachodniego forum,

gdzie na własne oczy będę mógł przeczytać, że SONY TA-F770ES jest kultowy i warto za niego zapłacić 500 albo 600 euro, a tyle kosztuje u nas.

Oczywiście mówię o egzemplarzach zadbanych i w pełni sprawnych, a nie o złomach ce ze śmieciarki wypadły i struclach do remontu.

 

P.S.

Tylko mi nie pisz, że swoją opinię opieram na jednostkowym przypadku, bo mogę zapełnić następne cztery strony podobnymi "przypadkami" :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Że trzeba dać, to ja wiem, tylko ciągle nie wiem dlaczego, dlatego prosiłem o link do jakiegoś zachodniego forum, gdzie sam to przeczytam :)

 

P.S.

Niemiec tak samo jak Polak zanim coś wystawi na sprzedaż, to najpierw sobie sprawdzi ile to może być warte.

Wrzuca symbol urządzenia w google i po sekundzie znajduje miliard linków do naszego Allegro.

Ot i cała tajemnica dlaczego NA ZACHODZIE te klocki kosztują tyle samo co u nas.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość

(Konto usunięte)

Że trzeba dać, to ja wiem, tylko ciągle nie wiem dlaczego, dlatego prosiłem o link do jakiegoś zachodniego forum, gdzie sam to przeczytam :)

 

 

chyba się troszkę zagalopowałeś i oczekujesz wytłumaczenia tego, co jest prostsze i mniej skomplikowane, niż sam przypuszczasz.

To chęć zarobku, i nie ma innego wytłumaczenia.

Jeśli ktoś się łudzi że wpisując nazwę urządzenia w Niemczech dostanie link do naszego Allegro to pogratulować fantazji. Allegro jest portalem krajowym, regionalnym. Tak samo u nas wpisując w Google nazwę nie mamy linków do znanego portalu holenderskiego z rzeczami używanymi (nazwy podawać nie trzeba). Ebay zaś jest portalem globalnym do tego bardzo popularnym w Niemczech.

 

PS. Nie zauważyłem aby ktokolwiek cokolwiek pisał o niskich modelach Sansui. Pewnie dlatego że nie nadają się do niczego. Ale żeby to stwierdzić trzeba ich posłuchać i wiedzieć co nieco o firmie a nie dzielić się uwagami z d... wziętymi.

To opowiem Ci anegdotę.

Jakieś dwa lata temu wpadłem na pomysł, żeby sobie kupić na sprawdzenie jakiegoś wysokiego ES-a.

Akurat szła licytacja TA-F770ES w bardzo ładnym stanie, 100%, po przeglądzie, regulacjach i tak dalej.

Licytacja doszła do niecałych 1.700zł i za tyle go kupiłem.

Pomijam fakt, że najdroższy na całym Allegro TAS-F770ES "100%, po przeglądzie, regulacjach i tak dalej"

okazał się kupą gruzu do kapitalnego remontu, za który to remont musiałem zapłacić kolejne 500zł, bo z tym się liczyłem akurat.

Chodzi o to, że jak miesiąc później go wystawiłem za 2.200zł i za tyle w jeden dzień go sprzedałem,

to na drugi dzień już wszystkie TA-F770ES wystawione na Allegro startowały z cenami od 2.000-2.200zł,

nawet te poobijane i podrapane z dorabianymi na kolanie drewnianymi boczkami, których tydzień wcześniej za 1.400zł nikt

 

No to jest anegdota. Z tego co czytam to chyba prześladuje Cię spory pech na aukcjach. Oczywiście zawsze można się naciąć, nie ma reguły. Ja zazwyczaj jak już coś kupuję to od człowieka, który ma wystawionych góra pięć aukcji. Jak kupujesz od handlarza, co wystawia na raz 200 klocków to nie ma się co dziwić. Niby kiedy miał je wszystkie po kolei sprawdzić? Albo przynajmniej zdjąć pokrywę i bodaj zerknąć czy wszystko jest oryginalne?

 

PS. TA-F770ES to bardzo fajny piec. Jak kupiłeś go ze wstawionymi nieoryginalnymi częściami, albo po jakimś mistrzu lutownicy, co mu się zdaje, że pozjadał rozumy japońskich inżynierów to kicha. W oryginale gra zacnie, bez trudu rozbuja nawet grymaśne i trudne kolumny z porypaną charakterystyką. Dwa lata temu dałeś 1700, potem poszły w górę i były po 2200. A dzisiaj chodzą po 1400-1500 zł. Czyli jednak potaniały.

