Skocz do zawartości
IGNORED

Wyrok w sprawie kabli!


dekoracja

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem w smalec panowie!

Jestem nowy na forum, nie mam doświadczenia Waszego i wiedzy, kupiłem pierwsze kino i kolumny ale zaglądam tu z radością i ciekawością.

Wątek zainspirował mnie do wypowiedzi, ponieważ gram na gitarze elektrycznej i w moim środowisku też jest tendencja do voodoo w kablach i nie tylko (lampa vs cyfra to niemal święta wojna).

Co do kabli, patrząc na hifi z punktu mojego doświadczenia gitarowego to:

1. Tną brzmienie wszelkie kable na początku toru sygnałowego gdzie sygnał jest słaby a w torze jest wiele komponentów i złączek (efekty) - dlatego wszelkie interkonekty mają znaczenie w hifi

2. Wpływ na brzmienie ma materiał kabla, ekranowanie, wtyk i długość.

3. Nie ma voodoo typu lepsza scena większa głębia itp. (śmieszą mnie te masturbacyjne określenia i zachwyty) za to jest więcej lub mniej dołu, środka czy góry - kable potrafią filtrować sygnał - ciąć pasmo

4. Kabel głośnikowy nie ma wpływu na brzmienie - to głośnik ma wpływ i buda w jakiej siedzi

5. Kabel zasilający nie ma wpływu na brzmienie - to jakość sieci elektrycznej i energii ma wpływ na brzmienie - uziemienie i jego brak, zakłócenia z sieci od innych urządzeń itp, ale cudowne bezpieczniki z mithrilu za "pińćset ojro" tego nie poprawią :)

 

I na koniec stara prawda - każdy lubi ciepłe i dynamiczne brzmienie lampy na paczce 412, ale realizator i tak wszystko potnie na konsolecie, a laskom pod sceną wali czy gram na Marshallu czy symulatorze cyfrowym. I tak nie usłyszą różnicy.

 

Większa dyskusja i wojna nie ma sensu, ci co "słyszą" wszelkie kable (i bezpieczniki :) ) to niech się cieszą ze swej umiejętności, a "niesłyszący" niech zaoszczędzoną kasę z radością wydają na nowe płyty :d

Marantz SR5008 + UD5007 + Tonsil Siesta 5.0 + Taga TSW90 v3

Yamaha R-N602 + CD-S300 + Pro-Ject Debut Carbon Esprit SB DC + Pylon Pearl Monitor

nadal nie rozumiesz mojej idei... test przygotowuje wspólnie grupa: "słyszący kable" i "niesłyszący kabli"

 

twoje "nadal" jest deprymująco inspirujące.

Zanim znowu się zwrócisz w podobny sposób, zasięgnij języka w temacie i pisz bez obiekcji, to co wiesz i jak jest.

z niewiadomego powodu ktoś niewiadomy zbanował abece na cacy

twoje "nadal" jest deprymująco inspirujące.

Zanim znowu się zwrócisz w podobny sposób, zasięgnij języka w temacie i pisz bez obiekcji, to co wiesz i jak jest.

 

tak jest szefie:)

pozdrawiam bez złośliwości...

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Czołem w smalec panowie!

Jestem nowy na forum, nie mam doświadczenia Waszego i wiedzy, kupiłem pierwsze kino i kolumny ale zaglądam tu z radością i ciekawością.

Wątek zainspirował mnie do wypowiedzi, ponieważ gram na gitarze elektrycznej i w moim środowisku też jest tendencja do voodoo w kablach i nie tylko (lampa vs cyfra to niemal święta wojna).

Co do kabli, patrząc na hifi z punktu mojego doświadczenia gitarowego to:

1. Tną brzmienie wszelkie kable na początku toru sygnałowego gdzie sygnał jest słaby a w torze jest wiele komponentów i złączek (efekty) - dlatego wszelkie interkonekty mają znaczenie w hifi

2. Wpływ na brzmienie ma materiał kabla, ekranowanie, wtyk i długość.

3. Nie ma voodoo typu lepsza scena większa głębia itp. (śmieszą mnie te masturbacyjne określenia i zachwyty) za to jest więcej lub mniej dołu, środka czy góry - kable potrafią filtrować sygnał - ciąć pasmo

4. Kabel głośnikowy nie ma wpływu na brzmienie - to głośnik ma wpływ i buda w jakiej siedzi

5. Kabel zasilający nie ma wpływu na brzmienie - to jakość sieci elektrycznej i energii ma wpływ na brzmienie - uziemienie i jego brak, zakłócenia z sieci od innych urządzeń itp, ale cudowne bezpieczniki z mithrilu za "pińćset ojro" tego nie poprawią :)

 

I na koniec stara prawda - każdy lubi ciepłe i dynamiczne brzmienie lampy na paczce 412, ale realizator i tak wszystko potnie na konsolecie, a laskom pod sceną wali czy gram na Marshallu czy symulatorze cyfrowym. I tak nie usłyszą różnicy.

