Skocz do zawartości
IGNORED

Wytwórnia Real Gone Jazz. Kto zna?


kuba512

Rekomendowane odpowiedzi

Jak by nie patrzeć na działalność Real Gone Jazz to na pewno ich działania nie zagrażają plajcie gigantów medialnych

a bardziej rozpropagowaniu jazzu dla mniej zasobnych słuchaczy. I tak należy patrzeć na ich działaność.

 

Działalność Real Gone Jazz służy przede wszystkim owym przedsiębiorczym jegomościom z Mischief Music Limited, właścicielom "wytwórni" Music Melon, "wydającej" serię RGJ przy minimalnych kosztach własnych. Konkretnie - służy ich kontom bankowym.

Jegomoście owi wykorzystują określony stan prawny (Jarl: "luka" to skrót myślowy, wiesz doskonale, o czym piszę) oraz fakt, że koncernom posiadającym rzeczywiste prawa do nagranego materiału zwyczajnie nie chce się z nimi szarpać (bo zarówno straty, które ponoszą, jak i zyski, które mogliby mieć z oficjalnych wznowień tych płyt, które nie są dostępne na rynku, oceniają jako niewarte zachodu).

Efektem ubocznym jest oczywiście możliwość zakupu wyrobów płytopodobnych przez słuchaczy mniej wymagających (bo wcale nie zawsze mniej zasobnych) i mniej przykładających wagę do kwestii legalno-prawnych (albo tak bardzo pragnących posiadania konkretnego tytułu, że nieskłonnych do oczekiwania na oficjalną reedycję).

 

I tak ja patrzę na tę działalność (nie zamierzam nikomu narzucać, jak "należy" - ale będę się sprzeciwiał prezentowaniu jednostronnej, infantylnej perspektywy a'la Magnepan).

 

Wykorzystywać stan prawny można w różny sposób. Podałem przykład - dla mnie - pozytywny, czyli Naxos i jego seria Naxos Historical. Wszystko jest jawnie i jasno wyłożone, zarówno na stronach ich witryny, jak i w informacjach dołączanych do ich CD (włącznie z zastrzeżeniem odnośnie braku dystrybucji w USA, co nie przeszkadza zresztą sprzedawcom typu Amazon oferować tych albumów na rynku amerykańskim). Wiadomo, co jest materiałem źródłowym, na czym polega wkład wytwórni i kto jest osobiście odpowiedzialny za wykonaną pracę. Efekt tej pracy można porównać z wydaniami majorsów lub oficjalnie licencjonowanymi (wiele nagrań krąży w obiegu wydawniczym od lat, w różnych edycjach) - nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to inny mastering (znakomity!), a wybór zależy od preferencji brzmieniowych słuchacza.

 

Dlatego Naxos Historical ma u mnie miejsce na półce, a wstydliwie ukrywające jakiekolwiek szczegóły swojej działalności Real Gone Jazz nie. I chyba najwyższy czas kończyć zbyt długą dyskusję o temacie, który na tyle słów nie zasługuje.

Działalność Real Gone Jazz służy przede wszystkim owym przedsiębiorczym jegomościom z Mischief Music Limited, właścicielom "wytwórni" Music Melon, "wydającej" serię RGJ przy minimalnych kosztach własnych. Konkretnie - służy ich kontom bankowym.

Jegomoście owi wykorzystują określony stan prawny (Jarl: "luka" to skrót myślowy, wiesz doskonale, o czym piszę) oraz fakt, że koncernom posiadającym rzeczywiste prawa do nagranego materiału zwyczajnie nie chce się z nimi szarpać (bo zarówno straty, które ponoszą, jak i zyski, które mogliby mieć z oficjalnych wznowień tych płyt, które nie są dostępne na rynku, oceniają jako niewarte zachodu).

Efektem ubocznym jest oczywiście możliwość zakupu wyrobów płytopodobnych przez słuchaczy mniej wymagających (bo wcale nie zawsze mniej zasobnych) i mniej przykładających wagę do kwestii legalno-prawnych (albo tak bardzo pragnących posiadania konkretnego tytułu, że nieskłonnych do oczekiwania na oficjalną reedycję).

 

I tak ja patrzę na tę działalność (nie zamierzam nikomu narzucać, jak "należy" - ale będę się sprzeciwiał prezentowaniu jednostronnej, infantylnej perspektywy a'la Magnepan).

