Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Widać młody jesteś , wtedy nie było ani Discovery ani innych programów popularnonaukowych.

Dla takich dziadków jak ja to był kultowy program...zresztą jedyny w dobie np.

" Rolniczego Kwadransa " i " Dziennika Telewizyjnego"..

Ale czasopism technicznych i to na niezłym poziomie było sporo. A to, że nawet inżynierowie patrząc na płytę widza mnóstwo rowków zamiast jednego, to standard :-))

Włodek.

Rowek Panie? Może Romet :D Co do Sondy to proszę nie oceniać ludzi po jednym potknięciu - obejrzałem wszystkie odcinki - na tamte czasy to jak dzisiaj Discovery :)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Było ich więcej, ale to nie psuje legendy tego programu.Sam kupiłem płytę, która towarzyszyła obrazowi w Sondzie i byłem zaskoczony,że po trzydziestu latach pamiętałem wszystkie te kawałki!

właśnie miałem wrzucić linka do tej Sondy, ale już tu jest; nie wchodząc w waszą "piaskownicę", sam temat zrealizowany przez prowadzących w niesamowicie przystępny sposób;

Excel daj spokój z tymi podchodami, odpuść :)

 

Good!!! Moderacja jest widzę konsekwentna w trzebieniu troll'ingu. Brawo. Pokazuje to dobitnie, że 90% wpisów delikwenta nadaje się najzwyczajniej do wirtualnego kosza.

Alleluja! ...każdemu, niezależnie od tego, czy CeDe lub eLPe mu (lepiej) gra :)

Edytowane przez SVART

Wszystkiego Najlepszego , Mokrego Dyngusa ..:)))

 

Rochu...

Zapytałeś wcześniej jaki to "Dobry System" ....

To Taki który nie jest za dwa złote . To na na pewno...

 

Napęd musi mieć konkretną masę , z której jest spore przełożenie do mechanicznych drgań w relacji igła - podłoże , czyli igła a rowki na płycie. W tym miejscu jest jeszcze jeden element : ramię z zestawem zawieszenia. Ma ono pośrednią rolę , i jest nie mniej ważne jak sama igła .

Jaki jest efekt końcowy ?

Jak porównasz naped z talerzem o masie 0,5 kg do napedu z talerzem o masie 3kg , to różnice są jak 1:6 . Zakładając te same podstawy napedu, z relacji mas samych talerzy, potrzebna bezwładność do zachwiania równowagi będzie inna . W praktyce talerz 0,5 kg nie jest wystarczającym elementem do zagwarantowania bezbłędnej pracy poniżej progu słyszalności- tu zależy to od podstawy i jednostki napędzającej (sinika) .Przekroczeniem minimum jest ok 1kg . Wartości rzędu 4-6 kg już są słyszalne , a dalej 8-12kg i jeszcze 15-30kg pozostawiają sporo marginesu do ....0,5 kg . Ma się to jak odstęp sygnału to THD , przy czym rozważania nie ida w zakresie liniowym a logarytmicznym . Dlatego że talerz o masie 30 kg nie moze być osadzony na jednostce napędu identycznej jak dla talerza o masie 0,5 kg . Więc dochodzi napęd wraz z jednostką napędzającą . Do wybranych napedów dobiera się także ramiona. Niestety nie ze wzgledu na wygląd i parametry (wszystkie się jakoś tam mierzy ) ale pod względem 'przyswajalności" drgań w zestawie (co przenosi się pośrednio w pojecie muzykalności). Przy okazji wychodzą zniekształcenia lub odwrotnie - zanikaja lub są maskowane. Do takiego napedu uzbrojonego w konkretne ramię , przychodzi wybrać wkładkę ......tu bez komentarza .

W żadnym wypadku określenie "dobry system" nie jest zamkniętym pojęciem , do istniejącego napędu wystarczy żle dobrac ramie , wkładkę , kable , a na zewnątrz elektronike dla korekcji RIAA ( REGA a inne) .

