Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?


Rekomendowane odpowiedzi

- ten wątek ma już prawie 10 lat ! - powstał mniej więcej w tym czasie kiedy frywolny oddał swój gramofon i płyty za darmo :( - co za pech !, co za pech ! - ale widać, że wtedy już była znana i głoszona prawda jak w tytule wątku - od tego czasu przybyło trochę winylarzy ale nie na tyle na ile możnaby się spodziewać - wzrost jest powolny i mozolny - ale niewykluczone, że powyżej pewnej masy krytycznej nastąpi reakcja łańcuchowa :) - dlatego trzeba kupowć płyty póki jeszcze są :)...

excelvinyl winylmania blog szukaj

- ten wątek ma już prawie 10 lat ! - powstał mniej więcej w tym czasie kiedy frywolny oddał swój gramofon i płyty za darmo :( - co za pech !, co za pech ! - ale widać, że wtedy już była znana i głoszona prawda jak w tytule wątku - od tego czasu przybyło trochę winylarzy ale nie na tyle na ile możnaby się spodziewać - wzrost jest powolny i mozolny - ale niewykluczone, że powyżej pewnej masy krytycznej nastąpi reakcja łańcuchowa :) - dlatego trzeba kupowć płyty póki jeszcze są :)...

Nikomu na szczęscie nie zalezy na tym aby vinyl zastapił CD, tak jak nikomu nie zalezy aby SACD zastapiło CD. To wszystko sa tematy nie dla Kowalskiego tyllko dla audiofili, więc nie ma tu sensu generalizować, liczyć których płyt jest więcej na rynku itp. Producenci oferuja praktycznie wszystko. W tej chwili pojawiła sie nowa płyta Led Zeppelin, czy też Davida Bowie i tylko od nas zależy czy kupimy ją w wersji na LP, CD, czy BluRay PureAudio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mam Daniela i też lubię z niego puszczać muzykę. Lubię też CD. Jednak różnica jest. Które lepsze? Trudno powiedzieć.

 

Winyl nie ma zer i jedynek, to może dlatego wg niektórych brzmi lepiej ;) A tak na poważnie można wymienić wkładkę, zmienić siłę nacisku igły i już masz różnicę w brzmieniu. A z CDkiem? Niestety tak łatwo barwy nie da się zmienić.

Odtwarzacz CD ma barwę ustawiona fabrycznie przez producenta. Sama płyta jest również modelowana, gdyż to tylko 700MB CD i tam zbyt wiele się nie zmieści. Mozna albo od razu na płycie podbić skraje pasma jak robi Stockfish czy Metalmind, a można to zrobić w odtwarzaczu stosujac wyjścia lampowe, zmiekczajace twardy i metaliczzny sygnał na płycie CD. Dlatego własnie obecnie temat wątku stracił na aktualności. Powinniśmy juz teraz porównywać płyty LP gestych do plików, ktore puszcza sie bezposrednio do DAC-a omijajac wszystkie problemy jakie niesie ze soba płyta CD. Ostatnio porównywałem sporo plików vinylrip do wersji CD oraz gęstych plików flac. O ile faktycznie płyty CD odpadały w przedbiegach, to już pliki flac 24 bitowe czy SACDR brzmiały naprawdę fajnie. O ile głos ludzki brzmiał zawsze lepiej z vinylu, to z instrumentami juz bywało róznie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No cóż... ciężko jest podrobić cyfrowo mamuśkę naturę ;-) W fotografii nadal lepszą jakość uzyskuje się na filmie ;) Kiedyś powstał format MD ale jakoś się nie przyjął... a szkoda, bo to był taki DAC dla luda. Dysk magneto-optyczny praktycznie niezniszczalny.

Pozdr, Krzysiek

No cóż... ciężko jest podrobić cyfrowo mamuśkę naturę ;-) W fotografii nadal lepszą jakość uzyskuje się na filmie ;) Kiedyś powstał format MD ale jakoś się nie przyjął... a szkoda, bo to był taki DAC dla luda. Dysk magneto-optyczny praktycznie niezniszczalny.