Jeśli ktoś się łudzi że wpisując nazwę urządzenia w Niemczech dostanie link do naszego Allegro to pogratulować fantazji.

Znam takich, którym się chciało zakładać na tym forum po kilka kont, żeby zachwalać rupiecie wystawiane zaraz na sprzedaż,

to niby dlaczego komuś innemu miałoby się nie chcieć poświęcić dwóch minut na poszperanie w internecie? Mamy XXI wiek.

Poza tym chyba tylko prawdziwy półgłówek uwierzy w takie farmazony, że jacyś Niemcy te grzmoty tam na sprzedaż wystawiają.

Takie same bujdy jak te o "zachodnich forach" gdzie tak wszyscy piszą i piszą ile to te cudeńka mogą być obecnie warte.

Skoro tak piszą i piszą, to gdzie te linki, o które prosiłem? A może z tymi wpisami na "zachodnich forach" jest tak samo jak z yeti?

Wszyscy o nim słyszeli, ale jeszcze nikt nie widział, buehehe :)

 

PS. TA-F770ES to bardzo fajny piec. Jak kupiłeś go ze wstawionymi nieoryginalnymi częściami, albo po jakimś mistrzu lutownicy, co mu się zdaje, że pozjadał rozumy japońskich inżynierów to kicha. W oryginale gra zacnie, bez trudu rozbuja nawet grymaśne i trudne kolumny z porypaną charakterystyką. Dwa lata temu dałeś 1700, potem poszły w górę i były po 2200. A dzisiaj chodzą po 1400-1500 zł. Czyli jednak potaniały.

Proponuję dokładniej czytać opisy do tych za 1.400-1.500zł :) Każdemu coś dolega. A to klapka, a to selektor, a to coś tam innego.

Ostatnio czarny bez boczków i (podobno) sprawny poszedł za 2.000zł, a i tak nie wierzę, że nic mu nie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Panowie, Kolega zalozyciel watku pytal sie o Pioneera PD-91 a Wy tu zjechaliscie na inne tematy. Zalozcie nowy temat, skopiujcie swe posty i tyle. NIe zasmiecajcie watku!!!

Weź się ogarnij człowieku. Kolega założyciel wątku już dawno kupił co miał kupić, a my gadamy sobie dalej i czego się rzucasz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Witam

 

Kolego Parantulla - 90% twoich wypowiedzi to miód na moje uszy. Doskonale rozumiesz istotę problemu zawyżania cen na stare rupiecie. Moje osobiste zdanie jest bardzo podobne. Jednak jak czytam twoje wypowiedzi dotyczace PD75 to niestety jestem przekonany że nie miałes go nigdy w ręka a tym bardziej go nie słyszaleś . Z racji tego iz zawodowo zajmuje się serwisem RTV od ponad 20 lat widzialem i miałem w rękach ogrom sprzętu. PD75 to male dzieło sztuki -budowa wewnętrzna to mistrzostwo świata w każdym calu elektronika dopracowana w 100%-i uwaga nie jest to sztuka dla sztuki tylko swiadome działanie .. Mialem przyjemnośc słuchać go przez kilka miesięcy w swoim systemie i jest to jak do tej pory najlepszy odtwarzacz pod względem brzmieniowym jaki słyszałem . Nie ma odtwarzacz na rynku do 2000 zl ktory miałby start z PD75 tak pod względem brzmieniowym jak i budowy wewnętrznej . I powtarzam jeszcze raz - najpierw posłuchaj -potem pisz . Sprzet jak najbardziej wart 2000zł . Wszelkiej masci Sony Marantze, Denony Creeki Arcamy nie mają startu bo wszystkie je miałem w rękach i słuchałem co potrafią - a potrafią niewiele niestety .