 

Większa dyskusja i wojna nie ma sensu, ci co "słyszą" wszelkie kable (i bezpieczniki :) ) to niech się cieszą ze swej umiejętności, a "niesłyszący" niech zaoszczędzoną kasę z radością wydają na nowe płyty :d

 

Napisane prosto, jasno i co najważniejsze z sensem.

 

Mała uwaga do pkt 1 i 2 - zauważ, że piszesz o "cięciu" sygnału po przejściu przez jeden wtyk, złączkę, drugi wtyk, efekt, kolejną złączkę. Jeśli sygnał już na wyjściu jest słaby - efekt ten się pogłębia.

pkt 1 - wszystko się zgadza tylko, że skala "problemu" w domowym hi-fi a nagłośnieniem sceny ma się jak papierowy samolocik do jumbo-jeta.

O ile na scenie tych kabli są dziesiątki, jak nie setki metrów, poplątane ze sobą, 10 razy łączone, 150 razy zwijane i rozwijane, podeptane, przechodzące przez efekty, fuzzy wzmacniacze, z różnej jakości przewodu, wtyków, gniazd itd. to w domowym hi-fi mówimy najczęściej o 0,5 m przewodu typu chinch łączących tylko dwa urządzenia.

pkt 2 - wpływ na brzmienie może mieć kabel uszkodzony, niefachowo wykonany lub z materiału o wyjątkowo, a wręcz arcy-niesprzyjających parametrach do przesłania sygnału.

Pomiędzy normalnymi, miedzianymi przewodami, z normalną konstrukcją i porządnymi wtykami, solidnie wykonanym i ogólnie bez wad produkcyjnych - żadnych różnic nie ma.

to gdzie i kiedy ten test?

ja mogę zaprosić do siebie jakiegoś niedowiarka ale sprzęt, utwory i kable będą moje

warszawa, żoliborz

i żeby nie było spekulacji kable budżetowe - jedne chord silverscreen drugie qed ruby evolution wiec zaden hi end vs. tania budzetówka

I po co te dziecinne napinki, skoro i tak gówno z tego wyjdzie, jak zwykle zresztą.

Wszyscy się rzucają i kozaczą, a jak tylko pojawią się konkrety, to zaraz zaczynają się wykręty,

powstaje cała lista niedogodności oraz przeszkód nie do przejścia, od braku czasu po choroby w rodzinie i plagi egipskie.

Przecież ten scenariusz jest powtarzany średnio co dwa tygodnie, tylko nicki hojraków się zmieniają, a cała reszta to jest zawsze to samo.

Już brakuje tylko motywu z zakładem o kasę i roztrząsania na dwudziestu pięciu stronach szczegółów kto komu ile za co.

 

to gdzie i kiedy ten test?

Gdzie i kiedy by nie był, to i tak spękasz, tak samo jak 374 gierojów przed Tobą i kolejnych 473 po Tobie.

Nie macie w pracy nic lepszego do roboty, tylko pierdzielenie głupot całymi dniami w kółko to samo i o tym samym?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

to gdzie i kiedy ten test?

ja mogę zaprosić do siebie jakiegoś niedowiarka ale sprzęt, utwory i kable będą moje

warszawa, żoliborz

i żeby nie było spekulacji kable budżetowe - jedne chord silverscreen drugie qed ruby evolution wiec zaden hi end vs. tania budzetówka

 

o nie, kolego tak nie może być...

juz stawiasz warunki na samym wstępie... najpierw proponuje utworzyć grupę ds. "badania kabli" po dwie , trzy osoby z każdej ze stron, i wtedy znikamy z forum na czas uzgodnień warunków i samych testów. Po zakończeniu publikujemy wyniki testów...