 

Wykorzystywać stan prawny można w różny sposób. Podałem przykład - dla mnie - pozytywny, czyli Naxos i jego seria Naxos Historical. Wszystko jest jawnie i jasno wyłożone, zarówno na stronach ich witryny, jak i w informacjach dołączanych do ich CD (włącznie z zastrzeżeniem odnośnie braku dystrybucji w USA, co nie przeszkadza zresztą sprzedawcom typu Amazon oferować tych albumów na rynku amerykańskim). Wiadomo, co jest materiałem źródłowym, na czym polega wkład wytwórni i kto jest osobiście odpowiedzialny za wykonaną pracę. Efekt tej pracy można porównać z wydaniami majorsów lub oficjalnie licencjonowanymi (wiele nagrań krąży w obiegu wydawniczym od lat, w różnych edycjach) - nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to inny mastering (znakomity!), a wybór zależy od preferencji brzmieniowych słuchacza.

 

Dlatego Naxos Historical ma u mnie miejsce na półce, a wstydliwie ukrywające jakiekolwiek szczegóły swojej działalności Real Gone Jazz nie. I chyba najwyższy czas kończyć zbyt długą dyskusję o temacie, który na tyle słów nie zasługuje.

 

Dongu, powiedz mi jaki cel przyświeca Tobie i kto Ciebie upoważnił aby insynuować oszustwo firmie RGJ ???

Czy jesteś na tyle moralnym człowiekiem aby wytykać kogoś palcem i nazywać go złodziejem bez dysponowania dowodami ??? Firma RGJ nie mieści się na Cyprze lub w Grecji tylko w UK i oficjalnie sprzedaje swój produkt w sieciach sprzedaży na całym świecie.

Rozumiem gdy ktoś kradnie czyjąś własność i chce sprzedać pokątnie jest za to karany.Ty natomiast w dżentelmeński sposób uważasz że 'złodziejski' proceder RGJ należy zbanować bo nic innego nie można zrobić ( o naiwności ).

Na dodatek chętnie byś namówił cały audiofilski naród aby tak zrobił.

Więc pytam jak taki niby 'złodziejaszek' może legalnie sprzedawać wyroby bez opłat i licencji pod samą latarnią w USA ? Zanim zastanowisz się nad odpowiedzią zresetuj proszę myślenie.

 

Naxos - co to jest pytam ????

Kupowali klasykę na potęgę z Demoludów ( Polski, Czech, Węgier i Zw.Radzieckiego )

Więc pytam raz jeszcze who is Naxos ??? Nobody !!!

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Naxos - co to jest pytam ????

Kupowali klasykę na potęgę z Demoludów ( Polski, Czech, Węgier i Zw.Radzieckiego )

Więc pytam raz jeszcze who is Naxos ??? Nobody !!!

 

Magnepanku, znów Cię poniosło. Może przeczytaj ten wpis jeszcze raz jutro, na spokojnie. Jeśli Naxos to jest nobody, dlatego że wydaje fantastyczne pozycje z klasyki, w tym również i jak to okresliłeś z "Demoludów", często tytuły niedostępne od dziesiątek lat i zawsze bardzo starannie od strony edytorskiej, to ja już nie mam więcej pytań. Jeśli ktoś nadal chce kontynuować tę dyskusję to może raczej na Bocznicy?

Magnepanku, znów Cię poniosło. Może przeczytaj ten wpis jeszcze raz jutro, na spokojnie. Jeśli Naxos to jest nobody, dlatego że wydaje fantastyczne pozycje z klasyki, w tym również i jak to okresliłeś z "Demoludów", często tytuły niedostępne od dziesiątek lat i zawsze bardzo starannie od strony edytorskiej, to ja już nie mam więcej pytań. Jeśli ktoś nadal chce kontynuować tę dyskusję to może raczej na Bocznicy?

 

Blue, trochę współczuję że masz Naxosa w swojej kolekcji , ja nie miałem takiej fantazji ani odwagi by to coś mieć.