To że niektóre klocki nagle podrożały w okolicach 2005 roku częściowo mozna wytłumaczyć tym że ludzie najpierw rzucili się na amplitunery kina domowego , dvd myśląc iż jakośc tego sprzetu jest taka o jakiej opowiadali sprzedawcy czy producenci. Musiało minąć kilka lat żeby co mądrzejsi zrozumieli że ten sprzet to nic nie warty chiński szmelc o brzmienu nie wspomnę bo smiech mnie ogarnia. W tym czasie nikt nie chciał mieć w domu starego archaicznie wyglądającego sprzetu tylko KINO DOMOWE i dlatego drogie klocki mozna było dostac za niewielkie pieniadze. Po kilku latach sytyacja się zmieniła co nie znaczy że wszystko co stare jest kultowe- 90% to tak jak piszesz stary zdezelowany złom ,ale nie PD75. Ma on jednak jedną wielką wadę -cholernie drogi laser na co trzeba uważać przy ew. zakupie.

Zdaje się pięć razy już o tym pisałem, że PD-75 nigdy u siebie nie miałem, jaki i o tym, że jego brzmienie czy budowa średnio mnie interesuje.

Interesuje mnie tylko jego cena. Piszesz, że do 2000zł nie ma lepszego odtwarzacza? Być może tak jest, nie twierdzę że nie.

Tylko weź mi najpierw pokaż gdzie go można za te 2.000zł kupić.

 

Podejrzewam, że zakup PD-75 w stanie rokującym na bezawaryjne działanie w okresie powiedzmy najbliższych 5 lat,

to na dzień dzisiejszy będzie wydatek grubo powyżej 2.000zł, a wcale bym się nie zdziwił, gdyby to było ponad 3.000zł

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Witam

 

Kolego Parantulla - 90% twoich wypowiedzi to miód na moje uszy. Doskonale rozumiesz istotę problemu zawyżania cen na stare rupiecie. Moje osobiste zdanie jest bardzo podobne. Jednak jak czytam twoje wypowiedzi dotyczace PD75 to niestety jestem przekonany że nie miałes go nigdy w ręka a tym bardziej go nie słyszaleś . Z racji tego iz zawodowo zajmuje się serwisem RTV od ponad 20 lat widzialem i miałem w rękach ogrom sprzętu. PD75 to male dzieło sztuki -budowa wewnętrzna to mistrzostwo świata w każdym calu elektronika dopracowana w 100%-i uwaga nie jest to sztuka dla sztuki tylko swiadome działanie .. Mialem przyjemnośc słuchać go przez kilka miesięcy w swoim systemie i jest to jak do tej pory najlepszy odtwarzacz pod względem brzmieniowym jaki słyszałem . Nie ma odtwarzacz na rynku do 2000 zl ktory miałby start z PD75 tak pod względem brzmieniowym jak i budowy wewnętrznej . I powtarzam jeszcze raz - najpierw posłuchaj -potem pisz . Sprzet jak najbardziej wart 2000zł . Wszelkiej masci Sony Marantze, Denony Creeki Arcamy nie mają startu bo wszystkie je miałem w rękach i słuchałem co potrafią - a potrafią niewiele niestety .

To że niektóre klocki nagle podrożały w okolicach 2005 roku częściowo mozna wytłumaczyć tym że ludzie najpierw rzucili się na amplitunery kina domowego , dvd myśląc iż jakośc tego sprzetu jest taka o jakiej opowiadali sprzedawcy czy producenci. Musiało minąć kilka lat żeby co mądrzejsi zrozumieli że ten sprzet to nic nie warty chiński szmelc o brzmienu nie wspomnę bo smiech mnie ogarnia. W tym czasie nikt nie chciał mieć w domu starego archaicznie wyglądającego sprzetu tylko KINO DOMOWE i dlatego drogie klocki mozna było dostac za niewielkie pieniadze. Po kilku latach sytyacja się zmieniła co nie znaczy że wszystko co stare jest kultowe- 90% to tak jak piszesz stary zdezelowany złom ,ale nie PD75. Ma on jednak jedną wielką wadę -cholernie drogi laser na co trzeba uważać przy ew. zakupie.

 

Też mi się wydaje że nazywając coś starym ruchlem, rupieciem itp (a tak parantulla nazwał wielokrotnie nieszczęsnego PD-75) ocenia się przydatność klocka na którą składa się także (a może przede wszystkim) wartość soniczna. Właściwie wystawił samemu sobie opinię. Nie ma pojęcia o brzmieniu urządzeń które ocenia, przypisuje ludziom rzeczy których nie zrobili obrażając ich w ten sposób i zachowując się nie tylko niezgodnie z netykietą ale także zasadami współżycia społecznego i istniejącymi przepisami prawa. Jego dywagacje są bardzo daleko idące i najczęściej trafia kulą w płot. O ile w przypadku pierdzenia na temat 30-letniego zabytku rodem z PRLu będącego w swoich czasach legendą ale tylko w demoludach zwanego Radmorem rękami i nogami podpisuję się pod tym co pisze o tyle w temacie Pioneera czy Sansui to są podłe insynuacje.