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Sadze, ze zeby bylo uczciwie, to testowany powinien miec mozliwosc komfortowego odsluchu. Jesli jest tak, ze nieznane warunki akustyczne moga miec wplyw na ewentualny wynik, to taka zmienna nalezy wyeliminowac.

 

Naskrobane wirtualnie

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Mała uwaga do pkt 1 i 2 - zauważ, że piszesz o "cięciu" sygnału po przejściu przez jeden wtyk, złączkę, drugi wtyk, efekt, kolejną złączkę. Jeśli sygnał już na wyjściu jest słaby - efekt ten się pogłębia.

pkt 1 - wszystko się zgadza tylko, że skala "problemu" w domowym hi-fi a nagłośnieniem sceny ma się jak papierowy samolocik do jumbo-jeta.

O ile na scenie tych kabli są dziesiątki, jak nie setki metrów, poplątane ze sobą, 10 razy łączone, 150 razy zwijane i rozwijane, podeptane, przechodzące przez efekty, fuzzy wzmacniacze, z różnej jakości przewodu, wtyków, gniazd itd. to w domowym hi-fi mówimy najczęściej o 0,5 m przewodu typu chinch łączących tylko dwa urządzenia.

pkt 2 - wpływ na brzmienie może mieć kabel uszkodzony, niefachowo wykonany lub z materiału o wyjątkowo, a wręcz arcy-niesprzyjających parametrach do przesłania sygnału.

Pomiędzy normalnymi, miedzianymi przewodami, z normalną konstrukcją i porządnymi wtykami, solidnie wykonanym i ogólnie bez wad produkcyjnych - żadnych różnic nie ma.

 

W konfiguracji gitara -> kabel -> wzmak, w domu, czyli w dobrych warunkach osłuchowych i braku sprzężeń słychać wyraźnie różnice w kablach typu "kabel od prodiża" a dobry PlanetWaves czy Monster. Słychać braki właśnie w paśmie jako wycięty bas lub sopran. To samo dotyczy wtyków chinole vs np. jack Amphenol. Szczególnie na dobrym wzmacniaczy lampowym. nie zauważyłem natomiast spadku dynamiki wzmaka - reakcji na artykulację grajka, może dlatego że słaby jestem :)

W takiej konfiguracji kable od głośników nic nie zmieniają i nie słychać różnicy pomiędzy kablem Laboga kierunkowym w ekranie a 2x2,5mm2 miedzi z marketu. Kable zasilające i bezpieczniki to VooDoo, tak samo jak podkładki, stojaczki i wszelkie pierniczenie o naprężeniach i drganiach wewnętrznych. Elektrony maja to w d...

 

Na scenie dochodzi rzeczywiście kupa dodatkowych "brudów" z innych instalacji i tam jakość kabli ma znaczenie ze względu na sprzęgi i podatność na zakłócenia i dodatkowo właściwości mechaniczne (idiotoodporne muszą być). natomiast tam wpływ na brzmienie w sensie cięcia pasma jest mniej słyszalny ze względu na to, jak powiedziałem wyżej, realizator powycina pewne pasma, a widownia nie zauważy tego w połączeniu z bębnami, basem czy klawiszem.

Marantz SR5008 + UD5007 + Tonsil Siesta 5.0 + Taga TSW90 v3

Yamaha R-N602 + CD-S300 + Pro-Ject Debut Carbon Esprit SB DC + Pylon Pearl Monitor

zaraz zaraz co jest tematem testu? wpływ kabli na brzmienie i rozróznienie tak?

jaką Ci robi różnice jakie to będą kable skoro wg Ciebie nic nie zmieniaja?

 

złóżmy grupę testującą i wtedy wszystko uzgodnimy - uważam, że obecnie dyskusja robi się nudna i niewiele wnosi do testu, zacznijmy działać w końcu

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

przyjedz do mnie udowodnie Ci co trzeba wrocisz lzejszy o 100zł i ze spuszczona głowa przyznasz sie tu do błędu na ch*j komplikować?

 

nie lubię chamskich wulgarnych tekstów - pokazałes całą prawde o sobie - nie chce miec nic z Tobą do czynienia!