Na to tez można rzucić okiem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdr, Krzysiek

Trochę mnie kolego Konsman zaintrygowałeś... może nie dlatego, że gonię za króliczkiem ale zastanawiałem się na SACD. Dlaczego ten format nie jest taki popularny jak CD? Wyższe wymagania techniczne względem sprzętu? Im większy strumień danych, tym więcej mocy obliczeniowej potrzeba aby go przetworzyć. Ale, CD jak wiadomo słowo 16bit, próbka 44,1kHz. To znaczy, że możemy zapisać wartość położenia membrany głośnika liczbą z przedziału od 0 do 65536 i zmienić ją 44 100 razy na sekundę. Tak powstaje muzyka, którą słyszymy. format mp3 wycina z tego jeszcze dźwięki niesłyszalne i zmniejsza wielkość pliku średnio 10 razy. Odtwarzacz CD dekoduje taką płytę. Przepuszcza ją przez swój DAC (Digital Audio Converter) przez sieczkę 24bit i próbkę 192kHz, wygładza, prostuje, czyni cuda aby było jeszcze lepiej i tak zrekonstruowany sygnał wypycha na wyjście analogowe lub puszcza w czystej postaci przez optyczne. Czyli co się dzieje. Po posiekaniu DAC'iem dostajemy słowo 24 bitowe czyli informację o położeniu membrany głośnika w pozycji od 0 do 16mln z możliwością jej zmiany 192 000 razy na sekundę! Biorąc pod uwagę ułomność naszego słuchu (pies słyszy lepiej) oraz bezwładność przetworników elektroakustycznych (głośników), to powinniśmy mieć na końcu ideał! To dlaczego winyl brzmi lepiej? Może ma po prostu mniej przetworników DA po drodze (każdy coś odszumi), a sam zapis analogowy lepiej sobie radzi z gęstością. Dlatego płyta winylowa lepiej wybrzmiewa, jest przyjemniejsza w odbiorze, choć dynamika jest o 1/3 niższa niż płyty CD czy zapisu cyfrowego. Na dobrą sprawę - czy przyjemnie słucha się nagrań z dynamiką powyżej 100dB?

 

Wychodzi na to, że SACD był zaprojektowany rzeczywiście dla audiofilów, a nie melomanów. Parametry i sam zapis (jedna długa cyfrowa sinusoida) jest obiecujący. To tak jakby zrekonstruować zapis analogowy ale... trzeba go jeszcze podzielić na kanały i złożyć do kupy w jednym czasie. Myślę, że przetworniki w odtwarzaczach CD są już naprawdę dobre i dopracowane. Pałeczka leży po stronie studia nagrań i sposobu realizacji. Mam płyty CD, które brzmią świetnie ale też i takie, których się nie da słuchać... Źle zrealizowane płyty LP też się trafiają.

 

Wychodzi na to, że niepotrzebnie pogrzebaliśmy winyl (bo to my, a nie koncerny). Jest to idealny nośnik dla melomanów, bo niewielkim kosztem samego nośnika i sprzętu, zyskują rewelacyjny dźwięk w domowym zaciszu. No, a jak komuś bardziej podoba się CD, to może sobie kupić wzmacniacz lampowy i sobie wygładzić to i owo ;-) Polecam też tekstylne kopułki głośników wysokotonowych ;-)

 

A co do plików FLAC... nie sądzę, aby ktoś chciał kupować pliki... ale gdyby je wydać na płycie CD... zamiast PCM zapis FLAC, to może miało by to sens... ale wydaje mi się, że zwiększanie rozdzielczości w pogoni za króliczkiem na dłużą metę przyniesie tylko większe zużycie prądu. Dobrym posunięciem byłoby opracowanie algorytmu kompresji, który będzie lepiej sobie radził z gęstością górnej części pasma, tak od głosu do talerzy perkusji, nawet kosztem dynamiki. Myślę, że gdyby taki format powstał, to nie jeden audiofil rozpłynie się przy takich nagraniach i dynamice ok. 70dB.