Dong oczywiście ma rację i nie przejmowałbym się oraz nie zwracał uwagi na ponowne tańce Magnepana. Takich wytwórni, których podstawową i jedyną produkcją są ponowne wydania znanych nagrań jest w Anglii wiele. Nie mają co prawda własnych inżynierów, nie robią remixu ani remasteringu i wreszcie nie nagrywają żadnych artystów - tylko po prostu kopiują już dawno wydane rzeczy informując przy okazji swoich klientów-jeleni o własnej wyjątkowości. To nie jest żadna wytwórna, tylko ściemniarnia i kopie z błędami w druku. Dużo shitu takiego jak RGJ wydaje też angielski Proper i powiedzmy Not Now, która to 'wytwórna wydaje' całą masę jazzowych ikon z BN, Columbii... włącznie z KoB i A Love Supreme. Tych wszystkich firm niewiadomego pochodzenia jest obecnie na rynku zatrzęsienie i faktycznie mogą być niezłą alternatywą dla tych co się nie znają i kupią ten shit o dwa lub trzy dolary taniej. Frajerów na świecie nie brakuje, więc i cwaniaków wydawniczych pojawia się coraz więcej. Cały czas nie mogę się nadziwić, że po tych wszystkich oświeconych wpisach Magnepana na forum n/t hiendu i wybitnej świadomości muzycznej, zapędził biedak się w kozi róg i ssie cyca podanego na tacy przez taki pasztet jak RGJ. Niesamowite!

Parker's Mood

Markie, daj spokój, bo jesteś zepsuty jakością amerykańskiego jazzu który z 50 i 60 lat już nie ma nic do zaoferowania.

Dużym koncernom już się nie chce przegrywać ani robić remasterów z vinyli , więc zwrócili się do Real Gone Jazz aby wykonali za nich tę robotę. A w zamian dostali prawa do nagrywania bez kontroli cen sprzedaży.Rozumiesz teraz ?

 

Markie, daj spokój, bo jesteś zepsuty jakością amerykańskiego jazzu który z 50 i 60 lat już nie ma nic do zaoferowania.

 

Akurat na temat jazzu nie masz praktycznie nic do powiedzienia, a tym bardziej w kwestii co ma jazz do zaoferowania, a czego nie ma. Jazz jest dla ciebie zbyt zawiły i skomplikowany i po prostu tego nie ogarniasz i pewnie nie ogarniesz (nie wystarczy słuchać hi-end audio w pokoju) - jazz to historia i mnóstwo mnóstwo nauki, nie do przerobienia, ale skąd ty to możesz wiedzieć? Podejrzewam, że nawet jakby ci Stańko z Namysłowskim i Muniakiem próbowali wytłumaczyć jakieś kwestie, to też naplułbyś im na buty, nie wspominając już o jazzmanach amerykańskich. Jesteś przesiąknięty głupawą muzyczką składającą się z samplerów i grających szaf i na tym właśnie zbudowałeś swoje wzorce, wokoło których tańczysz i wokoło których tworzysz wyimaginowane teorie. Jaki jest koń, to każdy widzi i nie sądzę, żeby ktokolwiek na forum traktował cię nawet pół poważnie. Daj pan spokój!

 

Dużym koncernom już się nie chce przegrywać ani robić remasterów z vinyli , więc zwrócili się do Real Gone Jazz aby wykonali za nich tę robotę. A w zamian dostali prawa do nagrywania bez kontroli cen sprzedaży.Rozumiesz teraz ?

 

Poproszę o żródła tych rewelacji!

Parker's Mood

Naxos - co to jest pytam ????

Kupowali klasykę na potęgę z Demoludów ( Polski, Czech, Węgier i Zw.Radzieckiego )

Więc pytam raz jeszcze who is Naxos ??? Nobody !!!

 

Wybacz, Magnepanie, ale są granice ignorancji i zaślepienia. Możesz czegoś nie wiedzieć, ale jeśli pomimo podania przeze mnie linków nie zadałeś sobie nawet trudu, żeby zajrzeć na strony Naxosa, i porównać je z tym, co oferuje "wydawca" RGJ, to kontynuacja staje się całkowicie bezcelowa.

 

Albumy Naxosa są od lat omawiane i recenzowane w każdym szanującym się periodyku zajmującym się muzyką klasyczną. Jeśli się na czymś nie znasz, to nie podejmuj dyskusji, bo się tylko skompromitujesz.

Cytując za Presto Classical (żeby nie było, że coś wymyślam): Over the years the catalogue has grown and there are now over 7000 titles available - an encyclopaedia of classical music. In that time Naxos has achieved over 600 3-star recommendations in the famous Penguin Guide, and over 100 Gramophone Editor's Choices.

