TOP 10 gramofonów ... jak się robi ludziom wodę z mózgu

[bolo_senor]

14 godzin temu, witek_z napisał:

uświadom mnie w takim razie który z paskowców ma regulację na zasadzie układu pilnującego częstotliwość a nie napięcie. (na silniku)

@witek_z nie poddajesz się widzę , tylko po co ją kontrolować skoro częstotliwość sieci jest stała , a bezwładność talerza jest na tyle duża , że niweluje wszelkie ewentualne fluktuacje . 

z resztą , nie o udowadnianie wyższości jednego napędu nad drugim cała ta dyskusja , tylko o jak to nazwałeś głośność napędu pasowego . 

[om3ga]

14 godzin temu, robiz napisał:

Przejrzałem te super gramofony tak na szybko,.. jezu jaki to chłam i gówno. Potwiredza to tylko teorie, że gramofon stał się powszedn i to bardzo.

 

Problem jaki widze w tych rankingach i podobnych organizowanych dla roznych kategorii produktowych, to jesli kupi ktoś taki szmelc z tego rankingu, moze sie skutecznie zniechęcić i nigdy nie wrocić do analogu. I to samo bedzie opowiadał kolegom ktorzy chca sprobowac.

[witek_z]

4 godziny temu, bolo_senor napisał:

 tylko o jak to nazwałeś głośność napędu pasowego . 

uważam że generator stabilizowany kwarcem (o odpowiedniej częstotliwości) to najlepsze rozwiązanie.

jeśli stwierdzisz że gramofon z silnikiem synchronicznym zamocowany w plińcie nawet w jakiś tam sposób odizolowany ma mniejsze przenoszenie wibracji silnika od napędu Direct Drive na igłę to gratuluję lotności umysłu.

Edytowane 16 Maja 2020 przez witek_z

[bolo_senor]

5 minut temu, witek_z napisał:

uważam że generator stabilizowany kwarcem (o odpowiedniej częstotliwości) to najlepsze rozwiązanie.

jeśli stwierdzisz że gramofon z silnikiem synchronicznym zamocowany w plińcie nawet w jakiś tam sposób odizolowany ma mniejsze przenoszenie wibracji silnika od napędu Direct Drive na igłę to gratuluję lotności umysłu.

ano stwierdzę i dam przykład mass loaderów. 

i nie wymądrzaj się , bo na razie nic mądrego nie wymyśliłeś.

 

Edytowane 16 Maja 2020 przez bolo_senor

[witek_z]

4 godziny temu, bolo_senor napisał:

@witek_z nie poddajesz się widzę , tylko po co ją kontrolować skoro częstotliwość sieci jest stała , a bezwładność talerza jest na tyle duża , że niweluje wszelkie ewentualne fluktuacje .

wyobraź sobie że częstotliwość sieci wcale nie jest stała, były i pewnie są malutkie radyjka z czasomierzem - po dwóch dniach późnił się albo śpieszył, dodając do tego masę talerza poniżej 2 kg i jest... dupa, a w którym komercyjnym gramofonie (takich jest większość) talerz  ważył więcej niż 10 kg.

[bolo_senor]

5 minut temu, witek_z napisał:

wyobraź sobie że częstotliwość sieci wcale nie jest stała, były i pewnie są malutkie radyjka z czasomierzem - po dwóch dniach późnił się albo śpieszył, dodając do tego masę talerza poniżej 2 kg i jest... dupa, a w którym komercyjnym gramofonie (takich jest większość) talerz  ważył więcej niż 10 kg.

weź już nie kombinuj , bo coś ci nie wychodzi. Gramofon to nie zegarek ?

Edytowane 16 Maja 2020 przez bolo_senor

[witek_z]

1 minutę temu, bolo_senor napisał:

weź już nie kombinuj , bo coś ci nie wychodzi. ?

co ty opowiadasz, przecież miałem kilka paskowych i w każdym obroty fiksowały

[bolo_senor]

7 minut temu, witek_z napisał:

co ty opowiadasz, przecież miałem kilka paskowych i w każdym obroty fiksowały

zlituje się nad tobą ?

co innego sposób przeniesienia napędu , a co innego sposób ułożyskowania talerza. 

Zazwyczaj wszelkie wibracje i opory toczenia wynikają ze stanu łożyska talerza.

Także mało istotny jest sposób  a bardziej jakość łożyska , tak talerza jak i łożysk silnika (choć w mniejszym stopniu i raczej mają wpływ na nierównomierność).

 

Edytowane 16 Maja 2020 przez bolo_senor

[witek_z]

jeśli już napęd paskowy to koniecznie silnik odizolowany od plinty (odrębny moduł)

[bolo_senor]

Teraz, witek_z napisał:

jeśli już napęd paskowy to koniecznie silnik odizolowany od plinty (odrębny moduł)

i tym optymistycznym stwierdzeniem chyba możemy zakończyć tą dyskusję.

[adam3city]

Od 2 tygodni mam w domu Technicsa SL-7 - kupiony od Niemca, komlet sklepowy - włożyłem wkładkę Technics EPC310 (mc t4p). Koszt całości jak na ceny w 'analogu' jest oczywiście śmieszny. Natomiast odsłuchowo jest więcej niż dobrze - zdumiewająco dobrze - a w kwestii użytkowości to już w ogóle żaden 'audiofilski gramofon' nie ma startu. Tak samo z SL-10 czy SL-15 (który jeszcze daje możliwość wyboru ścieżki czy 'programowania' kolejności odtwarzanych utworów). I zupełnie serio po nastu latach zabawy w winyl i kupie kasy przerzuconej w tym hobby na sprzęt, ramiona, wkłądki - zupełnie serio zastanawiam się co komu więcej potrzebne i czy jakikolwiek sens ma kupowanie gramofonu w cenie średniej klasy używanego samochodu (vide np nowa wersja Technicsa SP-10). Hmmm.