Wkładki MM- jako wzorcowe, sa na jednej ręce do policzenia , z historycznymi modelami może 15 szt. Natomiast MC - jest sporo modeli które mogą być odniesieniem . Uniwersalnych modeli do wszystkich gatunków muzycznych.......prawie nie ma . Oczywiście da sie słuchać Jazzu,Klasyki,Popu,Rocka.Ale są modele wybitnie odbiegające w swoich cechach do konkretnych "grań" i mają swoich wielbicieli (tu tez są wyjatki) .

 

Pojmowanie Vinylowy dźwięk jest umowne. Nie można powiedzieć tego samego o napędzie statycznym i pływającym , o wkładce MM i MC , MC wysokopziomowym i niskopoziomowym, wkładce twardo zawieszonej i miękko zawieszonej, igle sferycznej, eliptycznej ,Fine Line, Fritz Gyger, Shibata,Replikant100, i innych o różnych wielkościach szlifu, różnych cantileverach, obudowach wkładek, różnych uzwojeniach (miedź,srebro,złoto i mieszanych pomiędzy sobą) itd , i całej takiej multiplikacji cech pomiędzy tymi elementami, ale jak najbardziej mozna te elementy ze sobą porównywać. A to świadczy o jednym, że to nie "gra" tak samo.

Ktoś kto tego nie obejmuje i nie rozumie, zabierając głos krytyczny w temacie, wyświadcza tylko brak kompetencji w temacie.

 

Ostatnio miałem rozmowę ze znajomym, który nabył stary wzmacniacz pracujacy w klA. Poprzedni to był Krell KAV-300i.

Oczywiście ten Krell współpracował z CD oraz z gramofonem (Kenwood 990+Denon 160) . W bezpośrednim kontakcie formatów , dotknięcie strun Kontrabasu (CD) powodowało urwanie głośników , na czarnym krążku nie było takich "dmuchnięć" , ale poza "pierd.....ami" pozostała "reszta" w graniu była na korzyść . Zwłaszcza na wejsciu zbalansowanym. Kiedyś przyniosłem do Niego starego taniego Thorensa po remoncie z zamontowaną wkładką Ortofona (MM VMS) i podłączyliśmy pod Krella : jeszcze było inaczej i o wiele ciekawiej ku naszemu zdziwieniu.

Teraz znajomy miał wizytę innych melomanów z powodu "nowego"wzmacniacza : przynieśli swoje zabawki (CD) i słuchali znów "pierd....ć" . Na gramofon patrzyli jak na snopowiązałkę . Po odpaleniu gramofonu , tylko krytykowali , scena , trzaski.

Znajomy tak skomentował : Oni nie słuchają muzyki, słuchaja tylko "pierd....cia", a najlepiej na twarz ! Reszta ich nie interesuje, to co Oni słuchają?

W tym towarzystwie Krell najsłabiej wypadał w oddaniu niuansów, wyższego pasma i czystości dźwięku, ale "pierd....." potrafił.

Tu poza sprzętem problem stanowi "jakość" z odbiorcami :)).

 

Inna wizyta u innego znajomego : lampowy set od wejscia do wyjścia .Pre , zasilacz, monobloki Puch-Pull , duże głosniki z wstegami. Wszystkie formaty (CD,PC,DAT, + DAC ) oraz gramofon (Acoustic Solid + ramię 12"+ Koetsu/SPU+ trafo). Dźwięk vinyla taki że "pierd...cie" jest w każdym miejscu spektrum . Formaty inne nie dorównują do przekazu muzycznej obecności () .

 

Inna wizyta znajomego u mnie : Thorens 150 (ramię Mission 774 nie klasyczne), wkładki : Shure V15, Ortofon OM5 oraz Lenco L75 : Ortofon OM5, Nagaoka555, i ...MF-100 ;))) Na tym napędzie najciekawiej wypadła MF ku zdumieniu zanjomego i moim (w innym napedzie słabiej) .Pre niestandardowe , koncówka w klA. Znajomy zaskoczony Lenco i repertuarem z Klasyki na takim poziomie. Oczywiście te wkładeczki "sieją " na szeleszczacych zgłoskach i samogłoskach typu "a" () . Debussy, Szostakowicz i inne operowe grania - sporo zaangażowania w odbiorze.