Sansui jest marką od wielu lat ogromnie poważaną w Japonii. Swego czasu w latach 70-tych czy 80-tych wyroby firmy kupowali żołnierze amerykańscy będący na kontyngencie wojskowym (do dziś można o tym poczytać na zachodnich forach). Już wtedy to był sprzęt bardzo drogi i jak na ówczesne czasy bardzo dobry. Dziś patrząc z perspektywy lat te klocki nie bronią się. W zasadzie o jakości brzmieniowej można mówić od końca lat 80-tych. Najlepsze co powstało to lata 90-te i wyroby na rynek japoński. W tym wszelkie mutacje modelu Alpha 907. Jego ceny jako nowego można porównać z integrami Accuphase. Np AU-07 kosztował gdzieś pomiędzy cenami E-407 i E-530. Obecnie ten sprzęt dostępny jest wyłącznie w Japonii. Są wyspecjalizowane portale gdzie hobbyści sprzedają i kupują wzmacniacze Sansui ale nie tylko. Dodatkowo firma umożliwia upgrade do urządzeń wyższych udostępniając pełną specyfikację. Dla pasjonatów to ogromna gratka. Żaden Denon, Marantz czy Yamaha nie mają tutaj startu. Krell owszem. Brzmieniowo można te klocki porównać do Accuphase ale Sansui oferuje większy wykop i jest urządzeniem bardziej podatnym, bez własnego specyficznego charakteru. Zagra na tyle na ile pozwoli reszta systemu dając ogromne poczucie swobody i nieograniczonych możliwości.

Zdaje się pięć razy już o tym pisałem, że PD-75 nigdy u siebie nie miałem, jaki i o tym, że jego brzmienie czy budowa średnio mnie interesuje.

 

 

Podejrzewam, że zakup PD-75 w stanie rokującym na bezawaryjne działanie w okresie powiedzmy najbliższych 5 lat,

to na dzień dzisiejszy będzie wydatek grubo powyżej 2.000zł, a wcale bym się nie zdziwił, gdyby to było ponad 3.000zł

Budowa i brzmienie powinno cię interesować gdyż gdybyś wiedział o nim więcej nigdy byś nie napisał że to niewarty 2-3 tyś stary rupieć-nie mozna uogólniać .

Cena w tym przypadku odzwierciedla jakość wykonania i jakość dźwięku . Odtwarzacz kosztował 2000 DM w czasach kiedy zarabiało się kilkadziesiat może 100 marek miesięcznie więc nie sądzę ,aby 2000-3000 zł dziś to było dużo w przypadku tego odtwarzacza. Co do jego bezawaryjnej pracy na najbliższe 5 lat to jedynym elementem który moze ulec awarii to laser niestety bardzo drogi . W przypadku sprzetu nowego to awarii może ulec wszystko i to znacznie wczesniej niz 5 lat , wiec to nie jest kryterium które nalezy brać pod uwagę w przypadku PD75 gdyż on wypada lepiej . Cena wzrosła bo okazało się że za 1000-1500zł nie znajdziesz czegoś lepszego a" kino domowe" okazało się nic nie wartym g... . Ale ciągle powtarzam że dotyczy to PD75 . Niestety wraz z nim podrożał sprzęt naprawdę nic nie warty nazywany kultowym ale to już lepiej opisałeś ty.

Też mi się wydaje że nazywając coś starym ruchlem, rupieciem itp (a tak parantulla nazwał wielokrotnie nieszczęsnego PD-75) ocenia się przydatność klocka na którą składa się także (a może przede wszystkim) wartość soniczna. Właściwie wystawił samemu sobie opinię. Nie ma pojęcia o brzmieniu urządzeń które ocenia, przypisuje ludziom rzeczy których nie zrobili obrażając ich w ten sposób i zachowując się nie tylko niezgodnie z netykietą ale także zasadami współżycia społecznego...

 

Ponawiam zapytanie czy Discomaniac71 oraz Accu, to są założone przez Ciebie konta?

No chyba, że nie są i to ja je tutaj założyłem, żeby z nich lansować rzęchy, które niedługo będę miał do opchnięcia.

