Skocz do zawartości
IGNORED

Regulacja ramion - jeszcze jedna !


dudivan

Rekomendowane odpowiedzi

A ja opowiadam się za "przesięgiem", bo to dowcipne i zarazem naprowadza na znaczenie słowa. Przedrostek "prze" wyraźnie sugeruje nadmiar i przecież o ów "nadmiar" zasięgu chodzi. Ostatecznie przyjął się "samochód", choć trudno o nazwę głupszą i wręcz karzącą przypuszczać, iż jej autor w sprawach techniki biegły za bardzo nie był, bo przecież samo to nie chodzi jednak. I nazwa się przyjęła prawdopodobnie ze względu na jej dowcipność właśnie.

"Przesięg" zaczyna mi się coraz bardziej podobać. W przeciwieństwie do "wysięgu" itd. wyklucza mylne skojarzenia przez swoją jednoznaczność a intuicyjność to niewątpliwa zaleta. "Wysięg" jest używany w wielu innych sytuacjach, natomiast "przesięg" byłby terminem spacjalistycznym zarezerwowanym tylko dla tego jednego parametru.

 

Nie reaguje alergicznie na zapożyczenia, ale "overhang" z trudną i nieuchnronnie spolszczaną wymową nie podoba mi się.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>Yaxa

 

Zależność o której rozmawiamy jest znana dość powszechnie. Podają ją na przykład:Haase H.J.: Radio-TV-Service (1967-1971) lub to samo w tł. na rosyjski pt. Sovremiennyje elektroproigryvatieli. Moskwa 1975. Haase pisał na temat kompensatorów siły dośrodkowej juz w latach 60-tych. Wreszcie stosowny wykres z Haasego przytacza M. Jadczyk w swej książce Współczesna technika odtwarzania dźwięku z płyt gramofonowych, WKiŁ Warszawa 1970, na str. 205. Większy opór igieł eliptycznych tłumaczy się dość prosto: Igły sferyczne nie wnikają czy też wnikają tylko częściowo w gęstsze elementy modulacji rowka, zas eliptyczne są bardziej "wnikliwe". Wynika to z geometrii ale nie tylko. Ciśnienia (naciski jednostkowe) na powierzchniach styku z rowkiem igieł eliptycznych są na ogół większe niż igieł sferycznych (przy takim samym docisku) bo powierzchnia styku jest mniejsza, więc dochodzi do większych odkształceń winylu. Stąd większa skladowa oporu od odkształcania winylu.

W kwestii terminologii: Możesz naturalnie lansować wybrane terminy, zwłaszcza na forum, gdzie jak się zdaje cieszysz sie dużym autorytetem. Ale w realu terminologia ustalana jest przez literaturę przedmiotu, bo piszą ją autorytety w swych dziedzinach nauki i techniki. Tak jest we wszystkich dziedzinach. Niektóre terminy, których jednoznaczne rozumienie jest ważne dla gospodarki czy techniki, są znormalizowane (przez przepisy prawa albo normy - w każdym takim dokumencie masz na początku terminy z definicjami). Nawet ostateczne znaczenie słów jężyka potocznego orzekane jest na podstawie słowników (np w razie sporów prawnych, w których werdykt zależy od faktycznego znaczenia jakiegoś słowa - vide procesy o prawa z patentów, o zniesławienie itp). Rozumiem, że nie rościsz sobie prawa do kreowania terminologii technicznej tylko lansujesz lubiane przez siebie terminy. W tym temacie: pociąg do "wiernego" tłumaczenia z lekceważeniem swoistości własnego języka, np. overhang > przewis, to na wstępnym etapie wchodzenia w angielski przypadłość typowa. Pozdro

"w realu terminologia ustalana jest przez literaturę przedmiotu, bo piszą ją autorytety w swych dziedzinach nauki i techniki"

 

Tak co do tendencji, ale nie zawsze. Jak po polsku nazywa się CD player?

