czarny chleb i czarna kawa

[Gość]

Z pozoru piosenka taka sobie, do grania na gitarze przy ognisku, zapisana na kawałku gazety przez osadzonego Jurka Filasa, po udaremnionej próbie samobójczej...

 

[Audiotraktor]

No i?

[Gość]

no i, śpiewaj, to, co miedzy wierszami

[Audiotraktor]

Przenieś rozmowę do zakładki "Muzyka" albo do swojego tematu "Rozwój duchowy", to może ktoś zaśpiewa.

[Gość]

przykleiłeś się jak smark do szyby...pooglądaj świat z innej perspektywy.

[Bezlitosna Niusia]

A'propos smarków...

Smarkiem byłem, gdy toto gęgali pod nosem wszyscy gitowcy na nowohuckich Wzgórzach Krzesławickich. Nawet mój były adres pamiętam: 7/14.

Dziś ulica jakiegoś przeświętego czarnucha zapewne, wtedy - Jarzębowa. 

 

 

Rok był - w okolicy 1969. 

Toteż nie prdol, że jakiś bliżej nikomu nieznany idiota "na skrawkach papieru"...., etc.

 

Teraz załóż wątek o chemitrails, płaskiej Ziemi, lub o innych - równie wartych uwagi Czytelników - pierdołach.

 

Tylko nie kłam! Za to się idzie do piek...

 

Masz ode mnie fory - do Czyśćca.

[Gość]

17 minut temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Toteż nie prdol, że jakiś bliżej nikomu nieznany idiota "na skrawkach papieru"...., etc.

 skrawkach gazety jak już... taki był zajaw na wideo i cóż, pracy mej było mało, skróciłem to do zdania j/w. Ale, trzeba, bo należy, wiedzieć, że pokolenie bezideowych smartfonowców raczej mało "pamięta" czym karmiono w pace. Zaś sama piosenka, co by mówić, była znana na cały kraj. WIęc co wybrzydzasz ? Zna kto coś, coś samemu "stworzył" dalej niż adres gdzie mieszkasz?

O chemtrailsach możemy pisać razem, zakładam, że widzisz, patrząc nad siebie, podobnie.

[Bezlitosna Niusia]

Bardzo lubię, gdy piszesz. Cokolwiek.

Czasem się muszę oderwać od przyziemnych spraw. ☺️

Pozdrawiam Cię, Kaziku. 

 

Fakt. Mieszkam w okolicy lotniska - trudno nie.

No i patrzaj - lotajo, lotajo, a jedyne, co na moje balkonowe kwiatki spada - to tylko zabawki  dzieci, bawiące się piętro wyżej. Odnoszę zawsze, choć już mnie to zaczyna wk***iać.

Kiedyś spadły majtki somsiatki. Nieprane.

 

 

Noszę je do dziś. I szanuję.

 

[Gość]

jesteś mimo wszystko mało uprzejmy.

[Bezlitosna Niusia]

Mimo wszystko - jesteś kreatywnym kretynem, ale kogo to obchodzi???

[Gość]

zauważyłeś, więc obchodzi ciebie.

czy to cię dziwi ?

twój personalny przytyk mówi, że się zaangażowałeś znacznie bardziej, nawet.

[Bezlitosna Niusia]

Karmię teraz okoliczne bezdomne koty, nieboraczki , toteż twoje prdolenie jest i tak na nic.

I nie dzwoń do mnie więcej.

[Gość]

jak na rencistę, jesteś dosyć jurny...i co, bedziesz tak podszczypywał po worach ? bądź bardziej bezpośredni.

[Bezlitosna Niusia]

Ja - rencista????

 

No - może masz rację...

?

[Gość Sine Metu]

A'propos smarków...
Smarkiem byłem, gdy toto gęgali pod nosem wszyscy gitowcy na nowohuckich Wzgórzach Krzesławickich. Nawet mój były adres pamiętam: 7/14.
Dziś ulica jakiegoś przeświętego czarnucha zapewne, wtedy - Jarzębowa. 
 
 
Rok był - w okolicy 1969. 
Toteż nie prdol, że jakiś bliżej nikomu nieznany idiota "na skrawkach papieru"...., etc.

A jednak 1974.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Czarny_chleb_i_czarna_kawa

http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35055,13795244,Byly_wiezien_walczy_o_prawde__Temu__kto_go_przylapie.html

[stench]

Bocznica dotyczy tematów niemuzycznych. Proszę o ewentualne wklejenie utworu do wątku " Co mi w duszy gra....."

Wątek zamykam i niedługo ukryję.