 

Żaden Denon, Marantz czy Yamaha nie mają tutaj startu. Krell owszem.

Krell owszem, bo zaraz będziesz swojego sprzedawał?

Człowieku nie kompromituj się. Od dwóch lat 3/4 Twoich wpisów, to zachwalanie albo PD-75 albo Krella.

W grudniu 2007 roku jako discomaniac71 założyłeś "Klub Miłośników Sony z serii ES" a w styczniu 2008 wystawiłeś na sprzedaż TA-N 55 ES

Dwa lata później odstawiłeś taki sam numer ze swoim dychawicznym Sansui. Najpierw klub miłośników, a później szybka sprzedaż.

Kilka lat wcześniej dokładnie identyczna historia miała miejsce z Denonem PMA-1560. Już czujesz się obrażony czy mam wymieniać dalej|?

Jak już wszyscy tutaj prosto w oczy się z Ciebie śmiali, to nagle przestałeś używać swojego głównego innego nicka licząc na to, że ludzie zapomną.

I taki ktoś będzie mi się tu obrażał i pierdzielił o netykiecie i zadach współżycia społecznego, bo się zesram ze śmiechu zaraz.

Proszę bardzo, oto cytat z pierwszej strony "Klubu Miłośników Sony z serii ES" o dziwo wcale nie mój:

mając na uwadze wpisy założyciela wątku w innych tematach, można zakładać, iż za czas jakiś , klocki które posiada pójdą do ludzi.

Czyżby znowu szykował grunt dla frajerów ...

Co za zniewaga, idź go pozwij panie kryształowo czysty i wiecznie pokrzywdzony przez niedobrych pomawiaczy.

 

Budowa i brzmienie powinno cię interesować gdyż gdybyś wiedział o nim więcej nigdy byś nie napisał że to niewarty 2-3 tyś stary rupieć-nie mozna uogólniać .

Nie czytasz uważnie i powtarzasz argumenty, które już tutaj padały. Jak dla mnie akurat kompletnie bez związku z tym o czym mowa,

a mowa jest o tym, dlaczego ten cudowny i wspaniały sprzęt jeszcze nie tak dawno temu był wart na rynku wtórnym 1.200 polskich złotych

i drożeć zaczął dopiero wtedy jak szrot opychacze odkryli, że można na nim zarobić kupując od Turka za 100 euro, a sprzedawać po 300, 400, 500 i więcej.

Budowa i brzmienie tylko niepotrzebnie rozmydla temat, bo mnie na przykład w ogóle to nie interesuje. Pytanie jest proste:

dlaczego w roku 2008 odtwarzacz PD-75 nie był wart funta kłaków, a pięć lat później jest już wart worek złota. Wcześniej nikt nie wiedział jakie to cudo?

Na tych "zachodnich forach" też głupki nie wiedzieli i oddawali to za bezcen, ale w końcu się dowiedzieli (ciekawe skąd) i teraz jest kultowy?

Nie wiem jak dla Ciebie, ale według mnie cała ta historyjka jest tak naciągana i naiwna, że obraża inteligencję czytelników. Nie uważasz?

 

P.S.

Nie tak dawno temu np. końcówki Pioneer M-73 normalnie chodziły po 1.300-1.500zł w zależności od stanu konkretnego egzemplarza.

Dzisiaj już chodzą po 2.500.3000zł czyli za dwa razy więcej. Co takiego się stało na przestrzeni ostatnich 2-3 lat, że aż tyle podrożały?

To samo się stało z PD-75, to nie są żadne czary mary, tylko najzwyklejszy w świecie przekręt i ładowanie ludzi w balona "na legendę" :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla nie piszesz o mnie więc znajdź właściwego adresata swoich postów. Nie interesują mnie Twoje prywatne wojny i nie mam zamiaru być w nich jakąkolwiek stroną.

Co do mojej osoby wskaż proszę gdzie i kiedy sprzedawałem jakiegokolwiek Krella. Myślę że najwyższy czas abyś zaczął się leczyć.

 

PS. Powinieneś rozliczyć się z kilkunastu par kolumn jakie sprzedałeś w ciągu ostatnich kilku lat na Allegro. O tym kim jesteś i ile warta jest dyskusja z Tobą mówią Twoje komentarze.