 

Inny znajomy i Acostic Solid+Rega+Ortofon Salsa, po remoncie . Towarzystwo do zgrywania materiału do pracy w radio. Konkurent CD . Z lepszym Pre więcej mozliwości (np.lampowym) .Tu Rega "gra" . A wkładeczka dość tania, ale z tych szlachetniejszych.

 

Inny zestaw : Microseiki B-77 + ramie 505+ Ortofon MC20 , Pre lampowe, MC półprzewodnikowe, Koncówka na lampach bliskich 2A3, stare głosniki Yamahy . Dźwięk "Odlot ", a CD formalność.

 

inny zestaw : Notthingam Analog najtańszy z oferty , najciekawsza pozycja z powodu cena/jakość, "Gra" z wieloma Ortofonami na węglowej 9" belce, a droższe modele z 12" belkami : Ortofon Rondo Red/Blue/Bronze a szczególnie Cadenza Bronze/Black + trafo - jest co słuchać.

 

Jest szereg innych ciekawych modeli które dobrze sobie dają radę jako Vinylowy napęd. Niestety nie zawsze njadroższe modele sa warte swojej ceny w zestawionych setach . Im droższy model napedu, tym trudniej dobrze dobrac resztę: wszystko wymaga większej pracy i doboru warunków pracy (to się dobiera i stroi własćiwie indywidualnie-podstawy,kable) .Te wymienione powyżej modele sa przypadkowym opisem , gdzie zdarzały sie tanie sety grające dobrze.

Oczywiście te drogie to inna liga, i jak najbardziej w temacie tytułu wątku .

Gość rochu

(Konto usunięte)

Ciekawe jest to co piszesz.

Niemniej potwierdza to moje obserwacje.

W przypadku budowy toru z winylem to równanie z wieloma niewiadomymi i w sumie końcowy efekt jest wynikiem przypadku.

Nie ma bowiem człowieka na tej planecie, który ogarnąłby choćby małą część możliwych kombinacji poszczególnych elementów toru.

 

Pozwolę sobie nie zgodzić z tezą o dominacji masy talerza w tworzeniu zestawu gramofonowego.

Rozumiem, że jesteś wyznawcą szkoły mass-loaderów, niemniej jest także druga szkoła podejścia do tematu i ta ma także swoje racje.

 

Tak czy inaczej, moim zdaniem, w przypadku analogu nigdy nie masz pewności, że wszystko jest absolutnie dobrze zestawione i ustawione.

Mnie osobiście taka okoliczność stawia w sytuacji dużego dyskomfortu ponieważ uważam, że szkoda życia na permanentne poprawianie czegoś co powinno działać tak jak należy i już.

 

Tak czy inaczej, moim zdaniem, w przypadku analogu nigdy nie masz pewności, że wszystko jest absolutnie dobrze zestawione i ustawione.

 

Identycznie można/trzeba powiedzieć/twierdzić o torze ze źródłem cyfrowym. ZAWSZE można lepiej... To przecież oczywiste:)

 

Dla Ciebie, czy wielu innych - szkoda życia. Dylemat - czy warto "stracić" mniej czasu na uzyskanie powiedzmy dobrego dźwięku, czy też - poświęcić go więcej, aby w rezultacie uzyskać coś "lepszego" (dla siebie)? Tak jest ze wszystkim. Nie ma NIC darmo. Generalnie - im więcej pracy włożysz - tym lepszy końcowy efekt. Choć bywa różnie...

Odwieczny problem - na co przeznaczyć dany nam, ograniczony czas? I jakie mają być proporcje?

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość rochu

(Konto usunięte)

Masz rację co do toru cyfrowego.

Śledząc takie Computer Audiophile, memuary Pacuły, wątek o konwerterach USB, wątek Elba czy nawet zakładkę PC-Audio zastanawiam się co jest bardziej kolokwialnie mówiąc - porąbane - obecne podejście do winyla czy do cyfry?

 

Nie ma NIC darmo. Generalnie - im więcej pracy włożysz - tym lepszy końcowy efekt. Choć bywa różnie...

 

Właśnie - bywa różnie.

Dokładnie widać po wpisach na tym forum.

BTW, darowałbym sobie komunały o pracy. Efekt w audio to doświadczenie zdobyte poprzez stracony czas i wtopioną kasę.