 

Wskaż mi choć jedno poważne medium jazzowe (czasopismo, portal internetowy), które poświęca miejsce na jakąkolwiek wzmiankę o edycjach RGJ. DownBeat? All About Jazz? Szukaj - życzę powodzenia. I wskaż choćby jedną nagrodę / rekomendację dla tych "wydawnictw", porównywalną z wymienionymi przeze mnie powyżej dla Naxosa.

 

MarkN ma oczywiście absolutną rację w swoim poście wskazując Ci kolejne przykłady labeli-sępów (Not Now, czy Properboxes). To jak w końcu jest? Majorsi im wszystkim zlecili wydawanie klasycznych staroci, bo im samym się nie chce?

Albumy Naxosa są od lat omawiane i recenzowane w każdym szanującym się periodyku zajmującym się muzyką klasyczną. Jeśli się na czymś nie znasz, to nie podejmuj dyskusji, bo się tylko skompromitujesz.

 

Dong, Naxos to wydawca klasyki na poziomie entry level. Jakość dzwięku pozostawiała często dużo do życzenia.

Owszem właściciele postawili sobie za punkt honoru podniesienie jakości nagrań oraz zaproszenie lepszych muzyków

do nowych wydań ale dalej jest to cheap staff dla potrzeb edukacyjnych szkół, bibliotek oraz instytucji publicznych.

Jesteś przesiąknięty głupawą muzyczką składającą się z samplerów i grających szaf i na tym właśnie zbudowałeś swoje wzorce, wokoło których tańczysz i wokoło których tworzysz wyimaginowane teorie. Jaki jest koń, to każdy widzi i nie sądzę, żeby ktokolwiek na forum traktował cię nawet pół poważnie.

 

Markie , sporo jadu wylewa ci się z klawiatury i tak naprawdę już nie wiesz co powiedzieć. Forum AS nie jest dla mnie

sprawą życia ale piszę o jazzie tylko po to aby takie cymbały jak TY zrozumieli że jest coś więcej w jazzie niż tylko

uznane nazwiska i utarte style. Jesteś jednak za stary na zmiany bo wszystko co nowe w życiu emeryta jest jak podróż

w nieznane z której już się nie wraca.

 

Na dodatek beret z ogonkiem uciska głowę tak mocno że wymusza utarte szlaki i poklepywanie się po pleckach z podobnymi do siebie. Więc żyj sobie dalej spokojnie w takim zapyziałym stanie przeplatanym od czasu do czasu

jig'iem [ nie mylić z rzygiem ] oraz zmianą pampersów z napisem jazz is my fuckin life.

Dong, Naxos to wydawca klasyki na poziomie entry level. Jakość dzwięku pozostawiała często dużo do życzenia.

Owszem właściciele postawili sobie za punkt honoru podniesienie jakości nagrań oraz zaproszenie lepszych muzyków

do nowych wydań ale dalej jest to cheap staff dla potrzeb edukacyjnych szkół, bibliotek oraz instytucji publicznych.

 

Magnepanie, wybacz, ale na klasyce to ja się znam trochę lepiej od Ciebie.

 

Mówią Ci coś nazwiska takie, jak Furtwangler, Michelangeli, Toscanini, Richter, Heifetz... ?

Magnepanie, wybacz, ale na klasyce to ja się znam trochę lepiej od Ciebie.

 

Mówią Ci coś nazwiska takie, jak Furtwangler, Michelangeli, Toscanini, Richter, Heifetz... ?

 

Naprawdę ? Dong jeśli jesteś wykładowcą w Wyższej Muzycznej przedmiotu teoria muzyki to możliwe że znasz się

lepiej na klasyce ode mnie.Tak te nazwiska są mi znane jak najbardziej ale nie mam jakiejś szczególnej z nimi więzi .

Markie , sporo jadu wylewa ci się z klawiatury i tak naprawdę już nie wiesz co powiedzieć. Forum AS nie jest dla mnie

sprawą życia ale piszę o jazzie tylko po to aby takie cymbały jak TY zrozumieli że jest coś więcej w jazzie niż tylko

uznane nazwiska i utarte style. Jesteś jednak za stary na zmiany bo wszystko co nowe w życiu emeryta jest jak podróż

w nieznane z której już się nie wraca.