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

W konfiguracji gitara -> kabel -> wzmak, w domu, czyli w dobrych warunkach osłuchowych i braku sprzężeń słychać wyraźnie różnice w kablach typu "kabel od prodiża" a dobry PlanetWaves czy Monster. Słychać braki właśnie w paśmie jako wycięty bas lub sopran. To samo dotyczy wtyków chinole vs np. jack Amphenol. Szczególnie na dobrym wzmacniaczy lampowym. nie zauważyłem natomiast spadku dynamiki wzmaka - reakcji na artykulację grajka, może dlatego że słaby jestem :)

W takiej konfiguracji kable od głośników nic nie zmieniają i nie słychać różnicy pomiędzy kablem Laboga kierunkowym w ekranie a 2x2,5mm2 miedzi z marketu. Kable zasilające i bezpieczniki to VooDoo, tak samo jak podkładki, stojaczki i wszelkie pierniczenie o naprężeniach i drganiach wewnętrznych. Elektrony maja to w d...

 

Na scenie dochodzi rzeczywiście kupa dodatkowych "brudów" z innych instalacji i tam jakość kabli ma znaczenie ze względu na sprzęgi i podatność na zakłócenia i dodatkowo właściwości mechaniczne (idiotoodporne muszą być). natomiast tam wpływ na brzmienie w sensie cięcia pasma jest mniej słyszalny ze względu na to, jak powiedziałem wyżej, realizator powycina pewne pasma, a widownia nie zauważy tego w połączeniu z bębnami, basem czy klawiszem.

 

Tyle, że są granice zdrowego rozsądku, które już dużo, dużo wcześniej zostały ustalone.

Nie widze najmniejszego sensu porównywania "kabli", które nawet obok kabli nawet nie leżały.

Nie bierzemy pod uwagę:

- jakiś gniotów niewidomego pochodzenia i innych no-namów, zrobionych z tego, co akuratnie wpadło do hutniczego pieca np. chinch za 5 zł do DVD Manty,

- kabli ewidentnie niesolidnie wykonanych, które już na pierwszy rzut oka wzbudzają uzasadnione podejrzenia że, są kiepawe

- kabli od prodiża, pralki, żelazka, kosiarki do trawy, nocnej lampki i ogólnie nie przeznaczonych do zastosowań audio

- wszelkich kabli z puszkami, magnesami, ferrytami, dławikami i innymi gadżetami, których podstawowym zadaniem jest wpływ na "pracę" przewodu

 

Wielokrotnie było liczone, że dobry, pozbawiony wad np. intekonekt można sobie sprawić za plus-minus 200zł (chociaż ja zrobie sobie sam za połowę tej kwoty albo i mniej).

Solidna miedź, solidna izolacja, solidne wtyki i solidne polutowanie lub zakręcanie - jak kto woli.

Z takim kablem można porównywać już każdy (oprócz wymienionych powyżej) inny niefirmowy albo firmowy za 200 zł albo za 5 tyś. i wtedy wydawać opinie

Jeśli do tej pory porównywałeś jakiś szajs z innym dobrym kablem to mogłeś mieć takie wrażenie, że jest różnica.

Weź dwa kable prawidłowo i solidnie wykonane np. w podobnej cenie i napisz co usłyszałeś.

 

złóżmy grupę testującą i wtedy wszystko uzgodnimy - uważam, że obecnie dyskusja robi się nudna i niewiele wnosi do testu, zacznijmy działać w końcu

 

Ja jestem za.

Pomimo dużego prawdopodobieństwa, że sam nie usłyszę zmian, chętnie poznam osobę, która to potrafi.

Przydało by się dwóch słyszących i dwóch niesłyszących. Najlepiej z tego forum.

Najlepszy test byłby na zestawie słyszącego.

Próbujmy!

Tyle, że są granice zdrowego rozsądku, które już dużo, dużo wcześniej zostały ustalone.

Nie widze najmniejszego sensu porównywania "kabli", które nawet obok kabli nawet nie leżały.

Nie bierzemy pod uwagę:

- jakiś gniotów niewidomego pochodzenia i innych no-namów, zrobionych z tego, co akuratnie wpadło do hutniczego pieca np. chinch za 5 zł do DVD Manty,

- kabli ewidentnie niesolidnie wykonanych, które już na pierwszy rzut oka wzbudzają uzasadnione podejrzenia że, są kiepawe

- kabli od prodiża, pralki, żelazka, kosiarki do trawy, nocnej lampki i ogólnie nie przeznaczonych do zastosowań audio

- wszelkich kabli z puszkami, magnesami, ferrytami, dławikami i innymi gadżetami, których podstawowym zadaniem jest wpływ na "pracę" przewodu

 

Wielokrotnie było liczone, że dobry, pozbawiony wad np. intekonekt można sobie sprawić za plus-minus 200zł (chociaż ja zrobie sobie sam za połowę tej kwoty albo i mniej).