 

Póki co, jak na czymś mi szczególnie zależy, to kupuję LP jeżeli jest dostępne. A jak mam tylko CD i nie mam odniesienia do plików FLAC czy LP to też nie narzekam - cieszę się tym co mam ;-)

Edytowane przez hadwaoo

Pozdr, Krzysiek

To dlaczego winyl brzmi lepiej?

Piszesz o różnych aspektach technicznych cyfrowego przetwarzania sygnałów, ale to tej pory nie wiemy z czego dokładnie mózg składa wrażenie, iluzję muzyczną. W pierwszym przybliżeniu, jakość odtwarzanej muzyki jest zależna od THD. Poniżej pewnej granicznej wartości THD zaczynają "grać" czynniki nie związane z matematyczną rozbiórką sygnału na sinusoidy. Nasz mózg nie odtwarza liniowo sygnału jaki słyszą uszy, lecz integruje informacje w pewnym oknie czasowym. Przetworzone i zintegrowane przekazuje do świadomości. Polecam wcześniej podane przeze mnie książki. Zresztą nawet w książce "Akustyka" są pewne elementy wskazujące na to jak słyszymy. W wielu przypadkach ze wzrokiem jest podobnie jak ze słuchem. Inaczej np. nie mielibyśmy kina.

Dzius, napisałem o tym aby innym czytającym coś uzmysłowić. Przeczytałem trochę Twoich innych postów i dyskusji na temat budowy głośników lub jak, kto woli - kolumn. I pewne rzeczy składają się w całość. Ciągle toczą się dyskusje na temat wyższości jednego sprzętu nad drugim, a przecież każdy konstruktor ma inne cele i tworzy niejako pod siebie. Dlatego każdy z tych sprzętów gra trochę inaczej. Jak to trafi z jakimś zestawem pod strzechę to albo się zgra z głośnikami i dopasuje akustycznie do pomieszczenia i preferencji słuchacza, albo nie. Dzięki temu mamy masę dyskusji - co z czym zagra lepiej. Piszę o tym, bo kiedy umawiałem się na odsłuch głośników, facet zapytał "z czym będą grały?" No z Yamahą, a z czym mają grać? ;-) Więc Yamahy nie mieli ale podłączyli mi do sprzętu podobnie grającego za uwaga - 15 kawałków. Na miejscu zapytałem - czy te klocki mają jakiekolwiek znaczenie, czy ważne są same głośniki? Facet na kolcki skrzywił się i powiedział, że najważniejsze są głośniki. Reszta to już wg uznania ale nie ma znaczącego wpływu na dźwięk. Zaznaczam, że mówimy tu o sprzęcie HiFi, aby ktoś nie pomyślał, że do mikro-pseudo-wieży z marketu można podłączyć kolumny za 5kpln i będzie super ;-)

 

Wniosek - mając na uwadze powyższą wiedzę, dyskusja na jakikolwiek temat audio z mojej strony na tym forum staje się bezcelowa ;-)

 

Konkluzja dla goniących królika - taniej będzie i lepiej zaprosić człowieka, który projektuje i wykukuje głośniki do domu, aby dopasował je "elektrycznie" do naszego pomieszczenia i preferencji. Zakładam, że taka usługa nie będzie kosztowała więcej jak 2-3zł + cena głośników 3-14tys zł. Zapewne sporo firm się znajdzie świadczące tego typu usługi. I temat mamy pozamiatany. Wtedy okaże się, że CD za 900 zł gra rewelacyjnie, a i tranzystor z marketu sobie świetnie poradzi z napędem zestawu.