Edytowane przez rochu

darowałbym sobie komunały o pracy. Efekt w audio to doświadczenie zdobyte poprzez stracony czas i wtopioną kasę.

 

 

Znowu o "straconym" czasie... Jest efekt - nie ma straty czasu (raczej "poświęcony"). Się opłaca:)

Gorzej, jak nie ma oczekiwanego rezultatu...

Nabywanie doświadczenia i "wtapianie" kasy - to też "praca".

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość rochu

(Konto usunięte)

I ten aspekt uważam właśnie za nieuczciwość branży audio a jeszcze bardziej osób piszących po wszelkiej maści forach internetowych.

Producenci - bo coraz częściej reklama ich produktów jest czystą konfabulacją a cała reszta bo pisze tak jakby połknęła wiedzę całego świata a tak naprawdę piszą bo tak im się tylko wydaje.

Po tym wszystkim ludziom wydaje się, że audio to magia, sztuka tajemna, Święty Graal, masoneria i te sprawy...

 

Po latach bawienia się w audiofilię mam gdzieś doświadczenie, osłuchanie, umiejętność zestawienia ze sobą sprzętów i inne bzdury.

Stary już jestem, płacę i ma grać.

Myślę, że czasy gdy nabywało się zestaw jednego producenta z dedykowanym kolumnami i zestawionym gramofonem, nie były takie złe.

"Stary już jestem, płacę i ma grać.

Myślę, że czasy gdy nabywało się zestaw jednego producenta z dedykowanym kolumnami i zestawionym gramofonem, nie były takie złe."

 

- Rochu, i tu masz rację . Od tego są salony audio....... :))) biorą za to kasę więc Oni mają sie postarać .

Z moich obserwacji wynika , że nieliczne miejsca są zorientowane w temacie. To są młodzi , którzy mają pojęcie o ustawieniu adresu IP w urządzeniu sieciowym lub do KD, ale nie mają pojęcia jak odczytać parametry wkładki gramofonowej. To co z resztą? To właśnie brak kompetencji jest powodem zamieszania .

 

"Tak czy inaczej, moim zdaniem, w przypadku analogu nigdy nie masz pewności, że wszystko jest absolutnie dobrze zestawione i ustawione."

- nie jest to takie krytyczne, przecież przez 50 lat radzono sobie "jakoś" osiągając sukcesy w temacie audio.

 

 

- co do masy i talerzy, poruszyłem temat i nie jest to Tabu : w Thorensach, Linach , AR, Systemdek - gdzie są pływajace napędy, tam masa jest umiarkowana. I to "gra" dość dobrze .Ale to były urządzenia z budżetowych rozwiązań. Wyliczone przemysłowo na dużą skalę (protoplastą był Thorens TD-150 z 1965 r) .

 

 

Niestety w tym temacie w Polsce należy być nieco rozgarniętym . Jest duża przepaść , nie ma ciągłości i historii tematu. Wczesniej starałem się to poruszyć opisując o analfabetyzmie audiofilskim .

Gość rochu

(Konto usunięte)

Od tego są salony audio....... :))) biorą za to kasę więc Oni mają sie postarać .

 

Dziękuję, ale nie skorzystam.

Chyba nie mam zaufania.

 

- nie jest to takie krytyczne, przecież przez 50 lat radzono sobie "jakoś" osiągając sukcesy w temacie audio.

 

Owszem, dobrze napisałeś - jakoś..

 

- co do masy i talerzy, poruszyłem temat i nie jest to Tabu : w Thorensach, Linach , AR, Systemdek - gdzie są pływajace napędy, tam masa jest umiarkowana. I to "gra" dość dobrze .Ale to były urządzenia z budżetowych rozwiązań. Wyliczone przemysłowo na dużą skalę (protoplastą był Thorens TD-150 z 1965 r) .

 

Nie wiem dlaczego, ale od zawsze uważałem (i nadal uważam), iż miękko zawieszone gramofony to esencja analogu.

Kiedy one przeważały w domowych systemach, nagrano chyba najwięcej muzyki na analogu.

Może to moja pokręcona jakaś idée fixe, że płyty powinno się słuchać w sposób najbardziej zbliżony do czasów kiedy powstała?

Nie wiem.