Autorytety walczyły też przez dziesięciolecia z "kartoflami" (niemieckie) na korzyść "ziemniaków", aż w końcu się poddały.

 

Poza tym nie ma chyba współczesnej polskiej literatury przedmiotu o "overhangu", słowniki też dyskretnie przemilczają to hasło, a to szansa dla forumowiczów, żeby coś do j. polskiego wprowadzić. Zwłaszcza jak Józwie spodoba się "przesięg" i będzie używać tego terminu w swoich tekstach drukowanych.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>profee

 

Proszę Cie o troche wiecej "dobrej woli" w temacie spolszczenia overhangu. Nie wiem dlaczego tak mocno bronisz stanowiska, że raz rzeczone słowo musi być tym jednym, jedynym słusznym i niezmiennym. Wreszcie pojawia sie szansza na wymierną rolę naszych dyskusji, a ty z jakichs nieznanych mi powodów starasz się to "gasić" w zarodku :( Twoje zdanie ma dla wielu uczestników forum (równiez dla mnie) bardzo duże znaczenie, ale Twoja argumentacja tego wątku, podpieranie sie autorytetami jest dla mnie troche niezrozumiała. Szczególnie w kontekście Twoich wypowiedzi w których jednoznacznie dajesz do zrozumienia, że słowo pisane jest dla Ciebie wykładnią wiedzy, a zaraz potem, gdy Less wspomina o wykorzystaniu "obgadanego" przez uczestników naszego forum terminu w formie bardziej sformalizowanej w prasie, traktujesz ową formę ironicznie (chyba że źle zrozumiałem Twój ostatni wpis)

 

Pozdrawiam

>Yaxa

Może nie napisałem wyraźnie dlaczego takie znaczenie przypisuję publikacjom drukowanym, autorstwa specjalistów w danych dziedzinach. (Piszesz, że podpieram sie specjalistami. A na kogóż mam powołać, na forumowiczów, na własne widzi mi się?) Otóż takie publikacje drukuje się w specjalistycznych wydawnictwach, gdzie nie wystarczy, że autor cos przedstawi, ale tekst jego poddawany jest opiniowaniu (recenzowaniu) przez innych specjalistów, zatrudnionych lub wynajętych przez wydawnictwo. Nie jest to gwarancją, ale znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo ukazywania sie tekstów metodologicznie czy merytorycznie błędnych czy nieistotnych ("bicie piany"). Renoma wydawnictw z tego sie właśnie bierze, że publikują teksty ważne i w jakims stopniu zaakceptowane przez społeczność działających w danym temacie (co okazuje się niekiedy dopiero po jakims czaasie), tak, że pilnowanie tych procedur jest w interesie wydawnictw i w gruncie rzeczy w interesie wiedzy i nauki. Natomiast publikacje popularne czy popularno-reklamowe jakie w większości zawierają magazyny dla hobbystów ( w tym nasze audiofilskie) są takich procedur pozbawione; mają charakter popularny i rozrywkowy, ich celem nie jest rozwój wiedzy lecz informowanie i propagowanie pewnych zachowań konsumenckich. Dlatego usmiechnąłem się troche ironicznie gdy Less snuł wizję jak józwa upodobawszy sobie jakis termin propaguje go w swoich artykułach w jakims czasopismie (nie wiem gdzie pisze, to nie jest istotne). W ten sposób potwierdził przynajmniej moją wiarę w druk jako medium przekazu, ktore ma wielka siłę nawet gdy jest tylko kolorowym magazynem. Ale takie wykorzystywanie druku do popychania publiczności w kierunku, który podoba sie komuś, kto akurat ma łatwość zamieszczania czegoś w czasopismie nie ma nic współnego z prawidłami kształtowania czy ucierania się terminologii naukowo-technicznej, zalatuje amatroszczyzną. Raczej przypomina to konkursy ogłaszane przez gazety czy tygodniki kolorowe na nazwę np. nowej ulicy. (Ale overhang to "ulica" nowa tylko dla tych którzy niedawno o tym przeczytali i nie wiedzą, że ulica od lat ma już swoja nazwę...)

