Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  192 członków

Leben Klub
IGNORED

Klub_Lebena


Rekomendowane odpowiedzi

za dużo złotka jak dla mnie :)

 

miałem 78 i 75V i nieźle to grało ale da się lepiej a niekoniecznie drożej

 

czyli jeśli możesz, to w co zainwestować wg Ciebie?

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Zaglądnąłem po dłuższym czasie do klubu Lebena i widzę, że ma się całkiem dobrze;) Szczególnie cieszy powrót wpszoniaka oraz to że moja eFka ma nowego, jakże zadowolonego właściciela. Donegal, ja też jakoś nie słyszałem zmian kręcąc pokrętłem impedancji (albo były one na granicy percepcji, nieznaczące w zasadzie). Natomiast bezpieczniki i ich kierunkowość, kable zasilające - tu 300-ka pokazywała zmiany często w sposób jak dla mnie dość spektakularny, bo nigdy nie spodziewałem się znaczących przyrostów jakościowych a one, co tu dużo mówić - były.

no ja tak nie do końca, zmieniłem jakiś czas temu Lebena na...Accuphase. Już się w klubie Accu rozpisałem więc nie będę powtarzał, tylko w skrócie powiem - wg siebie, wykonałem skok w bok, ale Lebena i to 300-ki o dziwo, chociaż 'obiektywnie' niby wszędzie gorsza od 660-ki, trochę żal.

no ja tak nie do końca, zmieniłem jakiś czas temu Lebena na...Accuphase. Już się w klubie Accu rozpisałem więc nie będę powtarzał, tylko w skrócie powiem - wg siebie, wykonałem skok w bok, ale Lebena i to 300-ki o dziwo, chociaż 'obiektywnie' niby wszędzie gorsza od 660-ki, trochę żal.

A ja przełączam sobie z Accu na Lebenka (i odwrotnie ) i jest to podobne w sygnaturze granie. Czuć, że Accu ma 12x więcej Watów, ale nie jakoś tak drastycznie. Góra też dźwięczniejsza i jest jej więcej. Ale Leben jakoś tak to zgrabnie podaje, że nie wiem, co lepiej brzmi w całości. Może mam sentyment do małego samuraja ;-)) Szkoda, że tych 47 Labs nie mam jak podłączyć..

Mam jeszcze jednego czarnego konia w stajni, i to może być zaskoczenie.. Także F-ka może wrócić do Ciebie ;-)) ( joke)

Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Nie rozumiem tych, którzy w dobrym wzmacniaczu podmieniają potencjometry, kondensatory, gniazda itp. Po co? Prawdopodobnie w ten sposób ulega zmianie charakter wzmacniacza. Inaczej jest gdy zmieniamy elementy bez ingerowania w układ elektroniczny- powrót do poprzedniej wersji jest możliwy.

Nie rozumiem tych, którzy w dobrym wzmacniaczu podmieniają potencjometry, kondensatory, gniazda itp. Po co? Prawdopodobnie w ten sposób ulega zmianie charakter wzmacniacza. Inaczej jest gdy zmieniamy elementy bez ingerowania w układ elektroniczny- powrót do poprzedniej wersji jest możliwy.

 

drogi Wojtku, ale nie dzieje się to czasami o czym piszesz, kiedy wymieniacie lampy i audiofilskie bezpieczniki??

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Gość jamówię

(Konto usunięte)

 

 

drogi Wojtku, ale nie dzieje się to czasami o czym piszesz, kiedy wymieniacie lampy i audiofilskie bezpieczniki??

 

Nie, to jest improwizacja wokół tematu,to o czym pisze wpszoniak to psucie koncepcji twórcy,tylkoo cholerę było kupowanie tej koncepcji? Polacy mają wieczną fantazję.

... a czy ktoś z Was porównywał właściwości soniczne Lebena 300F z polskim produktem Linear Audio Research IA-30T II?

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Gość jamówię

(Konto usunięte)

... a czy ktoś z Was porównywał właściwości soniczne Lebena 300F z polskim produktem Linear Audio Research IA-30T II?

 

Zapytaj intensera On coś mi ostatnio wspominał o LAR i była to dobra opinia.

Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

drogi Wojtku, ale nie dzieje się to czasami o czym piszesz, kiedy wymieniacie lampy i audiofilskie bezpieczniki??

I tak i nie, bo konstruktor przewidział takie zmiany. Na płycie montażowej wydrukowano przy gniazdach- 5751/12ax7.... To przykład, że możliwa jest wymiana. Wymiana bezpiecznika również jest przez producenta umożliwiona, bo przecież może się przepalić, prawda? Oczywiście modyfikujemy w ten sposób brzmienie wzmacniacza, masz rację. Ale posadawiając Lebena na drewnie lub granicie też go modyfikujemy. Chodzi mi jedynie o to, że te modyfikacje nie są trwałe... Zawsze mogę przywrócić oryginalne brzmienie- wystarczy, że wstawię Sovteki i szklany bezpiecznik. Natomiast podmianki typu- kondensatory, oporniki, trafa itp to podważanie autorytetu konstruktora (chyba za ostro powiedziane)

Dodam jeszcze, że nie zawsze zmiana bezpiecznika lub lamp daje korzyść. Dam przykład- podmiana bezpiecznika oryginalnego na Create Audio to porażka.

Edytowane przez wpszoniak

 

A ja przełączam sobie z Accu na Lebenka (i odwrotnie ) i jest to podobne w sygnaturze granie. Czuć, że Accu ma 12x więcej Watów, ale nie jakoś tak drastycznie. Góra też dźwięczniejsza i jest jej więcej. Ale Leben jakoś tak to zgrabnie podaje, że nie wiem, co lepiej brzmi w całości. Może mam sentyment do małego samuraja ;-)) Szkoda, że tych 47 Labs nie mam jak podłączyć..

Mam jeszcze jednego czarnego konia w stajni, i to może być zaskoczenie.. Także F-ka może wrócić do Ciebie ;-)) ( joke)

 

A wiesz, że chciałbym mieć kiedyś tego Lebenka z powrotem jako drugi wzmaciacz, do pewnego repertuaru, klimatu. Accuphase jest bardziej uniwersalny, ale cóż, też mu tego czegoś brakuje.

Edytowane przez norbertpawlus
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Jakie złe działanie miał wspomniany Create Audio ? Pytam bo mam go już dosyć długo w cd ayona, może czas na zmianę ?

Przyznam, że słuchałem go jedynie 1,5 minuty... Dłuższy odsłuch był dla mnie nie do zniesienia. Konfrontowałem go wtedy z Padisem-Furutechem. Create Audio zadziałało jak narzucony koc na głośniki. Strasznie przytłumiło dźwięk! Ten chiński bezpiecznik wyciął z mojego audio-systemu i górę i dół pozostawiając jedynie średnicę częstotliwości. Zaznaczam, że użyłem go jedynie do modyfikacji Lebena, bo mój odtwarzacz nie ma bezpiecznika i dlatego nie potrafię określić jego wpływu na CD-playery.

Edytowane przez wpszoniak
Gość jamówię

(Konto usunięte)

Byłem wczoraj na zakupach u Marka Koszura i tak mi przyszło do głowy,czy ktoś z Was słuchał CDP 47 Labs,który jest w ofercie ccd Club?czy słuchał go z Lebenem,lub w ogóle?jeśli tak to jakie wrażenia?

Nie rozumiem tych, którzy w dobrym wzmacniaczu podmieniają potencjometry, kondensatory, gniazda itp. Po co? Prawdopodobnie w ten sposób ulega zmianie charakter wzmacniacza. Inaczej jest gdy zmieniamy elementy bez ingerowania w układ elektroniczny- powrót do poprzedniej wersji jest możliwy.

Akurat nie miałem cs300xs ale miałem cs600 i pamiętam, że był dość konkretny skok na potencjometrze - podobnie miałem w Dynaco SCA35 (el84, 2x12wat), dopiero wymiana na ALPSa pozwoliła na równowagę kanałów na niskiej głosności o precyzyjną regulację głosności - dlatego pytam - cięzko ocenić czy konstruktor Lebena nie zastosowałby lepszego/droższego potka gdyby mieściło się to w cenie (np w Shindo miałem tez normalne potencjometry a nie drabinki a sprzęt był z drośzej półki niż Leben)....