"Nie wiem dlaczego, ale od zawsze uważałem (i nadal uważam), iż miękko zawieszone gramofony to esencja analogu.

Kiedy one przeważały w domowych systemach, nagrano chyba najwięcej muzyki na analogu.

Może to moja pokręcona jakaś idée fixe, że płyty powinno się słuchać w sposób najbardziej zbliżony do czasów kiedy powstała?

Nie wiem. "

 

Coś jest na rzeczy....nawet wzmacniacze były o innych cechach .

 

 

Swoją drogą , "Sonda" (film) był bardzo elitarnym programem, nawet Ortofon potraktował bardzo poważnie autorów udostepniając materiały , wkładki, proces produkcji i urządzenia pomiarowe do studia TV. To nieco szokujące jak na tamte czasy i embargo technologiczne zachodu.Jestem po tylu latach pod wrażeniem .

 

A post scriptum jak najbardziej w temacie wątku ;))

Gość rochu

(Konto usunięte)

Coś jest na rzeczy....nawet wzmacniacze były o innych cechach .

 

Jeszcze jedno.

Mało kto zauważa, że wzorzec (i imperatyw) tego co w audio uważa się za dobry dźwięk przez te kilkadziesiąt lat uległ znacznej modyfikacji.

To co obecnie uważa się za dobrze brzmiący zestaw audio, niekoniecznie tak samo zostałoby ocenione np w roku 1970-tym.

I na odwrót.

Zachowując obiektywizm , dystans, a przede wszystkim jakąkolwiek ciągłość , mozna wyznaczyć pewne wzorce. Przecież wzmaki lampowe były wtedy , miały cały czas swój charakter , grały i działały z istniejacymi głosnikami, które nie były takie złe. Były już świetne rozwiązania w owym czasie które przetrwały do dzisiaj . Są płyty muzyków których juz dziś nie ma.

 

Ale na pewniaka jest jedna rzecz ; muzycy wtedy musieli grać na setkę , było dużo zespołów grających na żywo , było dużo muzyki rozrywkowej granej pod "stopę" . To cieszyło każdego .Był ogólny interes . A dziś ?

Dziś młodzi coraz częściej nie potrafia zatańczyć cokolwiek - nie ma kultury . Jest tylko Muzodajnia , najcześciej za darmo , albo ....za dopłatą reklamami . I cały "bałagan" finansowy .Bo cóż mozna wyprodukować za darmo? Symfonię ? Chyba tylko nieupierzonego DJ.

 

W morzu, Delfiny potrafią się cieszyć i tańczą przy jakiekolwiek okazji . Ot tak dla zasady życia .....bo po to są .

 

Koniec lat 70', pamiętam rozmowę z jednym z muzyków na temat sprzętu :

"HiFi system? Dla mnie żaden tranzystor nie gra , może jakiś model za sporą kasę. A mnie wystarczy 2x10W z Push-Pull na EL84 i nie muszę mieć żadnych 2x 100W . Małe dwie kolumny dwudrożne na miekkich głosnikach lub średniej wielkości na celulozie . Dobra wkładka i gramofon Thorensa."

rochu>

tak sobie czytam co piszesz i zgodzę się ze analog to nie magia,czy jakieś nawiedzone pierdoły

jednak wiedze na temat budowy toru analogowego niestety należy posiadać

i nie powinna ona ograniczyć się to do czytanie tego foruma czy bywania na jakiś przaśnych wystawach

można sobie pisać pierdoły , uśmiechać się i robić dobre miny,

analog kosztuje i tyle,

ja nie pisze że system za 500złoty nie zagra, bo gra właśnie za tyle i co więcej może się podobać, temu nie zaprzeczę,

ale jak słyszę ze ktoś opisuje hajendowy system zrobiony z deski do krojenia mięsa z ramieniem 9calowym bez podstawowej regulacji to mnie to bawi jak robi się ludzią wodę z mózgu

po ostatnich miesiącach mogę powiedzieć jedno analog uczy pokory, jakikolwiek błąd mści się podwójnie

po pierwsze nie gra

po drugie w takim układzie kasa została wtopiona

w moim przypadku jeśli mam kontakt z czymś co mnie powaliło w torze analogowym to staram się to kupić potem słucham u siebie, miesiąc pięć, rok i idę dalej, ale wiedza z takiej konfrontacji jest bezcenna, i tego tu nie wyczytam