 

Dobre stereo nie musi kosztować majątku. Ważne, żeby wybrać je własnymi uszami, a nie opiniami i lekturą parametrów technicznych.

Pozdr, Krzysiek

I temat mamy pozamiatany.

Spędziłem przy tym wątku dużo czasu, ale myślę że było warto. Czegoś się jednak nauczyłem. Szybkie pozamiatanie nigdy mnie nie interesowało. Szukanie też może być przyjemne, zwłaszcza gdy przy tym słucha się fajnej muzyki.

 

Jak to trafi z jakimś zestawem pod strzechę to albo się zgra z głośnikami i dopasuje akustycznie do pomieszczenia i preferencji słuchacza, albo nie.

Mimo pozorów są jednak pewne reguły tego zgrania i nie chodzi przy tym o łączenie "jasnego" z "ciemnym" jak często można przeczytać. Ale trzeba to znaleźć, przeczytać, sprawdzić. Głośniki są najważniejsze to prawda, ale twierdzenie że reszta nie ma znaczenia, powiedzmy, nie oddaje złożoności tematu. Winyl jednak trochę się od nośników cyfrowych różni.

Ale co tam, w końcu to rozrywka.

 

Zresztą nawet w książce "Akustyka" są pewne elementy....

Poprawiam się. Chodzi o "Akustyka" Alton Everest

Dzius, napisałem o tym aby innym czytającym coś uzmysłowić. Przeczytałem trochę Twoich innych postów i dyskusji na temat budowy głośników lub jak, kto woli - kolumn. I pewne rzeczy składają się w całość. Ciągle toczą się dyskusje na temat wyższości jednego sprzętu nad drugim, a przecież każdy konstruktor ma inne cele i tworzy niejako pod siebie. Dlatego każdy z tych sprzętów gra trochę inaczej. Jak to trafi z jakimś zestawem pod strzechę to albo się zgra z głośnikami i dopasuje akustycznie do pomieszczenia i preferencji słuchacza, albo nie. Dzięki temu mamy masę dyskusji - co z czym zagra lepiej. Piszę o tym, bo kiedy umawiałem się na odsłuch głośników, facet zapytał "z czym będą grały?" No z Yamahą, a z czym mają grać? ;-) Więc Yamahy nie mieli ale podłączyli mi do sprzętu podobnie grającego za uwaga - 15 kawałków. Na miejscu zapytałem - czy te klocki mają jakiekolwiek znaczenie, czy ważne są same głośniki? Facet na kolcki skrzywił się i powiedział, że najważniejsze są głośniki. Reszta to już wg uznania ale nie ma znaczącego wpływu na dźwięk. Zaznaczam, że mówimy tu o sprzęcie HiFi, aby ktoś nie pomyślał, że do mikro-pseudo-wieży z marketu można podłączyć kolumny za 5kpln i będzie super ;-)

 

Wniosek - mając na uwadze powyższą wiedzę, dyskusja na jakikolwiek temat audio z mojej strony na tym forum staje się bezcelowa ;-)

 

Konkluzja dla goniących królika - taniej będzie i lepiej zaprosić człowieka, który projektuje i wykukuje głośniki do domu, aby dopasował je "elektrycznie" do naszego pomieszczenia i preferencji. Zakładam, że taka usługa nie będzie kosztowała więcej jak 2-3zł + cena głośników 3-14tys zł. Zapewne sporo firm się znajdzie świadczące tego typu usługi. I temat mamy pozamiatany. Wtedy okaże się, że CD za 900 zł gra rewelacyjnie, a i tranzystor z marketu sobie świetnie poradzi z napędem zestawu.

 

Dobre stereo nie musi kosztować majątku. Ważne, żeby wybrać je własnymi uszami, a nie opiniami i lekturą parametrów technicznych.