Nie rozumiem dlaczego zalezy ci na tym, żeby akurat forum wylansowało(zwłaszcza w ten sposób), ten termin który sobie upatrzyłeś. To nie byłby powód do dumy, tak jak nie jest nim np. dostanie sie na studia z pominięciem normalnej weryfikacji, lecz wskutek wykorzystania siły przebicia wujka. Ja nie cieszyłbym się z tego. Może się okazać , ze tak wylansowany termin funkcjonuje tylko w wąskim kręgu części forumowiczów-analogowców (sam zarzekasz się, że nigdy nie zgodzisz się z terminem takim a takim...) a w kręgach specjalistów w danej dziedzinie nie jest używany. Jakaż z tego satysfakcja? Ale oczywiście zrobisz jak zechcesz, nie będę już pisał na ten temat. I tak za długo go chyba międlimy. W każdym razie ja zostawiam go bez urazy do myslących inaczej.

>profee

 

Chyba nie do końca się rozumiemy. Ja bardzo szanuje Twoje zdanie i opinię n/t słownictwa i problemu jego wykorzystania w interesującym nas temacie. Cieszę się, że mimo wszystko zabierasz gos w tej skądinąnd ciekawej dyskusji :) To właśnie rozumiałem pisząc o swoim stanowisku, że nie jestem w stanie zaakceptować przesięgu. Less jednak w bardzo obrazowy sposób wyjaśnił dlaczego przesięg jest jego zdaniem najlepszy i nie jestem w stanie w żaden sposób nie podzielać jego opinii. Nie rozumiem dlaczego zarzuczasz mi promowanie "mojego" terminu. Podobnie jak Less podałem dosyc rzeczową genezę jego powstania, więc chyba mam prawo do tego ??? Poza tym wciąż nie usłyszałem od Ciebie żadnej JEDNOZNACZNEJ definicji overhangu. Powołujesz się na różne polskie publikacje (które są jedynie kopiami opracowań zagranicznych, więc IMHO nie mają żadnej roli poza dydaktyką) w których użyto dwóch terminów: przesięg i wydłużenie, więc i tu nie ma żadnej zgodności co do nazwy.

 

Pozdrawiam

>Yaxa

Zgodnie z obietnicą na tematy terminologiczne juz nic. Jesli chodzi o definicje overhangu to wkleje tu z mojego wpisu pare postów wyżej zamieszczonego:

>>W rozwiązaniach praktycznych (w produkowanych konstrukcjach) przesięg jest zawsze dodatni, tj. odległość pivot-igła (czyli czynna długość ramienia) jest zawsze większa od odległości pivot-oś talerza (zwanej bazą).

>profee

 

Dzięki za ten wpis. Jednak uważam, że pozostawianie przez Ciebie bez odpowiedzi mojej prośby o zajecie jednoznacznego stanowiska w kwestii, który z zacytowanych przez Ciebie terminów: przesięg, lub wydłużenie winien być poprawny, jest troche niepoważny. Obraziłeś się czy co ? Juz dosyć rozpisywaliśmy się n/t naszego postrzegania autorytetów, więc dlaczego owe autorytety tez nie są w stanie podac jednej konkretnej nazwy ? Dlaczego dziennikarz polskiego miesięcznika nie ma w/g Ciebie prawa do popularyzacji jakiejś nazwy, natomiast maja ją autorzy publikacji opierajacych się w zasadzie na opracowaniach innych. Czy, gdyby ów polski dziennikarz miesięcznika opublikował np: opracowanie geometrii ramienia w/g Stevensona zasługiwałby na miano autorytetu? A gdyby jeszcze skompilował to z Bauerem?? Przecież taką samą robotę wykonał M. Jadczyk. Chyba, że sie mylę...

 

Pozdro

Yaxa, kochany

Cos mnie tknęło, i po wyjściu z wanny, zamiast do łóżka, poszedłem ponownie włączyc kompa...

