Skocz do zawartości
IGNORED

Jak się teraz słucha muzyki? Jak WY słuchacie?


qot

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie z pozoru dziwne, ale zaglądając na forum doznałem dziwnego wrażenia, że kultura słuchania się zmienia.

Jeśli temat był już przerabiany - po proszę o link.

 

Przy obecnym dostępie do CD, znów wracających vinyli, magnetofonów, radia, radia internetowego o sprecyzowanej stylistyce, zbiorów plików na dyskach, streamerów - jak Wy dopieracie swój sposób słuchania?

 

Czy to są pełne płyty?

 

Stacje radiowe (bloki muzyczne/audycje)

 

Wykonawcy?

 

Gatunek muzyczny?

 

A może indywidualne playlisty z ulubionymi utworami?

 

Muzyka na żywo?

 

Jak dużo czasu spędzacie z muzyka?

 

Słuchawki vs zestaw stereo?

 

 

Te pytanie stawiam dla tego, że odniosłem wrażenie braku czasu na spokojne przesłuchanie więcej niż jednej płyty...

Może macie swoje wypróbowane metody na wygospodarowanie więcej okazji cieszenia się muzyką?

Jak uzyskać więcej satysfakcji z zabawy w audiofila :)

Wieczorami słucham ale głównie na słuchawkach.

Za dnia można poszaleć z mocą.

 

Słucham głównie wg, nastroju. Bez klucza typu; wykonawca. Niemiłośiernie skaczę po gatunkach. I to uwaga; z opery (lubię kilka kompozycji, nie żebym przepadał albo mienił się znawcą) potrafię skoczyć do czegoś co można zakwalifikować jako rock...

Liczy się chwila, konkretne przeżycie, wyobraźnia...

 

Nie oznacza to, że nie podchodzę bardziej systematycznie do słuchania. Ot, jakiś chałas wokół artysty, pozwalam sobie zgłębić (przypomnieć sobie) jego dokonania w większym zakresie. Podobnie dzieje się z gatunkami, czasami trzeba więcej przesłuchać.

 

Jednak najwięcej radochy sprawia totalny spontan.

To oczywiście wskazuje, że słucham dużo muzyki z plików (kupione i samemu ripowane z CD na flack).

Bywa, że uczestniczę w ceremonii odsłuchu z płyt (CD, winyl) lub taśm (sic). To zawsze przeżycie, dodatkowe dostojnie wykonywane czynności przy klockach ;-)...

Czasami wpadnie Córka z ekipą, jak mawia, i mam koncert w domu... :-)

Czasami zdarzały się jakieś koncerty wyjściowe...

 

A więc różnie.

Internet i radio (TV) jedynie poznawczo. Muszą mieć natchnienie aby czegoś konkretnego posłuchać z należnym zaangażowanie.

Ja lubię losować z playlisty wszystkich utworów coś przypadkowego.

Dodatkowo mam playlisty z ulubionymi albumami oraz playlisty z ulubionymi utworami.

 

Coraz więcej słucham radia internetowego ze streamów we winampie.

 

W PC audio do łask u mnie wrócił foobar + JPLAY.

 

No i rozkładam się na swojej wygodnej sofie z juki naturalnej :)

kor-so-3.jpg

Ja natomiastv słucham w każdej wolnej chwili , a że tych chwil nie ma zbyt wiele, więc przesiaduję do póżna w nocy. Bywają takie sytuacje że czegoś słucham o godz 23:55, coś mnie mocno zaitryguje w brzmieniu , a że pora nie pozwala na podkręcenie voluma , więc sesję próbuję powtórzyć rano . Bardzo często niestety brzmi to zupełnie inaczej w stosunku do tego co było wczoraj wieczorem.

Staram się słuchać całych płyt z naciskiem na słowo- staram się , ale niestety nie zawsze tak jest.

No właśnie... brak czasu...

teraz słucham radia w pracy na głośniczkach 2.1 (ujdzie - ale to nie muzyka sensu stricto), czasem założę słuchawki gdy coś nudnego w trójce nadają...

w domu w czasie dnia puszczam losowo wrzucone na playlistę utwory z Tidala - ale wówczas tylko jako tło...

jedynie raz na weekend CD / Vinyl jak znajdę czas - wówczas leci cała płyta - sporadycznie dwie - trzy...

 

żal mi tych wszystkich inwestycji, poszukiwań, zestawień a i tak potem to zaledwie 2-3 godziny w tygodniu obcowania z muzyką...