 

Poprawiam,

wszystko zagra" jak nalezy jezeli bedzie spasowane z reszta toru Audio"

Zapraszam do Filharmoni kapele rockowa a pozniej na stadion i wrazenia ZUPELNIE inne!! niestety,

organy Oliwskie pewnie tez brzmialy by inaczej w innej katedrze,wszystko zalezy tez od realizacji-niestety?

chcac 'gonic kroliczka" to nalezy zbudowac sobie studio i adaptacja akustyczna wraz z sprzetem uzytym do nagrania a nastepnie powiedzec teraz jest Przezroczyste" takjak to chcial realizator.

Pozdrawiam wszytkie kroliczki,

TAD

 

i jeszcze jedno ,

zdziwili by sie wszyscy sluchajac zapisu z 16 lub 24 sladów a pozniej mix,u na 2sciezki Stereo!

no ale to juz Sztuka

Edytowane przez Teddy_2012

No w sumie tak... apetyt rośnie w miarę jedzenia. A granica przyjdzie na starość, jak się okaże że słuch już nie ten. I króliczek sam się złapie ;-)

Pozdr, Krzysiek

Pierdoły takie jak takjak,jak kajak.

Rydz,pierdoly jak pierdoly ,zalezy dla kogo?

Gdzie te czasy swietnosci analogu? gdzie nad jednym utworem pracowano i rok w studio.

Tak dla niedowiarków idzie dzisiaj dokument w TVP_Kultura ,Peter Gabriel i "SO" , tam pokazane sa klimaty pracy twórcy i realizatora tzw "starej daty" wg starej szkoly analogu.

Kogo dzisiaj stac z producentów na wynajecie studia powiedzmy na kilka miesiecy w celu poszukiwania wlasciwego brzmienia i dopracowania utworu? w erze cyfry liczy sie tanio i szybko - idąc na "skróty".

Wiem co pisze ponieważ "przesiedzialem w tych klimatach studyjnych swoje 15lat w PN.

Takie tam Ble,ble,ble.

Pozdrawiam,

TAD

Edytowane przez Teddy_2012
  • 3 tygodnie później...

Gdzie te czasy swietnosci analogu? gdzie nad jednym utworem pracowano i rok w studio.

Tak, tak, kiedyś to były czasy. Jak podczas nagrywania płyty Jon Anderson z zespołu YES, zażyczył sobie zbudowania repliki łazienki w środku studia, dla uzyskania dobrego efektu dźwiękowego, to Rick Wakeman uciekł z zespołu. A teraz wrzucą to w komputer i nikt nie musi się fizycznie męczyć, ani uciekać. Aż się łezka w oku kręci.....

Żeby to było takie proste... Ale ja "z całkiem innej beczki" ;-) Tą metodą łazienki, a mówiąc trywialnie kibla posługuje się chyba duża część dźwiękowców polskiego kina. Żeby było "autentycznie" nagrywa nad muszlą albo i w niej, a potem próbuje wydobyć z tego czytelny dialog, co w połączeniu z wiadomą jakością dykcji paru dzisiejszych aktorów powoduje konieczność wyszukiwania polskich napisów do polskich filmów...

A co do wyższości analogu, to mając dobre nagrania cyfrowe też mamy w domu analog, który pięknie brzmi, daje akustykę, fizyczną niemal obecność wykonawcy; o barwie czy zniekształceniach nie wspomnę...Ale to raczej kosztowna bajka z K2, Opus 111 czy MFSL, choć bywają wyjątki, niestety rzadkie :-(

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Żeby to było takie proste... Ale ja "z całkiem innej beczki" ;-) Tą metodą łazienki, a mówiąc trywialnie kibla posługuje się chyba duża część dźwiękowców polskiego kina. Żeby było "autentycznie" nagrywa nad muszlą albo i w niej, a potem próbuje wydobyć z tego czytelny dialog, co w połączeniu z wiadomą jakością dykcji paru dzisiejszych aktorów powoduje konieczność wyszukiwania polskich napisów do polskich filmów...

 

No paczpan, a ja myślałem, że mam problem ze słuchem. Co za ulga!