 

 

poza tym zupełnie nie zgadzam się z ostatnimi wpisami typu, muzyki z epoki słuchajmy na sprzęcie z epoki, bo nie ma nic lepszego jak -skorniczały- thorens

jesteście z grodu kraka tam czytam duża brać analogowa jest to mam prośbę

weźcie tego thorensa z numerem 500 czy 5000 czy 5milionów z 12 calowym ramieniem i przejdźcie się do tego kolegi z solidem push pulem,12,spu, trafem i wstęgami a potem opiszcie co zagrało lepiej, ale nie mi, ja to wiem.

 

z tego co czytam na -filstwo- się nie załapię zbyt biedny jestem

pozdr.

Gość rochu

(Konto usunięte)

fubb,

 

Szkoda, że swoim wpisem powracasz w nurt pyskówki ideologicznej.

Nie odniosę się zatem do twojego wpisu.

Nie ma do czego się odnosić.

Mnie osobiście taka okoliczność stawia w sytuacji dużego dyskomfortu ponieważ uważam, że szkoda życia na permanentne poprawianie czegoś co powinno działać tak jak należy i już.

 

Ciekawe jest to co piszesz. Zaciekawiłeś mnie.

Proszę rozwiń zakończenia, co to znaczy ? Kiedy mamy taki stan – kiedy i na czym Ty uzyskałeś taki stan rzeczy (że grała tak jak należy i już.

 

Ciebie sytuacja poszukiwania stawie w sytuacji dużego dyskomfortu, mnie taka sytuacja bardzo ekscytuje, gdyż uważam, że szkoda spędzić całe życie przed jednym „prawidłowym” torem. To bardzo nudne.

Edytowane przez Dominic2509
Gość rochu

(Konto usunięte)

Cóż, pozostaje ci życzyć miłej zabawy i przyjemności w gonieniu króliczka.

Mnie osobiście to zajęcie znudziło.

Edytowane przez rochu

dziękuję, jestem młody, mam czas, i świetnie się przy tym bawię odkrywając nową muzykę, ale odp. proszę na pytanie, a nie uciekaj.

 

kiedy i na czym Ty uzyskałeś taki stan rzeczy, że grała tak jak należy i już.

 

Dziękuję z góry.

bardzo mi przykro że tak to odbierasz

jestem ostatnią osoba która chce tutaj chodzić w czarnym mundurze i krzyczeć:BAN

życie jest zbyt krótkie aby na takie zabawy na forumie uskuteczniać jak dla mnie

jeśli o czymś tutaj marudzę to miałem to u siebie,albo na swoim systemie- inaczej bym się nie udzielał.

dlatego dziwią mnie opowieści-promowane na forumie bez litości- kup pan króla napędów z lat 70 a on zetrze w pył, dzisiejsze napędy do 20kzł, zgodzę się z tym że jakiś mały procent takich -cudeniek- pokona,ale pewnie tych powstałych na zapotrzebowanie mody, w pozostałych wypadkach będzie to tylko jazda gołą dupa po nieheblowanej

desce i inne pobożne życzenia

zdaje się ze chyba niedawno niedawno coś takiego blacksaint napisał mniej więcej;|

dobry analogowy dzwięk= kasa(niestety)+czas(doświadczenie)

i też tak mi wychodzi.

 

z jednej strony piszesz że to nie magia, czy "śnięty grall" a z drugiej że zbudowanego układu do końca pewien być nie możesz ,bo zmiennych jest dużo

ale dla mnie jedno jest pewne, osoby które poświeciły na budowanie swoich torów wiele lat przerobiły ileś ramion i wkładek potrafią zbudować dobry tor z o wiele większym prawdopodobieństwem niż tutejsi zwolennicy jak to Yul mówi -runchli-, lub samo mianowani guru którzy nabyli trzecią wkładkę

jak czytam o sonicznych różnicach wkładek 200-500zł w stylu wkładek naprawdę drogich to zwracam obiad.