 

Na dodatek beret z ogonkiem uciska głowę tak mocno że wymusza utarte szlaki i poklepywanie się po pleckach z podobnymi do siebie. Więc żyj sobie dalej spokojnie w takim zapyziałym stanie przeplatanym od czasu do czasu

jig'iem [ nie mylić z rzygiem ] oraz zmianą pampersów z napisem jazz is my fuckin life.

 

Cenna wypowiedż znawcy usera Magnepana > standardowa forma aaba z ostrą i pokancerowaną harmonią.

 

Czy allmusic to poważne medium jazzowe?

 

Allmusic to raczej nie, ale All About Jazz, o której wspomniał dong, jak najbardziej tak. Lubię jeszcze Jazz Times, JazzChicago.net i kilka innych...

Parker's Mood

Zauważyłem że hołdujesz artystom którzy już odeszli, wielka szkoda .

 

Cenna wypowiedż znawcy usera Magnepana > standardowa forma aaba z ostrą i pokancerowaną harmonią.

 

 

Wysłałem Ci ją na priva abyś miał zawsze pod ręką mój wpis.

 

"Cheap staff" to pracuje w RGJ

 

Nie za bardzo rozumiesz co ten zwrot oznacza i w jakich okolicznościach należy go użyć.

Wysłałem Ci ją na priva abyś miał zawsze pod ręką mój wpis.

 

Pozamiatałem ten garbage do zera. Następnej okazji już nie będziesz miał userze Magnepan.

Parker's Mood

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Rozumiem za to różnicę między stuff a staff jak już musisz używać języka Tobie obcego. Nie rozumiem natomiast dlaczego z uporem maniaka brniesz w dyskusję, w której nie masz żadnych argumentów ani wiedzy i musisz ją ciagnąć aż do totalnej kompromitacji i upodlenia co jak słyszałem najcześciej skutkuje wysyłaniem obraźliwych PW do pozostałych dyskutantów. Już jesteś na tym etapie?

 

Pisałem wcześniej, zeby to przerwać i nie bez powodu. Zwykle tak sie kończy dyskusja z Magnepanem.

Pozamiatałem ten garbage do zera. Następnej okazji już nie będziesz miał userze Magnepan.

 

Dobrze zrobiłeś. Na przyszłość opanuj emocje i bardziej kontroluj wypowiedzi.

Na przyszłość Magnepanie, pomyśl zanim się odezwiesz... dodaję adekwatnie i pozdrawiam na jazzowo z miasta jazzu.

Jazzusie wielki! Wpłyń na usera Magnepana chociaż minimalnie i poluzuj mu beret, proszę cię o to Ja, user MarkN!

Parker's Mood

Na horyzoncie pojawiły się nowe boxy z jazzem wytwórni Enlightenment Records która wchodzi w skład grupy Medialnej o tej samej nazwie produkującej filmy wraz ze ściezkę dzwiękową

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Enlightenment Records wydał już kilka boxów jazzowych w stylu Real Gone Jazz które ukazały się pod koniec ubiegłego roku z kompletną dyskografią między innymi Rolanda Kirka na przestrzeni 1956 - 1962 roku. 8 albumów skompilowano na

4 kompaktach wraz z małym 4 stronicowym bookletem w którym są wyszczególnione nazwy płyt wraz z kompozycjami

ale bez podania składów muzyków co jest zupełnym zaskoczeniem. Nigdzie nie podano informacji o masteringu

i to zdecydowanie słychać - utwory brzmią lekko zamulonym dżwiękiem który nie daje takiej satysfakcji przy

odtwarzaniu jak zremasterowane wydawnictwa Real Gone Jazz.

Muzyka Rolanda Kirka z 8 albumów rekompensuje braki jakościowe brzmienia i zachęcam wszystkich do zakupów

w/w albumów ale nie koniecznie wydawnictwa Enlightenment. Gdybym miał wystawić ocenę za dzwięk to byłaby 3+

Cena 4 płytowego boxu zachęca do nabycia i kosztuje podobnie jak box Real Gone Jazz w granicach 45- 50 zł w przeliczeniu. Na koniec stycznia i lutego 2015 firma Enlightenment szykuje całą serię boxów jazzowych wykonawców których nazwiska można znależć na angielskim Amazon.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu jest więcej pozycji Enlightenment Records wydanych do dzisiaj.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Box Rolanda Kirka wydany przez Real Gone Jazz został zamówiony w celu porównania dzwięku z boxem Enlightenment.

Niektóre albumy powtarzają się.

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.