Solidna miedź, solidna izolacja, solidne wtyki i solidne polutowanie lub zakręcanie - jak kto woli.

Z takim kablem można porównywać już każdy (oprócz wymienionych powyżej) inny niefirmowy albo firmowy za 200 zł albo za 5 tyś. i wtedy wydawać opinie

Jeśli do tej pory porównywałeś jakiś szajs z innym dobrym kablem to mogłeś mieć takie wrażenie, że jest różnica.

Weź dwa kable prawidłowo i solidnie wykonane np. w podobnej cenie i napisz co usłyszałeś.

 

W 100% się z Toba zgadzam, tyle że w świecie gitarowym mówiąc o kablu od prodiża mam na myśli najtańszy gitarowy normalny kabel. Jest różnica między takim, powiedzmy "taśmowym" kabelkiem a dobrej klasy firmowym przewodem.

Również zgadzam się z Tobą co do kabli DIY. Sam mam wszystkie moje przewody tak zrobione - kabel Schaller + wtyki gold Amphenola. Cena to 1/2 ceny za firmowego Klotza czy Proela a tu już różnicy w brzmieniu nie słychać, a w kieszeni tak. Koszt bardzo dobrego 6m kabla DIY gita->wzmak to max 100zł i 15min lutowania.

Na tych samych komponentach można zrobić interkonekty do HiFi, sam robiłem takie do monitorów studyjnych - kablek z metra Klotz i wtyki chinch Amphenol - 50zł za całość i kabel jak dzwon.

Ale można wydać 500zł w drewnianym pudełku :D

Marantz SR5008 + UD5007 + Tonsil Siesta 5.0 + Taga TSW90 v3

Yamaha R-N602 + CD-S300 + Pro-Ject Debut Carbon Esprit SB DC + Pylon Pearl Monitor

Więc sam widzisz, a właściwie słyszysz, że jak dobry kabel czyli pozbawiony ewidentnych wad porównasz z drugim także ich pozbawionych, to różnicy nie ma.

Można wydać i 5000 zł. za pudełko obite skórą, tylko po co?

Nie lepiej wydać choćby na faktycznie lepsze przystawki?

czyli co niewszystkie kable dostepne w dystrybucji sklepów audio są porządne?

 

chyba sie troche wycofujecie bo najpierw mialy być jakiekolwiek kable ze sklepu a teraz tylko te solidne? czyli że się różnią brzmieniem?

Tego nie napisałem.

Interesuje mnie natomiast jak się przekłada cenowa wyliczanka kabla za 200 zł z identycznie wykonanym kablem za 1000 zł a;bo 5000 zł i ich wpływ na dźwięk, którego nikt na żywo nie słyszy.

dlaczego Cię to interesuje? przecież to rozbój w biały dzień i naciąganie klienta. Wg Ciebie nie ma możliwości żeby były różnice w brzmieniu. Chcesz się w końcu sprawdzić kto odróżnia miedzy sobą kable czy jaka jest miedzy nimi róznica bo już sie pogubiłem

dlaczego Cię to interesuje? przecież to rozbój w biały dzień i naciąganie klienta. Wg Ciebie nie ma możliwości żeby były różnice w brzmieniu. Chcesz się w końcu sprawdzić kto odróżnia miedzy sobą kable czy jaka jest miedzy nimi róznica bo już sie pogubiłem

 

Oczywiście, że chcę, nie wycofuję się.

Tyle, ze ciągu ostatnich kilku lat przy porównywaniu dobrych kabli (czyli sprawnych i solidnych) nie było mocnego kto by je rozróżnił, niezależnie od ceny.

<br />kable potrafią filtrować sygnał<br />

tez tak mysle; wg mnie najwiekszy wplyw ma material z jakiego jest zrobiony kabel i ewentualnie jakosc zastosowanej 'cepeliowskiej' bizuterii,np. bananki, widelczyki i inne sprzaczki na butach.....