Winyl i jeszcze raz winyl.Od kilku lat dałem się nawrócic na czarną płytę i nie żałuję.Ale tylko ten stary,z lat 60-8o.

Teraz jest dobry okres do kupowania starych płyt bo ludzie sprzedają kolekcje ,z różnych powodów.Można trafić dobre stany w dobrych cenach.Za parę lat będą drożeć.Mam kilka źródeł z Europy Zach.Wspaniałe ECMy,Blue Note i małe lebele(Pablo).

W ciągu 3-4 lat zgromadziłem ok. 650 sztuk.Dla jasności z CD nie rezygnuję,kupuję nowości.

 

Ale wracając do tytułowego pytania.To nie jest tak,że winyl brzmi lepiej bo kiedyś lepiej,staranniej nagrywano.Te same nagrania brzmią lepiej na winylu.Czyli rzecz jest w nośniku.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Winyl sam w sobie jest tak ułomnym nośnikiem że brzmieć lepiej nie może.

 

Winę widziałbym gdzie indziej:

 

1. Kiepskie realizacje na CD - tych jest całe mnóstwo

2. Słabe odtwarzacze wielu miłośników winylu (gwoli ścisłości: dobry CDek nie kosztuje kroci)

 

To że wielu osobom CD brzmi ostro nie jest winą samego formatu a kiepskiego odtwarzacza w systemie. Dobry gramofon (ale naprawdę dobry) to spory wydatek. Większy niż dobre CD. Do tego dochodzą pewne umiejętności związane z doborem komponentów, kalibracją itp.

discomaniac71

 

mam dobry odtwarzacz + dac i dobrze nagrane CD i różnice są zauważalne.

<br />Winę widziałbym gdzie indziej:<br /><br />1. Kiepskie realizacje na CD - tych jest całe mnóstwo<br />2. Słabe odtwarzacze wielu miłośników winylu (gwoli ścisłości: dobry CDek nie kosztuje kroci)<br />
- mowa trawa :) - zawsze się znajdzie jakieś usprawiedliwienie na to, że nie gra - nie gra, bo grać nie może - taka już jest natura 16 - bitowej płyty cd...

excelvinyl winylmania blog szukaj

- mowa trawa :) - zawsze się znajdzie jakieś usprawiedliwienie na to, że nie gra - nie gra, bo grać nie może - taka już jest natura 16 - bitowej płyty cd...

Nie gadaj z gościem, bo to były radiowiec, odsłuchał 6tys płyt i ogólnie ma lepszy słuch niż wszyscy inni. Głuchy słyszy, że LP brzmi lepiej od CD na dobrym kompakcie ;-) Tak BTW kiedyś tu trafiłem na posta, gdzie koleś opisywał czego to nie ma i jak to gra, a na koniec dodał, że Nokia xpress music gra zajebiście.... dodam, że klient miał sprzęt za parę ładnych klocków więc słyszy lepiej ;-) Wie więcej, zna się na kablach etc. Z radiowcem więc nie pogadasz... ;-)

 

Winyl sam w sobie jest tak ułomnym nośnikiem że brzmieć lepiej nie może.

no tak, masz rację. Nie można go włożyć do komputera i zripować do mp3 128kbps po czym wrzucić do telefonu i wyjść z muzyką na spacer. Ułomny jest zapis cyfrowy ale zgadzamy się na niego ze względu na jego niepodważalne zalety i łatwość posługiwania się nim. Wszyscy mówią o dynamice płyt, kolumn, wzmacniaczy etc. Proszę:

 

Dynamika.

Dynamika, jest to różnica pomiędzy najcichszym i najgłośniejszym dźwiękiem, który słyszymy. Dynamika słuchu ludzkiego w skali logarytmicznej wynosi 120 dB ((próg słyszenia – próg bólu).