 

nie wiem czy jesteś świadom, ja sam się zastanawiam jak to jest możliwe, ale w dzisiejszych czasach pojawiają się na forumie ludzie mający bardzo duże doświadczenie w analogu i chcą się tym podzielić, ale co z tego po dwudziestym poście są zaszczekani przez sforę i tutaj cegiełka do Ciebie, wierz mi w niektórych przypadkach mylisz się bardzo mocno, a efektem tego jest przejście rozmów na tory prywatne co mnie mocno - .....wk***ia....

bo nie ma nic lepszego jak na pw wymieniać ciekawe analogowe spostrzeżenia, a na forum analogowym czytać o pierdołach

 

i teraz już kończę żeby nie zaśmiecać wątku:

masa talerza

możesz się nie zgadzać-ale to prosta fizyka jest

pozdr.

Plikowcem nigdy nie będę -bo to karykatura dżwieku jest,a analog po prostu stwarza niesamowita atmosferę.

Aby winyl nam zagrał jak należy potrzeba zastosować jakiś nowoczesny gramiak a talerz powinien być metalowy-inaczej wszystko jest za miękko.

Na akrylu bas się rozłazi,bądż rozmywa jest nijaki.Odnośnie wkladek to dla mnie tylko japońskie tzn.tylko MC- Lyra,dynavector,ZYX,Phasemotion.

Natomiast gramiaki to Sme,Vpi i Transrotor........bez sensu szukać dalej aby mieć i być jakimś szczególnym analogowcem.

Ramiona Vpi daje swoje-pojedynczy unipivot,sme i transrotor daje ramiona sme,znakomite jest też graham phantom,można też chcieć błysnąć i

kupić origin live-jest to podwójny unipivot-a jak ktoś nie ma doświaczenia to z ustawieniem tego ramiona se nie poradzi-tu nie ma zmiłuj.

Wiecie dlaczego mam tylko vpi classica?........bo to znakomita maszyna jest i prościutka w obsłudze-ciężki talerz,silniczek,pasek i nie ma problemu.

Po co mam sobie komplikować życie jakimiś wynalazkami? Będzie lepiej?........o ile i dla kogo mam się prężyć?........Dla Elberotha może?)

Wkładka u mnie droższa niż gramiak i to się u mnie sprawdza.Panowie czytam tak sobie te niektóre jak dla mnie pierdołki i smieje sie z tego mocno.

Jaki analog był w latach 70-tych?.........słabiutki,bo nie było wkładek na tym poziomie,kable były słabiutkie,a pre phono tez nie zachwycały.

Wgląd w nagranie z analogu zapomnijcie o tym kiedyś-owszem dżwięk był duży -bo Alteki,Tannoye,Jbl-e,Elektrovoice i inne głośniki o skuteczności

około 100db napędzane lampką 300b bądż 2a3 a nawet 45-ką nagłaśniały sale kinowe.

W moim systemie analogowym jest wielkie zaskoczenie,a nawet paradoks dla niektórych-bo monobloki na 2a3 + pre + pre phono kosztowały

mniej niż wkładka z gramofonem.Natomiast monobloki+pre phono+pre+wkładka+gramofon mniej niż kolumny,a te wymienione elementy toru

mniej kable-dziwicie się?........nie ma czego,bo to ma grać a nie smędzić,a każdy kabel to tak jak urządzenie i tego będę się zawsze trzymał.

Niech nikt nawet nie próbuje mnie przekonać do jego racji.....zgoła innej od mojej?

Tu proszę panstwa nie chodzi ożadne tam racje tylko o lata praktyki-bo tak się zdobywa wiedzę i doświadczenie w audio-nie spróbujesz-nie wiesz.

W złożonym prawidłowo systemie nie ma mowy o jakichs tam dziurach w paśmie-musi grać równo.plastycznie z odpowiednią dynamiką,oraz

amplitudą narastania i opadania gęstości dżwieku w zależności od nagranej płyty-gdzie każda powinna grać inaczej-bo jak system nie różnicuje

płyt to jest po prostu żle złożony.Nie może również ciąć po uszach-wtedy jest też nieprawidłowo.

U mnie króluje lampa w analogu-mam jej w torze 26 sztuk i nie ma prawa szumieć.........

