Skocz do zawartości
IGNORED

Miles Davis Montreux 1973-91- opinie


szurman

Rekomendowane odpowiedzi

PMD->

przeczytalem "o mnie"

 

z tworczosci Kari Bremnes polecam Ci serdecznie plyte "Svarta Bjorn".

Oczywiscie po norwesku, ale muzyka broni sie sama. Znajomy Norweg przetlumaczyl to jako "Czarny Niedzwiedz" :-)

 

pozdr.

[obrazekLUKASZ-185033_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PMD

Skoro Cię odrzuca, to po co próbować dalej? Jest przecież smooth jazz, tam się nikt na delikatnym instrumentarium nie wyżywa, jest ładnie i miło!

 

KotFilemon

No, skoro Siesta to wczesna płyta....;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli podobało Ci się "Kind of Blue", to na drugi ogień polecam kilka lat wcześniejsze wcześniejsze "Cookin' with Miles Davis Quintet" płytę z okresu pierwszej słynnej grupy Milesa Davisa (z Johnem Coltrane'm).

 

Broy chciał Ci przygadać i zasugerował smuf dżez, ale broń Boże się nie zasugeruj. Pomijając Acoustic Alchemy, czy jak się to nazywa, jesteś na słusznej drodze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

broy,

 

czyżbyś chciał mi przygadać? (szczerze mówiąc nie posądzam cię o to, ale na wszelki wypadek pytam). Jeśli tak to nie bardzo rozumiem dla czego.

 

MD jak widać nagrywa b. różne płyty. W moim pytaniu chodzi o to co jeszcze nagrał w stylu Kind of Blue. Bynajmniej niczego nie krytykowałem. Jazz przez duże "J" jest dla mnie światem nie odkrytym, nie powinno też nikogo dziwić, że osoby nie osłuchane z tą muzyką zaczynaja od rzeczy bardzo soft. Być może też nigdy nie dojrzeję do bardziej wymagających pozycji, nie mniej chętnie zapoznam się z tymi lżejszymi. Proszę więc bez uszczypliwości jako, że i ja nie jestem uszczypliwy.

 

Kot-Filemon

 

Przez płytotekę Kari Bremnes już przebrnęłem. Najbardziej podoba mi się Norwegian Mood. Niezła jest też Losrivelse oraz Erindring.

Na wymienionej przez ciebie płytce, kapitalny jest utwór tytułowy. Mi ktoś mół że tytół oznacza Czarna Niedźwiedzica :) ale mógł się zasugerować okładką.

 

Pozdrawiam wszystkich (nie wyłączając broy`a, żeby było jasne :) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PMD

Oczywiście, mój mało wyszukany komentarz był nieco uszczypliwy za co przepraszam, jednak sięgając po pewnych artystów, a do takich należy również Miles, nie można oczekiwać czy zakładać, że wszystko będzie niezakręcone i cacy. Po prostu to nie ten obszar. Jeżeli pewne rzeczy Cię odrzuciły, to może niekoniecznie powinieneś po to sięgać dalej? Tym bardziej, że na forum jesteś nie od wczoraj, napisałeś wiele ciekawych komentarzy i nie sprzedajesz jak inne oszołomy tutaj różnego badziewia DIY + garaż za bajońskie sumy.

Chodziło mi raczej o generalne stwierdzenie, podane w przejaskrawiony sposób na przykładzie muzaka do wind (smutdżazu), że temat MD jest dość rozległy, gdyż facet kilka razy zmienił bieg jazzu i nie należy spodziewać się, szczególnie na płytach, gdzie jeszcze nie był na tyle stary i na tyle zdziwaczały, żeby nie móc dać ognia, że będzie zawsze lekko, łatwo i przyjemnie. Taki był cel tej wypowiedzi.

Trudno jest moim zdaniem zaczynać przygodę z jazzem od Milesa, gdyż MD to instytucja. Stworzył wiele rzeczy dobrych i genialnych, szczególnie w latach, gdy współpracował z Gilem Evansem, później w czasach kwintetu 65-68 i dalej od Bitches Brew do Get Up With It, ale wiele też po prostu odwalił. Ostatni okres jego twórczości to zmaganie się starego, niedołężnego i schorowanego gościa, któremu Marcus Miller podsuwał gotowe kompozycje i aranże, a Mistrz łaskawie zadął w złotą trąbkę. I kasował niesamowity jak dla jazzmana cash.

Bardzo chętnie zachęcam każdego do słuchania jazzu, szczególnie w wydaniu takim, jak Milesa, ale na hasło "odrzuciło mnie" moja reakcja była podobna. Wybacz

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PMD

Zestaw minimum MD moim zdaniem to:

Kind-Sketches-Funny Valentine+Four&More-ESP-Bitches-Big Fun-Tutu-Siesta.