 

Kiedyś słuchało się płyt w całości wieczorami... (teraz TV dominuje...)

w samochodzie były ulubione całe płyty (długo nie miałem radia z mp3 i USB) - teraz w samochodzie audiobooki bo na książkę wieczorem też brak czasu...

 

Pytanie skierowane do tych co mają problem z notorycznym brakiem czasu i znaleźli sposób na swoje audiofilskie skrzywienie...

W ciągu dnia i przy pracy raczej radio lub playlisty. Wieczorem na spokojnie jakaś płyta w całości albo jakiś koncert wrzucę na BR i sobie spokojnie obejrzę. A w samochodzie raczej audiobooki, jakieś słuchowiska czy reportaże. Muzyka w wozie rzadko - najczęściej jak jestem zmęczony lub senny jakiś energetyczny rock dodaje sił.

Na pytanie kiedy, i jak znależć czas na swoje audiofilskie skrzywienie ? Odpowiadam : odłączyć się od kroplówki TV .

Wiem że jest to trudne , więcej, z tym jest podobnie jak z rzucaniem papierosów , bądz zerwanie z nałogiem alkocholowym, lub narkotykowym .

Ja mam to już za sobą, praktycznie od trzech i pół roku nie oglądam TV . Zastąpiłem to w pewnym sensie internetem , jednak tu mam większy wybór, więcej czytam , wybieram to co w moim mniemaniu jest dla mnie dobre . Nikt mi nie narzuca jakiegoś szmatławego gówna twierdząc że to jest cool, i niby ma wpływ pro rozwojowy i pro itelektualny dla oglądającego.

Szeroko pojęta TV w dzisiejszej dobie to niemalże rynsztok , da się coś jeszcze tam dla siebie wyłowić , ale szkoda na to czasu.

A tu proszę, wchodzę na forum AS przy okazji włączam jakąś muzę i mam 2in1. Pzdrawiam

W pracy raczej radio ogólnodostępne.

Nawet na słuchawkach zamkniętych za dużo hałasów z zewnątrz. Bez sensu... W ogóle zastanawiają mnie osobnicy łażący/jeżdżący na ulicy w słuchawkach... ;-)

W samochodzie z reguły coś, jak powiedzieli przedmówcy, coś energetycznego. Wówczas szybciej się jedzie i samochód mniej pali...

 

Myślę, że audiobook`ów, informacji, słuchowisk można słuchać rzeczywiście niemal w każdej sytuacji...

Telewizja? Przecież mamy Igrzyska !

W ogóle zastanawiają mnie osobnicy łażący/jeżdżący na ulicy w słuchawkach... ;-)

Świetna sprawa, można tak się odizolować, że nie słychać nawet dzwonka do drzwi;) Ja korzystam, zawsze to więcej czasu na słuchanie muzyki.

 

W pracy raczej radio ogólnodostępne.

O, macie tam kołchoźniki;)

Nie.

Coś gra w holu.

 

Jakieś słuchawki z eliminacją otoczenia?

Kiedyś coś takiego odsłuchiwałem, Kilka mikrofonów, skuteczne tłumienie, małe ale niestety sam przetwornik douszny (dokanałowy - prawdopodobnie inaczej nie da rady) i niestety pasmo ubogie...

 

Z pleneru; czasami leżę na ogródku i słucham w słuchawkach... inny wymiar... :-)

Ale wokół nie licząc pszczółek i ptaszków jest cisza...

 

Na rowerze i pieszo nie odważam się, choć kiedyś dużo podróżując, głównie pociągami, słuchałem radia.

Co do słuchania muzyki jak i kiedy , najkorzystniej wieczorem pomiędzy godz.19- 22 . Wzrasta poziom percepcji , człowiek zaczyna odpoczywać ,odreagowywać po całym dniu. Wówczas siadasz w fotelu, wlewasz szklaneczkę Whisky ,czy tam czegoś podobnego i włączasz plumkanie ,bo "sieczka" czy coś mocniejszego o tej porze to "nie nada".To tak u mnie.

Pracuję z domu przy komputerze. Z reguły słucham całych płyt, więc produktywność cierpi, gdy się coś ciekawego włączy. Ostatnio zacząłem wyłączać do pracy, albo włączam cicho jakieś ambienty.

Rodzinę wyszkoliłem i gdy zasną na górze, to w salonie mogę grać nawet do 2 w nocy, oczywiście nie każdy rodzaj muzyki, ale, że ostatnio tria jazzowe w modzie, więc się nie ograniczam specjalnie.

Też mam ,,muzykalną,, rodzinkę, przez co mogę słuchać całkiem głośno do późnej pory. Najlepszy odsłuch, jak dla mnie w godzinach 22 a 2-3.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.