Po kolei:

1)O żadnej obrazie nie ma mowy!!!

Może nie tylko ty czytasz ten wątek (choc juz późno bardzo, a jutro poniedziałek) więc:

2) DEFINICJA OVERHANGU BEZ NIEDOPOWIEDZEŃ: Overhang to różnica między długością czynną ramiena (odległością pivot- igła) a bazą (odległością pivot-oś talerza). Amen.

3) Nie pisałem tego bo uważam że jest chyba powszechnie przyjęte iż (przepraszam za zbyt pochopne założenie) obowiązuje termin krajowy z najpóźniejszej (najświeższej) publikacji krajowej ze specjalistycznego wydawnictwa, czyli będzie to Jadczyk (ja nie jestem admiratorem tej książki, ale cóż robić, ) i "przesięg". Dodam, że tam był jeszcze współautor (autor jednego bodaj rozdziału o szafach grających) mgr inż. Tadeusz Kowalski, w tamtych latach Główny Konstruktor w łodzkiej Fonice, człowiek życzliwy wielbicielom gramofoństwa i sam chyba żywiący ciepłe uczucia względem niej. Choć trudno uważać go za uczonego to na pewno był specjalistą, autorytetem, nie kibicem czy popularyzatorem tylko. Kto sam Jadczyk nie wiem. Zdaje mi sie, że też pracownikiem Foniki, a może ITR-u w W-wie.

4) Autorytety w Polsce wygenerowały 2 (słownie dwie) nazwy na overhang przez prawie 50 lat. Widać jak mało są wyrywne w zzakresie slowotwórstwa. To znaczące.

5)" ...gdyby ów dziennikarz opublikował opracowanie wg Stevensona..." Jesli robiłby to porządnie to musiałby uzywać obowiązujących (wg mojego rozumienia) terminów polskich.

6) Nie imiem powiedzieć kiedy zyskuje się miano autorytetu w jakiejś dziedzinie. W tej chwili jedynym chyba znanym mi człowiekiem którego z pewnością trzeba uważać za autorytet w zakresie techniki gramofonowej jest Alexander z naszego forum, chociaż nie jest on nawet przedstawicielem nauk technicznych. Dziennikarze chyba starają się być specjalistami w zakresie pisania zajmujących tekstów i IMHO najłatwiej mogą zyskać rangę autorytetu w tej branży.

7) Masz rację Jadczyk to była typowa praca popularyzatorska.

Na razie dobranoc...

>profee

 

Ciesze się, że jeszcze nie masz dosyc mnie i mojego "dręczenia". Dzięki za ponowną definicję overhangu. Przeczytałem moje wpisy i zrozumiałem, że dosyć niejasno poruszam się pomiędzy pytaniem o opis zjawiska a samą jego nazwę. Opis zjawiska jest jasny i jednoznaczny, a Twoja precyzyjna definicja jest doskonała. Mnie jednak chodziło o sama nazwę, która dla mnie jest wciąż zagadką. To tyle na ten temat. :) Piszesz o uzywaniu obowiązujących polskich terminów - zgoda, ale ja wciąż nie rozumiem dlaczego właśnie te terminy są właściwe? Bo ktoś uzył ich jako pierwszych w kolejności ???

Właściwie doskonale rozumiem Twoje stanowisko i nie oczekuje juz kolejnej polemiki - zostawmy to innym uczestnikom forum, jeśli będą zainteresowani bez wątpienia wypowiedzą się na ten temat :) Dziekuję za cierpliwość i wyrozumiałość.

 

Pozdrawiam

 

PS. Alexander i jemu podobni ;) są właśnie najlepszym przykładem, że samo wykształcenie w danym kierunku nie wystarcza by osiagnąć w danej dziedzinie wymierne sukcesy. To właśnie pasja i praktyka pozwala na uzyskanie szacunku u innych ludzi. Tego nie zastąpi żadna szkoła.