Gość jamówię

(Konto usunięte)

 

Akurat nie miałem cs300xs ale miałem cs600 i pamiętam, że był dość konkretny skok na potencjometrze - podobnie miałem w Dynaco SCA35 (el84, 2x12wat), dopiero wymiana na ALPSa pozwoliła na równowagę kanałów na niskiej głosności o precyzyjną regulację głosności - dlatego pytam - cięzko ocenić czy konstruktor Lebena nie zastosowałby lepszego/droższego potka gdyby mieściło się to w cenie (np w Shindo miałem tez normalne potencjometry a nie drabinki a sprzęt był z drośzej półki niż Leben)....

 

Ale o co chodzi? Przecież potki w 300 chodzą precyzyjnie i bezproblemowo.

A wiesz, że chciałbym mieć kiedyś tego Lebenka z powrotem jako drugi wzmaciacz, do pewnego repertuaru, klimatu. Accuphase jest bardziej uniwersalny, ale cóż, też mu tego czegoś brakuje.

Co by nie mówić, to Lebenek jest naprawdę niezwykłym i fantastycznym urządzeniem służącym do słuchania muzyki. Accu zresztą też. Wczoraj puściłem sobie m.inn. Grantchester Meadows Pink Floyd i było to najlepsze wykonanie jakie u siebie słyszałem.

Niektóre utwory faktycznie brzmią na nim jakby trochę wolniej, ale się zastanawiam, czy to właśnie tak nie powinno być? ( vide Twoje spostrzeżenia n/t dźwięku nagranego telefonem i puszczone z Lebena ). Nikt mi nie powie, że 660 jest mułem! Może właśnie akordy powinny być słyszalne w całości, tzn. narastanie, trwanie i wybrzmiewanie. A jak jakieś urządzenie odtworzy tylko środek tej całości, to mamy wrażenie fałszywej "szybkości dźwięku" postrzegane jako coś atrakcyjnego, nowoczesnego, pożądanego. Zresztą, dokąd się spieszyć słuchając muzyki ??? Przyjemność polega na smakowaniu dźwięków w całości, a nie tylko tych fragmencików wykastrowanych przez elektronikę. Ja najbardziej lubię nagrania akustyczne, unplugged, żywych instrumentów w słyszalnej aurze pomieszczenia i może dlatego takie granie mi bardzo odpowiada.

Lebenek jest też wzmacniaczem kompletnie pozbawionym krzykliwości, której to cechy najbardziej nie cierpię. I za to również go lubię, że jest wyrozumiały dla słabszych technicznie nagrań.

Chyba Ci go jednak nie odsprzedam ;-)))

Gość jamówię

(Konto usunięte)

 

...jednak skokowo, o czym pisał Adam.

 

Tak ale ja nie odczuwam w efce żadnego dyskomfortu,może coś Hyodo ulepszył w tej wersji?

 

 

Co by nie mówić, to Lebenek jest naprawdę niezwykłym i fantastycznym urządzeniem służącym do słuchania muzyki. Accu zresztą też. Wczoraj puściłem sobie m.inn. Grantchester Meadows Pink Floyd i było to najlepsze wykonanie jakie u siebie słyszałem.

Niektóre utwory faktycznie brzmią na nim jakby trochę wolniej, ale się zastanawiam, czy to właśnie tak nie powinno być? ( vide Twoje spostrzeżenia n/t dźwięku nagranego telefonem i puszczone z Lebena ). Nikt mi nie powie, że 660 jest mułem! Może właśnie akordy powinny być słyszalne w całości, tzn. narastanie, trwanie i wybrzmiewanie. A jak jakieś urządzenie odtworzy tylko środek tej całości, to mamy wrażenie fałszywej "szybkości dźwięku" postrzegane jako coś atrakcyjnego, nowoczesnego, pożądanego. Zresztą, dokąd się spieszyć słuchając muzyki ??? Przyjemność polega na smakowaniu dźwięków w całości, a nie tylko tych fragmencików wykastrowanych przez elektronikę. Ja najbardziej lubię nagrania akustyczne, unplugged, żywych instrumentów w słyszalnej aurze pomieszczenia i może dlatego takie granie mi bardzo odpowiada.