Plikowcem nigdy nie będę -bo to karykatura dżwieku jest,a analog po prostu stwarza niesamowita atmosferę.

Aby winyl nam zagrał jak należy potrzeba zastosować jakiś nowoczesny gramiak a talerz powinien być metalowy-inaczej wszystko jest za miękko.

Na akrylu bas się rozłazi,bądż rozmywa jest nijaki.Odnośnie wkladek to dla mnie tylko japońskie tzn.tylko MC- Lyra,dynavector,ZYX,Phasemotion.

Natomiast gramiaki to Sme,Vpi i Transrotor........bez sensu szukać dalej aby mieć i być jakimś szczególnym analogowcem.

Ramiona Vpi daje swoje-pojedynczy unipivot,sme i transrotor daje ramiona sme,znakomite jest też graham phantom,można też chcieć błysnąć i

kupić origin live-jest to podwójny unipivot-a jak ktoś nie ma doświaczenia to z ustawieniem tego ramiona se nie poradzi-tu nie ma zmiłuj.

Wiecie dlaczego mam tylko vpi classica?........bo to znakomita maszyna jest i prościutka w obsłudze-ciężki talerz,silniczek,pasek i nie ma problemu.

Po co mam sobie komplikować życie jakimiś wynalazkami? Będzie lepiej?........o ile i dla kogo mam się prężyć?........Dla Elberotha może?)

Wkładka u mnie droższa niż gramiak i to się u mnie sprawdza.Panowie czytam tak sobie te niektóre jak dla mnie pierdołki i smieje sie z tego mocno.

Jaki analog był w latach 70-tych?.........słabiutki,bo nie było wkładek na tym poziomie,kable były słabiutkie,a pre phono tez nie zachwycały.

Wgląd w nagranie z analogu zapomnijcie o tym kiedyś-owszem dżwięk był duży -bo Alteki,Tannoye,Jbl-e,Elektrovoice i inne głośniki o skuteczności

około 100db napędzane lampką 300b bądż 2a3 a nawet 45-ką nagłaśniały sale kinowe.

W moim systemie analogowym jest wielkie zaskoczenie,a nawet paradoks dla niektórych-bo monobloki na 2a3 + pre + pre phono kosztowały

mniej niż wkładka z gramofonem.Natomiast monobloki+pre phono+pre+wkładka+gramofon mniej niż kolumny,a te wymienione elementy toru

mniej kable-dziwicie się?........nie ma czego,bo to ma grać a nie smędzić,a każdy kabel to tak jak urządzenie i tego będę się zawsze trzymał.

Niech nikt nawet nie próbuje mnie przekonać do jego racji.....zgoła innej od mojej?

Tu proszę panstwa nie chodzi ożadne tam racje tylko o lata praktyki-bo tak się zdobywa wiedzę i doświadczenie w audio-nie spróbujesz-nie wiesz.

W złożonym prawidłowo systemie nie ma mowy o jakichs tam dziurach w paśmie-musi grać równo.plastycznie z odpowiednią dynamiką,oraz

amplitudą narastania i opadania gęstości dżwieku w zależności od nagranej płyty-gdzie każda powinna grać inaczej-bo jak system nie różnicuje

płyt to jest po prostu żle złożony.Nie może również ciąć po uszach-wtedy jest też nieprawidłowo.

U mnie króluje lampa w analogu-mam jej w torze 26 sztuk i nie ma prawa szumieć.........

Stawiam szklaneczke,

Tad

Wkładka u mnie droższa niż gramiak i to się u mnie sprawdza.

monobloki na 2a3 + pre + pre phono kosztowały

mniej niż wkładka z gramofonem.Natomiast monobloki+pre phono+pre+wkładka+gramofon mniej niż kolumny,a te wymienione elementy toru

mniej kable-dziwicie się?........nie ma czego,bo to ma grać a nie smędzić,a każdy kabel to tak jak urządzenie i tego będę się zawsze trzymał.

Niech nikt nawet nie próbuje mnie przekonać do jego racji.....zgoła innej od mojej?

 

ogólnie się zgadzam, ale te kable trochę mnie dziwią, na kable wydał Kolega więcej niż na elektronikę i kolumny razem?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.