Po przesłuchaniu tych płyt (absolutne minimum) możesz stwierdzić, czy dalej kupować płyty MD.

Pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki,

 

doskonale rozumiem co masz na myśli. Wyszedłem po prostu z założenia, ze skoro m.in. nagrał coś takiego jak KofB, to być może jest jeszcze coś w tym stylu. Płyt jest całe mnóstwo, szukanie na ślepo zajmuje sporo czasu, po drodze można się zniechęcić. Chodziło mi więc tylko o typy o ile takowe są. Za podane dziękuję, teraz będę się zniechęcał słuchając wymienionych pozycji. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szurman, Broy - nie wiem czemu jesteście tacy krytyczni wobec Wyntona. To świetny muzyk i wkurza mnie raczej jako 'dyrechtor' niż trębacz. oczywiście nie jest nowatorski, nie jest Geniuszem, którym Miles był. Ale na koncertach jest naprawdę świetny:) Poza tym chyba nie ma wiekszego wirtuoza niz Wynton.

rozumiem, że Wasze kopniaki w marsalisowy tyłek miały tylko unaocznić wielkość Milesa;)?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ,że Wynton nie jest lubiany ze względu na cholerną akademickość jego muzyki.

Jest bardzo sterylna i poprawna aż do bólu,brakuje tylko białych rękawiczek.

Niekiedy ma się wrażenie ,że to robot.Wyobrazam sobie jak Wynton to musi przeżywać,strach przed utraconą nutą musi mu spędzać sen z oczu.Oczywiście trafiają mu się bardzie luzackie nagrania ,ale chyba bardzo rzadko.

Ponadto mam wrażenie że on sam czasami nie wie co chciałby grać(rag,mainstrem,klasyka,opera).

Zresztą może trochę winy w tym Milesa,który niewątpliwie całe życie stał Wyntonowi w gardle.

Być może jestem w błędzie,nie wiem ,ale mam taką prywatną opinię o tym muzyku.

Ta postać mnie intryguje od wielu lat i nie mogę dojść czemu jest takim kameleonem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parmenides

Problem w tym, że Marsalis chce i stara się być Milesem za wszelką cenę tzn. nie Milesem jako "osobą" , a Milesem i jego tonem trąbki. Przejąć s-o-u-n-d Milesa, to był jego nadrzędny cel. To z kolei już za życia wywoływało u Milesa furię! Dość wspomnieć jego słynny wspólny występ z Milesem - niestety, Mistrz go delikatnie mówiąc - olał, schodząc ze sceny...A późniejsza wypowiedź o Marsalisie była krótka: "on gra jak ja!".

Trudno się z taką opinią nie zgodzić, zważywszy na fakt, że Marsalis w przeciągu całej swej kariery wypracował sobie pozycję jazzowego dłubka-perfekcjonisty o wysokim poziomie samozadowolenia. Marsalis jest w kropce - jak grać jak Miles, wiedząc o tym, że gra jego soundem i jednocześnie nieść - w jego mniemaniu oczywiście - kaganek jazzowej oświaty? De facto Marsalis nigdy nie był i nie będzie tym, który w jakikolwiek sposób zmienił jazz! Na tym w skrócie polega problem Wyntona.

Z grubsza rzecz biorąc Marsalis jest bowiem znakomitym technicznie trębaczem, mającym na koncie rozliczne nagrania ("klasyczne" i jazzowe), wiedzącym wszystko lub prawie wszystko na temat jazzu, prowadzącym do niedawna jedną z nielicznych orkiestr jazzowych full-time i tak dalej....aż do momentu, gdy zadajemy sobie pytanie: czy jazz dzięki niemu poszedł choć o jeden kroczek do przodu?

Posłuchajcie znakomitego zespołu Marsalisa z jego niedawnego doskonałego kompletu nagrań z Village Vanguard - toż to czysty Wielki Kwintet Milesa z lat 65-68! A ton trąbki i patenty Wyntona jadą Milesem na kilometr. Można powiedzieć: dobrze, bo zżyna od najlepszych, ale czy tak gra ten, który ma Go zastąpić? Co dał światu jazzowemu Marsalis i jego krucjata? Wielkie nic. Ani jednego nowego patentu. Niestety.

A wypowiedzi Marsalisa o innych muzykach? Keith Jarrett? Nadęty bufon i pustka! Dave Douglas? Nie potrafi grać! Stańko? Nie znam! Czy tak wypowiada się ktoś myślący i oberwujący z uwagą to, co mają do zaoferowania inni, czy raczej ktoś, kto dawno temu miał być Największy, a nie jest i nigdy nie będzie?