 

PS II Najbardziej ubawili mnie ci Niemcy i Amerykanie którzy nagle perfekcyjnie znają język polski i czytują nasze forum żeby u siebie znaleźć frajera na stare klocki. Trzeba mieć nieźle pod sufitem żeby wymyślić taki argument.

parantulla nie piszesz o mnie więc znajdź właściwego adresata swoich postów.

Bez komentarza.

 

Co do mojej osoby wskaż proszę gdzie i kiedy sprzedawałem jakiegokolwiek Krella.

Wskaż proszę gdzie i kiedy napisałem, że sprzedawałeś jakiegokolwiek Krella.

Jeszcze nie sprzedawałeś, dlatego jest taki fajny, że w co drugim swoim wpisie musisz o nim wspomnieć.

 

PS. Powinieneś rozliczyć się z kilkunastu par kolumn jakie sprzedałeś w ciągu ostatnich kilku lat na Allegro. O tym kim jesteś i ile warta jest dyskusja z Tobą mówią Twoje komentarze.

Moje komentarze mówią? He he, a to dobre. Czytałeś te komentarze? Każdy jeden negatyw wystawiłem jako pierwszy, więc o czym Ty do mnie rozmawiasz?

 

 

PS II Najbardziej ubawili mnie ci Niemcy i Amerykanie którzy nagle perfekcyjnie znają język polski i czytują nasze forum żeby u siebie znaleźć frajera na stare klocki. Trzeba mieć nieźle pod sufitem żeby wymyślić taki argument.

Mnie najbardziej ubawiło to, że tydzień czasu już czekam na choćby jeden link do jakiegokolwiek "zachodniego forum"

gdzie spuszczaj się nad jakimś starym Pioneerem i wyceniają jego obecną wartość na kwoty chociaż w przybliżeniu odpowiadające cenom w PL

Trzeba mieć nieźle pod sufitem, żeby wymyślić taką bajeczkę o Niemcach i Amerykanach podniecających się rumplem za sto euro czy dwieście dolarów.

Kolejny wymysł z dupy wzięty naszych naganiaczy, którzy od lat bajdurzą to samo, tylko modele urządzeń w tych opowieściach się zmieniają

w zależności od tego, który co ma aktualnie na wylocie.

 

P.S.

Jak byś nie odwracał kota ogonem, to chyba sam widzisz, że Twoje argumenty są tak samo cieniutkie jak legenda tych wszystkich szrotów.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla mówiąc kolokwialnie wali mnie to co i komu sprzedajesz ale odpierwiastkuj się od ludzi którzy są Bogu ducha winni. Masz problemy ze sobą to zacznij szydełkować.

Od mniej więcej 5-6 lat temat PD-75 mnie nie interesuje. Owszem miałem i byłem zadowolony. Zamieniłem na coś innego, dużo droższego i było zauważalnie lepiej. Teraz jest jeszcze lepiej. Tyle.

Niecały rok temu jeszcze pisałeś, że PD-75 masz i nigdy go nie sprzedasz. Ile Ty masz lat?

Taki stary dziad, a zachowuje się jak przedszkolak. W taki sposób rozmawiają ze sobą przedszkolaki.

Nudne to jest i głupie w dodatku, więc wybacz, ale już Cię opuszczę, bo nie mam czasu na takie dziecinne pierdoły.

 

odpierwiastkuj się od ludzi którzy są Bogu ducha winni.

Bogu ducha winny discomaniac71 używający również nicków Bald oraz Accu i cholera wie jakich jeszcze.

Ubaw po pachy.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie sądzę abyś miał w sobie tyle cywilnej odwagi aby dać spokój raz na zawsze ze swoimi domysłami. Doszło do takiej paranoi że nie wiesz z kim rozmawiasz. Jednym przypisujesz przywary innych. Naprawdę pożałowania godne zachowanie.

Akurat Ty jesteś ostatni, który będzie mi mówił o cywilnej odwadze i uczył mnie zachowania.

Jak chcesz pogadać o odwadze i zachowaniu, to najpierw zacznij pisać pod swoim prawdziwym nickiem,

a później przyznaj publicznie ile przechodzonych szrotów poprzez to forum z zyskiem frajerom opchnąłeś.

Myślę, że na początek tyle wystarczy.

 

Jeżeli są to osoby z tego forum, to powinny się liczyć z faktem, że ich nachalne promowanie zostanie prędzej czy później zdemaskowane.