Wlasnie testowalem wzmaka i mialem do dyspozycji kabel za 1,6k, 700 zl i taki za ok. 60 zl za metr jakies 15 lat temu, bez zadnej konfekcji, zawsze wolalem zakrecac kable w terminalach. Wygral ten ostatni; w koncu perskusja i gitara solowa byly jak powinny byc. Spr na dwoch wzmakach i jedyna odpwiedz jaka znalazlem: kabel 15-letni wiec wtedy miedz byla miedzia w 100%......Po prostu :)

 

<br /> Kabel zasilający nie ma wpływu na brzmienie - to jakość sieci elektrycznej i energii ma wpływ na brzmienie - uziemienie i jego brak, zakłócenia z sieci od innych urządzeń itp, ale cudowne bezpieczniki z mithrilu za "pińćset ojro" tego nie poprawią :)<br />

 

I tez tak mysle :) Przy tescie tego samego wzmaka przelaczalem go na linie zasilajaca dedykowana, na 'zwykle' gniazdo wspolne w sieci domowej, jak rowniez kombinacja tych dwoch z kondycjonerem.....Ja nic nie slyszalem,a nie zamierzam siedziec i sie wsluchiwac.

Oczywiście, że chcę, nie wycofuję się.

Tyle, ze ciągu ostatnich kilku lat przy porównywaniu dobrych kabli (czyli sprawnych i solidnych) nie było mocnego kto by je rozróżnił, niezależnie od ceny.

 

Ja z Konradem po jednej stronie a kto naprzeciw? i działajmy bo czas mija...

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Nie popędzaj nikogo ze słyszących. Do takiego testu muszą się odpowiednio przygotować, wyspać, odprężyć, poczekać na odpowiednią pogodę, fazę księżyca, ciśnienie atmosferyczne, dobry prąd w gniazdku...

Co ja poradzę. Mając nadzieję, że faktycznie będę rozmawiał z muzykiem dostałem paszteta co nawet nie umie się przyznać, że na niczym nie gra, a muzycznie to pewnie nie rozróżnia nie tylko kabli, ale i Pink Floyd od Mandaryny albo King Crimson od Ich Troje?

 

 

 

Już ci mówiłem - naucz się pisać i czytać to zrozumiesz.

Co mama nie nauczyła?

Oczywiście, że chcę, nie wycofuję się.

Tyle, ze ciągu ostatnich kilku lat przy porównywaniu dobrych kabli (czyli sprawnych i solidnych) nie było mocnego kto by je rozróżnił, niezależnie od ceny.

czyli zostawiasz sobie furtkę na wypadek gdybys nie mial racji że kable były niesolidne?

kumacie że musi się to odbyć na sprzęcie słuchającego bo go zna i wie czego się spodziewać? Jak chcecie to techniczne rzostrzygnac? Ktos mnie zaprosi na tydzien do domu zebym mogl sobie na jego sprzecie słuchać płyt?

Czytań nieco uważniej.

Kilka postów wyżej napisałem, że najlepszy byłby test na zestawie słyszącego, czyli kogoś, kto zna brzmienie swojego zestawu jak własną kieszeń.

Nie szukam niesolidnych kabli tylko inaczej grających oraz najważniejszego elementu - słyszącego te zmiany.

dlatego pytam o technikalia - jak chcecie to zorganizować?

ja na swoim sprzecie czuje sie pewny i moge przystapic o kazdej porze

 

dodatkowo proponuje uczicwy uklad porownanie kabli z tej samej półki cenowej a nie 5zł/m vs. 5k/m

 

podaj też plis metodologie bo jak mam Ci tłumaczyć gdzie jest wiecej basu skoro tego nie uslyszysz? Wystarczy że będę odróżniał kable od siebie?

I to jest doskonała deklaracja.

Kabli za 5 złotych nie posiadam.

Przyjmijmy, że porównujesz swoje kable albo wypożyczone - nie ma znaczenia.

Oczywiście kable bez puszek o normalnej budowie.

Słuchasz na swoim zestawie, swoich płyt, w swoim pokoju.

Ty wygodnie siedzisz i słuchasz, ja tylko przełączam kable, a ty mi mówisz który to gra. Czy przepiąłem na inny czy też nie?

 

Właściwie więcej wymogów nie mam.

 

Tak może być?

 

PS. Żeby nie zgubić najważniejszego - rzecz jasna - nie widzisz kabli.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.