PS. Wyntona nie widziałem na żywo, żałuję, bo gra na płytach live bardzo dobrze.

Pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To odpowiem może banalnie ale cóż? Jestem fanem Milesa a to głównie dlatego że był kimś kto nie bał się nowych wyzwań i jeżeli nie robił rewolucji ,bo tu padają sprzeczne ze soba opinie to podłączął się do nich.

Paradoksalnie dlatego że nie grał tylko jazzu, a Wyntona określano całkiem słusznie jako kustosza w muzem.

Nigdy nie był dobrym trębaczęm ale był wizjonerem ,wspaniałym nauczycielem i dyrygentem ,wracajac do wcześniejszego postu ,Miles nigdy nie był wybitnym kompozytorem więc nie widzowota że Marcus podrzucał mu kompozycje ,zresztą tu leży wielkość Davisa.Obaj panowie rozumieli się bdb i Marcus dokładnie wiedział czego oczekuje od niego Miles w ten sposób powstały chociażby TUTU czy Siesta. Wcześniej tak dobra współpraca układała się z Gilem no chyba jest to oczywiste.

 

Nie przecze Wynton jest wiruozem ale cóż z tego? Nie znosze określenia wirtuoz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że porusze teraz góre i ziemię ale czasem odnosze niestety takie wrażenie o naszym rodaku Stańko, może ogłuchłem? Jakbym słuchał Milesa momentami z okresu 64-68.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wspominacie jedynie Wyntona Marsalisa. a jego znamienity brat?

 

>szurman odnosnie Stanko, to nie dziwi mnie, ze sluchajac go myslisz o Milesie. wg mnie Stanko osiagnal tez ten mistrzowski poziom, co sam Miles. robi to na swoj sposob, ale jednak to genialny trebacz, w tej samej lidze co MD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitdog - dobrze, że go wspomniałeś - moim zdaniem jest znacznie ciekawszy niż wynton. akurat płyty branforda zbieram od ladnych paru lat. ale wracajmy do trebaczy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pitdog

Ale nie mniej słynny brat operuje chyba innym instrumentem, nieprawdaż?

Szurman

Trudno ocenić mi obecny styl grania TS w kontekście porównań Marsalisa do MD. Być może ostatnie płyty TS mają coś z klimatu Kind of Blue i płyt z tych lat, o czym z lubością piszą wszyscy amerykańscy i angielscy krytycy. Różnica polega na tym, że TS wyszedł z grania free, stworzył nową jakość nie tylko w polskim jazzie i wewnętrznie tam, we free pozostał, zmieniając formę wypowiedzi i estetykę.

Marsalis natomiast wyszedł z Milesa, nigdy nie tworząc niczego swojego, stopniowo zapadając się w kokon własnego ego, a to z punktu widzenia artysty musi być kolosalna różnica!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swój sposób coś w tym jest.Nasz STanko już od dawna ma wyrobiona opinię ttakże po ostatnich tourne. Ale dla mnie grał na prawde niezłe z Komedą oj jak dawno ,jedyne co dało się posłuchać to Litania i pdeudo Kind Of Blue (przedostatnia) wolę rzeczy bardziej nowatorskie i kontrowersyjne ucieczki w Nu jazz chociażby.

 

Warto cenić nieustanne poszukiwanie ?

 

 

Co do tego same go pozimou ?!

 

Prędzej bym wrócił do jazzu tradycyjnego Satchmo i Miles, to chyba jedynii Jazmeni którzy dokonali tak wiele (symbole swych epok).Jesli spytasz przeciętnego Kowalskiego kto to jest Miles albo Louis to skojarzy a Stanko niestety nigdy im nie dorówna i to jest fakt i nalezy się z tym pogodzić co nie znaczy że jest kiepski ,przeciwnie i tak obecnie jest najlepszym Polskim trębaczem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaiste, inny instrument. ale sam artysta wydaje sie jakis taki sympatyczniejszy. Wynton jakby faktycznieskwaszony bo nie stal sie chodzaca legenda (widac tak na sile sie nie da), Branford jakby nie mial tych kompleksow. w jego muzyce tez ten spokoj jakby sie przebijal :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam także trój pak wychodzi w sumie taniej niż pojedyncze(kind,Porgy ,Sketches).W M1 stoi dość tanio. Oraz podwójny Round i Milestones

[obrazekLUKASZ-185283_1.jpg] [obrazekLUKASZ-185283_2.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4277-100002831 1170259841_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.