Troszke z innej beczki. Zostawmy terminologię, nie ważne, czy to wysięg, czy zasieg, czy co tam ustaliliście. Chciałem zapytać, czy sama ta regulacja, a raczej zautomatyzowanie obrotu główki, ma duży i jaki wpływ na brzmienie. Wpływ na pewno ma, ale może wypowiedzą sie osoby, które obcuja właśnie z takimi ramionami? Co zyskuje się przy semitangencjalnym ramieniu?

>Piotr_DA

 

Na razie w ogromnym skrocie, bo trza do roboty... :) W takim ramieniu nie występuje (przynajmniej w teorii) błąd kątowy wynikajacy z poruszania się igły po łuku, którego osią jest punkt podparcia ramienia. Wadą jest dużo wieksza komplikacja samej konstrukcji, oraz dużo większe zakłócenia (opór, rezonanse) wprowadzane przez podwójny układ łożyskowania. Nie bez znaczenia są tu również (szczególnie w takiej konstrukcji z dwoma belkami o różnym przekroju) trudne do kontrolowania rezonanse powstajace w takim układzie.

 

Pozdro

A te zabawne tuby to nie zadne rumunskie urzadzenie podsluchowe tylko najprawdopodobniej tuby do nadsluchiwania czy nadlatuja nieprzyjacielskie samoloty. Wprawdzie oryginalne urzadzenia pewnie byly wsparte jakas elektronika lampowa ale moze to model z poczatku I wojny swiatowej.

Nasluchowe. Produkcja moze byc jakakolwiek. Zanim wynaleziono radar nasluchiwali wszyscy. Tylko, ze na nielicznych fotografiach jakie widzialem urzadzenia nie wygladaly jak te patefonowe ale byly to zespoly tub graniastych, takich jak w glosnikowych zespolach estradowych. I ogromniaste, przewozone na ciezarowkach.

  • 2 tygodnie później...

Znalazlem drugi przyklad oryginalnej regulacji. CD4 to jesli ktos starszy i zapomnial lub na swiecie go nie bylo (jak mnie) to system kwadrofonii dyskretnej, znaczy jedynie slusznej.

...

[obrazekLUKASZ-233910_1.JPG]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie ma szans. To zdjecie wziete z jakiejs aukcjii na eBay. Nawet nie pamietam jaki to byl gramofon, poniewaz zapisalem zdjecie przed Swietami a dopiero teraz przypomnialem sobie, ze mam je wkleic.

>profee

 

Z ogródka "teoria gramofonu": znasz tekst "Minimizing pickup tracking distortion" dr. J. D. Seagrave opublikowany w 1957 roku w Audiokrafcie ???. Jeśli nie - daj znać zeskanuję i wyslę Ci emila

 

Pozdrawiam

> profee: zajrzyj proszę :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i jeszcze tu (wiem, wiem to B&O, lecz cóż też takie robili):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i jeszcze:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w tym ostatnim trzeba zerknąć do linków.

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Yaxa

Bardzo chętnie bym przeczytał, bo ciekawią mnie różnice ujęć tych klasycznych zagadnień. Więc prosze jak najbardziej o ten skan i od razu dziękuję.

>Alexander

jesteś niezawodny, dzięki. Ja ze swej strony poszperałem w książkach i przypomniałem sobie to i owo na temat CD-4. Bo SQ nie podoba mi sie co do zasady. Teraz niestety nie moge zagłebić sie w te linki, ale może wieczorem. Musze wziąć na wstrzymanie. Na razie.

  • 3 lata później...

Witajcie.

To mam kłopot.

Jak mam ustawić overhang (u mnie 16,5 mm ) jeśli nie wysunę tak daleko ramienia do bolca.

Blokuje już przy labelu

W jakim położeniu i jak to zmierzyć ?

POMOCY !!!!!!!!!!!!

znajdź na tej stronie odpowiedni szablon dla siebie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i po kłopocie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.