Dynamiką audycji nazywamy różnicę pomiędzy maksymalnym a minimalnym poziomem ciśnień akustycznych występujących w danej audycji. Maksymalna wartość ciśnienia akustycznego wynosi 110 dB (najcichszy instrument solo a forte wszystkich instrumentów).W praktyce dynamika audycji produkowanych bezpośrednio w salach (naturalna dynamika audycji) wynosi około:

 

- 80 dB dla dużych orkiestr symfonicznych,

- 60 dB dla mniejszych zespołów

- 50 dB dla mowy.

 

Nagranie utworów muzycznych na różnych nośnikach ograniczają dynamikę do:

 

- 90-95 dB w przypadku CD,

- 30-60 dB w przypadku audycji radiowy

 

źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nagrań, w których dynamika jest przekombinowana słucha się "średnio przyjemnie". Przykładem niech tu będzie płyta Neli Koteluk - Spadochron, którą bardzo lubię ale z.... radia. Jak słucham tego z CD, to wkładam zwinięte ręczniki do otworów BR... Ale co ja tam wiem... mam tylko budżetówkę yamahy, jakieś RLSy robione w garażu... chała, kicha, to nie ma prawa grać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdr, Krzysiek

  • Redaktorzy

Dokładnie jak pisze hadwaoo. Ludzie często mylą dynamikę z wysokim STAŁYM poziomem głośności.

Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Winyl sam w sobie jest tak ułomnym nośnikiem że brzmieć lepiej nie może.

- winyl już dobrze gra, a czy może lepiej ? - uważam, że tak ! - w końcu parę lat minęło i technika poszła do przodu...

excelvinyl winylmania blog szukaj

- winyl już dobrze gra, a czy może lepiej ? - uważam, że tak ! - w końcu parę lat minęło i technika poszła do przodu...

O Matko, excelku nie choryś broń Boże? Napisz że to tylko przesilenie wiosenne, że Cię odpuści. Aleś mnie wystraszył!

Napisz prędko że nic Tobie, że to tylko taki żart:-)

W.

<br />Co masz na myśli mówiąc, że "technika poszła do przodu". <br />
- chodzi mi o to, że przy obecnym stanie technologii, teoretycznie możliwe jest nagranie i wytłoczenie winyla, który będzie lepiej grał od tego z lat 70-tych, także urządzenia odtwarzające czyli gramofony i wkładki mogą być lepiej i precyzyjniej zaprojektowane i wykonane - powinno to dać w efekcie słyszalną poprawę brzmienia....

excelvinyl winylmania blog szukaj

  • Redaktorzy

Wszystko możliwe gdyby nie ta cyfryzacja. To zastępowanie pokręteł przyciskami. Nie znoszę tego.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Gość rochu

(Konto usunięte)

- chodzi mi o to, że przy obecnym stanie technologii, teoretycznie możliwe jest nagranie i wytłoczenie winyla, który będzie lepiej grał od tego z lat 70-tych, także urządzenia odtwarzające czyli gramofony i wkładki mogą być lepiej i precyzyjniej zaprojektowane i wykonane - powinno to dać w efekcie słyszalną poprawę brzmienia....

 

To jedynie czysta teoria.

- chodzi mi o to, że przy obecnym stanie technologii, teoretycznie możliwe jest nagranie i wytłoczenie winyla, który będzie lepiej grał od tego z lat 70-tych, także urządzenia odtwarzające czyli gramofony i wkładki mogą być lepiej i precyzyjniej zaprojektowane i wykonane - powinno to dać w efekcie słyszalną poprawę brzmienia....

Ależ to się dzieje. Są tłoczone płyty, które lepiej graja od tych z lat 70tych. Dzisiejsze gramofony są doskonalsze od tych z lat 70tych. Nowo zaprojektowane i na dzisiejszych maszynach wykonane wkładki są precyzyjniejsze od tych sprzed lat 70tych.

W.

ps.oczywiście w przedziale cen adekwatnych wartości tych z lat 70tych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.