Właśnie widzę jak się wszyscy tym przejęli. Macie jednego podanego na tacy i co? I gówno.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla nie będę gadał z człowiekiem chorym, wybacz. Tak jak nie kopię leżącego. Jesteś chyba jedynym który uważa że Niemcy, Anglicy i Amerykanie śledzą audiostereo.pl i po przeczytaniu opinii podbijają ceny na ebay'u. To najlepiej świadczy o tym jakie masz problemy z samym sobą. Dlatego wybacz ale zakończę polemikę z Tobą. W przypadku dalszych ataków sprawa zostanie zgłoszona do moderacji.

Jesteś chyba jedynym który uważa że Niemcy, Anglicy i Amerykanie śledzą audiostereo.pl i po przeczytaniu opinii podbijają ceny na ebay'u.

To Ty jesteś chyba jedynym, który tak to zrozumiał, bo ja pisałem o czymś zupełnie innym,

a mianowicie o tym, że ci Niemcy, Anglicy i Amerykanie piszący "na zachodnich forach"

to takie same bujdy jak i wszystko co dotyczy tych złomów, którymi się tutaj podniecacie.

Nikt poza szrot opychaczami nigdy tych wpisów "na zachodnich forach" na własne oczy nie widział.

A jeśli już widział, to jedynie mieszkających tam Turków i Polaków szukających frajerów na klamoty z wystawek,

których ceny biorą z Allegro, a te z kolei kształtują naganiacze z audiostereo.pl

Wszyscy jakoś zrozumieli, tylko Ty jak zwykle masz jakiś problem.

 

W przypadku dalszych ataków sprawa zostanie zgłoszona do moderacji.

Ale jakich ataków?

Skoro cały czas uparcie twierdzisz, że discomaniac71 i Accu, to nie są Twoje konta klony (ktoś coś mówił o netykiecie i cywilnej odwadze?)

to gdzie Ty tu widzisz jakikolwiek atak na swoją kryształowo czystą osobę. Przecież to nie Ty pchasz jeleniom szroty w cenach z kosmosu :)

 

parantulla nie będę gadał z człowiekiem chorym, wybacz.

Wybaczam.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla nie piszesz o mnie więc znajdź właściwego adresata swoich postów.

 

No to poszukałem...

 

muda44 nie nadymaj się bo żyłka Ci pęknie. Wiele jeszcze przed Tobą - to nie czas na zgrywanie guru. Na razie Twoje wpisy dostarczają wiele uśmiechu na twarzy paru osobom które znają urządzenia o których piszesz. Pozdro. Robert

Oj Rafał , Rafał . Czasem wydawał się fajny Kolega z Ciebie i nawet można było przymrużyć oko na Twoje kłamstwa . To że masz trzy nicki na tym forum to każdy ciut więcej obeznany na tym forum wie doskonale . Po co się tak ośmieszać ?

muda44 mylisz mnie z kimś innym.

 

I w innym wątku

 

Ona nic nie sugeruje poza zwyczajami panującymi na forum. Ileż to razy ludzie pisali o rzeczach których nie widzieli na oczy.

Ty discomaniac jesteś w tym prawdziwym MISZCZEM...

 

I w jeszcze innym

 

Nie jestem typem lalusia ani skarżypyty jednak postawa kolegi Lecha36 jest denerwująca. Rozwala każdy wątek i zwracanie mu uwagi nie daje żadnych rezultatów.

Disco, proponuje utworzenie osbnego forum. specjalnie dla ciebie. Nie musialbys sie ukrywac. I nikt by ci nie przeszkadzal.

 

Ja tak mogę przez cały dzień, tylko nie bardzo mam czas na takie bzdury, żeby udowadniać koniowi, że jest koniem.

Jakiś komentarz do sytuacji? A może pobiegniesz na skargę do moderacji? No strasznie jestem ciekaw co też im powiesz, buehehe :D

Że wszyscy się na Ciebie uwzięli i ciągle z kimś Cię mylą, dziwnym trafem akurat zawsze z jedną i tą samą osobą. Niebywałe po prostu.

Chcesz jeszcze porozmawiać o wiarygodności wpisów (zwłaszcza Twoich) na jakimkolwiek forum, obojętnie polskim czy zachodnim?

A może ktoś inny mi napisze, że mam problemy psychiczne i sobie wymyślam? Co tak nagle wszyscy obrońcy dmuchanych cen rupieci zamilkli?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.