Lebenek jest też wzmacniaczem kompletnie pozbawionym krzykliwości, której to cechy najbardziej nie cierpię. I za to również go lubię, że jest wyrozumiały dla słabszych technicznie nagrań.

Chyba Ci go jednak nie odsprzedam ;-)))

 

Czytając Twoje opisy Lebena,czuję się Ojcem Chrzestnym tego zakupu:))

Tak ale ja nie odczuwam w efce żadnego dyskomfortu,może coś Hyodo ulepszył w tej wersji?

 

 

 

Czytając Twoje opisy Lebena,czuję się Ojcem Chrzestnym tego zakupu:))

 

Ja też nie odczuwam, pewnie kłopty z precyzyjniejszą regulacją głośności zaczynają się przy słuchawkach. A czy ten potek to drabinka, jeśli ma skokową regulację?

 

No możesz tak się czuć, Ojcze ;-)) Muszę wyprawić chyba chrzciny, jerrego też zaproszę, obiecałem Mu flaszkę. Kościół nie będzie się boczył na alkohol, bo ceremonia odbędzie się w obrządku audiofilskim ;-))

Swoją drogą, to chętnie bym posłuchał innych Lebenków..No i ich właścicieli też! :-))) Niestety, na północy Leben rzadko występuje..

Woli południowe strony naszego Kraju.

Edytowane przez donegal
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Co by nie mówić, to Lebenek jest naprawdę niezwykłym i fantastycznym urządzeniem służącym do słuchania muzyki. Accu zresztą też. Wczoraj puściłem sobie m.inn. Grantchester Meadows Pink Floyd i było to najlepsze wykonanie jakie u siebie słyszałem.

Niektóre utwory faktycznie brzmią na nim jakby trochę wolniej, ale się zastanawiam, czy to właśnie tak nie powinno być? ( vide Twoje spostrzeżenia n/t dźwięku nagranego telefonem i puszczone z Lebena ). Nikt mi nie powie, że 660 jest mułem! Może właśnie akordy powinny być słyszalne w całości, tzn. narastanie, trwanie i wybrzmiewanie. A jak jakieś urządzenie odtworzy tylko środek tej całości, to mamy wrażenie fałszywej "szybkości dźwięku" postrzegane jako coś atrakcyjnego, nowoczesnego, pożądanego. Zresztą, dokąd się spieszyć słuchając muzyki ??? Przyjemność polega na smakowaniu dźwięków w całości, a nie tylko tych fragmencików wykastrowanych przez elektronikę. Ja najbardziej lubię nagrania akustyczne, unplugged, żywych instrumentów w słyszalnej aurze pomieszczenia i może dlatego takie granie mi bardzo odpowiada.

Lebenek jest też wzmacniaczem kompletnie pozbawionym krzykliwości, której to cechy najbardziej nie cierpię. I za to również go lubię, że jest wyrozumiały dla słabszych technicznie nagrań.

Chyba Ci go jednak nie odsprzedam ;-)))

Podpisuję się pod tą wypowiedzią obiema łapami. Od momentu zakupu ani przez myśl mi nie przeszło by zamienić na inny (nawet z oryginalnym bezpiecznikiem). Wiem, że zostanie ze mną do końca mych dni.

Edytowane przez wpszoniak

Od momentu zakupu ani przez myśl mi nie przeszło by zamienić na inny (nawet z oryginalnym bezpiecznikiem). Wiem, że zostanie ze mną do końca mych dni.

Bo u Ciebie ważniejsze jest obcowanie z muzyką ;) Ja ostatnio, dużo słucham koncertów i czym więcej "śmieci" tym naturalniej.

W wielu konstrukcjach najsłabszym elementem jest potencjometr, a DACT nalezy do znakomitych podzespołów i mógł poprawić odwzorowanie muzyk, tworząc bardziej transparentny tor.

Edytowane przez Kazik II

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.